Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Vampire Knight Guilty

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    msjffhr 5.07.2009 00:24
    Vampire Knight i Vampire Knight Guilty to dla mnie bardzo dobre anime do samego patrzenia. Najlepiej się nie zastanawiać o co tam chodzi i podziwiać stadko biszów, pomyśleć sobie " jakie durne są te dziewczyny co tak piszczą, jak oni idą na te zajęcia”, wstawić się w wyobraźni na miejsce Yuuki i przejąć inicjatywę w paru przypadkach (ewentualnie chwycić za grzebień i zrobić porządek z tym i tamtym niesfornym pasemkiem włosów), a potem słuchając sobie „Suna no oshiro”, obsmarować bezlitośnie całą serię na jakimś forum o anime i mandze, dodając swoje zabawne komentarze (ja się ubawiłam czytając coniektóre teksty tutaj). I teraz nawet nie żałuję, że obejrzałam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ins 1.07.2009 21:19
    Jestem w odcinku 7, tuż po tym jak  kliknij: ukryte  NIGDY się tak nie brechtałam jak ona powiedziała „onii­‑chan” XD NIGDY. To z założenia miało być dramatyczne, ale mnie powaliło na pół godziny xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Diablo 24.06.2009 15:55
    tak jak wcześnej...
    komedii jest jednak tak jakby mniej… I dalszy ciąg faktycznie mało prawdopodobny. Kurcze pod koniec spodziewałem się wszystkiego, ale tego jak ostatecznie wyjaśniła się tajemnica przeszłości Yuki, to nie przewidziałem… A niech to szlag nie lubię tego typu zakończeń, znowu się popłakałam… cholera. A pomijając moje jęki, anime bardzo dobre.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Visenna 20.06.2009 14:38
    Nie takiej recenzji się spodziewałam.
    Jak w tytule – Vampire Knight, zarówno jak Vampire Knight Guilty, jest bardzo dobrym anime. Oczywiście, co kto lubi, ale ta ocena jest zbyt subiektywna. Przede wszystkim VK wciąga, ma bardzo fajny, mroczny, klimat. Jeśli autorowi recenzji się takowy nie podoba, to jeszcze nie powód, żeby nazywać to przesadnym dramatyzmem. Jest wiele takich anime, a to bardzo dobrze się wywiązuje. Gdyby nie ten dramatyzm, nie byłoby to to samo, a może nawet byłoby nudą, co nie? Ciekawe postacie, fajna fabuła, grafika też pasuje, i nie wiem, czemu ma TYLKO piątkę. Jak widziałam, wystawiacie oceny nie za jakość grafiki, a za to, czy pasuje. A tutaj jest bardzo dobrze wszystko narysowane(kobiety i mężczyźni, piękna kreska, taka dojrzała) i wpasowuje się w klimat. Z muzyką się zaś zgadzam – pełna dyszka to dobry wybór, ost jest przepiękny, słucham go całymi dniami.
    Tyle ode mnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Kuchi 10.05.2009 01:27
    Anime genialne w swoim gatunku
    Nie zgadzam się z recenzją Envy. Anime bardzo ciekawe, bardzo dobrze wykonane, nie występuje hiperboliczne przedstawienie dramatów bohaterów, a jedynie ukazane zostały głębie ich zmagań. Dramatyzm uzyskany został poprzez ukazanie intymnych myśli bohaterów i ich rozterek wewnętrznych (zgaduję, że to już bardziej zasługa autorki mangi niż twórcy anime). Ich problemy nie są bynajmniej banalne, dlatego też i ich wizerunek ukazany jest w dramatyczny sposób. Zaznaczam jednak, że nie zgadzam się ze stwierdzeniem, iż twórcy anime „przesadzili” w ich kreacji.
    Podsumowując, nie jest to lekkie anime, lecz seria o głębokich przemyśleniach, trudnych sytuacjach i życiowych wyborach. Nie jest to tytuł na „letni wieczorny seans przy piwku i chipsach”. Polecam osobom, które poszukują w anime czegoś więcej, niż tylko szczęśliwych historii o wiecznie szczęśliwych ludziach.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Spirit 4.05.2009 15:20
    Nie takiego zakonczenia sie spodziewalam.
    Postaciami,ktorych najbardziej lubie jest Kaein Cross,Yagari Touga.
    Muzyka – 10/10,fabula – 7/10, grafika – 9/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Hime-sama 21.04.2009 16:17
    Gorąco polecam!
    Anime naprawdę warte obejrzenia! Wciąga od pierwszego odcinka! Piękna kreska, ciekawa fabuła. Coś, czego szukałam:) Anime przedstawia piękną historie miłości, wampira (Kuran Kaname.. mmm.. jeśli tacy istnieliby w realu chętnie dałabym się mu ugryźć:) i człowieka (Yuki, która okazuje się sama być wampirem,jeszcze tylko „nie przebudzonym”). Na dodatek pojawia się trzecia osoba (Zero, który stał się wampirem, jednak jego głównym celem jest zabicie wszystkich czystokrwistych wampirów, w tym Yuki i Kaname). Tworzy się taki subtelny trójkącik, choć dwoje z bohaterów nie chcą przyznać się do swoich uczuć. A żeby nie było to tylko zwykłe romansidło, twórcy dodali wiece śmiesznych scen. W skali od 1­‑10 ja daje 10! Super, naprawdę warto obejżeć:) I czekam na trzecią serie. Pozdrowionki:*
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    rivendell 19.04.2009 19:01
    hm
    chyba w niczym moj komentarz sie nie wyrozni, bo po skonczeniu calego anime, mecza mnie te same sprawy co wiekszosc;P ale przejde do tych bardziej pozytywnych stron. uwielbialam Dyrektora;D a nie lubilam Kaname. draznil mnie bardzo. pewnie glownie dlatego ze  kliknij: ukryte  Zero – zdecydowanie najlepsza postac w anime, aahh, ideal!;P

    polecam bardzo i nie ukrywam ze przydalby sie jakis ep specjalny tylko dla Zera i Yuuki  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    witchbehindthebush 16.04.2009 14:49
    ciekawe
    W kontynuacji pierwszej serii mamy więcej moralnych problemów, jednego rozwiązania fabuły bym się nie domyśliła.  kliknij: ukryte  Denerwowały mnie tylko włosy Yuuki sterczące na wszystkie strony:). Mrrocznie i dla fanek bl (delikatnie, ale zawsze). Można obejrzeć dla fabuły i dla jednego z głównych bohaterów (Idou będzie w tej części więcej)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Empira 12.04.2009 16:59
    Tylko się pochlastać...
    O ile pierwszą część da się przeboleć (grafika nie w moim guście), bo fabuła całkiem ciekawa, to drugi sezon oblał totalnie. Z mojej ulubionej postaci – Zero – zrobili…nawet trudno to określić.
    Ale nie o tym. Twórcy anime po nadużywali sobie trochę i pominęli kilka ważnych wątków z mangi, mianowicie pocałunek Zera i Yuuki (do której mimo wielkich chęci się nie przekonałam – jest dziwna i kurde wszędzie jej pełno!). To było chamstwo!
    Szkoda słów.Totalne rozczarowanie…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    princess chii <3 5.03.2009 00:02
    echh
    ja takze z niecierpliwoscia czekalam na druga serie i wcale nie jestem z niej taka zadowolona tzn nie bylam :)
    i tak po za tym bardzo zrazila mnie walka kaname z ridem gdyz w drugiej serii to ta walka zapowiadala sie na naprawde niezla a tu on trwala moze z minute ;/
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    zawiedziona 30.01.2009 12:58
    i kolejne cudo zmarnowane...
    Po pierwszej serii VK z niecierpliwością czekałam aż ponad 4 giga sezonu drugiego znajdzie się na moim komputerze i będę mogła spokojnie przypomnieć sobie jakże ukochaną mangę…
    I co??
    Do teraz przecieram oczy ze zdumienia… Mimo iż całą serię połknęłam w jeden dzień to fakt iż twórcy anime pozwolili sobie na duży kawał tzw. „radosnej twórczości” nie mającej nic wspólnego z pierwowzorem jest przerażający…
    Co się stało z romantycznym Zero?? O Kaname który przedstawiony został jako zagubiony chłopiec wolę nawet nie myśleć… brr…
    Ale nie to najgorsze… Ostatni odcinek!! Za stworzenie czegoś takiego twórcom powinno zakazać się produkcji jakiegokolwiek innego anime… Wymienić świetne zakończenie Hino Matsuri na coś takiego!!  kliknij: ukryte  Nigdy więcej tak beznadziejnych ekranizacji… !!
    Odpowiedz
  • martusia 20.01.2009 12:42:12 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Mitsushi 20.01.2009 08:47
    Moja ocena
    VKG jest bradzo ciekawym i fajnym anime , mandi nie czytałam bo jest po angielsku a ja tam polski preferuję :D . Moim zdaniem Yuuki powinna być w jakiś sposób z Zerem i tyle .Kaname jest jakiś taki i na dodatek to że jest jej bratem mnie obrzydza.Ale cóż czego to w mandze nie wymyślą.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kira 17.01.2009 19:50
    Ciekawa seria dla fanów?
    Vampire Knight Guility jest zdecydowanie bardziej „emocjonalne” niż pierwsza seria,ale jest pod wieloma wględami lepsze:)Fabuła wciąga a bohaterowie choć czasami nas drażnią głupotą/naiwnością czy innymi banałami,to potem zawsze dzieje się coś co odwraca naszą uwagę(znaczy coś pozytywnego)Polecam i czekam na 3 sezon!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Bastete 15.01.2009 08:31
    made in Brazil
    Toż to gorsze od brazylijskiej telenoweli, choć szczęściem nie takie długie. W każdym razie straszne to anime jest, tani dramatyzm i emo­‑cje, a Yuuki to jednak z głupszych postaci jakie widziałem (nie wiem jak można tyle kłopotów sprawiać otoczeniu). Głupota jej jest wprost proporcjonalna do długości włosów (swoją drogą wygląda jak rozczochrany lump w tej nowej fryzurze).
    Odpowiedz
  • odpowiedzi: 0 Frey Ikari 13.01.2009 14:11:17 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Frey Ikari 12.01.2009 22:40
    narzekać każdy może, jedni lepiej drudzy gorzej
    Zakończenia mangi nie znam ale w anime zawiodło mnie. Cała seria przypadła mi do gustu dobra historia i postacie i fantastyczna kreska a jak dodam jeszcze ładną muzykę to już normalnie odlot w szafie na marsa… W anime wszystko kropka w kropkę było to co w mandze(do przebudzenia Zero) więc nie kumam tego jak ktoś pisze ze w anime dali więcej dramy niż w mandze, tak zdeczka wydaje mnie się że ktoś wypowiada się nie wiedząc nic na temat.

    Wycięto wyjątkowo niesmaczną wycieczkę osobistą – Zniechęcona Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Edo 12.01.2009 19:02
    VK
    lol mnie sie bardzo podobalo nie moglam sie doczekac drugiej serii i zbytnio sie nie zawiodlam na niej. Może i było pare luk itd ale cóż… Oglądac! ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    V-chan 12.01.2009 15:24
    a myślałam, że gorzej być nie może
    Jak w tytule takie było moje zdanie po obejrzeniu pierwszej serii. Myliłam się. Okazuje się, że jest jeszcze większe dno- seria druga :)
    Po pierwsze opening- biedny kot, którego zarzynano… Po drugie- w pierwszej serii dało się jeszcze na to patrzeć, bo kreska była przyjemna. Ale w drugiej serii postacie tak zbrzydły ( z Zerem na czele), że nie da się nawet oglądać, o seiyuu nie wspominając.
    Nie wiem czemu wszyscy ciosają kołki o odejście od mangi i zwiększenie tragizmu. Ja widzę, że wszysto w tej serii jest tak samo patetyczno­‑żałosne, jak w mandze.
    Cóż… Przy okazji pierwszej serii pisałam, że to zmarnowany potencjał. Tu nawet nie było potencjału. DNO
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Namidia 12.01.2009 10:05
    Zgadzam się z tą recenzją. Seria definitywnie mnie zawiodła. Tym bardziej gdy porównać ją z mangą. W anime bezosobowe postacie, wiecznie piętrzące się przejaskrawione dramaty z cierpiącą i raniącą samą siebie Yuuki na czele, Yuuki która nawet nie umie się obronić. Nie wiem po co był jej wogóle ten cały Artemis w tym sezonie.
    No i to wieczne Kaname­‑sempai. To poprostu wkurzało.
    I koniec. Nigdy nie zirytowałam się tak przy oglądaniu końca jak w tej seri… Głową w ściane… jak to określiła Oblivion…
    Jedyny pozytyw to ścieżka dźwiękowa. Mogę jej słuchać godzinami… szkoda tylko że całe anime nie mogło być tak udane jak ona…
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Molly 11.01.2009 21:48
    Jak oglądałam to anime to pomyślałam: Kurde, na tanuki.pl zjadą je przeokrutnie.
    I nie pomyliłam się. Oczywiście mi się też nie podoba parę rzeczy w drugiej serii (a zakończenie to już chyba najbardziej) ale i tak jestem zagorzałą fanką tej serii. Fanki Zera łączmy się! xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    Tanaka 11.01.2009 21:29
    Anime wspaniałe pod każdym względem
    Jestem zachwycony tym anime, że aż żal czytać tą smętną recenzje i narzekanie Enevi no, ale każdy ma prawo do swojego zdania.
    Anime (oba sezony) bardzo cenię za główną bohaterkę i jej charakter który bardzo mi się podobał. Cała fabułą mimo że była dosyć prosta była ciekawie zrobiona, ale co najważniejsze tajemnicza. Kreska śliczna i ta główna bohaterka. Muzyka, a szczególnie op i ed to rewelacja.
    Anime co najmniej 9/10, a I sezon 8/10.
    Tylko zakończenie trochę przygnębiające.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Oblivion 11.01.2009 21:12
    . . .
    *wstrzymuję oddech* Kaname… *nadzieja, że już tego nie doda!* senpai! *wali głową w mur z rozpaczy*
    Oto moje zdanie na temat tej… tej… Nie dokończę.
    Pewne moje rankingi dzięki tej serii uległy całkowitej zmianie! Wywróciły się poprostu do góry nogami!
    Zawsze pierwsze miejsce na liście najbardziej bezpłciowych postaci męskich, zajmował Yuu z Noein(...). Teraz może się poszczycić zaszczytną trzecią lokatą, bo pierwsze dwa miejsca zajmują Kaname i Zero! Biłam czołem w blat, kiedy  kliknij: ukryte .
    Do tego w mandze Kaname był seksowny i pociągający. A tu co? C.I.O.T.. Nie muszę kończyć, prawda?
    Następny ranking, jaki uległ zmianie, to 'Najgorsze zakończenie, jakie kiedykolwiek widziałam'. Pierwsze miejsce, niezmiennie od dłuższego czasu, należało do Trinity Blood(nie ważne, czy autorowi się umarło, czy też nie). W porównaniu z tym, co zrobili VKG, to Trinity miało na prawdę zakończenie wybitne.
    Zaznaczam: Czytałam mangę i pomimo wielu zmian pierwsza seria mi się podobała!
    Ale w tym wszystkim jest pewien pozytyw. Dzięki VK usłyszałam dwie najcudowniejsze piosenki na świecie. 'Still Doll' i 'Suna no Oshiro'. Mówcie co chcecie, Kanon wymiata! Obie znam na pamięć i non stop umhhhhrraaczniam się . Ale ja już taki zboczeniec jestem, że lubię się mhhrrrocznie czuć :P
    No! To by było na tyle. Wyrzuciłam swój gniew i żale.
    Ramen
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    moshi_moshi 11.01.2009 20:44
    Już nie morze, a ocean angstu...
    O ile pierwszy sezon był jeszcze całkiem znośny, o tyle drugi jest całkowitą porażką… W pierwszej części od czasu do czasu coś się jeszcze działo, natomiast w drugiej, bohaterowie wygłaszają głównie długie i nudne jak flaki z olejem monologi, czasem przerywając je wzdychaniem. Stoją sobie pod drzewkami, spoglądają błędnym wzrokiem i użalają się nad sobą – nędza i rozpacz.
    W VK Yuuki dała się lubić,w VKG zrobiono z niej szmacianą laleczkę, którą wszyscy przerzucają z kąta w kąt. Miałam nadzieję, że  kliknij: ukryte  przybędzie jej nieco charakteru, niestety myliłam się. Co gorsza rozmemłano również moją ulubioną postać, czyli Takumę, całkowicie pozbawiając go poczucia humoru i dorzucając za to dylematy moralne.
    Seria, która miała być poważna, emocjonująca i tragiczna, okazała się być żałosną niezamierzoną komedią. Mamoru Miyano rozmawiający sam ze sobą, rozmowy bohaterów przypominające te z Fushigi Yuugi (Zero, Yuuki, Zero, Yuuki, Zero…), oczka jak spodki, mała pukaweczka głównej bohaterki, którą miała zamiar zrobić straszną krzywdę głównemu złemu – to tylko drobne przykłady.
    I tylko pięknej muzyki żal, bo akurat ścieżce dźwiękowej w VKG trudno coś zarzucić…
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime