Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Okane ga Nai

  • Avatar
    A
    "Pretty Boy" 10.11.2020 16:05
    Nie Uke i Seme lecz metafora dojrzewania
    Być może wiele osób trafiło na ten mini serial w poszukiwaniu typowego BL. Tu natychmiast się rozczarują. Bo ów czteropanelowy film to po prostu metafora dojrzewania, a nie anime pokazujące związek dwóch mężczyzn.
    Ayase nie jest mężczyzną. Nie jest także kobietą. Ayase – jest jeszcze DZIECKIEM. Dzieckiem, które zostaje w brutalny sposób wprowadzone w twardy świat dorosłych. Krok po kroku codziennie odzierane z dziecięcych marzeń, złudzeń, ideałów.
    Pierwsze odarcie ze złudzeń – dorośli wykorzystują dzieci dla swoich celów (Ayase uprowadzony, nafaszerowany i sprzedany). Ufność dziecięca potraktowana z najwyższą możliwą brutalnością. Taka Ufność ze strony dziecka w relacji z dorosłymi często źle się kończy. Najmniejszym, choć bolesnym jest fakt zawiedzenia zaufania przy powierzaniu jakiejś dziecięcej tajemnicy, którą „dorośli” traktują tylko jako dane, lub jako kolejną informację, którą dowolnie można szafować i wykorzystać. Natomiast najbardziej tragicznym przykładem złamania zaufania u dziecka – są przykłady dzieci uprowadzonych, wykorzystanych i pozbawionych życia przez pedofili morderców. Zazwyczaj w tak zwanym normalnym życiu nie mają miejsca aż takie skrajności. Ufność dziecięca bywa najczęściej wykorzystywana przez walczące strony układu rodzicielskiego, albo przez babcię, która nie lubi zięcia lub synowej i owe dziecko wykorzystane jest przez nią do manipulowania otoczeniem i do pobierania informacji o sytuacji w rodzinie.
    Ayase ma „szczęście w nieszczęściu” że za swoją Ufność nie zapłaci najwyższej ceny – ceny życia.
    Drugie miejsce w odzieraniu ze złudzeń mają pokazane tu kontakty seksualne. Inicjacja. W wielu przypadkach (przede wszystkim wśród kobiet) ten „pierwszy raz” łączył się głównie z bólem, z rozczarowaniem i z uleganiem presji. Obecne zmiany społeczne powodują, że sytuacja ulega zmianie. Ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu mało która kobieta miała jakąkolwiek przyjemność z owej inicjacji, oraz mało który mężczyzna był zainteresowany, aby sprawić jej mało bólu, a więcej przyjemności. Rolą kobiety było „dawać” a męską – „brać”. Stąd istniało sformułowanie „powinności małżeńskiej” i „obowiązku małżeńskiego” do tej pory funkcjonujące w Polsce w zapisach prawnych. W dniu podpisywania aktu małżeństwa stanowi ono składową tzw „przysięgi małżeńskiej” określającej szereg zobowiązań prawnych do których wypełnienia zobowiązane są obydwie strony zwiazku.
    Ayase już pierwszego dnia jest siłą zmuszony do wypełnienia tegoż zobowiązania. I nie ma tu znaczenia brak formalnego związku. „Mąż” przyprowadza do domu swoją „oblubienicę” i wymusza pierwszy akt. Pytanie zachodzi – w którym momencie przymus i presja zmieniają się w gwałt. Każdy prawnik i policjant który zajmuje się ofiarami gwałtu wie, że muszą zachodzić ściśle określone przesłanki. Czy w tym pierwszym akcie na Ayase dokonany został gwałt według terminologii prawnej – ciężko orzec na podstawie anime. Z pewnością jednak przymus fizyczny wystąpił. A sińce na ciele Ayase są nie tylko śladami tegoż przymusu i siły, co i wynikiem delikatności ciała Ayase – dziecka.
    Trzecie odarcie Ayase z ideałów dziecięcych, to uświadamianie go, że „rodzina – ideał” tymże ideałem nie jest. Ayase ma jeszcze czysto dziecięcą idealistyczną wiarę w siłę więzi krwi i relacji rodzinnych – jako tych ochronnych i dobrych. „To niemożliwe, że jego jedyny kuzyn, jedyna rodzina mógł go zdradzić i sprzedać” – myśli w swojej dziecięcej naiwności Ayase. Z tej naiwności także zostanie brutalnie wyrwany i zmuszony stawić czoła faktom. A przecież dziecięcość to właśnie czas ideałów i wiary w nie.
    Ayase jest ciągle zmuszany do dojrzewania, do przekonania się dosłownie na własnej skórze – jak trudny i brutalny bywa „świat dorosłych”. A jednak jego silny naiwny idealizm dziecka oddziałuje na rozgoryczonego, stwardniałego wewnętrznie Seme. Widać to szczególnie w scenie, gdy „brat” Seme mówi do oprawców, że Seme nie przyjdzie tam jak rycerz uwolnić swoich bliskich. Że to nie jest ten typ człowieka. A jednak ów brat się myli. Idealizm Ayase zdążył już wywrzeć wpływ na Seme, który nie mógłby teraz kogoś bliskiego zostawić na pastwę losu, a raczej na pastwę zbirów i przemocy.
    I nie jest to w żadnym razie próba wybielania Seme na siłę. On po prostu jest typowym – bardzo dominującym mężczyzną, który do tej pory wszelki opór i sprzeciw przyzwyczajony był łamać siłą. W jego pozbawionym złudzeń dotychczasowym życiu brak było miejsca na jakiekolwiek ideały. A jednak zetknięcie się z Ayase idealistą – dokonuje pomału wyłomu w twardym pancerzu Seme. I podobnie jak światło świecy przedziera się przez mrok, tak światło ideałów Ayase przenika pomału w mrok przekonań Seme.
    Nigdy nie nastąpi pełne wyrównanie potencjałów. Bo Seme jest twardy, silny i dominujący, a Uke delikatny i wrażliwy, ale dwie strony w układzie zawsze będą na siebie oddziaływać, zwłaszcza wówczas gdy prezentowane postawy są silne. Uke jest zmuszony poddać się władzy Seme, ale jego silny idealizm dziecka także będzie tutaj brał udział we wzajemnym oddziaływaniu. Dlatego też – „brat” Seme jest wdzięczny Ayase za sprawienie, że Seme stał się pod wpływem Ayase „bardziej ludzki”.
  • Avatar
    A
    Komentarz 9.11.2020 03:01
    Okane ga nai
    Obejrzane. W całości. Raz, że to porno. Dwa że gangsterskie. Trzy, że gwałty, sprzedaże za długi i  kliknij: ukryte  to znowu nie romans. Postacie realne, wzorzec układu oprawca i ofiara też. Tu nie ma syndromu sztokholmskiego. Tu jest tylko próba przetrwania, przeżycia. No i jakby Ayase był kobietą to by nikt tego romansem nie nazwał. Najwyżej dramatem.  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Zuza-chan 2.09.2016 16:53
    Okane Ga Nai
    Moja reakcja na głos Ayase : „WTH?! CO TO MA BYĆ?!”
    Połowa odcinka : „Nie,nie wierzę,to nie może być ten SAM głos!”
    Po obejrzeniu jednego odcinka „Okane” zaczynam oglądać jeden z epków „Kuroshitsuji” gdzie występuje Grell
    NIE! NIECH MNIE KTOŚ USZCZYPNIE!!
    AYASE GŁOS PODKŁADA OSOBA
    PODKŁADAJĄCA GRELLOWI!!!
    • Avatar
      tamakara 2.09.2016 17:08
      Re: Okane Ga Nai
      Tylko nie zapomnij oddychać :) Tak to już z tymi seiyuu jest, że niemal każdy podkładał głos w jakimś gejowskim porno.
    • Avatar
      Saber 2.09.2016 20:18
      Re: Okane Ga Nai
      A tam Grell. Ja słysząc ayasego miałam w głowie Leloucha xD
  • Avatar
    A
    ja 11.12.2015 10:48
    Złe, ale...
    To anime z całą pewnością jest ZŁE. Zacznijmy od założenia fabularnego, czyli facet kupuje sobie innego faceta (a raczej dziewczynkę z penisem, ale do tego przejdziemy potem), żeby go wykorzystywać. W sumie fajny motyw, gdyby ostatecznie nie zrobiono z tego historii o wielkiej miłości. Nie, miłość tak nie działa, nie zakochasz się w swoim oprawcy i gwałcicielu (no chyba że masz syndrom sztokholmski). Postaci to dno i dwa metry mułu. Tak denerwującego, sfeminizowanego, ciotowatego, irytującego uke nie widziałam jeszcze nigdy w życiu. Miałam ochotę zabić to coś, jak tylko pojawiło się na ekranie. Seme był ohydnym brutalem, ale i tak wolałam jego od uke, bo przynajmniej jego głos nie ranił mi uszu. Postaci poboczne… wiem, że były, ale nic poza tym. Grafika koszmarek, to wygląda bardziej jak parodia yaoi z użyciem każdej możliwej sztampy, z której się ludzie śmieją (yaoi hands, yaoi chins, seme chyba z pół metra wyższy i kilka razy szerszy w barach od uke itp.). Jest to po prostu kawał naprawdę złego anime.

    Nie mniej jednak polecam je do obejrzenia, najlepiej w towarzystwie (ludzkim i alkoholowym), bo w sumie ubaw miałam niezły. Gdybym oglądała to sama to być może nie bawiłoby mnie aż tak, ale z kimś to idzie się zabawić. Jeśli ktoś nie ma co zrobić z dwiema godzinami swojego życia to polecam. Nie żałuję, że obejrzałam, mimo tego, że anime nie zasługuje nawet na 1/10, bo to jest absolutne ZERO.
  • Avatar
    A
    Chika-chan 12.01.2015 16:45
    Okane Ga Nai
    Łii tam! Co się tak ekscytujecie, są gorsze serie. Chociaż tak, Ayase był niemiłosiernie wkurzający. Ale widziałam gorszych typków. Recenzja była fajna, ale dla mnie nie była zabawna. Po prostu się miło czytało (kurde, rozpisałabym się, gdyby nie to że z komórki piszę ><).
  • Avatar
    A
    Kanivaru 30.09.2014 16:53
    Anime jest fatalne, w mandze można oko chociaż nacieszyć, bo tutaj kreska została została całkowicie zmasakrowana ale piosenka z openingu jest śliczna.
  • Avatar
    A
    Katie_Black 28.07.2014 18:02
    Genialne! Płakałam ze śmiechu czytając tą recenzję :);):D i całkowicie zgodny z prawdą opis „okane..” Autorko recenzji, od dzis jestem twoją fanką :*
  • Avatar
    R
    Naija1 1.01.2014 22:42
    Recenzyja
    Jestem pewna -nigdy nie obejrzę tego anime XD Ale recenzja -bomba! Dawno się tak nie uśmiałam, naprawdę. Oby więcej było recenzji takich jak ta! Pozdrowienia dla autorki tekstu ;)
  • Avatar
    A
    OraKitsune 8.09.2012 01:39
    Taa, jasne...
    Nie mam nic przeciwko seksowi homoseksualych mężczyzn, ale to, że próbowano mi wmówić, że kupno człowieka, gwałt, szantaż i inne sprawy są oznaką miłości,to już było przegięcie! Lubię sceny gwałtu dobrze odwzorowane, ale tu była źle muzyka dobrana (tak jak do kiepskich melodramatów)! I jescze ta głupia cenzura!DX Ja pierdziu, już po tej scenie wysiadłam. Wolę obejrzeć inne produkcje yaoi niż to ścierwo.
    I jeszcze Ayase miał te wieeeeeelkie jak spodki oczy… O­‑O
  • Avatar
    A
    Kateriii 31.07.2012 12:27
    1/10
    Ocena 1/10 .__.
    Na serio nie polecam tego anime, obejrzałam całe i kompletnie nie zaczaiłam o co chodzi w odcinku 4 xd Ogólnie to te anime jest porażką!
  • Avatar
    A
    podkladek0713 30.07.2012 16:53
    myślę że może spodobać się tylko zakręconym i kompletnym fankom yaoi. Fabuła teoretycznie jest… ale tylko teoretycznie. Jeśli się wam nudzi i szukacie czegoś do oglądania to to lepiej pomińcie, jest wiele innych ciekawszych anime.
  • Avatar
    A
    Cziorro 30.06.2012 21:31
    Zniechęcenie!
    Pamiętam dokładnie jak widziałem pół odcinka tego czegoś 4 lata temu. Absolutne dno, muł i wodorosty, autorzy mogli zawiązać kontakt z jakimś gronem otaku kochających inaczej i im wydać hentaia z udziałem gejów zamiast usilnie próbować wydać to coś jako jakąś ambitną produkcję.

    ZERO za postaci
    ZERO za fabułę
    ZERO za oprawę
    ZERO za wszystko!
  • Avatar
    A
    inflatedranvella 23.06.2012 14:51
    Eh.
    Pewnego pięknego wieczoru zaparzyłam sobie herbatkę i weszłam na gg. Otrzymałam wiadomość od koleżanki: „Obejrzyj „Okane ga Nai”! Świetne anime, mówię ci!”. Jakoż iż byłam ciekawa, o co w tym anime chodzi, weszłam na youtube i wpisałam: Okane ga Nai (niestety, nie pamiętam który odcinek). Popijałam sobie spokojnie herbatkę, kiedy zaczynało się.
    Dwie minuty później wyplułam herbatę prosto na klawiaturę…
    ...przez poziom tej produkcji.
    Żałosne. Ayase mnie wkurzał. Ten jego piskliwy głosik i zamartwianie się. Prawie jak „Trudne Sprawy”. Mimo iż to jest mój ulubiony seiyuu (Jun Fukuyama), tutaj się zawiodłam.
    Jedynie co jestem w stanie napisać to: 1.
  • Avatar
    A
    Naritokko 17.05.2012 16:34
    chore...
    Chyba najgorsze anime, jakie kiedykolwiek widziałam. Lubię yaoi, a to coś boleśnie kaleczy ten gatunek (dlatego też moja ocena jest tak surowa). W ogóle jestem ciekawa, po co animować i tak słabą i średnio popularną mangę, w dodatku yaoi? Przecież jest tyle wspaniałych pozycji, które aż proszą, by przerobić je na anime.
    Oglądając te anime, miałam wrażenie, że oglądam kolejnego hentaia. Koślawa grafika i powykrzywiane ryje -są. Denni bohaterowie- również. Uke wygląda tak, że na początku można pomylić te anime z loliconem. Ja rozumiem, uke często są delikatne i lalkowe, ale to już przechodzi ludzkie pojęcie… Fanie anime jak i yaoi powinni trzymać się od tego z daleka, chyba, że są na sali masochiści i fani shota.
  • Avatar
    A
    Yuragashi 5.05.2012 01:40
    Raczej nie.... ;//
    Tak na początek to polecam czytać wszystkie opinie. Niektóre są niesamowicie zabawny ^^
    A anime ... i tyle mogę powiedzieć. Dziwne i dla mnie niezrozumiałe. Takie trochę na odwal. Ale co kto lubi…
    • Avatar
      Lycoris 5.05.2012 07:41
      Re: Raczej nie.... ;//
      Hmmm… A może autorzy anime sami chcieli je ośmieszyć? Biorąc pod uwagę opening, ending i seiyuu Ayase – Juna Fukuyamę, który podkładał głos do postaci takich jak Lelouch czy Grell Sutcliff [kto normalny zrobiłby z tego małego rozdygotanego i piskliwego ukesia?! xD] Cóż, jeśli taki był ich zamiar, to wyszło im nie najgorzej xDDD
      • Avatar
        Yuragashi 5.05.2012 12:02
        Re: Raczej nie.... ;//
        Ale niestety biorąc pod uwagę TYLKO taką opcję ;P
  • Avatar
    R
    Palmira 2.05.2012 18:24
    Do zapomnienia!...
    Gyaboo! Anime było okropne, ale nie o tym chcę napisać.
    Mianowicie chodzi mi o fenomenalną recenzję Okane ga Nai – tak się przy niej uśmiałam, że koleżanka zaglądała do pokoju, w którym przebywam, by sprawdzić, czy wszystko ze mną w porządku. Droga recenzentko, podziwiam Cię za to, że wytrwałaś przy tym strasznym tytule i zdołałaś jeszcze popełnić dobry tekst, ja odpadłam po dwóch odcinkach.
    • Avatar
      Easnadh 5.05.2012 10:39
      Re: Do zapomnienia!...
      Ojej, dziękuję! :)

      Pochwalę się przy okazji, że nie tylko wytrwałam, a nawet obejrzałam Okane ga Nai dwa razy :D Jak przyszło do pisania recenzji, to okazało się, że mój mózg zastrajkował i wyrzucił jakiekolwiek wspomnienia z pierwszego seansu (poza wspomnieniem szoku, gdy koleżanka na moje: „Skąd ja znam ten głos…?” odpowiedziała: „To Jun Fukuyama”).
  • Avatar
    A
    Kayatsumi 10.04.2012 08:30
    Pomożecie mi szukać mózgu?
    O boże… Ja już naprawdę nie mam co napisać w tym komentarzu… DNO, CHAŁA, DZIADOSTWO, DEBILIZM, IRRACJONALNE ANIME!!! Tyle w temacie. Nie oglądać!
  • UruhaGazettE 7.01.2012 01:17:57 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    ayumi_ 19.08.2011 13:03
    zależy kto co lubi. jeśli ktoś jest zwolennikiem BDSM to w tym anime je znajdzie – zniewolenie, porwanie, gwałt, zmuszanie do seksu, natomiast jeżeli ktoś jest bardziej wrażliwym widzem, może się okazać to dla niego niesmaczne, sprzeczne z przyjmującymi wartościami.
    co do postaci no to – wielkolud i dziecko.. jak w ogóle Kanou wygląda przy takim drobnym Ayase… :| aa i wkurzał mnie głos Aya :/
    • Avatar
      Marta 25.10.2011 20:51
      Ale może ktoś lubi zniewolenie, porwanie, gwałt, zmuszanie do seksu, lecz ,,niestety” jest jeszcze inteligentny?
      • Avatar
        Eire 25.10.2011 21:04
        Wtedy sięga po uczciwego hentaja:P
        • ayumi_ 26.10.2011 11:26:36 - komentarz usunięto
      • ayumi_ 26.10.2011 11:25:50 - komentarz usunięto
      • Avatar
        Lycoris 2.05.2012 18:42
        Wtedy do oglądania wyłącza mózg ;)

        U mnie podziałało i przyznam się bez bicia, że seria nawet mi się podobała, chociaż zapewne jest to efekt przeczytania pierwowzoru^^"
  • Avatar
    A
    pewupe 1.08.2011 01:29
    chore..
    Takie rzeczy powinny być zabronione bez kitu. Przez moment myślałam, że to hentai..
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    ThanatosHiiret 31.07.2011 23:04
    Chciałam zapomnieć...
    ...przypomniała mi siostra, która szukała anime shonen­‑ai. Tyle z tego dobrego, że wiedziałam, aby odradzić.
    Nie obejrzałam całego i czuję się w pełni usprawiedliwiona. Był to jeden z gorszych momentów, jakich doświadczyłam w swym niezbyt długim życiu. Jeśli ktoś ma chociaż odrobinę poczucia estetyki oraz potrzebuje przynajmniej namiastki fabuły oglądając anime, odradzam.
    A teraz przepraszam, udam się zrobić sobie pranie mózgu z nadzieją, że ten koszmarek odejdzie w zapomnienie.
  • Avatar
    A
    Yuragashi 14.06.2011 10:20
    ... to by było na tyle.
    W sumie myślałam, że będzie gorzej. Być może choć TRAGICZNIE nie jest, to owe anime mi się nie spodobało, pomimo tego, że obejrzałam całość, ale to tylko nawyk nie porzucania czegoś co się zaczęło. Najbardziej wkurzające? Niby facet ratuje chłopaka, mówi, że się w nim zakochał, chce o niego dbać, a ciągle go zmusza do seksu… no cóż. jednak i tak no niby wszystko kończy się dobrze,.. „dobrze”... to nie polecam tego naprawdę komuś, kto serie yaoi dopiero oglądać zaczyna.(dla mnie to nie jest prawdziwe yaoi. cóż. tak to się robi, gdy się nudzisz w domu ;D zawsze przyjdzie jakiś głupi pomysł do głowy, no nie?)
  • Avatar
    A
    aotoge 30.04.2011 02:50
    :)
    Zaplanowałam sobie na sierpień mały Przegląd Serii Beznadziejnych i wasza jednomyślność była bardzo pomocna w wyborze tego tytułu.
    Dygam.
  • Avatar
    A
    Erfremia 12.03.2011 22:01
    lol
    Historia głupia i bardzo płytka. Generalnie anime jest przeznaczone dla napalonych fanek yaoi :P Najbardziej śmiałam się, gdy zobaczyłam zgwałconego Ayase, który przez te wszystkie siniaki wyglądał jak dalmatyńczyk…
  • Avatar
    A
    Poszukuję mojego mózgu 5.03.2011 17:01
    Istna parodia
    Gdy dawno, dawno temu przeczytałam tę recenzję pomyślałam sobie „NIGDY, NIGDY nie obejrzę tego anime”. Ale pewnego dnia postanowiłam, że jednak obejrzę, tak z czystej ciekawości…
    To co zobaczyłam powaliło mnie. W negatywnym sensie. To anime nie zasługuje na ocenę 1! Wszystkie inne anime z oceną 1 powinny się obrazić… „Okane ga Nai” to masakra pod każdym względem. Do napisania scenariusza zatrudniono chyba zespół składający się z wariatów i sadystów. Osoby odpowiedzialne za grafikę spiły się najmocniejszą rosyjską wódką. Co do oprawy dźwiękowej to popieram teorię osoby recenzującej o zamknięciu Juna Fukuyamy w kiblu. A tak lubiłam jego głos jako Leloucha…
    Radzę Wam, ludzie: nie oglądajcie tego, chyba, że chcecie zgubić swój mózg, jak ja.
  • Avatar
    A
    Ayako*** 15.02.2011 10:32
    Tlenu! Tlenu!!!
    Obejrzałam to, przyznaję, bez czytania mangi i szczerze mówiąc chyba już nigdy nie sięgnę po nic co będzie mi przypominało ten koszmar! Momentami zastanawiałam się: Czy to mój słaby wzrok, czy to ich słaby budżet?
    Dzięki niebiosom, że nie to pierwsze, bo wzrok jeszcze mi się na coś przyda, a ta seria…
    Jeżeli ktoś nienawidzi yaoi i chce do tego gatunku kogoś innego mocno zniechęcić (w moim przypadku jest już za późno) niech poleci mu tę serię. To anime zadziała jak spray na yaoistki we wczesnym stadium rozwoju:P
  • Avatar
    A
    Luna777 9.02.2011 19:23
    Drewienka
    Obejrzałam to anime z nudów, no bo co tu robić w trakcie w sesji, jak nie oglądać yaoi, prawda? :D
    Osobiście uderzył mnie bezsens i płytkość całej historii, który bije po oczach tak demonstracyjnie, że podasz i zastanawiasz się na jakiej planecie tak właściwie mieszkasz, ale mimo to był on tak absurdalnie głupi, że momentami aż śmieszny:P
    Mimo to cieszę się, że nie ma więcej odcinków z tymi chodzącymi drewienkami, które bardzo nieudolnie próbują naśladować postacie z prawdziwego yaoi;)
  • misaki 4.12.2010 20:55:18 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    kuroioni 4.08.2010 05:57
    muahahahaha :D
    Nie no ludzie! Ja zupelnie ale to zupelnie was nie rozumiem. Skad ten caly pesymizm? Ta krytyka? Pamietajcie, szklanka (troche krzywa w tym wypadku :p ) jest w polowie pelna! (a pelna *czego* to juz temat na osobna dyskusja).
    No wiec mi sie to..-to bardzo p..p..pooo..ppp..podooo..ugh… po*kaszel*alo. Serio. Slowo harcerza :> Juz tlumacze:
    a wiec p..p..po*kaszel*..alo mi sie ono, poniewaz dokladnie w 100% zaspokoilo ono, nawet z nawiazka, moje oczekiwania :)
    hehe.. :D
    ahem. Kontynuujac, tlumacze dalej: gdy natknelam sie na to­‑to i zobaczylam tego screeny powiedzialam sobie 'heej moze co prawda tutaj diabel faktycznie *jest* taki straszny, jak go maluja, ale przynajmniej obejrze i bede mogla wreszcie jakas 1ke wystawic :]'. Wiec sie ogarnelam, zagryzlam mocno klawiature, chwycilam sie biurka i to­‑to odpalilam..
    ..po czym ocknelam sie chwile pozniej, czujac dziwna wilgoc na ramionach.
    Okazuje sie, ze najprawdopodobniej wlasnie odkrylam metode, ktora stosowali starozytni egipcjanie przy mumifikacji zwlok. Wiecie, uplynnianie mozgu i wylewanie go przez nos. Chociaz nie, egipcjanie byli lepiej wychowani – mieli na tyle kultury, zeby zaczekac z tym precederem, dopuki nie umrzesz. Heh.
    Tak, czy inaczej, gdy zebralam sie spowrotem do kupy, wrocilam tu zeby ocenic to..no, to­‑to i jakos tak mi sie przeczytalo recenzje. Usmialam sie jak malo :)
    Tak wiec nie liczac chwilowego urwania filmu.. nie dosc, ze sobie skorzystalam na tym­‑tym (przepraszam ale slowo 'anime' naprawde mi tutaj przez klawiature nie przejdzie), to jeszcze sie przez chwile zdrowo posmialam. Polecam..huehue
    ************************************************
    Aha. Bylabym zapomniala. A'propos robienia potwornie i nieznosnie zniewiescialych uke.. Tak sobie pomyslalam, ze nasz odbior tego rodzaju postaci, moze byc spowodowany – przynajmniej po czesci (bo niektorych rzeczy juz naprawde nie da sie usprawiedliwic) – pewnymi Roznicami Kulturowymi (TM). Heh. Mam na mysli to, ze jakkolwiek by nie patrzec japonia jest krajem dosc mocno konserwatywnym pod.. pewnymi wzgledami. Ta, mam na mysli kobiety. W sesie, ze japonczycy dalej maja zakorzeniony ten obraz kobiety slabej, nieznosnie mimozowatej, uleglej, ktora calym swoim kruchutkim jestestwem oprze sie na Silnym Mezczyznie (TM). Moze troche przekolorowuje.. ale ja tak lubie :p No wiec, kontynuujac, mysle ze w relacjach seme­‑uke, gdzie uke jest z zalozenia taka „kobieta”, japonczycy przekladaja na niego w pewnej mierze wlasnie ten wizerunek „kobiety”. Same te nazwy o tym swiadcza (ten, co atakuje oraz ten co 'odbiera, dostaje'). A ze u nas (w sesie europa/stany) tlo kulturalne jest zupelnie inne, tak tez postaci tworzone w ten sposob wydawac sie nam moga chwilami dziwne, nie na miejscu albo czasem po prostu glupawe xD

    • Avatar
      Easnadh 4.08.2010 08:59
      Re: muahahahaha :D
      kuroioni napisał(a):
      Tak sobie pomyslalam, ze nasz odbior tego rodzaju postaci, moze byc spowodowany – przynajmniej po czesci (bo niektorych rzeczy juz naprawde nie da sie usprawiedliwic) – pewnymi Roznicami Kulturowymi (TM).
      Być może. Ale nie uważałabym tego za argument tłumaczący wszystko. Jest masa mang (nie anime, bo yaoi ma pod tym względem wybitnego pecha – anime robi się w większości przypadków na podstawie takich mang, na które porządna fujoshi z wyrobionym gustem może co najwyżej napluć), w których obaj bohaterowie wyglądają jak faceci, a i rozgraniczenie seme/uke nie jest aż tak widoczne na pierwszy rzut oka; ładnie to widać np. w tytułach stworzonych przez Naono Bohrę, którą uwielbiam.
      Poza tym wydaje mi się, że sprawa homoseksualizmu jest jednak w Japonii inaczej postrzegana niż u nas, na Zachodzie, i przerabianie uke na babę, żeby było poprawniej, wcale nie jest aż tak potrzebne.
      • Avatar
        kuroioni 4.08.2010 21:42
        Re: muahahahaha :D
        Easnadh napisał(a):
        Ale nie uważałabym tego za argument tłumaczący wszystko

        Jak zreszta sama napisalam – ja tez nie :) Pomyslalam po prostu, ze moze to w pewnym stopniu tlumaczyc ta.. manie przerabiania facetow (doroslych, czy nie) na zniewiesciale, rumieniance sie. (czasem) zgola wyploszowate niby­‑dziewoje.
  • Avatar
    A
    ishui 5.06.2010 15:16
    mwahahahaha...
    Nie obejrzałam tego i Bogu dzięki. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia z anime, aby się przekonać, że robił to jakiś amator z zespołem downa (moze stąd postacie tak własnie wyglądają?). Uśmiałam się czytając te streszczenie, i brawa dla autorki.
    „Zabiegiem, który zawsze mnie dziwił w niektórych mangach i anime yaoi (pojawiającym się także w Okane ga Nai), jest zrobienie uke tak dziewczęcego, że od bycia prawdziwą dziewczyną odróżniają go tylko wybrzuszenia i ich brak w strategicznych miejscach. Wydaje mi się to okrutnie nielogiczne – bo skoro strona podporządkowująca się i tak wygląda jak kobieta, to czemu po prostu nie zrobić z tego zwyczajnego shoujo? W efekcie otrzymujemy tytuł, w którym głównymi bohaterami są facet i prawie­‑baba, i takie z tego yaoi, że o kant krzywej facjaty Kanou rozbić.” Też zwróciłam na to uwagę i strasznie mnie to wkurza xD dla mnie zarówno seme jak i uke, powinni być NORMALNYCH rozmiarów, bez barow i kończyn 2x dłuższych niz normalnie, i uke w żadnym wypadku nie powinien przypominac dziewczyny. Szczerze mowiac, móglby miec jakies zadrapania na twarzy czy plaster, bo ja lubię takich.. urwisowatych. xD ale do rzeczy, w życiu nie obejrze takiego chłamu, jakim jest Okane ga Nai.
  • Avatar
    A
    Sayuki 10.05.2010 22:13
    yyy?
    nawet zaczęłam to oglądać. doszłam do końca sceny gwałtu i wróciłam na stronę, żeby przeczytać recenzję. stwierdzam, że czytanie recenzji jest o NIEBO lepsze, niż oglądanie tego… czegoś. nawet nie umiem tego określić. Ayase nawet nie przypomina człowieka. to jakby jakaś mała udająca człowieka lalka z gałami zajmującymi prawie całą twarz /w większości są one jedynym co jest pokazywane na kadrach obejmujących jego czcigodną buźkę/ o Kanou nie wspominając… niewyleczalny zez i po prostu.
    reszta bohaterów wywołała u mnie niepohamowany wybuch śmiechu. tzw. ,,kolumienki''. śmiałam się tak, że aż się zakrztusiłam.

    nie oglądać, chyba, że chcecie tracić czas. albo jesteście masochistami… (nie obrażając nikogo)

    Say.
  • Avatar
    A
    niezgoda 3.05.2010 01:42
    „Sex po pijaku” to jedna z najbardziej romantycznych scen w historii anime­‑yaoi. A wiem co mówię. Widziałam wszystkie. Nie wspominając o ilości przeczytanych mang (w tym „Okane ga nai”).
    Jak można recenzować ekranizację mangi, której się nie czytało?
    • Avatar
      Qualu 3.05.2010 09:33
      Normalnie? Ekranizacja, nawet jeżeli treścią w niczym nie odbiega od oryginału, jest osobnym produktem. Poza tym, można oglądać Władcę Pierścieni bez znajomości książki, prawda? Można oglądać Nanę bez znajomości mangi, prawda? No to skoro można, to czemu nie można ich recenzować? Widocznie czegoś nie rozumiem, może mnie wtajemniczysz? :)
      A anime.. nie powiem, istny bestseller. Tak górnolotny, że ja, niegodny człowiek nie mogłam tego oglądać, bo treść i artyzm wykraczały poza me możliwości umysłowe. Polecam osobom, które mają dylemat moralny – żyć, czy nie – zniknie problem bezrobocia, przyrost naturalny znowu będzie ujemny, zakłady pogrzebowe staną się fabryką pieniędzy i takie tam..
    • Avatar
      Zuza-chan 18.09.2016 07:31
      Normalnie
      Ekhm,kiedyś na blogu recenzowałam Sailor Moon (anime) BEZ czytania mangi. To aż tak cię przeraża?
  • Avatar
    A
    Astier 18.04.2010 19:17
    koszmar dla fana
    Cóż, przy czytaniu recenzji się popłakałam ze śmiechu. Zgadzam się z każdym słowem napisanym w recenzji. Dno. Jestem fanem yaoi i dużo widziałam ale to jest jedno z tych anime które przyprawiają człowieka o koszmary. Już nawet olewam Kanou, ale Ayase…....... takiego uka to jeszcze chyba nie widziałam, a nawet w Czarodziejkach z księżyca dziewczyny miały mniejsze oczy, a TO ma ślepia na pół twarzy. Krótko mówiąc kanał.
  • Avatar
    A
    Pazuzu 9.02.2010 11:18
    Dostałam więcej niż chciałam.
    Znając i bardzo nisko ceniąc mangę, do anime podeszłam bez jakichkolwiek wymagań. Założyłam, że będzie złe. I już pierwsze pięć sekund openingu, z mordką Ayase o oczętach na nierównej wysokości, upewniły mnie, że się myliłam.
    To anime nie jest złe, jest tak beznadziejne, że wręcz dobre. Mamy koszmarną wręcz kreskę, straszną animację (ach, te stop­‑klatki i mazajkowa cenzura), masakrycznie puste tła i koszmarną muzykę.
    I co bohaterowie! Słów mi brakuje. Mamy studenta o wyglądzie trzysnastoletniej anorektyczki z oczętami myślą nie skażonymi, brwiami jak parówki i umyśle chomika. Mamy biznesmena­‑mafioze który chyba w drzwi wchodzi bokiem (bo mu się bary nie mieszczą), a myśli wolniej niż ZXSpectrum. Mamy kolumnienki, pardom, filary, pardom, klony… no bliźniaków, których nie ma (robią za regały). No i przystojnego okamę, którego da się o dziwo lubić, ale który najlepiej wygląda z daleka. Mamy też prawdziwą miłość, objawiającą się szantażem, porwaniem, gwałtem, de facto uwięzieniem i próbą wkręcenia do pornola. Prawda, że romantyczne?
    I jestem jeszcze ja, skowycząca ze śmiechu przez cztery odcinki.
    Polecam tylko masochistom, miłośnikom bardzo złych anime i kolekcjonerom kuriozów. Z dumą umieszczam „No money” na tej samej półeczce, co „Legend of Duo”, „Flash Gordon” i dzieła Ed'a Wood'a – wybitnie tragicznych filmów. Zasłużone 1/10.
  • Avatar
    A
    madzik93 8.02.2010 18:58
    o rany....
    czytając zapowiedź myślałam że anime będzie dużo lepsze do mangi(co nie zdarza się często, ale jednak)
    rzadko się zdarza żebym źle komentowała anime yaoi, ale to po prostu w ogóle mnie nie ruszyło. kreska taka na niskim poziomie, muzyka jako taka niska, fabuła beznadziejna, szkoda pisania…
    nie podobało mi się to w niczym
  • Brolly312 7.01.2010 09:56:14 - komentarz usunięto
  • Brolly312 7.01.2010 09:54:46 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Mitsuuuki 19.12.2009 13:03
    mocne
    mnie tam sie podobalo xD jestem niezle zbozczona wiec :D haha xD tylko czasem juz ostro przesadzali ;p i tak tylko 2 odc sie oglądnelo to tam nie zorbilo na schizie az tak sttasznej dziury xD ale wole jednak bardziej romantyczne klimaty i fabuly z sensem a nie nie wiadomo skad niektore sceny sie wziely .. ;/
  • Avatar
    A
    Ise 18.12.2009 13:54
    hahaha
    Heh… Podczas oglądania czułam się jak kompletny debil… „Chyba za wysoki próg”, „Jestem za głupia”, „Nic nie rozumiem”. E… miło mi, że nie do końca to prawda o.o;;;
  • cc 12.12.2009 20:57:29 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    Hideyoshi 31.10.2009 13:42
    Ciekawa recenzja. Mimo, że anime ma brzydką grafikę, brak fabuły i totalny brak sensu, to je lubię. Ale ja zawsze byłam inna ^^
  • Avatar
    R
    surname 11.10.2009 18:05
    anime denne ale recenzja super
    Obrzydlistwo!!! Zaczęłam oglądać ale wywaliłam to prawie natychmiast. Mimo iż jestem dziewczyną to yaoi serdecznie nie znoszę i teraz już wiem dlaczego. Tak wypaczonej głupoty ze świecą szukać. Oceniam na 0 w skali 1 do 10 i radzę trzymać się z daleka. Ktoś miał rację, sądząc że to anime powstało przy udziale pensjonariuszy zakładu psychiatrycznego.
    A recenzji gratuluję. Świetna :)
    • Avatar
      Netherlee 5.06.2010 11:41
      Re: anime denne ale recenzja super
      jestes dziewczyną i nie lubisz yaoi, bo to głupie, z takiego załozenia wychodze, czytając Twój komentarz. Nie każde yaoi bądź shonen­‑ai jest głupie! Obejrzyj sobie Junjou Romantica (chociaz kreska jest troszke dziwna, ale fabuła super, i smieszne w dodatku), Loveless i Sukisyo, a nie pożałujesz. :P
  • Avatar
    R
    Yukari 3.10.2009 23:05
    :D
    Szczerze przyznaję że anime nie oglądałam i raczej nie zamierzam :) Ale po prostu nie mogłam się opanować żeby nie pogratulować autorce tej zabójczej recenzji :D Naprawdę masz talent!!! Wielki szacun i ukłony :) Aż się popłakałam ze śmiechu jak czytałam Twój tekst :D Świetny!!!!!!
  • Avatar
    R
    zwiastunka 3.10.2009 00:06
    Mój Boże ==""
    Co to w ogóle ma być? Tytuł mówi sam za siebie. Chyba rzeczywiście nie mieli na to pieniędzy >.> Zastanawiam się po co w ogóle angażować ludzi w ekranizację czegoś, czego ekranizować się nie powinno. Albo przynajmniej jak już coś ekranizować to tak, żeby coś jednak ze sobą niosło. A tu nic. Dno dna.

    Ale faktem jest, że podczas czytania recenzji nie wyrobiłam ze śmiechu xDD
    Za ten tekst:„nie udało mi się dostrzec żadnych zalet czy sensu. Najprawdopodobniej z żalu poszły się powiesić” i kilka innych perełek autor recenzji powinien dostać Oscara xD
    Pozdrawiam ^^
  • Avatar
    A
    Playboyao 22.09.2009 09:28
    Nie zagłebiajac się w gatunek yaoi, wyłączylem te coś po 4 minucie.. Niesamowita kreska, niesamowita scieżka dzwiękowa, niesamowite projekty.. i nie dziwie się czemu dostało pałę..

    crystal girl@..

    to był sam anal..
  • Avatar
    R
    Nanalu 21.09.2009 13:03
    o czym w ogóle mowa?
    najpierw muszę koniecznie pogratulować recenzji – popłakałam się przy niej, a fragment o stoperanie powalił zarówno mnie, jak i moje otoczenie.
    co do samego anime – patrz tytuł komentarza. to nie jest anime, to jest profanacja gatunku yaoi, jak to ktoś wcześniej napisał. czemu nie mogą brać na warsztat uroczych animców w stylu choćby Junjou Romantica? przecież takich autorów jest więcej, ale nie, oni musieli stworzyć tego potwora. nie zrozumiem Japończyków.
  • Avatar
    R
    GrenAcid 16.09.2009 12:18
    No dajcie spokoj
    OBejrzalem jeden odcinek zeby sprawdzic czy jestem twardy i wymieklem….dno totalne. Jesli mozecie to nie marnujcie na to „COS” czasu.

    Niezmienia to faktu ze poplakalem sie ze smiechu czytajac ta recenzje, pozdrawiam autora.
  • Avatar
    A
    FGHJKL 15.09.2009 19:56
    Anime o prostytucji. Męskiej do tego… To jest prawdziwy gwałt na gatunku yaoi. Ayase wygląda jak dziewczynka i to jeszcze mocno nieletnia, a przeciętny betonowy klocek ma bogatszą mimikę niż Kanał­‑san, czy jak mu tam ci pechowi rodzice dali na imię. Ponad to gdyby szanowny pan seme nie był takim ćwokiem to nasza wesoła parka nie miałaby połowy kłopotów. Gdyby jeszcze Ayase umiał powiedzieć coś oprócz ah i oh, nie mieliby drugiej połowy. Ending powalana kolana i każe błagać o litość głosem pana numer jeden, drugi już radzi sobie lepiej, ale i tak daleko temu czemuś do bycia fajnym kawałkiem. Opening przyzwoity. Nie polecam tego anime. Głos Fukuyamy Juna na prochach może się potem śnić po nocach…
  • Avatar
    R
    Cristal Girl 14.09.2009 18:03
    OMIJAĆ !!!
    Mimo tego, że bardzo lubię yaoi tego anime nie byłam w stanie obejrzeć do końca z pary powodów:
    1. Bezmózgiego Ayase.
    2. Obrzydliwości, bo co innego delikatne sceny zbliżeń pomiędzy ukochanymi a co innego sceny gwałtu. Osoby lubiące to anime muszą być chyba sadystami i czerpać przyjemność z oglądania systematycznych gwałtów.
    3. Fabuły… Zaraz jakiej Fabuły!!!
    4. Nie rozumiem jednej rzeczy to, że facet jest gajem znaczy chyba,że nie pociągają go kobiety, które pozbawione są męskości. Dlaczego więc Ayase od kobiety rożni się tylko brakiem biustu bo wątpię czy posiadał własny „interes” ?
    5. Seme wyglądał jakby ktoś go rozciągnął, poszerzył walcem i pacnął parę razy młotkiem w twarz.
    Nie polecam… Baa! Wręcz radze trzymać się z daleka i nie zbliżać nawet z długim kijem w łapie.
    P.S. Recenzja mnie zabiła, a to wszystko na górze napisał zombie czy tez duch. Moje ciało rozerwało się na skutek niepohamowanego śmiechu. Recenzja jest idealna mam tylko jedno zastrzeżenie bo już nigdy nie będę potrafiła oglądać Code Geass bez tego fragmentu o stoperanie w głowie.
  • Avatar
    A
    moshi_moshi 14.09.2009 12:18
    Atakują klony, będą nas miliony...
    To anime puka w dno od spodu, nie oglądać choćby dopłacali! Tak bezmózgich, obrzydliwych i krzywych postaci, ze świecą szukać: Ayase to ten sam poziom zniewieścienia i irytogenności co niejaki Anri z Angel's Feather, nic tylko zastrzelić. O seme szkoda mówić, brutal pozbawiony ludzkich uczuć (i mózgu). Fabuła dorównuje postaciom: swoją drogą, zawsze mnie zastanawia dlaczego w większości yaoiców muszą zaczynać od gwałtu? Że niby wcześniej uke jest hetero i gwałt jest potrzebny żeby mu się odmieniło?

    Grafika to osobny koszmar. Jedyne co w miarę ładnie się prezentuje to niektóre widoki miasta nocą. Reszta jest paskudna i wygląda jakby rysownik nienawidził yaoi i w ten sposób postanowił zemścić się na fankach (biorąc pod uwagę jak durne jest to anime, może faktycznie tak było). Oczami wyobraźni widziałam jak główny bohater jedną łapą miażdży śliczną główkę Ayase, szkoda że nic takiego nie miało miejsca… Panie odpowiedzialne za mangę muszą być fankami Mayu Shinjo, strach się bać…

    PS Dobra robota Eas, świetna recenzja :)
  • Avatar
    A
    Rodzynek 14.09.2009 10:47
    To anime...litości
    To jest jeden wielki koszmar. Graficzny- krzywe paszcze, klony z gatunku kopiuj­‑wklejKanou tak właściwie wygląda tak samo jak te klony, fryz, wszystko., jakieś wielkołapiaste, kanciate jak róg stołu mutanty, niczym z mangi autorki Love Celeb, przy czym Ayase przy swoim seme jest wręcz karłowaty, a może to łapy Kanou przy nim wydają się jak pokrywy od kosza na śmieci a on sam ledwo z barami w drzwiach się mieści… Jakiś chory związek, obleśne sceny łóżkowe, różowe bąbelki i brokaciki, emanowanie poświaty w trakcie całowania się, to anime musiało powstać w jakimś zakładzie psychiatrycznym. Omijać z daleka, przy niskiej odporności psychicznej mózg odbiorcy może się zredukować do poziomu jednokomórkowców.
  • maruder 14.09.2009 09:27:00 - komentarz usunięto