Komentarze
Clannad After Story
- komentarz : DeseRt : 5.06.2021 17:24:51
- komentarz : Kamen : 18.07.2019 12:31:15
- komentarz : Avellana : 18.07.2019 11:39:39
- Re: Pochwała Głupoty : mistic : 22.01.2018 01:52:36
- Re: Wszystko co jest nie tak z tym anime. : siema : 22.01.2018 01:38:14
- Re: Pochwała Głupoty : k2 : 22.01.2018 01:27:11
- komentarz : k-2 : 22.01.2018 01:22:46
- Re: Clannad After Story : Bortak42 : 29.06.2017 18:43:31
- Clannad After Story : Bortak42 : 29.06.2017 11:52:20
- Jest trochę nierówno... : JalaoPeno : 31.01.2017 10:37:42
wzruszające
Zmieszany, a wstrząśnięty...
Boski
9/10, ale zakończenie okropne!
I wystawiłbym 10/10, bo czemu nie, ale… zakończenie to po prostu żałość.
No i jeszcze ending, tragedia. Masakra.
kliknij: ukryte Nadal Nagisy nie polubiłem :<
mistrzostwo świata?
Przygotójcie chusteczki
niezłe i godne szacunku
Nie jestem w stanie dokończyć tego anime
Piękne
6/10
After.....
kliknij: ukryte (szczególnie podobało mi sie jak się nawaliła xD)
Koniec był całkiem dobrze zrobiony bo kliknij: ukryte
Nawiązali do tej legendy z życzeniami
przez co wydało się że na chwilkę przysną xD
Dobrze wspominam i polecam ;)
piękne
przy seansie nie jeden raz miałem łzy w oczach ;D
Śliczne zakończenie!
Ukryto spoilery.
Morg
Cllannad After Story
9/10
I co? Na początku nic. Kilka odcinków, mogących równie dobrze znaleźć się w pierwszej serii. Trzymających tamten klimat, ale także odrobinę nudzących („No niech coś się w końcu wydarzy!”). Później kliknij: ukryte ponownie powtarzanie szkoły przez Nagisę, zakończenie roku, samodzielnie życie Tomoyi, w końcu powracający temat ojca no i zawarcie małżeństwa. Zrobiło się ciekawiej. Ale tak naprawdę poruszyło mnie dopiero ok. 15, 16 odcinka, oczywiście, kiedy kliknij: ukryte Nagisa umarła. W tamtym momencie byłam tak zszokowana, że nawet nie płakałam. Raczej wpatrywałam się w ekran szeroko otwartymi oczyma. Może uroniłabym łezkę, gdyby nie ten koszmarny ending, który natychmiast wybił mnie z rytmu. Mimo, że teoretycznie wiedziałam, nie spodziewałam się tego, miałam nadzieję, że to się jednak nie wydarzy, a nawet jeśli, to nie spodziewałam się tak szybko. No i płakałam dopiero przy następnym odcinku, przełomowy okazał się moment, kiedy kliknij: ukryte zobaczyłam ją w openingu, chociaż już jej nie było… Dalsze odcinki były równie wzruszające, a za jakiegoś powodu naprawdę poruszyła mnie historia ojca Tomoyi. No i oczywiście kliknij: ukryte odnajdywanie więzi z córką, to było piękne. Do samej końcówki mam mieszane odczucia. Od początku nie podobało mi się, że kliknij: ukryte Ushio zachorowała. Moja wersja zakończenia zakładała, że kliknij: ukryte żyłaby sobie szczęśliwie z ojcem. To by było takie słodko‑gorzkie zakończenie i bardzo by mi pasowało. Z drugiej strony, kliknij: ukryte restart do porodu bardzo mi się podobał, bo kliknij: ukryte cały czas nie mogłam się pogodzić ze śmiercią Nagisy.
Postacie w Clannadzie to jest dla mnie swego rodzaju rewolucja. Chodzi mi o to, że ja po prostu nie znoszę postaci żeńskich z gatunku tych nieśmiałych, cichych, delikatnych i słodkich dziewczątek. Mam na nie alergię, i zwykle oglądanie czegoś, w czym taka właśnie dziewoja jest jedną z głównych postaci, jest dla mnie męką. A tu stała się rzecz dziwna: mój wykrywacz oczywiście od razu zareagował na Nagisę, Ryou i Kotomi, i początkowo automatycznie mnie od nich odrzuciło. Ale potem, niezauważalnie wszystkie je bardzo polubiłam. Zwłaszcza Nagisę. Nie wiedziałam, jak bardzo ją lubię do momentu, gdy kliknij: ukryte umarła. Jest niesamowicie ciepłą, uroczą postacią i jako taka mnie urzekła. kliknij: ukryte Bardzo mi jej brakowało, tego podśpiewywania („Dango, dango, dango, dango, Dango Daikazoku”) i ogólnie kojącego sposobu bycia. Jedyne co do końca mnie w niej irytowało, to dodawanie na końcu każdego zdania nieszczęsnego „desu”.
Tomoya jest naprawdę dobrą postacią męską, taką, którą rzadko spotyka się w haremówkach. Tutaj rzeczywiście te wszystkie dziewczyny mają powód, żeby tak się koło niego tłoczyć. I nie zgodzę się z tym, że to, jak kliknij: ukryte płakał za każdym razem gdy wspomniano o Nagisie było nierealistyczne i bezsensu. Było bardzo z sensem, zwłaszcza, jeżeli kliknij: ukryte przez pięć lat strał się w ogóle o niej nie myśleć i nie rozpamiętywać, odrzucał od siebie fakty. W takim wypadku, kliknij: ukryte w momencie w którym się otworzył było tak, jakby ona dopiero co umarła. Trudno jest się pogodzić ze kliknij: ukryte stratą kogoś tak bliskiego, naprawdę. Widziałam podobną sytuację na własne oczy i wiem co mówię. Tak naprawdę nigdy nie można się do tego całkiem przyzwyczaić… Jak już o tym mowa, to bardzo podobał mi się sposób, w jaki ukazano związek jego z Nagisą. Może to prawda, że nie pokazywano bardziej intymnych momentów ich życia i ja także byłam tym odrobinę rozczarowana. W zamian za to, przepięknie pokazano jak bardzo się nawzajem potrzebują. Wspierali się nawzajem, chcieli być blisko siebie. Po prostu widać było jak bardzo się kochają. I za to ma Clannad ode mnie ogromny plus.
Wracając do postaci do wszystkie je naprawdę lubiłam: Kyou, Ryou, Kotomi, Tomoyo, Sunoharę (był świetną postacią komediową, nie zapomnę jego kliknij: ukryte randek z Sanae ani momentu, w którym kliknij: ukryte powrócił do naturalnego koloru włosów). No właśnie, Sanae i Akio – jedne z najlepszych jakie widziałam w ogóle. Gagi z nimi naprawdę śmieszyły, a w poważniejszych momentach bardzo pięknie pokazano jak ważna jest dla nich rodzina, więzi łączące wszystkich jej członków.
Żeby nie przedłużać napiszę tylko, że grafika jest naprawdę śliczna, zarówno tła jak i postacie (i pod tym względem znowu Air przegrywa z Clannadem, bo Ariowe oczy były nie do wytrzymania i wszystko psuły). Muzyka towarzysząca poszczególnym scenom śliczna i nastrojowa, zwłaszcza rozczulała mnie zawsze melodia z Dango Daikazoku. Opening piękny, lepszy od tego z pierwszej serii, ending… sam w sobie niezły, ale straszliwie wybijający z nastroju.
No, nie myślałam, że aż tak się rozpiszę.
Na koniec dodam, że anime naprawdę godne polecenia. Nawet jeśli pierwsza seria średnio się komuś podobała, to drugiej warto dać szansę. Jest dużo lepsza.
"ukryte"
Podobał mi się tez humorystyczne wstawki których niestety/naszczęście było mniej niż w pierwszej serii.
Ogólnie seria przypadła mi do gustu.
:)
Najlepszy Air, a najgorszy Clannad
Oceniam go 7/10.
Ładne, ale nudne.
Akcja była mimo wszystko troche za wolna.
W sumie miła, relaksująca bajka o szczęściu rodzinnym i sile prawdziwych uczuć.
Wzruszyła mnie scena z Ushio w polu słoneczników :) to było piękne.
Nie poleciłabym jednak tego nikomu jako realistycznej serii , zwłaszcza z powodu magicznie rozwiązujących się problemów głównego bohatera(choć nie tylko). W życiu nie ma tak łatwo.
W sumie uważam Clannad i AS za najsłabsze historie od Key – Kanon go zjada bez popitki, że o Airze już nie wspomne.
(inna sprawa, że ciężko, żeby Clannad zrobił na mnie większe wrażenie, skoro sporą część motywów pożycza sobie od starszych serii. Recykling fabularny wiecznie żywy).
Myśle, że obie serie Clannada najbardziej się spodobają, jeśli nie oglądało się wcześniej ani Aira, ani innych moe serii tej kategorii.