Komentarze
Gintama
- Słodko gorzko : Raizel : 19.10.2020 22:40:18
- Jak dla mnie: i do śmiechu, i do płaczu : Gizmo : 4.08.2020 07:41:10
- Re: komenatarz : gruszeczkowa : 8.07.2019 14:57:34
- Re: Ubaw po pachy. : Kaioken : 12.10.2017 15:40:51
- Re: Ubaw po pachy. : Raikami : 29.09.2017 18:37:19
- Re: Ubaw po pachy. : Kaioken : 29.09.2017 17:02:36
- Re: Ubaw po pachy. : Orzi : 28.09.2017 18:32:02
- Re: Ubaw po pachy. : Kaioken : 28.09.2017 18:08:06
- Re: Ubaw po pachy. : Kaioken : 3.09.2017 10:25:53
- Re: Ubaw po pachy. : chi4ko : 17.08.2017 00:33:11
Słodko gorzko
Na tym poziomie, mogę jednak coś powiedzieć. Podstawowym problemem Gintamy jest brak spójności. I to w każdym możliwym aspekcie. Odcinki dramatyczne, przeplatają się z komediowymi, poważne z absurdalnymi. Ciekawe z totalnymi zapychaczami. Takie, od których nie sposób się oderwać – z totalną nudą. I tu leży problem. To nie jest złe anime. Postacie są świetne, często parskamy na głos ze śmiechu… by chwilę potem przemęczyć się przez trzy odcinki o niczym. Potem mamy znowu ubaw po pachy i… zapychacz, który nawet nie udaje że jest czymś innym niż tylko zapychaczem czasu antenowego. Następnie nagle pojawia się jakiś dramatyczny odcinek i wydaje się że mamy głęboką fabułę, która do czegoś zmierza… ale nie. Koniec, poleciała łezka i nim się orientujemy, znowu mamy ubaw.
Na dłuższą metę jest to męczące i sprawia, że tak wiele osób odbija się od seriali, albo ogląda go latami (jak ja). Jeszcze raz. To nie jest zły serial. Naprawdę momentami zabawa jest wyborna.
Mam cichą nadzieję, że jeśli kiedyś uda mi się przebrnąć przez pierwszy sezon, to dalsze będą pozbawiony chociaż zapychaczy antenowych. Polecam, ale dla wytrwałych i na pewno nie do oglądania ciągiem. Ja próbowałem i poległem. Oglądam obecnie na raty raz na kilka tygodni/miesięcy i w ten sposób daje to jeszcze radę.
Jak dla mnie: i do śmiechu, i do płaczu
komenatarz
Nie polecam!
Nie wiem. Może gdzieś od połowy coś się zaczyna, że przyciąga, bo w każdym razie pierwsze 50 odcinków, to jedne z najgłupszych i nudnych serii, jakie w swoim życiu oglądałem.
Ewentualnie wyjaśnijcie mi co w niej widzicie, bo mnie szlak trafi, 4x już nie zamierzam podchodzić, niestety pierwszy raz poległem.
Yorozuya
Cała gama różnorodnych postaci,tak dobrze dopracowanych i jednocześnie potrafiących w najbardziej poważnej scenie doprowadzić do śmiechu.Jednym z najlepszych aspektów są też parodie innych anime,które są wręcz genialne.Wiadomo bywały też słabsze odcinki,ale przy takiej liczbie trzeba się z ty liczyć,niemniej większość jest naprawdę dobra,a są i perełki.W kolejnych sezonach jest ten sam rodzaj specyficznego humoru,a anime zyskuje sporo na grafice i to duży plus.
Fabuła przeplata sie z luźnymi odcinkami,nie przeciągają arcow w nieskończoność,a niektóre trwają jak na mój gust zbyt krótko,ale są z reguły naprawdę dobre.Ponadto naprawdę jest niewiele anime które tak dobrze grają na emocjach widza,jest tu i dramat i akcja,a przede wszystkim dużooo humoru.Jednak ostrzegam humor Gintamy jest naprawdę poryty,i jeśli komuś nie pasuje to co widzi w pierwszych odcinkach,dalej nie ma sie co męczyć,będzie tylko gorzej XD.Ten humor miejscami bywa wręcz niesmaczny,ale jak dla mnie jest naprawdę dobry i bawi nawet gdy ogląda się daną scenę n‑ty raz.
Według mnie jest to znakomite anime i polecam je każdemu kto lubi mieszankę akcji,dramatu i wszechobecne element komediowe.
fffff
xD
Poprawka początku recenzji
Rzeczywiście do brzegów Japonii przybiły okręty amerykańskiej floty, jednak Japończycy nie pragnęli się ucywilizować bo „zdali sobie sprawę ze swojego zacofania” – Zostali do tego przymuszeni pod groźbą konsekwencji. Nakazano im otworzenie się na świat zachodni, ustanowienie władzy cesarskiej na wzór prezydenta – czyli osoby zarządzającej jakiejś ustawy itd a nie pełniącego rolę ozdobną, nakazano sporządzenie konstytucji jak w innych „cywilizowanych„krajach i zakazano noszenia mieczy co miał swoje skutki – ukrywanie ostrza w pochwie bez ozdobień
pytanko do znawcuff tematu
ulubione
Perfekcyjna rozrywka
Bohaterów tak wielu, że każdy ulubieńca znajdzie. Mi bardzo przypadli do gustu członkowie Shinsengumi (Hijikata z majonezową obsesją i sadysta Sougo), (oczywiście) główna trójka i Katsura ze swoim nieśmiertelnym „Zura ja nai, Katsura da” i Katsu‑rapem. XD
Jeśli chodzi u muzykę to nie narzekam. Niektórych piosenek słucham na okrągło (zwłaszcza kawałków DOES <3). Gdy oglądam poraz n‑ty odcinki Gintamy i słyszę temat Katsury to już wiem, że zaraz będę leżeć na podłodze i pokładać się ze śmiechu.
Bardzo podoba mi się humor w „Gintamie”, który może i jest chamski, ale o to przecież chodzi. A odcinki, w których Gin‑chan, Kagura i Shinpachi rozmawiają o studiu, producentach, etc. powalają. Cały czas powtarzają, że to już koniec, że producenci mają problem z kasą, że przecież nikt już nikomu tu nie wierzy, a i tak lecą dalej. :D kliknij: ukryte Z kolei po obejrzeniu odcinków z Countdownem, nie mogłam powstrzymać się od śmiechu prez ponad godzinę. :D
Mimo tej absurdalności, nieprzewidywalności, pojawiają się też poważne momenty. Generalnie nie przeszkadzały mi one, a nawet niekiedy były lepsze niż odcinki z komedią (zwłaszcza Benizakura z Takasugim <3), ale Ryuugujou mi się nie podobał ( kliknij: ukryte tylko Gin‑chan i Katsura jako stare dziadki byli śmieszni).
Polecam tę serię. Rewelacyjna dawka humoru i świetny sposób na relaks :D 9,8/10
34 ep.
Seria‑fajerwerk.
To, co najbardziej lubię, czyli absurdalny, nieprzewidywalny humor i cała gama postaci, których nie da się zapomnieć.
Bohaterów jest tyle, że absolutnie każdy znajdzie swojego ulubieńca. Niesamowicie sympatyczni, mi osobiście do gustu najbardziej przypadło Shinsengumi (Hijikata i Sougo <3 mniam! Ale jacy gupi :D), ale główny bohater też jest bardzo wyrazisty i zabawny. Żadna z postaci nie grała mi na nerwach, co się bardzo rzadko zdarza. Jest na tyle dużo czasu antenowego, by każdego poznać bliżej, a nawet poboczne postaci mają w sobie coś, co sprawia, że lubi się je choć w małym stopniu, chyba że ktoś ma wybitną alergię na pewne chwyty lub głupotę Katsury na przykład.
Miejsce akcji – dawna Japonia, co nie przeszkadza w oglądaniu telewizji, graniu w konsole i surfowaniu na serwisach randkowych w internecie. Wszystko jest pomieszane, widz nigdy nie wie, co zaraz z ekranu wyskoczy.
Wielkim atutem „Gintamy” jest właśnie ta nieprzewidywalność, cała masa pomysłów, którą wpakowali w nią twórcy.
Humor jest… specyficzny. Często „toaletowy”, co nie każdemu się podoba, ale śmiałem się równo, aż mi było głupio, że słychać mnie w całym domu, ale śmiałem się… no aż do bólów brzucha. Bardzo się przy tej serii ubawiłem.
Twórcy swobodnie bawią się gatunkami, wszelkimi odniesieniami, parodią, dosłownie wszystko, co wpadnie im w ręce, jest ośmieszone, zabawne. Widać ich duży dystans do świata i własnej pracy, co często jest podkreślane przez samych bohaterów, którzy rozmawiają sobie o pracy w studiu, autorach, wyczekiwanym końcu serii, wielokrotnie zresztą zapowiadanym (widzów, którzy oglądali to w telewizji, mogło naprawdę wprowadzać w błąd xD).
Najbardziej się śmiałem przy tych luźnych odcinkach między walkami. I tu dochodzę to kwestii walk: są naprawdę dynamiczne, świetnie zrobione, ale patos mi przeszkadzał. Rozumiem, że shounen, więc tak być musi, ale tego nie lubię i część odcinków mnie przez to nużyła. Ale z drugiej strony ciągłe jaja na antenie też byłyby niewystarczające, trochę poważniej czasem być musi, ale nie aż tak.
Unikam tasiemców, bo są nudne, żmudne i długie. Ale „Gintama”, pomimo swojej tasiemcowatości, nie nudzi. Ciągle zaskakuje, ciągle śmieszy. Odniosłem nawet wrażenie, że początki były takie sobie, a im bliżej końca, tym lepiej, śmieszniej, twórcy pozwalają sobie na więcej, tak jakby najpierw badali, na ile mogą ponieść się fantazji.
Jasne, „Gintama” ma wady. Jeśli komuś nie przypadnie do gustu humor – nie ma sensu oglądać. Mnie baaardzo ubawiło, pomimo że część odcinków mogła być ciekawsza, cała reszta – wynagradza to po stokroć.
Polecam, świetna seria na poprawę humoru. 8/10.
mimo, że seria momentami przydługa i nużąca swoimi emocjonalnymi przesłaniami jako jedna z niewielu sprawia że krztuszę się jedzeniem i potrafię opluć monitor. <3 dziękuje
Za jakis czas zaczne oglądac nastepne epki.
Anime wymata 6 miesiecy wyjete z zycia ale farto było.
Mądre a zarazem głupkowate anime, płakac mozna ze smiechu jak i ze smutku,niektore akcje naprawde powodowały ze łezka w oku się kręciła )`:
ski
Wybitne wypowiedzi wszystkich bohaterów mnóstwo śmiesznych akcji, ale równiez krew i walka i mnóstwo glupoty :) sprawia że to anime jest genialne i jest w nim wszystko co kocham, czasem nie moge powstrzymać się ze śmiechu kiedy oglądam któryś odcinek. C:
Gintama
Uwielbiam.
Serii daję 10/10.
Anime totalne
hahahahahha