Anime
Oceny
Ocena recenzenta
5/10postaci: 6/10 | grafika: 5/10 |
fabuła: 3/10 | muzyka: 4/10 |
Ocena redakcji
brakOcena czytelników
Kadry
Top 10
Kidou Shin Seiki Gundam X
- After War Gundam X
- 機動新世紀ガンダムX
Piętnastoletni najemnik, tajemnicza dziewczyna i potężny Gundam – czyli kolejne anime z nieskończonego metaversum Mobile Suit Gundam.
Recenzja / Opis
Akcja After War Gundam X rozgrywa się piętnaście lat po tragicznych wydarzeniach Siódmej Wojny Kosmicznej. Wtedy to siły zbrojne Kolonii, chcąc zmusić Ziemię do kapitulacji (a tym samym zagwarantować sobie zwycięstwo), zagroziły zrzuceniem na jej powierzchnię stacji orbitalnych, co doprowadziłoby do katastrofy na niewyobrażalną skalę. Rząd Zjednoczonych Narodów Ziemi zareagował w sposób aż nadto zdecydowany, wystawiając do walki NewTypes – nową generację ludzi – pilotujących Gundamy z serii X, utylizujące najnowsze systemy uzbrojenia – Satellite Cannon, potężne działo cząsteczkowe, oraz telepatycznie sterowane, bezzałogowe mechy Bits. Niestety, mimo użycia wszystkich dostępnych środków i zniszczenia większości sił zbrojnych Kolonii, stacje orbitalne uderzyły w powierzchnię Ziemi, zabijając 99% jej populacji. Półtora dekady później piętnastoletni, ale niezwykle utalentowany najemnik Garrod Ran otrzymuje zlecenie odszukania pewnej dziewczyny, nie zdając sobie sprawy, że jest ona osobą, która może zmienić oblicze świata…
Tia… Mimo dość nietypowego i intrygującego początku serii, w miarę jak się zagłębiałem w jej realia, coraz bardziej miałem dziwne uczucie, że autorzy gdzieś po drodze zgubili wątek i niespecjalnie wiedzą, jak pociągnąć ciekawie rozpoczętą fabułę. Wątek podróży kierującej się wizjami Tiffy Adill, poszukującej bezpiecznego zarówno dla NewTypes, jak i „zwykłych” ludzi miejsca, dość szybko przeradza się w niemal nieskończony ciąg walk o wcześniej wspomnianą jasnowidzącą, przerywany filozoficznymi dywagacjami na temat możliwości NewTypes oraz ich roli w ludzkim społeczeństwie. Wszystko to oczywiście dąży do kolejnej wojny między Koloniami, a nowo odbudowanym NUNE (New United Nations of Earth – Nowe Zjednoczone Narody Ziemi), którą tylko nasi bohaterowie mogą powstrzymać…
Fabularnie After War Gundam X nie dorasta do pięt nowszym częściom sagi, takim jak Gundam SEED, czy chociażby Gundam 00. Mimo iż z początku wszystko wydaje się stosunkowo jasne i klarowne, po pewnym czasie wątki zaczynają się gmatwać, motywy mieszać, a widz coraz mniej rozumie, o co w tym wszystkim chodzi, poza tym, że ma to związek z NewTypes – mianem, które w tej serii urosło wręcz do mantry powtarzanej do znudzenia, w każdym odcinku.
Trochę lepiej jest z bohaterami serii – Garrod Ran zachowuje się jak na piętnastolatka przystało – hałaśliwie i lekkomyślnie, działa też bez zastanowienia, co niejednokrotnie sprowadza na niego nieliche problemy. Jamil Neate, kapitan „Freeden”, to idealny przywódca – spokojny opanowany, gotowy do poświęceń i wykazujący spore zdolności taktyczne. Tiffa Adill ma rzeczywiście osobowość człowieka na wiele lat odizolowanego od otoczenia, Roybea Loy jest niezłym przedstawieniem przesadnie pewnego siebie pilota myśliwca, itd. Postaci After War Gundam X, chociaż stereotypowe i dość schematyczne, zaprojektowane są nieźle, ze sporą dawką realizmu, całkiem zgrabnie się uzupełniając, dzięki czemu stanowią najmocniejszy element serii.
Graficznie, niestety, nie jest dobrze – wprawdzie Gundamy (podobnie jak większość jednostek zmechanizowanych) oddano z bardzo dużą pieczołowitością i sporym polotem, ale otoczenie nie prezentuje się już tak dobrze – kreska jest dość rozmyta i niewyraźna, a tła – z nielicznymi wyjątkami (pojedynek podczas burzy śnieżnej) – ubogie w szczegóły. Na dodatek plenery prezentowane w After War Gundam X są dziwnie sielankowe – przez całą serię wypatrywałem oczy, poszukując śladów, które powinny zostawić uderzające o powierzchnię planety stacje orbitalne, ale poza obrazkami zniszczonej Ziemi widocznymi z orbity planety, uświadczyłem raptem jeden rozbity habitat, w miasteczku, w którym rozpoczyna się akcja tego anime. Prócz tego sceny batalistyczne dość mocno rażą swoją statycznością, sztucznie ukrywaną takimi efektami, jak falowanie, czy przewijanie ekranu.
Nie najlepiej jest też z oprawą audio. Pierwszym, co mnie uderzyło w trakcie oglądania serii, był fakt, że nie słyszę muzyki. Nie, nie znaczy to, że jej nie ma, czy też że jest za cicha (no dobra, trochę jest…), ale to, że jest ona tak ułożona, iż oglądający „nie słyszy” jej w trakcie akcji. Czy to źle, spytacie? Dla tej serii niestety tak – przy stosunkowo słabej fabule oraz niespecjalnie ekscytujących scenach walk, „mocniejszy” soundtrack byłby niezwykle pomocny.
Generalnie rzecz ujmując, After War Gundam X nie zachwyca pod żadnym względem. Fabularnie, graficznie i dźwiękowo jest to anime plasujące się poniżej przeciętnej przyjętej dla tego gatunku, przez co, mimo dość ładnych mechów i początkowo ciekawej koncepcji, zasługuje na obejrzenie tylko przez fanatyków metaversum Mobile Suit Gundam.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Sunrise, TV Asahi |
Autor: | Hajime Yatate, Yoshiyuki Tomino |
Projekt: | Jun'ya Ishigaki, Kunio Ookawara, Nobuyoshi Nishimura |
Reżyser: | Shinji Takamatsu |
Scenariusz: | Hiroyuki Kawasaki |
Muzyka: | Yasuo Higuchi |