Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 9/10 grafika: 8/10
fabuła: 7/10 muzyka: 9/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,50

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 54
Średnia: 6,93
σ=1,95

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Costly)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Solty Rei

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2005
Czas trwania: 24×24 min
Tytuły alternatywne:
  • ソルティレイ
zrzutka

Ile dla mężczyzny znaczy być ojcem? Czyli godna uwagi, choć niedoceniona przez szerszą publikę seria w konwencji science­‑fiction.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Roy Revant jest cywilnym łowcą nagród. Jest to profesja całkiem popularna w mieście, gdzie żyje. Działania policji pozostawiają sporo do życzenia, a prawo przyznaje szerokie uprawnienia łowcom nagród, którzy podjąć mogą się każdego zadania, od odnalezienia zaginionego kota po złapanie groźnego przestępcy. Popularność tę nakręca także wysoki stopień przestępczości. Jest kilka powodów, dla których rzeczywistość Roya tak wygląda. Podstawowym jest podział klasowy w mieście. Dostęp do publicznej opieki zdrowotnej i edukacji, możliwość zatrudnienia, korzystanie ze wsparcia cywilnego i wszystkie inne podobne rzeczy dostępne są tylko dla obywateli. Osoby niebędące oficjalnymi obywatelami nie mają w ogóle prawa wstępu do miasta. Żyją w większości w jego podziemnej, opuszczonej części. Aby stać się obywatelem, należy być powiązanym więzami rodzinnymi z osobą posiadającą obywatelstwo lub znaleźć opiekuna i zapłacić wysoką sumę, daleko przekraczającą możliwości finansowe ludzi pozbawionych perspektyw legalnego zatrudnienia. Niezarejestrowani jako obywatele nie mają żadnych praw, obywatel może nawet zabić takiego człowieka i nie wzbudzi to zainteresowania wymiaru sprawiedliwości. Jednak w celu zdobycia środków na życie czy leków wielu ryzykuje przenikanie do miasta i często spośród nich rekrutują się przestępcy. Innym czynnikiem, który miał na powstanie takiej sytuacji wpływ, są tak zwane resamble (w dosłownym tłumaczeniu „przypominać”). Są to mechaniczne wszczepy, mogące zastępować prawdziwe narządy ludzkie, a nawet działać lepiej niż te stworzone przez naturę. Gwałtowny rozwój tej technologii nastąpił dwanaście lat przed rozpoczęciem akcji, gdy miasto i jego mieszkańcy ucierpieli mocno w wyniku tragedii nazwanej Blast Fall, gdy z nieznanych przyczyn w centrum metropolii miała miejsce eksplozja o ogromnej sile. Tysiące ludzi zginęło, los wielu do dziś jest nieznany. Jeszcze więcej odniosło poważne obrażenia i tylko dzięki technologii resamble mogli wrócić do normalnego życia. Znalazła ona też zastosowanie w wielu dziedzinach codziennego życia, dzięki niej na przykład powstały wyjątkowo skuteczne jednostki ratownicze, które używają mechanicznych części ciała zamiast narzędzi. Niestety, doprowadziło to też do wzrostu przestępczości. Resamble może być także bardzo groźną bronią i świat przestępczy szybko zaczął wykorzystywać tę możliwość.

W takim świecie żyje Roy. Czterdziestopięcioletni łowca nagród jest głównym bohaterem i najmocniejszym punktem serii. Dwanaście lat temu, podczas Blast Fall, zaginęła jego córka, Rita. Jej ciała nigdy nie odnaleziono i do dziś Roy jej poszukuje, wierząc, że przeżyła tragedię. Wkrótce potem zmarła jego żona, która od dziecka miała problemy zdrowotne. Naszemu łowcy nagród daleko do bohatera bez zmazy i skazy – pełen żalu do całego świata, nie ufa ludziom, jest zamknięty w sobie. W pracy bywa bardzo brutalny, zdarza mu się często wyładowywać swoją frustrację na przestępcach. Przed zaginięciem córki pracował jako policjant. Rzucił tę pracę uważając, że jako łowca nagród będzie mógł skuteczniej prowadzić poszukiwania córki. Choć też nie od razu – początkowo pogrążył się w rozpaczy i alkoholu, a wyjść z tego stanu pomogła mu Miranda Maverick, jedna z niewielu osób, którym nasz bohater ufa. Miranda była najlepszą przyjaciółką żony Roya, obecnie zaś prowadzi agencję zbierającą zadania dla łowców nagród. Dzięki niej Roy ma pracę, a także mieszkanie, które pracodawczyni wynajmuje mu w swojej kamienicy. Tym, co odmieni życie Roya na zawsze, jest spotkanie z Solty. Tajemnicza dziewczyna przypadkiem ratuje naszego bohatera, uciekając przed własnymi kłopotami. Pozbawiona jest pamięci, nie wie, kto ją ściga, za co, ani kim jest. Wie tylko, że posiada niesamowite możliwości bojowe, przypominające działaniem resamble, choć dużo potężniejsze i bardziej zaawansowane. Roy staje się dla niej punktem zaczepienia, pierwszą spotkaną osobą, która okazała jej sympatię, dlatego stara się przy nim pozostać.

Wraz z Mirandą mieszka jej przybrana córka, Kasha, obdarzona wyjątkowo ciętym językiem. Do lokatorów szybko dołącza też Yuto Steel, młody technik, zafascynowany możliwościami Solty. Istotnymi bohaterami dla fabuły jest także złodziejskie trio – Rose, Larry i Andy Andersonowie, którzy tworzą słynną grupę złodziei à la Robin Hood, kradnącą bogatym (obywatelom) i dającą biednym (żyjącym w podziemiach ludziom nieposiadającym obywatelstwa). Ważny też jest żeński oddział bojowy R.U.C., korporacji stanowiącej realną polityczną i gospodarczą władzę w mieście. W jego skład wchodzą: Integra Martel, Sylvia Ban, Celica Yayoi, Accela Warrick i przełożony, Ashley Lynx. Wszyscy ci bohaterowie, jak widać, tworzą trzy osobne grupy, których losy splatają się w tej serii.

Postacie, szczególnie Roy, stanowią zdecydowanie najmocniejszy punkt serii. Inni jednak także zostali przedstawieni w sposób bardzo ciekawy, każdy odcinek dostarczać nam będzie sporo mniej lub bardziej istotnych wiadomości o bohaterach, co w połączeniu z faktem, że reprezentują oni różne środowiska o odmiennym spojrzeniu na otaczający ich świat, daje zestaw bardzo różnorodnych postaci, których nie da się w prosty sposób zaklasyfikować. Szczególnie ciekawa jest kwestia relacji Roya i Solty. Revant boi się zbliżyć do innych ludzi w takim samym stopniu, jak potrzebuje kogoś, kto pomógłby mu wyzbyć się żalu i frustracji. Pojawienie się w jego życiu młodej, bezbronnej dziewczyny, która potrzebuje opieki, jest dla niego faktem, którego nie zamierza tak po prostu zaakceptować. Nie ma tutaj mowy o typowym dla anime „będę cię bronił” po kilku minutach znajomości. Ich stosunki rozwijają się powoli, Solty jest bardzo niepewna otaczającego ją świata, Roy z kolei zamknął się na niego i boi się otworzyć. Minie dużo czasu i sporo będzie musiało się stać, aby Roy zaakceptował sam fakt obecności Solty koło niego, nie mówiąc o głębszej relacji. Choć jest ona nieunikniona i widzimy to od samego początku. Roy potrzebuje Solty, a ona potrzebuje jego.

Słabszą stroną, niestety, jest fabuła. Zarysowany świat, choć ciekawy, nie został opisany naprawdę dokładnie. Choć znajdziemy tu szereg ciekawych punktów i wątków, wiele kwestii nie zostaje wyjaśnionych, a o innych z kolei w ogóle się nie mówi. Zwłaszcza gdy poznamy zakończenie opowieści i prawdziwy obraz świata, przyjdzie nam się poważnie zdziwić pewnymi dziurami w tej konstrukcji. Nie mogę jednak omówić ich bez gigantycznych spoilerów, poprzestanę więc na tym. Sama budowa fabuły też mogła być lepsza. Ogółem wygląda to tak – przez pół serii nasi bohaterowie wiodą swoje życie, gdzieś w tle przewijają się przesłanki pokazujące, że wszyscy wplątani są w większą intrygę, ale na dobrą sprawę dopiero pod koniec zaczyna się ona odsłaniać. Pod tym względem przypomina to Triguna. W dużym stopniu te wady przesłaniają nam świetne postacie, gdyż bez względu na charakter odcinka ich działania i motywacje pozostają ciekawe i cały czas miałem ochotę poznawać ich dalsze losy. Nie mogę jednak nie wspomnieć o jeszcze jednym zgrzycie. Jeden z pierwszych odcinków wygląda, jakby go wycięto z jakiejś komedii. Wszyscy bohaterowie na basenie i szereg absurdalnych zdarzeń o czysto humorystycznym charakterze. Wytrąciło mnie to trochę z równowagi. Na szczęście jest to jednorazowy przypadek. Dodać do tego muszę, że Royowi i Solty zdarza się regularnie zadzierać z prawem, a nie mają z tego tytułu żadnych problemów. Trochę brakuje w tym konsekwencji, gdyż niekiedy w istotnych dla fabuły momentach wątek ten potraktowany jest całkiem poważnie. Jego uproszczenie w innych przypadkach rzuca się tym bardziej w oczy. Jeszcze na koniec w kwestii fabuły muszę wspomnieć o takiej wadzie­‑nie wadzie. Nasi bohaterowie wpadają na siebie przypadkiem trochę za często, aby wyglądało to naturalnie. Z drugiej strony tworzy to między najróżniejszymi postaciami dość skomplikowaną siatkę relacji, która sama w sobie w pewnym momencie staje się bardzo ciekawym wątkiem.

Pewnym grzechem serii jest też – co, niestety, jest typowe dla Gonzo – sztuczne poszerzanie kręgu odbiorców produkcji, między innymi przez dodawanie lekkiego fanserwisu czy wstawionych od czasu do czasu wątków humorystycznych. Tak dla jasności – fanserwis jest raczej subtelny, ale charakter serii sprawiał, że dość mocno rzucał się w oczy, choć w lżejszej produkcji zapewne nawet bym go nie zauważył. Na szczęście też dość szybko twórcy zdecydowali się ostatecznie, w jakiej konwencji ciągnąć całość i wątki komediowe zredukowane zostały do nieprzeszkadzającej ilości.

Spore brawa należą się całości za stronę techniczną. Kreska jest bardzo staranna i konsekwentna. Mam tu na myśli sposób przedstawiania świata. Samochody czy budynki przywodzą na myśl Amerykę z okolic lat siedemdziesiątych, w to wszystko wkomponowano bardzo zręcznie nowoczesną technologię. Także postaci wyglądają dobrze. Pewnym zgrzytem jest tutaj projekt postaci Sylvii Ban i Rose Anderson – są do siebie tak podobne, że czasami trudno je odróżnić. W niektórych ujęciach dziwnie wyglądają też nosy postaci, ale nie jest to rażący błąd. Świetnie wypada przy tym muzyka, zwłaszcza gdy wydarzenia przyspieszają, a w tle odzywa się mocniejsze brzmienie, które świetnie pasuje do postaci Roya. Ale spora część akcji to dramat, o czym twórcy muzyki pamiętali i także w tych momentach stanęli na wysokości zadania. Ogółem na potrzeby Solty Rei stworzono bardzo różnorodny i imponujący rozmiarami zestaw utworów. Szczególnie w pamięci zapadł mi Return to Love, śpiewany córce Roya przez matkę. Raz, ku mojemu zadowoleniu, usłyszymy go w endingu. Skoro już przy tym jesteśmy, to warto wspomnieć, że zarówno spokojny ending, jak i dynamiczny opening pozostawiają po sobie bardzo dobre wrażenie.

Całość wypada bardzo dobrze. Seria nie jest pozbawiona pewnych wad, ale diablo wciąga i opowiada bardzo ciekawą historię, w której uczestniczy szereg świetnie skonstruowanych bohaterów. Była to jedna z bardziej interesujących pozycji science­‑fiction wśród anime, jakie miałem okazję obejrzeć. Tym bardziej, że nie przepadam za seriami o mechach, a gatunek głównie takie nam oferuje. Szczególną uwagę na tę serię radziłbym zwrócić fanom Łowcy androidów, którzy na pewno szybko dostrzegą podobieństwa zarówno między męskimi protagonistami obu produkcji, jak i przedstawionymi światami.

Costly, 7 czerwca 2009

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: AIC (Anime International Company), GONZO
Projekt: Ha Shuujirou, Kanetake Ebikawa
Reżyser: Yoshimasa Hiraike
Scenariusz: Noboru Kimura
Muzyka: Toshiyuki Oomori