Komentarze
Bakuretsu Hunters
- jest ok:) : vashthestampede : 9.06.2011 13:28:18
- Niezłe : Sarissofoi aka OverLord Zenon : 17.03.2009 23:22:39
- Całkiem fajne... : Hubby : 14.01.2007 22:39:04
- Re: Giń Marchewku... : Kelly : 8.08.2006 14:44:06
- A mi się bardzo podobało : Imadoki : 29.05.2006 15:22:31
- Giń Marchewku... : Ysengrinn : 23.05.2005 10:44:45
jest ok:)
ogólnie anime na duży plus:) mogłoby być więcej walk i wkład mężczyzn także mógłby być większy:)
P.S. uwielbiam oldschool :) dla mnie 7/10
Niezłe
Fabuła dość epizodyczna., przynajmniej na początku, ale mimo to dość ciekawa.
Nic nadzywczajnego, ot stara szkoła.
Carrot na pewno nie jest leaderem. Nie wiem jak recenzent/ka wpadł/a na to. To hiro a nie leader. Pełni raczej rolę maskotki i błazna, choć nie jest pozbawiony siły czy mocy.
W zasadzie grupa nie ma widocznego dowódcy.
Anime dość przeciętne, co nie znaczy że złe.
Posiada naprawdę wzruszające odcinki, a Carrot mimo swego pociągu do kobiet wywarł na mnie wrażenie bardzo pozytywne. Może lepsze byłoby stwierdzenie z powodu swego pociągu do kobiet.
Owszem można go nazwać kochliwym , ale też każdą swą nową miłość traktuje poważnie, niestety w każdej próbie coś mu przeszkadza.
Spoko koleś. Nie miałbym oporów przed powierzeniem mu własnej siostry. Najpewniej obiłaby mu ryj, ale gdyby ewentualnie zakochałaby się w nim to na pewno uczyn iłby wszystko żeby dać jej szczęście. To taka mała dygresja.
No i byłoby z kim piwo wypić.
Można obejrzeć. Przyjemna rozrywka.
Polecam każdemu znudzonemu facetowi.
PS. Angielski dubbing rządzi. Przynajmniej dla mnie. Postacie nabierają charakteru a i fajnie jest rozumieć co oni tam gadają. Dla tych co nie znają angielskiego lub znają japoński to inna sytuacja.
BTW Precz z purystami i fanatykami!! Na pohybel recenzentkom.:)
Całkiem fajne...
A mi się bardzo podobało
Prawda, zachowanie Carrot'a czasami doprowadza do szału, ale mimo wszystko zdołałam go polubić. Muzyka w serii jest powalająca. Jeśli mm być szczera to jest to moja ulubiona muzyka ze wszystkich, jakie słyszałam. Gorąco polecam
Giń Marchewku...
Kiepsko wyszło również Wielka Mamusia, która w założeniu miała być wcieleniem dobroci, ale… zwyczajnie nie przekonuje. Ma się wrażenie, że za chwilę ryknie obłąkańczym śmiechem i powie bohaterom „Wy głupcy, ależ byliście naiwni”.
Po prostu nie dałem rady tego obejrzeć do końca…