x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Druga seria odrobinę mniej uzależnia od pierwszej, ze względu na fakt, że podaje przede wszystkim odpowiedzi. Historia zostaje domknięta, a widz staje się syty, gdyż na koniec nawet nie pozostaje wiele miejsca na spekulacje.
Bardzo dobrym posunięciem była zmiana głównego bohatera. Dzięki temu można wszystko ugryźć z innej strony, ostatecznie przejrzeć się wątkom szerzej.
W pierwszym sezonie wiele pytań pozostało bez odpowiedzi. Tutaj wszystko staje się zrozumiałe. Wszystkie puzzle zaczynają do siebie pasować.
Rika‑kotek (mii) staje się centralną postacią, a dołącza do niej Hanyuu‑piesek (hau‑auu), która jest równie słodka.
Brak hektolitrów krwi i stosów trupów nie oznacza spadku napięcia. Widz ma uczucie, że razem z bohaterami walczy o zmianę przeznaczenia. Kibicujemy na zmianę Satoko, Rice i małej Miyoko, które zostały skrzywdzone ponad ludzką miarę.
Wad nie widzę. Kai to klucz do zamka, którym jest seria pierwsza.
Fabuła: 8/10 – Wciągająca, odpowiada na pytania z pierwszej serii, a zakończenie jest satysfakcjonujące. Niestety nie mąci już w głowie jak poprzedniczka.
Postaci: 8/10 – Tutaj wiele się nie zmieniło
Klimat: 8/10 – Inny niż w pierwowzorze, ale wciąż bardzo dobry, niestety nie jest już psychodeliczny.
Grafika: 6/10 – Jest średnio, ale specjalnie w oczy nie kłuje.
Muzyka: 8/10 – Bardzo dobry opening i ending (niestety opening nie tak dobry jak ten z pierwszej serii), muzyka w trakcie odcinków również klimatyczna.
Ogółem: 8+/10 – To wciąż świetne anime, niestety nie ma już już tego co było największą zaletą poprzedniczki….psychodelii, ale wciąż jest tytułem na który warto poświęcić czas.
Plusy:
+ Inny, ale wciąż bardzo dobry klimat
+ Wyjaśnienie i zamknięcie całej historii.
+ Walka o zmianę przeznaczenia
+ Opening i ending
Minusy:
- Koniec psychodelii
- Koniec tajemniczości
- Inny klimat może zrazić do tego tytułu fanów pierwszego Higurashi.
Zacznijmy od tego, że wszystkie trzy ("-", „Kai” i „Rei”) części są genialne i obiektywnie należy się zasłużone 10/10. Jednakże osobiście czuję pewien niedosyt. Wszystkie części obejrzałem w cztery dni, a dokładniej w cztery noce (1. część w dwie i 2. + 3. części też w dwie), bo słyszałem, że nocą będzie lepszy klimat – i rzeczywiście. Przy openingu pierwszej częsci siedziałem z wyłupianymi gałami, otwartą buzią i oglądałem tak do końca serii. Do tej pory ciarki mnie przechodzą, gdy o nim pomyślę – geniusz! Idealnie wprowadza w nastrój. Do tej pory (i chyba do końca życia) będę pamiętać co do sekundy tekst, muzykę, grafikę, każdy najdrobniejszy szczegół z tego openingu. kliknij: ukryte Moment, gdy Rena przechadza się po byłej szkole, zlizując własną krew z ręki, z oczami demona, lub Satoko, z tymi pustymi oczami i efektem trzęsącej się kamery, bądź oczy wściekłej Shion… to jest majstersztyk połączenia animacji z muzyką. Sama fabuła jest… nie do opisania. Dokładnie jak mi powiedziano, to trzeba po prostu obejrzeć. Cała oprawa, tajemniczość, muzyka, postaci, historie… no po prostu nie sposób to opisać, bez zasypania całą masą spoilerów.
Dla mnie idealnym anime jest takie, gdy pierwsza część wprowadza nas w fabułę, a druga wszystko wyjaśnia. No i właśnie, druga część – tu pierwsza rzecz, jaką zauważymy jest opening i ending. Zupełnie odbiegają od tego, co mogliśmy obejrzeć w HNNKN. Nie mówię, że są złe, bo są dobre, nawet bardzo dobre, ale inne. I to właśnie one wprowadzają nas w klimat HNNKN:K, który tak diametralnie się różni od pierwszej części. No i właśnie… fabuła drugiej części. Po obejrzeniu jej poprzedniczki, czułem BARDZO duży niedosyt, wynikający z tak małej wiedzy podanej nam w pierwszym sezonie. Podszedłem do serii „Kai” z bardzo dużymi wymaganiami, gdyż seria pytań, zawiesiła strasznie wysoko poprzeczkę. Bałem się, że seria odpowiedzi nie podoła temu zadaniu. Jednak się pomyliłem, na szczęście. Druga seria była a wiele bardziej dopracowana graficznie, co widać na pierwszy rzut oka. Fabuła też, wyjaśniła wszystko, co było w pierwszej części. kliknij: ukryte Genialnym pomysłem było ukazanie prawdziwego protagonisty serii dopiero w drugim jej wydaniu! Takiego czegoś jeszcze nie spotkałem i muszę przyznać, że jest to bardzo ciekawy pomysł, lecz bardzo niebezpieczny, ale twórcom wyszło ukrycie Riki jako głównej bohaterii idealnie, za co należy się wielki szacunek.Jednak pomimo tego, czułem wielki niedosyt. I to nie typu 'co będzie dalej?', ale pokroju 'co, to już wszystko?'. Temu sięgnąłem po serię „Rei”... To był drugi największy błąd, jaki zrobiłem w życiu… Po jej obejrzeniu, już nie miałem niedosytu tego drugiego typu, lecz poczucie całkowitej pustki. Obejrzawszy tą część, całkowicie miałem ochotę dowiedzieć się – CO BYŁO DO CHOLERY DALEJ?! Temu sięgnąłem po „Kire”... I to był największy błąd mojego życia…
Podsumowując, jeżeli chcecie obejrzeć tą serię, to:
-po pierwsze- obejrzyjcie część pierwszą, drugą i ewentualnie trzecią – części czwartej nawet nie ruszajcie, nie ważne dla czego, to dla waszego dobra, zaufajcie komuś, kto to obejrzał…
-po drugie- bez obejrzenia pierwszej serii, nie zrozumiecie drugiej i na odwrót – jeżeli chcecie się za to anime zabrać, musicie być gotowi na obowiązek obejrzenia przynajmniej dwóch serii i to w kolejności 'część pierwsza>część druga'
-po trzecie- nie zrażajcie się kreską – to tylko podpucha i to ona wprowadza tak genialny klimat
-po czwarte- jeżeli boisz się, że po pierwszych odcinkach nic nie rozumiesz i nie zrozumiesz, bądź spokojny – wszystko będzie wyjaśnione. Jeżeli jesteś chociaż trochę rozumnym człowiekiem, spokojnie dasz radę
-po piąte- obserwuj co się dzieje na ekranie uważnie i z taką samą uwagą czytaj napisy, oraz dokładnie to zapamiętuj – bez tego nie zrozumiesz fabuły
-po szóste- dokładnie przestudiuj treści openingu i endingu po każdym odcinku – kliknij: ukryte są one kopalnią wiedzy, a ilość fabuły w nich zawarta jest zatrważająco ogromna -po siódme- jeśli możesz, oglądaj nocą – daje to wspaniały klimat
Stosując się do tych rad, zapewniam, że przeżyjesz wspaniałe doznania, a anime to zapadnie Ci w pamięć, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, oraz na 100% zmusi do pewnych refleksji nad naszym życiem.
Ale uwaga! Tak jak ja, możesz po serii „Higurashi no naku koro ni” czuć niedosyt, który przez długi czas nie będzie przechodził i właśnie on będzie Cię zmuszać do oglądania dużej ilości podobnych anime, oraz jednocześnie zaniżając ich poziom poprzez patrzenie przez pryzmat tego dzieła. Dlatego radzę, gdy będziesz czuć taki niedosyt, obejrzeć inne, swoje ulubione anime, na takim samym poziomie, ale z zupełnie innej bajki (np. dla mnie to było 'Clannad') – jest to idealne lekarstwo, które wyleczy Cię z tej pustki :) Taki 'pro tip'. Miłego oglądania :)
Wprowadza zamęt po obejrzeniu HNNKN, wyjaśnia wszystko, więc zarazem jest wręcz obowiązkowe do obejrzenia, a z drugiej strony mało co z tej serii pamiętam. Była ciut gorsza. To na pewno. Po prostu HNNKN sprawiał szok, ale nie niedosyt. Nie czułam niedosytu. A seria Kai była trochę zbędna. Mimo wszystko, warta obejrzenia, dla samego wyjaśnienia wątków. Czasami zasypiałam, co nie było fajne i nie tego oczekiwałam.
8/10
Zabierając się do tej serii nie wiedziałam co mnie czeka, nie miałam jakiegoś ogromnego zapału do seansu. Pomyślałam, że Hinamizawa już raczej mnie nie zaskoczy i to był błąd. Całość obejrzałam zaledwie w 2 dni, seria mnie totalnie pochłonęła. Po pierwszej serii czułam lekki niedosyt, bo w zasadzie nic nie zostało w niej do końca wyjaśnione. Natomiast w sequelu wszystko się wyjaśnia i nabiera sensu, obie części się ze sobą spalają i wychodzi nam na samym końcu niesamowita seria. Oglądając Higurashi no Naku Koro ni Kai nie ma czasu na znudzenie, naprawdę warto tej serii dać szasne, nawet jeśli prequel was nie zachwycił.
A
Tegami-chan
1.02.2013 13:16 HNNKN: ?, HNNKN K: !
Jak można się domyślić, o co mi chodziło pisząc te znaki zapytania i wykrzykniki w temacie, pierwsza część Higurashi sprawiła, że byliśmy confused. Natomiast część Kai była odpowiedzią na pytania, pojawiające się w HNNKN, dlatego znacznie bardziej mi się podobała. Było też mniej krwi, co sprawiło, że ów anime nie było aż tak przytłaczające (zależy od gustu, naturalnie). Zauważyłam taż poprawę kreski. I dobrze, bo Rena miała dziwne włosy, a inne postaci oczy. Pozycja obowiązkowa, dla tych, którzy mają za sobą pierwszą część.
A
Dark Lennie
9.06.2012 02:14 Cudo
Po prostu cudo. Obie serie dla mnie są fenomenalne, najlepsze anime jakie widziałam. Kocham takie klimaty, uwielbiam wręcz. Przez całą pierwszą serię radowało się moje sadystyczne serduszko, a te wszystkie pytania bez odpowiedzi nie dawały mi spać po nocach. Były momenty, przez które bałam się zgasić światło z nocy. Drugi sezon przyprawił mnie o wzruszenia, cała historia Riki i Hanyuu… Piękne. Pierwsza seria była pożywką dla mojej psychopatycznej części, druga dla tej, która poszukuje piękna. A historia niewątpliwie była cudowna i urzekła mnie do cna.
A
Man
29.05.2012 15:38 Komedia pozostawiająca ślady smutku
Dziwne, 2gi sezon choć śmieszniejszy od poprzednika, po jego obejrzeniu czuję jakiś wewnętrzny smutek. Chyba zbyt dużo we mnie empatii i po prostu podzielam ból egzystencjalny Furude Rika‑chan.
Według mnie obydwa sezony zasługują na najwyższą ocenę.
Wspaniałej rozrywki dostarczył mi 2gi sezon, nieźle się bawiłem – śmiejąc się czy czasami wzruszając się przy śledzeniu dalszych losów bohaterów. Muzyka dalej na wysokim poziomie, a opening magiczny :-). Nie zapomnę moich ulubieńców : Reny za charakter, zachowanie, teksty 'Śliczne! Rena zabierze cie do domu' OMOCHIKAERI xD i Shion – psychopatki. A najlepsze powiedzonko należy do Riki – 'Nipah' – kawaii : 3 [link]
Co do tej serii mamy wiele sprzecznych opinii. Pozwolę sobie wyrazić swoją. Jestem bardzo zadowolona z drugiego sezonu, zachował swoje walory klimatyczne, dobrą fabułę, troszkę akcji, ciut krwi. Przyznam, że oglądałam po kilka odcinków pod rząd, często zarywając noc, a ostatni raz zdarzyło mi się to, gdy oglądałam Death Note. Ciężko mi opisać swoje przeżycia, gdyż wczoraj w nocy dokończyłam ten sezon oraz skończyłam trzeci, więc mam jeszcze nieco zamglone oczy, że tak się wyrażę. Z pewnością mogę polecić to anime każdemu (rozumnemu) człowiekowi. Moim zdaniem warto poświęcić chwilę, a nawet dwie.
Solteck
4.04.2012 12:38 Re: Nie mogłam oderwać wzroku
Ja oglądnąłem 1 sezon w 1 dzień, 2 sezon obejrzałęm następnego dnia xD
Też mi się Rena najbardziej podoba :P
Klemens
17.06.2014 16:50 Re: Nie mogłam oderwać wzroku
Rena była najlepsza!
A
000
8.09.2011 21:06
Serię obejrzałem tylko, by uzyskać odpowiedzi na tysiące rzeczy, jednak dostaliśmy odpowiedzi tylko na około połowę z nich, a do tego większość było moim zdanie nie udana…
Mimo wszystko nie zmarnowałem swojego czasu
Dodam jeszcze, że szkoda, że nie odpowiedzieli przynajmniej na to kliknij: ukryte co takiego w przeszłości zrobił Keiichi, że musiał się przenieść do hinamizawy. To był mój największy argument, by obejrzeć kai.
Wydaje mi się, że została dana na to odpowiedź i to w pierwszej części, kliknij: ukryte chyba w opowieści o Renie(ostatniej). Rena mówiła o przyjaźni i o sekretach w niej. Dowiedziała się o sekrecie Keiichiego (o tym później), a on potem się przyznał reszcie, że w poprzednim miasteczku, ekhm, strzelał do dzieci. O ile dobrze pamiętam Rena też mówiła, że sąd dla nieletnich jest bardzo łaskawy… Nie wiem czy to to, albo czy to kolejna alternatywna opowieśc w opowieści, ale mam nadzieję, że choc odrobinę pomogłam.
Ne?
29.05.2012 15:49 Przeznaczenie
Zależy, której przeszłości. Było ich wiele. Zapewne nic, po prostu przeznaczenie o tym zdecydowało, że owy chłopak pojawia się w wiosce. W którymś odcinku jego tata robił zdjęcia tej pięknej krainie więc może dlatego prawie zawsze się tam przeprowadzali. Dlaczego prawie? Bo w przeciągu stulecia Keiichi nie przybył do wioski 3 razy.
proszę szanownych państwa mamy 2 serię! Niestety, ale mimo,że wyjaśnia prawie wszystko , co było niejasne w części pierwszej , nie spodobało mi się. Seria jako tako ciekawa ,ale brak w niej uroku serii pierwszej i tego hmm klimatu. Opening nadal bardzo fajny . Zawiodłam się i stało się tak że przewijałam nudniejsze fragmenty. Aczkolwiek i tak robota nie jest tak spartaczona jak w Code Geass 2 !
Druga seria spartaczona – zawsze i wszędzie… Kiedyś twórcy powinni zrobić JEDNĄ serię i puścić ją na dwa razy, z roczną przerwą. Złożę się, że zbieraliby takie same baty. „Brak uroku i klimatu”, napisz coś konkretniej bo to można zarzucić wszystkiemu zawsze i wszędzie. Pamiętam, że drugi sezon podobał mi się bardziej. Oglądałem to dawno temu, więc nie jestem przygotowany, żeby sypać dokładnymi argumentami „za”, ale skoro piszesz komentarz świeżo po obejrzeniu, to można by się nieco bardziej wysilić. Geassa przemilczę…
tempo było jak by wolniejsze , było mniej drastycznie ,więcej gadania , same rozwiązanie finału mnie się nie podobało. kliknij: ukryte chodzi o wprowadzenie tego ducha oraz o czasoprzestrzeń. Lepiej to rozwiązali z Madoce. Przewijałam co nudniejsze fragmenty. Po prostu zepsuli mi zabawę z pierwszą serią ale całe szczęście nie AŻ tak jak w przypadku Kuroshitsuji II czy Code Geass II. Seria oglądana rok temu na pewno do niej nie powrócę ale jednak dałam mocne 6/10. Po prostu dla mnie gorsza od jedynki ale nie jest to gniot. Nie chcę oglądać tego 2 raz. Na największy jednak plus zasługują masochistyczne sceny moim zdaniem jeszcze lepsze niż w jedynce. Trzeba mieć niezłą wyobraźnię by coś takiego wymyślić ! Podziwiam za to :)
i P.s zobacz ,że pierwszej serii dałam maxa oraz to moja ulubione anime. Po prostu 2 seria była lekko stracona.
A
0Inconnue
25.07.2011 00:46 10/10....
Nie zawiodłam się. Osobiście uważam, że druga seria jest jeszcze lepsza od poprzedniej. Każdy odcinek wnosił coś ważnego i w końcu wszystko zaczęło trzymać się kupy. Ostatnie odcinki trzymały w napięciu a nagrodą za dotrwanie do końca jest kliknij: ukryte ujrzenie szczęśliwego zakończenia z dorosłą, piękną Riką, na które warto było czekać
właśnie zabieram się za oglądanie drugiej serii. nawet nie wiesz, jak teraz świeżbią mnie palce, żeby odsłonić zakryty fragment Twojego tekstu ;) Po prostu wywołałaś we mnie wewnętrzną wojnę :P
Na początku pierwszej serii miałam mieszane odczucia, ale brnąc dalej w tą historię nie pożałowałam tego ani troche.
Pierwszą i drugą serie Kai należy traktować jako jedną całość. Każdy odcinek wprost pochłaniałam i nie mogłam doczekać się finału. Do końca nie było wiadomo, kliknij: ukryte czy Rika pokona przeznaczenie. Cieszę się, że również wątek z kliknij: ukryte Satoshim się wyjaśnił. Higurashi potrafi bawić, wzruszać i przestraszyć. To drugie anime po Elfen Lied, które wywarło na mnie takie wrażenie. Muzyka przepiękna. Na pewno jeszcze powrócę do Higurashi ;)
A
Irina
23.06.2011 14:13 kobieta
Witam, ja mam pytanie. Kim jest tajemicza kobieta ktora zabiera miyo do auta a pozniej [bo to chyba ta sama?] rozmawia z nia w momencie ostatniego odcinka?
Kiedyś ktoś pisał ,że to jakaś z tego całego słabego Umimeko coś tam ale ja nie wiem
Aoi14
2.03.2012 23:00 Re: kobieta
Anime ,,Umineko no naku koro” wyszło bardzo kiepsko ,ale gra Visual Novel w mojej opinii wyszła jeszcze lepiej niż Higurashi no naku koro ni (Obie serie są wzorowane na grach visual novel)
misscatchrene
20.06.2012 16:50 Re: kobieta
Tak, dokładniej Frederika Bernkastell, Wiedźma Cudów.
Ina
1.03.2013 12:56 Re: kobieta
To nie ta sama kobieta. Ta ktora zabiera miyo do auta (nie pamietam jak sie nazywa ) kliknij: ukryte Proboje jej pomoc nad badaniami na syndromem hinamizawy (dla wlasnej kozysci), a ta na konu to nikt inny niz Frederica Bernkastel, kombinacja wszystkich wersji Riki ze wszystkih swiatow.
nawet lepsze od 1 sezonu . Wzrusza,rozbawia w niektórych momentach i potrafi być straszne. Kreska jest ok, muzyka świetna a fabuła bardzo dobra. polecam ;)
A
Razeroth
12.03.2011 20:36 Action, happy end i goła baba
„Hollywood lubi dużo action” – BYŁO! „Hollywood lubi dużo goła baba” – NIE BYŁO! :( „Hollywood lubi HAPPY END” – BYŁO!!!
Cieszę się, że dobrnąłem do końca 2 sezonu „Cykady”. Myślałem, że cała akcja potoczy się w bardziej realistycznym świetle, ale jest w porządku. Momentami akcja zapierała mi dech w piersiach. Myślałem, że to już koniec, że znowu będziemy piać od nowa… a tu miła niespodzianka.
Jednak od początku wiedziałem, że tak skończy się motyw Tomitake i Takano.
Całą serię „Płaczących Higurashi” (bo nie sposób oceniać tych serii osobno, jako że tworzą jedną, spójną historię) oceniam na 9.
A
zensc
17.02.2011 16:56 Horror - wreszcie!
Kiedy ktoś pytał mnie o horror anime to byłem wstanie wymienić tylko jeden tytuł Elfen Lied, od dzisiaj wreszcie mogę polecić dwie pozycje. Jest wszytko czego wymagam od horroru: zakręcona fabuła, mroczność, przemoc i przede wszystkim strach. Dla mnie wyznacznikiem dobrego horroru jest fakt, że po wcieleniu się w jedna z ofiar mogę faktycznie przestaszyc się i pożałowąć jej. Tak na przykład leżac przywiązany do stołu i widząc mojego oprawce na bank umierał bym z przerażenia.
HnnKn bylo swietne. Obejrzalam cala serie z 6 razy i nigdy sie nia nie znudze. Do Kai natomiast zmuszalam sie przez dwa lata… niestety za pierwszym razem tylko przewijalam odcinki i mialam wrazenie ze jest to anime wrecz glupie. Przedwczoraj zabralam sie do ogladania jeszcze raz i nie zaluje. Anime jest przeswietne, daje niesamowicie pelne wyjasnienie wszystkiego, a cala historia przedstawiona jest tak, aby widz do ostatniego momentu mial watpliwosci czy Przyjaciolom uda sie osiagnac ich cel. Sam watek z kliknij: ukryte Satoshi'm bedacym w podziemiach kliniki i doktorem Irie probujacym go uratowac w tajemnicy przed swiatem I odkrycie tego faktu przez Shion byl niesamowity i emocjonalny oraz wyrazil wiele. Jestem niemalze calkowicie pewna ze anime to podobalo mi sie odrobinke bardziej niz pierwsza seria… Tak czy owak obydzie sa super. Po zakonczeniu Kai mialam nieklamana ochote obejrzec cala serie jeszcze raz. Super, super i jeszcze raz super. Moja ocena 10/10
Tego właśnie oczekiwałem po drugiej serii. Wreszcie człowiek mógł się połapać o co w tym wszystkich chodzi. Otrzymałem odpowiedzi na nurtujące mnie wcześniej pytania choć szczerze mówiąc niektóre mnie naprawdę zaskoczyły (in plus). Ciekawa intryga, zaskakujące i stopniowo serwowane odpowiedzi oraz kliknij: ukryte walka Riki o zmianę przeznaczenia nie pozwalały oderwać się od monitora przez dosłownie pochłaniałem odcinek za odcinkiem. Jak dla mnie druga seria była lepsza od pierwszej…
Moja ocena 9/10 (pierwszą serie początkowo oceniłem na 7/10 ale po obejrzeniu drugiej postanowiłem podwyższyć ją na 8/10).
Kontynuacja serii wcale mnie nie zawiodła, wręcz przeciwnie. Przypomniała mi książkę, którą bardzo lubiłam w dzieciństwie – 'Wyrok na Wyrocznię'. Opowiadała ona o istocie, która miała zdolność naginać przyszłość poprzez przestawianie pozornie nieistotnych szczegółów. Mówiła, że przyszłość ma wiele wariantów i zależnie od tego, co zrobi, wybierze wariant najodpowiedniejszy dla siebie. Czasami wystarczyło przestawić/zamienić drobny element, by kompletnie zmienić przeznaczenie. Historia przedstawiona w anime wywołała u mnie refleksje. kliknij: ukryte Co, gdybyśmy, tak jak Rika, mogli przeżywać jeden miesiąc w kółko? Co byśmy zmienili? Jak można manipulować przyszłością? Czy naprawdę drobne elementy mają tak wielkie znaczenie?
Moim zdaniem to nudna seria. Pierwsza była tak niesamowita, że pierwszy raz od dawna obejrzałam całe 26 odcinkowe anime w 2 dni . A tutaj o ile pierwsze odcinki były si, to następne przewijałam.
Cóż, nie przepadam ani za jedną, ani za drugą serią. Ale mimo wszystko pierwsza mi się chyba bardziej podobała, bo była bardziej schizowana :P Do drugiej podchodziłam uprzedzona chociaż pierwsze odcinki było spoko, to i tak później przewijałam ;] W porównaniu z pierwszą, to się w sumie nudziłam xD Albo mi się wydaje, albo nieco lepsza grafika była w drugiej..ale nienawidzę tak narysowanych postaci.. Jedno co mogę powiedzieć o Higurashi to to, że openingi mają genialne.
A
Michiko
2.06.2010 18:08
Mi się obie części bardzo podobały. Pierwszą uznam za troszku lepszą, bo lubie takie straszne klimaty, ale wnosiła bardzo dużo niepewności i strasznie była pogmatwana, więc gdbym nie obejrzała 2 sezonu to do teraz nie wiedziałabym o co chodzi. Jednakże 2 część była również ekscytująca, może było mniej krwi i morderstw, ale zmiana przeznaczenia i unikanie rzeźni, również mi się podobało ^^ Ogólnie uznaje anime za jedne z lepszych jakie oglądałam a teraz zabieram się za 3 sezon :D
A
kinetic
2.03.2010 06:58
Jejku, jejku. Tyle hałasu o zmianę gatunku. Pierwsza seria to horror, druga to kryminał. Nie wiem czy więcej winy leży po stronie autora, który zdecydował się podjąć ryzykowny zabieg zmiany charakteru serii, czy po stronie widzów, że nie są elastyczni. No bo powiedzmy sobie szczerze – gdyby Kai nigdy nie powstało, można by z całą pewnością stwierdzić, że jedynym założeniem pierwszej serii jest straszenie i wprowadzanie przyjemnego zamętu w głowie widza. Przedstawione wydarzenia wzajemnie się wykluczają, a wspólnych elementów jest na tyle mało, że właściwie każdą teorię można by dopasować do tajemniczych zdarzeń mających miejsce w Hinamizawie. Oglądając pierwszą serię widz rozkoszuje się masakrą i nagłymi zmianami osobowości bohaterów. Poszlaki, które zostawia nam autor ( kliknij: ukryte Notatki na temat syndromu Hinamizawy) mogłyby zostać zmienione na jakiekolwiek inne i nie wpłynęłoby to recepcji serii. Krótko mówiąc, pierwsza seria rozpatrywana w oderwaniu od drugiej zdradza nam zbyt mało szczegółów, aby można było traktować ją jako coś więcej niż jak horror. Ale Kai powstało i rozczarowanie wtargnęło w serca widzów, którzy przyzwyczaili się do strasznego klimatu jedynki. Bo fakt faktem, Kai nie zachowało prawie nic z psychodelicznej i krwawej atmosfery poprzednika, ale czy to je od razu przekreśla? NIE! Motywacja do oglądania jest inna ( kliknij: ukryte chęć odkrycia, czy Rika w końcu osiągnie swój cel, zamiast strachu), ale wcale nie słabsza. Jeżeli ktoś potrafi się przestawić z oglądania horroru na rozwiązywanie zagadek, to jestem pewien, że Kai przypadnie mu do gustu.
„Higurashi… Kai” nie jest slabsze tylko dlatego, ze jest to bardziej kryminal niz horror. Jest slabsze dlatego, ze zalatuje banalem, wykorzystuje najbardziej charakterystyczne motywy z pierwszej serii w sposob nachalny, a jesli pojawia sie cos nowego, to jest to stary pomysl w nowej okladce. A tak nawiasem to zazwyczaj horrory sa banalne a kryminaly zagmatwane i o ile pierwsza seria jako horror byla kapitalna, to druga jako kryminal jest beznadziejna, bo nie zostawia nic do myslenia, tylko podaje wszystko na tacy – powoli, ale pokazuje wszystko. Jak na kontynuacje tak epickiego tytulu jak higurashi, kai zostalo po prostu spartaczone.
bez sensu, jestem na 4 odcinku, i chyba się zatrzymam. Rozumiem dramat Riki, ale bez przesady. Zamiast przerażających scen (słodziutka dziewczyna z psychicznym śmiechem), to mamy Rikę która w kółko mówi o swoim przeznaczeniu, że umiera w kółko i te sprawy.
Może kiedyś obejrzę do końca, ale nawet nie jestem pewna, bo 1 cz było o niebo lepsza!!
A mnie przypadła do gustu bardziej ta seria niż pierwsza (nie mowie ze pierwsza mi sie nie podobala). Rika to najlepsza postać w całym tym anime , można powiedzieć że poznajemy jej prawdziwe oblicze w drugiej serii . To anime jedno z lepszych jakie oglądałam w roku 2009 ,i wg mnie zasługuje na 10/10 .
A
kamyk
19.12.2009 23:45
Owszem drugi sezon jest słabszy nie trzyma w napięciu tak jak pierwszy czasami jest lepiej czasami gorzej ale mimo to jest idealnym dopełnieniem.
Skupia się już na czymś innym ogólnie jest bardziej nacechowany pozytywnymi emocjami kliknij: ukryte chociaż i w tym sezonie będzie smutno bo przecież zanim bohaterowie staną przed ostateczną rozgrywką zginą kilka razy wystarczy porównać openingi albo utwory z soundtracku main theme (główne tematy muzyczne w anime) ten z pierwszego sezonu jest bardzo dołujący ten z kai za to jest podniosły dający nadzieje czyli coś na co nie mogliśmy liczyć w całym pierwszym sezonie oprócz końcówki która to wiadomo jak została zakończona na początku kai.
Najlepsza scena w kai i można powiedzieć punktem zwrotnym całej fabuły była kliknij: ukryte egzekucja wykonana przez Takano niby źle bo przecież znowu wszyscy giną ale z taką różnicą że pierwszy raz razem współpracowali a nie przeciwko sobie. Końcowe odc są według mnie za bardzo „kolorowe” wszyscy jakoś za bardzo są przychylni i pomocni chociażby babcia sióstr Sonozaki w pierwszym sezonie nie miałem do niej dużego zaufania wręcz przez jakiś czas ją podejrzewałem o to co się działo w wiosce a w kai pod koniec to tylko miła staruszka. Mimo prawie stuprocentowego zakończenia fabuły i tak kilka wątków zostaje bez odpowiedzi może mało ważnych ale jednak ciągle mnie dręczących.
...bo zamiast za pierwszą część, wziąłem się od razu za drugą. Żeby nie było – chciałem od początku, ale tytuły podobne i się pomyliłem. Trochę śmiesznie, ale jak już się zorientowałem, stwierdziłem – co mi tam, obejrzę. Nie wiedząc, co działo się w pierwszej części, początek (poza pierwszym odcinkiem) trochę ciężki, ale przetrzymałem. I dobrze. Bo podobało mi się… oprócz zakończenia. Fajnie, że fani zadowoleni bo wszystko niby wyjaśnione, ale oglądając ostatnie odcinki miałem wrażenie, że nikomu już nie chciało się ich robić i scenariusz idzie „byle do przodu” w sposób banalny. Klimat też siada niepotrzebnie. Bardzo popsuło mi to odbiór całości. Ogólnie daję 7 – trochę na wyrost, ale z kolei 6 tylko ze względu na nieszczęsną końcówkę byłaby krzywdząca. W bliżej nieokreślonej przyszłości sięgnę po pierwszą serię – mam wrażnie, że spodoba mi się bardziej od „dwójki”.
Moim zdaniem to jedno z niewielu anime (mówię tu o obu częściach jako całości), które po zakończeniu seansu nie pozostawia niedosytu – wyjaśnia się w 100%. W przypadku innej produkcji mógłby to być minus, ale tutaj fabuła została tak pociągnięta, że samodzielne domyślanie się o co właściwie chodzi nie bardzo miałoby sens.
Druga sprawa, druga część nie mogła być taka sama jak pierwsza. Gdyby scenarzyści ciągnęli motyw znany z epizodów pierwszej części dostalibyśmy nudną papkę nic nie wnoszącą do fabuły. A tak otrzymujemy bardzo dobre (pomimo kiepskiego, naiwnego zakończenia) zwieńczenie całej serii.
Zastanawia mnie jednak pewna rzecz. Przy rozdziale o kliknij: ukryte Shion mordującej/torturującej swoich przyjaciół na końcu tego epizodu, gdy umiera spadając z okna godząc wcześniej Keichiego nożem zjawia się w jego pokoju z gwoźdźmi i młotkiem, mimo że nikt nie przeżyłby upadku na beton z takiej wysokości. Dodatkowo na początku następnego odcinka ciało Keichiego z wyprutymi wnętrznościami odnajduje facet z kijem w wodzie…
W żadnej serii nie zostało to w żaden sposób wyjaśnione – czyżby wpadka scenarzystów?
barabara
6.02.2011 20:49 bzdura
Dodatkowo na początku następnego odcinka ciało Keichiego z wyprutymi wnętrznościami odnajduje facet z kijem w wodzie…
Rozwiązanie zagadki: kliknij: ukryte Shion nie przeżyła upadku. Keiichi umarł w wyniku szoku spowodowanego halucynacjami- efekt działania Syndromu Hinamizawy. Ciało z nastepnego odcinka należało do Riny a nie Keiichiego ( jak słusznie zauważył kolega barabara, nie miał on tatuaża na brzuchu). Scena zabicia Riny pojawia się w którymś ze środkowych odcinków serii Kai ( widać ją próbującą uciec z pieniędzmi przed mafią).
według mnie druga seria to zaspokojenie tych wszystkich zebranych emocji i odpowiedź na nasze pytania dla tego uważam że ta seria jest równie dobra co pierwsza i tak cała seria higurashi jest u mnie na 1 miejscu i nic nigdy tego nie przebije heheh 1000/10
A
june
18.09.2009 13:13 Inna perspektywa
Dla każdego Europejczyka czy Amerykanina historia której głownym motywem jest walka z przeciwnościami to ograny banał. Całe Hollywood bazuje na tym schemacie. Nieco inaczej wyglada to w kulturze japońskiej, gdzie przez wieku utwalal się wzorzec poddania się przeznaczeniu, wzorzec biernej postawy. W tym kontekscie historia opisana higurashi no naku koro ni kai mozna odczytac jako polemikę z tym wzorcem. Dlatego nie nazwę tej historii ani banalną ani cukierkową. Ta historia jest zanurzona w kulturowy kontekst nie do końca zorzumiały dla nas
A
Fantagiro
5.06.2009 19:54 Nie wiem
Nie wiem czego się wszyscy czepiają, seria jest mniej straszna od pierwszej ( w zasadzie to nie jest straszna), ale i tak jest fajna, nie jest to już horror/dramat, ale bardziej dramat. Podoba mi się tylko trochę mniej od pierwszej serii.
A
Samara
21.05.2009 23:17 Poćwiartujcie mnie 2 ...
To odniesienie do mojego komentarza z poprzedniej serii.
Tak, ale tu raczej już mnie nikt ćwiartować nie będzie. Po dłuższym zastanowieniu dobrnęłam do końca 2 serii i od razu po pierwszych odcinkach dostałam prawym sierpowym – co stało się z klimatem? Kolejne odcinki przywaliły mi lewym sierpowym – mimo ze te „zue” emocje mi sie z ekranu nie wylewały przy I serii, ale jednak jakieś tam były przy to przy Kai zaniknęły kompletnie.A już totalnie rozwaliły mnie na łopatki całe te dziecinne i totalnie nie w stylu I serii i nie takie psychodeliczne rozwiązania jakie nam podłożyli pod nos ... Kosmici? Wojsko? Spisek ... Litości! Moje jeszcze tu wkleją jakiś ninja i roboty! W ziemie mnie wgniotło z tym wojskiem, a postacie naprawdę dużo straciły, wszystkie te bitwy i bitewki były strasznie rozciągnięte i dziecinne do kwadratu. Podobał mi sie ten nowy motyw z przeznaczeniem ale ileż można wałkować to samo w kółko? Dobijało mnie użalanie się na tym całym przeznaczeniem ... Jakby tak zebrać do kupy to co było sensowne w tej serii to zamiast 24 to wyszło by jakieś +/- 14 odcinków, po grzyba tak to rozwlekać?
Postacie 5/10
Muzyka 8/10
Grafika 6/10
Fabuła .../10 – to tak jakby oceniać coś czego nie ma…
Ogół 6/10
Podliczając te sierpowe to właśnie jestem zmasakrowana 6 stóp pod ziemią…naprawdę myślałam ze będzie lepiej…
A
mug
19.04.2009 11:01 Co za...
Przez 3 tygodnie obejrzałam najwyżej 4 odcinki. 2 odcinek… pomyślałam: „Boże, czy to jest fanserwis?”
No i niestety sprawdziło się. Niby są te żarty, które były w poprzedniej serii, ale kompletnie nie ma tego, co było wtedy. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie.
Można obejrzeć, żeby dowiedzieć się jak kończy się cała historia, ale radzę nie, bo po prostu zamiast świetnego anime, dostajemy popłuczyny, po, NAPRAWDĘ dobrej, pierwszej serii.
A
Kin Yuki
3.03.2009 20:50 Przykład...
To jest przykład anime, które jest świetne… Nic dodać nic ująć… Warto wziąć pod uwagę, świetne, nie znaczy najlepsze :P B
A
Cokier
17.02.2009 11:08 zaskoczony
Higurashi no Naku Koro ni Kai… to jedno „Kai” a tyle zmienia.
Juz od pierwszej sceny z Hanyuu cos mi nie pasowalo w kontynuacji tego swietnego anime. Jakies takie naciagane to wszystko bylo. Absolutnie wszystkie postaci stracily swoj demoniczny pierwiastek, a cala obawa zwiazana z tajemnica, nieznajomym, niepojetym – to wszystko ulecialo i stalo sie zwyczajnie biznesem.
Ogolnie postaci niby te same, ale nie ma zadnego zaakcentowania osobowosci glownych bohaterow. Hanyuu jest kopia Riki, cala reszta to takie cienie osob, ktore raczyly nas swoimi tekstami i zachowaniem w pierwszej serii. Jedyne, co jest poprawione odnosnie postaci, to rozwiniecie watkow doroslych – bohaterow spoza grupy przyjaciol (zwlaszcza przypadl mi do kustu Akasaka xD).
Grafika faktycznie znacznie poprawiona, ale muzyka i dzwiek ogolnie? CO SIE DO DIABLA STALO Z TYM GENIALNYM WRECZ OPENINGIEM??? Niepokojaca muzyka, jaka rozpoczynala kazdy epizod przerodzila sie w kontynuacji w pioseneczke z „Domowego Przedszkola”! Tragedia… Co gorsza niepokojacy dzwiek cykad, ktory nam czesto towarzyszyl w pierwszej serii niemal calkowicie zamilkl… zamiast tego mamy w kolko powtarzane najbardziej osobliwe teksty z pierwszej serii w stylu „Chce cie wziac do domu” (srednio 2 razy na epizod), „Ni‑pah!” (4 razy) itp. W scenariuszu zabraklo polotu, a wszystko, gdzie 'nie wiadomo co teraz' zostalo zalatane tym, co juz znane.
Fabula i klimat… zupelnie inne niz poprzedniczka. Nie zaszkodziloby bardziej, gdyby po prostu nadal byl to zestaw 5 lub 6 opowiesci pozornie niepowiazanych i nie wyjasniajacych niczego. Ogolnie zawiodlem sie.
Jednak nie moge powiedziec, ze seria ma same wady. Zalety sa z jednej strony trudno dostrzegalne, poniewaz jest duzo gorsza niz poprzedniczka i sporo sie po niej spodziewa, jednak z drugiej strony poprzedniczka winduje ja juz na okreslony poziom.
Pomimo banalnosci calej serii, srednio skomplikowanego zakonczenia, to jednak czas nie byl stracony do konca. Ciesze sie, ze wiem, co sie dzialo w Hinamizawie. Mam nadzieje, ze jesli bedzie kontynuacja, to juz w czasach doroslosci i nie bedzie tak cukierkowa, jak "...Kai”.
6/10. W sumie warto obejrzec, ale bez podniecania sie.
A
Alcybiades
12.12.2008 23:41 Idiotyczne
Druga część miała przyjemny klimat i dobrze się oglądało, ale ilość głupawych wręcz zachowań i motywów – na czele ze wszystkim, co wiąże się z walką z żołnierzami – sprowadziła to anime w moich oczach na dno. Oryginalność pierwszej serii zupełnie gdzieś odpłynęła, zostaje jedynie cukierkowa i straszliwie infantylnie przedstawiona (czasem czułem się jak grając w Mario – przeciwnik uderzony albo nawet nabrany na pułapkę to przeciwnik wyeliminowany, nawet na wiele godzin…) historyjka, choć ma ten plus, że wszystko z pierwszej serii wyjaśnia bardzo dobrze.
Ach, i animacja czasem dawała się we znaki, aczkolwiek to tylko w paru miejscach.
Ogólnie 5, może 6 na 10. Zdecydowanie bardziej polecam przeczytać streszczenie, a zaoszczędzony czas ewentualnie poświęcić na ponowną obejrzenie jedynki.
A
Darkma
23.11.2008 01:31 Zupełnie inny charakter od poprzedniczki ale czy gorszy
Druga seria tego anime ma zupełnie inny charakter – jest to bardziej seria detektywistyczna z wątkami politicalfiction i nadprzyrodzonymi mocami w tle. Pewnie wielu fanów pierwszej serii zawiadło – mnie nie.Dla mnie seria Kai jest naturalnym dopełnieniem zdarzeń i to w dobrym wydaniu. Ocena 9/10
po pierwszej serii już nic chyba nie zasługuje na 10
R
Asayama
3.11.2008 20:12 Zgadzam się z JJ
Niestety muszę się zgodzić z recenzją JJ. Seria Kai bezlitośnie skopała opinię poprzedniej, która szczerze mówiąc była arcydziełem. Rozwiązania zostały pokazane w naprawdę nędzny sposób, a bohaterowie stali się nijacy. Minus zaliczam też zakończenie Kai. kliknij: ukryte Od kiedy grupa jakiś dzieciaków pokonuje z łatwością doświadczoną jednostkę militarną? Hę? Przykro mi, ale daję 4/10, bo zdecydowanie seria była poniżej moich oczekiwań.
R
Gryfon
2.11.2008 12:56 Infantylne i słabe
Całkowicie się z JJ zgadzam – od początku dziwił mnie zachwyt nad Kai. Pierwsze Higurashi kazało mi przewartościować wszystko co dotychczas widziałem w anime, wstrząsnęło mną i przeraziło. Niedomknięcie historii i element (pokaźny) niedopowiedzenia dodawały serii blasku. Natomiast Kai… Jest dokładnie tak, jak spostrzegawczy recenzent napisał – nie tylko jest pozbawione atmosfery jedynki, dużo słabsze, infantylne, miałkie i wcale nie straszne, ale również zepsuło serię pierwszą. Racjonalne rozwiązania podane w Kai są łopatologiczne, infantylne i mało satysfakcjonujące. Wolałem własne teorie wysnute z fragmentarycznej, poszarpanej i jakże genialnej serii pierwszej. Aż strach myśleć, co będzie się działo w kolejnej, trzeciej serii OAV. A na komentarz mojego poprzednika:" dlaczego dopuściliście tę recenzję” odpowiem tak: cóż, panuje wolność słowa, a co więcej, nie każdy musi się zachwycać tym, czym zachwycają się wszyscy.
Nie wiem dlaczego dopuściliście tą recenzję JJ do publikacji no, ale cóż to wasza sprawa. Uważam że II sezon nie tyle że nie był gorszy gdyż on był po prostu lepszy. Poprawie uległa kreska, muzyka na tym samym poziomie. W I sezonie były same tajemnice, a tutaj ładnie się wszystko wyjaśnia. Nic więcej chcieć nie można. Anime 9/10. Ale to że znajdą się krytykanci również najlepszych anime to trzeba być dla nich tolerancyjnym i im wybaczyć.
R
keeveek
1.11.2008 11:46 hm
Recenzja jak najbardziej słuszna. Kai nie tylko nie miało już tego elementu zaskoczenia, ba, nawet potwierdziła moje przypuszczenia co do tego, DLACZEGO tak się dzieje w tej hinamizawie,a cała pierwsza seria udowadniala mi, że się mylę. I to po mistrzowsku.
A tu takie rozczarowanie i podanie na tacy wszystkiego. Nie cierpię jak główna postać anime tłumaczy fabułę swoimi słowami, zupełnie jakby widz był zbyt tępy, by wywnioskować to wszystko z obrazu.
Poza tym druga część zdecydowanie była bardziej cukierkowa, mniej tu przemocy, psychozy i tego wszystkiego, co było w jedynce.
Tym razem wyjątkowo zgadzam się z recenzentem w całej rozciągłości.
Przyłączam się do opinii jak najbardziej. Nie wiem jakim cudem recenzja wystawia serii wszelkie składowe minimum 4 i nagle ocenę końcową w wysokości 1. Co to w ogóle jest za ocena? Żadne anime nie zasłużyło na no by dostać ocenę 1, bo nie wiadomo jakie paskudztwo by to nie było, to jednak w każdym przypadku włożono w nie pracę i własny czas i jakiś jego element musi się podobać, a przynajmniej być na znośnym poziomie.
W zasadzie myślałem, ze na tanuki nie ma recenzantów w stylu: 'a dam 1, obniże ocenę', ale cóż chyba się przeliczyłem.
Na koniec: Kai jest wyjściem idealnym, czymś starym, a za razem czymś całkiem nowym. Wyjaśnienia są wplecione idealnie, mogą nie przekonywać ale wykonane są spójnie i wiarygodnie. Pokazują jak można człowieka zmylić pokazując mu zaledwie urywek danej sytuacji, lub daną sytuację od końca. Słodycz? Nie raczej umiejętnie wpleciona psychologia.
A
Marcianek
23.10.2008 20:40 Higurashi! <3
Kocham obie serie i bardzo mnie cieszą tak pozytywne recenzje i wysokie oceny. Anime jest skonstruowane z takim wdziękiem, i tak różnorodne (jak chociażby różny klimat obu serii), a główne postacie tak fantastyczne (nigdy nie zdarzyło mi się, żebym polubiła w równej mierze i tak mocno wszystkie postaci, zwykla faworyzowałam „tych złych”) jak w żadnym innym. Bardzo mnie wciągnęło i zmusiło wręcz do dopingowania bohaterom.
Btw. Anime propaguje również zdrową rozrywkę xD Akcja dzieje się w 83 roku, nie było wtedy gier komputerowych, telewizyjnych show i innych, zresztą, akcja działa się na wsi. Odcinki poświęcone „punish game” dają nam fantastyczny przykład jak można bawić się na świeżym powietrzu xD a ci bochaterowie, jak się wczuwają w te zabawy xD (jak np. w pewną odmianę berka ;) )
A
Saper
24.09.2008 10:17 Troche zepsuli drugą serię ale są tego przyczyny
Oglądałem Kai w trakcie gdy było emitowane w telewizji i muszę zaznaczyć że to dość dziecinne rozwiązanie akcji czyli walka z oddziałem specjalnym niekoniecznie musiało być zaplanowane w początkowym scenariuszu. Trzykrotnie emisje w telewizji wstrzymano ze względu na nieodpowiednią treść i kilka incydentów które zdarzyły się w Japonii kliknij: ukryte (min. ten, w którym córka komendanta policji odrąbała mu głowę tasakiem gdy spał bo porzucił jej matkę i związał się z inną co bezpośrednio wiązano z wpływem Higurashi, lub trochę mniej wiązany z serią incydent z nożownikiem w autobusie) co wpłynęło prawdopodobnie na ocenzurowanie serii przez samych autorów. Jeśli ktoś nie wierzy niech sam poszuka i sprawdzi zanim bezpodstawnie skrytykuje drugi sezon za mniejszą ilość brutalnych i mrocznych scen…
A
Marek
23.09.2008 22:51 Wg. Mnie bardzo dobre
Czytając komentarze, o tym ze 2 seria stracila klimat szalenstwa i okrucenstwa, zastanawiam sie jak oni by to zrobili? Co znowu 4 rozdzialy o tym jak popadaja w szalenstwo i sie morduja nawzajem, niee to wkoncu zrobi sie z tego tandeta. Ta seria byla odpowiedzia i w przeciwienstwie do 1 serii, jak bylo napisane w recenzji, gdzie po obejrzeniu anime mozna bylo dostac kaca moralnego i pokazywalo ciemne zakamarki ludzkiej natury, to 2 seria miala za zadania pokazac ze jest tez ta dobra strona i ona moze wygrac. Nie gralem w gre i nie wiem jakie jest wlasciwe zakonczenie tego anime pozostaje czekac do 3 serii.
Jednak musze sie do jednego – tez zgodzic z niektorymi komentarzami: kliknij: ukryte Ta walka i pułapki Satoko oraz nieporadnosc Ya…costam byla przedstawiona w sposob dziecinny i mozna bylo to lepiej rozwiazac. Moja ocena to 10/10 pierwsza seria 9/10 druga.
A
Arti
21.09.2008 00:45 Od horroru do komedii...
Początek bardzo obiecujący, środek zadowalający, koniec… no nie wiem, ktoś wymienił całą ekipę tworzącą to anime i zastąpił ją bandą idiotów? kliknij: ukryte Piątka dzieci w walce z wyszkoloną jednostką militarną… Co za kretyn wymyślił coś takiego. Aż dziwne, że nie dorzucono mechów, choć może Kamehameha by się lepiej sprawdziła. W porównaniu do pierwszej serii porażka, jednak gdyby zapomnieć na chwilę o poprzedniej części to Kai jest całkiem dobrą pozycją, tak do 20 odcinka. W sumie 8/10.
J.
21.09.2008 01:08 Re: Od horroru do komedii...
To wcale nie takie proste, na jakie wygląda:
kliknij: ukryte Była o tym mowa – z każdym powtórzeniem świata, bohaterzy powtarzali też swoje czyny, w momencie „odrodzenia” ich umiejętności były na poziomie poprzedniej historii. W efekcie szkolili swoje możliwości, aż stali się wspaniałymi zabójcami – walki tasakami itp. Na końcu zastawienie kilku pułapek, czy chowanie się w lesie wcale nie musiało być takie trudne. Nie wiem czy dobrze to wytłumaczyłem – jednak nad nazwaniem tego komedią bym się zastanowił :P. [/ukryj
A
Wanat
23.08.2008 16:32 Higurashi no naku koro ni kai
O ile „solucja” nie wciągnęła mnie aż tak jak pierwsza seria, to nie zgadzam się z opinią iż kontynuacja „psuję” klimat. Szczerze mówiąc zakończenie serii bardzo mnie ucieszyło. kliknij: ukryte W końcu rzadko kiedy trafiają się horrory z happy endem ;]
Zgadzam sie ze stwierdzeniem, że obie serie należy oceniać jako calość.
Powiem szczerze, że „solucja” baaaaardzo mnie zaskoczyła w niektórych momentach, mimo, ze wszytslo wydawalo mi sie wrecz oczywiste:)
Na plus dla Kai, jak dla mnie, przemawia właśnie zmiana klimatu, szczerze powiedziawszy nie miałbym ochoty przyjmowac kolejnej aż tak dużej dawki brutalności, mimo że sceny te jakoś nie zrobiły na mnie większego wrażenia.
To co mnie zdziwiło, to fakt że nadzieja na pokonanie losu odżywa i jest tak silna – a dobrze wiemy, ze kultura wschodu oparta jest raczej na nieuchronności losu :)
Jak dla mnie (obydwie serie) oceniam na 8,5/10
A
Azu
24.03.2008 01:51 Ahhh... magia
Od ponad pół roku nie oglądałem żadnego anime (a to dużo, bo oglądałem w dość dużych dawkach) i mogę powiedzieć, że już wiem dlaczego tak bardzo kocham anime :]
Higurashi No Naku Koro ni kai jest świętną kontynuajcą pierwszej części. Praktycznie wszystko co było przedstawione wcześniej się wyjaśnia.
Jak najbardziej zgadzam się z recenzentem i oceną ;)
Jednakże, aaaale… jest jakieś aaale.
Otóż nurtują mnie wciąż pewne rzeczy. Nie mówie już o tym, co było napisane we wcześniejszych komentarzach, że jest jakieś alternatywne zakończenie, oryginalne, i że dużo rzeczy pozostało z mangi/gry na ps2.
Chodzi mi o wydarzenia wprost z anime. kliknij: ukryte Już pomine to, dlaczego Rika miała u swego boku Hanyuu (Boga) i dlaczego wciąż resetował się świat po jej śmierci, pewnie ma to jakieś wytłumaczenie jeśli by wziąć pod uwage mangę i grę… nie wiem, nie czytałem nie grałem. :p
Ale nurtuje mnie jedno, mianowicie wydarzenie z pierwszego sezonu. Otóż jak wszyscy ( chyba :P) pamiętamy, Keichii tuż na początku opowieści i tuż przed swoją śmiercią, napisał list i go swochował za… zegarkiem o ile pamiętam. Potem dowiadujemy się, że list został znaleziony przez policje, ale kawałek listu jest urwany.
No i za cholere nie moge sie dowiedzieć, dlaczego! Dlaczego ten skrawek i przez kogo został zerwany! Ma ktoś pojęcie? Chętnie się dowiem!
Pozdrawiam ;]
PS. celowo nie zakryłem „hide” części o Keichii, ponieważ piszę w komentarzach do Kai, a kto oglądal Kai, zna wydarzenia z I sezonu :)
Także, moderatorze/orko, nie krzycz :P
naku naku
28.06.2008 20:33 Re: Ahhh... magia
Azu napisał(a):
Ale nurtuje mnie jedno, mianowicie wydarzenie z pierwszego sezonu. Otóż jak wszyscy ( chyba :P) pamiętamy, Keichii tuż na początku opowieści i tuż przed swoją śmiercią, napisał list i go swochował za… zegarkiem o ile pamiętam. Potem dowiadujemy się, że list został znaleziony przez policje, ale kawałek listu jest urwany.
No i za cholere nie moge sie dowiedzieć, dlaczego! Dlaczego ten skrawek i przez kogo został zerwany! Ma ktoś pojęcie? Chętnie się dowiem!
Może przez keichiego, kiedy wyrywał kartke z z zeszytu czy z czego on tam wyrywał? XD A policja nadinterpretowała to jako urwany celowo, przynajmniej tak sądziłam w trakcie oglądania… chociaż przyznaje że ostatni raz widziałam ten rozdział gdzieś z rok temu i nie kojaże tego dokładnie. Ale wydaje mi sie, że miałoby to troche sensu, w końcu Oishii nie raz chwytał się złych tropów. Nie przypominam sobie też, by ta sprawa była wyjaśniona w grze, chyba że w późniejszych rozdziałach, których nie znam. (tzn. znam ale z anime xD)
Edit pomyłka, kartka jest wyrwana bocznie, wiec pewnie urwał ja kto inny. po powtorzeniu odcinka stwierdzam ze kliknij: ukryte zrobili to ludzie takano w bialym vanie o ktorych wlasnie w koncowce listu wspomnial i ktorzy do tego wszystkiego zamiast policji czekali mu pod domem kiedy to pisal. ale musze sobie jeszcze powtórzyć całą serie i to przemyslec, zlwaszcza ze jest duzo takich szczegolow ktore tona w ogolnej fabule.
a swoja droga to gratluje spostrzegawcxzosci, ja na to nigdy nie zwrocilam uwagi :)
Edit chwila, to też chybione, przecież ta cześć listu została _o_ może powtrzymam sie od dalszych teorii bo zaczynam spamować.
szkoda, że nie da sie edytowac komentarzy tutaj, prosilabym o pousuwanie tych moich albo zlaczenie ich w jeden.
Mi się wydaje, że zostało to zrobione przez kliknij: ukryte Rikę. Wiem, że to może dziwnie brzmiec, ale podczas oglądania miałam takie uczucie. Poza tym do zegara poza listem była doczepiona strzykawka, która też znikła, a my możemy się tylko domyślac co w niej było(podejrzewam, że coś co wywołuje syndrom Hinamizawy), a skoro tak, to skąd miały z tym strzykawkę? I jeszcze Rena i Mion były przyjaciółkami z Satoko i Riką. Rika mogła chciec ukryc prawdę o Syndromie(w miare logiczne wyjaśnienie w Kai, przed ostatnia historia) poprzez wyrwanie kawałka listu który tego dotyczył i dotyczył strzykawki w założeniu, że w środku jest płyn z wirusem Syndromu. I nie zapomnijmy, że Rika to przeżywała mnóstwo razy, a jak wiemy nie było jej na miejscu w żadnej części i nie była tego świadkiem, więc skąd wie?(pomijam Hanyuu) Drugą wersją może byc Takano. Strzykawka ją obciążała, ale skąd mogła wiedziec, że Keiichi zabije Renę i Mion? A wcześniej one będą chciały go? Możliwością, mogłoby byc podsłuchiwanie telefonów na policji, ale to też mało wiarygodne.[/ikryj]
Zamaskowano spoilery. Moderacja
A
PrincessFalkon
23.02.2008 17:05 Wspaniałe!
Niezwykle te serie (bo osobno nie ma ich co oglądać i oceniać) przypadły mi do gustu i odetchnęłam z ulgą, bo klimat nie jest już aż tak psychodeliczny jak w 1. części. Podobają mi się rozwiązania różnych wątków kliknij: ukryte takich jak Syndrom Hinamizawy czy zniknięcie Satoshiego w Higurashi ... Kai. Polecam!
A
Kic
4.02.2008 23:23 Zgodna kontynuacja...
Anime jest takie jakie być powinno. Wszystkie nadzwyczajne/niezrozumiałe/brutalne/bezwzględne zachowania bohaterów z 1 części zostały w logiczny sposób przedstwaione w Kai. Nie było tu znów „schiz” ponieważ sama kontynuacja zmieniła się z mrocznego horroru detektywistycznego, na Anime akcji w której zostają wkońcu rozwiązane pytanie tak badzo nurtujące widzów. kliknij: ukryte Seria pierwszej połowy Kai'a została poświęcona Rice i jej zmaganie się z fatum. Fatum które potrafi zniszczyć każdą nadzieję. Jak w 1 częśći Anime dawało do zrozumienia, że przeznaczenie jest niezwyciężone i stałe, tak też 2 część pokazuję iż poddanie się oznacza porażkę, a szansa jest puki jest nadzieja. Druga część serii Kai'a zmieniła się wczystą akcję. To już nie horror to walka głównych bohaterów o przetrwanie. Akurat fragment walki „dzieci” z siłami specjalnymi można traktować z przymrużeniem oka. Wkońcu można sobie to wytłumaczyć w taki sposób, że nasi bohatrowie toczyli swój los od ponad stu lat, ich zdolności „zabójców” wzrastały, intuicja i refleks się rozwijał i podświadomie przenosił się wraz z każdym następnem „resetem”;)
A
Marel
4.02.2008 21:26 Nie rozumiem
Ja was ludzie nie rozumiem. Tak narzekaliście w pierwszej serii, że nic się nie wyjaśnia, że wszystko skomplikowane, żądaliście wręcz 2 sezonu i odpowiedzi na pytania. A teraz mówicie, że wyjaśnienia popsuły cały klimat itp, 1 część Higurashi- zagadka, 2 część – rozwiązanie. Proste. A to, że w Kai nie było tych sadystycznych scen chyba was rozczarowało. No ale kiedyś ludzie wymachujący tasakami męczą się tym machaniem. xD
Dla mnie 9/10.
A
SF
4.02.2008 20:53 7-/10
Nie grałem w grę (przetłumaczył to ktoś w ogóle?), nie wiedziałem więc, jak się to wszystko skończy. Oczywiście podejrzewałem, jaki charakter będzie miało zakończenie serii i w tej kwestii się nie pomyliłem.
W scenariuszu tkwił spory potencjał, podczas realizacji nie został jednak w pełni wykorzystany. Na mojej ocenie zaważyło głównie to, co ktoś już wcześniej w komentarzach napisał: koszmarna wręcz kliknij: ukryte walka grupki dzieciaków z oddziałem Yamainu – tej tandety nic nie może wytłumaczyć. Nie wiem, na ile to wina trzymania się ściśle oryginału, a na ile radosnej twórczości osoby odpowiedzialnej za adaptację scenariusza, ale nie ma to większego znaczenia. Niektórych kawałków po prostu nie dało się oglądać, a ponieważ kawałki te nieszczęśliwie miały miejsce pod koniec serii, miały wpływ na moją ocenę całości.
Pierwsza seria jest nie tylko inna, jest też po prostu lepsza.
A
Roth-chan
4.02.2008 13:27 Zaczepiste
A mnie się bardzo Kai podobał ^_^ Owszem miał inny klimat niż poprzedniczka, ale według mnie to na plus, bo trochę nudno by było gdybyśmy znowu dostali to samo. W końcu trzeba rozwiązać tę zagadkę nie? W dodatku będzie kolejna seria ;)
R
KrisK
4.02.2008 11:23 Nie...
Całkowicie nie zgadzam się z recenzją. Pierwsza seria – owszem, była wspaniała. Klimat szaleństwa, ciekawa fabuła… To wszystko znika w kai. Przez pierwszą połowę drugiego sezonu zastanawiałem się, czy anime tworzyło to samo studio. Czy kogoś naprawdę bawiły „perypetie” dzieci walczących o sprawiedliwość przeplatane z wywodami małej riki? Co chwile krzyczeli „Damy Rade”! Normalnie jakbym oglądał magical girls. Do tego co epizod rika musiała powtarzać kilka razy swoją kwestię --> „Nie możemy uciec przed przeznaczeniem…”, by potem mówić „Może tym razem uda nam się pokonać przeznaczenie” (or something like that – oglądałem na bieżąco więc nie pamiętam ;p). I tak w kółko. Troszkę to irytuje ^^. Higurashi zabrano dwie podstawowe cechy – brutalność, tajemniczość i szaleństwo. Bez tego anime nie prezentuje się zbyt dobrze.
Chociaż jestem OGROMNYM fanem pierwszej „części” – tak kai całkowicie zniszczył mój obraz serii.
A
SaperPL
4.02.2008 10:34 Ciąg dalszy nastąpi :D
Wg mnie mroczny klimat utrzymywał się do konca rozdziału o masakrze(nie mam głowy do pamiętania japońskich nazw rozdziałów) A potem było coraz ciekawiej, jak chodzi o rozwiązanie głównego wątku, ale klimat na tym troche stracił. Jednocześnie nie można winić twórców za to, bo seria nie może składać się z samych rzezi przecie(nie żebym krytykował fanów elfen lied czy coś ;p) i mam nadzieję, że trzeci sezon zafunduje kolejną zmiane klimatu(oby na lepsze).
A
mozarus
4.02.2008 02:49 Moje ulubione anime
Seria jako całość jest fenomenalna. Co do 3‑go sezonu to pozostało sporo materiału. Saikoroshi‑hen, Taraimawashi‑hen, Tsukiotoshi‑hen, wiele krótszych. No i co najważniejsze Miotsukushi‑hen tzw. prawdzie zakończenie Higurashi.
R
Szuki
3.02.2008 12:11 Nie! Veto!
Nie zgadzam się, protestuję!
Zawyżona ocena. Fabularnie dużo gorsze od pierwszej części, miejscami łapałem się na tym, że przestawałem myśleć o tym anime jak o „Cykadach” tylko jak o jakiejś dennej haremowej komedii o przyjaźni blablabla… Tak, klimat którego namiastka była wyczuwalna na samym początku zanikł. Końcówka to istne przegięcie kliknij: ukryte przecież wszyscy wiedzą, że wyszkolone i uzbrojone po zęby oddziały militarne nie maja szans w walce z grupką smarkaczy, prawda? Rozwiązanie historii również zawiodło. Z zapowiadanego w pierwszej części i pierwszym odcinku Kai trzęsienie ziemi okazało się ledwie… no nie wiem czym, w każdym razie było słabo. Do tego sama historia naprawdę została straszliwie rozciągnięta. Ten materiał dało by się zmieścić w jakieś 8 odcinków. Do tego niektóre wątki były zwyczajnie nieciekawe. Ok, do muzyki nic nie mam, wszystko jest na swoim miejscu, jak w pierwszej serii. No i na koniec, największy szok. IMO to anime nie zasługuje już na etykietkę Horror. Gdzie się podział klimat pierwszej części i fiksacje bohaterów, co? To anime już nie straszy! Uff, ale to jednak da się o dziwo wybaczyć. To było do przewidzenia, w tej serii nie ma już miejsca na tajemnice, psychozy…
Ok, sprawa prezentuje sie tak. Gdyby oglądać po sobie obie serie, to pierwsza broni się wspaniale a druga niemiłosiernie kuleje. Ale, jeżeli by urządzić sobie seans mieszany, ze wszystkimi odcinkami puszczonymi wg. schematu „pytanie – odpowiedź”, wyszła by z tego na prawdę imponująca całość.
Grafika – 4/10 Muzyka – 8/10 Postaci – 7/10 Fabuła – 6/10
Ogółem – 6+/10
Tak, uważam że wszystkie oceny w recenzji są bardzo zawyżone. A nowe „Cykady” rozczarowują. Czekamy na 3 sezon. Amen.
DiziXagi
3.02.2008 12:46 Re: Nie! Veto!
Szuki napisał(a):
Tak, uważam że wszystkie oceny w recenzji są bardzo zawyżone.
To się uśmiałem… zawyżone… według mnie jest całkowicie odwrotnie.
Wracając do cykad. Seria Kai była dla mnie kubłem zimnej wody wylanym z dużej wysokości na mój przegrzany mózg. Odpowiedzi które udzieliła były niespodziewane i tak namieszały że musiałem oglądnąć obie serie na nowo.
Pomimo identycznie cukierkowej grafiki już od pierwszych klatek pierwszego odcinka wiedziałem że ciężki klimat zostanie utrzymany… i zastał.
Podsumowując – co bym nie napisał nie jestem w stanie oddać klimatu i wspaniałości tej serii, to trzeba zobaczyć na własne oczy.
Bez przesady.
Kto grał, wiedział czego się spodziewać.
Przez kolejne wariacje scenariusza pokazano nam jak pozorne drobiazgi mogą drastycznie zmieniać naszą z ozoru sielską rzeczywistość.
To właśnie było moim zdaniem celem – pokazać jak cienka jest granica między banałem codzienności a krwawą masakrą; po pierwszej serii było oczywiste, że łuki „pozytywne” wypadną blado.
Osobiście nie sądzę też by można było te dwa sezony oceniać osobno, one dla mnie stanowią nierozerwalną całość.
Szuki napisał(a):
A nowe „Cykady” rozczarowują. Czekamy na 3 sezon. Amen.
Ano właśnie, problem w tym, że nie ma na niego na dobrą sprawę materiału, to co zostało może co najwyżej posłużyć na OAVkę w stylu Nekogoroshi‑hen.
Znający settingi 7th Expansion uważają, że kliknij: ukryte pojawienie się w ostatnim odcinku na końcu Frederiki Bernkastel jest wystarczającym sygnałem, by podejrzewać że może chodzić o jakiś crossover elementów znanych z Umineko no Naku Koro ni. Cóż, zobaczymy…
Szuki
3.02.2008 15:30 Re: jaki trzeci sezon...
2007‑12‑17 na ANN pojawił się news w którym zapowiedziano 3 sezon Higurashi No Naku Koroni. Możemy tam przeczytać „The official blog for the Higurashi no Naku Koroni franchise on the Japanese Animate.tv website has announced that a third season has been greenlit for production.”. Gdzieś też czytałem (to było chyba jakieś zagraniczne forum…) że fabuła 3 sezonu ma być zupełnie nową historią (tak, wiem – zasada ograniczonego zaufania dla newsów z internetu i farmazonów z przeróżnych forów…). A może to mój angielski kuleje…?
kokodin
3.02.2008 22:55 Re: jaki trzeci sezon...
hm nie ważne co piszą zobaczymy co czas pokaże jeśli poszli by po moim toku rozumowania ta „nowa” historia mogła by być oparta o skoki czasu powodowane przez Hanyu i kogoś z zewnątrz kto nie tracił by pamięci i próbował sie dowiedzieć dlaczego (np czytać gazetke o Hinamizawie i „o coś to sie nie zgadza pamiętam że tego dnia kogoś zabili” :P )
w każdym razie druga seria – idealnie wpasowana kontynuacja pierwszej, brak oznak obniżenia poziomu wykonania i całkiem dobry scenariusz a to wcale nie jest oczywiste przy kontynuacjach. możliwe że wspomniana trzecia jakimś cudem wpasuje się równie dobrze i dopiero wtedy szczęki w dłoń (z podłogi) a narazie czekajmy
neko-san
12.02.2008 05:07 ad. 3ciego sezonu
kliknij: ukryte pojawienie sie bernkastel bylo wstepem do bodajze saikoroshi‑hen? (czesc rei)
na moj gust to bedzie saikoroshi + rozdzialy z mangi i gry ps2. chociaz nie mam pojecia jak by to mialo wygladac, poza saikoroshi ktore jest naturalna kontuacja…
jeszcze licze na miotsukushi‑hen – alternatywne zakonczenie kai i wlasnie z tego powodu mam szczere watlipowsci czy sie dolicze ;) chyba ze w formie oav.
raczej na zadek crossover z unimeko liczyc nie mozna…. conajwyzej na ekranizacje tegoz. ale to jak sie material nazbiera, czyli za czas dluzszy…
gadhen
3.02.2008 18:44 Re: jaki trzeci sezon...
wa-totem napisał(a):
Osobiście nie sądzę też by można było te dwa sezony oceniać osobno, one dla mnie stanowią nierozerwalną całość.
Nic dodać, nic ująć, tylko przytaknąć (^_^).
Ode mnie 10/10.
A
Mefist
3.02.2008 11:31 Dobre, ale ...
Dobra dopełnienie pierwszej serii, aczkolwiek klimat jest tu znacząco odmienny i nie ma już tego sadystycznego charakteru. Druga seria jest jedną wielką odpowiedzią na zagadki pierwszej, więc to uzasadnione. Mimo wszystko całe higurashi traci sporą część swojego uroku po obejrzeniu drugiego sezonu.
A
Dobrodus
3.02.2008 11:12 Świetne
Naprawde dobra kontynuacja pierwszego sezonu, polecam każdemu, napewno nikt nie będzie się przy Cykadach nudził.
W mojej 10‑cio punktowej skali daje temu anime 73 ;D
Mistrzostwo
Bardzo dobrym posunięciem była zmiana głównego bohatera. Dzięki temu można wszystko ugryźć z innej strony, ostatecznie przejrzeć się wątkom szerzej.
Super...
Rika‑kotek (mii) staje się centralną postacią, a dołącza do niej Hanyuu‑piesek (hau‑auu), która jest równie słodka.
Brak hektolitrów krwi i stosów trupów nie oznacza spadku napięcia. Widz ma uczucie, że razem z bohaterami walczy o zmianę przeznaczenia. Kibicujemy na zmianę Satoko, Rice i małej Miyoko, które zostały skrzywdzone ponad ludzką miarę.
Wad nie widzę. Kai to klucz do zamka, którym jest seria pierwsza.
Postaci: 8/10 – Tutaj wiele się nie zmieniło
Klimat: 8/10 – Inny niż w pierwowzorze, ale wciąż bardzo dobry, niestety nie jest już psychodeliczny.
Grafika: 6/10 – Jest średnio, ale specjalnie w oczy nie kłuje.
Muzyka: 8/10 – Bardzo dobry opening i ending (niestety opening nie tak dobry jak ten z pierwszej serii), muzyka w trakcie odcinków również klimatyczna.
Ogółem: 8+/10 – To wciąż świetne anime, niestety nie ma już już tego co było największą zaletą poprzedniczki….psychodelii, ale wciąż jest tytułem na który warto poświęcić czas.
Plusy:
+ Inny, ale wciąż bardzo dobry klimat
+ Wyjaśnienie i zamknięcie całej historii.
+ Walka o zmianę przeznaczenia
+ Opening i ending
Minusy:
- Koniec psychodelii
- Koniec tajemniczości
- Inny klimat może zrazić do tego tytułu fanów pierwszego Higurashi.
Niedosyt
Dla mnie idealnym anime jest takie, gdy pierwsza część wprowadza nas w fabułę, a druga wszystko wyjaśnia. No i właśnie, druga część – tu pierwsza rzecz, jaką zauważymy jest opening i ending. Zupełnie odbiegają od tego, co mogliśmy obejrzeć w HNNKN. Nie mówię, że są złe, bo są dobre, nawet bardzo dobre, ale inne. I to właśnie one wprowadzają nas w klimat HNNKN:K, który tak diametralnie się różni od pierwszej części. No i właśnie… fabuła drugiej części. Po obejrzeniu jej poprzedniczki, czułem BARDZO duży niedosyt, wynikający z tak małej wiedzy podanej nam w pierwszym sezonie. Podszedłem do serii „Kai” z bardzo dużymi wymaganiami, gdyż seria pytań, zawiesiła strasznie wysoko poprzeczkę. Bałem się, że seria odpowiedzi nie podoła temu zadaniu. Jednak się pomyliłem, na szczęście. Druga seria była a wiele bardziej dopracowana graficznie, co widać na pierwszy rzut oka. Fabuła też, wyjaśniła wszystko, co było w pierwszej części. kliknij: ukryte Genialnym pomysłem było ukazanie prawdziwego protagonisty serii dopiero w drugim jej wydaniu! Takiego czegoś jeszcze nie spotkałem i muszę przyznać, że jest to bardzo ciekawy pomysł, lecz bardzo niebezpieczny, ale twórcom wyszło ukrycie Riki jako głównej bohaterii idealnie, za co należy się wielki szacunek.Jednak pomimo tego, czułem wielki niedosyt. I to nie typu 'co będzie dalej?', ale pokroju 'co, to już wszystko?'. Temu sięgnąłem po serię „Rei”... To był drugi największy błąd, jaki zrobiłem w życiu… Po jej obejrzeniu, już nie miałem niedosytu tego drugiego typu, lecz poczucie całkowitej pustki. Obejrzawszy tą część, całkowicie miałem ochotę dowiedzieć się – CO BYŁO DO CHOLERY DALEJ?! Temu sięgnąłem po „Kire”... I to był największy błąd mojego życia…
Podsumowując, jeżeli chcecie obejrzeć tą serię, to:
-po pierwsze- obejrzyjcie część pierwszą, drugą i ewentualnie trzecią – części czwartej nawet nie ruszajcie, nie ważne dla czego, to dla waszego dobra, zaufajcie komuś, kto to obejrzał…
-po drugie- bez obejrzenia pierwszej serii, nie zrozumiecie drugiej i na odwrót – jeżeli chcecie się za to anime zabrać, musicie być gotowi na obowiązek obejrzenia przynajmniej dwóch serii i to w kolejności 'część pierwsza>część druga'
-po trzecie- nie zrażajcie się kreską – to tylko podpucha i to ona wprowadza tak genialny klimat
-po czwarte- jeżeli boisz się, że po pierwszych odcinkach nic nie rozumiesz i nie zrozumiesz, bądź spokojny – wszystko będzie wyjaśnione. Jeżeli jesteś chociaż trochę rozumnym człowiekiem, spokojnie dasz radę
-po piąte- obserwuj co się dzieje na ekranie uważnie i z taką samą uwagą czytaj napisy, oraz dokładnie to zapamiętuj – bez tego nie zrozumiesz fabuły
-po szóste- dokładnie przestudiuj treści openingu i endingu po każdym odcinku – kliknij: ukryte są one kopalnią wiedzy, a ilość fabuły w nich zawarta jest zatrważająco ogromna
-po siódme- jeśli możesz, oglądaj nocą – daje to wspaniały klimat
Stosując się do tych rad, zapewniam, że przeżyjesz wspaniałe doznania, a anime to zapadnie Ci w pamięć, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, oraz na 100% zmusi do pewnych refleksji nad naszym życiem.
Ale uwaga! Tak jak ja, możesz po serii „Higurashi no naku koro ni” czuć niedosyt, który przez długi czas nie będzie przechodził i właśnie on będzie Cię zmuszać do oglądania dużej ilości podobnych anime, oraz jednocześnie zaniżając ich poziom poprzez patrzenie przez pryzmat tego dzieła. Dlatego radzę, gdy będziesz czuć taki niedosyt, obejrzeć inne, swoje ulubione anime, na takim samym poziomie, ale z zupełnie innej bajki (np. dla mnie to było 'Clannad') – jest to idealne lekarstwo, które wyleczy Cię z tej pustki :) Taki 'pro tip'. Miłego oglądania :)
8/10
Powyżej oczekiwań.
HNNKN: ?, HNNKN K: !
Cudo
Komedia pozostawiająca ślady smutku
Chyba zbyt dużo we mnie empatii i po prostu podzielam ból egzystencjalny Furude Rika‑chan.
Według mnie obydwa sezony zasługują na najwyższą ocenę.
Nippah : 3
Nie mogłam oderwać wzroku
Re: Nie mogłam oderwać wzroku
Też mi się Rena najbardziej podoba :P
Re: Nie mogłam oderwać wzroku
Mimo wszystko nie zmarnowałem swojego czasu
Dodam jeszcze, że szkoda, że nie odpowiedzieli przynajmniej na to kliknij: ukryte co takiego w przeszłości zrobił Keiichi, że musiał się przenieść do hinamizawy. To był mój największy argument, by obejrzeć kai.
Scalono.
IKa
000
Przeznaczenie
Zapewne nic, po prostu przeznaczenie o tym zdecydowało, że owy chłopak pojawia się w wiosce. W którymś odcinku jego tata robił zdjęcia tej pięknej krainie więc może dlatego prawie zawsze się tam przeprowadzali. Dlaczego prawie? Bo w przeciągu stulecia Keiichi nie przybył do wioski 3 razy.
I oto ....
Re: I oto ....
Re: I oto ....
Re: I oto ....
10/10....
Re: 10/10....
Doskonałe anime
Pierwszą i drugą serie Kai należy traktować jako jedną całość. Każdy odcinek wprost pochłaniałam i nie mogłam doczekać się finału. Do końca nie było wiadomo, kliknij: ukryte czy Rika pokona przeznaczenie. Cieszę się, że również wątek z kliknij: ukryte Satoshim się wyjaśnił. Higurashi potrafi bawić, wzruszać i przestraszyć. To drugie anime po Elfen Lied, które wywarło na mnie takie wrażenie. Muzyka przepiękna. Na pewno jeszcze powrócę do Higurashi ;)
kobieta
Re: kobieta
Re: kobieta
Re: kobieta
Re: kobieta
Re: kobieta
świetne anime !
Action, happy end i goła baba
„Hollywood lubi dużo goła baba” – NIE BYŁO! :(
„Hollywood lubi HAPPY END” – BYŁO!!!
Cieszę się, że dobrnąłem do końca 2 sezonu „Cykady”. Myślałem, że cała akcja potoczy się w bardziej realistycznym świetle, ale jest w porządku. Momentami akcja zapierała mi dech w piersiach. Myślałem, że to już koniec, że znowu będziemy piać od nowa… a tu miła niespodzianka.
Jednak od początku wiedziałem, że tak skończy się motyw Tomitake i Takano.
Całą serię „Płaczących Higurashi” (bo nie sposób oceniać tych serii osobno, jako że tworzą jedną, spójną historię) oceniam na 9.
Horror - wreszcie!
Zaczepista seria
Miodzio
Moja ocena 9/10
(pierwszą serie początkowo oceniłem na 7/10 ale po obejrzeniu drugiej postanowiłem podwyższyć ją na 8/10).
Manipulacje teraźniejszością
Historia przedstawiona w anime wywołała u mnie refleksje. kliknij: ukryte Co, gdybyśmy, tak jak Rika, mogli przeżywać jeden miesiąc w kółko? Co byśmy zmienili? Jak można manipulować przyszłością? Czy naprawdę drobne elementy mają tak wielkie znaczenie?
Higurashi..
Ale mimo wszystko pierwsza mi się chyba bardziej podobała, bo była bardziej schizowana :P Do drugiej podchodziłam uprzedzona chociaż pierwsze odcinki było spoko, to i tak później przewijałam ;] W porównaniu z pierwszą, to się w sumie nudziłam xD
Albo mi się wydaje, albo nieco lepsza grafika była w drugiej..ale nienawidzę tak narysowanych postaci.. Jedno co mogę powiedzieć o Higurashi to to, że openingi mają genialne.
Ogólnie uznaje anime za jedne z lepszych jakie oglądałam a teraz zabieram się za 3 sezon :D
eee tam
A tak nawiasem to zazwyczaj horrory sa banalne a kryminaly zagmatwane i o ile pierwsza seria jako horror byla kapitalna, to druga jako kryminal jest beznadziejna, bo nie zostawia nic do myslenia, tylko podaje wszystko na tacy – powoli, ale pokazuje wszystko.
Jak na kontynuacje tak epickiego tytulu jak higurashi, kai zostalo po prostu spartaczone.
Rozumiem dramat Riki, ale bez przesady. Zamiast przerażających scen (słodziutka dziewczyna z psychicznym śmiechem), to mamy Rikę która w kółko mówi o swoim przeznaczeniu, że umiera w kółko i te sprawy.
Może kiedyś obejrzę do końca, ale nawet nie jestem pewna, bo 1 cz było o niebo lepsza!!
;D
To anime jedno z lepszych jakie oglądałam w roku 2009 ,i wg mnie zasługuje na 10/10 .
Skupia się już na czymś innym ogólnie jest bardziej nacechowany pozytywnymi emocjami kliknij: ukryte chociaż i w tym sezonie będzie smutno bo przecież zanim bohaterowie staną przed ostateczną rozgrywką zginą kilka razy wystarczy porównać openingi albo utwory z soundtracku main theme (główne tematy muzyczne w anime) ten z pierwszego sezonu jest bardzo dołujący ten z kai za to jest podniosły dający nadzieje czyli coś na co nie mogliśmy liczyć w całym pierwszym sezonie oprócz końcówki która to wiadomo jak została zakończona na początku kai.
Najlepsza scena w kai i można powiedzieć punktem zwrotnym całej fabuły była kliknij: ukryte egzekucja wykonana przez Takano niby źle bo przecież znowu wszyscy giną ale z taką różnicą że pierwszy raz razem współpracowali a nie przeciwko sobie.
Końcowe odc są według mnie za bardzo „kolorowe” wszyscy jakoś za bardzo są przychylni i pomocni chociażby babcia sióstr Sonozaki w pierwszym sezonie nie miałem do niej dużego zaufania wręcz przez jakiś czas ją podejrzewałem o to co się działo w wiosce a w kai pod koniec to tylko miła staruszka. Mimo prawie stuprocentowego zakończenia fabuły i tak kilka wątków zostaje bez odpowiedzi może mało ważnych ale jednak ciągle mnie dręczących.
Wyszło dosyć nietypowo..
Druga sprawa, druga część nie mogła być taka sama jak pierwsza. Gdyby scenarzyści ciągnęli motyw znany z epizodów pierwszej części dostalibyśmy nudną papkę nic nie wnoszącą do fabuły. A tak otrzymujemy bardzo dobre (pomimo kiepskiego, naiwnego zakończenia) zwieńczenie całej serii.
Zastanawia mnie jednak pewna rzecz. Przy rozdziale o kliknij: ukryte Shion mordującej/torturującej swoich przyjaciół na końcu tego epizodu, gdy umiera spadając z okna godząc wcześniej Keichiego nożem zjawia się w jego pokoju z gwoźdźmi i młotkiem, mimo że nikt nie przeżyłby upadku na beton z takiej wysokości. Dodatkowo na początku następnego odcinka ciało Keichiego z wyprutymi wnętrznościami odnajduje facet z kijem w wodzie…
W żadnej serii nie zostało to w żaden sposób wyjaśnione – czyżby wpadka scenarzystów?
bzdura
heh
Inna perspektywa
Nie wiem
Poćwiartujcie mnie 2 ...
Tak, ale tu raczej już mnie nikt ćwiartować nie będzie. Po dłuższym zastanowieniu dobrnęłam do końca 2 serii i od razu po pierwszych odcinkach dostałam prawym sierpowym – co stało się z klimatem? Kolejne odcinki przywaliły mi lewym sierpowym – mimo ze te „zue” emocje mi sie z ekranu nie wylewały przy I serii, ale jednak jakieś tam były przy to przy Kai zaniknęły kompletnie.A już totalnie rozwaliły mnie na łopatki całe te dziecinne i totalnie nie w stylu I serii i nie takie psychodeliczne rozwiązania jakie nam podłożyli pod nos ... Kosmici? Wojsko? Spisek ... Litości! Moje jeszcze tu wkleją jakiś ninja i roboty! W ziemie mnie wgniotło z tym wojskiem, a postacie naprawdę dużo straciły, wszystkie te bitwy i bitewki były strasznie rozciągnięte i dziecinne do kwadratu. Podobał mi sie ten nowy motyw z przeznaczeniem ale ileż można wałkować to samo w kółko? Dobijało mnie użalanie się na tym całym przeznaczeniem ... Jakby tak zebrać do kupy to co było sensowne w tej serii to zamiast 24 to wyszło by jakieś +/- 14 odcinków, po grzyba tak to rozwlekać?
Postacie 5/10
Muzyka 8/10
Grafika 6/10
Fabuła .../10 – to tak jakby oceniać coś czego nie ma…
Ogół 6/10
Podliczając te sierpowe to właśnie jestem zmasakrowana 6 stóp pod ziemią…naprawdę myślałam ze będzie lepiej…
Co za...
No i niestety sprawdziło się. Niby są te żarty, które były w poprzedniej serii, ale kompletnie nie ma tego, co było wtedy. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie.
Można obejrzeć, żeby dowiedzieć się jak kończy się cała historia, ale radzę nie, bo po prostu zamiast świetnego anime, dostajemy popłuczyny, po, NAPRAWDĘ dobrej, pierwszej serii.
Przykład...
zaskoczony
Juz od pierwszej sceny z Hanyuu cos mi nie pasowalo w kontynuacji tego swietnego anime. Jakies takie naciagane to wszystko bylo. Absolutnie wszystkie postaci stracily swoj demoniczny pierwiastek, a cala obawa zwiazana z tajemnica, nieznajomym, niepojetym – to wszystko ulecialo i stalo sie zwyczajnie biznesem.
Ogolnie postaci niby te same, ale nie ma zadnego zaakcentowania osobowosci glownych bohaterow. Hanyuu jest kopia Riki, cala reszta to takie cienie osob, ktore raczyly nas swoimi tekstami i zachowaniem w pierwszej serii. Jedyne, co jest poprawione odnosnie postaci, to rozwiniecie watkow doroslych – bohaterow spoza grupy przyjaciol (zwlaszcza przypadl mi do kustu Akasaka xD).
Grafika faktycznie znacznie poprawiona, ale muzyka i dzwiek ogolnie? CO SIE DO DIABLA STALO Z TYM GENIALNYM WRECZ OPENINGIEM??? Niepokojaca muzyka, jaka rozpoczynala kazdy epizod przerodzila sie w kontynuacji w pioseneczke z „Domowego Przedszkola”! Tragedia… Co gorsza niepokojacy dzwiek cykad, ktory nam czesto towarzyszyl w pierwszej serii niemal calkowicie zamilkl… zamiast tego mamy w kolko powtarzane najbardziej osobliwe teksty z pierwszej serii w stylu „Chce cie wziac do domu” (srednio 2 razy na epizod), „Ni‑pah!” (4 razy) itp. W scenariuszu zabraklo polotu, a wszystko, gdzie 'nie wiadomo co teraz' zostalo zalatane tym, co juz znane.
Fabula i klimat… zupelnie inne niz poprzedniczka. Nie zaszkodziloby bardziej, gdyby po prostu nadal byl to zestaw 5 lub 6 opowiesci pozornie niepowiazanych i nie wyjasniajacych niczego. Ogolnie zawiodlem sie.
Jednak nie moge powiedziec, ze seria ma same wady. Zalety sa z jednej strony trudno dostrzegalne, poniewaz jest duzo gorsza niz poprzedniczka i sporo sie po niej spodziewa, jednak z drugiej strony poprzedniczka winduje ja juz na okreslony poziom.
Pomimo banalnosci calej serii, srednio skomplikowanego zakonczenia, to jednak czas nie byl stracony do konca. Ciesze sie, ze wiem, co sie dzialo w Hinamizawie. Mam nadzieje, ze jesli bedzie kontynuacja, to juz w czasach doroslosci i nie bedzie tak cukierkowa, jak "...Kai”.
6/10. W sumie warto obejrzec, ale bez podniecania sie.
Idiotyczne
Ach, i animacja czasem dawała się we znaki, aczkolwiek to tylko w paru miejscach.
Ogólnie 5, może 6 na 10. Zdecydowanie bardziej polecam przeczytać streszczenie, a zaoszczędzony czas ewentualnie poświęcić na ponowną obejrzenie jedynki.
Zupełnie inny charakter od poprzedniczki ale czy gorszy
po pierwszej serii już nic chyba nie zasługuje na 10
Zgadzam się z JJ
Przykro mi, ale daję 4/10, bo zdecydowanie seria była poniżej moich oczekiwań.
Infantylne i słabe
hit anime
Uważam że II sezon nie tyle że nie był gorszy gdyż on był po prostu lepszy. Poprawie uległa kreska, muzyka na tym samym poziomie. W I sezonie były same tajemnice, a tutaj ładnie się wszystko wyjaśnia. Nic więcej chcieć nie można. Anime 9/10. Ale to że znajdą się krytykanci również najlepszych anime to trzeba być dla nich tolerancyjnym i im wybaczyć.
hm
A tu takie rozczarowanie i podanie na tacy wszystkiego. Nie cierpię jak główna postać anime tłumaczy fabułę swoimi słowami, zupełnie jakby widz był zbyt tępy, by wywnioskować to wszystko z obrazu.
Poza tym druga część zdecydowanie była bardziej cukierkowa, mniej tu przemocy, psychozy i tego wszystkiego, co było w jedynce.
Tym razem wyjątkowo zgadzam się z recenzentem w całej rozciągłości.
Re: Do recenzji ALT :D
Przyłączam się do opinii jak najbardziej. Nie wiem jakim cudem recenzja wystawia serii wszelkie składowe minimum 4 i nagle ocenę końcową w wysokości 1. Co to w ogóle jest za ocena? Żadne anime nie zasłużyło na no by dostać ocenę 1, bo nie wiadomo jakie paskudztwo by to nie było, to jednak w każdym przypadku włożono w nie pracę i własny czas i jakiś jego element musi się podobać, a przynajmniej być na znośnym poziomie.
W zasadzie myślałem, ze na tanuki nie ma recenzantów w stylu: 'a dam 1, obniże ocenę', ale cóż chyba się przeliczyłem.
Na koniec: Kai jest wyjściem idealnym, czymś starym, a za razem czymś całkiem nowym. Wyjaśnienia są wplecione idealnie, mogą nie przekonywać ale wykonane są spójnie i wiarygodnie. Pokazują jak można człowieka zmylić pokazując mu zaledwie urywek danej sytuacji, lub daną sytuację od końca. Słodycz? Nie raczej umiejętnie wpleciona psychologia.
Higurashi! <3
Btw. Anime propaguje również zdrową rozrywkę xD Akcja dzieje się w 83 roku, nie było wtedy gier komputerowych, telewizyjnych show i innych, zresztą, akcja działa się na wsi. Odcinki poświęcone „punish game” dają nam fantastyczny przykład jak można bawić się na świeżym powietrzu xD a ci bochaterowie, jak się wczuwają w te zabawy xD (jak np. w pewną odmianę berka ;) )
Troche zepsuli drugą serię ale są tego przyczyny
co wpłynęło prawdopodobnie na ocenzurowanie serii przez samych autorów. Jeśli ktoś nie wierzy niech sam poszuka i sprawdzi zanim bezpodstawnie skrytykuje drugi sezon za mniejszą ilość brutalnych i mrocznych scen…
Wg. Mnie bardzo dobre
Jednak musze sie do jednego – tez zgodzic z niektorymi komentarzami: kliknij: ukryte Ta walka i pułapki Satoko oraz nieporadnosc Ya…costam byla przedstawiona w sposob dziecinny i mozna bylo to lepiej rozwiazac. Moja ocena to 10/10 pierwsza seria 9/10 druga.
Od horroru do komedii...
Re: Od horroru do komedii...
kliknij: ukryte Była o tym mowa – z każdym powtórzeniem świata, bohaterzy powtarzali też swoje czyny, w momencie „odrodzenia” ich umiejętności były na poziomie poprzedniej historii. W efekcie szkolili swoje możliwości, aż stali się wspaniałymi zabójcami – walki tasakami itp. Na końcu zastawienie kilku pułapek, czy chowanie się w lesie wcale nie musiało być takie trudne. Nie wiem czy dobrze to wytłumaczyłem – jednak nad nazwaniem tego komedią bym się zastanowił :P. [/ukryj
Higurashi no naku koro ni kai
Swietne
Powiem szczerze, że „solucja” baaaaardzo mnie zaskoczyła w niektórych momentach, mimo, ze wszytslo wydawalo mi sie wrecz oczywiste:)
Na plus dla Kai, jak dla mnie, przemawia właśnie zmiana klimatu, szczerze powiedziawszy nie miałbym ochoty przyjmowac kolejnej aż tak dużej dawki brutalności, mimo że sceny te jakoś nie zrobiły na mnie większego wrażenia.
To co mnie zdziwiło, to fakt że nadzieja na pokonanie losu odżywa i jest tak silna – a dobrze wiemy, ze kultura wschodu oparta jest raczej na nieuchronności losu :)
Jak dla mnie (obydwie serie) oceniam na 8,5/10
Ahhh... magia
Higurashi No Naku Koro ni kai jest świętną kontynuajcą pierwszej części. Praktycznie wszystko co było przedstawione wcześniej się wyjaśnia.
Jak najbardziej zgadzam się z recenzentem i oceną ;)
Jednakże, aaaale… jest jakieś aaale.
Otóż nurtują mnie wciąż pewne rzeczy. Nie mówie już o tym, co było napisane we wcześniejszych komentarzach, że jest jakieś alternatywne zakończenie, oryginalne, i że dużo rzeczy pozostało z mangi/gry na ps2.
Chodzi mi o wydarzenia wprost z anime. kliknij: ukryte Już pomine to, dlaczego Rika miała u swego boku Hanyuu (Boga) i dlaczego wciąż resetował się świat po jej śmierci, pewnie ma to jakieś wytłumaczenie jeśli by wziąć pod uwage mangę i grę… nie wiem, nie czytałem nie grałem. :p
Ale nurtuje mnie jedno, mianowicie wydarzenie z pierwszego sezonu. Otóż jak wszyscy ( chyba :P) pamiętamy, Keichii tuż na początku opowieści i tuż przed swoją śmiercią, napisał list i go swochował za… zegarkiem o ile pamiętam. Potem dowiadujemy się, że list został znaleziony przez policje, ale kawałek listu jest urwany.
No i za cholere nie moge sie dowiedzieć, dlaczego! Dlaczego ten skrawek i przez kogo został zerwany! Ma ktoś pojęcie? Chętnie się dowiem!
Pozdrawiam ;]
PS. celowo nie zakryłem „hide” części o Keichii, ponieważ piszę w komentarzach do Kai, a kto oglądal Kai, zna wydarzenia z I sezonu :)
Także, moderatorze/orko, nie krzycz :P
Re: Ahhh... magia
Nie przypominam sobie też, by ta sprawa była wyjaśniona w grze, chyba że w późniejszych rozdziałach, których nie znam. (tzn. znam ale z anime xD)
Edit
pomyłka, kartka jest wyrwana bocznie, wiec pewnie urwał ja kto inny. po powtorzeniu odcinka stwierdzam ze kliknij: ukryte zrobili to ludzie takano w bialym vanie o ktorych wlasnie w koncowce listu wspomnial i ktorzy do tego wszystkiego zamiast policji czekali mu pod domem kiedy to pisal. ale musze sobie jeszcze powtórzyć całą serie i to przemyslec, zlwaszcza ze jest duzo takich szczegolow ktore tona w ogolnej fabule.
a swoja droga to gratluje spostrzegawcxzosci, ja na to nigdy nie zwrocilam uwagi :)
Edit
chwila, to też chybione, przecież ta cześć listu została _o_ może powtrzymam sie od dalszych teorii bo zaczynam spamować.
szkoda, że nie da sie edytowac komentarzy tutaj, prosilabym o pousuwanie tych moich albo zlaczenie ich w jeden.
Zedytowano ;)
Moderacja
Re: Ahhh... magia
Poza tym do zegara poza listem była doczepiona strzykawka, która też znikła, a my możemy się tylko domyślac co w niej było(podejrzewam, że coś co wywołuje syndrom Hinamizawy), a skoro tak, to skąd miały z tym strzykawkę?
I jeszcze Rena i Mion były przyjaciółkami z Satoko i Riką. Rika mogła chciec ukryc prawdę o Syndromie(w miare logiczne wyjaśnienie w Kai, przed ostatnia historia) poprzez wyrwanie kawałka listu który tego dotyczył i dotyczył strzykawki w założeniu, że w środku jest płyn z wirusem Syndromu.
I nie zapomnijmy, że Rika to przeżywała mnóstwo razy, a jak wiemy nie było jej na miejscu w żadnej części i nie była tego świadkiem, więc skąd wie?(pomijam Hanyuu)
Drugą wersją może byc Takano. Strzykawka ją obciążała, ale skąd mogła wiedziec, że Keiichi zabije Renę i Mion? A wcześniej one będą chciały go? Możliwością, mogłoby byc podsłuchiwanie telefonów na policji, ale to też mało wiarygodne.[/ikryj]
Zamaskowano spoilery.
Moderacja
Wspaniałe!
Zgodna kontynuacja...
Nie rozumiem
Dla mnie 9/10.
7-/10
W scenariuszu tkwił spory potencjał, podczas realizacji nie został jednak w pełni wykorzystany. Na mojej ocenie zaważyło głównie to, co ktoś już wcześniej w komentarzach napisał: koszmarna wręcz kliknij: ukryte walka grupki dzieciaków z oddziałem Yamainu – tej tandety nic nie może wytłumaczyć. Nie wiem, na ile to wina trzymania się ściśle oryginału, a na ile radosnej twórczości osoby odpowiedzialnej za adaptację scenariusza, ale nie ma to większego znaczenia. Niektórych kawałków po prostu nie dało się oglądać, a ponieważ kawałki te nieszczęśliwie miały miejsce pod koniec serii, miały wpływ na moją ocenę całości.
Pierwsza seria jest nie tylko inna, jest też po prostu lepsza.
Zaczepiste
Nie...
Chociaż jestem OGROMNYM fanem pierwszej „części” – tak kai całkowicie zniszczył mój obraz serii.
Ciąg dalszy nastąpi :D
Moje ulubione anime
Nie! Veto!
Zawyżona ocena. Fabularnie dużo gorsze od pierwszej części, miejscami łapałem się na tym, że przestawałem myśleć o tym anime jak o „Cykadach” tylko jak o jakiejś dennej haremowej komedii o przyjaźni blablabla… Tak, klimat którego namiastka była wyczuwalna na samym początku zanikł. Końcówka to istne przegięcie kliknij: ukryte przecież wszyscy wiedzą, że wyszkolone i uzbrojone po zęby oddziały militarne nie maja szans w walce z grupką smarkaczy, prawda? Rozwiązanie historii również zawiodło. Z zapowiadanego w pierwszej części i pierwszym odcinku Kai trzęsienie ziemi okazało się ledwie… no nie wiem czym, w każdym razie było słabo. Do tego sama historia naprawdę została straszliwie rozciągnięta. Ten materiał dało by się zmieścić w jakieś 8 odcinków. Do tego niektóre wątki były zwyczajnie nieciekawe. Ok, do muzyki nic nie mam, wszystko jest na swoim miejscu, jak w pierwszej serii. No i na koniec, największy szok. IMO to anime nie zasługuje już na etykietkę Horror. Gdzie się podział klimat pierwszej części i fiksacje bohaterów, co? To anime już nie straszy! Uff, ale to jednak da się o dziwo wybaczyć. To było do przewidzenia, w tej serii nie ma już miejsca na tajemnice, psychozy…
Ok, sprawa prezentuje sie tak. Gdyby oglądać po sobie obie serie, to pierwsza broni się wspaniale a druga niemiłosiernie kuleje. Ale, jeżeli by urządzić sobie seans mieszany, ze wszystkimi odcinkami puszczonymi wg. schematu „pytanie – odpowiedź”, wyszła by z tego na prawdę imponująca całość.
Grafika – 4/10
Muzyka – 8/10
Postaci – 7/10
Fabuła – 6/10
Ogółem – 6+/10
Tak, uważam że wszystkie oceny w recenzji są bardzo zawyżone. A nowe „Cykady” rozczarowują. Czekamy na 3 sezon. Amen.
Re: Nie! Veto!
To się uśmiałem… zawyżone… według mnie jest całkowicie odwrotnie.
Wracając do cykad. Seria Kai była dla mnie kubłem zimnej wody wylanym z dużej wysokości na mój przegrzany mózg. Odpowiedzi które udzieliła były niespodziewane i tak namieszały że musiałem oglądnąć obie serie na nowo.
Pomimo identycznie cukierkowej grafiki już od pierwszych klatek pierwszego odcinka wiedziałem że ciężki klimat zostanie utrzymany… i zastał.
Podsumowując – co bym nie napisał nie jestem w stanie oddać klimatu i wspaniałości tej serii, to trzeba zobaczyć na własne oczy.
jaki trzeci sezon...
Kto grał, wiedział czego się spodziewać.
Przez kolejne wariacje scenariusza pokazano nam jak pozorne drobiazgi mogą drastycznie zmieniać naszą z ozoru sielską rzeczywistość.
To właśnie było moim zdaniem celem – pokazać jak cienka jest granica między banałem codzienności a krwawą masakrą; po pierwszej serii było oczywiste, że łuki „pozytywne” wypadną blado.
Osobiście nie sądzę też by można było te dwa sezony oceniać osobno, one dla mnie stanowią nierozerwalną całość.
Znający settingi 7th Expansion uważają, że kliknij: ukryte pojawienie się w ostatnim odcinku na końcu Frederiki Bernkastel jest wystarczającym sygnałem, by podejrzewać że może chodzić o jakiś crossover elementów znanych z Umineko no Naku Koro ni. Cóż, zobaczymy…
Re: jaki trzeci sezon...
Re: jaki trzeci sezon...
w każdym razie druga seria – idealnie wpasowana kontynuacja pierwszej, brak oznak obniżenia poziomu wykonania i całkiem dobry scenariusz a to wcale nie jest oczywiste przy kontynuacjach. możliwe że wspomniana trzecia jakimś cudem wpasuje się równie dobrze i dopiero wtedy szczęki w dłoń (z podłogi) a narazie czekajmy
ad. 3ciego sezonu
na moj gust to bedzie saikoroshi + rozdzialy z mangi i gry ps2. chociaz nie mam pojecia jak by to mialo wygladac, poza saikoroshi ktore jest naturalna kontuacja…
jeszcze licze na miotsukushi‑hen – alternatywne zakonczenie kai i wlasnie z tego powodu mam szczere watlipowsci czy sie dolicze ;) chyba ze w formie oav.
raczej na zadek crossover z unimeko liczyc nie mozna…. conajwyzej na ekranizacje tegoz. ale to jak sie material nazbiera, czyli za czas dluzszy…
Re: jaki trzeci sezon...
Nic dodać, nic ująć, tylko przytaknąć (^_^).
Ode mnie 10/10.
Dobre, ale ...
Świetne
W mojej 10‑cio punktowej skali daje temu anime 73 ;D