Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Junjou Romantica

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 3
    crulova 1.05.2017 00:59
    nie zgadzam się z tak wysoką oceną
    Czy osoba pisząca tą recenzję dobrze się czuła w momencie, w którym pisała ową recenzję ?
    Bo trzeba mieć nie po kolei w głowie, by określić to anime jako " bardzo udana komedia romantyczna ".
    „Seria zdecydowanie nie dla dzieci”. A jakże, bo jakie dziecko zrozumie tak chory, patologiczny związek jak ten głównych bohaterów tej ciepłej i śmiesznej historyjki.
    W czym molestowanie chłopca (jego naiwność nie czyni z niego mężczyzny) ma być urocze i romantyczne ?
    Wiem, że mangi o gejach lubią wprowadzać na scenę dominujących, aroganckich dupków, ekhm, przepraszam, boyfriendów, ale czemu tak wielu osobom podoba się ich zachowanie wobec tych niewinnych, niedoświadczonych młodzieńców, którzy niby to buntują się ich świńskim zalotom, ale i tak dają sobie wchodzić na głowę. Taką właśnie postacią jest wg mnie Misaki. I napewno nie zasługuje on na 8\10.
    Gdyby nie dwie inne pary poboczne, ta seria naprawde byłaby nie do zniesienia. Nie nuszę jej oglądać do końca, by wiedzieć, że nie otrzyma ona żadnego morału ni pouczającego zakończenia. Wszystko co musimy wiedzieć to,że jeśli ktoś nas gwałci, pozwólmy mu na to. Napewno przerodzi się to w miłoźdź.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 53
    ShoriChan 10.08.2015 20:47
    Od czego by tu… a tak!
    Kiedyś (z jakieś kilka miesięcy temu) na sam dźwięk słowa „yaoi”, czy „shounen­‑ai” dostawałam dreszczy. Zarzekałam się, że nigdy nie obejrzę nic z tego gatunku. I co? I gówno! Moje plany zniweczyła przyjaciółka, która przyszła na noc i wyżuliła ode mnie ten jeden jedyny odcinek JR. Kiedy następnego dnia sobie poszła, dopadłam drugiego odcinka, jak hiena, gdy zobaczy mięso. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się czegoś takiego. W moich wyobrażeniach yaoi było czymś złym i obrzydliwym, ale cóż… każdy się może mylić, nie? ^^ W każdym razie, po pierwszym sezonie przychodzi czas na drugi, za który wezmę się w czasie najbliższym!
    (Mimo wszystko nadal za yaoicami nie przepadam… wyjątek stanowi tylko JR xdd)

    PS.: Komentarz koleżanki poniżej rozbawił mnie do łez. Porównywać Boku no Pico (które jest hentaicem z krwi i kości!) z Junjou Romantica, to jakby przystawić cepa do rumaka i wmawiać, że cep jest lepszy – kretyństwo.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 14
    Chika-chan 27.12.2014 22:11
    Junjou Romantica
    Okej. Mój komentarz zacznę może tak:

    Parę miesięcy temu byłam świeżo po obejrzeniu mojego pierwszego yaoi (no, chyba bardziej shounen­‑ai) i bardzo mi się spodobało. Pragnęłam tego (yaoi) więcej, więc postanowiłam sobie poszukać tytułu, który jest uważany za najlepszy przez fanów. I tak trafiłam na JR. Myślałam, że będzie to bardzo dobra produkcja i pokocham ją jeszcze bardziej niż poprzednią. O Boże, jak bardzo się myliłam.

    Na początku miałam bardzo dobre nastawienie do tego anime. Widziałam parę screenshotów i kreska wydawała mi się bardzo dobra. No dobra, nie będę się rozpisywać. Od razu przejdę do rzeczy. Po pierwsze: oppening. Muzyka była średnia. Na kolana nie powalało. Ale gorzej z animacją…Aż się roiło od słodkich misiów, kwiatków, serduszek, róż, różu…Nawet logo było różowe! W tym momencie miałam ochotę rzygnąć (nie, nie tęczą). Jeszcze tylko tęcz (a może nawet były…), jednorożców i Nyan Catów brakowało! Nawet w Barbie jest tego wszystkiego mniej! Po obejrzeniu oppeningu pomyślałam sobie „No okej. Na to przymknę oko, samym oppeningiem się nie żyje. Będę pomijać.” Oj, gdyby to tylko oppening był, lekko mówiąc: do niczego.

    Pierwszy odcinek zaczynał się tak, że ten uke (nie jest wart, żeby zapamiętać jego imię) coś tam mówi, idzie przez jakiś korytarz, a potem otwiera jakieś drzwi, a tam…ten jego seme (też imienia nie zapamiętam) obściskuje się z jakimś innym kolesiem (chyba z bratem tego uke). I w tym momencie przerwałam. Na początku myślałam, że to jakiś okrutny żart. Dla mnie anime zaczynające się jak jakiś pornol (hentai) nie jest dobrym anime. Reszty odcinka nie będę opisywać. A z resztą, obejrzałam tylko ten jeden odcinek. Reszta odcinka to były jakieś nudne i nieśmieszne żarty, molestowanie, minki chibi (czy jak to tam), molestowanie, nuda i…czy wspominałam o molestowaniu?

    Po obejrzeniu tego odcinka, nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać. Jeśli ledwo wytrzymałam ten jeden odcinek, to co dopiero całe anime…Dla mnie molestowanie bez fab…no dobra, jakaś może fabuła tam była oprócz molestowania, nie zwróciłam uwagi. Naprawdę nie rozumiem, jak taka seria może stać się „najlepszą” serią yaoi. Nic oryginalnego w fabule, bo czytałam o co tam w ogóle chodzi (oprócz molestowania). Fabuła to też nic oryginalnego! Ot, romans nauczyciela z uczniem. Seme jest o całe 10 lat starszy od swojego uke i jakoś nikt nie narzeka (wręcz przeciwne, bo pedofilstwo jest takie kawaii). Tylko ciekawi mnie dlaczego w takim razie wszyscy narzekają na Loveless'a (chyba wiadomo o co chodzi. Jeśli nawet nie wiesz co to Loveless…precz mi z oczu!).

    Dużo osób mówi, że to jest komedia. Taa…dużo minek chibi i głupich odgłosów wcale nie oznacza, że to jest śmiesznie.

    A teraz pora na jedyny plus…kreska. Kreska była w porządku. Taka charakterystyczna. Od razu wiadomo o jakie anime chodzi. Ale denerwujące było to, że wszyscy seme wyglądają tak samo. To samo z ukami.

    O! I wiecie co? Już chyba wiem, jak stworzyć best yaoi evvvaaarrr!!!111…Nawciskać jak najwięcej ciach par, biszów i molestowania. Fabuła niech idzie w piz…A! I prawie bym zapomniała. Wiem, że to jest tak zwane „yaoi hard” i pewnie sporo osób będzie mi narzucać, że „wiadomo, że Ci się nie spodobało, bo nie jesteś przyzwyczajona i obejrzałaś tylko jakieś nudne shounen­‑ai w którym nic się nie dzieje, jeszcze pierwsze”. Otóż nie. Przeczytałam sporo fanfików, obejrzałam CAŁE Boku No Pico i Shounen Maid Kuro­‑kun, BEZ zwymiotowania, więc…(szczerze mówiąc, Boku No Pico jest lepsze pod każdym względem od JR). Pewnie zostanę zjechana przez ciachfanów tego anime. Ale uwierzcie mi: nie zmienię swojego zdania. Nigdy. Żałuję tego dnia, kiedy postanowiłam się do tego zabrać. Staram się to wyprzeć z pamięci, ale na próżno. Widzę to na KAŻDEJ liście bestsellerów (jakby nie było niczego innego) i już tym rzygam. Niektóre serie stają się popularne bez sensownego powodu. Mogę wystawić 1/10 (ten 1 za kreskę). To pa.

    Zmoderowano wulgaryzmy.

    Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Palmira 1.08.2014 14:52
    Kocham i kochać nie przestanę
    Junjou to było moje pierwsze anime spod szyldu shounen­‑ai/yaoi. Oglądałam je wieki temu, jednak w te wakacje postanowiłam je sobie odświeżyć i przy okazji sklecić krótką opinię ;) Sam fakt, że oglądam jakieś anime drugi raz (co zdarza mi się baaaardzo rzadko) świadczy, iż jest to wartościowa produkcja.

    Trzy miłosne historie są nieprzypadkowe i dobrze przemyślane. Podobało mi się to, że zgrabnie się ze sobą przeplatają. Postaci odróżniały się charakterami, każda miała zestaw swoich cech i zachowań. Ale najwięcej czasu ekranowego poświęcono parze Misaki­‑Usagi. Nie brakowało w niej zabawnych zwrotów akcji, z drugiej strony twórcy anime zaserwowali nam wiele pikantniejszych scen. To połączenie sprawia, że seria będzie odpowiadać zarówno zagorzałym zwolenniczkom yaoi, jak również nowicjuszkom w tym gatunku.

    Pozostałe pary miały zdecydowanie mniej pola do popisu, bo i mniej odcinków im poświęcono. Jednak wszytkie historie trzymały poziom i niejednokrotnie śmiałam się przy nich tak, że byłam bliska spadnięcia z krzesła.

    To były plusy… A teraz pogadajmy o wadach serii. Przede wszystkim kreska, przez którą miałam ochotę dokarmić przez monitor niektóre postaci. Wszyscy seme wyglądali podobnie (wysocy, niemiłosiernie chude twarze, te same fryzury), ale również trójka uke zlewała się w jedno (wszyscy z grzywka, obdarzeni podobną mimiką). Ok, może się czepiam, jednak skoro bohaterowie różnili się od siebie charakterem, mogli także różnić się wyglądem. Opening i ending słabe, ale do przeżycia. Tekst tego pierwszego to jedna wielka beka, polecam się zapoznać :)

    Mimo otoczki komedii romantycznej, w niemal każdym odcinku znajduje się czas na przystopowanie akcji i przemyślenia bohaterów. Jednak nie są to melodramatyczne, przesadzone pytania w stylu „dlaczego ja?”. Myślę, że właśnie połączenie trzech wątków romantycznych, z bezpretensjonalnym humorem oraz szczyptą refleksji dały taki fajny efekt, dzięki któremu Junjou Romantica odróżnia się od innych yaoi. Seria niezwykle wciąga i ogląda się ją jednym tchem. Polecam wszystkim.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    dorik77 24.07.2014 21:32
    To anime całkowicie odmieniło moje poglądy na temat homoseksualności. Tak, mężczyźni też mają prawo się pokochać!

    Anime oceniam na 7/10, na plus zdecydowanie opening, (taki fajny, rockowy, jeden z najlepszych jakie słyszałem), charaktery postaci (nikt tam się nie przejmuje, że obiektem ich miłości i fascynacji jest drugi mężczyzna). Fabularnie, nie jest źle, widziałem lepsze romanse, ale widziałem też gorsze. Na minus kreska, wiem, że jest specyficzna, i wiem, że na pewno są osoby, którym się podoba, ja jednak do nich nie należę Szeroki uśmiech Polecam fanom romansów, nawet tym, którzy nigdy yaoi nie oglądali. Bo to, że to jest yaoi nie jest ważne. Ważna jest miłość i uczucie jakie rodzi się między ludźmi Szeroki uśmiech

    Nwm jednak czy wezmę się za 2 serię, owszem, podobało mi się, gdy oglądałem, ale jednak nie przemówiło to do mnie na tyle, żebym wziął się za kontynuację Szeroki uśmiech
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    muhomorniczy 22.06.2014 19:04
    nie kumam co laski tak przezywają , przecie są targetem, mi jako mężczyźnie dziwnie się oglądało pierwsze odc. ale widziałem że za chwile sie przyzwyczaję a jak będzie fajna fabuła to będzie mi się dobrze oglądało, i tak było
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    tuste-chan 25.04.2013 15:09
    ...
    Moje pierwsze yaoi. Pewnie tak jak wszyscy bałam się yaoi i nie byłam do niego zbyt pozytywnie nastawiona. Jednak ciesze się ,że to było moje pierwsze yaoi. Szukałam yaoi dla początkującego czyli delikatne i ciekawe. Nawet nie pomyślałam ,że tak mi się spodoba.
    Na początek nie zachwyciło mnie to ,ale też nie zniechęciło. Myślałam ,że to kolejne przeciętne anime. Miałam zamiar dalej nie oglądać ,ale jakaś część mnie była ciekawa co dalej. Po drugim odcinku nawet mi się spodobało. Kupa śmiechu z połączeniem czegoś słodko romantycznego. Przy trzecim odcinku trochę się pogubiłam
    bo nie JR jest o „kilku” parach. Jednak z biegiem czasu anime stawało się zrozumialsze i fajniejsze. Sama zaczęłam się winić i chodziłam z myślą „Co ja oglądam?” Do dziś nie jestem pewna czy to dobry wiek i czas na yaoi. Ale co do anime ... jest bardzo fajne. Nawet zaczęłam oglądać druga serie.  kliknij: ukryte  Tak takie myśli mam cały czas. No ,ale anime gorąco polecam!! :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Otose 22.01.2013 16:39
    JR - moja miłość.. :)
    Ach, tak.. Junjou Romantica.. Moje pierwsze yaoi.. Szukałam jakiegoś dobrego romansu.. Nie wiem dlaczego, w tym przypadku nie zapoznałam się standardowo z recenzją jak to zwykle robię, ale wpadło mi w oko, że – dobre oceny ma, trzy różne pary, trzy historie, że anime ciepłe, radosne, humor i wzruszenia. Słowo 'yaoi' nic mi nie mówiło.. Nieznajomość rzeczy spowodowała, że w pierwszym odcinku nawet nie odczytałam znaczenia sceny w sypialni Usagi­‑san, która przecież już wtedy powinna była mi dać do myślenia, że oni chyba jakoś.. się nie lubią.. :) Nie rozumiałam za bardzo na co patrzę, ot szarpią się i drażnią (ach, ta cenzura i zaciemnienia).. Do dzisiaj mi wstyd, że można być tak mało kojarzącym.. Tłumaczę się nieświadomością istnienia tego gatunku. Stąd moje zdumienie na widok  kliknij: ukryte pod koniec pierwszego odcinka – ogromne. Ale i moja reakcja, gdy doszłam do siebie również mnie zszokowała.. Emocjonujące… intrygujące.. nastrojowe… I nawet serce mocniej zabiło.. I ta muzyka w tle… Ach..

    JR dostarcza po prostu dobrej zabawy, ujmujących bohaterów, sympatycznie podane problemy sercowe, a nawet jeśli rozterki i wątpliwości wszystkich po kolei uke czasami wywoływały uśmiech politowania – jakie to ma znaczenie, gdy jest przy tym ciepło i odprężająco. Nieznany do tej pory rodzaj emocji.. Polubiłam i tak mi zostało.. Jasne, można się czepiać kreski, poziomu problemów, niepozbieranych uke, braku realizmu, etc. Tyle, że… po co…? JR to JR, jedyna w swoim rodzaju. Dobra rozrywka z emocjami..

    Para Misaki i Usagi ujęła mnie najbardziej – chyba dlatego, że lubię ten rodzaj relacji – jedna strona dojrzała, władcza, pewna siebie, opiekuńcza, druga strona pozornie oporna, rozbrajająco nieporadna, niepewna uczuć, czy raczej nie mająca świadomości własnych uczuć, ale z chwili na chwilę coraz bardziej ulegająca. Ale jak sobie zrobiłam powtórkę z rozrywki to w Junjou Egoist też odkryłam fajne elementy. Najmniej utożsamiłam się z Junjou Terrorist.

    Minusik dla mnie mały – trochę nużyły momenty permanentnego wypierania się uczuć przez Misakiego i jego wahania typu: kocham? / nie kocham? / czy to znaczy, że kocham..? Ale z tego co pamiętam, chyba bardziej było to eksploatowane i bardziej dokuczało w JR 2 niż w JR.

    Polecam? Tak, tak, tak… Hmm, chyba sobie sprawię przyjemność i jeszcze raz zafunduję seansik.. No co, przecież oglądałam to dawno temu…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sayuri 28.10.2012 17:51
    Nigdy nie sądziłam, że polubię yaoi. Kompletnie nie rozumiałam yaoistek. Jednak po obejrzeniu tej serii to się zmieniło, bo Junjou Romantica bardzo mi się podobało. Jest przyjemne i lekkie – w sam raz na jesienny wieczór. Historia trzech par bardzo wciąga – w ciągu jednego dnia obejrzałam cały 1 sezon i zaczęłam drugi. Dla fanów yaoi to seria obowiązkowa, a reszta może ją obejrzeć, bo to wbrew pozorom i też świetna komedia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kaaasiaaa 20.10.2012 16:56
    Kawaii
    To było moje pierwsze, no dobra, drugie Yaoi. Pierwsze to było „Papa To Kiss In The Dark”, ale powiem, że i fabuła i postacie, lepsze są w JR. W każdym odcinku śmiałam się chociaż 4 razy xD Najbardziej podoba mi się pairing Misaki x Usagi, słodko o.O Obie serie są super, chciałabym trzecią *.*
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kulikorcia 26.08.2012 18:27
    Kawaii
    To jest pierwsze moje anime yaoi i strasznie mi się podobało ale dokładnie to było tak przychodzę do kuzynki i on do mnie: chcesz obejrzec anime? a ja: tak i dała mi to do obejżenia  kliknij: ukryte  Polecam!!!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Moon85 25.06.2012 14:19
    Kawaii ^^
    Pierwsze yaoi, jakie obejrzałam (z ciekawości i po niemałych oporach :D), dlatego też darzę je ogromnym sentymentem. Polubiłam wszystkie pary, ale miomi faworytami są Usagi i Misaki. Wiele razy płakałam ze śmiechu, oglądając to anime, bawiły mnie zwłaszcza reakcje Misakiego, na niektóre sytuacje^^.Usagi też mnie kompletnie rozbrajał swoją pewnością siebie i zachowaniem typu bo­‑tak­‑chcę :D . No i te jego fioletowe oczy ♥ Podsumowując,seria zawiera dużo słodyczy, miłości i humoru. Polecam :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yuragashi 23.06.2012 21:00
    Słodko, słodko
    OMFG. Oglądałam to dwa razy xd Anime wg mnie bardzo dobre. Chociaż rzeczywiście jakoś strasznie dużo niby przypadkiem homo dookoła xd tu niby jeden, tutaj jego znajomy, okazuje się także być innej orientacji. Aczkolwiek nie zmieniło to mojego nastawienia do tego anime. Momentami odrobinę irytująca – bo w końcu ile razy trzeba uświadamiać się nawzajem o uczuciach? -.- trochę wzruszające, baaaardzo humorystyczne – nigdy tak nie śmiałam się oglądając yaoi! Bardzo polecam nawet tym, którzy nie do końca do yaoi są przekonani, bo tu jest jakby taka łagodniejsza odmiana, chociaż romantycznych, 'gorących' momentów nie oszczędzono – i dobrze ! ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mana 20.06.2012 16:51
    Kupa śmiechu... i słodyczy
    Nigdy bym nie pomyślała, że mogę się aż tak uśmiać, oglądając yaoi – a tu proszę! Najbardziej rozbrajała mnie para Misaki­‑Usagi (a jakże ;)). Nie przepadam za łzawymi, przesłodzonymi historyjkami miłosnymi, ale jakoś dało radę wytrzymać. Ale muzyka mnie dobiła. Zresztą, nie tylko w tym yaoi nie raczą nas zbyt dobrą muzyką…
    W anime daje się zauważyć wysokie stężenie homo na metr kwadratowy. Hm, ciekawe… ale strasznie wkurza. Jak ta biedna Aikawa­‑san ma sobie chłopa znaleźć? xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    SashaHell 3.05.2012 12:26
    Ciekawe....
    Pamiętam,że to anime znałam chyba z rok przed obejrzeniem, ale… Wydawało mi się ochydne, to,że pewnie jak obejrzę JR, to stanę się Yaoistką. No, ale, tak sobie myślę„Raz kozie śmierć”. Obejrzałam jeden odcinek i już widziałam,że ja naprawdę chcę obejrzeć to anime do końca. W tej chwili siedzę w drugiej serii, która podoba mi się nawet, nawet, ale, niestety znalazłam jeszcze lepsze anime no i dla JR daję 7/10. Jest fajne, ale z czasem mnie trochę znudziło.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    amarlagoon 14.03.2012 14:40
    Dobre (?)
    Na początku myślałam, że cały szum wokół tej serii to jakieś nieporozumienie, że to dziadostwo, a zyskało taką sławę i wysokie oceny wyłącznie dzięki wielkiej grupie Yaoistek. Na szczęście okazało się trochę inaczej.

    Pierwsza para podobała mi się najbardziej, a to dlatego, że nie była przedramatyzowana aż tak bardzo jak 2 pozostałe. Reakcje i miny Misakiego dosłownie mnie rozbrajały, a Usagi okazał się poważny i ciekawy, nie wykazywał żadnych zachowań, które miałyby wskazywać na jego cofnięcie w rozwoju i dziecinność (no dobra, oprócz pluszaków, ale to było nawet ok). Po trzech odcinkach byłam do owej serii bardzo pozytywnie nastawiona i nie mogłam przestać o niej myśleć. Tej parze daje 8+.

    No, ale w końcu nadszedł czas na Drugą Parę i niestety nie było już tak kolorowo. Jak na samym początku było w miarę ciekawie to później ten sztuczny dramat, nudził mnie i trochę wnerwiał. 6- Dla tych panów.

    I czas na najgorszą, Trzecią Parę, mega przedramatyzowaną, nudną, nie śmieszną i miejscami żałosną. Zniszczyła ona moje jakiekolwiek nadzieje na to, że może jednak będzie lepiej. A tu wręcz przeciwnie -_- . Naciągane 4.

    Ogółem biorąc irytujące były dla mnie przemyślenia bohaterów z typu: „Dlaczego moje serce bije tak szybko?”, „Dlaczego moje ręce drżą?” i durne retrospekcje, powtarzające się ciągle schematy: „ Czy to, że kocham się w chłopaku i sypiam z nim to czy to znaczy, że ja jestem GEJEM?! O nie!!! Nie dotykaj mnie, nie nie nie!”. Podział na top i bottom też mnie drażnił. Bottom’a równie dobrze można by było kobietą zastąpić i myślę, że zbytniej różnicy byśmy nie zauważyli. Kolejny schemat: Niski, drobny chłopaczek, ofiara gwałtu, fajtłapa, która zawsze gotuje, pierze i za żadne skarby świata nie może przyjąć do siebie wiadomości, że jest gejem. Top, czyli wysoki, barczysty, długoręki gwałciciel. Błagam Nieee!

    Grafika taka sobie. Szkoda, że jednak nie użyto tu kolorów włosów takich jak czerwony i niebieski. O wiele łatwiej byłoby mi odróżnić od siebie Bottom’ów ( bo różnili się kolorem oczu), ale użyto tu „normalnych” kolorów chyba by dodać realizmu…

    Muzyki zupełnie żadnej nie pamiętam, oprócz w miarę sympatycznego ending’u i średniego opening’u.

    Ocena waha się pomiędzy 5 a 6, ale zostawię jednak na 6, ze względu na to, że jest to moja pierwsza, dłuższa seria Yaoi. Nie prędko jednak chwycę za następny sezon lub Sekai­‑ichi.

    Tylko nie zjedzcie mnie za to :P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kiyomi 26.02.2012 13:13
    Cud, miód i orzeszki xD
    Idealny początek przygody z yaoi. Cud, miód i orzeszki.
    Jestem urzeczona. Moja ulubiona para to oczywiście Misaki i Usagi. Właściwie to, że obejrzałam pierwszą serię jest dziełem przypadku. Spodobał mi się tytuł, więc postanowiłam zerknąć cóż to za twór. I okazał się tworem idealnym na wieczory przy komputerze. Polecam każdemu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yumi Mizuno 16.01.2012 01:21
    Najlepsze Yaoi na świecie.
    Yaoi, yaoi, yaoi. Gdzie nie spojrzeć Yaoi.
    Jest to niewątpliwie udana, nie, najlepsza seria yaoi jaką widziałam. Przyznaję, że nie widziałam ich za wiele.
    Komedia przeplatana poważnymi rozterkami serca, o miłości męsko męskiej w realnym świecie – uwaga, uwaga w tym anime są kobiety! – w ładnej oprawie graficznej i przyjemnych dźwiękach openingu i endingu.
    Zawsze coś się dzieje i już na samym początku jesteśmy wrzucani w wir wydarzeń.
    Pierwsza para Usagi(Usami) i Misaki to związek pisarza yaoistycznych opowiadań i młodego licealisty. Dzieli ich 10 lat różnicy lecz najlepiej się dogadują na tle pozostałych dwóch par.
    Później poznajemy profesora, szkolnego przyjaciela Usamiego, oraz jego pierwszą prawdziwą i spełnioną miłość – sierotę która uparcie dąży do wszystkiego co chce. Na początku ta para mnie irytowała, potem mi się spodobała.
    Trzecia to związek kolejnego profesora z młodszym od siebie bratem jego ex­‑żony. Shinobu, bo tak nazywa się młokos działał mi wybitnie na nerwy.
    Przyjemny relaks, odpoczynek. To oferuje nam ta seria. Jest niewątpliwie godna polecenia.
    Odpowiedz
  • PankoPanko 6.09.2011 18:33:57 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Kaizokukuma 27.08.2011 01:55
    Ahh,Junjou Romantica
    Rok temu,moje pierwsze Shounen­‑Ai…i jestem wielce zauroczona!
    Naprawdę świetna seria dla każdego fana tego gatunku.
    Szczerze mówiąc przed obejrzeniem JR byłam bardzo przeciwna Yaoi i nie miałam najmniejszego zamiaru brać się za jakąkolwiek serię z tego gatunku,wszystko się zmieniło po JR.Polubiłam,BA!POKOCHAŁAM Shounen­‑ai i yaoi.Mam olbrzymi sentyment do tego Anime.
    Gorąco polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    ayumi_ 16.08.2011 21:52
    moje pierwsze anime z typu yaoi, no i zdecydowanie najlepsze ! później oglądałam inne z tego rodzaju, ale jak na razie nic nie przebiło Junjou Romanticka :D zdecydowanie polecam ;p go misaki ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    NEBUKADNECCAR 3.07.2011 23:54
    urokliwe
    Junjou Romantica pozytywnie mnie zaskoczyło i przyznam,że obejrzałam obie serie wraz z kolegą (gejem) w jeden weekend. Dla mnie była to ciepła komedia romantyczna,niestety mojemu koledze nie przypadła do gustu, bo jego zdaniem nie ma to nic wspólnego z życiem gejów (hehe). Jest tylko jeden element anime, który lekko mnie irytował. Mianowice po kilku odcinkach ma się wrażenie,że wszyscy mężczyźni to homoseksualiści. Każda kolejno pojawiająca się męska postać,czy to brat jednego z bohaterów, kolega ze szkoły, każdy miał w pracy kolegę geja itd. Nie „czepiam się preferencji seksualnych”, ale dla mnie zabiło to element zaskoczenia, bo z góry wiedziałam czego można się spodziewać po nowych bohaterach.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    neco-nyan 7.06.2011 20:55
    kocham
    to anime jest fantastyczne :3
    najbardziej podobał mi się Hiroki i Nowaki oni byli tacy słodcy… Moja ocena to oczywiście 10?/10
    Fantastyczna kreska i super muzyka, sprawiły że obejrzałam to anime w kilka dni!!! Naprawdę je polecam
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Chiaroscuro 29.05.2011 21:32
    Uwielbiam.
    Do tego anime mam wielki sentyment. Kiedyś yaoi było dla mnie obojętne, można nawet powiedzieć, że „uciekałam” od obejrzenia tego anime.
    Co zobaczyłam? Niezwykle ciepłą i uroczą komedię romantyczną. Oglądałam odcinek za odcinkiem. Pochłonęłam dwie serie w zaledwie kilka dni.
    Po prostu zakochałam się w tym anime. Nie zwracałam uwagi na kreskę, a kwadratowe podbródki bohaterów nie przeszkadzały mi przy świetnej zabawie z Junjou.
    Wprost nie ma się do czego uczepić, IMHO.
    Nie mogę ocenić inaczej, jak 10/10. To anime po prostu na to zasługuje. :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Maciejka 2.05.2011 17:57
    I like it
    Wciąż nie mogę się nadziwić, jak to mogło się stać. Pamiętam, jak jeszcze pół roku temu zarzekałam się, że yaoi to plaga, zło i tak dalej, a teraz daję temu czemuś ósemkę… Proszę nie zrozumieć mnie źle, wyrażenie „temu czemuś” nie ma być obraźliwe w stosunku do Junjou Romantica, to po prostu wyraz mojego zdumienia… Wystarczy zresztą prześledzić listę obejrzanych/ przeczytanych przez mnie anime i mang, żeby zauważyć, że nie mam już nic przeciwko yaoi. A to tutaj było wyjątkowo sympatyczne, pełne humoru i przedstawiające zwykłą codzienność w związku, między innymi dlatego wyróżnia się na tle innych tego typu produkcji. Problem miałam tylko z oceną grafiki; ciężko powiedzieć o twarzach bohaterów, że są ładne, ale nie można też powiedzieć, że brzydkie. Te kwadratowe brody są rzeczywiście… charakterystyczne. Pomimo kilku wad oglądało się naprawdę miło, stąd moja ósemka.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime