Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Mermaid Melody: Pichi Pichi Pitch

  • Avatar
    R
    Donia 19.07.2021 20:09
    Wiem, że ludzie lubią recenzję Aliry14. Też podobały mi się niektóre jej żarty w innych recenzjach…

    Ale…

    Co za dużo to niezdrowo. :(
    To jest portal z recenzjami i recenzent powinien skupiać się na ocenie anime/mangi a nie na złośliwościach.
    A ten tekst to w zasadzie nie jest recenzja, tylko jeden wielki hejt, w który w dodatku poprzekręcano fabułę. :/

    Alira14 w komentarzach do [i]Sex=Love2[/i] napisał(a):
    wstawki to element mojego stylu, wzorowanego na recenzjach amerykańskich recenzentów takich jak Linkara czy też Nostalgia Critic.


    No właśnie, tu jest pies pogrzebany. ;/
    Owszem, Nostalgia Critic czasami opowiada śmieszne żarty…
    Ale on nie jest dobrym autorytetem jeśli chodzi o recenzowanie omawianych tytułów.
    W wielu jego odcinkach widać, że skupia się tylko na humorze (nierzadko wątpliwej jakości), a ocenę danej produkcji traktuje po łebakach. Często przekręca fabułę, tylko po to by sobie z niej pokpić (np. stwierdzenie, że w Kosmicznym Meczu jest masa scen gdzie Jordan spędza czas z rodziną. To totalna bzdura, bo jego rodzina była na ekranie może ze 3 minuty :/), ogląda nieuważnie omawiane tytuły (recenzując Sailor Moon jakimś cudem nie wiedział, kim jest Sailor V.! To jak on to oglądał?! :O), albo też wyszukuje jakieś naprawdę wydumane wady (jak czepianie się, że w Upiorze w Operze, ludzie tańczą w pomieszczeniu w kolorze moczu… To widać, chłopak nigdy nie widział Opery Paryskiej, której wnętrze dokładnie tak wygląda. Ale pewnie jakby nakręcili tą scenę przy innej scenografii, to on by się czepiał, że „to nie przypomina prawdziwej opery Paryskiej…”).

    Branie sobie na wzór kogoś takiego to zły pomysł.
    I Alira14 popełniła dokładnie te same błędy.


    Po pierwsze:
    Na płynącym statku śpiewa mały chłopczyk. Przygląda mu się syrenka, będąca w jego wieku. Nagle dzieciak wpada do wody. Po chwili budzi się na skale i widzi syrenkę płaczącą nad nim. Kiedy ta zauważa, że ukochany się ocknął (...), ofiarowuje mu w prezencie perłę.


    Totalnie poprzekręcana fabuła :(

    Powtórzę to co Chudi X:
    Niemal nic z tego, co napisała autorka nie miało miejsca. To nie chłopak śpiewał, tylko syrenka. Dzieciak zwabiony jej głosem przyszedł zobaczyć kto to śpiewa. Następnie wpadł do wody (akuratnie tu się zgadza). Syrenka go uratowała i wyciągnęła na plażę (nie na skałę), ale ponieważ nie chciał się obudzić to wtedy użyła na nim mocy swojej perły, aby odzyskał świadomość i jak wiadomo mu ją zostawiła.


    Po drugie:
    Ta seria bije rekordy w braku logiki. Nawet ja wiem, że perły, dzięki której mam szansę dorosnąć, nie daje się w prezencie chłopakowi
    .
    Nie dała mu jej w prezencie, tylko użyła jej by go uratować kiedy myślała, że zginął. To ma sens, że ją wtedy zostawiła, jeśli bała się że on nie przeżyje.
    A poza tym ona miała jakie 6­‑7 lat. Pewnie wtedy nawet nie zdawała sobie sprawy jak ważna jest ta perła ;)

    Po trzecie:
    Razem z siostrami poszukuje ona perły, którą dziesięć lat temu podarowała swemu ukochanemu.

    Nie dziesięć, tylko siedem lat temu ;)

    Po czwarte:
    jak się pod wpływem wody zmienia w syrenę, to się nie idzie na plażę pełną ludzi

    Przecież kiedy one są na plaży pełnej ludzi nie wchodzą do wody (co chwilę to podkreślają, że nie mogą się zmoczyć) i cały czas starają się trzymać z daleka od innych plażowiczów.
    A poza tym, syrenki z H2O – Wystarczy Kropla miały tą samą przypadłość i też chodziły na plażę gdzie było dużo ludzi przy zachowaniu pełnej kontroli ;)

    Po piąte:
    dwunastoletni Kaito (...) zacznę podejrzewać dwunastolatkę

    Oni mają 14 lat, a nie 12 ;)

    Po szóste:
    Skoro już mowa o słodkościach. Czasami podczas oglądania żałowałam, że nie mam kombinezonu ochraniającego przeciw promieniowaniu. Przynajmniej gogli. Coś tak różowego musiało być napromieniowane. Pewnie efekty uboczne będzie widać dopiero za dziesięć lat… Jeżeli przeżyję do tego czasu. Nie wiedziałam, że istnieje aż tyle odcieni różowego! (Człowiek uczy się przez całe życie…) Jak nie róż, to musiało być coś milutkiego: co chwila jakieś pluszowe gadżety, słodkie zwierzątka, urocze dziewczątka

    Przepraszam… O jakim anime my rozmawiamy? Bo na pewno nie o Mermaid Melody! :O
    Oglądam pierwszy odcinek, drugi, dziesiąty…
    Jaki róż? Nie widzę tutaj żadnego nadmiaru tego koloru!
    Cała grafika i kolorystyka są typowe dla shoujo, nie ma tu nic jaskrawego, ani cukierkowego, a jedyne różowe elementy jakie wypatrzyłam to ogon i strój Luchii. ;)
    Nie dostrzegłam też żadnych pluszowych gadżetów (naszyjniki z perłami i mikrofony nie są niczym dziwnym), zbyt słodkich zwierząt (normalny pingwin, meduza, delfin) ani nic, co miałoby być w jakikolwiek sposób przesłodzone i odbiegałoby od normy nastoletnich romansów. ;)
    Chyba recenzentka w życiu nie widziała żadnego filmu z Barbie ;)

    Po siódme:
    w rysunku trochę przesadzono z, ekhm… proporcjami. dwunastoletni Kaito nie może mieć takiej klaty piersiowej bez użycia sterydów! Niektóre z dziewczynek miały zbyt krągłe kształty, ale w porównaniu do innych anime wyglądały w miarę normalnie (nigdy nie myślałam, że zacznę podejrzewać dwunastolatkę o silikon!)
    Pomijając, że zdanie zaczyna się z małej litery… To z tym silikonem i sterydami, to już naprawdę jest doszukiwanie się wydumanych wad na siłę, żeby tylko mieć się do czego przyczepić i sobie z tego pokpić. Tak jak Critic… :/

    Po ósme:
    Jeśli ktoś lubi słodziutkie piosenki o miłości, nie zawiedzie się. Są prawie cały czas (moje biedne uszy…).

    Akurat. Wcale nie są cały czas. Mamy raptem 1­‑2 na odcinek. I są one bardzo krótkie. ;) Chyba autorka recenzji w życiu nie była na żadnym musicalu ;)
    A poza tym czego recenzentka oczekuje od muzycznego anime? Sztuk walki…? XD

    Po dziewiąte:
    Scena, w której Luchia przestaje nienawidzić Kaito i natychmiast wyznaje mu miłość, sprawiła, że spadłam pod krzesło i miałam małe problemy ze wstaniem. Jeżeli tak wygląda życie uczuciowe nastolatków, to ja mam sześćdziesiątkę!

    Właśnie taka scena pojawiała się ostatnio w serialu  kliknij: ukryte  ;)
     kliknij: ukryte  Więc to chyba nie jest wcale takie dziwne ;)

    Po dziesiąte:
    Gdzie jest akapit o muzyce?
    Dlaczego w recenzji muzycznego anime nie oceniono muzyki? :O
    Przecież w przypadku serii gdzie muzyka odgrywa główną rolę to powinna być podstawowa ocena. :/
    Recenzentka napisała tylko tyle:
    Niesamowicie popowym i słodziutkim głosikiem śpiewa o miłości. Może twórcy myśleli, że widzów to zachwyci, wzruszą się pięknem i pomysłowością tej sceny? Mnie zamiast tego nasuwały się różne dziwaczne myśli. Czy to nowy rodzaj samoobrony? Zafałszowanie/zaśpiewanie (niepotrzebne skreślić) wroga na śmierć? Próba zrobienia biednym demonom prania mózgu? Nowy sposób lansowania pop­‑idolek? Chyba zacznę bać się morskich kąpieli… Jeszcze jakaś ubrana na różowo dziewczyna wynurzy się znienacka, trzymając mikrofon…

    Z tego całego fragmentu NIC NIE WYNIKA :( To jest po prostu jeden wielki złośliwy hejt, z którego czytelnik nie dowiaduje się niczego o ścieżce dźwiękowej…

    To samo tyczy się bohaterów. Nie ma akapitu o postaciach, ani nawet słowa o Hanon, Rinie i innych syrenach. Cała recenzja brzmi tak jakby ona była jedyną główną bohaterką w tym anime. ;(

    Podsumowując.
    Osobiście uważam, że to nie jest dobra recenzja.
    Moim zdaniem Alira14 poszła tą samą drogą co Nostalgia Critic i skupiła się na złośliwościach. A samą ocenę danego tytułu potraktowała po macoszemu i nie postarała się z tekstem (stąd tyle błędów jak np. ten z wiekiem bohaterów).
    Podobnie jak z recenzją Tokyo Mew Mew gdzie ta sama recenzentka również poprzekręcała informacje (błędy w nazwisku głównej bohaterki, w nazwie kawiarni itp.).
    Już lepsza jest ta jej recenzja Witchblade bo tam pomimo żartów jest jakaś ocena postaci, fabuły, walk, grafiki, muzyki czy nawiązanie do innych tytułów i pierwowzoru.
    I tak powinna być zbudowana recenzja.
    A ta Mermaid Melody to po prostu przerost (złośliwej) formy nad treścią. :)
    Można sobie pozwalać na żarty w recenzjach – ale nie za dużo :)

    Jak skończę oglądać to anime chętnie napiszą recenzję alternatywną ;) Postaram się wypełnić te braki o bohaterach i muzyce ;)
  • Avatar
    A
    michan 18.07.2015 20:29
    Ciekawe :) <3
    Oglądam te Anime od jakiegoś czasu, i mnie całkiem wciągnęło.
    Mi również te romantyczne uratowanie przed utonięciem przypomniało Małą Syrenkę,ale tylko początek był taki.. Bo potem fabuła jest zupełnie inna…
    Mam już swoją ulubienicę- Lina <3 Dlatego,że jest taka skryta, tajemnicza oraz poważna; nie tak jak Luchia i Hanon.Gdy Lina się uśmiecha to i ja :D
    Podłożony głos Luchi mnie przeraża, jak go tylko usłyszałam to padłam. Przeraził mnie również fakt tego,że nie słychać u postaci w niektórych momentach uczuć-  kliknij: ukryte .
    Luchia mnie trochę dobija,co odcinek jest:" Kaito to! Kaito tamto!” Nie wspomnę,że prawie wszędzie za nim chodzi… Rozumiem,że się zakochała…ale… v.v
    Polubiłam szczerze piosenkę „Legend of Mermaid” <3 Według mnie jest śliczna <3 Najlepsze wykonanie jest z trio <3
    Mimo wad,które wymieniłam Anime jest wciągające oraz zabawne.. Mam nadzieję,że dotrwam i obejrzę do końca mimo obsesji Luchi…
    • Avatar
      Donia 19.07.2015 13:43
      Re: Ciekawe :) <3
      Jak Ci się podobają piosenki, to posłuchaj ich sobie jeszcze w innych wersjach językowych. Co prawda w niektórych krajach bardzo pozmieniali ich melodię i teksty, ale np. wersje włoskie, francuskie i hiszpańskie wyszły jeszcze piękniej niż w oryginale ;-)
  • Avatar
    A
    Chudi X 18.07.2012 16:30
    Po obejrzeniu.
    Przeżyłem, jestem cały i zdrowy, nie wykryto u mnie raka na skutek poddania ogromnej ilości słodkości. Tęczą nie rzygam.

    Bardziej na serio, całkiem sympatyczny odmóżdżacz. Gdyby nie mnóstwo zbędnych fillerów byłoby z tego całkiem dobre anime magical girls. Czasem jednak warto zaczekań na koniec publikacji pierwowzoru i wtedy kręcić anime. Szkoda również, że syrenki miały tak mało piosenek w swoim repertuarze.

    Nie ustrzegło się ono również idiotycznych błędów i niedociągnięć – choćby palenie ogniska w środku budynku czy posiadanie przez wodne demony własnego helikoptera (tiaa, skąd niby Black Beauty Sisters miały wziąć na niego pieniądze, a co dopiero nauczyć się go pilotować?)!!

    Reasumując, MMPPP nadaje się idealnie w ramach odmóżdżacza na pochmurne dni i popołudnia oraz chłodne wieczory. Traktowanie go zbyt poważnie może sprawić, iż do końca nie dotrwacie xD

    Na zakończenie – nie dziwię się, że Dark Lovers i Black Beauty Sisters robiły takie przerażone miny na zakończenie występów Syrenek, jakby do mnie strzelano serduszkami to też bym się bał!
  • Avatar
    A
    @leksy12 26.04.2012 19:42
    Po skończeniu oglądania.
    Teraz obejrzałem całą serię. Nadal sądzę, że manga jest lepsza. Tak jest zazwyczaj. Pierwowzory z reguły są lepsze. Jednak teraz zmieniłem zdanie. Seria zasługuje na 8/10.
  • Avatar
    R
    Chudi X 26.04.2012 12:52
    Błędy w recenzji
    Jak wspominano we wcześniejszych komentarzach, w pierwszym akapicie recenzji jest sporo błędów.

    Niemal nic z tego, co napisała autorka nie miało miejsca. To nie chłopak śpiewał, tylko syrenka. Dzieciak zwabiony jej głosem przyszedł zobaczyć kto to śpiewa. Następnie wpadł do wody (akuratnie tu się zgadza). Syrenka go uratowała i wyciągnęła na plażę (nie na skałę), ale ponieważ nie chciał się obudzić to wtedy użyła na nim mocy swojej perły, aby odzyskał świadomość i jak wiadomo mu ją zostawiła.
    • Avatar
      @leksy12 26.04.2012 19:38
      Re: Błędy w recenzji
      To prawda. A poza tym nie szukała perły z siostrami, tylko sama. Ale mimo wszystko lubię styl recenzantki.
      • Avatar
        @leksy12 29.04.2012 21:30
        Re: Błędy w recenzji
        Ale w mandze Mermaid melody pichi pichi pitch to chłopak śpiewał, a nie syrenka. W anime trochę przerobili tą historię.
  • Avatar
    A
    monilip 9.04.2012 23:36
    Anime wybitnym nie nazwę, ale do dziś czasami w głowie pojawiają mi się piosenki z niego… nana ino no kaze miku karete… ogólnie to znam gorsze tytułu :P
  • Avatar
    A
    @leksy12 6.04.2012 17:26
    Mogło być lepiej
    Niedawno czytałem mangę i mi się podobała, no to obejrzałem tę serię. Manga była zdecydowanie lepsza. Niektóre piosenki nawet mi się podobały, fabuła też dość ciekawa( pomijając fakt, że rozwija się w wręcz ślimaczym tempie). Najgorsze w tej serii były głosy głównych bohaterów( a zwłaszcza Luchii i Karen ). Aż erze mówiąc myślę, że można by z tego zrobić 13 odcinków lub serię OAV. Manga,jak już muwiłem, jest 10 razy lepsza. Chociaż i tak jest dobrze w porównaniu z drugą serią ( pure ). Ogólnie oceniam to na 7/10.
  • @leksy12 30.03.2012 16:43:04 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    tenten97 8.01.2012 13:42
    Ups
    Przez przypadek trafiłam na tą serię. I żałuję….Jedyna rzecz która podobała mi się w tej serii to piosenka Voice In The Dark ( jak ktoś nie słyszał to tu jest link [link] )
  • Avatar
    A
    `RaWrr.. 25.06.2011 16:32
    Badziewie totalne...
    Boże.! Nic gorszego nie oglądałam. Dokładnie jak w recenzji. 'Choć a zabije Cię śpiewem' . Nic bardziej beznadziejnego nie widziałam..
  • Avatar
    A
    Marta001 24.02.2011 21:37
    Świetne!!!
    Proszę mi tu nie mówić, że anime jest beznadziejne! (No dobra może i jest) Ale mimo to świetna z niej komedia­‑romantyczna! Polecam.
  • Julia 12.08.2009 20:54:47 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    Hisayo 4.08.2009 15:05
    Bez przesady.
    Wszędzie, gdziekolwiek zobaczę recenzje tego tytułu, czytam: słodziutkie, różowe dziewczynki. Och, jasne, szczególnie Rina i Sara. Ale co do innych się zgadzam, bo Luchia jest po prostu jedną, wielką RUSZOFFĄ pomyłką. Ma ogromny jak na swój wike biust i jest straszliwie chuda, ponadto jej głos brzmi, jakby zakleiła się mordoklejką (Borze zielony i jezu kolczasty). Seria jest fajna, nie żartuję, ale tylko wtedy, jeśli się nie podchodzi do tego na poważnie. Gaito, moim zdaniem, jest po prostu ka­‑pi­‑tal­‑ny. Płaszczyk, różyczki, winko – a wszystko po to, żeby być ZUYM. Pozostałe „zue” bohaterki są zdrowo szurnięte, oprócz Lady Bat, który NIE jest Oną.
    Rina i Sara nie były chyba tworzone przez osoby od Luchii i Różowej Spółki, bo są wyraźnie inne. I za to plus: nie zniosłabym słodkiej Riny/Sary.
    And last one: co do „serii dla dziesięcioletnich dziewczynek” – to jest żałosne. Brzmi jak słowa kogoś, któ uważa się za „starszego i mądrzejszego”. To, że niektóre dziesięciolatki lubią różowy i jeszcze bawią się lalkami, to nie powód, żeby używać takich określeń.
    • Avatar
      @leksy12 22.05.2012 19:53
      Re: Bez przesady.
      Nie obejrzałem drugiej serii do końca, bo ona jest dobijająca. Nawet grafika jest tam gorsza( postacie się tak jakoś świecą) . Mam do ciebie pytanko: Jaak to że Lady Bat jest NIM ??????
  • Coco 11.07.2009 21:45:34 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Visenna 9.05.2009 22:14
    Moja opinia.
    Zetknęłam się z MM całkowicie przypadkowo. Kiedy obejrzałam pierwsze odcinki, pomyślałam sobie „Kurde, ale to głupie”. Jednak, o ironio, wciągnęło mnie to i obejrzałam do końca. Anime jest bardzo odmóżdżające – to nie ulega kwestii. I niesamowicie cukierkowe. Osoby kompletnie nie trawiące tego typu anime nie powinny oglądać – ale miło obejrzeć czasem coś lekkiego, głupiego, pośmiać się itd. Może jestem naiwna, ale dla mnie oglądanie było przyjemnością, kreska jest śliczna, chodź proporcje są skopane, przyjemne dla oka, wszystko jest takie typowe dla magical girls, mimo wszystko jest ok. Ocena jest trochę za sroga, anime to ma wiele wad i naprawdę dużo zalet, uważam na przykład, że miłość Luchii i Kaita jest bardzo fajna. Niby niczym się nie różni, ale po prostu lubię tą parę oglądać. Ale ze śpiewem fioletowej syrenki się zgadzam. To była masakra – nawet ja nie wytrzymałam. Przesadzili. Reszta seiyuu jest w porządku, naprawdę. Głosy pasują. Piosenki są megalukrowe, czasem drażnią uszy, ale da się wytrzymać. Jak się wsłuchać, parę piosenek ma ładną melodię, trzeba by było usunąć zbędne szczegóły. Np. Return to The Sea nie jest cukierkowa, acz bardzo mi się podoba. Na pierwszy rzut oka – zgadzam się – to anime to porażka. Jak się przyjrzeć, naprawdę nie jest AŻ takie złe.
  • Avatar
    A
    Fretka 13.04.2009 21:18
    Zero oryginalności
    Jest to typowe anime dla najmłodszych: milusie i naiwne postacie, słodkie pioseneczki, cukierkowate scenki, prosto opowiedziana historia która nie wymaga od widza jakiegokolwiek wysiłku intelektualnego. Możliwe, że 7 -latkom to się podoba. Mnie nie za bardzo.
    Brak jakiejkolwiek pomysłowości i oryginalności. Wszystko to, co zostało zawarte w tym anime, było maglowane już 1000 razy.
    Tak więc, mamy stadko słodkich, kochliwych i uroczych nastoletnich syrenek. Mamy cudownych chłopców, będących obiektem westchnień bohaterek. Mamy złe, czarne charaktery chcące zawładnąć morską krainą, mamy zaklęcia i magiczne mundurki… Czy naprawdę nie można było stworzyć czegoś bardziej poruszającego?

    Jeśli ktoś lubi śliczne czarodziejki, lukier i zero myślenia – to powinien to anime dodać do swej kolekcji. Dla bardziej wymagających jest to strata czasu.
  • Kuroineko 10.04.2009 13:29:19 - komentarz usunięto
  • Yumi13 17.03.2009 22:19:53 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Sakurcia222 17.03.2009 15:54
    Mermaid Melody!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!;************
    Super Bajka.
    Najbardzej lubie Hanon Hosho ona jesta boska.
    Inne tez lubie….......
  • Avatar
    A
    Chibiya 28.02.2009 21:22
    Ehh...
    No dobra, anime przybijające. Pierwsze wrażenie, po pierwszym odcinku, to coś nie tak z proporcjami – chodzi tu o wieelkie głowy, choć kreska w rzeczy samej śliczna. Drugie wrażenie – pingwinowate, gadające coś – wtf?
    Przetrwałam ileśnaście epów, kilka razy rezygnując i wracając, aż zatrzymałam się na dobre przy wejściu i śpiewie Fioletowej Syrenki. Tego moje uszy nie dały rady przetrwać – gorszego fałszu jeszcze nie słyszałam x_O. I oto historia mojego zetknięcia z MMPPP.

    Płetwą go!
  • Karen MMPPP 28.02.2009 19:28:35 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    Mermaid's 17.01.2009 19:39
    bardzo mi się to podoba a pyzatym ocena jest za sroga najlepsze są wersje JAPOŃSKA I WŁOSKA
  • Avatar
    A
    Mika9530 14.01.2009 15:41
    .........
    ogladalam już wiele anime, a to jest najbardziej eee… inne? Mnóstwo różowego i tej słodyczy.

    Ps. a ten Kaito to totalna ślepota.
  • Wero3 4.12.2008 20:54:53 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    Saiko 21.08.2008 13:43
    ... słodkości nigdy dość ?
    Na wstępie powiem że ta recenzja oddała dokładnie wszystkie moje odczucia co do tego anime ! Słodko, różowo i bez logiki ! Czyli to co pustaki / Lalki Barbie ( nie potrzebne skreślić) kochają najbardziej.Jak się ma ponury dzień to może rozśmieszczyć ale ostrzegam ... taka ilość głupoty może człowieka jeszccze bardziej dobić. Anime bardzo skuteczne na czterolatki ... siedzą cicho śliniąc się do ekranu. Ehhh tylko trzeba dać im słuchawki bo inaczej człowiek może się pochorować od tych „miłosnych” piosenek.
  • Avatar
    R
    Agusia 13.08.2008 23:19
    Ok.
    Mnie ogólnie nawet podoba się to anime.Może dlatego że oglądałam z angielskimi napisami kiedy byłam troszku młodsza. Ale masz poczucie humoru. Z tym ogonem to ci ię udało.
  • Avatar
    R
    nilalda 10.07.2008 22:03
    odmóżdżające ale fajne :)
    w recenzji najbardziej razi mnie nieścisłość z faktami, ale o tym już ktoś wspominał więc się nie będę powtarzać… na początek surprise ja chodzę ubrana na czarno i słucham przeważnie rocka i gotyku… ale mnie się podobało :) ten róż w anime trzeba po prostu przeżyć bo się pojawia… dla mnie to anime było takie lekkie i często zabawne w sposób przypominający Sailor Moon… ok piosenki zaczęłam przewijać, ale pierwsza seria była całkiem całkiem… co prawda Luchia od razu się zakochuje a potem sprawy między nią a Kaito ciągną się bardzo długo i nawet po tym jak ją w końcu pocałował biedna nie wie co robić… bawią strasznie melodramatyczne „och Kaito” „och Lucia” :P ale pomimo tych wad mnie anime nie nudzilo, mamy 3 różne charaktery a dziewczyny po przemianie przynajmniej wyglądają trochę inaczej…
  • Avatar
    R
    Nati ;) 30.05.2008 19:24
    Kometarz do opisu
    Większość napisana źle!! Ona mu tej perły nie podarowała, nie szukała jej z SIOSTRAMI tylko sama.. itp. itd. Ale jako komętarz do anime daje 8 bo nie podobało mi się za bardzo :P <hahaha>
  • Avatar
    A
    V-chan 11.05.2008 03:14
    nawet nawet
    Seiyuu Luchie powinna dostać dożywotni zakaz wykonywania zawodu…Tak tragicznego, skrzypiącego seiyuu nie słyszałam, a słyszałam ich wiele. Jej śpiew da się przeżyć(bo często wchodzi w duet/tercet z resztą, a one jakoś dają sobie radę i ratują sytuację),ale jak zaczyna mówić(a niestety robi to często) to po prostu można wykitować… Zgadzam się też z jednym z komentarzy, że nigdzie nie słyszałam takiego wyjca, jak ta „popularna” piosenkarka z trzeciego(chyba) odcinka…
    Anime ogólnie jest fajne, czasem śmieszne, a czasem tak głupie, że aż powalające, ale byłoby na pewno znacznie lepsze gdyby zmieniono seiyuu…
  • Avatar
    A
    Naina 19.03.2008 19:01
    A mnie tam się podobało
    A mnie osobiście się podobało fak może nie najwyższych lotów ale zawsze coś nie przeszkadzał mi nawet ten cukierkowy róż a piosenka finałowa nawet dała się przyswoic pozdro all Naina
  • Avatar
    A
    Pazuzu 22.02.2008 22:35
    Można przeboleć...
    ...animację, grafikę, melodie, słowa piosenek, brak logiki, różowości i totalną głupotę. Pod każdym z tych względów widywałam gorsze anime.

    Za to w jednej kategorii MMPPP bije o głowę wszystkie serie jakie widziałam, a będzie tego około dwóch setek: seyiu. Tak fatalnych, kiepskich, pozbawionych emocji i słuchu muzycznego aktorów jeszcze nie spotkałam. Osoba podkładająca głos za Luchie powinna mieć zakaz wykonywania zawodu – uszy bolą jak mówi, a zawsze ma taką samą intonację, do tego kiedy śpiewa wyraźnie niedociąga dźwięków.
    Jednak nawet ona nie pobije kobiety, która podkładała głos pod amerykańską/angielską piosenkarkę z trzeciego odcinka. Kobieta normalnie fałszowała!

    Nie polecam, chyba że osobom którym słoń stanął na ucho. Reszta wysiądzie gdzieś w okolicach trzeciego odcinka.
    3/10
  • Avatar
    A
    tina-chan 9.01.2008 15:50
    2 sezon
    Mermaid Melody: Pichi Pichi Pitch. Ogólnie ok, jestem dziewczyną więc nadmiar różu i słodyczy zbytnio mi nie przeszkadzał.Głos głównej bohaterki ujdzie choć przyznam że jej przyjaciółki miały o wieeeeeeeeele lepszą barwę.Anime to ogląda sie przyjaźnie, no zależy bo ktoś inny może popaść w depresje XD.DOTRWAŁAM DO KOŃCA !!! wiec nadszedł drugi sezon .............DNO. Załamałam się fabułą i ogólnie całością liczyłam na zmianę a tu takie coś .
    OMG załamka katowałam sie oglądając te epki otóż gdy wcześniej jakoś mogłam przymknąć oko przy „PURE” po prostu sie nie dało .

    HEEEEE pierwsza seria z przymrużeniem oka > < dam 7,5/10 ( nie jest taka zła i mam do niej pewien sentyment ^^)

    druga otwarcie zasługuj na 6/10 a może niżej.

    P.S. Jeśli w waszej ocenie 1 seria nie ma oceny wyższej niż 8/10, nie oglądajcie serii PURE <to tylko rada>

  • Avatar
    A
    Marel 14.12.2007 23:44
    Bez przesady
    Wcale nie jest złe. To, że żywicie dziwną obrazę do różu, to już wasz problem, pewnie widząc tęcze nie patrzycie na jej piękno, tylko na to, że występuje na niej różowy pasek. Paranoja. Ja osobiście też muszę stwierdzić, że to nie jest najlepsze anime pod względem postaci, grafiki i fabuły, ale cóż takie najgorsze też nie jest. To było moje pierwsze anime, które zresztą oglądałam po angielsku, i sentyment nie pozwala mi go krytykować. To dzięki niemu poznałam świat anime, pomyślałam sobie, że lubię japońskie bajki, i tak stało się to moim „odchyłem” od rzeczywistości. Nie poradziłabym sobie bez nich. Szczególnie bez tych, dzięki którym zaczęłam inaczej patrzeć na świat. Niby takie banalne anime, tak ostre opinie krążą na jego temat, a gdyby go nie było, to nie wiem co byłoby moją pasją, pewnie robienie na drutach.
    • Avatar
      Luchianka 15.12.2007 12:32
      Re: Bez przesady
      To było też moje pierwsze anime od ktorego zaczełam poznawać Mangę i Anime.Mimo,że znam tytuły,które są o wiele lepsze od MMPPP zawsze sentyment to tego tytułu zostaje
  • Avatar
    A
    Miyu 14.12.2007 21:15
    Takie kawaii
    Bo MMPPP to po prostu anime do którego pasuje stare dobre powiedzenie „o gustach i kolorach się nie dyskutuje” ;3
    Mam 17 lat i uwielbiam oglądać tego typu anime, bo są po prostu przesłodkie =3 Są anime do myślenia i są takie które ogląda się dla rozrywki albo dla dobrego humorku ;3 bah.
  • Avatar
    A
    Eas 28.09.2007 20:34
    1,5 odcinka
    Obejrzałam 1,5 odcinka. Potem zaprzestałam oglądania. No po prostu nie zdzierżyłam koszmarnego, mechanicznego, o wiecznie jednolitej barwie i wypranego z emocji głosu głównej bohaterki x_x W życiu (!) nie spotkałam się z tak koszmarnym japońskim seiyuu. A dobił mnie kelnerowaty pingwin – aż chciałoby się mu łeb ukręcić, co jednak mogłoby być trudne, bo nie wiadomo, gdzie to­‑to ma szyję.

    A na poziomie tego 1,5 odcinka, pomijając wszystkie nielogiczności, jedna mnie szczególnie zastanawia: w wannie Luchia wyje głosem wołającym o pomstę do nieba, z kolei jako mała syrenka ileś tam lat temu i jakiś czas później jako Magical Syrenka śpiewa słodziutkim głosikiem. Mogłaby się zdecydować -.-'

    Jeszcze dodam, że animacja leży i kwiczy. Już pierwsza seria Sailor Moon miała lepsze efekty przy transformacjach i nie tylko.
  • Avatar
    R
    Ekhem... 28.09.2007 01:12
    12 lat?
    Jakos nie wydaje mi sie zeby Kaito i Lucja mieli po 12 lat ..;/ skoro w scenie z tym całym statkiem ..Mieli conajmniej 5 albo 6 lat…;p Z Różem rzeczywiscie przesadzili i to troche bardzo <hehe> Ale coz ..nawet lubie tą animke ;p nie narzekam ;p
  • Avatar
    R
    Luchia 22.09.2007 11:27
    Hehe
    Zabójczo to oceniłaś..aha w anime Luchia dała Kaito perłę bo ten przestał oddychac ;/
    Tak czy siak fajna recenzja i masz racje co do Hippo(pingwin) wygląda starsznie..
  • Avatar
    R
    andzia 31.07.2007 18:22
    jeśli chodzi o wiek
    Wyraznie w któryms z odcinków dziwczynka kończyła 14 lat wiec juz nawet moze być tak ukształtowana :-)(sailor moon też miała 14)a co do reszty to zbyt cukierkowe, typowe anime dla dziwczynek lat 10. Ale miło sie oglądało, taki spokój dla umysłu.
  • Avatar
    A
    Kathy 4.05.2007 16:39
    DNO
    Po 36 odcinkach stwierdziłam, że mam dość. To było chyba najgorsza anime jakie widziałam (za lepsze uznałam nawet tego koszmrka kamikaze kaito Jeanne (boże, jak można tak [CUT historię z mangi). NIe chodzi nawet o ten klejący się do wszystkiego gęsty lukier posypany jezcze czekoladą, ale o kompletny brak logiki i płynności fabuły. Ile czasu zajęłoby NORMALNEMU facetowi skapnięcie się, że  kliknij: ukryte 
    A teraz lista innych pyań:
    -Jak można:
    a) chodzić
    b) utrzymywać się na tym samym poziomie nie ruszając niczym
    c) mówić
    d) śpiewać
    pod wodą?
    -Czy wszystkie syrenki są tak bezgraniczie głupie?
    -Czy w konkursach windsurfingu nie ma przypadkiem podziału na grupy wiekowe?
    -Co faceci widzą w głupiej, ciamajdowatej i bezmózgiej lucii?
    -Jaka jest szansa, że w tym samym mieście żyje DWÓCH gości  kliknij: ukryte 
    -Czy wszystko co złe jest głupie?
    -Czemu złe kretynki są tak bezwzględnie posłuszne temu całemu Gaito, który jest po prostu dupkiem?
    -Jaki sens mają kąpiele pod wodą?
    To chyba wszystko, przynajmniej nic więcej sobie nie przypominam. Poza tym dobiła nie fabuła posuwająca się na przód w tempie ślimaka.

    Usunięto wulgaryzm. Na przyszłość proszę się powstrzymać od tego typu słownictwa, jakkolwiek by irytujące dane anime nie było. Zamaskowano też spoilery.

    Moderacja
    • Avatar
      Ruby 12.05.2007 02:04
      Ja też mam coś do powiedzenia
      Chcę powiedzieć, że Kaito i Gaito  kliknij: ukryte Gdyby ktoś to obejrzał do końca wiedziałby o co chodzi. Hmm… Każdy ma inny gust, ale mi to się podoba. Nie podoba mi się np: Wild Rock. (śmiech) Albo… Co mi się jeszcze nie podoba? xD Nawet od początku zaczęłam oglądać Yu­‑Gi­‑Oh i Sailor Moon. xD Albo głupieje albo dziecinnieje… Druga opcja. xD Mi się Mermaid Melody bardzo podoba, ale mam jedno małe „ale” co do serii Pure… Czemu facet anioł jest  kliknij: ukryte Podły typ! (Nie będę tu wyklinać xD) Trochę odbiegłam od tematu. ^^''' Mam jeszcze coś… Piosenki są wporządku… Uch. ^^" Gdyby Mermaid Melody miało lecieć po polsku to błagam! Żeby piosenki były angielskie albo japońskie tylko NIE POLSKIE! T.T Weźmy np: Koi wa Nandarou. Po polsku jest to: Co to jest miłość? ==" Albo przekład tekstu piosenki Legend of the Mermaid… O ironio losu! Ta piosenka po polsku to koszmar! 0.0 Rozgadałam się więc kończę. ^^

      Spoilery się UKRYWA!
      Moderacja
      • Avatar
        Deedlith_Anthy 12.05.2007 10:02
        Re: Ja też mam coś do powiedzenia
        To tylko dowód, że często piosenki w anime, także tym, jakby nie wpadały w ucho są, po prostu, kiczowate….Gdyby leciały one normalnie w radiu, po angielsku, wszyscy by je uważali za wiochę i kicz jak np. Michała W.
        Co do tego anime­‑tylko dla miłośników ogłupiaczy lub małych dziewczynek. 4/10.
        • Karen MMPPP 28.02.2009 19:35:50 - komentarz usunięto
    • Karen MMPPP 28.02.2009 19:33:29 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Martha 4.05.2007 13:03
    ...
    lol!
    przypadkowo natknełam się na tę serię na jakimś włoskim kanale dzięcięcym.
    cóż – gdy zobaczyłam jedną z głównych bohaterek, moją pierwsza reakcja brzmiała mniej więcej tak: „o! Mała Maroon Kusakabe!” – czyli (nie)celowe zerżnięcie projektu postaci.
    druga sprawa – spiew magical syren…
    O.o
    Chryste. To już Britney i Hiltonówa ujdzie, moi dordzy >< podczas ich koncertów ypadałoby zatykać sobie uszy czymkowielk… te ich piosenki, posypane cukrem pudrem, lukrem, ogromną ilością czekolady słuzy do celów wykańczania przeciwnika. takie bynajmniej jest założenie twórców –
     kliknij: ukryte 
    Jeżeli chodzi o czarne chraktery – spodobał mi się projekt ich ubrań(coś w stylu ala niegrzeczna dziewczynka). A ich piosenki, były o niebo lepsze od wokalu głównych pozytywnych bohaterek.
    czyli założenia twórców okazały się klapą – otoz o wiele sympatyczniejsze okazały sie czarne charaktery od cukrowych laluni:P
    animacja – rofl. duża dawka słodkich kolorów i na tym można zakończyć opinię…
    muzyka – patrz powyżej.

    a więc ocenię:

    grafika:4
    muzyka: 1!
    fabuła – 3
    postacie – 2.
  • Avatar
    A
    Miyuki 24.04.2007 11:56
    Mermaid Melody
    No tak, ale generalnie dla mnie to anime jest fajne, chociaż dopiero zaczęłam oglądać drugą serię. Ale to moje czwarte anime (SK, Chobits, Sailor Moon), więc może jednak się tak nie znam. Ale w jednym się zgadzam: nie można się od tego oderwać. Mimo wszystko.
  • Avatar
    R
    Miyuki 24.04.2007 11:48
    Mermaid Melody
    A mnie się to anime bardzo spodobało (pingwin był słodki xD), poza tym, chyba niezbyt dokładnie obejrzałaś pierwszy odcinek. Luchia  kliknij: ukryte . Spodobała mi się przynajmniej połowa piosenek, ale w jednym się z tobą zgadzam: to trochę nużące, że w każdym odcinku pokonują przeciwników śpiewem, a ich nowe moce, to nowe… piosenki (to rzeczywiście ZUPEŁNIE nowa moc xDD). I to, że Kaito WOGÓLE  kliknij: ukryte Ale i tak to jedno z fajnych anime. Pozdrawiam

    Ukryto spoilery.
    Moderacja
  • Avatar
    A
    Shaiel 3.02.2007 18:15
    OMG
    przeczytalam kawalek mangi Mermaid Melody: Pichi Pichi Pitch, kreska byla nawet ladna, wiec pomyslalam sobie ze anime moze nawet niezle wygladac.sciagnelam, wlaczylam 1szy lepszy odcinek i az poplakalam sie ze smiechu. szczegolnie gdy syrenki sie zamienialy by troche pospiewac i pokonac przeciwnikow. chyba w tym momencie rowniez ucieklam i cala seria wyladowala natychmiast w koszu.
    hmm, moze dlatego firma ktora to licencjonowala rowniez uciekla
    „This series was at one time licensed by ADV Films. However they dropped the license after a TV deal fell through. Without such a TV deal they felt this series wouldn't do well for them (ie: make a loss)"

    zauwazyliscie ze postacie maja za duze glowy w proporcji do reszty ciala ( szczegolnie ci zli :D)
  • Avatar
    R
    SKF 7.11.2006 11:17
    Mała notacja
    Dziewczyny nie mają po 12 lat, tylko około 16, więc nie ma co podejżewać je o silikon, a skoro one mają tyle lat to chyba jasne że Kaito też ma tyle :P.
  • Avatar
    A
    Cristalize 13.09.2006 15:15
    niedociągnięcia?
    Jestem bardzo wyczulona na niedociągnięcia typu (już wcześniej wymienione) bieganie w wodzie po dnie etc. To anime ma jednak w sobie to coś – sceny miłosne mnie nie raża. Strasznie nie lubię romansideł, zawsze przy takich scenach w innych anime przygryzam wargę i wytrzymuję, ale tutaj jest inaczej. Wcale nie czuję do nich niechęci. A kreska jest podobna do Tanemury, prawda? oO
  • Avatar
    A
    Kare-Kano 28.08.2006 17:44
    to...
    Te Anime jest cudowne, najbardziej podobają mi się piosenki, ale tylko jedna podbiła moje serce. Jest śpiew Sary gdy jest jest jeszcze po stronie Gaito. Jest Cudowna!!!! A teraz czemu nie ma umieszczonych informacji o Mermaid Melody Pichi Pich Pitch PURE?! Podobno jest to ciąg dalszy czyli druga seria, ale nigdzie nie mogę o tym zneleźć. Proszę abyście umieścili coś na ten temat. Pozdrawiam.
    • Avatar
      Avellana 28.08.2006 18:15
      Re: to...
      Mermaid Melody Pichi Pichi Pitch Pure to wyemitowany w 2004 r. i liczący 39 odcinków sequel (czyli ciąg dalszy) Mermaid Melody Pichi Pichi Pitch. Jego recenzja nieprędko (jeśli w ogóle) znajdzie się w naszym serwisie, ponieważ nawet gdyby udało nam się zmusić kogoś do obejrzenia tego dzieła (zapewne za karę), żadna grupa fansuberska nie wyszła poza kilka pierwszych odcinków – co samo w sobie świadczy o jakości tej produkcji.
  • Avatar
    A
    Kira-chan 23.08.2006 21:11
    Mi siem podoba^^
    Mi to siem bardzo podoba choć racja zadużo różo choć nie powiem że nie lubię ale aż oczy bolą ^^...no ale piosenki mi siem podobają nie ma to jak piosenka o miłości hehe aco do kreski to zgadzam siem jest śliczna choć tutaj postacie wyglądają jak postaćie a nie jak coś podobne…^^ hehe jednym słowem Anime jest całkiem Wporzo mi siem podoba^^
  • Avatar
    A
    IZA 26.07.2006 18:06
    I cos do dodania
    Juz nad razacymi niekonsekwencjami sie rozpiswalam a teraz cos mniej technicznego. Jesli mialabym to anime do czegos porownac to bylo by to Peach girl. Glupota bohaterow jrst niemal identyczna. No i jeszcze o ogladaniu. Co chwila sie smiejesz z debilizmu postaci, a jednkak nie mozesz przestac ogladac i bardzo przezywasz to co dzieje sie na ekranie. Tak przynajmniej bylo ze mna. To samo z muzyka. Tekst jest idjotyczny, ale po akims czasie zaczynsz nucic i spiewac. To wlasciwie takie oglupiacze, ale mimo wszystko nie zaluje, ze ogladnelam te anime.
  • Avatar
    A
    Krysia i Iza 8.07.2006 18:43
    Ponadto...
    Wezmy pod uwage kilka niedociagniec i niekonsekwencji.Ja rozumiem ze to anime dla mlodszej widowni ale jak mozna spiewac i mowic pod woda?! Pomijajac syrenki, ktorym to wybaczymy, ale zeby Mitsuki i Kaito na luzie rozmawiali i nie odczuwali braku powietrza? Nie mowiac o bieganiu po dnie. Aha i jakim cudem Gaito trzymal to swoje winko skoro to woda a tam raczej nic w szklance by sie nie utrzymalo. Zostaje jeszcze sprawa basenu w zamku Gaita. Weźmy pod uwage blyskotliwosc Kaito (w przedostatnim odc. kumnal sie ze luchia to syrenka :/)A czy aby przypadkiem Luchia nie miala sie zmienic w piane morska p ujawnieniu swojej podwojnej osobowosci? (nie no szczegol…). Na poczatku sie na to nie zwraca uwagi, ale po glebszym zastanowieniu to razi. Mimo wszystko ja(Iza) lubie to anime chociazby dlatego, ze mozna sie ponasmiewac z glupoty bohaterow i”drobnych" pomylek. Zawsze poprawia mi humor i jest dobre na depresje. Za to ja(Krysia) wole Sailor Moon to anime nie razi az tak swoja kiczowatoscia.
    • Avatar
      Sana 9.08.2007 20:27
      Re: Ponadto...
      Luchia miała się zmienić w pianę tylko jeśli sama powie o swojej 2­‑giej stronie (znaczy, że jest syrenką). Poza tym nie rozumiem co wszyscy mają do różu, kolor­‑jak kolor, zupełnie jak każdy inny. A piosenki? No cóż, każdy lubi to co lubi, mnie tam one nie przeszkadzały, wręcz od razu je pokochałam.
  • Avatar
    A
    RejAsakura 22.06.2006 12:41
    Zapomniałam
    Ja strasznie interesuje się manga i anime..To moje hobby.Zaczeło się od sailor moon Pokemonów…Później Yu­‑gi­‑ooh, no i wreszcie mój kochany SK.No coż w szkole się ze mnie nabijają bo uważają, że mangi i anime takiego typu są dla chłopaków.Naprawdę..MMPPP jest fajne…Ale jak ktoś tam mówił…Nie pamiętam druga seria Pure jest koszmarna.Zawsze lubiłam syreny fakt no, ale żeby tak te syreny uwspółcześnić to był szczyt..:)
    • Avatar
      Luchianka 23.06.2006 19:12
      Re: Zapomniałam
      To ja mówiłam:) Dziewczyna,która od Luchi zapożyczyła nick.Lubię MMPPP ale też są od niego ambitniejsze takie jak Air i Kanon:)
      Jeżeli ogladałaś Pure to sama wiesz jaka ta seria jest żałosna.Manga jest mocniejsza:D
    • @leksy12 28.04.2012 21:11:04 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    RejAsakura 22.06.2006 12:34
    Obecnie wole Shaman King
    No prawda…Wole Sk.No, ale jak pierwszys raz oglądałam Mermaid Melody (niestety po japońsku )to myślałam, że to są jakieś idiotki normalnie…Lubie muzyke, ale to uż przesada­‑pomyślałam.Później nabierało to dla mnie coraz większego sensu.Nie lubie różu ani słodkich pioseneczek.Wole filmy akcji…A nie wychodzi jakaś mała dziewczynka w falbaniastej sukieneczce i śpiewa.To te złe już lepiej śpiewają powiem szczerze.Na początku jak oglądałam to anime to myślałam, że oni mają z jakieś 16 lat, a nie dwanaście.No to anime nie jest fajne ani nie jest złe.Moja opinia…, że powinni lepiej popracować nad szczegółami..Te syreny mogły by mieć za broń…Nie wiem jakiś wachlarz.Bo to wycie naprawde jest denerwujące.Twurcy postaci powinni troszkę uważać by nie pszesadzać i nie postarzać tych bohaterów.Ale tak to…dla mnie jest lepsze niż ''Tokio mew mew''
  • Avatar
    A
    Luchianka 12.12.2005 11:05
    Lepsze to niż TMM
    Poważnie mówię,że MMPPP jest lepsze od anime Tokyo Mew Mew,ponieważ tutaj można się pokapować o co chodzi.Muzyczka jest dosyć dobra na taką serię.Tylko odradzam ogladać drugą serię tym,którzy nienawidzą się gapić jak płacze Luchia,bo jej chłopaczka przęjęła Mikaru, śpiewającą dziecinne pioseneczki Ararę czy fałszującą Ran­‑Fę bo której wszyscy mogą dostać zgag itd.Seria pierwsza jest bardziej udana od drugiej.
    Poza tym ma coś w sobie MMPPP,bo to było pierwsze anime od którego zaczęłam oglądać pozostałe produkcje jak Bleach,Digi Charat,Kanon i tym podobne
  • Avatar
    A
    tuka 3.12.2005 16:28
    hmm...
    coz, moze ze mna jest cos nie tak ale ja brechtalam sie ogladajac to anime wlasniez powodu tej „rozowej slodyczy”, syrenich ksiezniczek itd. ja to polece kazdemu kto lubi smiac sie z rozowych glupiutkich dziewczynek (za czym ja osobiscie przepadam)i tym ktorym smiech z czegostakiego pomaga na dola(mi np. pomaga) Milego ogladania!;P
  • Avatar
    R
    Alira14 24.06.2005 17:00
    ...że też wszyscy mnie odmładzają...
    Ta recenzja była napisana na przełomie 2003/2004 moja ty roślino drapieżna­‑chan. Jak już to skończę 63 lata i wcale nie tak szybko, bo urodziny mam w grudniu;).
    A na poważnie. Naprawdę wierzysz, że wystarczy kilka minut, żeby dziewczyna natentychmiast zakochała się w chłopaku którego nie znosiła? Wiem, że to jest typowe w anime o magical girls (Sailor Moon, Weeding Peach, Kamikadze Kaito Jeanne etc. etc.), ale nawet w nich potrzeba minimum z 10 odcinków żeby się tych dwoje zakochało, a co dopiero w realnym życiu! No, chyba, że jako realne życie, masz na myśli telenowele. Jeśli tak to przepraszam, my 63­‑latki wolimy oglądać komedie.

    EDIT:
    Komentarz poprzedni, na który jest ta odpowiedź, poleciał ze względu na wysoką społeczną szkodliwość ...
    IKa
  • Avatar
    R
    MaGduuuSia 7.04.2005 21:07
    myślałam,że pękne ze śmiechu..
    serio,myślałam,że nie wyrobie.dziewczyno,masz rzadki dar rozśmieszania lludzi swoimi tekstami..serio.jak będziesz miała nowe recenzje,to powiadom mnie o tym(