Tanuki-Anime

Nekogoroshi­‑hen to odcinek specjalny Higurashi, odbiegający charakterem od standardowych epizodów pierwszej serii. Obserwujemy tu po prostu jeden ze zwyczajnych dni z życia bohaterów, poznając przy okazji kolejną z tajemniczych historii, jakich po Hinamizawie krąży wiele – tym razem jest to opowieść o opuszczonym kamieniołomie, w którym z szybu zdaje się wydobywać zapach siarki. Nie należy jednak spodziewać się, że postaci zgodnie ze swoim zwyczajem popadną nagle w obłęd i rzucą się sobie do gardeł – odcinek skupia się właściwie wyłącznie na opowiadaniu Mion, która, jak się okazuje, ma niemiłe wspomnienia związane z odwiedzanym miejscem…

Przede wszystkim, Nekogoroshi­‑hen to mały pokaz umiejętności twórców Higurashi no Naku Koro ni w budowaniu atmosfery. Charakterystyczny klimat udaje się uzyskać bez skomplikowanej fabuły, piętrzonych tajemnic czy brutalnych zabójstw, i chociaż ten pojedynczy odcinek raczej nami nie wstrząśnie – bo znamy już wykorzystywane w nim chwyty i widzieliśmy je wielokrotnie – miło przypomnieć sobie, za co tak właściwie polubiło się Higurashi no Naku Koro ni.

Grafika jest zdecydowanie lepsza niż w pierwszej serii i przewyższa chyba także oprawę Kai, choć momentami kreska postaci robi dziwne wrażenie. Muzyka za to wypada bardzo dobrze, przynajmniej w porównaniu do samego Higurashi no Naku Koro ni. Podkreśla to, co dzieje się na ekranie i bierze czynny udział w budowaniu klimatu, ale wciąż jest słabo słyszalna, pobrzmiewa tylko w tle i nie wychodzi na pierwszy plan.

To dobra okazja, by raz jeszcze poczuć jedyny w swoim rodzaju klimat, który w jakiś sposób wyparował z drugiej serii Higurashi no Naku Koro ni. Z pewnością nie zrobi nawet w połowie takiego wrażenia jak za pierwszym razem, ale ci, którzy pierwszą część cykad polubili, chętnie go sobie przypomną – dlatego polecam im Nekogoroshi­‑hen.