Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Kuroshitsuji

  • Avatar
    A
    anmael 3.05.2022 17:21
    3/10 Ale się dłużyłooooooo
    Oj Oj Oj tylko mnie plecy i oczy bolą od tego anime.

    Dałem się nabrać na wątek fabularny bo tu niby demoniczny lokaj, jakieś kontrakty, wymiany dusz, shinigami i .... więcej kiczu obwianymi dobrymi nazwami po których widz czeka aby coś się wydarzyło i przymyka oko na tą nędze która się „wyprawia” na jego oczach.

    Ciel – główny bohater jest tak samo irytujący jak tekst lokaja „Jestem tylko demonicznie dobrym lokajem” -(czy jakoś tak w kółko powtarzana fraza – jestem na etapie zapominania całej produkcji.:):)

    Nie wiem nawet dla kogo jest to anime gdyż jest tu miks wszytskiego po trochu, ani lokaj nie za specjalny ani cała ta plejada z domu, która jest absolutnie zbędna.


    bez rozpisywania bo słąbizna że aż wstyd że wytrzymałem 24 odcinki, po 8­‑9 odcinkach co odcinek miałem ochotę porzucić ten tytuł bo nie dawałem rady z tym ciągnącym się tasiemcem.
    Wytrzymałem tylko w myśl iż „Aby móc ocenić produkcję, trzeba do końca ją obejrzeć” ahhhh i tak się stało\


    Pozdrawiam
  • Avatar
    A
    ;( 31.07.2021 05:42
    3 x NIE
    Udało mi się wytrwać aż do połowy 2ego odcinka.
    (Choć już po kilku minutach zjawiła się chęć porzucenia)

    Nie dla bohaterów

    Nie dla klimatu (horror który wcale nie straszy, a tylko obrzydza, to jak rozdeptywanie żaby)

    Ostatnie Nie dla zanudzania mnie gagami.

    Przykro mi, jeżeli urażę wielbicieli :(

  • Avatar
    A
    snow wolf 11.05.2021 07:55
    ja nadal czekam na 3 sezon…
    • Avatar
      Nick 11.05.2021 11:03
      Prędzej na czwarty. Trzecim jest przecież Book of Circus.
  • Avatar
    A
    Shion Winry 29.06.2017 09:01
    Wszyscy bohaterowie są fajni, każdego polubiłam, a już szczególnie Greila. Jest zabawną i ciekawą postacią.
  • Avatar
    A
    Gutosaw 8.10.2016 01:36
    Jak to coś ocenić?
    Pierwszy odcinek przedstawił dwie strony tego tytułu. Miałem nadzieję, że w następnych będzie więcej tej mrocznej. Niestety, gdzieś do połowy jesteśmy obrzucani nędznymi gagami, zboczonymi epizodami i beznadziejnymi scenkami zdeformowanymi (na dodatek ten  kliknij: ukryte ). Jak już się to wytrwa to można doświadczyć ciekawego klimatu i rozwoju postaci. Bardzo żałuję, że historia nie była budowane w ten sposób od samego początku.
  • Avatar
    A
    SR 2.06.2016 23:50
    Ale mnie dzisiaj zaatakował sentyment no jutsu, gdy podczas szukania mapek do OSU, przypominałem sobie o endingu „I'm Alive”.
  • Avatar
    A
    Power To The Peaceful 4.01.2016 21:37
    Ciekawy klimat.
    Moje pierwsze anime. Spodobało mi się ze względu na klimat bo to jest bardzo ważne a nie jakieś głupoty naprawdę super.Pomimo że czegoś jakby brakuje np. paru rzeczy z mangi to wydaje się być nawet ciekawe. Fajno się oglądało naprawde dużo fajności przez ten super klimat.
  • Avatar
    A
    Yukari 31.08.2015 22:44
    Nie rozumiem.
    Skąd tyle dobrych ocen oraz opinii.Początek dobry,ponieważ jest zgodny z pierwowzorem.Później to wymysł twórców anime.Gdy pojawiła się ta białowłosa kobieta to zajechało mi filerem.Jak się okazało słusznie.
    Jedynie wymyślona końcówka mi się spodobało,ponieważ  kliknij: ukryte 
    Jak dla mnie 5/10 .
  • Avatar
    R
    Morgana 9.08.2015 16:42
    Czy ktoś może mnie oświecić, kogo autorka recenzji ma na myśli, pisząc o „Kosiarzu, Mrocznym Żniwiarzu, przy którym nawet Sebastian traci zimną krew i którego możemy się bać”?
    ...Bo chyba nie tego czerwonego błazna z nożyczkami? o.O -.-''

    Btw w anime pokładałam wielkie nadzieje, niestety było dla mnie jednym wielkim zawodem. Szkoda.
    • Avatar
      Orihimcia 9.08.2015 17:16
      Chodziło o Grella (chyba), ale to określenie miało charakter ironiczny (wg mnie) ;D
      Spróbuj z trzecim sezonem, który jest fabularnie najlepszy :D
  • ayu-chan 24.07.2015 20:12:46 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Akaruisama 17.06.2015 18:56
    Dobre!!!
    To jedno z tych anime, które budzą zachwyt tym, co w nich jest i rozczarowanie tym, co mogłoby być, ale nie ma.

    Pomysł jest bardzo dobry, tak samo jak główni bohaterowie, Ciel i Sebastian. Nie podzielam opinii, że Sebastian jest zbyt idealny – nie byłby demonem, gdyby miał ludzkie słabości. Sebastian jest okrutny, silny i zna ludzką naturę. Często wydaje się, że wie o Cielu dużo więcej niż sam Ciel o sobie.

    Ciel jest opanowany, dumny i cyniczny. Ma w sobie jednak trochę cieplejszych uczuć i słabości. Jego podstawową cechą jest poczucie obowiązku i dumy rodowej, a także chęć zemsty.Jest zdecydowany, nie odczuwa żalu za sprzedanie swojej duszy. W anime jest klika genialnych scen, w których Ciel, jego cynizm i brak skrupułów, zadziwiają Sebastiana.

    Relacje między nimi są niezwykłe. Ciel polega na Sebastianie i mu ufa, jednocześnie odczuwając do niego niechęć i testując lojalność.

    Sebastian podziwia Ciela i chyba uważa za idealne trofeum, któremu warto poświęcić swój wysiłek. Sebastian stara się nie udzielać Cielowi rad, ale często dzieli się z nich swoimi spostrzeżeniami, jakby starając się przekazać Cielowi swoją wiedzę o świecie. Najwyraźniej Sebastian darzy Ciela jakimś przywiązaniem, bo Ciel nie pozwala mu się nudzić – jest doskonałym obiektem obserwacyjnym.

    Co do fabuły, to rzeczywiście na koniec się miota, ale mi podobała się sama końcówka  kliknij: ukryte , bo to tak naprawdę było przeznaczeniem Ciela.  kliknij: ukryte 

    Oczywiście, że wiem, że jest druga seria, nawet ją oglądałam, ale nie traktuję jej jako część anime. A Noah Circus to oddzielna kwestia.

    Co do kreski, to mi się podobała. Rysunki Ciela i Sebastiana są bardzo ładne, podoba mi się tez kolorystyka i trzymanie się co do zasady naturalnego wyglądu postaci. Uważam również, że muzyka jest na bardzo wysokim poziomie, dobrze dopasowana do całej historii.

    Myślę, że wiele osób może zniechęcić sława tego anime wśród fanów yaoi, zwłaszcza, ze Ciel jest dzieckiem. Uważam, że niepotrzebnie. Oczywiście jest scen mogących przywodzić podobne skojarzenia osobom, które ich szukają, ale nikt nie ma wątpliwości, że Sebastiana i Ciela nie łączą podobne uczucia. Sama podchodziłam do tego animie trzy razy, zanim pozbyłam się podejrzeń.

    Bardzo polecam to anime, jest jednym z najlepszych, jakie oglądałam.


  • Avatar
    A
    ShoriChan 9.02.2015 01:17
    Jeeej, komentuję zaraz po obejrzeniu przedostatniego odcinka. Na ostatni muszę poczekać do jutra ;___;. Ale mogę skomentować to, co już obejrzałam, czyli… w sumie wszystko. Oprócz zakończenia rzeczjasna.

    Zacznę od postaci, bo to one napędzają to anime.
    Ciel wkupił się w moje łaski głównie tym, że był niezwykle bystry i doskonale wiedział jak okrutny jest świat, nie łudził się bajeczkami. Do tego miał w sobie taki jakiś… niewytłumaczalny urok, który nie pozwalał mi go nie lubić.
    Oł, i oczywiście nasz tytułowy Czarny Lokaj, Sebastian! Rzeczą tak jasną, jak słońce było, iż dołączę do grona jego wielbicielek, lecz niestety wady to on też posiada. No bo to w końcu demon – obłudne, chytre stworzenie, które tylko gra wyznaczoną mu rolę, by potem odebrać zasłużoną nagrodę. Szkoda tylko, że ów nagrody nasz biedny bish nigdy tak właściwie nie dostanie, choć ciężko na nią pracował. Ale wracając do wgłębiania się w jego jestestwo, podobnie jak Ciel ma ten lekko absurdalny czar i każda przedstawicielka płci mojej rozpływa się przy niektórych jego zagrywkach. Ewentualnie z zażenowania wali głową o klawiaturę – w moim przypadku jedno i drugie xD. Z wyglądu Sebastian prezentuje się jak typowy bishounen. Bardzo ładny bishounen (ten błysk w oku…).
    Greel to psychopatyczny shinigami z zapędami yaoistycznymi. Przy tych jego tekstach wzdrygałam się razem z Sebastianem! Chociaż od strony zewnętrznej wyglądał nieźle.
    Undertaker. Kolejny psychol na liście ._. Główny inforamtor, a jako zapłatę przyjmował wyłącznie opowiedzenie jakiegoś dobrego kawału. Do tego łazi po tym swoim sklepiku z tym uśmiechem szaleńca, mówiącym: „Zapraszam śmiało. Po śmierci wybierz jedną z moich trumien” o.o
    Och, i jeszcze nasze kochane trio z posiadłości! Cała trójka tak właściwie snuje się po ekranie, czasami tylko będąc przydatnymi. Ale element komediowy z nich przedni xD, zwłaszcza pan Tanaka xddd.
    I pozostaje mi tylko nasz/a anielica/anioł Angela/Ash. Normalnie miałam ochotę rozszarpać gościa/gościówę gołymi rękami i odesłać do Nieba, tam gdzie jej/jego miejsce! Do tego jeszcze Królowa Wiktoria… ona to była naiwniaczką. Aż wstyd przyznać, że to moja imienniczka.

    Łoł, ale się o bohaterach rozpisałam! O,o
    Teraz coś o fabule! Której w zasadzie nia ma… w sumie, nie wiem jak to ocenić. Bo tak właściwie nie ma czego. Większość odcinków to odrębne historie, które jednak łączą się w cieniutką sieć.

    Kreska, jak dobrze określiła recenzentka, była elegancka. I bardzo wyszukana. Naprawdę przypadła mi do gustu.

    Z melodii w tle w pamięci wyryły mi się tylko te okropne wycia, rodem z opery. Opening nie powalał na kolana, ale i nie drażnił. Pierwszy ending za to bardzo miło mnie zaskoczył! Utwór takienergiczny, a jednak pasujący do klipu z postaciami w wersji chibi ^^.

    Jeśli chodzi o drugi sezon, to raczej poprzestanę na pierwszym. Po tych… ehm… mało zachęcających komentarzach chyba sobie daruję. Nie chcę psuć dobrego wrażenia, które mam teraz.
    • Avatar
      Orihimcia 9.02.2015 12:17
      Proponuję od razu po pierwszym sezonie przejść do trzeciego ;D – bardzo fajny, polecam ;)
      • Avatar
        Kamiyan3991 9.02.2015 13:57
        Po 15 odcinku pierwszego sezonu najlepiej od razu przeskoczyć do trzeciego.
        W ten sposób omijasz wszystkie fillery.
        • Avatar
          ShoriChan 9.02.2015 14:11
          Tak, chyba obejrzę od razu Book of Cirus ^^. Recenzja wygląda obiecująco.
          A drugi sezon zaraz po tym, bo jednak chcę się przekonać, jakie cuda twórcy tam wymyślili xD
          Chociaż chyba będę tego żałować…
          • Avatar
            Orihimcia 9.02.2015 14:35
            Uważaj, to może zakończyć się lekką traumą – u mnie się zakończyło XD
            Ale jak podejdziesz z dużym dystansem to w sumie można się całkiem nieźle bawić – po prostu nie można mieć żadnych oczekiwań ;D
        • Avatar
          Orihimcia 9.02.2015 14:39
          I wtedy jest na dodatek chronologicznie.
          Ale końcówkę 1 sezonu moim zdaniem całkiem warto obejrzeć – mi się podobała i przynajmniej wyjaśnia wątki rozpoczęte gdzieś tam pomiędzy wątkami z mangi :)
          • Avatar
            ShoriChan 9.02.2015 20:37
            Szczerze, trzeci sezon ma poziom. A teraz jestem w połowie trzeciego odcinka drugiego sezonu i chyba się trochę pogubiłam…
            O co w tym wszystkim chodzi? O,o
             kliknij: ukryte  Co to ma, kurde, być? .__.
            • Avatar
              Orihimcia 9.02.2015 20:46
              Zostanie to wyjaśnione, ale i tak to wszystko wygląda na robione na siłę, mi przynajmniej nie przypadło do gustu to wyjaśnienie…
              PS. Nie spodziewaj się tu jakiejś normalnej fabuły, bo ten sezon naprawdę nie ma sensu XD
              • Avatar
                ShoriChan 9.02.2015 21:24
                Nie no, oglądam piąty odcinek i już wiem xd
                Ale serio? Cała ta farsa,  kliknij: ukryte 
                To się tak trochę kupy nie trzyma xD
                Ciekawe ile przez cały sezon będzie podobnych „kfiotków” xDDD
                • Avatar
                  Orihimcia 9.02.2015 22:05
                  Później to dopiero będą mózgotrzepy XD
                  • Avatar
                    ShoriChan 9.02.2015 22:15
                    Zaczynam się bać, seryjnie ._.
                    Ale opening za to świetny *---*
                    • Avatar
                      Orihimcia 9.02.2015 22:55
                      No, opening jest fajny… Z tego co pamiętam to ending od Kalafiny też ^^
                      • Avatar
                        ShoriChan 10.02.2015 01:15
                        Eh, chyba tylko dzięki opening'owi dotrwam jakoś do końca ;-;
  • Avatar
    A
    uchodynia125 2.01.2015 13:14
    Jak dla mnie anime poniżej przeciętnej. Klimatu brak, jest za to rozpieszczony bachor robiący za Sherlocka i super­‑lokaj robiący za niańkę całodobową… Sensu niewiele, historia miała być mroczna i interesująca a była nudna i bez wyrazu.
  • Avatar
    A
    Akaruisama 21.10.2014 20:38
    Czy ktoś uświadomiony może mi wyjaśnic, czym różni się fabuła w mandze i anime?
    • Avatar
      Orihimcia 21.10.2014 21:26
      W 16 odcinku bodajże fabuła konsekwentnie odchodzi od mangi, anime zmierza powoli do zakończenia –  kliknij: ukryte . Manga natomiast nie jest zakończona i bohaterowie przeżywają różne przygody, których nie ma w anime.
      • Avatar
        Amarette 21.10.2014 21:37
        aj żeś koleżanko ciężko kalibrowego spoiler zaserwowała :p wiem, że miłosiernie zasłoniłaś :) ale z doświadczenia też wiem, ze ludziska klikają w odsłanianie tekstu zanim pomyślą xD znam autopsji xD i lepiej jednak delikatnie przestrzegać ;)
        Akaruisama lepiej nie patrz jeśli nie widziałaś końcówki ;D
        • Avatar
          Orihimcia 21.10.2014 21:58
          Jejku, nie pomyślałam ^^" A przecież sama też sobie pary razy niemyśląc odsłoniłam XD
          Więc ogłaszam :JEŻELI NIE ZAKOŃCZYŁEŚ/AŚ ANIME NIE ODKRYWAJ SPOILERA xD
        • Avatar
          Akaruisama 22.10.2014 00:04
          Na szczęście obejrzałam całe anime już dosyc dawno. Teraz zastanawiam się, kto był w mandze  kliknij: ukryte  Ciela.
          • Avatar
            Orihimcia 22.10.2014 14:39
            Tego chyba w mandze nie wiadomo :)
            • Avatar
              Akaruisama 22.10.2014 15:18
              Dziękuję:)
    • Avatar
      Hinori 5.11.2014 10:18
      Odp
      Manga i anime mają ogrom różnic. Zaczynając na charakterach postaci, a na fabule kończąc. Główną zmienną jest fakt, że anime dotarło historią do mangi i żeby nie robić fillerów wymyślało własną historię. Tak, że manga (btw. o wiele lepsza) kończy się przed cyrkiem, a anime stara się to ciągnąć z marnym skutkiem. :)
  • Avatar
    A
    ♥_Domi_♥ 6.03.2014 10:27
    Świetne
    Długo się zaganiałam do oglądania, oglądałam wiele razy opening i w końcu zaczęłam. I co? Wciągneło :D Tak, że oglądałam 3 razy koniec i 2 razy początek
  • Avatar
    A
    Rainbow 20.02.2014 17:59
    Świetne anime...
    Długo się zbierałam do obejżenia tego anime, teraz spokojnie mogę zaliczyć Kuroshitsuji do jednego z najlepszych jakie oglądałam, mimo dużej ilości fanów (szczególnie fanek)to anime jest naprawdę dobre. Śliczna kreska (10­‑10), interesujące postacie(10­‑10), dopasowana muzyka(9­‑10), fabuła niepowalająca, ale ciekawa (7,5­‑10). Szczególnie polubiłam postać Ciela, który uwiódł mnie charakterem i idealnym wyglądem. Inne świetne postacie to m.in.Undertaker, Grell, czy Sebastian, każdy z nich miał oddzielny charakter, co jest ważne w anime. Po za tym jest to idealna mieszanka komedi, kryminału z domieszką dramatu.
    • Avatar
      Ktoś 21.06.2014 12:31
      Re: Świetne anime...
      „Mimo dużej ilości fanów”? Czyli im więcej fanów tym gorsze anime?
      • Avatar
        Rainbow 21.06.2014 15:04
        Re: Świetne anime...
        Nie, ale często anime z dużą ilością fanów nie trafiają do mojego serca. A to znalazło w nim duuużo miejsca. <3
        • Avatar
          Akaruisama 22.10.2014 19:53
          Re: Świetne anime...
          Wyczuwam tu snobizm.
          • Avatar
            Rainbow 22.10.2014 20:08
            Re: Świetne anime...
            um.. Nie, wydaje mi się, że nie.
            W którym fragmencie?
  • Avatar
    A
    czarna mamba 30.11.2013 13:31
    Niezłe, ale mogłoby być lepiej...
    Pisze tą opinię dość późno, ale wcześniej nie mogłam się za nią zabrać. Wcześniej nie brałam tego tytułu za coś, co chciałabym obejrzeć, choć z anime mam do czynienia nie od dziś, ale kilka osób go reklamowało, więc postanowiłam sprawdzić, czym tak się podniecają. Początkowo myślałam, że cała seria będzie jednym wielkim horrorem ( kliknij: ukryte ), ale później przekonałam się, że odrobinę zawiewa kryminałem i komedią. Takie połączenie zazwyczaj kończy się totalnym niewypałem, ale w przypadku „Kuro…” jakoś mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, podejrzewam że skończyłabym na kilku pierwszych odcinkach, gdyby nie kilka zabawnych postaci – Madame Red, wiecznie uśmiechnięty i wyluzowany Lau, ślepa jak kret i niezdarna Meirin, Finny, Bard, Grell i dziadzio Tanaka, który mógłby robić za św. Mikołaja ze swoim 'ho ho ho' :P. Wisienką na torciku był jednak Undertaker (głos Suwabe Junichi'ego – mistrzostwo :D), którego uwielbiłam od pierwszych sekund jego obecności ( kliknij: ukryte ). Żal mi jednak, że tą postać potraktowano po macoszemu i tak rzadko pokazywano w serii. Williama T. Spearsa również polubiłam, choć jest on typowym biuralistą, na których zazwyczaj mam uczulenie. W tym przypadku dużo dał mu głos Noriaki Sugiyamy, czyniąc tą postać 'swojską' (naleciałości z Naruto). Gdyby miał innego seiyuu, podejrzewam, że nie zapałałabym do niego taką sympatią :). Główni bohaterowie jakoś mnie nie ruszyli, także niech nikt nie spodziewa się okrzyków zachwytu z mojej strony nad młodym Hrabią i jego Lokajem.

    Graficznie anime wypada dobrze. Kreska jest ładna, schludna, nie zauważyłam jakiś wielkich niedociągnięć, które w innych seriach od razu rzucają się w oczy. Fabularnie było nieco słabiej, gdyż, z tego co później odkryłam, seria bardzo odbiegła od mangowego pierwowzoru. Niektóre odcinki były zupełnie niepotrzebne,  kliknij: ukryte , inne drażniły (motyw z Aniołem hermafrodytą i Wicehrabią Druittem- wyjątkowo niezjadliwe postaci), o fanserwisie już nie wspomnę ( kliknij: ukryte ), ale nawet to nie odwiodło mnie od obejrzenia do końca. Duży plus za końcówkę, która była jednym z nielicznych ciekawych momentów w serii (poza Undkiem, Grellem i Madame Red, oczywiście). Mam jednak cichą nadzieję, że kiedyś pokuszą się o ekranizację mangi, gdyż na tle aktualnego anime, wypada o niebo lepiej.

    Moja ocena 7.

    Chcę więcej grabarza ;)...
  • Avatar
    A
    Yuki Asakawa 7.10.2013 17:41
    Zbyt wczesne...
    Gdyby wstrzymali się z ekranizacją, obejrzelibyśmy klika świetnych wątków, a tak dodano zupełnie nowe postacie i sceny. Jednak anime to nie jest złe. Warto zobaczyć, choćby po to, by nie rozstać się za szybko z ulubionym lokajem. XD
    • Avatar
      czarna mamba 25.11.2013 10:27
      Re: Zbyt wczesne...
      Nie wszyscy tak podniecają się lokajem. Przystojna (trzeba mu to przyznać), ale trochę nudnawa postać. Dużo bardziej zaintrygował mnie Undertaker ze swoim czarnym humorem, świetnie zmodulowanym głosem Junichi Suwabe oraz nutką (albo całą symfonią) tajemniczości, jaką emanuje ta postać ;). Szkoda tylko, że w anime jest najbardziej 'wydymanym' bohaterem.  kliknij: ukryte  W zasadzie tylko dla niego przewertowałam całą mangę. Ciel i jego pingwinek z piękną buźką niespecjalnie mnie zainteresowali :). Wiecznie uśmiechnięta gębusia grabarza oraz jego śmiech psychopaty wieńczy całe anime ;).
      • Avatar
        Yuki Asakawa 25.11.2013 15:17
        Re: Zbyt wczesne...
        Widziałam w najnowszym tomie! ;) Taak, Undertaker zawsze mile widziany xD
        • Avatar
          czarna mamba 25.11.2013 16:34
          Re: Zbyt wczesne...
          W środku też jest.

          Oj, bardzo mile widziany ;). On jest doskonałą odskocznią od perfekcji Czarnego Lokaja, który, im go więcej w serii i w mandze, tym mniej mnie interesuje (jestem jakaś dziwna, nie lecę na jego bisiowatą twarz i piękne oczka). Dość już się na niego napatrzyłam, za to takie ciasteczko, jak grabarz dostał tak mało czasu antenowego i rozdziałów w mandze :). Lubię czarny humor, dlatego dla mnie Undek to swój chłop ;>.
  • Avatar
    A
    Orihimcia 31.08.2013 13:36
    Na początku do Kuroshitsuji podchodziłam dość sceptycznie. Miałam obawy, zważywszy na to, że szeregi fanów tegoż anime wypełniają w dużym procencie nastoletnie yaoistki, do których ja się nijak nie zaliczam. Na szczęście moje obawy okazały się niesłuszne i ta mroczno- komediowa opowieść ujęła moje serce.

    Ale co się na złożyło? Wszystko po trochu, ale chyba najbardziej klimat i bohaterowie. Sebastian- po prostu bohater idealny. Nienaganne maniery, nieziemski wygląd i gotowość do spełnienia każdej zachcianki swojego małoletniego pana. Do końca pozostał tajemniczy i tak naprawdę nie mogłam nigdy stwierdzić co on kiedy czuje(o ile w ogóle coś czuł ;)). Sebcio ma swój niepowtarzalny urok, który sprawia, że mimo bycia bezdusznym demonem nie sposób ne stać się jego wielbicielem. Jest wyidealizowany- to prawda, ale w jego przypadku to całkowicie uzasadnione.
    Ciel też ciekawy- niby emo przepełnione żądzą zemsty(przyznam się, że to nie jest typ w moim guście), ale dzięki pewnym momentom i jego zachowaniom można było wyczuć, że to po prostu inteligentne i dojrzałe, ale skrzywdzone jeszcze dziecko, które tak naprawdę potrzebuję miłości i opieki, która została mu brutalnie odebrana. Ciel z pewnością, mimo że próbował to ukryć przywiązał się do Sebastiana, i było to o tyle tragiczne, że lokaj był przy nim w wiadomym celu. Inne postaci- bardzo charaktertystyczne i zapadające w pamięć.

    Oprawa graficzna śliczna- wiktoriańska Anglia w wariacji animowanej- cudo.
    A muzyka? Przepiękna i w bardzo dużej mierze tworząca ten specyficzny klimat. Kiedy w 24 odcinku usłyszałam Lacrimosę po raz ostatni, łzy same poleciały.

    Podsumowując polecam zdecydowanie- to nie jest żadne pseudo­‑yaoi tylko ciekawa i oryginalna seria zapewniająca świetną rozrywkę- idealna na spokojne wieczory.

    Co do drugiej serii to nie oglądałam i sama nie wiem. Opinie są skrajnie różne.Zakończenie pierwszej mi się podobało i mnie usatysfakcjonowało więc… czy kontynuacja ma sens? Jeżeli Kuroshitsuji II to przede wszystkim fanserwis to ja podziękuję- boję się, że zepsuję sobie wrażenie. Jednak z drugiej strony nie chciałabym stracić ewentualnej okazji do zobaczenia kolejnych ciekawych przygód naszego Czarnego Lokaja. Tak więc jestem w kropce, ale zawsze pozostaje też przecież manga.
    • Avatar
      Cintryjka 13.02.2014 06:26
      I jak, warto oglądać drugą serię? Z opinią się zgadzam, myślę dokładnie tak samo i sama teraz stoję przed dylematem czy oglądać serię drugą. Podobnie nie chcę sobie zepsuć pozytywnej opinii, a jednocześnie nie wiem czy dużo przy tym stracę bo oceny serii numer dwa są bardzo skrajne.
      • Avatar
        Orihimcia 3.03.2014 09:43
        Jeszcze nie oglądałam, ale może obejrzę niedługo. Wtedy dam Ci znać, ok? ;)
        • Avatar
          Cintryjka 5.03.2014 15:10
          OK. Czekam na odpowiedź :)
          • Avatar
            End 7.03.2014 16:49
            Ja myślę, że 2 seria jest BEZNADZIEJNA. Oglądnęłam tylko dlatego, że czułam niedosyt. I dlatego, że chciałam popatrzeć na Ciela ;) Jak większość ma fazę na Sebastiana, tak ja mam obsesję na punkcie Ciela.
            Oczywiście, nadal czuję niedosyt i już przeczytałam nawet po angielsku [Wysiłek dla mnie!] cała mangę Kuroshitsuji. Cudowna nawiasem mówiąc. I czekam na następny rozdział online ^3^
            Ale jeśli nie chcesz sobie zniszczyć smaku serii – nie oglądaj 2 sezonu.
            • Avatar
              Cintryjka 9.03.2014 19:02
              W takim bądź razie, skorzystam z przestrogi i nie oglądam. Zabiorę się za mangę. Dzięki za opinię ;)
              • Avatar
                Orihimcia 12.03.2014 10:46
                Ja natomiast dzisiaj zaczęłąm oglądać i na razie nie jest źle, ale to dopiero początek. Ten nowy lokaj nie dorasta Sebastianowi do pięt!
              • Avatar
                Orihimcia 12.03.2014 18:03
                Nie oglądaj, Cintryjko. Moim zdaniem nie jest AŻ TAK tragiczne, ale potrafi popsuć opinię o świetnej pierwszej serii. Po prostu gdzieś mi teraz umknęła ta cała sympatia ;(
                • Avatar
                  Cintryjka 18.03.2014 19:02
                  Nie oglądam w takim bądź razie. Dziękuję za ostrzeżenie :)
                  • Avatar
                    Easnadh 18.03.2014 21:13
                    Jak czytam takie komentarze, odnoszę nieprzyjemne wrażenie, że produkowałam się z recenzją „Kuroshitsuji II” totalnie na darmo…
                    • Avatar
                      Cintryjka 18.03.2014 22:17
                      Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Chciałam poznać jeszcze parę innych opinii, w końcu nie wszystko musi się każdemu podobać. A recenzja nie poszła na marne. To właśnie dzięki niej nie oglądałam drugiej serii zaraz po pierwszej jak to zazwyczaj mam w zwyczaju.
                    • Avatar
                      Orihimcia 21.03.2014 09:02
                      Nie, to nie tak, że recenzja się nie przydała. Skutecznie zniechęcała mnie do obejrzenia, aż do momentu, w którym ciekawość zwyciężyła. Teraz bardzo żałuję, że „nie posłuchałam”. No cóż, mam nauczkę na przyszłość.
  • Avatar
    A
    Lory 9.03.2013 12:39
    Demony, shinigami i młody hrabia w humorystyczno-sadystycznym wydaniu
    Do Kuroshitsuji zabrałam się tuż po zakończeniu Death Note oczekując czegoś mniej wymagającego i zabawnego: nie zawiodłam się. Już po obejrzeniu pierwszego odcinka Lokaja urzekł mnie jego klimat oraz oprawa graficzna. Wiktoriańskie klimaty podkreślane przez piękne stroje bohaterów oraz wspaniały podkład muzyczny zapewniały prawdziwą ucztę nie tylko dla oka, ale także dla ucha odbiorcy. Zabawne, często głupawe przygody bohaterów w połączeniu z niektórymi cechami horroru dawały wspaniały efekt. Ta produkcja z pewnością ma jakieś wady, jednak ilość 'za' całkowicie przyćmiewa wszelkie niedociągnięcia. Również umniejszone aspekty uczuciowe są według mnie plusem.

    Ale mimo wszystko czegoś mi tu brakowało.

    Grafika (jak już wspomniałam) jest wspaniałą: dokładnie dopracowane są nie tylko stroje bohaterów (a te są naprawdę piękne), ale również krajobrazy. Kolory nie są zbyt żywe, a oczy bohaterów nie przypominają wielkich na pół twarzy kryształów w najróżniejszych kolorach. Również sprawy anatomiczne mieszczą się w granicach rozsądku. Innymi słowy – pięknie.

    Bohaterowie (a o tych mogłabym pisać bardzo dużo) również są zaletą tej produkcji: wyraziste charaktery oraz przerysowane cechy dają komiczny efekt. Rozpoczynając od bardzo dorosłego jak na swój wiek Ciela, Sebastiana, który wykonuje wszystkie rozkazy młodego hrabi, wesołej pełnej energii Lizzy, a kończąc na (chyba najbardziej psychicznym) wspaniałym Grellu i sadystycznym Grabarzu o ciekawych upodobaniach wszyscy bohaterowie są wspaniali *.*

    Podsumowując:
    Black Butler to wspaniałe anime nie tylko jeśli zależy ci na humorze, ale także na akcji. Mogę śmiało polecić je każdemu, kto oglądając anime lubi się dobrze bawić, natomiast nie jest to produkcja dla tych, którzy w serialach doszukują się głębokich przesłań dotyczących sensu życia.

    Dla mnie 7.5/10
  • Avatar
    A
    Kanade 24.02.2013 19:38
    Kuroshitsuji
    UWIELBIAM to anime, najlepsze ♥
  • Avatar
    A
    Misa-chan13 4.02.2013 17:24
    Kocham to anime!!! Nie mam nic do zarzucenia tylko, że końcówka pozostawiała w napięciu ale 2 seria to nadrobiła .
  • Avatar
    A
    katrynia 21.01.2013 21:39
    przyznaję się bez bicia że kiedy owe anime wchodziło do sław poprzestałam na 10 odc i stałam się antyfanem. Ostatnio jednak wróciłam do niego i to jest TO :) nie wiem co się zmieniło, jednak teraz jest to moje ulubione anime <3 a przynajmniej jedno z pięciu. Może po prostu trzeba było przecierpieć nudne początki.
    Kwiat rozkwita pomału, jednak to co nam ukarze jest czymś nieporównywalnym – by Katrynia ;D
  • Avatar
    A
    Lenneth 15.01.2013 01:54
    W porywach 5/10
    Moim zdaniem, niestety, nudne, przereklamowane i na dobrą sprawę o niczym. Zazwyczaj lubię połączenie komedii i humoru z angstem i dramą, ale tu nie przypadło mi do gustu ani jedno, ani drugie; lubię też mroczno­‑wiktoriańskie klimaty, ale w tej serii coś nie wyszło. Innymi słowy, zawiodłam się okrutnie. Ciel ani mnie ziębił, ani grzał, Sebastian zresztą też, choć seiyuu spisywał się świetnie. Zdecydowana większość postaci denerwowała mnie straszliwie, z wyjątkowo durną służbą oraz psem­‑demonem­‑człowiekiem na czele. Grell – nawet sympatyczny, ale oglądam teraz inne anime, w którym występują razem „Grell” i „Sebastian” (tzn. w głównych rolach występują grający ich aktorzy), i podoba mi się ono dużo bardziej.
    Jedyne, co mnie autentycznie zachwyciło, to drugi ending, „Lacrimosa”, choć i pierwszy był dobry, podobnie jak oba openingi. :)
  • Avatar
    A
    Lisek 6.01.2013 20:19
    Muzyka niezałączona w ost
    Czy zna ktoś może tę operową pieśń z 17 epizodu, gdy Angela porywa Ciela? Szukam po internecie, szukam i nie mogę znaleźć.
  • Avatar
    A
    xxena 21.09.2012 10:13
    Uwielbiam to anime.
    To jedno z moich ulubionych anime. Nie ma chyba postaci, której bym nie lubiła. Moimi faworytami są oczywiście Ciel i Sebastian.
    Uwielbiam Ciela i to w jaki sposób droczy się ze swoim lokajem.  kliknij: ukryte  no i to przecież kolejny obowiązek (Tak jaby mało ich miał :) ), uwielbiam spojrzenie Sebcia w tamtej scenie, jakby chciał powiedzieć „Najchętniej bym Cię zabił szczylu!”
    Co do Sebcia to spotkałam się z dość (przynajmniej jak dla mnie) dziwną reakcją na niego. Niektórym zdaje się on trochę przeszkadzać, albo raczej decyzje jakie podejmuje względem samego Ciela lub innych. Komentarze w stylu „Jak on mógł?!”, „To nie w porządku”, bo Sebastian był wredny, pozwolił komuś umrzeć, lub podjął dość nieoczekiwaną decyzję w stosunku do swego pana. A przecież nie wolno zapomnieć o tym, że Sebastian jest demonem, nie można się w jego działaniu dopatrywać zbyt wiele moralności, ofiarności czy uczucia. Czy ktokolwiek polubiłby to anime gdyby nasz demoniczny lokaj zaczął kierować się w współczuciem, zaczął pomagać wszystkim wokół? No raczej nie.
    Anime dostaje ode mnie 9,5/10.
    Ps: Czy tylko mnie aniołek z Kuroshitsuji przypomina Gabriel z Constantina?
  • Avatar
    A
    Vanity77 22.08.2012 18:14
    Uczta dla oka i ucha, ze szczyptą fanserwisu dla yaoistek
    Powiem szczerze, że niesamowicie spodobał mi się pomysł uczynienia z demona protagonisty (bądź co bądź), a z anioła antagonisty. Coś takiego może wypaść zjadliwie chyba tylko u Japończyków, którzy z perspektywy historycznej i kulturowej do aniołów jakoś nigdy się specjalnie nie przekonali – a demony lubią, i to bardzo. I Sebastain nawet nie jest typowym szlachetnym gościem, jasno się czuje, że jest złym, cynicznym demonem. Ale weź go nie lub. Albo Ciela. W Cielu się normalnie zakochałam, jestem gotowa zamknąć Elżbietę w piwnicy i się pod nią podszyć, żeby móc z nim robić to, co ona ^^ Sebastian w różowej czapce… Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam…
    Że już nie wspomnę o Grellu (On naprawdę jest facetem? Naprawdę? Kiedy oglądałam ilustracje przed obejrzeniem anime byłam przekonana, że to kobieta…) i służących.
    No i wiktoriańska Anglia, te scenerie, które ubóstwiam na równi z japońskimi pejzażami… Przepiękny opening i drugi ending, no i rozbrajający ending ^^
    Tylko dlaczego ta seria jest taka krótka, pytam się?

    Ulubiona postać: Ciel Phantomhive
    • Avatar
      Vanity77 22.08.2012 18:17
      Re: Uczta dla oka i ucha, ze szczyptą fanserwisu dla yaoistek
      *„rozbrajający ending” – miałam na myśli oczywiście pierwszy ending ^^
  • Avatar
    A
    psiochaa 16.06.2012 13:37
    Nie będę się rozpisywał za dużo. W skrócie co mi się podobało, a co nie… Cudowny opening, a przede wszystkim muzyka w nim, kawałek mam już u siebie na dysku. Barwne i ciekawe postacie, oczywiście na 1szym mscu Sebastian ^^ za wygląd, charakter, emocje, anioł, pokojówka(za głos) i Finny (słodk i/ie/a – no właśnie, dalej nie wiem jakiej to płci, wygląda jak dziewczyna, zachowuje się też, ale z drugiej strony zauroczenie do anioła i niemęski głos :-S). Oczekiwałem jakiegoś bardziej spektakularnego zakończenia(mowa o walce z anielską hybrydą), fabuła sprawnie poprowadzona, plusik za zabawne wątki, chociaż np. odcinka, wątku i w ogóle Elisabeth mogło by nie być :-d.
    Czyli w skrócie : warto było :-)


    Aha, jakże mógłbym o tym nie wspomnieć, WIELKI PLUS za postać Lau <3, za zamknięte oczy, charakter i wspaniałego seiyu Kōji Yusa, którego jestem w sumie fanboyem i uwielbiam za postać Ichimaru Gina ^^
    • psiochaa 16.06.2012 13:48:23 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Kotątko 31.12.2012 21:32
      Finny
      Finny jest płci męskiej. ^^
  • Avatar
    A
    Caramelldansen 20.05.2012 13:48
    co kto lubi ;p
    hm widzę, że każdy się tu sporo rozpisuje.. ja w skrócie : kocham to anime ! [1 bardziej mi się podoba ale 2 też jest całkiem fajna]
  • Avatar
    A
    SashaHell 3.05.2012 12:37
    Piękne
    Ahh, moje pierwsze anime…. Zakochałam się w nim. Kreska schludna, w fabule raczej wszystko jasne i przejrzyste, charakterki postaci ciekawe, a muzyka prześliczna. Anime ładne, o wiele lepsze od drugiej serii, która jest po prostu jakąś ściemą. Nie będę tu pisać o drugiej, a pierwszą już raczej wychwaliłam. Ahh, no i jeszcze pewna rzecz, z którą pewnie borykał się każdy kto obejrzał Kuro do końca. Relacje pomiędzy Sebastianem a Cielem… Nie,żebym nie lubiła Yaoi, ale w tym przypadku obrzydza mnie teoria,że Sebastiana i Ciela łączyło coś więcej niż kontrakt. Jak dla mnie, to może lekka nitka przyjaźni, no ale nie miłość! Dobra, skończmy temat, teraz powychwalam kreskę. Nie twierdzę,że była ona taka super w każdym odcinki, bywały lepsze i gorszę, z fabułą tak samo. Zakończenie anime, boskie. Nic dodać nic ująć. Bez zbędnego myślenia, idziemy ci zabierać duszę, to koniec. I już. Spotkałam się z wieloma anime w których końcówki były tak kombinowane,że chciało się rzygać po prostu. A co do Kuro, pięknie, ładnie i tyle.
  • Avatar
    A
    heh 17.04.2012 22:09
    Zakończenie było piękne
    Nie chce mi się dużo pisać, więc powiem w skrócie. Kuroshitsuji było świetne. Oczywiście było sporo niedociągnięć, np.  kliknij: ukryte 
    Spotkałam się z wieloma opiniami na temat relacji Sebastiana i Ciela. Ja sądzę, że Sebka to po prostu bawiło. Całe to udawanie lokaja. Dlatego też nie chcę oglądać drugiej serii  kliknij: ukryte .
    Zakończenie, jak to już napisałam w tytule, piękne. Bez zbędnego kombinowania, dokładnie tak jak powinno być.  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      heh 17.04.2012 22:10
      Re: Zakończenie było piękne
      Zabranie duszy mi umknęło. Znaczy w przedostatniej linijce gdzieś tam powinno być, a go nie ma. Roztrzepanie ^^.
  • Avatar
    A
    Reshel-Chann 3.04.2012 14:57
    może nie każdy odcinek jest mistrzowski, ale jest kilka naprawdę genialnych. niektóre odcinki bardzo mnie nudziły i nie mogłam doczekać się końca, niektórych nie chciałam kończyć oglądać. Kuroshitsuji jest jednym z pierwszych anime jakie oglądałam i na pewno z nich wszystkich – najlepsze.
  • Avatar
    R
    WTF?! 24.02.2012 01:24
    Żart?
    Hahahaha , co to na być ? JAK?! Jak mogłeś dać za muzykę 5??? To jest jeden z najlepszych soundtacków jakie słyszałem a ty dajesz marne 5 ... Chyba soundtracka na 5 nie słyszałeś. Wez sie schowaj lepiej .
    • Avatar
      Modrafin 24.02.2012 11:53
      Re: Żart?
      Recenzja jest napisana dość rzetelnie.
      Jeśli się nie podoba ocena jaką dostał Kuroshitsuji, zawsze możesz napisać alternatywną recenzję wychwalając nad niebiosa jaki to genialny tytuł.
  • Avatar
    A
    warsix 21.02.2012 20:21
    Hmm.. Obejrzałam to anime dopiero przy 2gim podejściu przez wychwalające je komentarze w internecie i mojej siostry. I przez postać Ciel'a, który mnie zaintrygował w 1 odcinku, mimo iż reszta nie powala.
    Jak dla mnie to anime jest średnie. Można obejrzeć pierwsze dwa i ostatnich pięć odcinków. Bez reszty i tak się zrozumie całą resztę.
    Kreska w sumie przyjemna dla oka, w szczególności postaci Ciela i jego służących. Sebastian wygląda jak rozjechany walcem patyk, jedynie  kliknij: ukryte  ;)
    Zabijacz czasu, przeciętne anime, nie zachwyca, ale jest ok.
  • Avatar
    A
    Kati110 18.02.2012 22:37
    komentarz
    To moje 2 ulubione anime obejrzałam obydwie serie (+ specjale) jednak 1 podobała mi się bardziej. Teraz zabrałam się za mangę żeby zobaczyć i jest świetna.
    Tylko opening znudził mi się po pewnym czasie.
  • Avatar
    A
    Faudi 15.02.2012 15:09
    Yaoi czar...
    ... czyli że osoby mniej tolerancyjne, po ujrzeniu xy grafik Yaoi z Kuroshitsuji, powiedzą wprost " Gejom mówię stanowcze NIE!”. Osobiście staram się być tolerancyjny, jednak sam się wzbraniałem przed obejrzeniem tego tytułu ( mają się całować faceci!? postoję, poczekam). W końcu jednak ciekawość zwyciężyła… I proszę fanki Yaoi – zawsze przy swoich rysunkach piszcie że to fanfikcja :) chyba że rzeczywiście dany tytuł jest o miłości dwóch facetów :)
    Wracając do „Kuroshitsuji” – pierwsze co rzuciło mi się na oczy to klimat… a w zasadzie KLIMAT anglii z końca XIX i początku XX wieku, który to anime zawdzięcza tak kresce,jak i fabule. Że tak powiem Loffciam te klimaty, więc od razu + ode mnie – za zgrabną kombinację klimat/kreska/fabuła :). Sama fabuła jest bardzo dobrze skonstruowana, chociaż niektóre motywy były tak przewidywalne, jak miejsce polaków na euro 2012.
    Postaci… Nie no, postacie pierwszoplanowe wymiatają, ale nie odniosłem wrażenia, aby między Ciel'em a Sebastianem silna relacja pan­‑lokaj kliknij: ukryte . Zwykle w anime nie mamy ciekawych postaci drugoplanowych, ale tutaj „kuroshitsuji” też jest chlubnym wyjątkiem(no, może poza paroma wyjątkami, ale to przemilczę:] )Z wad mogę w zasadzie wymienić rzadkie lekko oklepane motywy fabularne, no i te nieszczęsne psychofanki :) ale to już mój problem
  • Avatar
    A
    Vannet 9.02.2012 22:00
    Nie wiem dlaczego to się znajduje w kategorii „horror”, ale pomińmy to. Kuroshitsuji jest wg. mnie anime wartym obejrzenia, chociaż niektórzy uważają to anime za totalny bezsens. Na początku zniechęciła mnie postać samego Ciela; po prostu myślałam, że to będzie rozkapryszony bachor, który znęca się nad wszystkimi. Szybko jednak, moja opinia o nim uległa zmianie.
    Nigdy nie widziałam w żadnym anime tak dziwnie „skonstruowanej” postaci. Dumny, chociaż wcześniej bardzo upokorzony, ironiczny, bardzo dojrzały, mądry, ponury, trochę ciamajdowaty (  kliknij: ukryte ).
    Takie dziecko o upadłej moralności, można by rzec…
    Świetnie pokazali jego relacje z Sebastianem. Sebastian – niby sługa, ale pozwala sobie na częste dogryzanie swojemu paniczowi i na odwrót.
    Dla mnie za postacie pierwszoplanowe Kuroshitsuji ma dziesiątkę. Gorzej już z postaciami drugoplanowymi, bo o ile mamy ciekawy komplet w składzie: Lau, Undertaker, Grell, Will, to niestety takie postacie, jak Lizzy, czy  kliknij: ukryte  psują moją opinię i działają mi na nerwy. Jeszcze gorzej ma się sprawa z fabułą, która została bardzo uszczuplona w porównaniu z mangą, ale wybaczam, ponieważ anime zaczęło wychodzić kiedy stare już chaptery mangi były dopiero wydawane.
    Grafika, jak na 24 odcinki jest bardzo ładna, kreska jest na bardzo dużym poziomie. Yana Toboso ma wielki talent do rysowania i dobrze go zaprezentowała.
    I te stroje, które autorka nam zaprezentowała! (Oprócz różowych sukienek Lizzy)Są świetne, uwielbiam na nie patrzeć.
    Podsumowując – pomimo wielu idiotyzmów fabularnych,
    gorąco polecam anime, ponieważ kreska, klimat (Nienawidzę osób, które twierdzą, że Kuroshitsuji owego klimatu nie posiada.), chwytliwy wątek główny oraz postacie są w tym anime niesamowite.
    Btw. Dla mnie muzyka dostała za małe noty. Może nie była świetna, a zła też nie i do epoki wiktoriańskiej się wpasowywała.
    • Avatar
      Easnadh 10.02.2012 08:25
      Vannet napisał(a):
      trochę ciamajdowaty ( kliknij: ukryte ).
      A to akurat nie świadczy o jego ciamajdowatości, tylko o tym, że jest dzieckiem pochodzącym z arystokracji, bo takie dzieci były ubierane przez służących (żeby daleko nie szukać – świetnie zostało to pokazane przez Frances Hodgson Burnett w „Tajemniczym ogrodzie”, gdzie Mary zwyczajnie nie potrafi się ubrać, tylko stoi jak lalka i po kolei wyciąga odpowiednie kończyny, dając się ubrać Marcie).
  • Avatar
    A
    cathbanned 2.12.2011 12:49
    London Bridge is falling down, falling down, falling down...
    Zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami, wysoką oceną, gatunkiem „horror”, którego wtedy poszukiwałam i dużym szałem na to anime, postanowiłam dać mu szansę.
    Główni bohaterowie – dziecko i lokaj demon. Z natury nie przepadam za głównymi bohaterami, ale Sebastian i Ciel mimo tego, że nie szczerzyli mordek w uśmiechach, nie śmieli się jak nie wiadomo co do nie wiadomo czego i byli przeciwieństwem typowego shounenowego bohatera po jakimś czasie wzbudzili moją sympatię. Dlaczego nie od razu? Coś mi w nich nie leżało. Na początku najchętniej wykopałabym Sebastiana, a Ciela zamknęła, gdzieś gdzie go nie otworzą. W sumie teraz nie rozumiem, dlaczego miałam takie odczucia, bo ta dwójka wydaje mi się całkiem sympatyczna. Pamiętam, że nie byłam w stanie pojąc jak to możliwe, że Shizuo i Sebastiana to głos jednej i tej samej osoby. Jest to dla mnie zupełnie nie pojętne, ale pokazuje możliwości seiyuu. Do „Kuroshitsuji” przekonałam się dopiero po czwartym odcinku już nie pamiętam o co tam chodziło, bo oglądałam to parę miesięcy temu, ale była to scena, kiedy Sebastian i Ciel stali na jakimś cmentarzu i wtedy właśnie pomyślałam, że to anime w sumie wcale takie złe nie jest.
    NIE oglądaj „Kuroshitsuji” jeśli nie chcesz, żeby przez następne parę tygodni w głowie chodziły ci jedne i te same słowa: "London Bridge is falling down…" wyśpiewywane przez Sebastiana.
    NIE oglądaj „Kuroshitsuji” jeśli nie chcesz podczas oglądania „Durarary!!'' słyszeć słowa London Bridge is falling down…
    Muzyka przeurocza. Przebój „Si deus me relinquit” miałam ustawiony jako budzik, co było chyba złym pomysłem, bo teraz źle mi się kojarzy.
    Horrorem się to nie okazało, ale mimo wszystko nie żałuję, że zaczęłam „Kuroshitsuji” oglądać i że „Kuroshitsuji” obejrzałam;)
  • Avatar
    A
    Ayaki 22.11.2011 23:02
    Jest to moje drugie anime, a zarazem jedno z ulubionych anime.
    Już na wstępie główny bohater – Ciel Phantomhive uzyskał moją sympatię. Ten dostojny, opanowany i zamknięty w sobie dwunastoletek przykuł na sobie całą moją uwagę. Nie przeczę, że przez pewien okres czasu zwracałam dużą uwagę na lokaja – Sebastiana, ale to nie to samo co przy młodym hrabi.
    Zagadki detektywistyczne były bardzo ciekawe. Wątki humorystyczne były może i wpychane wszędzie gdzie się da, a  kliknij: ukryte  sprawia, że wiele osób źle odbiera te anime. A to błąd.
    Idealnie dopasowana muzyka sprawia, że się rozpływam.
    Kreska jest schludna, elegancka oraz bardzo dobrze dopracowana.
    Moim zdaniem anime zasługuje na 10/10 ze względu na piękne zakończenie, które mnie urzekło.
  • Avatar
    A
    Dalej 4.11.2011 23:00
    .
    Tak to jest, jak się naczytam dziesiątek pochlebnych komentarzy i poleceń znajomych to sie mozna naprawde wkurzyc. Po prostu nie trafił do mnie ten cały doskonAły Sebastian. Jest az przesadnie zajefajny. mam dość. A humor jakiś tami nie smieszny. A horroru tam tyle co w szklance kakaa.
  • Avatar
    A
    Fan 19.10.2011 19:28
    Hmmm
    Oglądnęłam obie części anime i pierwsza mi się podobała, naprawdę przyjemnie mi się oglądało jednak po zobaczeniu 2 serii postanowiłam zabrać się za mangę.Z czystej ciekawości,by przekonać się jak historia biegnie w pierwowzorze.Nie zawiodłam się manga prezentuje się 100 a może i więcej razy lepiej niż anime.Dlatego proszę nie zrażać się do historii póki nie sięgnie się po mangę bo naprawdę warto!!
  • Avatar
    A
    Zephiri. 12.10.2011 23:28
    Popieram. Jakie YAOI!?
    Anime bardzo dobre, kreska, muzyka, fabuła i postacie zasługują na plus. Fabuła anime bardzo mi się spodobała. Uważam że oglądając Kuroshitsuji przeżyłem wiele ciekawych przygód, które zapadają w pamieć. Spodobała mi się postać Ciela, który jak na swój wiek zachowuje się bardzo dorośle i poważnie (porównując do niego współczesną młodzież). Sebastian też jest ciekawą postacią, typowy Bish, który wpadnie w oko nie jednej Yaoistce. Openingi i Endingi nie spodobały mi się jakoś specjalnie, niektóre nawet,nawet. Większość osób odrzuca to anime tylko dlatego ponieważ ktoś im nagadał że to Yaoi. Uważam że to tylko fantazja Yaoistek po obejrzeniu sceny z  kliknij: ukryte  Anime bardzo dobre. Polecam każdemu. Moja ocena to 9/10.
    • Avatar
      Nadeshiko 5.11.2011 00:07
      Re: Popieram. Jakie YAOI!?
      Większość osób odrzuca to anime tylko dlatego ponieważ ktoś im nagadał że to Yaoi.


      Nawet nikt nie musiał nagadać. Wystarczy, że jakaś osoba, zobaczy fanarty z Kurosza z dowolnej strony to od razu założy,że to yaoi. Wszystkiemu jest winny idiotyczny fandom niewyżytych dziewczynek napalonych na widok 2 miziających się facetów/chłopców (bez urazy dla tych normalnych fanek yaoi). Tak samo fandom skaleczył Durararę, No.6, trochę Reborna czy Hetalię. No ale dzięki temu te serie są znacznie popularniejsze niż normalnie by były… Ja polecam zapoznać się z mangą, która jest dużo lepsza od anime (tym bardziej, że teraz można ją kupić po polsku).
  • Avatar
    A
    Rocca 2.10.2011 13:12
    Potencjał zniszczony w zarodku
    „Kuroshitsuji” już po pierwszych kilku odcinkach dosłownie wgniotło mnie w fotel – a tym co mnie tak zmiażdżyło, było uczucie wielkiego rozczarowania.
    Powiem szczerze, przeliczyłam się makabrycznie, przeczytawszy wcześniej setki jakże chwalebnych komentarzy, wynoszących tę serię niemal do sfery sacrum.
    Choć pierwsze wrażenie nie było złe, (grafika, tła, atmosfera wiktoriańskiej Anglii) wraz z odcinkiem piątym opadł cały mój zapał.
    Przede wszystkim razi całkowity brak fabuły – ot, jest sobie po prostu dziecko z lokajem w zestawie, kilkunastu zboczeńców dookoła i zabawiaj się widzu! Nawet jeżeli pewne gagi można było uznać za całkiem komiczne, to tylko na samym początku, zanim zdążyły się sprać i powielić.
    Bohaterowie… cóż, byliby może mocną stroną serii, gdyby ich paleta była nieco bardziej zróżnicowana. Nie ukrywam jednak, to Sebastian, będący właściwie synonimem całości jest według mnie czarnym koniem i nieraz ostatnią deską ratunku, kiedy akcja już doprawdy spada do zera i potrzebny jest ktoś, kto porzuca trochę widelcami, żeby znowu było FAJNIE.

    Tak więc, zachwycać nie ma się czym (chyba, że kogoś rajcuje pokazany w slow motion obraz Sebastiana pochylającego się czule nad Cielem, o rety!) może jedynie bogactwem szczegółów w strojach epoki i tłach. Nawet muzyka jest do bani, co piszę z ogromnym żalem.

    Ostatecznie i tak wystawiłam wysoką ocenę – 7/10 – choć zrobiłam to chyba jedynie przez wzgląd na sympatię, jaką obdarzyłam niektórych bohaterów (Undertaker, Agni, Sebastian) i śliczną sukienkę Ciela (hehe).
  • Avatar
    A
    Shun-Shun 12.09.2011 02:39
    3x duże NIE poproszę!
    Z ostatnio oglądanych przeze mnie serii jest to jedna z nielicznych na których tak się zawiodłem. Czytałem recenzję tyle o ile. Bęc pierwszy odcinek, myślę sobie chłopak sprzedaje duszę diabłu/demonowi by pomścić rodziców i przy okazji posprzątać nieco w tej Anglii wiktoriańskiej czuję, że będzie git. Pierwsze moje skojarzenie Alucard, mój ulubiony miszcz rozpierduchy i strachu, i mam nadzieję, że tu będzie podobnie.
    No to się k@#$% zawiodłem na dzień dobry. Oto dostaję klienta co świetnie łapie obrusy, talerze, dzbanki i inne graty, a no i szybko biega, złowieszczości i grozy to w nim tyle jak w przypalonym bakłażanie. Na dodatek w kluczowej scenie finałowego naparzania twórcy w ogóle nie pokazują przemiany (która na pewno była zjawiskowa).
    I na dodatek te „komiczne” wstawki, no humor z najwyższej półki w sklepie społem w Zadupiu Górnym. Nawet akcja z Kubą Rozpruwaczem nie miała w sobie krzty dramaturgii. Większych wrażeń dostarcza toaleta w PKP.
    Mam dziwne wrażenie, że autorzy nie mogli się zdecydować czy z Ciela robimy totalnie bad motherfuckera bez emocji, uczuć i innych pierdół (i taka opcja by mnie totalnie rzuciła na kolana); czy też damy mu trochę cech człowieczych, żeby jakieś laski na niego poleciały.
    Jedyne co dla mnie historyka z wykształcenia ratuje ten serial to dbałość o detale typu stroje, budynki, wydarzenia historyczne to jest rzeczywiście zrobione ekstra. Cała reszta jest do dupy.
    Myślałem, że będzie coś pokroju Mefisto czy Wolanda, że będzie bardziej epicko i krwawo, zemsta i demon w jednym, a dostaję historię o młodocianym Brudnym Harrym co zamiast strzelać z magnum 44 wali z pistoletu na wodę.
    • Avatar
      Hauuu 12.09.2011 08:14
      Re: 3x duże NIE poproszę!
      Nie to, żebym się wtrącała, czy coś, ale gdyby ludzie nie mieli uczuć byliby.. No nieludzcy.
      Jeśli Ciel jest człowiekiem, to znaczy, że ma swoje słabości, prawda?
      • Avatar
        Shun-Shun 12.09.2011 09:45
        Re: 3x duże NIE poproszę!
        Nie zrozumieliśmy się. Chodziło mi o to by Ciel był jak maszyna od początku do końca skoncentrowany na swoim celu, ciekawym zabiegiem byłaby sytuacja w której okazałby się bardziej okrutny niż demon; taki gość­‑wyrok najpierw strzeli w kolano a później pyta czy miałeś ciężki dzień w pracy przy czym puls nie podnosi się mu wyżej niż 65.
    • Avatar
      Annalynne 25.08.2013 00:56
      Re: 3x duże NIE poproszę!
      A mi się sceny walk w Hellsingu nie podobały… Ba, mi się to anime samo w sobie w ogóle nie podobało! Takie nieco idiotyczne, główna bohaterka też mi działała na nerwy, szczególnie  kliknij: ukryte  Alucard, fakt, był całkiem fajną postacią, jednak czemu tylko on?

      Chcesz zrobić z Ciela maszynę, czemu? To tylko dwunastolatek, zwykły człowiek, który przeżył śmierć rodziców. Arystokrata nie musi być zaraz maszyną bez uczuć, najlepiej do zabijania. Dla nich wszystko inaczej wygląda – służba przecież zajmuje się niemal wszystkim. Chociaż w wielu seriach (mangach, anime, serialach, filmach czy książkach) bohater staje się takim bezuczuciowym robotem nie znaczy, że naprawdę taki jest. Wewnątrz zawsze ma uczucia, wystarczy, że obudzi je w sobie (a wszystko zależy od sytuacji). Nawet taki seryjny morderca na początku ma wyrzuty sumienia, a co dopiero dzieciak?

      Liczyłeś na horror, ok, zawiodłeś się, nie przeczę. To ma więcej z horroru niż taki Zmierzch (śmiech na sali), ale też nie jest straszne (chyba że dla młodszych widzów czy coś). Tyle że wiesz, jak to powiedziała moja koleżanka – żadne anime nie jest straszne. Nawet takie Higurashi… mnie ani ją nie straszyło (co najwyżej obrzydziło  kliknij: ukryte ). Nawet Hellsing w żadnym momencie mnie nie przestraszył. Fakt, był klimatyczny, ale to tyle.

      Przykro mi, że tak bardzo się pomyliłeś co do anime, ale nie musiałeś aż tak po nim jechać. To była twoja całkowicie subiektywna ocena, ale określanie anime mianem „beznadziejnego” tylko dlatego, że oczekiwaliśmy czegoś innego, jest idiotyczne. Starałeś się być ironiczny i sarkastyczny, a wyszło na to, że twoje „śmieszne” teksty nikogo nie bawią.
      To w sumie tak jakby określać fabułę Złodziejki książek (książka, żeby nie było!) beznadziejną pod względem fabularnym, bo to ani nie horror, ani nie komedia, bohaterka powinna być bezmózgim robotem, jej kolega powinien być „zły”, ale w pewnym momencie powinno się okazać, że jest na odwrót, a, i najlepiej niech zacznie popierać Hitlera, o. No i zapomniałam o tym, że powinno tam być mnóstwo krwawych walk między Żydami a Niemcami. Co z tego, że fabuła z zamierzenia miała być inna, trafiać do innych odbiorców i być zupełnie innym gatunkiem…
  • Avatar
    A
    Kate 5.09.2011 20:43
    Lubię to!
    Jestem świeżo po obejrzeniu tego anime i cieszę się, że dopiero teraz postanowiłam zapoznać się z tym tytułem – wcześniejsze osiągnięcie apogeum fanów, odrzuciło mnie.

    Kuroshitsuji jest bardzo ciekawe pod każdym względem. Co prawda, fabuła nie jest najwyższych lotów, ale wynagradzają te braki niezwykle charakterne postacie, tak… mam na myśli Undertakera oraz Grella :)
    Jeśli chodzi o głównych bohaterów, to najbardziej denerwują mnie… fani, tworzący parę SebastianXCiel, bo to „moi drodzy” nie jest już yaoi tylko pedofilia :P
    Poza tym gdzie wy widzicie tę miłość?
    Zauważyłam też, że niektórzy porównują Kuroshitsuji do Hellsinga; osobiście widzę więcej podobieństw do Yami no matsuei (chyba zaczynam się czepiać).

    Dla mnie, to było naprawdę sympatyczne anime, które stało się jednym z moich ulubionych. Polecam bardzo.
  • Avatar
    A
    Tsume 3.09.2011 16:43
    Z ręką na sercu...
    Właśnie skończyłam oglądac. I muszę powiedziec, że z ręką na sercu mogę dac… hmm… 9/10.
    Może zacznę od zalet (bo łatwiej). Po pierwsze: akcja w pewnym momencie się nie chrzani, bo „coś tam…” (mam na myśli przypadek Death Note'a, którego też lubię, ale jednak… w pewnym momenci akcja się psuje!). Po drugie: wszystkie postacie są bardzo dopracowane, zwarte i gotowe (^^). Po trzecie: nie ma słodkiego zakończenia, takie powinno byc i tyle!
    A tera wady (bo lubię narzekac! xD)... Właściwie znalazłam tylko… dwie nieistotne (?). Pierwsza to opening, który specjalnie mnie nie poderwał… Ot, można obejrzec raz, dwa, ale bez przesady… A drugi (dla niektórych bardzo idiotyczny) to zastanawianie się na początku, czy Greil to właściwie facet czy kobieta… (transsekualista/bardzo kobieca uroda?) No, chyba wiecie o co mi chodzi… te okularki… i… kobieco (?) noszony żakiecik (czy tam kurteczka, mnie to wisi)... i… cholera, no, ON po prostu czasem wygląda jak kobieta…!!! >.<

    Jeszcze na sam koniec chcę dodac coś, które postacie wypadły w moich oczach najlepiej…
    Może niektórych to zdziwi, ale pierwsze miejsce zajmuje Tanaka <cho cho cho!>. Taki wesoły, starszy pan… z kubeczkiem herbatki w dłoniach lub biegający ze strzelbą z serpentynami (>D).
    Drugie należy się Undertakerowi, za jego… interesujący charakter…? Nieważne! Tak czy inaczej 2. miejsce!
    Trzecie ex eqo (chyba to się tak pisze! :D) wspomniany wcześniej Greil (pomimo wyglądu, porządny z niego chłop ^^) i Sebek (ALE TYLKO ZA OOOOCZYYYY!!!).

    Mam jeszcze tylko pytanie! Jak właściwie nazywa się ten pies, bo raz nazywają go Pluto, raz Pulu Pulu, a jeszcze raz Puszkiem! Jak to jest w końcu, bo się pogubiłam!
    Z góry dzięki! ^^
    • Avatar
      NyanCat 12.09.2011 08:11
      Re: Z ręką na sercu...
      Pies nazywa się Pluto ^^
      Niektórzy przezywają go Plu­‑plu (Puru­‑puru)a czasem Puszek. Chyba ._.
  • Avatar
    A
    martac1 27.08.2011 23:39
    świetne zakończenie
    Ostatni odcinek jest najlepszym odcinkiem tej serii. Spodziewałam się zupełnie innego zakończenia. Myślałam, że będzie kiczowato i słodko, a było dokładnie tak, jak powinno być :)
    Największy plus: świetne postacie. Ciel, który za wszelką cenę stara się być silny naprawdę mnie przekonał. Podobają mi się jego rozterki, a jeszcze bardziej to, jak stara się je ukryć. Jego relacja z Sebastianem jest też fajnie zrobiona. Zresztą postacie drugoplanowe też są dobrze zrobione (no może oprócz tego anioła…) Zwłaszcza Aberlaid mi się podobał.
    Największy minus: Fabuła. Jest po prostu słaba. Na przykład  kliknij: ukryte  Jest sporo nieścisłości, dużo niedomówień. A pierwsze kilka odcinków ma tak prostą i sztampową fabułę, że myślałam, że nie dojdę do końca. Na szczęście druga połowa sezonu jest nieco lepsza.
    No i sceny walki… Po obejrzeniu Hellsinga to po prostu śmiech na sali. Nawet fajnie to rozwiązali w ostatnim odcinku, kiedy  kliknij: ukryte 
    Na szczęście ostatni odcinek to 10/10 i ogólne wrażenie jest pozytywne :) Aż boję sięgać po następny sezon (zwłaszcza patrząc na jego ocenę), tym bardziej, że nie wydaje mi się, żeby był potrzebny. Zobaczymy :)
    • Avatar
      Ja 21.09.2011 14:27
      Re: świetne zakończenie
      Wlasnie. Jak jest jakies inne zakonczenie, niz byc powinno, to sie nudno robi. Bo teraz wszyscy chca robic jakies „zaskakujace” zakonczenie. Ale jest ich zbyt duzo. Chociaz nie powiem, zdziwilam sie.
  • Avatar
    A
    Natsu 27.08.2011 23:16
    Polecam
    Wciągnęło mnie już od pierwszego odcinka, ten niepowtarzalny klimat i cała otoczka. Co do muzyki – nie rozumiem czemu ma tak niską ocenę, muzyka jest idealnie dopasowana i do klimatu i do epoki, jeśli ktoś się spodziewał popowych kawałków i jest rozczarowany – to znaczy, że to seria nie dla niego;
    wszystkie postaci przypadły mi do gustu (z wyjątkiem pary od curry – nie mogłam się doczekać skończenia tego wątku), bardzo polubiłam też Lizzy i nie rozumiem, czemu tak wszyscy na nią psioczą, że ciągle płakała? toż to dziecko i do tego obrzydliwie bogate, poza tym wcale nie była samolubna, po prostu troszczyła się o Ciela i wszystko robiła z myślą o tym, by og uszczęśliwić (może po prostu fani yaoi stwierdzili, że im przeszkadza)

    co do sprawy paringu Sebastian i Ciel – to nie wiem gdzie nektórzy to widzą, bo ja nic takiego nie zauważyłam
  • Avatar
    A
    Nyan 25.08.2011 19:04
    Jaki yaoi, do cholery??
    Anime świetne. Nie raz się przy nim popłakałam, to ze śmiechu, to z wzruszenia.. Czemu? Otóż..

    Za fabułę dałabym 9/10.
    Tak po prostu, jest dobra, ale mi czegoś brakuje..

    Postacie zasługują w pełni na 10.
    Każdy bohater jest dokładnie zróżnicowany.
    Nie ma 2 takich samych w tym anime ^^
    Nota bene, sam hrabia jest godny uwagi.
    Nie jest taki, jak inni.
    Pomimo tego, że już przeżył coś okropnego, on żyje dalej i nie wypomina tego.
    Postanowił, że  kliknij: ukryte , ale nie robi tego na siłę.

    Muzyka..? Dobra, 9.
    Soundtracki są czarujące ~
    Co do op'ów i ed'ów:
    1 opening: Był w porządku.. Ale znudził mi się po paru razach.
    2 opening: To co wyżej..
    1 ending: Świetny. Słodziaśny w każdym razie ^^
    2 ending: Doskonale dopasowany do rozwoju fabuły, coraz to smutniejszej.. Ale.. Mi się po prostu nie podoba.

    Kreska ma u mnie 10 C:
    Postacie są super dopracowane.
    Najbardziej spodobał mi się projekt Madame Red i Cieluchny.
    Świetnie wykonane tła.
    Również openingi i endingi zasługują na pochwałę.
    Najbardziej podobał mi się (pod względem graficznym) 1 ending i 2 opening.

    Cóż.. Seria powinna przypaść do gustu wszystkim miłośnikom mrocznych klimatów.
    Nevermind.

    Co do ludzi, którzy uważają to za yaoi/shounen­‑ai..
    Jak już ktoś napisał – NIE SZUKAJCIE DZIURY W CAŁYM.

    Yaoi ma w sobie sceny od 18 lat z mężczyznami, a shounen­‑ai to poprostu całuski, przytulanie i inne (oczywiście wszytko męsko­‑męskie)..

    Relacje Sebastiana i Ciela to na pewno nie miłość..
    Nawet jeśli miłość, to nie taka jak sobie myślicie.

    Cielak i Sebczan troszczyli się o siebie i bardziej wyglądało mi to na rodzinę niż na związek..

    Nie ważne, i tak się już rozpisałam.

    Ogólnie – Anime zasługuje na 10/10 i koniec.

  • Avatar
    A
    Neko 25.08.2011 18:15
    Czasem się po prostu gubiłam, ale i tak anime jest boskie!
    Jedyne co mnie niesamowicie denerwowało to Angela/Ash. -_-" A, no i jeszcze Droccel. -_-"
    Czasem tylko dziwiły mnie różne rzeczy (np. Piła mechaniczna) w XIX wieku..
    • Avatar
      Annalynne 25.08.2013 00:32
      Hahaha, widzisz, shinigami są bardziej zaawansowani technologicznie :P
      Ale potem Grell  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Ange 24.08.2011 21:54
    A to wszystko już było...
    Jestem obecnie na ósmym odcinku. Już trzy razy miałam ochotę tą serią palnąć w ścianę, ale powstrzymywałam się, ponieważ wszyscy naokoło trąbią, że jaka to seria super i jak mogę tak wcześnie z niej rezygnować. Za pierwszym razem pękła mi żyłka, gdy pokazali postać Elizabeth – tzw. rozpieszczoną nowobogacką smarkulę, która zrobi źle, zaleje się łzami i oczekuje, że ktoś ją pocieszy, a jak nie, to ucieknie do lasu i będzie się ciąć tępą łyżką, bo zupa była za rozmamłana (oczywiście, żaden angielski dżentelmen słowa złego takiej babie nie powie).
    Ale pomijając już takie cudowne pannice… seria szybko wpada w schematyczność i nawet jeśli Sebastian i jego nadzwyczajne numery budzą zainteresowanie na poczatku, szybko przestają budzić entuzjazm – Sebastian po prostu wszystko umie więc raczej nas niczym nie zaskoczy. To, że bohaterom szczeki opadają co jakiś czas robi się nudne, tym bardziej, że facet się za bardzo z pochodzeniem nie kryje. Postacie drugoplanowe (dwóch kuchcików ze służacą i dziadkiem, który pokazuje się tylko po to, by zrobić 'ho ho ho') robią się pokrótce męczacy – trójka niezguł i niereagujący starszy pan z jedną puentą która przestaje być śmieszna jak powtarza ją sto pięcdziesiąty piąty raz. Grell może i stanowi swego rodzaju zaskoczenie, ale jest tak samo denerwujący w jednej jak i drugiej postaci, gdyż przegnia wręcz koncertowo cokolwiek by nie robił. Undertaker mogłby być nawet znośny, gdyby nie to, że jak do tej pory jego egzystencja równiez opiera sie na dziwacznych gagach które, póki co, ledwo mnie śmieszą. Co rusz porównuję serię do 'Ouran Host Club', którą obejrzałam całą ale którą musiałam dlugo odchorowywać (serie bez fabuły ale naćkane durnymi gagami bez polotu nie stoją u mnie wysoko w rankingu) i ciągle porównanie wychodzi źle. Sebastian też sie niewiele wyróznia, typowy nastolatek z traumą z elementem pozaziemskiej mocy – taki Light Yagami dziesięć lat temu i trzy pokolenia wcześniej. Nie wiem za co ludzie tak się kochają w tej serii – pomysł może był fajny, grafika jest naprawdę niezła, ale ogólnie seria nie wyróżnia się niczym szczególnym – ani za bardzo nie zaskakuje, horrorem nie straszy, komedią nie bawi i tylko w sumie se jest i ładnie wygląda. Jedyne prawdziwe zaskoczenie to edning z piosenką Becci 'I'm alive', której słucham już od dawna i nie spodziewałam się jej usłyszeć w anime – nawet o angielskich lordach.
    • Avatar
      NekomimiSwitch 25.08.2011 17:48
      Re: A to wszystko już było...
      Zastanawiam się tylko jak można porównać Ourana do Kuroshitsuji…
      • Avatar
        Ange 27.08.2011 17:12
        Re: A to wszystko już było...
        Poziom komedii jest bardzo porównywalny.
  • VampireKnightRima 22.08.2011 19:13:50 - komentarz usunięto
    • Jaromo 22.08.2011 20:04:16 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    VampireKnightRima 14.08.2011 20:24
    Ciekawe
    Obejrzalam pierwsze 2 odcinki i mysle sobie, ze po 1 muza jest na 7 a mno coz opening i ost super, ale ten ending. A jesli chodzi o fabule…. jest w tym anime cos…. fabula jest bardzo oryginalna, co tu rzec, wiec 8 badz 7, a jesli chodzi o postacie to 9 absolutnie. Krecha tez 9. I cale anime z 8. Na razie i wnioskujac z tego co slyszalam. Mysle sobie… ze na poczatku slyszac slowo: Horror, pomyslalam, ze maja racje. Zazwyczaj mysle, ze przesada, albo, ze pewnie chodzi o gorliwe sceny.. a jednak anime ma w sobie to cos, co mowi mi, zeby ogladac dalej i ze to Horror przez wielkie H. Mysle, ze to jest calkiem fajne i tak jak nie oceniam zazwyczaj po pierwszych dwoch odcinkach, tak tutaj jestem prawie pewna, ze to anime zasluguje na 8. Specyficzne, ale bardzo fajne.
    • Jaromo 22.08.2011 20:02:36 - komentarz usunięto
    • Wafel 22.08.2011 22:40:59 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Gumi 7.08.2011 16:31
    5/10 za muzyke?!
    Wg mnie mzuyka zasługuje na przynajmniej 8…. O ile opening jest słaby to jednak oba endingi i OST zasługują na czerwony pasek….
  • Avatar
    A
    Eri 6.08.2011 00:37
    Jestem pod wrażeniem
    Zabrałam się za tę serię dosyć późno z powodu, że nie lubię oglądać anime, które są sławne i wychwalane pod niebiosa.
    Uwielbiam… Pomimo zbyt idealnej postaci Sebastiana, który na końcu okazał się taki jaki okazał…
    Jedyne co mi nie przypadło do gustu to zakończenie. Na początku wystawiłam 9/10 jednak po chwili zmieniłam na 10/10. Dla mnie jest świetne i będzie na równi z Hellsingiem.
    Kocham to anime! I uwielbiam postać Ciela każdą jego celę i wygląd również. Wszystko. Postać dopracowana idealnie moim zdaniem.
    Jestem baaaardzo zadowolona.
  • Avatar
    A
    ennis 4.08.2011 19:18
    Byłoby lepsze, gdyby trzymało się mangi
    Cóż, anime może i nie jest najwspanialsze, ale mi się podobało. Zawiodło mnie to, że wiele ciekawych wątków z mangi zostało pominięte, lub zamienione na inne (np. akt cyrkowy, który był dla mnie jednym z ciekawszych rzeczy). Mimo to anime zasługuje a ocenę 7,5/10, pomimo wielu wad.
    • Avatar
      Kysz 4.08.2011 20:00
      Re: Byłoby lepsze, gdyby trzymało się mangi
      Cóż mogę dodać poza tym, że zgadzam się totalnie z twoją wypowiedzią. Mnie również rozczarował właściwie brak aktu cyrkowego w anime. Jak zwykle zaczęli coś robić na podstawie niedokończonej mangi…i jak zwykle wyszło gorzej niż powinno. O drugiej serii to nawet nie ma co wspominać…
  • Avatar
    A
    Everest 2.08.2011 06:17
    Boże którego cie nie ma Ratuj!
    Cóż pierwszy sezon jak dla mnie jest wspaniały~~
    Ale to nie trwało długo…
    Drugiego sezonu już chyba w ogóle nie obejrzę
    Wszystko mnie przeraziło już pod koniec Pierwszej serii…

    Wiec ja na razie podziękuje. zabiorę się „zaa” to za 2 lata?
  • Avatar
    A
    alice 26.07.2011 22:12
    Majstersztyk w każdej kategorii.
    Anime obejrzałam , jak każdy odcinek miał swoją premierę w Japonii. I się zakochałam. Super narysowane postacie , ich charaktery oraz wygląd , a także wspaniała fabuła, pełna humoru ale też i lekkiej nutki kryminalistycznej. Nie żałowałam tych dni i minut , kiedy to uciekały mi odcinki . A Sebastian to jedna z najlepiej nakreślonych postaci z anime , z prawdziwą osobowością i wyjątkowym imagem .
    • Avatar
      czarna mamba 25.11.2013 11:45
      Re: Majstersztyk w każdej kategorii.
      A Sebastian to jedna z najlepiej nakreślonych postaci z anime , z prawdziwą osobowością i wyjątkowym imagem .


      W pewnym momencie zaczęłam odnosić całkowicie odwrotne wrażenie. Pomijam już wygląd, który rzeczywiście może przyciągać rzesze rozwrzeszczanych fanek, jego perfekcyjność we wszystkim, co robi w pewnym momencie zaczyna kłuć w oczy. Postaci drugoplanowe przeskoczyły zarówno jego, jak i Ciela o całe lata świetlne, pomijając oczywiście kilka upierdliwych person, jak np. Lizzy i jej służka, a także Anielica – hermafrodyta, chociaż najbardziej uczulona jest na Druitta. Chłop (baba) przeżywa orgazm w każdej możliwej sytuacji (czekajcie, jakoś się ta choroba nazywała, ale moja dziurawa, jak ser szwajcarski, pamięć nie jest w stanie odtworzyć fachowej nazwy tego schorzenia), doprowadzając mnie tym do białej gorączki. O trzecio- i czwartoplanowych nie będę wspominała, gdyż kompletnie nie ma w czym wybierać.

      O dziwo przewertowałam również mangę, ale zrobiłam to wyłącznie ze względu na Undertakera, którego w tym anime wprost ubóstwiam :).
  • podkladek0713 12.07.2011 15:05:07 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Nikt 22.06.2011 21:48
    Nic ciekawego.Wampir w kiepskim wykonaniu!
    Zawiodłam się!To miał być Horror!?Miał?! To nie wyszedł…A propo komedii to tak nudna, że można zasnąć! Jakiś małolat – panicz…i bezsensowna rzeź (w kiepskim wykonaniu) wywołana nawet nie wiadomo czym…Dla mnie to porażka,zrezygnowałam już po 3 odc.,a i tak musiałam się zmuszać by aż tyle zobaczyć.

    Rozumiem, może się podobać, ale mi zupełnie nie przypadło do gustu.
    • Hank 25.07.2011 19:32:45 - komentarz usunięto
    • Avatar
      VampireKnightRima 14.08.2011 20:29
      Re: Nic ciekawego.Wampir w kiepskim wykonaniu!
      Wampir? Powiedz mi, ze to zart…..... Z N O W U O W A M P I R A C H? Normalnie bym nie miala nic przeciwko, ale kolejny watek, ze wampir robia cos idealnie…..... ale to anime ma w sobie to cos, a atmosfera sprawia, ze to horror (dla mnie). Ale…..... no nie no, moge obejrzec filmy o wampirach, ale nie w tym wydaniu! Pomysle jeszcze nad tym 8. moze, tylko ze…. cpos w tym anime jest! Moze glowny powod, to to, ze mi sie podoba charakter sebastiana.
      • Avatar
        =.= 14.08.2011 21:34
        Re: Nic ciekawego.Wampir w kiepskim wykonaniu!
        Może mam za słabe szkła, ale ja tu żadnego wampira nie widzę…
        • Avatar
          VampireKnightRima 15.08.2011 22:16
          Re: Nic ciekawego.Wampir w kiepskim wykonaniu!
          Wiem. Dlatego sie zdziwilam na komentarz osoby zwanej „nikt”. Myslalam, ze cos zle zrozumialam w filmie. No i tak w ogole wlasnie jaki wampir, zle, ale on nie jest wampirem. Wiec chyba dam 8 albo 9, mysle.
    • Avatar
      Nyan 25.08.2011 19:09
      Re: Nic ciekawego.Wampir w kiepskim wykonaniu!
      (...) bezsensowna rzeź (w kiepskim wykonaniu) wywołana nawet nie wiadomo czym…(...)

      Oh, ale jakoś inni wiedzą czym są te rzezi wywoływane.
      Może ty tego zwyczajnie nie rozumiesz?
      Poza tym, powinnaś nauczyć się odróżniać wampiry od demonów..
    • Avatar
      czarna mamba 25.11.2013 11:47
      Re: Nic ciekawego.Wampir w kiepskim wykonaniu!
      Zajrzyj do mangi. Jest mniej rozmemłana od anime, które w 80% czasu zostało niezbyt zgrabnie zfillerowane.
  • Avatar
    A
    kako 11.05.2011 22:04
    Tylko tyle i aż tyle
    Ktoś już tu napisał, że Kuroshitsuji to anime ze zmarnowanym potencjałem. Podzielam to zdanie, dlaczego? Anime zdaje się mieć wszystko, co potrzebne do zyskania jak najwyższych ocen: chwytliwy wątek główny, fantastyczny duet głównych bohaterów, bohaterów pobocznych proszący się o ciekawe wątki, makabryczny humor, klimat(!), oryginalną kreskę i klimatyczną muzykę. Niestety, wydaje mi się, że dużą część tego potencjalnie dobrego materiału zmarnowano.

    Na początek fabuła – nierówna, świetne wątki przeplatały się ze słabszymi historiami. Często miałam wrażenie, że dany wątek kończy się za szybko, zbyt łatwo i za mało jest w tym wszystkim logiki (nie chodzi mi bynajmniej o realizm). Dalej, nie wiem dlaczego, ale od początku miałam nadzieję, że wątek główny skupi się na historii  kliknij: ukryte . Tym większe było moje rozczarowanie, gdy ten wątek skończył się niespodziewanie szybko (ale trzeba przyznać, niezwykle efektownie). Bohaterowie – tu mogłabym się doczepić jedynie do niektórych pobocznych postaci, z których moim zdaniem można było dużo, dużo więcej wycisnąć (chodzi mi głównie o  kliknij: ukryte ). I odwrotnie, dużo uwagi poświęcono postaciom, które mi wizualnie nie pasowały do całości  kliknij: ukryte . Dobrze, dość tej chłosty, pora na plusy.

    Pomimo tych wszystkich widocznych wad i potknięć, uważam Kuroshitsuji za rzecz wartą obejrzenia. Anime wciągnęło mnie błyskawicznie, głównie za sprawą głównego duetu ( i rewelacyjnych seiyu). Sebastian – dla takiej postaci jestem gotowa przecierpieć każde fabularne zakręty i potknięcia :D, za samą postać wystawiłabym z czystym sumieniem 10. Ciel – z początku wydawał mi się jedynie uroczym dodatkiem do swego lokaja. Ostatnie odcinki zaskoczyły mnie jednak bardzo pozytywnie łącznie z pięknym (spodziewanym) finałem. Ten oceniam na plus, z jakiegoś powodu jednak dużo bardziej wzruszyły mnie wcześniejsze, pozornie nieznaczące sceny:  kliknij: ukryte . Generalnie cały wątek wzajemnych relacji na linii hrabia – lokaj to największy plus tego anime. Na plus oceniam też grafikę i muzykę. Ta ostatnia z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu, ale mnie akurat oczarowała (Lacrimosa do tej pory chodzi mi po głowie..). Krótko: anime godne uwagi, klimatyczne, ze świetnym zestawem bohaterów, ale i nie bez wad.

  • Avatar
    A
    lastwhisper 13.03.2011 16:24
    Czas na "finał".
    A więc od początku.
    Pierwszy odcinek całkowicie mnie odrzucił. Dlaczego? Bo niedorzeczne wydawało mi się połączenie horroru bądź raczej kryminału z komedią. Za dużo tego wcisnęli na pierwszy raz, dlatego według mnie było to naciągane oraz niepoprawne. Dzięki Bogu, kolejny odcinek przyniósł ze sobą coś o wiele bardziej ambitnego i z każdym kolejnym było w sumie coraz lepiej, choć niekiedy drażniły „wypełniacze”. Nie mniej jednak elementy zaskoczenia też znalazły swoje miejsce, w szczególności w ostatnich odcinkach.

    Ale zacznijmy od minusów. Niezmordowanie piękny oraz nad wyraz niesamowity Sebastian tracił na swoje wiarygodności w poszczególnych momentach. Ironiczny demon, który robi wszystko wedle życzenia bachora? Trochę wydawało mi się to zbyt lojalne jak na istotę zła. W dodatku jego wspaniałość polegała na wydawanych rozkazach. Co za tym idzie, nie był zbyt zaskakujący. W tej kategorii przebił go Ciel – chłopiec, po którym można było się spodziewać dosłownie wszystkiego. Większość osób, która krytykuje jego postać, chyba nie do końca pojęła sens tej osobowości. Jakby to nieuprzejmie ująć – jest pomyłką samą w sobie. Nie, nie jest negatywną postacią! Chodzi mi o to, że wszystkie sprzeczności są skumulowane w tym dwunastolatku. Z jednej strony żyje dzięki nienawiści, cierpieniu i bólowi, który przemienia w siłę, a z drugiej jest zagubiony w ciemnościach, a jego działania są powierzchowne, bo wydaje mu się, że dzięki Sebastianowi dopełni wszystkiego. Fabuła również nie zachwyca, ale doświadczyłam faktu, że potrafi wciągnąć na te kilka godzin oglądania.

    Co z plusami? Za całokształt i postacie. Jedni mniej się podobali, inni bardziej, ale jeśli wzbudza to sprzeczne uczucia – z pewnością długo zapadnie w naszej pamięci. Uważam, że Grell jest nieodłącznym elementem komizmu całej serii.  kliknij: ukryte  Poza tym Jun idealnie sprostał zadaniu nadania odpowiedniego akcentu tak zabawnej postaci. Poza tym Undertaker też miał swój duży udział w klimacie całej serii. Podobała mi się aura, jaką wokół siebie tworzył – niby grabarz, a jednak jajcarz, jakby to ująć. W dodatku pokochałam go za głos. Jeśli chodzi o służbę, to chyba tylko Finny mnie nie denerwował i wydawał się być uroczym dodatkiem do mrocznej atmosfery.

    Co do Sebastiana – ideał sam w sobie, ale czy godny podziwu? Nad tym tematem można długo polemizować. Niezwykle go polubiłam i aż ciarki przechodzą na „Yes, my lord”, ale nie uważam go za postać wybitną, przy której warto zatrzymać się na dłużej. Idealny w każdym calu. Czy naprawdę jest nad czym się rozwodzić?
    Ciel Phantomhive – nie wiem czemu, ale spodobała mi się jego postać. Polubiłam jego cynizm, pewność siebie, brak moralności i poszanowania wobec innych. Trudno go rozgryźć i to był jeden z czynników, który czynił serię ciekawą. Mimo jego zachowań, nie wdarła się tu monotonność. Ale bądźmy szczerzy – to ta „para”, spętany nienawiścią Ciel oraz demoniczny Sebastian, napędzali całą fabułę. W dodatku jestem urzeczona jego seiyuu, którym, oczywiście, jest młoda kobieta – niesamowicie dała sobie radę z tą mroczną osobowością, a jednocześnie oddała niewinność i grzeszność tego dziecka.

    Ostatnie odcinki mile mnie zaskoczyły. Bałam się, że twórcy zamienią końcówkę w całkowitą farsę, a okazało się, iż dali sobie drzwi otwarte do dalszego ciągu.  kliknij: ukryte 
    Ogólnie rzecz biorąc, nie jest to seria obok której można przejść obojętnie, bez nawet zaszczycenia spojrzeniem. Nie twierdzę jednak, że przypasuje każdemu, bo z własnego doświadczenia muszę przyznać, iż do tak kontrowersyjnej serii po prostu trzeba się przekonać, przywyknąć, może nawet zmusić, aby potem szło całkiem gładko. Jest wiele aspektów, które można zaliczyć jako zalety albo wady – to wszystko zależy od gustu. W końcowym efekcie, jednak jestem na tak. Muzyka, kreska, postaci i niektóre wątki przeważyły szalę, aby uznać tą serię za niemal ideał. Można przymknąć oko na pewne minusy i cieszyć się mile spędzonym czasem. Z pewnością Kuroshitsuji zapada w pamięci. Na długo.

    Tak więc, życzę miłego oglądania!
  • Avatar
    A
    aotoge 8.03.2011 01:18
    wzór, ideał wręcz bezpłciowości
    To drugi przypadek, obok „Clannadu”, kiedy nie pojmuję uwielbienia kierowanego do jakiegoś tytułu. Dobrej woli u mnie pod dostatkiem, ale to nadal mało dla tego cienkiego w uszach i innych partiach koszmarku.
    Przytrzymała mnie do końca tego anime jedynie postać Grella i seiyuu Finna, ale i tak uważam wszystkie obejrzane epizody, w których nie pojawiają się owe postaci za czas zmarnowany.

    Kiedyś ktoś tytułując recenzję pewnej płyty Myslovitz wymyślił coś takiego: „Snuje, brzęczyki i zonki”. W tym przypadku „snuj” jest jednoznacznie negatywny.
  • Avatar
    A
    LadyNameless 28.02.2011 22:09
    "Watashi wa akuma de shitsuji desu kara."
    Jakie jest „Kuroshitsuji”? Porywające. Wciągające. Uzależniające. Niesamowite. Pokochałam to anime praktycznie od pierwszego odcinka. Ale po kolei.

    Na samym początku muszę wspomnieć, iż od paru dobrych lat mam kompletnego fioła na punkcie demonów, aniołów i magii. Że bardzo lubię klimat XIX wieku. Że pomysł zawarcia kontraktu z demonem, chociaż co prawda nieco oklepany, jest dla mnie wciąż fascynujący. Dlatego też „Kuroshitsuji” idealnie wpasowało się w moje gusta.
    Fabuła jest czymś niesamowicie dziwnym, a jednocześnie genialnym – nie da się ukryć, iż budziła we mnie niezwykle żywe emocje. Całe anime oglądałam z wielką przyjemnością, śmiejąc się czy śledząc z napięciem akcję, ale dopiero ostatnie odcinki sprawiły, że robiłam to z całkowicie zapartym tchem. Im bliżej końca, robi się coraz poważniej, mistyczniej, mroczniej. Prawdę mówiąc, mając na uwadze pierwsze odcinki, w konwencji komediowo­‑kryminalnej, nie przyszłoby mi nawet do głowy, w jaką stronę pójdzie fabuła. A tutaj – niespodzianka, oczywiście bardzo pozytywna.

    Ale czymże byłaby nawet najciekawsza fabuła, gdyby nie postaci? Tutaj pozwolę sobie na kilka słów o moim ulubieńcu.
    Sebastian Michaelis jest odpowiedzialny za sporą część mojego szaleńczego uwielbienia dla tej serii. Czytałam – także i tutaj – opinie, iż jest zbyt idealny, a więc nudny i przewidywalny. Nic bardziej mylnego, przynajmniej w mojej skromnej opinii. Sebastian jest przecież kwintesencją demona. Piękny, intrygujący, wodzący na pokuszenie. Wytworny, uprzejmy, o doskonałych manierach. Inteligentny i wszechstronnie utalentowany. Lecz zarazem brutalny, bezlitosny, pozbawiony, jak to istota z piekła rodem, sumienia. Złośliwy, wredny i sarkastyczny. Rzeczywiście, nie ma w sobie nic takiego, co można by było nazwać poważną wadą, ale, szczerze powiedziawszy, wy, krytykujący jego „idealność”, czego spodziewaliście się po demonie? Że będzie miał typowo ludzkie niedoskonałości? Wybuchał burzą uczuć? Czy, o zgrozo, tłukł talerze czy przypalał ciasto? Od tego są postaci pokroju Meirin i Grella. Zaś Sebastian jest jak idealny mechanizm, w którym nie ma miejsca na źle działające trybiki. Wszystko jest w nim takie, jakie powinno być.
    Moje czysto estetyczne wrażenia wobec pana Michaelisa chyba nie wymagają obszernych wyjaśnień, wystarczy powiedzieć, iż byłam jego (oczywiście!) piekielnie seksowną aparycją zachwycona. Warto też wspomnieć genialnego seiyu – Daisuke Ono. To nie mógłby być nikt inny. Sposób, w jaki wypowiada słynne „Aku made, shitsuji desu kara”, to mistrzostwo świata. Naprawdę.
    Wszystko, co składa się na Sebastiana, jego sposób ściągania rękawiczki, jego „Yes, my lord”, jego spadające na czerwone oczy włosy – to jest perfekcja.
    A zatem, jako oddana fanka, podsumowuję rzecz następująco: Sebas­‑chan jest moe. Jest tak moe, że bardziej nie można. O. <3

    Postać Ciela także mnie urzekła, chociaż oczywiście nie w tym samym stopniu, co Sebastiana. Intryguje mnie jego silna osobowość, spryt, inteligencja, brak moralności, to, że wygląda na takiego z dewizą „po trupach do celu”. Uwielbiam jego sposób bycia, jego zachowanie, arystokratyczną dumę i wyniosłość, jego głos (wspaniała Maaya Sakamoto). Piękne dziecko z mentalnością rozgoryczonego, dorosłego człowieka – mieszanka cech, która szalenie mi się podoba, ale jednocześnie w pewien sposób smuci.
    Oczywiście wielkim plusem Ciela jest wygląd, który sprawia, że jest on w jakiś straszliwy sposób jednocześnie niewinny i grzeszny. Ogromnie lubię jego mimikę – smutny czy nawet całkowicie neutralny grymas na jego pięknej twarzy jest uroczy. Ale jeszcze bardziej lubię uśmiech, który rzecz jasna pojawia się tylko wtedy, gdy Ciel mówi lub robi coś wrednego.
    I, oczywiście, Ciel­‑sama także jest moe. Ale mniej moe od Sebastiana! :)

    Imho Sebastian i Ciel są siłą napędową tego anime. Żadna inna postać nie jest na tyle fascynująca, by przykuć uwagę na dłużej. Są jednak dwie postaci, których widok na ekranie zawsze wywoływał mój uśmiech. Po pierwsze niezapomniany Grell, którego ogromnie lubię, chociaż z początku niesamowicie działał mi na nerwy. Jest jednak taki pocieszny, że trudno powiedzieć o nim coś złego  kliknij: ukryte . Plus, oczywiście, świetny głos. Druga ulubiona postać to Undertaker, genialny w swojej groteskowości. Tak właśnie wygląda szaleństwo! Ogólnie sami Bogowie Śmierci, jak i pomysł z Biblioteką Shinigami (piękny budynek!) bardzo przypadł mi do gustu.

    Grafika jest idealna. Przepiękna kreska i cudowne projekty postaci są czymś, co uwielbiam w „Kuroshitsuji”. Urzekły mnie także drobne, ale miłe oku elementy, takie jak sebastianowy zegarek z łańcuszkiem i poły jego fraka powiewające na wietrze. Urocze są też ubrania Ciela (przepaska na oku i cylinder!), czerwony płaszcz i okulary Grella. Tła oraz wnętrza są bardzo ładne, zaś kolory odpowiednio stonowane – bardzo ucieszył mnie brak pstrokacizny, za którą nie przepadam.

    Muzyka jest bardzo przyjemna i – co najważniejsze – pasuje do klimatu anime. Po przesłuchaniu całego OST stwierdzam, że w tej kwestii naprawdę się postarano, zarówno przy utworach o charakterze typowo klasycznym, wręcz operowym, jak i tych jazzowych, które były dla mnie miłym zaskoczeniem. Opening był w porządku. Endingom także nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Pierwszy jest energetyczny i wesoły (plus za genialną animację chibi Sebastiana i reszty załogi!). Drugi zaś, adekwatnie do fabuły, jest poważniejszy, smutny, bardziej nastrojowy, niejako przygotowujący widza do tego, co ma się zdarzyć.

    „Kuroshitsuji” nie jest serią anime, które wpasuje się w każdy gust. Z pewnością niektórych będzie razić swobodne przechodzenie od komedii do horroru, od realizmu do fantastyki, od normalności do absurdalnego surrealizmu. Ale ja lubię takie mieszanki konwencji i stylów, zwłaszcza, iż jest to mieszanka pierwszorzędna.
    Szczerze polecam i z czystym sumieniem wystawiam 10/10 :)
  • Avatar
    A
    hebi 26.02.2011 21:50
    +
    Podobało mi się…
    Jednak z tym anime, tak jak z Ouran High School Host Club (moze troszkę dziwne porównanie;p): pojedyncze odcinki gdzies w srodku anime nie zachwycały mnie… były chwilami nudne… ale jako całośc to anime wywarło na mnei wielkie wrazenie.
    Szczegolnie bohaterowie tej serii byli nieprzeiwdywalni. Przyzwyczaiłam się ze kazdy bohater ma jakąś swoją historię, zazwyczaj zaskakującą… ale  kliknij: ukryte  to największe zaskoczenie… myślałam, ze on będzie tylko takim weosłych dodatkiem:p. A w końcu odegrał przecież zanczącą rolę:P

    Poza tym panuje tu swietny klimat:) Zadnych romansów, dramatów… Łzy są, ale nie za czesto, humor jest, ale tez bez przesady;). K
    Kreska naprawdę dobra:) A opening i soundtracki…. <3

    Jak mówiłam, mimo wielu słabych odcinków, wrażenie jakie pozostawiło po mnie to anime skłania mnie do dania 10;) co z tego ze ma liczne wady, przecież chodzi o to zeby się miło ogladało:)
  • Avatar
    A
    lastwhisper 13.02.2011 22:00
    Hm.
    Dopiero zaczęłam oglądanie tego anime. Póki co nie zachwyciło mnie. Drażnią mnie elementy komediowe, ale staram się przymknąć na to oko. Niezwykle interesuje mnie postać Ciela i to głównie ze względu na niego jestem w stanie dalej brnąć w tą serię. Ocenię w pełni po zakończeniu.
  • Elvalantanalasa 22.12.2010 23:53:33 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Yuffy 8.10.2010 21:16
    W porządku.
    Od obejrzenia pierwszej serii Kuroshitsuji minęło sporo czasu, ale dość niedawno zakończyła się emisja drugiego sezonu. Mogłabym porównać je obie, jednak na razie skupię się na tej pierwszej części, bo o Kuroshitsuji II nie ma co za dużo mówić.

    Pamiętam, jak dziś, kiedy zobaczyłam spis anime na jesień 2008 i ujrzałam krótki opis nowego wówczas anime. Pierwsza myśl – może być naprawdę interesująco. XIX­‑wieczna Anglia, pan oraz jego lokaj. Na dodatek sam obrazek jakoś skusił mnie do oglądania. I tak oto zaczęła się moja znajomość z tym anime, a później wspaniałą mangą. Bodajże po pierwszych sześciu odcinkach miałam dość dobre wrażenie. Oglądało się przyjemnie, zwłaszcza zaciekawił mnie wątek Kuby Rozpruwacza. Same postacie były intrygujące, przez co nawet miło oglądało się ich na ekranie. Do czasu. Pojawił się Książę Soma i od tamtej pory anime zaczęło mi się, co raz mniej podobać pod względem fabularnym. Niektóre odcinki, przyznam szczerze, po prostu pomijałam bądź przewijałam. Co raz częściej zdarzały się nudne momenty. Humor wtedy do mnie jakoś specjalnie nie trafiał, bo pamiętam, że chyba od 13 odcinka do samego końca zaśmiałam się raz, góra dwa. Natomiast ostatnie odcinki zapamiętałam dość nijako. Skąd wynikła moja niechęć? Otóż nim ukazało się więcej epizodów anime, zdążyłam przeczytać do przodku kilka rozdziałów mangi. Po prostu z ogromną niecierpliwością chciałam zobaczyć, jak to wyjdzie w wersji animowanej. I niestety bardzo się zawiodłam. Jednakże to nie przekreśliło całej serii. Dobrnęłam do końca i mogę tylko lekko, bez większego entuzjazmu kiwnąć głową, gdyby ktoś zapytał się mnie, czy mi się podobało. Fabuła 7/10

    Bohaterowie według mnie podciągają poziom całej serii. Nie będę się rozpisywać na temat, jak wspaniałe są postacie Sebastiana i Ciela, bo to według mnie nie ulega wątpliwości, choć muszę powiedzieć, że do ideału trochę im brakuje. Warto jednak zwrócić uwagę na innych, chociażby Madam Red, Undertakera albo nawet i Grella, który pomimo kilku minusów jest całkiem znośną postacią. Każda z tych oraz pozostałych postaci jest inna o jakże wyrazistych i różnych charakterach. Bohaterowie 9/10

    Muzyka w tle poszczególnych odcinków nie była jakaś porywająca, do której mogłabym wrócić, ale też nie należała do tych najgorszych. Uchodzi w tłumie. Kilka utworów wpadało w ucho, ale niestety nic więcej. Opening i endingi były dobre, szczególnie spodobał mi się utwór Lacrimosa Kalafiny, który budował naprawdę dobrą atomsferę. Muzyka 8/10

    Podsumowując, Kuroshitsuji według mnie nie jest anime, które należy obowiązkowo obejrzeć, ale w wolnej chwili warto zwrócić na nie odrobinę uwagi. W pełni zgadzam się z Recenzentką, która dobrze oceniła muzykę oraz inne elementy Kuroshitsuji. Ogólnie to anime ogląda się całkiem fajnie i można przy nim miło spędzić czas. Gdybym miała komuś je polecić to zdecydowanie tym, którzy lubią obejrzeć barwne postacie, a także tym, którzy chcą poczuć odrobinę niesamowitego klimatu towarzyszącego przez większość odcinków.
    Ogółem 8/10
  • Avatar
    A
    wakatta 3.10.2010 16:04
    raczej przereklamowane
    Sporo się nasłuchałam o tym anime, zanim zaczęłam oglądać. No i tak szczerze, to zawiodłam się.

    Od strony graficznej i muzycznej bardzo mi się podobało. Seiyuu ciekawie dobrani. Główni bohaterowie wyraziści, czasem nawet intrygujący. Ogólny pomysł na fabułę – ok; dawał duże pole do popisu. No i ... właśnie ...

    Pierwsze pięć odcinków oglądałam z dużym zaciekawieniem, poznawałam postacie, relacje między nimi i wczuwałam się w atmosferę. Przyszło pożegnać Madamu Reddo, a tym samym miły głos Paku Romi, a potem już było tylko gorzej. Wszystkie odcinki zaczęły mi się wydawać schematyczne, a co za tym idzie – nudne. Elementy humorystyczne w niektórych momentach rzeczywiście zabawne, ale w wielu wydawały mi się zbyt dziecinne, żeby nie powiedzieć żałosne. Oczekiwałam czegoś z dreszczykiem i emocjami, a nie parodii. Dociągnęłam do 13 odcinka, dalej już mi się nie chciało. Jeżeli ktoś zarzuci: „Trzeba było oglądać do końca, najlepsze przegapiłaś!”, odpowiem po prostu: nie lubię przydługich wprowadzeń do głównej akcji.

    Na pewno nie polecę Kuroshitsuji moim znajomym, ale nie wyśmieję również fanów tej serii ... po prostu nie mój gust.
    Pozdrawiam!
  • Avatar
    A
    yuu 22.09.2010 03:50
    Świetne anime!
    Na początku nie wiedziałam, czego spodziewac się po tej produkcji. Po drugim odcinku pomyślałam, że zapowiada się wspaniała seria – po obejrzeniu całości, dochodzę do wniosku, że nie myliłam się. Bohaterowie są ciekawi, barwni, wyróżniają się na tle postaci z innych obejrzanych przeze mnie anime. Miejsce i czas akcji w połączeniu z elementami komedii i kryminału nadają pozycji niezwykły klimat. Akcja toczy sie praktycznie cały czas, nie ma tutaj miejsca na nudy – poza jednym momentem, który pomine, ponieważ w żaden sposób nie ujmuje on wspaniałości tej produkcji, a z pewnością nie każdy uzna go za nudny. Poza tym, zawsze zdarzają sie gorsze i lepsze momenty, ale jeżeli chodzi o Kuroshitsuji, zdecydowana większosc odcinkow trzyma poziom. Co do fabuły, ciężko jest tu mówic o wyjątkowo oryginalnym pomysle, ponieważ zarówno motyw z zawarciem kontraktu między człowiekiem, a demonem, oraz z poszukiwaniem zabojców rodziców został juz wykorzystany i to zapewne nie raz. Mimo to, nadal cała seria jest dla mnie jedyna w swoim rodzaju, ponieważ nie umiem jej porównac do niczego co dane bylo mi obejrzec. Owszem, pewne pojawiające się tu elementy mogą budzic skojarzenia z innymi filmami etc. jednak jako całośc Kuroshistsuji jest w mojej ocenie czymś wyjątkowym, czymś co sprawiło, że nie mogłam się oderwac od oglądania. Openingi i endingi również bardzo mi się podobały; pierwszy ending wywołał na mojej twarzy uśmiech ;) Nie zawiodło mnie również zakończenie, którego raczej sie nie spodziewałam – ostatni odcinek do samego końca trzymał mnie w napięciu i gdy pojawiły się napisy końcowe nie pozostał nawet cień niedosytu, co przeciez dosyc często się zdarza, jeżeli mamy w stosunku do obrazu jakies oczekiwania. Podsumuwując, uważam te anime za oryginalne, ciekawe i posiadajce specyficzny klimat, który bardzo przypadł mi do gustu. Na pewno chciałabym w przyszłosci obejrzec je jeszcze raz, ale najpierw zabiorę się za drugą serię. Anime polecam zarówno wielbicielom komedii, zagadek, jak i kazdemu innemu.
  • Avatar
    A
    Kari 25.08.2010 10:39
    dobre
    Ja tam zgadzam się z recenzją. A myślałam, że będą je wychwalać pod niebiosa ale została bardzo dobrze napisana i oceniona.Grafika i postacie bardzo przypadły mi do gustu. Najbardziej polubiłam tego grabarza. Muzyka nie wzbudza zachwytów choć 1 ending jest fajny(tylko te chibi były niepotrzebne) Fabuła za bardzo się nie wyróżnia/nie intryguje. Najlepsze są początkowe i końcowe odcinki. Dla mnie Kuroshitsuji było głównie komedią. Owszem, były tam elementy z gatunku horror ale jakieś straszne czy intrygujące to one nie były. Nawet jeśli fabuła jest średnia to dzięki dobrym postaciom całe anime wybija się ponad przeciętne, a ogląda się bardzo przyjemnie. 8/10
  • Yumiko-Sama 16.08.2010 22:19:45 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Marguerite 9.08.2010 19:06
    Dużo jest minusów , ale i plusów
    Mogę się zgodzić z tym , że muzyka w pewnym momencie może zniechęcić do dalszego oglądania tego anime . Chyba , że lubicie jakieś wyjce z pierwszej lepszej opery . Szczerze to nawet w drugim sezonie tego anime nie ma rewelacji z tą muzyką . Czasami przewijałam odcinki , bo piekielnie się na nich nudziłam . No bo co może być fajnego w oglądaniu tego jak Sebastian gapi się jak nie wiem w Ciela , który znów próbuje rozwiązać jakąś zagadkę ?
    Ale może teraz plusy : bardzo podoba mi się kreska . Bohaterowie są genialni , niekiedy rozbrajający . Mimo wszystko to moje jedno z ulubionych anime . Jakże dramatyczną historię Ciela da się przeżyć , jednak odechciało mi się słuchać ciągle o jego przeszłości . No , ale jak widać , ta nudna dramatyczna przeszłość pojawiająca się w wielu anime była koniecznością i w tym anime . No bo jakby inaczej nasz Ciel zyskałby Sebastiana ?
    Ktoś napisał kiedyś na jakimś forum , że Sebastian jest demonicznym pedofilem . Ryknęłam śmiechem , ale potem spoważniałam . Czasami ta bliskość pomiędzy Sebastianem i Cielem mnie obrzydza . A Sebastian wciąż się do Ciela przybliża . Dobrze , że jest jeszcze Elizabeth . Gdyby nie ona , Anime to by zmieniło się w yaoi ( hm , albo raczej w shouen­‑ai ) , a przynajmniej ja tak sądzę . Do tego jeszcze Grell , bardzo oczarowany Sebastianem ... to już w ogóle mnie obrzydziło , ale wytrwałam do końca .
    Jednakże nie chcę być aż takim krytykiem . Anime bardzo wciąga , bardzo mi się podoba . Zalet już chyba nie wymienię , gdyż nic mi do głowy nie przychodzi .
    Mimo tych wszystkich wad polecam to Anime ! A jeszcze bardziej drugi sezon :)
  • Avatar
    A
    slodkiporanek 30.07.2010 14:56
    ;)
    Zgadzam się, nie wymaga myślenia, muzyka niekiedy jest dziwna. Ale Kuroshitsuji figuruje i figurować będzie na liście moich ulubionych anime. Rewelacyjny nastrój, elegancka kreska i rozbrajający bohaterowie. Kocham Ciela i Sebastiana. Nic dodać nic ująć.
  • Avatar
    A
    Rash 16.07.2010 14:38
    ;P
    Anime oglądałam dawno temu, mimo to jest wiele odcinków które zapamiętałam, dlatego warto obejrzeć. Miny  kliknij: ukryte  mnie rozbrajały ;) Sebastian też był fajny xd
  • Avatar
    A
    Kitti 8.07.2010 12:29
    Kocham to :)
    Oglądałam w moim życiu wiele różnych anime. Wiadomo­‑jedne lepsze drugie gorsze, ale Kuroshitsuji na zawsze będzie moim ulubionym. Fakt­‑pod względem fabuły nie ma się za bardzo nad czym rozwodzić ]gdyby twórcy oparli się na mandze to wtedy bym nie szczędziła słów zachwytu xD], ale mimo to ma w sobie coś przyciągającego :) Tak.. mam na myśli Sebastiana xDD hihi Postacie w tym anime są świetne:D Ciel, Grell [zawsze gdy o nim pomyśle to momentalnie pojawia się banan na mojej twarzyxD], Undertaker i nawet Hrabia  kliknij: ukryte  Druitt ^^ On się wszędzie wciśnie  kliknij: ukryte :P . Muzyka jest świetna, pasuje do całości. Opening wpada w ucho. Ending w wykonaniu Becci też trzyma poziom­‑taki żywiołowy kawałek:P Lacrimosa [2 ed] jest już bardziej nastrojowy, wiadomo dlaczego  kliknij: ukryte . Kreska średnio mnie zachwyciła­‑różni się odrobinę od tej mangowej, którą wprost ubóstwiam xD
    Hmm.. o czym by tu napisać jeszcze…? Aha! O zakończeniu [którego nigdy nie uznam:PP] Jakim prawem  kliknij: ukryte  w mandze nie ma takiego czegoś;/ No ale w drugim sezonie  kliknij: ukryte  chyba, że twórcy znów wymyślą coś 'genialnego'. Kuroshitsuji oglądałam dość dawno temu, ale nadal wracam do niektórych epów:D
    Polecam ^^
  • Avatar
    A
    Neuro 22.06.2010 01:12
    3.
    Do tego anime podchodziłem dość sceptycznie. Nie za bardzo podobał mi się pomysł lokaja – demona – niańki małego, rozpieszczponego, nad wyraz inteligentnego (jak na swój wiek) bachora z przepaską na oku.
    Do obejrzenia namówiła mnie kuzynka, i chwała jej za to. Przez pierwsze 3 odcinki miałem ochotę pociąć się mydłem, ale potem, magia, czary, i oczarowany.
    Nie, nie postacią Sebastiana, chociaż gość jest tak zajeb*sty że aż mdły w swojej doskonałości. Nie podobał mi się też ten rudy facet, Grell, nie przypadła mi do gustu piskliwa Elizabeth. Więc co? Fabuła. Anioły i demony w świecie ludzi. Pomysły i soundtrack. Kreska, kolory, gracja, płynność. To wszystko przyćmiło osobisty uraz do postaci, złagodziło to, i z mało strawnego posiłku stało się wykwintną potrawą.
    De facto. Anime, które w rezultacie leży na 2 miejscu u mnie w pozycjach anime.
  • Avatar
    A
    Ona o.o 31.05.2010 09:24
    Kuroshitsuji to horror???
    Serio? Bo ja tego jakoś nie zauważyłam…
  • Avatar
    A
    MisaAmane21 19.05.2010 17:02
    Muzyka
    Mi się właśnie podkład muzyczny strasznie podobał. Te momenty „żywcem wyjęte z opery”, jak dla mnie nastroju nie psuły. To było coś nowego. Z kolei wersje chibi w „I'm Alive” średnio przypadły mi do gustu. Nie lubię takich cukierkowych pierdół. Lacrimosa była wspaniała, po samo anime sięgam co jakiś czas. Szczerze powiedziawszy nie wiem kiedy mi się znudzi xD
  • Avatar
    A
    ume 28.04.2010 02:05
    Czy aby na pewno jestes na to gotowy...
    Jeżeli komuś wydaje się, że wie czego może się spodziewać po „Kuroshitsuji” to grubo się myli – a już na pewno pomyliłem się ja O_o
    Tak dziwacznego anime, już dawno nie oglądałem. Ciężko jest mi wyliczyć plusy i minusy tej serii. Może dlatego, że mój komentarz zajmowałby trzy strony(z czego dwie ukryte)...
    Najstraszniejsze jest to, że nie jestem w stanie powiedzieć, czy to anime podobało mi się, czy nie:/ Takie to wszystko było pokręcone, że momentami naprawdę szczęka opadała. Spodziewałem się odstresowującej serii, niekoniecznie ambitnej ale na pewno ciekawej a dostałem… hmmmm… dużo za dużo ^_^
    Najogólniej rzecz ujmując, jeżeli lubisz dziwne serie, w których wszystko może się zdarzyć. Jeżeli nie przeszkadza ci wplątanie w jedną fabułę wielu, nie pasujących do siebie elementów  kliknij: ukryte  to, to anime jest dla Ciebie… chyba…
  • Avatar
    A
    cissy 25.03.2010 21:55
    nie rozumiem
    Trochę nie rozumiem zachwytów nad tym anime. Wszystkim się podoba, a mnie jakoś specjalnie nie zachwyciło. Po obejrzeniu, wiedziałam że drugi raz już po nie nie sięgnę.
    Bohaterem, który zyskał moją sympatię to Undertaker, przezabawny człowiek. Uwielbiałam jak pojawiał się na ekranie. Sebastiana nie lubiłam, dla mnie zbyt taki idealny – pseudoideał. Pewnym momencie miałam go dość. Młody panicz Ciel, to taki zwyczajny dzieciak z traumatycznymi przeżyciami z mentalnością czterdziestolatka. Grella jakoś nie lubiłam, sama nawet nie wiem dla czego. Odrzucał mnie. I tyle postaci zapadło mi w pamięć.
    Fabuła nadzwyczajna nie była, na początku było zaciekawienie, potem zalatywało nudą, następnie znowu się rozkręciło – ale nie do stopnia oglądania z wypiekami na twarzy. Podobało mi się zakończenie. Cieszę się że nie będą tego na silę ciągnąć, żerując na popularności serii. Według mnie Kuroshitsuji nie mogło mieć  kliknij: ukryte  Właśnie przez taki koniec oceniłam serie o oczko wyżej niż zamierzałam, bo odrobinę zyskało w moich oczach. Muzyka była dobra, chociaż oprócz openingów i endingów żadny motyw muzyczny nie zapadł mi w pamięć.
    Grafika jest ładna, miła dla oczu.
    Kuroshitsuji oceniam jako serie o jeden poziom wyżej od przeciętnej – obejrzałam, nie żałuje ale też nie gratuluje decyzji o sięgnięciu po te anime.
    Taka moja ogólna subiektywna opinia. Cuż, z pewnością nudno by było, gdyby wszystkim podobało się to samo :)
  • Avatar
    A
    Monitkowa 25.03.2010 18:58
    Polecam gorąco!
    Pokochałam to anime od razu.
    Szczególnie Grell'a i Drocell'a. Najoryginalniejsze postaci spośród wszystkich anime!
    Muzyka przepiękna – szczególnie drugi ending „Lacrimosa”. Soundtrack jako tło jest DOSKONAŁY! Zwłąszcza motywy Drocell'a („Ningou no Kan”), Kuby Rozpruwacza („Urashakai no Chitsujo”), Smutny motyw Ciel'a („Si Deus Me Relinquit”) oraz świetny motyw Sebastiana („The Dark Crow Smiles”).
    Grafika jest rewelacyjna! Płynna, piękna kreska. Każda postać mnie po prostu zainteresowała (może po za Lizzy i Plutem -,-). No i cała partia moich ulubionych seiyuu – szczególnie rewelacyjny Jun Fukuyama w roli Grell'a ! Polecam gorąco!
  • Avatar
    A
    Jurand 24.03.2010 17:07
    tak znalazłem :D
    Dopiero zacząłem oglądać ale już widze, że będzie to jedno z moich ulubionych anime, świetna kreska , sympatyczni bohaterowie a połącznie komedii z horrorem udało się w 100%, więcej takich anime prosze bo już co raz trudniej znaleźć wartościowe opowieści do których che się wracać,w deszczowe wieczory, Pozdrwiam wszystkich miłośników dobrego anime:D
  • Avatar
    A
    Misaki_ 21.03.2010 09:00
    Te klimaty...
    Właśnie takie klimaty jak w Kuroshitsuji ubóstwiam. Wspaniała kreska, postaci niesamowite, a seyuu wybrani idealnie. Pozycja którą koniecznie trzeba obejrzeć! ;]
  • Avatar
    A
    Silla 15.02.2010 20:39
    Każdy odcinek tego anime obejrzałam przynajmniej 2 razy. Świetna kreska, opening jest jedną z moich ulubionych piosenek, cuuuudowni bohaterowie…Zwłaszcza Ciel i Sebastian:)Bardzo udany duet:)Anime wspaniałe:)
  • Avatar
    A
    Sol 15.02.2010 14:04
    ^^
    Anime wciąga, trzeba przyznać. Bohaterowie ciekawi ;) Kreska, muzyka, fabuła, wszystko okej. Ale mi najbardziej w całym anime podobał sie… Undertaker :D I Grell xD
  • Avatar
    A
    madzik93 13.02.2010 19:12
    na początku to anime oglądałam z rezerwą, ale z każdą minutą pierwszego odcinka byłam coraz bardziej pobudzona. nie tylko z powody słodkiego głównego bohatera ale po prostu to anime mi się bardzo spodobało. kreska jest naprawdę przyjemna, a muzyka taka miła. opening z zespołu SID, przemiły, spokojny i miękki głos Mao pasuje tu idealnie. co do postaci, myślałam że Ciel jest po prostu kolejnym bachorem który chcę się zemścić za rodziców, ale nie okazuje że chcę się zemścić za samego siebie. nawet mu pasuje. a Sebastian, masz pan „umiem i wiem wszystko, wszystko” jest zabójczy. jego słabość do kotów mnie rozbraja. fabuła też wciąga, kto by się spodziewał faceta i kobiety w jednym ciele.
    polecam anime ludziom kochającym demony.
  • Avatar
    A
    Torren 1.02.2010 21:42
    Jedno z moich ulubionych anime, warto zobaczyć! Co prawda są małe niedociągnięcia i niektóre sceny były niepotrzebne, ale i tak warto! 9/10
  • Avatar
    A
    lewa 15.01.2010 10:42
    x
    a mnie mimo wszystko sie podobało. Jakos wam zawsze w tylkach nie gra nie wiem dlaczego , co chwile cos źle jest w anime . Ja mangi nie czytałam ale anime jest perełką . oglądałam na bieżąco. Polakom nigdy się nie dogodzi jak widać
    • Avatar
      Koranona 15.01.2010 18:38
      Re: x
      Hmmmm, tu nie chodzi o to czy gra czy nie gra. Innym podoba się na tyle, że nie zważają na pewne niedociągnięcia, inni myślą obiektywnie, a inny przeklinają w niebo głosy. A każdy wie: de gustibus non est disputandum, a różnice pomiędzy nimi występują nie tylko w Polsce. Amen.
      • Avatar
        ja 2.02.2015 13:24
        Re: x
        Amen
  • Avatar
    A
    Akira1980 14.01.2010 23:51
    Ciekawe anime ale...
    ... niestety zmarnowali potencjał tej serii. Przez pierwsze 5 odcinków oglądałem z przyjemnością, sądząc że dalej będzie jeszcze lepiej i fabuła zacznie się zazębiać. Niestety tak się nie stało. Oczywiście do konkluzji jako takiej doszło, ale… co niektóre wątki były wciśnięte na siłę, tak samo postacie. Od odcinka 15 oglądałem już z rozpędu żeby zobaczyć co się stanie z kurduplem. Jak dla mnie wielkie rozczarowanie, i żałuję że nie obejrzałem powtórki czegoś co znam dobrze. Ocena końcowa 4/10
  • Avatar
    A
    KKZ 7.01.2010 17:09
    Komedia+Horror=Kuroshitsuji
    Moim (ależ jak skromnym) zdaniem Kuroshitsuji jest zmarnowane. Cudne, ale zmarnowane.
    Ten kto widział mangę musi się ze mną zgodzić. Jest tyle tam scen,  kliknij: ukryte  które zasługują na pokazanie. Ale jak znam życie pokażą to w 2 serii. Bo Ciel­‑zombie, „piekielne życie” Sebastiana albo Sebastian i nowa postać są zbyt piękne by były prawdziwe.
    Tak w ogóle, to 2 seria ma się zacząć słowami „Witaj ponownie, paniczu. Otwórz oczy.” i ma to mówić Sebastian. Jestem ciekawa jak on się wytłumaczy kliknij: ukryte 
    A teraz jaśniejsza strona.
    Dla mnie Kuroshitsuji jest wspaniałe(zmarnowane też, ale patrzmy optymistycznie!). To chyba przez to, że jestem fanką BL (to nie oznacza, że Kuroshitsuji to yaoi/shounen­‑ai/BL, nie. A szkoda…) i uwielbiam krwawe momenty tak samo jak śmieszne.
    Nie potrafię powiedzieć, które z postaci są moimi ulubionymi… Chyba wszyscy. Nawet Lizzy i Angela kliknij: ukryte , bo jakiś udział w tym mają  kliknij: ukryte  i bez nich było by nudno.
    W każdym razie polecam.
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Yuutsu 1.01.2010 15:00
    shounen ai?
    jestem totalną przeciwniczką yaoi, ale obejrzałam calutkie anime z przyjemnością. z resztą, ten wątek jest pokazywany nienachalnie.
    10. Jest moim drugim ulubionym anime.
    Sebas­‑chan, Grell, Undertaker <333
  • Avatar
    A
    Unknown 1.01.2010 14:46
    Dobre, a zarazem zmarnowane
    Gdyby tylko studio poczekało na większy materiał mangowy, dokładnie zekranizowało papierową wersję – anime dostałoby z pewnością o dwa oczka wyżej ode mnie. Zapowiadało się rewelacyjne anime z klimatem, z humorem, z prostą, a zarazem wciągającą fabułą, z sympatycznymi bohaterami. I takie było, ale tylko na początku. Niestety fillery za bardzo popsuły to anime. Mianem bardzo dobrych odcinków mogę nazwać tylko te, które trzymały się pierwowzoru – początek, wątek z Kubą Rozpruwaczem oraz indyjskimi koleżkami. Odcinki fillerowe stawały się coraz gorsze i o ile fanserwis zdawał się być wcześniej miłym dodatkiem, to odnosiłam wrażenie, że kolejne epizody były tylko pretekstem do pokazania pisków i jęków Grella oraz Sebastiana, który szybko stał się fanem żeńskiej części widowni (na mnie jego urok też podziałał, ale raczej w mniejszym stopniu ;p) i innych postaci. A fillery stanowiły ponad połowę serii…

    Niemniej jednak anime to miało wiele zalet, o których wspomniałam wyżej. Ostatecznie odcinki będące wymysłem studia nie były takie najgorsze (dwa końcowe odcinki były bardzo klimatyczne), zaś te wg pierwowzoru były świetne.
    I za to wszystko daję 7/10

    btw – odnoszę wrażenie, że planowana druga seria będzie całkowitym niewypałem. Ech, who knows…
    • Silla 15.02.2010 20:41:12 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    KaguraYato 31.12.2009 15:10
    JA....
    To anime jest super. Też nie ocenie go obiektywnie bo ma w sobie tą magię, kdzie w innycz anime jej nie ma .Wspaniała fabuła , kreska i postacie ... czegóż tu chcieć więcej???
    Mam nadzieję , że 2 seria będzie równie dobra, nawet jeszcze lepsza.
    Nie wiem czemu czepiacie się muzyki . ,,I'm alive ''
    (opening) rządzi.
    TRZEBA TO ZOBACZYĆ
  • Avatar
    A
    Dragoness 10.12.2009 13:36
    Mroczny Lokaj - idiotyczna nazwa, genialne anime
    Następne szalenie popularne anime, komercyjne, jak się da. Ale czy oby na pewno?

    Kolejne anime, które powinno się znaleźć na liście ,,obejrzanych” każdego otaku. Mozna się więć spodziewać łatwo zrozumiałej fabuły oraz doskonałych bohaterów. Potem widzimy cudowny opening, lecz także typowy i pospolity. Pierwsze 3 odcinki ciagną się taką samą sielanką, jak np. Naruto, można ziewać.
    A potem widzimy Kuroshitsuji w całości.
    Nigdy nie przestanę kochać tego anime. Postacie są wspaniałe, muzyka ZWALA z nóg, fabuła nader oryginalna, a grafika – boska. Może i jest to zwykły bełkot fangirla, lecz nigdy nie przestanę tak postrzegać tego dzieła. Szczególny pokłon należy oddać właśnie muzyce – opening nigdy się nie nudzi, po kilku odsłuchaniach śpiewa się go na cały głos. Muzyka w tle idealnie podkreśla każdą sytuację, wyróżniając tutaj Si Deus Me Reliquit, piosenkę, która wywołuje wprost łzy  kliknij: ukryte . Czas akcji dobrany perfekcyjnie, co tu duzo mówić – anime wspaniałe.
    Mówiąc szczerze, niezbyt polubiłam hrabię Phantomhive, a zraził mnie do siebie, kiedy  kliknij: ukryte , choć miał genialnego seiyuu. Sebastian także nie wyróżnia się, lecz nie sposób go nie kochać. Bogowie Shinigami stanowią doskonały, komediowy akcent – i nie taki typowy dla anime (cały czas się wywalają, zrywają z siebie ciuchy, coś upuszczają), lecz niekiedy umieją powalić tekstami (Widziałem Utopię…). Ponadto, ciekawe postacie służby oraz  kliknij: ukryte . Jedyną, która mi nie przypadła do gustu, była Lizzie – tak samo zbędna w Kuroshitsuji, jak Misa w Death Note.

    Jak dla mnie, jest to shounen ai. Moze widzę to, co chcę, lecz niektórych sytuacji nie sposób inaczej wytłumaczyć,  kliknij: ukryte . Obawiam sie, co wcisną w drugim sezonie – niby chcemy kontynuacji, lecz… Anime zakończyło się tak trafnie!


    10/10 +, oczywiście, ulubione
  • Avatar
    A
    BlackCatLady 10.12.2009 01:58
    Hm...
    „Czy można na siłę tworzyć genialne rzeczy? Tak, trzeba tylko mieć tę siłę.”
    Twórcą tej siły zabrakło… jednakże ja dostrzegam, moc i siłe jaka drzemie w tym anime. Momentami, charakterystyka postaci, fabuła, muzyka i cala oprawa po prostu wbijała mnie w ziemie. A wszystkie niedociagniecia znikneły…
    W rozliczeniu, w mej pamieci pozostały pieknie stworzone postaci,zawiła fabuła, sposób rysowania oraz oddawanie uczuć. A przede wszystkim jakaś magia miedzy Sebastianem a Cielem. Zadziwiajace.
  • Avatar
    A
    Gotha 26.11.2009 10:02
    ^^
    To jest cudowne… Wielki plus za czas akcji!! Chciałabym żyć w tych czasach.
    Proszę, nie zrażajcie się po pierwszych odcinkach… Dwa pierwsze epizody były marne, od trzeciego zaczęło być ciekawie, a potem… Zakochałam się w tym anime ^^ Na pewno jeszcze do tego wrócę.
    Co do postaci… Ciel niezbyt przypadł mi do gustu. Sebastian był nawet niezły, do czasu pojawienia się Grellcia ^^ No i Lizzy jest cudowna. Nie rozumiem, jak można jej nie kochać. ;***
  • Avatar
    A
    aaa 13.11.2009 17:51
    Ciekawe, ale...
    Kuroshitsuji to anime z klimatem, z grupką udanych bohaterów, piękną kreską i całkiem udaną (ale nie ponadprzeciętną) muzyką, ale…

    No właśnie jest pewno „ale”. Czułam jakiś niedosyt po obejrzeniu tej „ghenialnej” serii, pomimo tylu zalet uznałam ją za średnią. Zajrzałam do pierwowzoru i mnie zamurowało – jakieś 60% (jeśli nie więcej) tego anime to… fillery. A ja się zastanawiałam, dlaczego arce z Kubą Rozpruwaczem i indyjskimi koleżkami były o niebo lepsze od pozostałych – odpowiedź jest prosta: bo tylko to było wg pierwowzoru. I te odcinki były świetne. Zaś reszta – słabsze fabularnie, fail w postaci kilku bohaterów (ta anielica czy królowa jako mała hybryda), no i przesadzony fanserwis. Tak, fanserwisu w tej serii jest mnóstwo, ale w tych „mangowych” wątkach było go mniej. Odnosiłam nawet wrażenie, że niektóre odcinki były całkowicie na siłę, jakby były tylko pretekstem do pokazania wyjącego Greeda „Ach, Seba, jaki ty cudny, och ach uch” itd. itp. sratata.

    Więcej się rozpisywać nie będę, bo tak seria na więcej nie zasługuje. Była dobra, do czasu kiedy wkroczyły fillery i mnie zadręczyły swoją słabością. Chodzą pogłoski, że planują drugą serię – zapowiada się naładowana fillerami klapa. No może nie będzie stracona jeśli sensownie odkręcą zakończenie pierwszej i wcisną tam mangowy arc z cyrkiem.
  • Avatar
    A R
    LadyGiniro 9.11.2009 14:28
    Do osób czytających ten komentarz: Nie mam zamiaru oceniać tego anime obiektywnie, więc proszę nie brać tego co tu napiszę na poważnie.

    Kuroshitsuji to wspaniałe anime. Wyjątkowe pod każdym względem, a recenzentce to się chyba gwiazdki pomyliły bo powinna dać co najmniej 9. Sebastian i Ciel są po prostu boscy. Reszta postaci też. Muzyka i kreska mnie zachwyciły. Ale największe brawa dla Sebastianka. Oprócz tego dla Sebastianka. I dla Sebastianka. Wspomniałam już o Sebastianku? No to jeszcze raz na wszelki wypadek dla Sebastianka.

    (FANGIRL MODE OFF) No dobra, a na serio… Fabuła może nie jest jakaś super zawiła i ambitna, a i muzyka może nie trafić w czyjeś gusta (mnie się podoba), ale jestem zauroczona tym anime jak żadnym innym, czego dowodem jest to coś co napisałam wyżej (tak naprawdę szanuję ocenę recenzentki, ale ilekroć patrzę na tą marną 7 to szlak mnie trafia tak jakoś samoczynnie…). Polecam wszystkim bardzo gorąco.
  • Avatar
    A
    Maku 7.11.2009 17:00
    O.o
    Przeczytałam kilka komentarzy i momentami byłam zszokowana ^^"
    Szczególnie zaskakują mnie opinie o ścieżce dźwiękowej. Moim zdaniem jest genialna – od openingu przez cały OST kończąc na drugim endingu, który jest niesamowity i nastrojowy. Muzyka jest… nawet ciężko mi to opisać słowami. Całkowicie oddaje nastrój anime.
    Co do finałowej (jak to ktoś określił) trochę gejowskiej sceny. kliknij: ukryte 
    Uważam anime za jedno z lepszych jakie oglądałam i polecam wszystkim ^^ Warto obejrzeć!

    Zamaskowano spoilery i poleca się na przyszłość zapoznać z opcją „Ukryj tekst”... Moderacja
  • Avatar
    A
    maniak 4.11.2009 10:34
    :)
    wspaniałe:) uwazam ze kuroshitsuji jest naprawde dobrym kawalkiem roboty:) zaskakuje, latwo sie przywiazac… postaci sa jedne z lepszych jakie wogole widzialam (wspaniala cala ogolem charakteryzacja)... no poprostu fantastyczne:) i jak to ze mna bywa na koncu sie poplakalam ;( mam nadzieje ze bedzie jednak ta druga seria:) polecam!
  • Avatar
    A
    Arcger 19.09.2009 19:31
    Black Butler (BB) jest wg mnie pozycją, która spodoba się osobom (głównie dziewczynom), które juz dość mają bezpłciowych i płytkich bohaterów oraz paskudnych cycatych nadhałaśliwych bab (w nadmiarze).
    Ta historia stoi bohaterami. Zupełnie nie rozumiem, jak ktoś piszę, że Ciel lub Sebastian są nudni… Czy aby mówimy o tym samym anime? Obejrzałam już ich całkiem sporo i muszę przyznać, że BB się w tym względzie zdecydowanie wyróżnia. Główna para jest b. dobrze skonstruowana i świetnie się uzupełnia. Poszczególne cechy charakteru odsłaniają się zgrabnie w miarę upływu akcji. Co istotniejsze – bohaterowie dalszego planu też są w tej serii mocni (Grell, Madame Red, Undertaker). Co najfajniejsze – prawie ŻADEN BOHATER NIE JEST TAKI, JAKI SIĘ NAM NA POCZĄTKU OBJAWIŁ ;), więc pojawiają się tajemnice, które wszyscy kochamy.
    Grafika jest b. sympatyczna dla oka i płynna, muzyka jest świetna, endingi i opening należą do jednych z moich ulubionych i zapadają w pamięć.
    Dużym plusem tej serii jest niewątpliwe humor – i słowny i sytuacyjny. Trzeba się b. natrudzić, aby go… nie dostrzec.
    Zgrzytów w BB jest również kilka, ale generalnie nie wpływają makabrycznie na pozytywny odbiór całości – chodzi mi głównie o niezbyt ciekawe, zrobione na siłę odcinki (z nudnymi zagadkami kryminalnymi) oraz dwie postaci, które mnie nader drażnią (ale to tylko moje zdanie) – Lizzy i Pluto.
    A – jeszcze bardzo dyskusyjny wątek yaoi w BB – cóż – myślę, że każdy odbiorca widzi to, co chce zobaczyć ;) I między innymi na tym polega genialność tej serii. Historia panicza i jego lokaja może być spokojnie odczytana bez takich kontekstów. Ja osobiście śmiem twierdzi, że takowy nie istnieje, mając na uwadze odcinek nr 17 i główny cel Sebastiana, którym jest Cielowska dusza, a nie co innego.
    Z czystym sumieniem polecam serię wszystkim, którzy chcą się dobrze bawić…
  • Avatar
    A
    Abi 13.09.2009 08:30
    btw
    Btw, to zakończenie było ładne, rozmowa między Sebastianem i Cielem dająca do myślenia i (przynajmniej w moim odczuciu) w jakiś sposób wzruszająca… i żadnego yaoi nie było. Szukacie już dziury w całym, uprzedzeni Grellem. A może Sebastian pochylił się nad Cielem i po prostu jednym wdechem wciągnął jego duszę? :P Mogło być różnie…
    Poza tym – nic się nie zdarzyło, bo i drugiej serii nie mogliby zrobić ;)
  • Avatar
    A
    Abi 13.09.2009 08:24
    "kizia mizia. ach, kizia mizia".
    Kuroshitsuji jak dla mnie jest świetne. Oglądając anime nie miałam poczucia nudy ANI RAZU, a wypełniacze po prostu lepiej wprowadzały w świat Kuro. Bez nich fabuła byłaby zachwiana, za krótka i chaotyczna. Postacie… Ach, Ciel i Sebastian mają genialne charaktery i są cudownie podobni w swych różnicach. (?) Po skończeniu anime strasznie tęsknię za filozofowaniem Ciela­‑czka i tym złym, łobuzerskim uśmieszkiem Sebastiana… Nie potrafię patrzeć na Kuroshitsuji krytycznym okiem. Niestety :] Może mi tylko ktoś powiedzieć, gdzie dostałabym mangę? Szukam bez efektów…
    No i – druga seria Kuro oficjalnie potwierdzona. Będę czekać. :D
  • Avatar
    A
    Lidia- chan 17.08.2009 17:08
    Skromna ocena ^^
    Kuroshitsuji jest moim ulubionym anime! Oglądnęłam ponad 70 anime i uważam, że nie pobije go żadne inne :) Najbardziej lubię Ciela, który jest dzieckiem, które przeżyło tragedię i od tego zaczyna się całe anime tak naprawdę ;3 Bez nienawiści Ciela nie było by także tych wszystkich przygód ^^
    Moja ocena: 10/10! I nikt mi nie wmówi, że to anime jest beznadziejne :]
  • Avatar
    A
    tattwa 14.08.2009 18:22
    tak i nie
    noim zdaniem – po prostu fajna bajka ;) nic wybitnego, po pierwszym odcinki oczekiwałam że Sebastian i Ciel będą demonstrować jakąś próbę sił, niestety na linii ich relacji wieje nudą.

    świetne odcinki z Madame Red, postać Grela powala, głównie ze śmiechu ;) najlepszy motyw – Ciel na balu uwodzony przez hrabiego :)

    ogólnie przyjemnie się ogląda, ale odcinków jest za dużo w stosunku do istotnych dla fabuły wydarzeń, seria mocno rozciągnięta i przepełniona fillerami.można obejrzeć, ale niekoniecznie ;)

    ja oglądałam po 1­‑2 odcinki głównie przy posiłkach, bo szkoda mi było czasu w ciągu dnia ;)

    ale postać Sebastiana lubię :D
  • Avatar
    A
    Nuria 13.08.2009 20:09
    Nic specjalnego
    Wzięłam się za Kuroshitsuji bo słyszałam bardzo dużo pozytywnych opinii na temat tej serii i muszę powiedzieć, że trochę się rozczarowałam. Może wyjaśnię, zanim fani mnie zjedzą… anime jest całkiem przyjemne i dość wciągające, ale moim zdaniem nie ma tam nic, czym można się zachwycić. Fabuła momentami kuleje, uważam też, że twórcy nieco nieumiejętnie połączyli thriller z komedią.  kliknij: ukryte  Nie mam nic przeciwko śmiesznym czy dwuznacznym scenom, problemem jest tylko ich rozmieszczenie w akcji.
    Para głównych bohaterów też do mnie nie przemawia – Sebastian znudził mi się po trzech epizodach a Ciel'a wprost nie znoszę. Jeśli chodzi o postaci to wielkim atutem tej serii są Undertaker i Grell, których nie sposób nie polubić ^^. No i jako zaletę trzeba podać także kreskę – jest po prostu śliczna.

    Reasumując: seria nie jest genialna, ale dość dobra, żebym ją poleciła xD.
  • Avatar
    A
    K. 5.08.2009 13:05
    postacie i seiyuu
    W Kuroshitsuji najbardziej zachwyciła mnie obsada. Dawno nie słyszałam tak doskonale dobranych seiyuu. Jun Fukuyama jest po prostu genialny, jego zdolność posługiwania się głosem jest naprawdę olśniewająca. Pozostali seiyuu również świetnie dobrani, wykazali się nie lada talentem.
    I oczywiście wg mnie wielkim plusem serii są bohaterowie, którzy ubogacają niektóre słabsze fabularnie odcinki.
    Anime zdecydowanie warte obejrzenia.
  • Avatar
    A
    hihara 26.07.2009 19:36
    A ja jestem na TAK
    Przyznam szczerze, ze bardzo zdziwiły mnie, a może i nawet trochę zszokowały opinie na temat tego anime. Jak dla mnie jest ono naprawdę kultowe, choć na początku prawde powiedziawszy trochę przestraszyłam się Ciela, ale postanowiłam oglądać dalej i wcale nie żałuję.
    Zarzucane jest, że postacie są nudne. To mnie chyba najbardziej zadziwiło, bo o tyle co Ciel jest postacia trochę jakby to określić, dziwną, to Sebastiana moim skromnym zdaniem można zaliczyć w poczet najgenialniejszych postaci, zaraz obok przykładowo Alucarda.
    Zarzucacie mu, że jest wszystkoumiący i przez to przewidywalny, ale czy byłby wspanialszy, gdyby z rąk wypadały mu talerze, albo potykał się o własne nogi? Nie sądzę. Nie zapominajcie, że jest demonem, a co to by był za demon, który nie umiałby dokonać nawet niemożliwego?
    Ale gdy przeczytałam słowa recenzatora, że grafika jest jaka jest, to szczena mi opadła. Przyznam bez bicia, że sięgnęłam po ten kawałek, bo zaciekawiła mnie ciekawa, mroczna i pięknie wykonana grafika. Oglądając serię, zupełnie się nie zawiodłam, bo jak dla mnie grafika jest wprost powalająca, nie ma takich niedociagnięć jak choćby w Yamato Nadeshiko Shichihenge, i doskonale pasuje do mrocznych klimatów anime.
    Oczywiście jeśli chodzi o głosy seiyu są podłożone rewelacyjnie, bo po prostu pasują do danych postaci, a to 'Yes, my Lord' dodaje do całości smaczku.
    Jedyną rzeczą, która mnie zirytowała, było nie pokazanie prawdziwej postaci Sebastiana. Mangi nie czytałam, więc nie mam pojęcia, czy tam jest ona pokazana, ale reżyser mógł zaspokoić ciekawość tych, którzy z rysunkową wersją nie mieli do czynienia.
    Muzyka również była bardzo dobra, szczególnie opening w wykonaniu SID, jak dla mnie całkowicie pasujący do klimatu anime, oraz pierwszy ending w wykonaniu Beccki.
    I jeszcze sprawa z aluzjami do yaoi. Faktycznie, choć należe do yaoistek, to reżyser mógł to pominąć, jakoś nie pasowało to do całości.
    Ja gorąco polecam, mimo tego jak wiele osób odradza tą serię. Oceniam 9,5/10. Pozdrawiam!
    • Avatar
      Piontek 5.08.2009 20:39
      Re: A ja jestem na TAK
      hihara napisał(a):
      I jeszcze sprawa z aluzjami do yaoi. Faktycznie, choć należe do yaoistek, to reżyser mógł to pominąć, jakoś nie pasowało to do całości.

      Ja uważam że koniec nie był nawiązaniem do yaoi tylko bardziej ,,miłość” służącego do pana albo jego wierność (w końcu sebastian byl znudzony życiem demona) a po 2 anioł nie miał płci mógł być i kobietą i mężczyzną to dlaczego nie Sebastian był demonem wkocu.
  • Avatar
    A
    D 22.07.2009 15:49
    Obejrzałam Kuroshitsuji, bo dużo o tym anime słyszałam.
    Faktycznie miejscami wieje nudą, ale ogólnie bardzo mi się podobało i jak najbardziej zachęcam do oglądania.
    Bohaterowie są wspaniali, kreska przyjemna dla oka ^^
  • Avatar
    A
    Samara 16.05.2009 00:29
    heh 8P
    Pierwsze odcinki bardzo mnie zaciekawiły chciałam za wszelką cenę dowiedzieć się o czym anime będzie. Dalej były nawet fajne zagadki – Bardzo podobała mi się postać „grabarza” (skończyłam oglądać jakiś czas temu więc nie pamiętam jak on tam miał), bardzo spodobała mi się też postać Sebastiana, na początku Ciel był wkurzający ale potem jakoś dało się go znieść za to ta cała jego narzeczona dobijała mnie przez całą serie! (jak ja nienawidzę takich mega sweetaśnych, kawaii panienek)a odcinek z jej zniknięciem ... po prostu modliłam się o koniec i żeby ją zabili ... W każdym bądź razie fajnie się oglądało aż nadszedł ten feralny ostatni odcinek .... JAAk sie tam wkurzyłam!
    1. Nie pokazali tej prawdziwej formy Sebastiana
    2. Troche – gejowskie zakończenie ... dobra lubię yaoi ale to mi pod pedofilie podeszło 8D
    Powinna być druga seria bo normalnie jakoś się czuje jakby mi sie film w połowie urwał!

    Zapomniałam ze muzyka, kreska i klimat BAAAAARDZO mi się podobały!

    Scalono – moderacja
    • Drake 23.05.2009 18:26:23 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Ai-chan 15.05.2009 21:11
    Po tę serię sięgnęłam zachęcona ładnym obrazkiem, który przypadkiem znalazłam w wyszukiwarce grafiki… Co było potem…? Cóż…
    Może zacznę od początku… Jeśli chodzi o mangę, fabuła w niej jest świetna, zachowana w odpowiednim klimacie, bardzo przekonywująca. W anime natomiast… Hmm…
    Pierwszy odcinek był po prostu genialny. Zachęcający, tajemniczy i pozostawiający po sobie pewnego rodzaju głód ciekawości, której – niestety – pozostałe episody nie zaspokoiły…
    Anime ma fabułę w miarę prostą, choć muszę przyznać, że z początku pogubiłam się w tym całym bagnie… Ale kontynuując, cała fabuła skupia się na jednym wątku, który przez pierwsze parę odcinków powoli się rozwija, później drastycznie go urwano, i tak w kółko.
    Na końcu dostajemy mocną dawkę przedramatyzowanego, horroro­‑podobnego CZEGOŚ. Muszę jednak przyznać, że sam koniec odcinka finałowego był śliczny (chyba jako jeden z niewielu wyjątków w tej serii…)
    Tak więc za fabułę dałabym słabe 5/10
    Bohaterowie… To już zupełnie inna historia.
    Najbardziej polubiłam mrocznego Ciela, który swoim mocnym charakterem potrafił zmiękczyć niejednego dorosłego. Fakt, iż był on -powiedzmy sobie szczerze- bardzo pokrzywdzony przez los, wcale nie przeszkadzał. Pomimo bólu i nienawiści skrywanych w sercu, troszczył się o swoich bliskich i starał się ich ochraniać. Ale dodajmy, że byłby on jedynie bezbronnym dzieckiem bez wszechmocnego, potrafiącego dosłownie WSZYSTKO, przystojnego lokaja Sebastiana. Projekt tej postaci jest genialny sam w sobie. Bardzo polubiłam tego sarkastycznego „demona”, gdyż wnosił on do anime to COŚ (nie wspominając już że to on jest głównym bohaterem serii…)W przeciągu tych 24 odcinków przewija się jeszcze wiele innych, barwnych postaci, takich jak chociażby czerwonowłosy Grell z gejowskimi zapędami, czy „przerażający” grabarz (i nie tylko) Undertaker.
    W sumie, za bohaterów dałabym 8/10
    O muzyce powiem nie wiele. Jest śliczna, nastrojowa i klimatyczna. Nie raz usłyszycie przepiękne arie, które towarzyszą bohaterom raczej w trakcie wartkiej akcji. Co do openingu, był dobry, ale zadecydowanie za mało by dostać się do pierwszej 20­‑stki. Endingi natomiast spodobały mi się oba, szczególnie ten ten pierwszy. :)
    Muzyka 9/10
    I ostatni punkt. Grafika.
    Muszęto powiedzieć. Panie i panowie – czapki z głów proszę. Grafika jest śliczna, piękna, cudowna… Utrzymana w ciemnych barwach, z których tylko czerwień wybija się swoim „blaskiem”, nadaję serii takiego smaczku, że chociażby ze względu na sam aspekt plastyczny anime, chce się je oglądać dalej.
    Grafika w tej serii nigdy nie zawodzi. Widz zawsze otrzyma to, czego oczekuje, mogę nawet dodać, otrzymuję wraz z wspaniałą kreską bonus extra. Samo wykonanie postaci jest – w mojej opinii- mistrzowskie. Wszystko jest dokładne, animacja się nie potyka, mimika twarzy bohaterów co prawda nie tak rozwinięta jak w Toradoraczy Higurashi no Naku Koro Ni, ale wciąż, bardzo dobra. Kreska jest stylizowana na XIX wieczną Anglię, i sprawdza się naprawdę, doskonale.
    Za grafikę, z czystym sumieniem daję okrągłe 10/10
    Podsumowując: jeśli chcecie obejrzeć anime z ciekawymi postaciami, miłą dla ucha, poważną muzyką i przepiękną oprawą graficzną, śmiało możecie sięgnąć. Ostrzegam tylko, że cały smaczek anime może zepsuć sama jego fabuła.
  • Avatar
    A
    Falka 15.05.2009 19:01
    Najlepsze jakie widziałam do tej pory.. licze na kolejną serie bo czuje wielki niedosyt. polecam tym, którym znudziły się dziwacznie wyglądające postacie z wyłupiastymi oczami oraz ciągły wątek romansowy. ;)
  • Avatar
    A
    Bloodwynn 13.05.2009 22:42
    Nie będę wyrażać jakiejś szczególnej opinii, bo nie można oceniać czegoś, co się tylko zaczęło.

    3 odcinki obejrzałem. Zwyczajnie mnie znudziło. Postaci są nudne. Ciel jest nieciekawy. Sebastian potrafi wszystko. A nudzi mnie, gdy ktoś potrafi wszystko bo wiem, że zawsze wszystko załatwi.

    Sama historia zaś nie wydała mi się szczególnie wciągająca. Anime odstawiłem na bok. Może kiedyś.
    • Avatar
      Miranda 14.05.2009 19:55
      Bloodwynn napisał(a):
      Sebastian potrafi wszystko. A nudzi mnie, gdy ktoś potrafi wszystko bo wiem, że zawsze wszystko załatwi.

      Ja widzę to tak: nie liczy się to, że Sebby wszystko załatwi. Liczy się JAK to zrobi ;)
  • Avatar
    A
    Kashi-chan 13.05.2009 22:07
    Kocham Kuroshitsuji.. chociaż rzeczywiście w niektórych odcinkach miałam poprostu skończyć z tą serią.
  • Pytanko??? 13.05.2009 14:21:01 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    meg 11.05.2009 22:53
    Bardzo gotHycko
    Dla mnie jedno z lepszych anime, jakie ostatnio oglądałam, bardzo poruszające. Ale na pewno nie dla każdego. Rzeczywiście lekko yaoi­‑shonen­‑ai, ale można to uznać za plus! Bardzo nastrojowa muzyka, elementy komediowe też przyzwoite, pomagają odetchnąć, bo tak naprawdę całość ma bardzo przytłaczający wydźwięk.
  • Avatar
    A
    Tamta gupia. 11.05.2009 19:37
    Kuroshitsuji.
    Powiem szczerze.
    Mnie to anime znudziło. Najzwyczajniej w świecie.
    I, o ile uważam, że poboczne postacie (Grell, Undertaker, Will, Lau, Drocell) są genialnie i mistrzowsko zrobione, to główni bohaterowie – Ciel i Sebek są po prostu nudni.
    Tak, Sebciu jest ładny, ale co poza tym? Umiejący wszystko demon o cynicznym usposobieniu i uparty, mały dzieciak z traumą. Halo, nie dzwonią wam gdzieś jakieś dzwony?
    Więc:
    Postacie – dałabym 6/10, bo postacie drugoplanowe są, moim zdaniem, ciekawsze niż główne. Undertakera i Grella wręcz pokochałam. xD
    Sobór seiyuu jest w porządku, postarali się. 9/10
    Opening – nudnawy. Pierwszy ending – genialny, żywiołowy, uroczy. ^^ Drugi – nie zapada w pamięć. 6/10
    Grafika – bardzo ładna, elegancka, chociaż nie wyróżnia się. 8/10
    OST – nie zapadło w pamięć. 5/10
    Fabuła – nudnawa. 5/10

    Więc jako ocenę końcową – dam 6, z ukłonem w stronę 5.

    Ale proszę mojej opinii nie brać jako obrazy, bo dla tych co lubią takie klimaty, będzie to anime b. dobre. Mi po prostu nie wpasowało. ^^
  • Avatar
    A
    toko 11.05.2009 09:47
    że hm????O.O
    Mnie muza nawet przypasowała i o ile ending był fajny o tyle opening mu dorównywał. Nie wiem czemu twierdzisz że był taki sobie- świetnie pasował do klimatu a już dłoń seba i ta krew dopełniły dzieła. Ja bym muzykę wyżej oceniła bardzo ładnie współgrała ze scenami. Aha i czy mówiąc o Grellu sypałaś sarkazmami czy naprawdę się go boisz ? xD
    • Avatar
      Miranda 11.05.2009 15:03
      Re: że hm????O.O
      Zgaduję, że pytania do mnie, right? To po kolei.
      Opening przejrzałam raz, nie zachwycił mnie, koniec bajki. Nie lubię japońskiej muzyki generalnie, więc utwór musi się bardzo postarać, żebym go chwaliła :]
      Co do Greila…  kliknij: ukryte 
      • drops 15.05.2009 22:23:45 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    seneka-chan 10.05.2009 21:10
    wszystko dobrze ale ten akcent...
    W anime jak i w mandze zakochałam sie po pierwszym odcinku, ale jedna rzecz w całym anime było mi drzazgą w oku:

    Akcent i wymowa sebastiana w jego:„Yes my lord”

    Poprostu jakby z kluską mówił w buzi (kojarzycie scene na dworcu w „Misiu”?)Ile razy słyszałam ten tekst w jego wykonaniu to rzucało mna po pokoju.
  • Avatar
    A
    Funymika 10.05.2009 17:06
    Zakończenie
    Mi też podobało się zakończenie. Skoro twórcy anime odeszli już tak daleko od pierwowzoru to czemu by nie odejść jeszcze dalej. Zakończenie w miarę zgrabnie zamyka całość, nawet mimo przemilczenia paru spraw.
    Sama końcówka zrobiła na mnie dobre wrażenie. kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Megumi 10.05.2009 16:12
    Kuroshitsuji ^_^
    Jak dla mnie to Kuroshitsuji jest najlepszym tytułem tego czasu. Są wątki Yaoi, Horroru i Komedii, a razem jest to zlepione w smaczną całość. Chociaż nie przepuszczałam, że seria będzie miała tak drastyczny koniec to uważam ją za najlepszą. Sebastian i te jego „Jestem tylko lokajem” kliknij: ukryte  jednym słowem jest słodki, a Ciel i te jego nastroje. Całe anime jest cudowne. Na końcówce aż się popłakałam.. Kuroshitsuji jest po prostu pięknym anime, podoba mi się muzyka, fabuła i (najważniejsze) postacie ^_^
    • Avatar
      Yukja 16.08.2009 22:22
      Re: Kuroshitsuji ;p ;B
      Jak dla mnie to anime jest świetne!! Ta grafika, nastrojowa muzyka a do tego Sybastan i Grell!! Czegóż chcieć więcej??
      Oczywiście nie wszystkim Kuroshitsuji się spodoba ale mnie trafiło do gustu.
      Musze przyznać, że nie mam jednego z rodziców i może dlatego historia Ciela tak mnie poruszyła.Powiedzmy,że w pewnych momentach mogłam się z nim utorsamiać.
      Ostatni odcinek tak mnie poruszył, że po raz pierwszy popłakałam się przy anime!!
      Ogólnie pokochałam Kuroshitsuji po pierwszym odcinku i nie mogłabym dać mu nic innego jak 10/10. ;p ;B
  • Avatar
    A
    Koranona 10.05.2009 15:22
    Kuroshitsuji
    Nawet ciekawe anime. Może nie tak szczególnie się zachwycałam Kuroshitsuji, ale i tak się fajnie oglądało. Jakby tylko przymknąć oko na niektóre momenty… 7/10 ogólnie.
  • Avatar
    R
    tsuki 10.05.2009 13:55
    rezydent napisał(a):
    Pamiętacie Hayate – walecznego lokaja? Zapomnijcie. Oto nadchodzi jego godny następca.

    Jednak wole Hayate xD

    Kuroshitsuji – Anime ogólnie fajne, ale nie zachwycające. Kreska jak w Nabari no Ou, ładna, estetyczna – ale i zwykła. Mojej ocenie najwyżej 7/10 z wachaniem w kierunki 6/10. Miło się oglądało i z przyjemnością.
    • Avatar
      Guren 10.05.2009 17:29
      Lokaj vs lokaj
      Moim zdaniem Hayate jest czystą komedią, a w Kuroshitsuji choć jest sporo śmiesznych kawałków ma „tylko” elementy komedii. Moim zdaniem zarówno Hayate jak i Sebastian wygrywają w osobnych kategoriach. Osobiście uwielbiam Sebastiana- za styl, mroczność w odpowiedniej dawce i poczucie humoru. Przywodził mi na myśl lrzyżówkę najlepszych cech Alucarda i Waltera z Hellsinga
  • Avatar
    A
    Death 44 10.05.2009 11:39
    anime odrzuciło mnie już po 1 odcinku
    dałem 2/10
  • Avatar
    A R
    Easnadh 10.05.2009 11:10
    Byłoby dobrze, ale...
    Na początku – błąd w recenzji.
    Mamy więc krótkowzroczną, wciąż potykającą się sprzątaczkę Meilin
    Meilin była dalekowidzem, a nie krótkowidzem.


    Moja przygoda z „Kuroshitsuji” zaczęła się właśnie od pierwszego odcinka anime, który moim zdaniem prezentuje się lepiej od pierwszego rozdziału mangi. Scena z grą planszową, a potem „samospełnianie się” tej gry, oraz towarzysząca temu mroczna pieśń, śpiewana na chór męski i przebijający się przez niego wysoki głos kobiecy, wywołała u mnie gęsią skórkę lęku, zadowolenia i oczekiwania. Zachęcona tym, dość szybko przeczytałam mangę (chociaż z pierwszymi rozdziałami musiałam się zmagać) i czekałam na kolejne odcinki anime. Jakież było moje rozczarowanie i zdziwienie, gdy nagle, po kilku wiernych pierwowzorowi odcinkach, pojawił się odcinek o treści zupełnie mi nieznanej, na dodatek niezbyt dobrej – jakaś psia sekta.  kliknij: ukryte  Powiem wprost: pomysły twórców anime nie przypadły mi do gustu. Były, co prawda momenty dobre (jak sposób, w jaki Sebastian pokonuje chodzące lalki, znowu miałam gęsią skórkę) i zabawne (Grell i ogonek od wisienki). W dalszych odcinkach nawet trzymając się pierwowzoru, potrafili oni zepsuć pewien moment, który decydował o charakterze danego odcinka/rozdziału  kliknij: ukryte  Po tym wszystkim muszę jednak przyznać, że końcówka ostatniego odcinka była jednak po prostu śliczna i bardzo klimatyczna (a zaraz potem dodatkowo „Lacrimosa” podczas napisów) i to trochę ratuje moją ogólną ocenę anime, bo faktem jest, że patrząc na poprzednie odcinki, mogliśmy się spodziewać kolejnej dzikiej, radosnej, absurdalnej twórczości scenarzysty. Ale nie, końcówka naprawdę była udana.

    Co nieco o ścieżce dźwiękowej. Wspomniałam już o świetnym moim zdaniem utworze z pierwszego odcinka. W przeciwieństwie do recenzentki, bardzo podobał mi się też opening, może to siła przyzwyczajenia, ale nie wyobrażam sobie „Kuroshitsuji” z inną piosenką na początku. Jeśli chodzi o endingi, to „I'm Alive”, kontrastując z nieco dramatycznym openingiem, bardzo dobrze oddawał śmieszno­‑straszny klimat serii, poza tym graficznie był po prostu uroczy. Jako że w zamyśle scenarzysty mniej więcej od połowy serii dramatyzm leci w szalonym pędzie ze stromego zbocza i nie może się zatrzymać, mamy do tego także odpowiedniejszy, bardziej dramatyczny ending. Cóż, mogę ironizować, ale sama „Lacrimosa” jest pięknym utworem, a wraz z animacją w endingu tworzy wyjątkowo udaną całość.

    I jeszcze słówko o seiyuu, których dobór był bardzo udany: świetna Maaya Sakamoto jako Ciel (mimo że momentami słyszałam Haruhi, no ale…), świetny Jun Fukuyama (możliwości głosowe tego pana nigdy nie przestaną mnie zadziwiać), bardzo dobra Romi Paku jako Madam Red i Junichi Suwabe – nie potrafię sobie wyobrazić lepszego głosu dla Undertakera. No i oczywiście Daisuke Ono, czyli Sebastian. Ach, to jego „Akuma de/Aku made shitsuji desu” i jedyne w swoim rodzaju „Puni puni. Aaah, puni puni.” *__*
    • Avatar
      marek 10.05.2009 11:22
      Re: Byłoby dobrze, ale...
       kliknij: ukryte 

      Czy ktoś mógłby podać odcinki, w których dzieją się opisane wydarzenia? Wychodzi na to, że anime nie jest tak bardzo yaoi jak myślałem. Co do odejścia od mangi. Cóż, twórcy mają takie prawo. Podobnie w wypadku Kurokami odejście spowodowało, że anime to twór nieoglądalny…
      • Avatar
        Easnadh 10.05.2009 11:39
        Re: Byłoby dobrze, ale...
        Jeśli jesteś tak bardzo przeciwny yaoi (chociaż yaoi jako takiego w „Kuroshitsuji” nie ma, są tylko mające bawić podteksty shounen­‑ai), to lepiej nie oglądaj reszty. Być może wspomniany  kliknij: ukryte  cię zainteresowały, ale chciałabym zwrócić uwagę, że wraz z rozwojem wątku aniołów, coraz częściej (a potem ciągle) pojawia się Grell (bo w końcu jest shinigami), który, jak to zapewne wiesz, ma lekką obsesję na punkcie Sebastiana.
      • Avatar
        Nina 15.07.2009 15:22
        Re: Byłoby dobrze, ale...
        Ja słyszałam, że odejścia od mangi i zupełnie inne zakonczenie powstały za sprawą samej Yany Toboso – chyba po to, żeby sięgnąć również po mangę i zaintersowac się róznicami między dziełem papierowym, a serią TV.
  • Avatar
    A
    Yume 10.05.2009 10:00
    Fajne, ale..
    Mnie się bardzo podobało, ale tak gdzieś do 6 odcinka włącznie, czyli dopóty dopóki twórcy opierali się o mangę. Gdy zaczęli wprowadzać własne pomysły klimat bardzo się pogorszył, a już rozwiązanie trochę mnie wkurzyło.  kliknij: ukryte .
    Niemniej bohaterowie, muzyka i animacja super i dobra rozrywka gwarantowana, czyli 7/10.
  • Avatar
    R
    Cody 10.05.2009 09:19
    To znaczy pisze przed śniadaniem
    Warto wspomnieć(czego nie zrobiła Recenzentka), że anime jest podobne do Hellsinga. Zwłaszcza jeden z bohaterów(Sebastian) swoim zachowaniem przypomina Alucarda. Dałbym też 8 za muzyczkę, która stoi na niezłym poziomie. Z innymi notami się zgadzam i nie mam zastrzeżeń.
  • Avatar
    A
    marek 10.05.2009 09:14
    A ja powiem tyle:
    shota­‑pedo­‑yaoi.
    Podwójny w zasadzie synonim dlatego, że to naprawdę razi. Dziewczynom może się spodobać. Ja bardzo się starałem śledzić kolejne odcinki, bo fabuła może i nie jest taka zła, a czasem wręcz ciekawa, lecz, również po mniej więcej 8 odcinku, nie byłem w stanie kontynuować oglądania. Jeśli ktoś ma słabe nerwy do yaoi'owskich serii to szczerze przestrzegam.
    Za to reszcie może się spodobać. Główny wątek (w moim przekonaniu: skąd się wziął ten demon na usługach chłopaka) zapowiadał się bardzo ciekawie.
    • Avatar
      Drake 29.06.2009 13:47
      Re: bieda..
      Hmm… Dziwne, ja po prostu nie znosze yaoi, a zarazem seria mi sie bardzo podobala i nie dostrzegalem watkow yaoi…Jak dla mnie takie zachowania byly bardzo poprawne na demona:D.
      To samo z zakończeniem, niektorzy uwazali je za „gejowskie”, a mi sie podobalo:).
      A co do anime to wystawie mu 8/10. Nie jest to arcydzieło ale bardzo dobra rozrywka, polecam:).
      • Avatar
        ZastrzelęCię 25.08.2011 19:19
        Re: bieda..
        Yaoi? Ludzie, wy macie pojęcie co to jest YAOI?
        Yaoi (jap. やおい yaoi?) – gatunek mangi i anime, w którym głównym elementem fabuły są związki męsko­‑męskie. Wydawnictwa yaoi zawierają opisy zarówno scen emocjonalnych, jak i erotycznych.
  • Avatar
    A
    Funymika 10.05.2009 09:01
    Black Butler to jedna z najdziwniejszych hybryd jakie widziałam. Humor miesza się z krwią, a urocze ozdobne serwetki z piłami mechanicznymi. Doprawdy dziwna, ale mająca swoje uroki seria. Ciężko dokładnie określić grupę odbiorców, albo po 2­‑3 odcinkach wciągniesz się w historię Sebastiana i Ciela, albo rzucisz w kąt i będziesz starał się jak najszybciej zapomnieć.
    Głównym atutem z całą pewnością są bardzo wyraziści bohaterowie. Dodają słabej fabule (a raczej zlepkowi dziwnych wydarzeń, z którymi przyszło zmierzyć się Cielowi) smaczku i pozwalają cieszyć się oglądaniem, zamiast ciągłego zastanawiania się co się właściwie stało i czy to już koniec.
    Grafika dobrze pasuje do serii, taka romantyczna egzaltacja. Wszystko piękne, ozdobne, a z drugiej strony troszkę mroczne.
    Z czystym sumieniem daję 7/10, chociaż pewnie ocena innych czytelników będzie wyższa.
  • Avatar
    A
    Liquid.pl 10.05.2009 05:46
    bieda..
    wytrzymałem do 8 odcinka włącznie i nie mogłem więcej. Nuda powtarzające sie schematy i durnota.
    Kompletnie nie mój styl, choć zapowiadało się ciekawie.

    Raczej odradzam.
    4/10