Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Food Court de, Mata Ashita

  • Avatar
    A
    Kurubuntu 27.08.2025 18:56
    Spoko recenzja, ze „studium nudy” zgadzam się w 100%.
    Ale i tak mam parę czepialstw.

    'po prostu każda generacja dysponuje listą ulubionych zagadnień.” – to prawda, ale wiele tych zagadnień się powtarza. Straszne historie o duchach i legendach miejskich? Gry i zabawy? Własna przyszłość? Kto o tym nie gadał w wieku dziecięcym i/lub nastoletnim? To jest całkiem fajne w tym anime, że o tych tematach sam kiedyś dyskutowałem.

    „Mianowicie – czy ta seria w ogóle nadaje się na anime?”

    Z drugiej strony – czy ta seria coś traci na tym, że jest anime?

    Z trzeciej strony – gdyby to nie była animacja, a twór „aktorski” to czybyśmy w ogóle mieli o czym rozmawiać? Tzn. czy ktokolwiek z Polski wiedziałby istnieniu tego dzieła? Bo o zapoznaniu się nie ma nawet co myśleć.

    Z czwartej strony – anime jest o rozkminkach nastolatków dla głównie nastolatków/młodych dorosłych, a ile z nich ogląda dzisiaj TV? Bo słuchanie radia to już w ogóle kosmos.

    "ekskluzywna animacja” – w jakim sensie ekskluzywna? Dopieszczona, dopracowana, „wyrobiona”? Może chodziło o „inkluzywna”?
    Tu się czepiam, bo nie czaję użycia tego słowa.
    • Avatar
      Sulpice9 29.08.2025 13:25
      Dzięki :) Co do uwag:

      Wiele tych zagadnień się powtarza.


      Część na pewno. Akurat w tym akapicie bardziej chciałem uwypuklić, że omawiana tu nuda nie wynika z charakteru „tej dzisiejszej młodzieży” tylko faktu, że każde pokolenie ma swoją tematyczną topkę. Poza tym, te tematy ewoluują – dobrze to zademonstrowano na przykładzie obiektów westchnień. Jasne, że za mojej młodości chłopaki i dziewczyny kochali się w celebrytach, ale to były raczej gwiazdy kina niż „narzeczeni 2D” lub sławy z YouTube'a. Oczywiście, pozostaje pytanie czy to już nowy temat, czy stary w nowych szatkach.

      czy ta seria coś traci na tym, że jest anime?


      Moim zdaniem tak – środki artystyczne typowe dla serialu, transmisji lub skeczu bardziej by pasowały od tego co oferuje animacja.

      Tzn. czy ktokolwiek z Polski wiedziałby istnieniu tego dzieła? Bo o zapoznaniu się nie ma nawet co myśleć.


      Touche ;)

      Bo słuchanie radia to już w ogóle kosmos.


      Radio może nie, ale podcasty lub kanały na YouTubie, gdzie ktoś tylko opowiada do kamery swoje przemyślenia (więc można robić inne rzeczy jednocześnie) cieszą się wzięciem. Choć oczywiście prawda, to na pewno nie jest najpopularniejszy środek przekazu.

      „ekskluzywna animacja” – w jakim sensie ekskluzywna? Dopieszczona, dopracowana, „wyrobiona”?


      Tak. Można użyć synonimu „luksusowa”. Fakt, nie pomyślałem, że od czasu, gdy „inkluzywność” stała się bardzo modnym słowem, „ekskluzywność” nie jest już tak często używana jako wyrażenie luksusu.

      Serdecznie pozdrawiam :)
  • Avatar
    A
    Kurubuntu 14.08.2025 04:12
    Przyjemna seria CGDCT, gdzie „cute things” oznacza siedzenie i gadanie.

    I tak, 90% czasu antenowego to siedzenie na wyspie restauracyjnej w jakimś centrum handlowym i gadanie. Pozostałe 10% to gadanie gdzieś indziej.
    Tematy są różne i całkiem naturalne, jak na dwie, lekko outsiderskie nastolatki. Tu leży też największa siła tego anime, czyli zabawne i niegłupie dialogi. Element komediowy opiera się głównie na nich, wspierane tam i ów wizualiami i reakcjami bohaterek.
    Grafika jest niezła, tzn. świetne projekty postaci i ich animowanie, serio, dawno nie widziałem takich „kyut i kawaii” bohaterach. Obok są tła, które są ok, ale jest ich, ja wiem, 15 sztuk?
    Bohaterów drugoplanowych jest bardzo mało i są to często krótkie, epizodyczne role. To jest spektakl dwóch aktorek.


    Fajna seria, jeśli lubisz bardziej przyziemne i przegadane komedie. Ale ostrzegam, że warto sobie robić przerwy między odcinkami, może lekko znużyć.
    • Avatar
      Kurubuntu 14.08.2025 04:22
      I bym zapomniał, świetny wizualnie OP, warto se obejrzeć, nawet jeśli muzyka nie pasi.