Tanuki-Anime

Na początku byłam pod wielkim wrażeniem, i dalej mam sentyment do tego anime, gdyż było to pierwsze poważniejsze anime które obejrzałam (wcześniej były tylko Pokemony i Yugi­‑Oh! ^^). Przy trzeciej serii zaczęło mnie irytować już to że Saito cały czas ugania się za innymi, a Louise nie daje popalić dziewczynom tylko Saito. Chociaż w sumie, jemu też należy się kara, ale ja bardziej mściłabym się na rywalkach :D Z niecierpliwością czekam na 4 sezon który nadchodzi wielkimi krokami, i mam nadzieję, że w końcu coś między Louise i Saitem się ruszy! :)

Podsumowujac cale anime jest to bardzo przyjemna seria nie pozbawiona jednak wad. Muszę przyznać że też mam nadzieję na czwarty sezon. Ogolna ocena to 7/10 (może było by wyżej gdyby nie to że mój kolega polecał mi je jako najbardziej epickie anime jakie widział, więc wiele sie po nim spodziewałem). Polecam.

To Anime należy do moich ulubionych… Wg mnie to ecchi nie ma żadnych braków. Jedyna postać jaka mnie wręcz wkurza to jest Siesta. Bez niej na pewno byłoby więcej romansu pomiędzy Louise a Saito… Zachwyciło mnie w drugiej serii to, że powstał taki poważny nastrój, a szczególnie w ostatnim odcinku.. Byłabym bardzo szczęśliwa jeżeli powstałaby 4 seria tego Anime.
Z tego co przeczytałam na różnych stronach internetowych to się dowiedziałam, że 4 seria miała powstać na początku wakacji zeszłego roku, a druga to, że miała powstać na początku lutego tego roku, więc właściwie, nic nie wiadomo na temat tego czy będzie czwarta seria ZnT, czy nie…:( Moja ocena tego Anime to 10/10 bo jest wręcz cudowne, polecam wszystkim, aby obejrzeli te Anime :)

Jedno z najlepszych ecchi jakie oglądałam. Cała seria bardzo fajna i przyjemna. Fakt że 3 sezon był najgorszy ale nie był tragiczny. Postacie troszkę oklepane ale bardzo je polubiłam 8/10 sumując wszystkie serie:d

xxxxxxx Zdecydowanie popieram opinię Qualu. Pierwsza seria­‑naprawdę fajna, druga- aspekty wojenne i historia Agnes są wprost miodzio. Trzecia- ehh… Pojawiają się dziury w fabule, seria niby kończy się, a sama fabuła zostaje przecięta. Spodziewałam sie walki z królem Galii, uwolnienia tego „diabła”, poznania pozostałych 2 magów otchłani. I co z tym, pytam się? No,chyba że zrobią 4 serię (light novel jest dłuższa).
Prócz tego trochę za dużo fanserwisu- odcinek 6 i 6.5 zaniżają poziom. Och, wiem że podglądanie dziewcząt w kąpieli jest najzupełniej realne ze strony chłopaków, ale bez przesady! A OVA (odc.6.5) to już naprawdę przeginka.Bez tych scen i z mniejszą ilością biustu u Tify seria byłaby dużo lepsza.

ze wszystkich trzech serii. Pierwszy sezon był ciekawy, ale nie wykorzystał w pełni swojego potencjału. Drugi poważniejszy i widać że twórcy dostali więcej kasy na efekty. Zaś trzeci jest wyśrodkowany, jest i poważnie i śmiesznie, choć między bohaterami mogłoby już zacząć skrzyć i mogliby zacząć sobie ufać. Ale najwidoczniej dojdzie do tego dopiero w 4 sezonie, który jeśli firma nie zbankrutuje to na pewno będzie. Patrząc jak się skończył 3 sezon.
Cóż bywają lepsze serie, ładniejsze i z lepsza fabuła. Ale i ta miło się ogląda. Jak dla mnie 8/10. Polecam

Pierwsza seria była dobra. Ani fatalna, ani perfekcyjna – pośmiać się dało, oglądało przyjemnie.
Druga seria stała się trochę bardziej poważna, co przypadło mi do gustu – ostatni odcinek – no miodzio.
Zaś trzecia seria straciła dużo przez podrasowanie bohaterów i dodanie Elfki.
Złą postacią nie była, ale każdy jej ruch i towarzysząca animacja ' klaty ' z obrzydliwym przedstawieniem szczegółów plus parę mniej, bądź bardziej niewytłumaczalnych zaprzeczeń sprawiło, że wolałabym zostać przy drugiej serii i zapomnieć o istnieniu tej. Podobnie jak jedynka – tragedia to na pewno nie była, ale jednak natężenie fanserwisu moim zdaniem sporo odjęło tej serii. Nie, żebym oczekiwała po przeciętnym ecchi booomu emocji, niesamowitych rozterek i dramatów czy filozoficznych przemyśleń, ale nawet jak na haremówkę, gdzie wielkie balony grają pierwsze skrzypce, zaś „zacieszeni grubi japońscy otaku” nie odrywają oczu od ekranu ( a dokładniej Tiffy ), same cyce nie zastąpią choćby znikomej ilości jakiegokolwiek Sensu czy Logiki. Widać, twórcy chcieli też sprawdzić, jak daleko im jeszcze zostało do hentai'a.. i sprawdzili to w dodatkowym odcinku – radzę zerknąć tym najsilniejszym, nie zawiedziecie się, bo nie zabrakło nawet Zielonych Macek.
Ta seria zostaje przeze mnie obwołaną najgorszą z trylogii ( wiem, za grube słowo.. ;p ) Zero no Tsukaima. A szkoda, bo mogło być naprawdę niezłe.

Jak po chodach schodzimy na dół tak te anime schodzi z poziomem jaki reprezentowało na początku.
Trochę za dużo ecchi a Luise jest tak mięka przez uczucia jakie czuje do Saito.
Na pewno każdy by chciał żeby było pod sumujące to wszystko 4 seria która jakoś nie pokazała się po roku od ukazania się 3 serii.
Trochę brakuje temu anime już ale wciąż jest to dobra pozycja.

Mnie najbardziej boli to, że anime miało szansę zostać bardzo ciekawym anime.
Fabuła miała dużo ciekawych ścieżek: polityka, romans, przygody – raczej trudno o anime fantasy gdzie dużą rolę gra polityka. Niestety polityka już od pierwszej serii grzeszy bezsensownością:
 kliknij: ukryte  W końcu kto bierze w polityce pod uwagę jakieś liściki miłosne pisane do trupa (w aktualnym momencie), styl pisania musiał być naprawdę hmm… prostacki, niewybredny w określeniach i opisach (?seks listowny?) by unieważnić ważne małżeństwo.
Albo koniec serii 3 kiedy bohaterowie pomimo złożenia swoich tytułów szlacheckich, po misji infiltrującej inny kraj i uwalniając więźnia politycznego wracają i zostają przywitani jak bohaterowie, a ich tytuły zostają im zwrócone (jeżeli to nie oznacza właściwie wywołania wojny to naprawdę moja psychika musi być na tyle zjechana, że nie wiem po co oglądałem to anime)
Romans został zjedzony przez podskakujące biusty rozmiarów E i Większych (a także te niepodskakujące rozmiaru Zero).
No mniej więcej przygody trzymają poziom, chociaż i tu trafiają się nieścisłości…
Cześć bohaterów też trzyma poziom (głównie tych drugoplanowych).

Może przeczytam light novel, bo podobno anime dosyć dużo odeszło od oryginalnej historii.

Ehh, szkoda trochę – o ile 1­‑sza i 2­‑ga seria były wspaniale i miały zarówno ciekawa fabule (ciekawą, niekoniecznie zbyt głęboką), dużą dawkę dobrego humoru oraz barwne postacie, to w trzeciej z humoru nie pozostało nic, fabuła została ograniczona do niezbędnego minimum, zaś jeśli chodzi o postaci, to lepiej nie komentować, z dziewczyn zrobiono dzi**i, z facetów debili, a Saito stał się totalnie bezpłciowym niewiadomo­‑czym, lecz jednak najbardziej żal mi Louise, w 1 i 2 miała ostry charakter, zaś tutaj co? Raz po prostu bez sensu bije Saito, a potem marzy o tym, żeby ją wy…. No dobra, podsumowujac:
Pierwsza seria – 9.50/10
Druga seria  – 9.75/10
Trzecia seria  – 2.00/10
Ani to Hentai, czy nawet Ecchi, ani pożądne, normalne anime. Oby twórcy 'wydziedziczyli' Princess no Rondo i zrobili coś dobrego na jej miejsce.

Sceptycznie byłam nastawiona do całości, przyznaje. Ale II serię (najlepsza) i III obejrzałam w ciągu 1 dnia (mój licencjat leży i kwiczy:D) w każdym razie zostaje zagorzałą fanką Lou i Sakai, czekam na czwartą serię i mam nadzieję, że wreszcie Lou pokaże się z innej mniej rozdartej, a bardziej kobiecej i dojrzałej, także magicznie, strony.

Zero no Tsukaima należy do moich ulubionych anime. Jednak w 3 seri było za dużo elementów echi. Odcinek kusząca kąpiel i oav to już była przesada. Saito niby kocha Louise a ciągle gapi się na inne i je obmacuje jak tylko trafi mu się okazja.Na jej miejscu już dawno wysłałabym go w diabły. W 4 seri powininien się znaleść jakiś koleś zakochany w Louise by Saito miał konkurencje. Ogólnie serie oceniam na 7/10.

Trzecia seria tego anime tez jest świetna.Osoba ogladająca chce więcej zobaczyć co się dzieje w następnym odcinku:D.Ciekawa fabuła,humor na poziomie.Polecam:D

Uhehe, odcinek 6.5 był chyba najlepszy.. „Niebiezpieczeństwo czyha w wodzie” .. ;>..


Cóż.. mam nadzieje, że jeśli powstanie seria 4, to będzie doganiać z fabułą pierwszą serię, bo to już nudne się robi. Dobrym pomysłem byłoby wykorzystanie „dzikości” głwn. bohatera… No albo, ukazanie starej Louise.. jako sadystycznej kobiety molestującej męża.. pomysłów jest wiele, tylko trzeba je dobrze wykorzystać..

To nie tak, że nie lubię Zero no Tsukaimy, ale z serii na serie staje się ona coraz słabsza. Sam nie wiem może to wina fan serwisów których szczerze nie cierpię. (Chodź wiem, że seria by się bez nich nie obeszła).

Ta seria wielce mnie rozczarowała.
Początek pierwszego odcinka oraz ostatnia scena ostatniego odcinka były najlepsze i coś wnosiły do serii… A tak to fruwały majtki, biusty i macanki (oraz lekkie yaoi/yuri/hentai/)
Jedyny plus to wspomniana oprawa wizualna i audio – opening nawet fajny, ale jakoś inny…

Recenzja zbyt łaskawa ><", ale w zgadzam się z Mitsurugi.

A ja i tak kocham to anime! co prawda, ten sezon był gorszy od poprzednich ale nie było aż tak źle. Louise mogłaby być chociaż raz miła dla Saito ale chyba na to nie ma co liczyć…
No cóż, według mnie 8/10
Pozdrawiam!

Myślałem że nigdy recenzji tego nie napisze. Ta trzecia seria stała się trochę sztampowa.. Saito nie rozdziewiczył Louise(szkoda). Pojawiło się parę nowych postaci, Siesta stała się śmiechowa. Ja bym chętnie obejrzał 4 częśc w której paczka wybiera się do prawdziwego świata. Bo sceneria „tego” robi się już żenująca.

Recenzja good.. nie mam zastrzeżeń.

Oglądnęłam całą serie i nawet odcinek specjalny:(
Tak bardzo lubię Luise niestety…ale za każdym razem kiedy zachowywała się jak zidiociała miałam ochotę ją udusić, niech sobie nawet odkrywa że kocha Saito przez 7 serii ale niech to robi zabawnie!!A jak wstawili odcinek w łaźni(porażająco niepotrzebny) to się zanudziłam>< w ilu to już seriach stado panienek obmacywało się w łąźni przy podglądających oczkach panów? Straszna wiocha…wykorzystali chyba wszystkie motywy jakie kiedykolwiek miały miejsce w ecchi odejmując jakikolwiek powiew oryginalności=.='
A w dodatku przeczytałam przed premierą 3 serii że pojawi się kolejna postać z Japonii magią przeniesiona do magicznego świata, nawet były z nią obrazki a tu kicha…ZnT szkoda zwłaszcza po 2 serii która była moim zdaniem najbardziej udana. Cóż może jestem zbytnim optymistą ale chcę żeby 4 seria wypadła lepiej. I ją też obejrzę

Moim skromnym zdaniem uważam, że na tle poprzednich części Princess No Rondo wypada blado;/ Twórcy przesadzili trochę z melancholijnym nastrojem, co, jak dla mnie zbyt kontrastowało z poprzedniczkami, w których równowaga była bardzo dobrze zachowana. W jeszcze większą irytację wprowadziło mnie zakończenie, które aż wołało „BĘDZIE SEQUEL!”;/

... ze stwierdzeniem nudna kontynuacja mówiąca „ale to już było”. Cała seria ZnT jest przyjemna do oglądania ale trzecia seria jest już po prostu nudna, ile razy można oglądać  kliknij: ukryte  ciągłe bicie Saito za jego męską naturę i niekończące się aluzje do kobiecych piersi. Mi osobiście te zagrywki już się przejadły w drugiej serii a tu niespodzianka… to samo tutaj. Na dodatek ma powstać czwarta seria, jeżeli w czwórce nie wymyślą czegoś nowego to podejrzewam, że czwarta seria zostanie zjechana z góry na dół.

Ta część miała zbyt wiele fanserwisu, zbyt wiele lasek leciało na Saito, a Louise zrobiła się jakaś rozciapana. Niestety, porażka prawie na pełnej lini. Prawie, bo pojawiło się coś, czego się nie spodziewałam, a z czego się bardzo ucieszyłam :  kliknij: ukryte  powrót Colberta­‑sensei. Nie mogłam przeboleć jego śmierci i cieszę się, że go wskrzeszono :) I jego „związek” z Kirche, który był niesamowicie słodki (moment, jak ona go napastuje w kabinie pilota wygrywa)
Największym minusem serii jest Henrietta, której zaloty są czasami gorsze niż Siesty. Nie podobało mi się to, wkurzało i raniło jej przyjaciółkę, ale co z tego, skoro można się potulić do Saito. MASAKRA>

Ogólnie daję 3/10- 1 za cały mój spoiler, 1 za grafikę i 1 za opening :)

Właśnie dzisiaj miałem skończyć pisać i wysłać recenzję tego tytułu :) Cóż – nie całkiem wyszło, bo ktoś mnie uprzedził i do tego wyciągnął te same wnioski co ja – jest to bardzo dobra seria, warta obejrzenia, lecz przewidywalna i podobna do poprzednich.

Moja ocena 8/10

Nieda się ukryć, ten sezon był najgorszy z dotychczasowych sezonów tego świetnego anime. Nie ma co się specjalnie rozdrabniać nad szczegółami, poprostu twórcy postawili na romans i perypetie prowadzące głównie w stronę zazdrości przez co anime ucierpiało tracąc humorystczyny akcent. Mimo to anime wciąż jest fajne. Polecam.

9-/10 ( – za przesilenie romantyczne).

Moim skromnym zdaniem to była najgorsza seria która niby wprowadzała nowe postaci itd. lecz nie wnosiła żadnego pociągu do obejrzenia kolejnego odcinka ... Princess no Rondo mogło spokojnie zostać na pół roku u twórców by mogła być dopieszczona albo napisana od podstaw jeszcze raz…

o ile pierwsze dwie serie bardzo mi sie podobały, o tyle ta byla tylko dostateczna. Jedyna rzeczą, jaką z niej tak naprawde zapamietałam to były… cycki. Wszedzie, małe duże, srednie, w okryciu, bez okrycia, cos ala 'świt zywych balonów”. ja bardzo przepraszam za dosadność, no ale jak ja to mogłam inaczej ująć.. <zdesperowana> Wątek z Henriettą tylko drażnił( no przeciez to jej przyjaciólka była, no!) Siesta zamieniła sie w niespełnioną nimfomankę, elfka była całkiem sympatyczna, ot tak, mimo wszystko. Głowną bohaterke dalej lubie, choc przez wszystkie odcinki krzyczałam w myslach " Daj mu kosza, no daj mu kosza, niech ma lowelas nauczkę” !
Ale i tak, to nie ważne, ważne były… ekhm… jż wszyscy wiedza, co było głównym watkiem fabularnym. W serii nastepnej, zapewne Saito bedzie musiał rozwikłać straszną zagadkę, jaka bedzie, ktora z nich ma sylikon!

_______________________Anka________
niech moc cycków bedzie z wami.
p.s. Się taka jakaś mało subtelna poczułam, och, ach. :(

3 odsłona była jak dla mnie najgorsza historie są strasznie naciągane a walki to już w ogóle nieporozumienie Wątek miłosny w ogóle się nie poruszył co staje się nudne. Najlepszą częścią według mnie była część 1 gdzie Saito miał bardzo zabawne przygody z Magami :P no i dręczenie przez Luice mnie powaliło na łopatki „BAKA BAKA x10” 2 część była również dobra ponieważ poruszyli znacznie wątek miłosny i akcja nie toczyła się w zbyt dużym gronie. Jeśli jest dużo bohaterów potrzeba dużo odcinków żeby ich tam jakość umieścić i o nich trochę opowiedzieć ,a 12 odcinków to zdecydowanie za mało jak na tak obszerną historię

Nie mogę nie zgodzić się z recenzentem i to w pełni(co wcale nie zdarza mi się często:P). Zdecydowanie w tej części rozłożyli fabułę na łopatki i to na korzyść wszechobecnego fanserwisu… Mimo iż należę do zagorzałych fanów Zero, to trzecia seria zirytowała mnie tak jak autora recenzji na tle wątku miłosnego pomiędzy głównymi bohaterami( głównie to denerwuje mnie Louise nie chcąc przyznać, że kocha Saitou i to od dwóch serii, ludzie). Mam jedynie nadzieję, że seria ta była jedynie rozgrzewką przed kolejną, tym razem z mocną fabułą. Czas pokaże.