Komentarze
Rodzice chrzestni z Tokio
- komentarz : gruszeczkowa : 30.08.2021 22:25:17
- 10/10 : Windir : 18.07.2016 04:52:45
- W pełni zasłużone, mocne 7/10 : MiyuMisaki : 17.01.2016 21:05:19
- Re: OK : Szarka : 24.09.2013 09:48:49
- OK : Bartek1983 : 17.03.2013 00:17:48
- komentarz : Subaru : 8.01.2013 10:43:00
- komentarz : Boski_Stephano : 6.01.2013 14:30:37
- komentarz : Gnosis. : 5.01.2013 19:18:11
- Przyjemne : Naija : 26.12.2012 01:56:58
- Cudeńko : Diablo : 15.12.2012 16:52:06
10/10
W pełni zasłużone, mocne 7/10
7/10 to jest ocena zasłużona, zresztą osobiście milej mi się patrzy na anime, którym bliżej do rzeczywistości i poruszane są faktyczne problemy „zwykłych” ludzi.
OK
Przyjemne
Kreska jak dla mnie idealna do tego typu produkcji, tzn. dość realna i równocześnie ukazująca brzydotę, ale ładnie ukazująca miasto. Postacie bardzo sympatyczne, w historii jest sporo zbiegów okoliczności, ale mi to nie przeszkadzało. No i miło, że choć są to okruchy życia w 2 momentach akcja dostała niespodziewanego kopa.
Choć w Tokyo Godfathers praktycznie nie było nic świątecznego to oglądało mi się przyjemnie, potrafiło rozbawić i zarzucić parę poważniejszych tematów bez obciążania widza.
Cudeńko
Jeśli transwestyta, to nie chce stać się kobietą, a jedynie się za nią przebiera.
godne uwagi
Kreska grafika jest wykonana w specyficznym stylu nazywanym „realnym”. Zróżnicowany wygląd postaci tez jest tutaj plusem:) a ich indywidualnych charakterów nie szło nie polubić.
Fabuła- bardzo dobra. Do samego końca nie dało się przewidzieć jaki będzie punkt kulminacyjny. W dodatku, tak jak użytkownik poniżej, klonik1985, uważam,że „Piękna historia przy której w jednej chwili zarykiwałem się ze śmiechu, a w drugiej potrafiła mi się zakręcić łza w oku”.
W dodatku soundtracki w tle były bardzo dopasowane do scen i akcji, nadawały klimat.
To jest moja opinia,nie chce jej nikomu narzucać- ale bardzo polecam to anime i myślę, że warto spróbować. A kto wie- może Tobie tez się spodoba " klimat Satoshiego Kona” i sięgniesz po inne jego tytuły tak jak ja?
Świetne !!!
Co do recenzji...
Owszem, jest to jeden ze słabszych filmów Kona, ale „słabszy film Kona” nadal oznacza „dzieło wybitne na tle animowanej tandety”. To tak jak być najsłabszym graczem w drużynie, która co roku wygrywa mistrzostwa świata. 6/10 to krzywdząca ocena, bo założę się, że słabsze animce dostały wyższe noty.
Moim zdaniem zasługuję na ósemkę z plusem. Za żywe postaci, za świetny jak zwykle charadesign. Za nieprzewidywalność fabuły. Za jednoczesny humor i za ukazanie dramatycznej strony rzeczywistości, które nic sobie nawzajem nie ujmują.
Owszem, mamy tu trochę baśniowości i umowności – ale to faktycznie jest baśń bożonarodzeniowa. O ile jednak lepsza od typowych pustych i słodkich filmideł puszczanych w grudniu.
Mi się fabuła podobała, może właśnie dlatego, że nie dało się przewidzieć, co będzie dalej. Jak to u Kona.
Zaczalem ten film z lekka niechecia
Historia i fabula wciagaja, postacie sa interesujace, nawet, jezeli lekko przerysowane. Film jest momentami zabawny, momentami dosc tragiczny i mocny. Pokazuje zycie takim, jakim – byc moze, nie znam zycia kloszardow – jest. Ale tez pokazuje, ze kazdy, niezaleznie od swojej pozycji jest takim samym czlowiekiem jak inni. Lekko bajkowe zakonczenie nie przeszkadza, to taka opowiesc wigilijna, i spelnia swoje zadanie znakomicie.
Polecam, warto.
Komedia
Gdy da się Rodzicom prawo do bycia filmem samym w sobie, niezależnym od kontekstu reżysera, nie sposób nie docenić świetnej oprawy wizualnej, muzyki „w sam raz” (fakt, że nie genialnej) i zręcznej fabuły. Zdecydowane 8/10.
Świetny!
Dobry film.
Kiepskie.
To wszystko uzupełnione o garść pościgów, trochę cudownych zdarzeń i nieco niemal slapstickowych gagów – wszystko rodem z kina amerykańskiego.
Technicznie nienaganne wykonanie, ale całość w gruncie rzeczy raczej niestrawna :/
Odradzam, zwłaszcza odradzam jako rozrywkę.
Dobre
nieudana produkcja ?
zgadzam sie z przedmowcami ;p
Autorka chyba spodziewala sie chyba czegos zupelnie innego i zawiedziona postanowila wyladowac sie na TG w recenzji ;D
Swoja droga nie rozumiem troche skad tyle zachwytow nad Millenium Actress. Moim zdaniem razil sztucznoscia, momentami az zameczal, byl zbyt surrealistyczny. Postacie i cala ta historia byly mi obojetne w przeciwiestwie do TG gdzie sa po prostu sympatyczne i mozna sie z nimi doslownie zzyc. Ale co kto lubi :P
Swoja droga TG to jest raczej komedia (czego brakuje w kategoriach), niz dramat. Przynajmniej takie mialem wrazenie i pod tym katem moim zdaniem wypadl znakomicie.
Bez bolu serca moge wybaczyc naciaganie realiow jesli jest to na korzysc ogolnie pojetego 'enjoymentu'.
Tak czy inaczej zasluguje przynajmniej na 8 jesli nie na wiecej.
Tokyo Godfathers
Troszke ciagnie Hollywood