Anime
Oceny
Ocena recenzenta
3/10postaci: 3/10 | grafika: 5/10 |
fabuła: 3/10 | muzyka: 4/10 |
Ocena redakcji
brakOcena czytelników
Kadry
Top 10
Saishuu Shiken Kujira
- Final Examination Kujira
- 最終試験くじら
Krótko, słabo i nie na temat. Nie prezentująca sobą nic ciekawego króciutka seria ONA, będąca reklamówką gry wideo.
Recenzja / Opis
Są takie anime, do których nie wiadomo, z której strony podejść. Bo jakkolwiek by na nie spojrzeć, wrażenie jest bardzo słabe. Człowiek nie wierzy, szuka, kombinuje, zastanawia się czy aby czegoś nie przeoczył – no i nic, dno kotła czarownicy. Tak właśnie sprawa ma się z Saishuu Shiken Kujira – dwunastoodcinkową serią ONA, wydaną pod koniec 2007 roku, mającą zapowiadać i w pewnym sensie promować grę o tym samym tytule.
Zaczyna się nawet ciekawie – chłopak idzie sobie ulicą i nagle zauważa wiszącego nad miastem wielkiego wieloryba. Tak, wieloryba, bo ten oto lata sobie jak gdyby nigdy nic, nie wzbudzając przy tym żadnego zainteresowania mieszkańców. Do naszego delikwenta podchodzi bishoujo, zaczyna się gadka, wychodzi, że chodzą do tej samej szkoły, gadka‑szmatka… i koniec odcinka. Drugi odcinek – chłopak się budzi, po czym przychodzi doń siostra. Dziewczę potyka się, naturalnie w ten sposób, aby upaść na braciszka, stawiając go tym samym w dwuznacznej sytuacji. Chwila zmieszania – i znowu koniec. I tak dalej. Większość z tych epizodów to scenki pozbawione większego sensu, fabuły, logiki a nawet, co ciekawe, humoru. Owszem, niektóre usiłują być śmieszne, ale na usiłowaniu przeważnie się kończy. Dowcip prezentowany w tym anime jest zdecydowanie niskich lotów (gdzieś tak na pułapie majtek). Czasem zdarzają się lepsze odcinki (jak siódmy, w którym bohaterowie rysują rzeczonego wieloryba), ale są one raczej w mniejszości. Sporadycznie pojawiają się poważniejsze epizody (np. dziewiąty), które jeszcze bardziej gmatwają sprawę. W trakcie internetowych poszukiwań udało mi się ustalić, że anime to powstało jako dodatek do gry o takim samym tytule i miało nakręcać jej popularność. Stąd też twórcom chodziło zapewne bardziej o przedstawienie bohaterów oraz klimatu niż linii fabularnej.
Poszczególne odcinki Saishuu Shiken Kujira są takie, jakie są, z prostej przyczyny – każdy z nich trwa niecałe pięć minut. Owszem, Makoto Shinkai pokazał, że nawet kilka minut można wykorzystać do stworzenia ciekawej produkcji, a ja sam miałem niedawno przyjemność recenzować udanego Candy Boya, który trwał zaledwie siedem minut. Tu jednak nie było ani pomysłu, ani, obawiam się, nawet ambicji. Ot, taka sobie produkcja, zrobiona na zasadzie „Jakoś to pójdzie”. Przyznaję, na początku wydawało mi się, że seria ta ma za zadanie parodiować pewne schematy i stereotypy – kazirodztwo, neko, kostiumy kąpielowe. Niestety, ona operuje tymi elementami w pełni świadomie, zgodnie z zasadą inż. Mamonia – ludzie lubią to, co znają. No dobrze, rozumiem, tylko czemu to musi być aż tak beznadziejnie schematyczne? Zastanawiam się czy gra, którą ma promować, jest równie słaba?
Ciekaw jestem czy znajdą się osoby, którym ta seria się spodoba (casus opisywanego przeze mnie Umisho pokazuje, że jednak czasem się pojawiają). Choć unikam oceniania ludzi miarą oglądanych przez nich anime, tu ośmielę się stwierdzić, że samo z siebie (w oderwaniu od rzeczonej gry) Saishuu Shiken Kujira mogłoby przypaść do gustu jedynie osobom wyjątkowo mało wybrednym i niewiele oczekującym od oglądanych pozycji. Najlepiej potraktować to anime jako rodzaj promocji gry, długą, dwunastoodcinkową reklamę i broń Hasturze inaczej. Samodzielnie nie ma to chyba większej racji bytu – choć de gustibus... Czy to dobra reklamówka? Mnie raczej nie zachęciła. Niemniej, ocenę wyda rynek.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | ZEXCS |
Autor: | CIRCUS |
Projekt: | Hisako Satou |
Reżyser: | Nagisa Miyazaki |
Scenariusz: | Nagisa Miyazaki |
Muzyka: | Yoshiki Minami |