Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Sayonara Zetsubou Sensei

  • Avatar
    A
    smokzgor 2.12.2018 13:49
    Czy tylko mi wydaje się, że to wcale nie jest komedia?
    Obejrzałam anime i zaczynam się zastanawiać…

    Czy tylko mi wydaje się, że to wcale nie jest komedia?

    Wszyscy mam wrażenie skupiają się na zewnętrznej otoczce. Czyli to ma być śmieszne/w sumie to nie śmieszy/jest płytkie. Ale mam wrażenie, że tak naprawdę ten, kto to stworzył, planował przekazać czy przemycić coś innego w tle, a nie to na czym z jakiegoś powodu wszyscy się skupiają.

    Około trzeciego czy czwartego odcinka już mnie momentami przechodziły dreszcze. Zachowania postaci, ich wizerunek, przerywające to jakby się nie klejące reszty scenki… Miałam wrażenie, że całość nie tylko zewnętrznymi „żartami” ale też na poziomie interpretacyjnym pokazuje upadek społeczeństwa.

    Zatrzymałam sie jak na razie na pierwszej serii, ale i tak do samego końca to uczucie się utrzymywało.

    Nawet opening i ending wpisywały się w ideę i sugerowały, że COŚ JEST NIE TAK. To nie były tematycznie pasujące do komedii. Nawet takiej z czarnym humorem. Całość momentami dawała BARDZO ponure wrażenie, na dodatek podszyte erotycznym kontekstem.

    Przewijające się gdzieś w przerwach i między scenami nagrania i sceny miałam wrażenie, sugerowały, jakby nasz główny, zrozpaczony bohater wcale nie był niewiniątkiem na jakie wyglądał. Momentami pojawiające się migawki jawnie ukazujące jakieś sytuacje erotyczne między nim a uczennicami. Opening kończący się obrazkiem naszej optymistycznej bohaterki z ciążowym brzuchem (?!). I w końcu sceny, sugerujące jak te niby niewinne dziewczyny staczają się, sceny które pokazują ich mroczną stronę, chęć mordu… może zemsty? Również, na samym nauczycielu.

    W któryś początkowych odcinkach również przewijało się stwierdzenie „to nie może się dziać, takie rzeczy dzieją się w gazetach, więc nie mogą dziać się obok mnie”. Zamykanie oczu na problemy społeczeństwa. Dzieci których nikt nie chce słuchać. Kryjące się za miłym uśmiechem i żartami problemy (moment, kiedy patrząc w oczy naszej optymistki dziewczyna widzi chęć mordu).
    • Avatar
      Gutosaw 3.12.2018 04:18
      Re: Czy tylko mi wydaje się, że to wcale nie jest komedia?
      Czy tylko mi wydaje się, że to wcale nie jest komedia?


      Oczywiście, że nie. Aż tak oryginalna nie jesteś. Każdy jest wyjątkowy, ale chyba nikt w aż takim stopniu. To przekonanie o niepowtarzalności swoich poglądów nadawałoby się na odcinek Zrozpaczonego Nauczyciela. (oczywiście to tylko żart, wiem czym jest hiperbola)

      Ja jednak uważam, że to jest komedia, ale poruszająca tematy zarówno błahe i te poważne. Robi to jednak w przystępny sposób, który pozwala widzowi się śmiać nawet, gdy nie zrozumie co jest krytykowane. Ja kilu odcinków nie zrozumiałem, bo były zbyt mocno zagłębione w japońskiej kulturze, a bawiłem się przyzwoicie.
      W trakcie pierwszego sezonu też miałem podobne odczucia, że Itoshiki nie jest taki jak go malują. Ale późniejsze odcinki (i sezony) wskazują, że to jest raczej konwencja abstrakcyjnego poczucia humoru, bawiąca się wiedzą widza. Rzucają coś przeciwnego do wiedzy obserwatora, by go skonfundować i w pewnym sensie rozbawić. Podobnym przykładem od tego samego studia jest opening z Monogatari Second Season – historia Hitagi i Kaikiego. Znając relacje między postaciami można się roześmiać do łez. Ja bym się tu nie dopatrywał tak mocnego wątku (jakim jest chociażby ciąża w szkole) w innym kontekście niż czysto humorystycznym.
    • Avatar
      lexis 3.12.2018 11:20
      Re: Czy tylko mi wydaje się, że to wcale nie jest komedia?
      Hm, co do mrocznej strony nauczyciela i uczennic – polecam poczytać spoilery do mangi (albo jej 2­‑3 ostatnie rozdziały). Co prawda kiedy anime powstawało, nie była jeszcze zakończona, ale całkiem sporo rzeczy wskazuje na to, że twórcy byli „wtajemniczeni” w finałowy zwrot akcji.

      Samo zakończenie jest mocno absurdalne i pozornie bezsensowne, czyli idealnie wpisuje się w klimat serii.
      • Avatar
        Gutosaw 9.12.2018 00:05
        Re: Czy tylko mi wydaje się, że to wcale nie jest komedia?
        Właśnie je przeczytałem. Zakończenie jest piękne. Idealne, wspaniałe. Cała seria została stworzona, by zakończyć się w taki właśnie sposób. Dobrze, że ten wątek został poruszony, bo żyłbym w niewiedzy.
  • Avatar
    A
    Rulu 19.12.2016 12:00
    No naprawdę ciekawe anime :). W bardzo fajny sposób pokazuje zachowania ludzi, bywa naprawdę pouczające i daje do myślenia. Posiada specyficzny humor, który nie zawsze mi się podobał. Trochę mnie też bolały te yuri wstawki itp. ale ogólnie nie było źle nawet z tym tylko odczuwam, że to czysty fanserwis dlatego mnie to tak boli, że nijak miało się to z całością, raczej taki dodatek by widzów zachęcić. Grafika naprawdę bardzo ładna, podobał mi się też opening. Seria była naprawdę dziwna i jakby bez konkretnej fabuły. Mimo wszystko moja ocena to 8/10 :).
  • Avatar
    A
    Rulu 18.12.2016 18:08
    Może ktoś powiedzieć w jakiej kolejności to oglądać? Zależy mi by oglądać to w kolejności w jakiej zostało wydane. (Właściwie gdyby obok tytułu podane były roczniki byłoby naprawdę o wiele lepiej : /. Czasami niektóre serie mają naprawdę wiele sezonów i ciężko powiedzieć w jakiej są kolejności.)
    • Avatar
      chemik16 18.12.2016 22:17
      przecie sa ponumerowane, 1człon kazdego nastepnego tytulu ;p
      • Avatar
        Rulu 18.12.2016 22:40
        Ehehe… pewnie jestem TOTALNĄ IDIOTKĄ ale chyba naprawdę nie wiem jak patrzeć na to tak by widzieć kolejność : / (sorki ;-;). Zresztą chyba nie jest to już dla mnie tak ważne bo nie wiem czy obejrzę kolejne części, może i tak (ale fajnie by było wiedzieć na przyszłość to z tą kolejnością). Tutaj też od razu podam moje wrażenia po obejrzeniu połowy anime :D. Tak więc: początek naprawdę mi się bardzo podobał, na wstępie chciałam dać temu anime 9/10 ale teraz ocena spadła do 8/10. Na 6 odcinku pomyślałam sobie, że to naprawdę dziwne anime O_o. Obejrzę do końca bo kreska jest naprawdę ładna a samo anime nie aż takie złe no ale nie powiem, że się trochę rozczarowałam. Takie ni do ładu ni do składu. Mam wrażenie, że odcinki w ogóle się ze sobą nie łączą a całość jest po prostu bez sensu bo jakby donikąd nie zmierza (skapnęłam się tak właśnie na połowie i że na tej połowie jestem to nie wiem jak to bd dalej). Nie wiem co mam tu też jeszcze napisać… No zobaczymy.
  • Avatar
    A
    masowyzgon 14.05.2015 13:49
    „Jestem zrozpaczona! Poziom tego show… Oddajcie 4 godziny z mojego życia… "
    Jestem #trochę zawiedziona po seansie. Niby satyra społeczeństwa japońskiego ale #trochę jednobiegunowo podchodząca do tematu, czym, muszę przyznać, jestem zrozpaczona.

    Mogła by być to niezła czarna komedia gdyby twórcy wykazali się większym dystansem, zarówno do swojej pracy jak i światka otaku (tak,tak Japonia to nie tylko m&a). Zamiast tego woleli pokierować się maksymą „nie -psoć- tam gdzie jesz” i takie są tego skutki.
    Komuś taka „analiza społeczeństwa” (bo jaką inną wartość ma to anime poza mogącymi się podobać bądź nie eksperymentami graficznymi) może wystarczać, ale trzeba zaznaczyć, że jest ona powierzchowna i jednostronna tak jakby dbała o zdrowie psychiczne oglądających i nie wyjawiała całej prawdy, przy czym obiecując, że pozostawi tylko rozpacz. Zabrakło mi tu pojazdu po samych otaku i po ludziach mających poczucie niezależności i własnej wyższości w stosunku do społeczeństwa, z których to właśnie perspektywy jest to ukazywane. Przez co odnoszę wrażenie, że twórcy są kompletnymi hipokrytami (w jednym odcinku pod koniec umieszczone są, jak mniemam, sfabrykowane listy z zażaleniami widzów, za pomocą który przedstawiane są wady tej produkcji jako zalety przy okazji wyśmiewając potencjalnych autorów takich opinii).

    Sam zabieg tekstów na drugim planie oceniam pozytywie – jako eksperyment – ale miło by było gdyby przedstawiały większą wartość merytoryczną, nie koniecznie w stosunku do tego co się dzieje fabularnie ale tematów pobliskich – śmierci, rozpaczy. Takie mieszanie form i oddziaływanie na różne sposoby jest ciekawym kierunkiem ale nie czy w późniejszych produkcjach SHAFT z tym #trochę nie przesadził.

    Ogólnie mówiąc połączenie GTO, NHK ni Youkoso! i spajającego to wszystko postaci nauczyciela zainspirowanej Osamu Dazaiem wypada nieźle ale wyczuwam tu mnóstwo niewykorzystanego potencjału. Bo sama baza jest dobra ale brakuje tu głębszego wniknięcia w tkanki społeczne i #trochę więcej pieprzu w przypadku ukazywania poszczególnych zjawisk, a przede wszystkim obiektywności.

    Jako podręcznikowy pesymista żądam czegoś więcej. Nie dowiedziałam się niczego nowego ani szokująco prawdziwego. Głębsze analizy przedstawionych zachowań prowadziłam ze znajomymi w liceum na murku za szkołą.

    P.S Kafuka to nieuleczalny przypadek chorego podejścia do świata. Przez cały czas miałam nadzieję, że okaże się tak naprawkę skrytą pesymistką. Szczególnie scena, w której Otonashi ujrzała coś w jej oczach dała mi taką nadzieję.
    • Avatar
      Slova 15.05.2015 16:03
      gdyby twórcy wykazali się większym dystansem, zarówno do swojej pracy jak i światka otaku

      Jestem przekonany, że bardziej od ludzi z SHAFTu nikt w tym biznesie nie wykazuje takiego dystansu do światka otaku.

      twórcy są kompletnymi hipokrytami

      Są. Na własne życzenie, z pełną świadomością i ostentacyjnie.

      sfabrykowane listy z zażaleniami widzów, za pomocą który przedstawiane są wady tej produkcji jako zalety przy okazji wyśmiewając potencjalnych autorów takich opinii

      To jest właśnie dystans. I ironia zarazem, bowiem nie chodzi o to, jak twórcy mówią o sobie samych, a jak widz ich postrzega. To, że kpią z krytyki wcale nie oznacza, że chcą, by widz postrzegał ich jako krystalicznych, wręcz przeciwnie – celowo pogarszają swój wizerunek, by podkreślić zepsucie kręgów, z których się wywodzą.
      • Avatar
        masowyzgon 15.05.2015 17:38
        To jest taka taktyka, zgodnie z którą lepiej samemu się skrytykować zanim zrobią to inni. Nie wiem czy to świadczy o dystansie.
        Raczej ja odbieram zachowania tego typu jako strach przed krytyką ale też po części aby doszło do takiej autokrytyki trzeba mieć też świadomość swoich wad.

        I ten ich dystans do środowiska otaku i przemysłu m&a wydaje mi się przez to bardzo wymuszony i w jakiś sposób nie szczery, jakby był po prostu częścią marketingu, a nic dalej z tego nie wynika.
        • Avatar
          Slova 15.05.2015 19:20
          A co ma z niego wynikać? Chęć zmiany czegokolwiek? Tu chodzi wyłącznie o manifest, jacy są, jak bardzo jest to złe i niedobre i oświadczenie, że na leczenie za późno.
          • Avatar
            masowyzgon 15.05.2015 19:31
            No w sumie w tym masz rację, mimo że to smutna diagnoza.
    • Avatar
      Xillin 15.05.2015 20:55
      SZS jest satyrą na społeczeństwo japońskie ogółem, nie na światek otaku. Stąd nie ma żadnych podstaw do tego, by kpieniu z otaku poświęcać jakoś więcej czasu. To żadna hipokryzja, czy brak dystansu twórców (co jest chyba najbardziej nieodpowiednim określeniem jakiego można użyć w stosunku do Kumety), ta bajka po prostu zajmuje się szerszą tematyką.
      • Avatar
        masowyzgon 16.05.2015 23:53
        Czyż nie to właśnie napisałam?
        Tylko, że w kwestii japońskiego społeczeństwa ma zawężoną perspektywę, przede wszystkim przez to, iż tam nie mieszkam i nie mogę odnieść tego co przedstawia to anime do rzeczywistości. Z wiedzą na temat ogólnie znanych stereotypów i skrawków informacji jakie dochodzą do mnie z kraju kwitnącej wiśni nie mogę oceniać czy to jest szeroki, pogłębiony obraz.
        A w przypadku m&a, mam powiedzmy większe kompetencje żeby wyrokować czy to głębokie ujęcie tematu czy też nie.
        I zarzuciłam tej bajce, że nie traktuje tego tematu, co oczywiście ja tak odbieram, jak powinno. Tzn. pokazuje wszystko z jednej perspektywy i nie wszystko i w ogóle nawet nie dochodzi do sedna tego zjawiska, do prawdziwego dna.
        I wiadomo można na obronę tejże produkcji powiedzieć, że telewizja nie pozwala na wszystko, niemożna wszystkiego pokazać i powiedzieć. Ale weźmy na przykład te, już znane na całym świecie, japońskie programy rozrywkowo­‑turniejowe. To chętnie pokazują i raczej zdejmować tego nie zamierzają. To w takim razie z polityki ichniejszej telewizji wynika, że lepiej hodować bezmózgie glonojady niż cynicznych, świadomych obywateli.

        Hipokrytami są ale to już wyższa szkoła tej hipokryzji, aż sama jestem zaskoczona, że można lepiej, bardziej, dlatego zwróciłam na to uwagę.
        Wystarczy sprawdzić tekst pierwszego openingu żeby wywnioskować co tak na prawdę twórcom na wątrobie leży.
        • Avatar
          Xillin 17.05.2015 19:18
          Tylko, że w kwestii japońskiego społeczeństwa ma zawężoną perspektywę, przede wszystkim przez to, iż tam nie mieszkam i nie mogę odnieść tego co przedstawia to anime do rzeczywistości.

          Cóż, bajka nigdy nie była do ciebie kierowana, to nie jest jej wada.
          A w przypadku m&a, mam powiedzmy większe kompetencje żeby wyrokować czy to głębokie ujęcie tematu czy też nie.
          I zarzuciłam tej bajce, że nie traktuje tego tematu, co oczywiście ja tak odbieram, jak powinno. Tzn. pokazuje wszystko z jednej perspektywy i nie wszystko i w ogóle nawet nie dochodzi do sedna tego zjawiska, do prawdziwego dna.

          Przykłady.
          I wiadomo można na obronę tejże produkcji powiedzieć, że telewizja nie pozwala na wszystko, niemożna wszystkiego pokazać i powiedzieć.

          To, że nie rozumiesz tego z czego wyśmiewają się w bajce, nie znaczy, że robią to łagodnie.
          Wystarczy sprawdzić tekst pierwszego openingu żeby wywnioskować co tak na prawdę twórcom na wątrobie leży.

          Co w tym tekście pokazuje ich hipokryzje?
          • Avatar
            masowyzgon 17.05.2015 19:53
            Hah jak ja lubię takie odpowiedzi…
            Błędnie zakładasz, że nie rozumiem tego co przedstawiają to w tym anime. Tego nie da się nie zrozumieć bo wykładają to w łopatologiczny sposób, tak jak im najwygodniej, z perspektywy tych „biednych outsiderów” w przemyśle m&a ale robią dokładnie to samo co reszta, tyle że przy okazji kieruje nimi nieustanny ból rzyci i przeświadczenie o własnej wnikliwości, niebanalnym poczuciu humoru i wyższości nad całymi masami. I tego się tu głównie czepiam ale chyba nie mam prawa bo nie mieszkam w Japonii, nie jestem otaku, czy fanem moe.

            • Avatar
              Xillin 17.05.2015 20:57
              Wciąż nie podałaś żadnych konkretów.

              Sama pisałaś, że nie możesz ocenić ich satyry na japońskie społeczeństwo, bo nie masz wystarczającej wiedzy o Japonii. Potem pisałaś, że TV sprawia, że są subtelni, co nie jest prawdą, co widać po ich ostrej satyrze której ponoć nie rozumiesz. Po czym narzekasz, że zarzuca ci się, że nie rozumiesz serii.

              Może zaczniesz pisać z sensem?
              • Avatar
                masowyzgon 17.05.2015 22:34
                tam nie mieszkam i nie mogę odnieść tego co przedstawia to anime do rzeczywistości.(...)
                nie mogę oceniać czy to jest szeroki, pogłębiony obraz.

                Ocena tego czy zagadnienie jest dogłębnie przedstawiane nie jest równoznaczne z „nie rozumiem”. Zresztą ani razu nie użyłam tego sformułowania w kontekście własnego postrzegania tej serii.
                Co za pokręcona logika Tobą kieruje w interpretowaniu moich wypowiedzi? Nawet nie chcę wiedzieć.

                Jeśli założyć, że japońska telewizja woli kształcić, (potencjalnie do tego nurtu zaliczyć można Sayonara Zetsubou Sensei) niż podawać papkę (programy rozrywkowe, ecchi komedyjki i anime podobnego pokroju) to obecność, z resztą w postaci kilku sezonów, tegoż anime nie powinna dziwić. Jeśli jest wręcz odwrotnie to w tym momencie lamenty twórców o własnej „marności” w porównaniu z zalewą ogłupiających produkcji jest zasadne, a w pierwszym przypadku kompletnie bezpodstawne.

                Łakniesz konkretów proszę bardzo. Już na wstępnie zaznaczę, ktokolwiek bądź może uznać, że aby zrobić dobrą parodię nie może się obejść bez używania wyśmiewanych schematów. Ale to nie jest to moja opinia na ten temat.
                Schemat haremu, ecchi, pantsu shots w wykonaniu blondynki (przy czym tłumaczenie tego – jak nie będzie to oglądalność nam spadnie, oczywiście prześmiewczo), hikikomori(wiem – nie jest związane tylko z anime itd., ale w tym przypadku jest powiedziane, że bohaterka „ogląda za dużo anime” – moe dziewczynka, która niema za dużo wspólnego z tym zjawiskiem, idealizacja postaci), fujoshi (też idealizowanie, szczególnie w Japonii jest to szeroko rozpowszechnione zjawisko, najwięcej gagów z nią związana dotyczy tego, że nikt jej nie rozumie – te łączenie postaci w pary itd., słabo). Brak jakiejś męskiej postaci uzależnionej od erogier, moe, takiego prawdziwego obrzydliwego otaku bo dziewczyny to dziewczyny ale to zjawisko bardziej dotyczy mężczyzn (oprócz oczywiście wielbienia homo mang robionych pod kobiety). Jest jeszcze pewnie jeszcze kilka przykładów ale nie mam czasu na szukanie tego w anime.
                • Avatar
                  Slova 18.05.2015 14:44
                  japońska telewizja woli kształcić,

                  Japońska telewizja nie ma nic do tego, jak wyglądają anime, bo nie ona je produkuje. Może najwyżej ograniczać jakieś treści lub wpychać je do późniejszych bloków programowych.
                  • Avatar
                    Slova 18.05.2015 14:54
                    Znaczy, sprostowanie – stacje telewizyjne często są w komitetach produkcyjnych, ale jakoś jeszcze nie słyszałem, by mocno wtrącały się w treść serii. Proszę mnie sprostować, jeśli się mylę, ale ja widzę to tak, że dla nadawcy wisi, co zawiera anime, dopóki dostaje pieniądze za wykupiony czas emisji i serial nie jest na bakier z prawem.
                  • Avatar
                    masowyzgon 18.05.2015 17:40
                    Każda telewizja jak i inna firma buduje swój wizerunek, renomę pozyskuje widzów przez to co pokazuje, przy produkcji czego bierze udział itd. Wyjątkiem są chyba tylko telewizje publiczne finansowane z podatków, które mają określone w statucie czy innych dokumentach jakie są ich cele, misja i teoretycznie nawet obywatele w jakiś sposób mogą wpływać na ich wygląd.
                    A takie telewizje prywatne tworzą content pod określonych widzów i aby tak się wpasować trzeba reprezentować podobne wartości. Np. telewizja Trwam, już idąc w skrajność, nie pokaże transmisji z Przystanku Woodstock, filmów czy programów podważających istnienie Boga itp.
                    Regulacje prawne na pierwszym miejscu ale zaraz potem założenia danej telewizji (widzowie przyzwyczajeni do danych treści mogą doznać „szoku” po nagłej zmianie kierunku emitowanych programów). I czasami trzeba coś usunąć, przytemperować żeby pasowało.

                    Nie wiem jak wygląda materiał źródłowy dla tej serii i może nie był poddawany żadnym zabiegom „cenzorskim” i tak samo to wygląda w mandze, chociaż kilka historii z tego co pamiętam są autorstwa reżysera(?).
                    • Avatar
                      Slova 18.05.2015 18:02
                      Np. telewizja Trwam,

                      Naprawdę, nie porównuj naszej TV i naszego rynku do Japońskiego, bowiem u nas to TV płaci za produkcje programów, w Japonii zaś producenci anime wykupują od telewizji czas antenowy wraz w blokami reklamowymi, z których czerpią zyski. Wobec tego stacja ma pewny profit i to wykonawca anime musi się starać, by jak najwięcej osób obejrzało serię. A potem,żeby kupiło płyty.

                      Ale myślałem, że to już wiedza powszechna i każdy widz anime ma tego świadomość.
                      • Avatar
                        masowyzgon 18.05.2015 18:43
                        Kanben shite kudasai
                • Avatar
                  Xillin 18.05.2015 19:47
                  Jeśli założyć, że japońska telewizja woli kształcić, (potencjalnie do tego nurtu zaliczyć można Sayonara Zetsubou Sensei) niż podawać papkę (programy rozrywkowe, ecchi komedyjki i anime podobnego pokroju) to obecność, z resztą w postaci kilku sezonów, tegoż anime nie powinna dziwić.

                  To są jakieś szalone ogólniki, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. Większość kanałów ma urozmaicony program, nawet te stricte tematyczne.
                  Jeśli jest wręcz odwrotnie to w tym momencie lamenty twórców o własnej „marności” w porównaniu z zalewą ogłupiających produkcji jest zasadne, a w pierwszym przypadku kompletnie bezpodstawne.

                  Tylko ten opening nie jest o papce, a o promowanym w kulturze popularnej wzorze normalności?
                  Już na wstępnie zaznaczę, ktokolwiek bądź może uznać, że aby zrobić dobrą parodię nie może się obejść bez używania wyśmiewanych schematów. Ale to nie jest to moja opinia na ten temat.

                  Niestety, ani ja, ani moi znajomi których poprosiłem o pomoc w odszyfrowaniu tego nie mieli pojęcia o co ci tu chodzi. Myślę, że powinnaś przeformułować tą część wypowiedzi.
                  Schemat haremu, ecchi, pantsu shots w wykonaniu blondynki (przy czym tłumaczenie tego – jak nie będzie to oglądalność nam spadnie, oczywiście prześmiewczo), hikikomori(wiem – nie jest związane tylko z anime itd., ale w tym przypadku jest powiedziane, że bohaterka „ogląda za dużo anime” – moe dziewczynka, która niema za dużo wspólnego z tym zjawiskiem, idealizacja postaci), fujoshi (też idealizowanie, szczególnie w Japonii jest to szeroko rozpowszechnione zjawisko, najwięcej gagów z nią związana dotyczy tego, że nikt jej nie rozumie – te łączenie postaci w pary itd., słabo). Brak jakiejś męskiej postaci uzależnionej od erogier, moe, takiego prawdziwego obrzydliwego otaku bo dziewczyny to dziewczyny ale to zjawisko bardziej dotyczy mężczyzn (oprócz oczywiście wielbienia homo mang robionych pod kobiety). Jest jeszcze pewnie jeszcze kilka przykładów ale nie mam czasu na szukanie tego w anime.

                  O ile faktycznie ty nie pisałaś, że nie rozumiesz tego anime, to po tym akapicie mogę z całą pewnością zrobić to za ciebie.
                  SZS nie jest bezpośrednim odzwierciedleniem rzeczywistości, seria działa właśnie w „haremowatej” konwencji (tak jak inna manga Kumety – Joshiraku jest jego wariacją „cute girls doing cute things”), tylko, że żadnego haremu tu w praktyce nie ma. Dziewczynki nie są też idealizowane, seria nieustannie pokazuje, że mają problemy i nie jest w tym nawet subtelna. Oczywiście całość jest przedstawiona w sposób humorystyczny i wpasowujący się w konwencje serii, bo jak wspominałem nie jest ona bezpośrednim odzwierciedleniem rzeczywistości.
                  • Avatar
                    Bez zalogowania 11.05.2022 12:01
                    Nawet bez oglądania
                    Wiem, dysputa odbyła się lata temu.

                    masowyzgon napisał(a):
                    Już na wstępnie zaznaczę, ktokolwiek bądź może uznać, że aby zrobić dobrą parodię nie może się obejść bez używania wyśmiewanych schematów. Ale to nie jest to moja opinia na ten temat.


                    Mam podobne jak Ty zdanie.

                    Problemem jest to, że wielu ludziom jak nie podasz gotowego schematu na który nakłada się parodia, to w ogóle nie zrozumieją, że mają do czynienia z parodią. Moim zdaniem błędnie zakładasz, że ludzie są bardziej spostrzegawczy, czy inteligentni, niż są, a przecież dane są bezwzględne. A badania pokazują, że nawet gdy nie są, to i tak wtedy starają się kreować swój wizerunek na lepszy, bardziej elokwentny, wszystko rozumiejący. Takich zaś, którzy wprost mówią, że czegoś nie zrozumieli, albo szukają doprecyzowań jest już zdecydowanie mniej. Raz, że trzeba mieć świadomość swojego niezrozumienia, a dwa że trzeba mieć odwagę, aby to zakomunikować otwarcie i wyraźnie.

                    Dlatego (mam wrażenie) twórcy MiA – tworzą dla większych przedziałów odbiorców, stąd ta łopatologia. I używanie schematów. „bo jak nie zrozumie, to chociaż obejrzy” czyli odczuje satysfakcję z seansu obcując z tym co zna. Czyli że schematami.

                    Mnie też przeszkadza, gdy satyra wyśmiewa schemat, sama się nim posiłkując bo to takie głaskanie widza, dodając mu tylko szczyptę łaskotek.

                    Tej serii jeszcze nie oglądałam (choć satyra to mój ulubiony gatunek, tzn jeden z ulubionych) ale pamiętam jak bardzo mi to przeszkadzało w tym anime romans o naukowcach.
                    Bo skoro twórcy mają świadomość nicości schematu, to czemu go wykorzystali?

                    Z tego co piszesz, tu było podobne głaskanie widza po głowie, żeby się za bardzo nie obraził, bo przecież jest grupą docelową…

                    Tylko, że jak już jest się świadomym schematów, to albo się ich szuka (gdy pasują), albo się ich stara unikać (bo drażnią i przeszkadzają).
                    Ale tych dla widzów, którzy przygodę z anime i mangą dopiero zaczynają, schematy są niezauważalne, albo też mogą być czymś zabawnym. Czymś, co świeże, więc jeszcze nie zdążyło zanudzić.

                    I nie trzeba mieć 1000 anime na liczniku, wystarczy że ktoś obejrzał np Naruto i już nabył awersji do schematu (znam taką osobę)

                    Ja osobiście schematy lubię (te które lubię),
                    ale już zastosowanie ich w parodii/satyrze – dla mnie wydaje się bardziej zachowawcze oraz irytujące.

                    Jakby twórcy gatunku, który wymaga więcej wysiłku intelektualnego poszli zwyczajnie na łatwiznę.
                    • Avatar
                      Bez zalogowania 11.05.2022 15:28
                      Re: Nawet bez oglądania
                      Ale tych dla widzów


                      Oczywiście „Ale dla tych widzów”

                      Pośpiech – jest wrogiem zrozumiałej komunikacji.
  • Avatar
    A
    Yuki Asakawa 6.01.2014 16:19
    Epickie!
    Uśmiałam się jak rzadko kiedy, a pan Rozpacz był przeuroczy. Chętnie zostałabym jego partnerem w samobójstwie… XD Było dość psychodelicznie, zwłaszcza, gdy wyśmiewano poważne tematy, jak właśnie samobójstwo, ale oglądało się świetnie. Chociaż nie ma tu wyraźnej fabuły, naprawdę wciąga! Polecam ;)
  • Avatar
    A
    Destina 2.01.2014 23:51
    NOPE
    A mnie się w ogóle nie podobało, tyle pozytywnych ocen, opinii, ale to nie mój typ humoru.
  • Avatar
    A
    Naija1 18.05.2013 15:52
    Super anime & nawiązanie do X 1999
    Według mnie anime świetne i wszystkie serie trzymają poziom -ubawiłam się po wsze czasy i zgodzę się z poprzednikiem, poruszane tematy są bardzo.. życiowe i doją trochę do myślenia o ludzkim zachowaniu. No i świetne postaci. Dużo eksperymentów, np. jeden odcinek z różnymi stylami rysunku, inny z różnymi osobami podkładającymi głos, jeszcze inny w wymyślonym języku z dwoma wersjami napisów na górze i dole. Według mnie anime wyszło bardzo dobrze. Nawiązania do innych serii również bawią :D Sailorki, Eva, DB.. Ostatnio słuchając OST do anime X zauważyłam, że utwór „Sadame” jest niezwykle podobny do tej spokojnej, trochę smutnej piosenki, która leciała w Sayonara(...) przy retrospekcjach itp. (niestety nie udało mi się znaleźć jej tytułu). Puściłam „Sadame” mojemu bratu, on myślał, że to naprawdę z Sayonara Zetsuboa Sensei. Czyżby kolejne nawiązanie? :)
  • Avatar
    A
    GodLord 29.06.2012 19:23
    naprawde, usmialem sie jak cholera, z drugiej strony nauczyciel ma duzo racji w tym co mowi :D
  • Avatar
    A
    Pixiwoo 29.12.2011 14:58
    Hm...
    Ja miałam nadzieję na naprawdę dobre anime. Skuszona wieloma pozytywnymi wypowiedziami na jego temat, postanowiłam spróbować. Jednak gorzko się zawiodłam. Mimo że główny bohater wywołał u mnie pozytywne wrażenie i w zasadzie z miejsca się do niego przywiązałam, to reszta, według mnie, wypadła blado. Zgadzam się w zupełności z LiquidMX, fabuła wręcz odrzuca. Ziewałam średnio co jedną, dwie minuty. Brak jakiejś dynamiki, nazbyt spokojnie, czas się „ciągnął”. Być może nie mam poczucia humoru – bądź posiadam specyficzne – ale dla mnie większość tych „komediowych” momentów była nieudana. Mój śmiech był raczej wymuszony, nie do końca szczery.
    Musiałabym obejrzeć całość, aby wystawić ocenę, jednak nie wiem, czy dałabym radę…odpadłam już po kilku odcinkach…
  • Avatar
    A
    lileo_dark 25.12.2010 18:30
    xD
    W życiu nie widziałam bardziej pokręconej komedii xD Świetna komedia, postacie są dziwne i w tym jest ich cały urok^^. Muzyka jet tak pokręcona i dziwna, ze aż świetna xD. Ubawiłam się przy tym anime^^ Polecam.
  • Avatar
    A
    blue 19.09.2010 15:02
    Ten tytuł zaliczyłabym do pozytywnie dziwnych. Jako komedia czasami się sprawdzał, szczególnie parodia zjawisk kulturowych, które jakby sie nad nimi zastanowić nie powinny człowieka śmieszyć. Dość szarpana, napikowana niezawsze potrzebnymi informacjami (które nawet w obrebie jednego odcinka nie siliły się na logiczne powiązanie) fabuła może odstraszać, ale ja jako zwolennicczka absurdu przełknełam ją prawie za jednym zamachem. Nagromadzenie tekstów w tle, momentami mnie irytowało, początkowo robiłam stopklatke, ale ile tak można. Dlatego uważam, ze dla odpowiedniego zrozumienia (?) należałoby cało serię obejrzeć conajmniej dwukrotnie.
    Postacie można polubić, ale miałam nieodparte wrażenie, że twórcą wcale nie chodziło o lubienie bohaterów przez odbiorce. Nie, raczej bohaterowie mieli odgrywac swoją role udowadniania całemu światu inteligencji, smaku i dowcipu twórców. Zgadzam się z recenzją, że nie ma tu mowy o dialogu autor­‑odbiorca. Jednak wcale mi nie przeskadzało oglądanie tego monologu z zewnątrz, jako niezależny obserwator.
    Te anime nie jest skierowane do szerokiej grupy, każdy powinien odpowiedni się zastanowić czy jest wstanie przetrwać coś takiego, czy nie. Ja nie żałuje.
  • Avatar
    A
    pewupe 24.06.2010 21:23
    ::)
    Oryginalne anime, sposób przedstawienia świata jest genialny xD Jako satyra spełnia swoje zadania idealnie :) Wszystkie serie zasługują na 10.
  • Avatar
    A
    hakman4 24.06.2010 17:27
    Zestuboshita!!!!!!!
    Jestem już na 3 serii a nie napisawszy komentarza do pierwszego.
    Same pozytywy do tej serii.Za każdy razem jak główny bohater słyszymy wypowiadane „zesuboshita” ,mój stan staje się odwrotny od tego w jakim jest główny bohater xD
    pierwsza seria jest boska xD Krytyka wszystkiego co nas otacza może w ciekawy sposób poprawić nastrój.Ciekawe co? xD
    przedstawieni bohaterowie ,czyli uczniowie pokazują nam widzom to co może wydawać normalne na co dzień ,ale z innej perspektywy(bardziej krytycznej).Muza jest ok.Pasuje do klimatu.
    Polecam wszystkim tym co mają zły humor lub krzywo patrzą na świat…hmmmm bardziej pesymistycznie ogólnie ujmując ;).
    Wstawiam 9/10
  • Avatar
    A
    Madt 16.05.2010 23:45
    Niespecjalnie przepadam za pokręconymi anime, ale SZS wciągnęło mnie i niekiedy bardzo rozśmieszyło. Polecam. :)
  • Avatar
    A
    Okichi 21.03.2010 08:34
    Ogłupiło mnie. Postać nauczyciela rozpaczy rozkochała mnie w sobie. Jest tak samo nieporadna życiowo jak ja. x3 Mimo wszystkich mankamentów, naprawdę przyjemnie mi się oglądało SZS. Kolorystyka jest dla mnie wspaniała, Kenji Ohtsuki śpiewający piosenki jest w mojej liście ulubionych ludzi na MyAnimeList. W środku anime się sypie. To było dla mnie przykre, zwłaszcza, że nie spotkałam się w anime z takim sposobem przedstawiania świata. Niestety dla otaku, z którymi rozmawiam, mam skłonność do tworzenia sentymentu w stosunku do czegoś, co może być chłamem absolutnym. No i sentyment ten nie pozwala mi sprawiedliwie ocenić Sayonara Zetsubou Sensei.
  • Avatar
    A
    komar 15.12.2009 15:58
    nudne
    jak w temacie…. nudne
  • Avatar
    A
    Qbius 25.09.2009 05:33
    Cóż… nie śmiałem się ani razu przy oglądaniu wszystkich odcinków zarówno serii pierwszej, jak i drugiej, odcinków OAV czy serii trzeciej.

    Jest to również moje ulubione anime.

    Mi się je po prostu miło oglądało. Sceny jako humorystyczne nie były najwyższego lotu, ale mi się świetnie na nie patrzyło. Nie umiem tego do końca opisać…
    Jestem również chyba wyjątkiem, bo jak dla mnie im lepiej tym dalej, całość dochodzi do maximum przy Goku SZS, a potem niestety opada, z troszkę gorszą serią Zan SZS.

    Należałoby również wspomnieć o Openingach i Endingach – bo są to moim zdaniem najlepsze w historii anime. Zwłaszcza nr 3 z serii Goku – nie sądzę by prędko powstał lepszy.
    (Rozczarował mnie ten w Zan though.)
    Endingi wypadają podobnie – pierwszy jest po prostu świetny, następne też są bardzo przyjemne dla ucha. Ten w Zan też…!

    Jedna rzecz mnie w tej serii jednak irytowała: przedstawienie (zmyślonego zupełnie) streszczenia poprzednich odcinków w postaci książeczki obrazkowej. Raz było śmiesznie, ale potem to już przewijałem.

    Poza tym jednak wszystko stoi na bardzo wysokim poziomie, i na pewno nie raz będę jeszcze do tej serii wracać.
  • Avatar
    A
    Zyll666 1.09.2009 17:28
    Genialne :D
    Na razie obejrzałem pięć odcinków, ale już teraz mogę potwierdzić, że to genialna seria xD W dużym stopniu przypominam głównego bohatera xD I po raz pierwszy w życiu śmiałem się z pesymistycznego podejścia do życia, chęci popełnienia samobójstwa itd i zrozumiałem, że przesadzam, i tak naprawdę te wszystkie moje poglądy są nieco chore xD Dzięki, Różowy Kierowniku xD
  • Avatar
    A
    Chirita 24.08.2009 03:49
    Sayonara zetsubou sensei
    Zakochałam się w tym od pierwszego wejrzenia. Humor idealnie wycelował w me serce. Jest chaotyczne ,nieposkromione i szalone ,ale i tak to kocham. Muszę przyznać ,że za komedią kryję się dobry gatunek psychologiczny. Doskonale wypatruje niedoskonałości dzisiejszego społeczeństwa ,które towarzyszą na codzień ,a ich nie zauważamy. Parodia bezbłędna ,postacie ah. Uwielbiam harem uczennic ,jednak Sensei Rocks :D Czasami na ekranie pojawia się za dużo tekstu ,ale wybaczę autorowi :]. 2 sezon już nie jest tak dobry ,ale także nie pogardzę. Pozostaje czekać na 3 :). Może i kreska to nie jakieś arcydzieło ,ale to nie wszystko. Podoba mi się taka. Muzyka super ,hah opening ,endingi są takie hmm.. 'indywidualne' na tle innych. Jak najbardziej polecam ! :)
    Pozdriawiam
  • Avatar
    A
    Prox 23.07.2009 20:55
    Super 9+/10
    Właśnie oglądam drugą serię, a wychodzi już trzecia. Zen Zetsubou Sayonra Sensei :)

    Świetna komedia opisująca wiele zagadnień życia codziennego i ogólnie społeczne problemy są w niej opisane nad wyraz dobrze, jednak często wydźwigane są do rangi światowej :)

    Super postaci :) Szczególnie hikkomori :)
  • Avatar
    A
    M 16.02.2009 18:07
    :P
    Ja tam tą serię uwielbiam. Przyznaję. W trakcie pierwszego odcinka miałam ochotę się powiesić, ale w jakiś magiczny sposób wciągnęła mnie FABUŁA (niewiarygodnie chaotyczna, ale jednak fabuła). Fajna komedia do poduszki ^_^
  • Avatar
    A
    Chemik 1.02.2009 18:37
    XD
    Pierwsza seria jest bardzo udana – podzielam większość pozytywnych opinii jakie tutaj padły ;]

    osobiście strasznie mnie irytowała kwestia : „Jestem Zrospaczony!!!”
    pierwsze 2x było OK – potem juz tego bylo zbyt wiele xD
    co do 2giej serii – IMO wypadła o wiele słabiej – większość gagów jest troche zbyt skomplikowana i wymaga sporej znajomości Kultury Japońskiej zeby można było coś zrozumieć ...
    Pierwsza seria 8/10
    Druga seria 6/10
  • Avatar
    A
    Carey 22.11.2008 19:28
    To jedno z najlepszych anime na jakie natrafiłam. W niektórych momentach byłam zdolna spaść z krzesła co nie zawsze kończyło się jedynie lekkimi stłuczeniami. W momentach kiedy Nozomu mówi „Jestem zrozpaczony!” po prostu leżę i kwiczę.
  • Avatar
    A
    areczek123 18.06.2008 03:31
    heh
    Wg. Mnie to anime ostro jedzie po bani =D. (jedzie po bani= jakieś takie mocno rozwalone i można zgłupieć od niego) Ale faktycznie warte obejrzenia :D:D. Dla mnie jest to czasami tak głupie (bez obrazy) że aż śmieszne =D. Jestem dopiero po 2­‑gim epku ale akcja jest nieziemska :D. Polecam na dołka,zły humor. Anime nie z tej ziemi =D (Przez dobór „zawodników” :D). Pozdrawiam! areczek123!
  • Avatar
    A
    Dahlia 1.06.2008 13:50
    genialne:)
    Seria jedyna i niepowtarzalna. Zdecydowanie odbiega od emitowanych serii :)
    Moim zdaniem opening w 1 i 2 serii jest rewelacyjny:) bure bure bure bure :D!!
  • Avatar
    A
    kic 30.03.2008 00:22
    Coś innego... Coś lepszego...
    W końcu tytuł, który nie kręci się wokół tych samych motywów. Indywidualny w każdym calu. Bohaterowie niespotykani, fabuła (czyt. gagi) niespotykana, kreska stonowana i prosta. Czegoż chcieć więcej w wyidealizowanym świecie? 10/10
  • Avatar
    A
    mozarus 29.03.2008 23:45
    Seria zdecydowanie warta obejżenia.
    Po prostu humor jest genialny, a te 12 odcinków nawet nie wiem kiedy zleciało pełny flow :). Dla mnie ocenia 10/10. Serie polecam głównie osobom mającym sporo anime za sobą.
  • Avatar
    A
    Aion Hoenheim 29.03.2008 20:48
    Zetsubou
    Hej skonczylem 1wsza serie od 8 odcinka mormalnie krzyz panski ^_^ chociaz podoabal mi sie odcinek w ktorym byl operowany pod koniec Itoshki :) Ogladal juz ktos moze Zoku serie ? zmianilo sie cos w niej ??
  • Avatar
    A
    Tomaszochyd 12.03.2008 09:57
    Sayonara Zetsubo Sensei
    Mam mieszane uczucia co do tej serii. Z jednej Strony pierwsze 3 odcinki połknąłem w locie, począwszy od 6 odcinka seria leci w dól po równi pochyłej. Mój brak zrozumienia berze się pewnie z różnic kulturowych. Generalnie Seria ok. Muza mnie rozwaliła. Twórcy świetnie nią operują. Dla mnie wypas. Dla zabicia czasu można serię z panem „Rozpacz” spokojnie obejrzeć. Daje ocenę 8 na 10.
  • Avatar
    A
    Niu 2.03.2008 22:42
    Zabawne i ciekawe do pewnego stopnia
    Natrafilam na to anime szukajac czegos ciekawego ,niesztampowego i poprostu, czegos innego niz komedie shujo,magician girls itede itepe guzik. Do ktoregos odcinka anime mnie zachwycalo, potem coraz mniej coraz mniej…az nic nie rozumialam.. i tak dalej i dalej..Co nie zmienia faktu ze obejrzalam do konca,mam mile odczucia i cieplo wspominam.Jesli komus odpowiada taki absurdalny momentami humor, jak w FLCL np. i traktowanie wszystkiego co nas otacza z pzymruzeniem oka -powinien to obejrzec
  • Avatar
    A
    Shaku B. Yakumo 6.02.2008 14:43
    G E N I A L N E
    Myślałem że nie powstanie już anime, które będzie mnie w stanie zaskoczyć i zniszczyć :D
    Super anime, połączenie wyrafinowanego humoru z absurdem o niespotykanej sile. Cudo, dzieło, ale wydaje mi się że na 10 osób ok 9 uzna że jest to głupia seria o niczym. Niemniej jednak POLECAM

    Swoją drogą bardzo dobra recenzja szanownej pani Avellany:)
  • Avatar
    R
    sami25 2.02.2008 13:40
    ++/-
    Seria ogulnie udana ale jak autor recenzji napisał od 7 odc zaczyna sie chaos przez który momentami ciężko przebrnąć. Wg mnie można by było spokojnie przyciąć, dopracować i puścić jako OAV bo początki śa świtne zwłaszcza 1 ep
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    haknu 29.01.2008 14:22
    50%
    Według mnie ta seria miała dobre i złe chwile nieraz komizm w niej mnie po prostu rozbrajał ale bywały tez nudniejsze odcinki ale jak dla mnie ta seria jest super
  • Avatar
    A
    LiquidMX 27.01.2008 21:10
    no więc
    po przeczytaniu komentarzy jakiż to ten humor świetny itd. zawiodłem się, dotrwałem do 3 odcinka i zaledwie 2 razy mi się mordka uśmiechnęła a mianowicie w momentach  kliknij: ukryte 
    Graficznie jest to wykonane bardzo ładnie i tu mi się podoba, ale fabularnie mnie odrzuciło.

    Opinia prywatna, nikt nie musi się z nią zgadzać a zwłaszcza polemizować.

    Pozdrawiam.
  • Avatar
    A
    ja! 27.01.2008 17:37
    Zetsubou shita!
    Mocne 10/10.
    Po prostu bardzo dobra, głęboka i wspaniale skonstruowana parodia przywar społeczeństwa i naszych czasów. Japoński Dzień Świra.
  • Avatar
    R
    ume 26.01.2008 18:48
    zacząć trzeba.
    muszę zgodzić się z recenzentką. im dalej, tym gorzej. po pierwszych odcinkach byłam oczarowana, myślałam że dodam do kolekcji kolejne uwielbiane anime. po końcowych – zostało mi tylko oszołomienie. szkoda.
    ale zacząć oglądać „Zetsubou Sensei” warto. początek jest świetny, a do którego odcinka kontynuować, to już zależy od wytrzymałości psychicznej danej osoby.

    PS. genialny pierwszy opening i ending!
  • Avatar
    A
    Grisznak 26.01.2008 14:27
    ...
    Po pierwszych epizodach byłem zachwycony i w ciemno zaklepałem sobie recenzję. Im dalej, tym było gorzej aż w końcu oddałem rezerwację, obawiając się, że zbyt surowo ocenię ten tytuł, co może wynikać z moich braków w znajomości pewnych japońskich niuansów. Jak widzę, nie tylko ja doszedłem do analogicznych wniosków – ten tytuł byłby świetny, gdyby był o połowę krótszy, zaś twórcy nie starali się na każdym kroku podkreślać, jacy to są wspaniali i inteligentni.

    W efekcie czego wszyła dobra (ale nie wybitna) komedia absurdalna, naszpikowana dowcipami, z których spora część pozostaje dla przeciętnego gajina niezrozumiała.
  • Avatar
    A
    guuchan 26.01.2008 14:15
    jeden wielki worek aluzji i odniesień
    Co tu dużo pisać – świetne, pokręcone i absurdalne, czyli to co tygryski lubią najbardziej :p!Muzyka idealnie dopasowana. Jedyny minus to wszechobecne napisy, które w pewnym momencie tak jak recenzentka napisała – utrudniają śledzenie wydarzeń, ale zawsze można machnąć na nie ręką. Druga część obowiązkowa!
  • Avatar
    A
    Cristalize 26.01.2008 12:41
    Świetne
    Serię oglądałam z wypiekami na twarzy^^ Świetny humor i grafika. Bardzo nietypowe anime z bezgranicznym absurdem fabularnym ;]
  • Avatar
    A
    Arya 26.01.2008 12:25
    I'm in despair!
    a ja jestem wierną fanką tej serii, uwielbiam panujący tam humor, nie raz popłakałam się ze śmiechu przy oglądaniu kolejnych epizodów i parę razy musiałam zatrzymać oglądanie, aby się uspokoić, bo łzy nie przestawały płynąć a mnie bolały już mięśnie brzucha od śmiechu. odniesienia kulturowe, żarty słowne mniej i bardziej przetłumaczalne, cała masa czarnego humoru i niesamowity klimat jaki tworzy ta seria pozostawia niezatarte wrażenie. kreska jest świetna, niesamowicie oryginalna i jednoznacznie kojarzy się z tym tytułem, kolory są fantanstyczne i pasują do serii idealnie, podkreślając każde wydarzenie. muzyka także jest świetna, utworki są dość charakterystyczne, żeby przypominać słuchaczowi konkretne momenty akcji. natomiast pierwszy opening „Hito toshite Jiku ga Bureteiru” jest niesamowicie fazotwórczy! naprawdę dobry kawałek muzyki. tak samo zresztą drugi opening czy endind „Zessei bijin”, który też powala na kolana!
    Sayonara Zetsubou Sensei oglądałam w czasie, kiedy kolejne odcinki dopiero wychodziły, więc oglądałam średnio jeden epek na tydzień. I taka ilość stanowczo mi nie wystarczała, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby nie dorwać kolejnego odcinka kiedy tylko się ukazał! i po obejrzeniu go pozostawałam w fenomenalnym humorze aż do kolejnego tygodnia – i kolejnej porcji radochy. oczywiście zachęciło mnie to do sięgnięcia po kolejną serię – Zoku SZS i dochodzę do wniosku, że jest ona jeszcze bardziej absurdalna od pierwszej! stanowczo polecam wielbicielom chaosu i absurdu, zakręconych czarnych komedii i niebanalnej kreski! ^^
  • Avatar
    A
    Szuki 26.01.2008 09:49
    Równia pochyła...
    Pierwsze trzy odcinki powaliły mnie. Rewelacyjny czarny humor, dużo parodii i świetne teksty. Później myślałem, że to ze mną coś jest nie tak. Nagle, to anime przestało być zabawne. Po prostu, bez powodu. Efekt – mocne 6/10 .

    Przy okazji – dobra recka.

    Grafkia – 7/10
    Muzyka – 9/10