Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 9/10 grafika: 9/10
fabuła: 6/10 muzyka: 8/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 7 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,00

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 63
Średnia: 7,37
σ=1,23

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Szuki)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Trava

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 2003
Czas trwania: 4×13 min
Tytuły alternatywne:
  • Grasshoppa!
  • Trava - Fist Planet
Tytuły powiązane:
zrzutka

Dead Leaves + FLCL + THC = Trava!

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Ok., pisanie o tym anime jest co najmniej trudne. Ale od początku.

Niestrudzony międzygalaktyczny wojownik/najemnik Trava wraz ze swoim psychodelicznym przyjacielem/mechanikiem Shinkaiem potrzebują forsy. Kosmos jest wielki, więc i sposobów na zarobienie kilku groszy od groma. Jednym z nich jest wybranie się na planetę Fist („pięść”) i zdobycie forsy w amatorskich walkach (chyba…) mechów. Nasz wspaniały duet dysponuje Speedmasterem, maszyną, która uchodzi za jedną z najlepszych. Trava i Shinkai mają wielki potencjał i wielkie szanse na wygraną w turnieju, ale brakuje im pieniędzy na wpisowe, amunicję etc. Podejmują się więc pracy polegającej na znakowaniu planet. Podczas realizacji jednego z takich zadań, chłopaki natrafiają na dryfującą nieopodal planety Fable kapsułę ratunkową. Trava wskakuje więc do Speedmastera i rusza na ratunek… Okazuje się, że w kapsule znajduje się dziewka o niezwykle szerokich biodrach – Mikuru, a oznakowanie Fable, dziwnym sposobem omijanej przez inne ekipy, to bardzo opłacalne zajęcie. Cała trójka ląduje na powierzchni złowrogiej planety i tu właśnie zaczynają się schody…

Widz w tym momencie zaczyna chłonąć klimat. Kolorystyka, cieniowanie, ujęcia, dźwięki, dialogi… Wszystko wydaje się troszkę inne, załamane, krzywe. Jeżeli zdajemy sobie sprawę z aluzji bez przerwy podsyłanych nam pod nos przez twórców, to jesteśmy w stanie w jakiś sposób wytłumaczyć sobie odmienność tego anime. O jakich aluzjach mówię? Chociażby tytuł serii, herbata bez przerwy sączona przez bohaterów, śmieszne papierosy, dialogi o niczym czy też oczy tytułowego bohatera… To wszystko jest podporządkowane bardzo subiektywnej, przytłaczającej i niezwykle agresywnej wizualnie koncepcji.

Trava to komedia. Bardzo specyficzna, powielająca po raz kolejny stare pomysły, ale przepuszczająca je przez pryzmat wspomnianej sugestywnej wizji reżyserów, przez co mamy wrażenie obcowania z pełnoprawnym filmem eksperymentalnym, skierowanym do wąskiego grona odbiorców. W rzeczywistości każdy jest w stanie go oglądać z przyjemnością. To przede wszystkim zasługa niezwykłych bohaterów. Trava to porywczy, impulsywny, dobroduszny facet z przedziwnym poczuciem humoru, wielkimi uszami, błękitną sierścią i unikatowym sposobem bycia. Shinkai stanowi w dużym stopniu jego przeciwieństwo. Wiecznie zawieszony, uchodzący za brzydkiego, materialista z ironiczno­‑sarkastycznym i ostrym poczuciem humoru, z początku wydaje się jedynie pomagierem Travy, a nie jego pełnoprawnym partnerem. W rzeczywistości są niezwykle dobrana parą przyjaciół, których łączy coś więcej niż tylko zamiłowanie do mocnej herbatki i pieniędzy. Z kolei Mikuru to niezwykle enigmatyczna postać o intrygującej budowie ciała. Nic nie wiadomo o jej pochodzeniu, przeszłości… Po prostu nic. Sprawia dość sympatyczne wrażenie i wzbudza spore zainteresowanie Shinkaia. Oczywiście mamy do czynienia także z „tym złym”, ale o nim powiem tylko, że nazywa się Reiter i jest zdrowo szurnięty.

Muzyka jest idealnym dopełnieniem obrazu i naprawdę nie ma sensu w jakikolwiek sposób się o niej rozpisywać, a głosy zostały dobrane wręcz bezbłędnie.

52 minuty. Tylko tyle trwa ta króciutka seria. Dla mnie to długość idealna. Na dłuższą metę oglądanie tak niecodziennego tworu mogłoby się stać męczące. W takiej niespełna godzinnej dawce anime działa bardzo rozluźniająco i z pewnością nie pożałujecie czasu przy nim spędzonego. Niepokojąca jest jedynie myśl, że pod przykrywką pokręconej komedyjki może się kryć bardzo nikczemne drugie dno… Ale kogo to obchodzi! A teraz czas na herbatkę…

Szuki, 15 lipca 2008

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Madhouse Studios
Reżyser: Katsuhito Ishii, Takeshi Koike
Scenariusz: Katsuhito Ishii
Muzyka: Morgan Fisher