
Komentarze
Abenobashi Mahou Shoutengai
- Re: Ending mnie zabije... : Zomomo : 10.09.2020 07:58:54
- Re: Ending mnie zabije... : Bez zalogowania : 10.09.2020 01:44:06
- komentarz : Zomomo : 7.09.2020 18:37:27
- komentarz : Endingi : 7.09.2020 13:21:56
- Ending mnie zabije... : Zomomo : 6.09.2020 22:33:07
- komentarz : Zomomo : 7.08.2020 20:27:31
- Niezłe : Koleś : 7.12.2018 15:15:36
- Hollywood! : PaSaT : 15.05.2015 21:31:07
- "Ja latam" : Blue_Bell : 4.05.2013 15:06:15
- komentarz : Slova : 28.11.2012 21:51:40
Ending mnie zabije...
1 miejsce – Anaïs Nyl – Juste un peu de joie
2 miejsce – Chinatsu Nakayama – Anata no Kokoro ni
3 miejsce – Megumi Hayashibara – Anata no Kokoro ni
(~o~)
Niezłe
Hollywood!
Ogólnie animiec trudny – niby dzieci i podstawówka, ale moralność całej serii stoi na tragicznie biuściastym poziomie. Może wypaczyć pogląd na rzeczywistość. Mniej odpornym odradzam.
"Ja latam"
Jeśli chodzi o bohaterów. Typowy gimbus z Satoshiego, ma tak charakterystyczną osobowość, że trudno się dziwić. Głupie, przedziwne zabawne pomysły. Z drugiej strony mamy nieco dojrzalszą Arumi aczkolwiek również widać iż to typowa dziewczyneczka z gimbazy.
Napalona babcia i francuski Papa dwie kretyńskie osoby, które wniosły do tej serii dużo śmiechu.
W poszczególnych odcinkach 'zwiedzamy' kolejny zwariowany świat kliknij: ukryte wyobraźni Satoshiego. Łącząc całą fabułę w jeden 'morał' otrzymujemy coś, czego nawet czasami nie można się domyślić.
Seria zwariowana, parodiuje niektóre znane nam dobrze serie i filmy kliknij: ukryte amerykańskie! , przypomina trochę FLCL, podobna kreska i komizm postaci. Oglądało mi się dobrze, przyjemnie:D W sam raz na majowy wieczór xD
Dno...
Niestety! To anime posiada fabułę równie schematyczną, jak schematyczne fabuły anime, które próbuje parodiować, z resztą podobnie jak i bohaterów.
Za jedyne mocne strony Abenobashi uważam muzykę (za szczególnym uwzględnieniem openingu) i wyjątkowo dobrą grafikę.
Do wszystkich, którzy zastanawiają się czy obejrzeć! Nie będę Wam odradzać, bo może się okazać, że to anime jest akurat dla Was. A przekonacie się o tym już po obejrzeniu pierwszego odcinka – jeśli on się Wam nie spodoba, to nie łudźcie się, że ciąg dalszy rzuci Was na kolana ;)
heh... i po co to oglądałem
Faktycznie, parę razy się szczerze śmiałem, ale większość to czułem potrzebę przewijać, poziom i natężenie żartów nie są takie wysokie, idiotyczne ilości fan serwisu, powtarzające się motywy i beznadziejne zakończenie.
Można obejrzeć jak się nudzi… ale nie ma co robić sobie wielkich nadziei.
Lekki zawód
Może jednak po prostu to anime nie jest dla mnie. Lubię spójną, „specyficzną” fabułę.
Pomimo, że daję ocenę 7, polecam obejrzenie ,bo zawód nie będzie większy niż radość po przedarciu się przez te 13 odcinków.
totalne mix
Oczywiście mamy na końcu sensowne wytłumaczenie tego „mętliku” w przygodach.
Szalone anime mające też poważniejszą stronę.
Polecam te nie banalne,odchodzące od zwykłej serii o nastolatkach.
Niebanalne anime
Dobre :3
Graficznie przedstawia się nieźle. Nie mogę przyczepić się do niczego z wyjatkiem nadmiaru scen super deformed, pod koniec serii zaczynały mnie męczyć.Muzyka niezauważalna, wkomponowana w tło.Fabuła nie wpada w rutynę i ma kilka zwrotów.
Najebardziej wybijają się postaci. Są śmieszne, mają niesamowite przygody i przy tym są zwyczajnymi dzieciakami:) Szczególnie Arumi i Pappam przypadli mi do gustu.
Polecam^_^
he
Ostrzeżenie
kliknij: lekki spoiler No i zakończenie (sam ostatni odcinek) było jednak trochę przesłodzone. Myślałam, że bohater trochę dorośnie, że pogodzi się z nieuchronnością śmierci, a tu taki happy end… Jak powiedział Abeno‑semei: tak banalne, że nawet nie śmieszne.
Ogółem: seria bardzo fajna, ale na 9/10 moim zdaniem nie zasługuje. Gwiazdkę niżej już bym mogła uznać, ale nie aż tyle.