Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
grafika: 9/10
fabuła: 7/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 16 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,44

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 237
Średnia: 7,53
σ=1,13

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (JJ)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Cencoroll

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 2009
Czas trwania: 27 min
Tytuły alternatywne:
  • センコロール
Tytuły powiązane:
Postaci: Uczniowie/studenci; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność
zrzutka

Ot, kolejna zwyczajna historia z życia Japończyków – dziewczyna, chłopak, gigantyczny pudding… Jednoosobowy projekt obiecującego debiutanta. Ciekawe, ale pozostawia uczucie niedosytu.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: hakman4

Recenzja / Opis

Cenco nie jest piękny, wygląda jak bezkształtna kupa mięsa i tłuszczu na czterech niezgrabnych nogach. Nie jest też specjalnie sympatyczny, nie mówi, a polecenia wykonuje od niechcenia i zdaje się przy tym dawać światu do zrozumienia: „odczepcie się ode mnie, chcę wreszcie mieć spokój”. Nie ma pasji ani zainteresowań, poza jedzeniem oczywiście, a trzeba zaznaczyć, że zjeść potrafi wszystko: metal czy ludzkie ciało, to nie robi mu różnicy. Za wszystkie te wady Cenco nadrabia na szczęście pewną wyjątkowo pożyteczną umiejętnością: potrafi dowolnie zmieniać swój kształt i w jednej chwili stać się samochodem, rowerem, kilkumetrowymi nożyczkami albo małą, słodką pandą. Czym jest, skąd przyszedł, dokąd zmierza – nie wiemy i nie mamy okazji się dowiedzieć (zresztą samego Cenco takie filozoficzne zagadki obchodzą zapewne dużo mniej niż klasyczny dylemat „co dziś na obiad”), ale jakieś pojęcie o tych sprawach może mieć Tetsu, chłopak, który zdaje się kontrolować dziwnego stwora. Tetsu potrafi jednak strzec swoich sekretów, przynajmniej do czasu, gdy los zgodnie ze swoim złośliwym zwyczajem stawia na jego drodze ciekawską dziewczynę, Yuki, która nie powstrzyma się przed sprawdzeniem, dlaczego wydaje jej się, że stojący na chodniku rower ją obserwuje.

Półgodzinny Cencoroll powstał dzięki wsparciu Anime Innovation Tokyo, projektu mającego na celu promowanie utalentowanych twórców i nowatorskich pomysłów. Animacja jest praktycznie dziełem jednej osoby – Atsuya Uki odpowiada za wszystkie elementy z wyjątkiem muzyki, stworzonej przez zespół Supercell, jest też autorem mangowego pierwowzoru, nagrodzonej w 2005 roku Amon Game. Fabuła filmu sprawia wrażenie niedokończonej: urywa się w najmniej odpowiednim momencie, a wiele kwestii nie zostaje wyjaśnionych i widać, że Uki poradziłby sobie dużo lepiej, gdyby nie był ograniczony krótkim metrażem – Cencoroll pod wieloma względami przypomina pierwszy odcinek dłuższej serii, ewentualnie fragment wycięty z pełnometrażowego filmu. Przedstawiona historia nie należy też do wyjątkowo odkrywczych, sprowadza się ostatecznie do pojedynku między Tetsu i Cenco a innym nastolatkiem i jego własną, podobną do Cenco bestią.

Mimo to z jakiegoś powodu nie potrafię wystawić Cencoroll niskiej oceny i muszę przyznać, że film oglądało się bardzo przyjemnie. Popularne krótkometrażowe produkcje, takie jak pierwsze dzieła Shinkaia czy animacje Yasuhiro Yoshiury, z reguły fascynują nas odmiennością, tym, jak odległe są od komercyjnych standardów serii emitowanych w japońskiej telewizji. Cencoroll jest inny – wpisuje się w schemat, przynajmniej na polu fabularnej konstrukcji nie zaskakuje oryginalnością i byłby dobrym wstępem do rozrywkowego anime dla chłopców, tych młodszych i tych starszych. Wbrew pozorom, zrobić coś nowatorskiego i ciekawego w tej materii jest dużo trudniej, niż przy tworzeniu eksperymentalnych, z założenia zachwycających oryginalnością utworów. Atsuya Uki potrafi – przede wszystkim w ciągu tych dwudziestu siedmiu minut pokazuje niezwykłą pomysłowość, jeśli chodzi o rozwiązania graficzne. Wrażenie robią już same transformacje Cenco, które udało się w ciekawy sposób wykorzystać w sekwencjach akcji o różnej skali: z początku dostajemy zwyczajny pojedynek, w którym walczący wysyłają do boju swoje stworki, w finale oglądamy kroczącego przez miasto giganta przywodzącego na myśl sceny z tytułów takich jak Neon Genesis Evangelion. Transformacje Cenco nadają też wielu momentom lekko surrealistyczny, zwariowany klimat: walka mackowatego potwora z wielkimi nożyczkami to raczej nie jest coś, co zobaczymy w każdym odcinku typowego shounena. Dodajmy do tego ładną kreskę i płynność animacji znacznie przewyższającą to, co z reguły widzimy w seriach telewizyjnych (co ma znaczenie zwłaszcza w tych scenach, w których Cenco zmienia kształty) – robi wrażenie, jeśli pamiętamy, że Cencoroll jest dziełem jednej osoby. Na szczęście to, co dzieje się na pierwszym planie, na tyle skutecznie przykuwa uwagę, że przez większość czasu nie zwraca się jej na tła, jedyny element, do którego mogę się przyczepić – wyglądają jak zdjęcia obrobione w Photoshopie.

Niby nic nowego, a jednak udało się zaprezentować tę historię w ciekawy, zajmujący sposób. Cencoroll to dzieło niekompletne, brakuje mu rozwiniętej fabuły i ciekawych bohaterów (nie twierdzę, że ci, których przedstawił Uki są nieciekawi, po prostu przez pół godziny nie zdążyłem ich dobrze poznać), ale mimo to autorowi udało się pokazać, że ma talent i fantazję. Z przyjemnością zobaczyłbym dalszy ciąg w formie serii telewizyjnej, a jeśli to niemożliwe, mam przynajmniej nadzieję, że debiutujący reżyser znajdzie swoje miejsce w przemyśle animacji i zobaczymy jeszcze inne filmy jego autorstwa. Jako pilotażowy odcinek nadchodzącego anime Cencoroll byłby fenomenalny. Na razie jest tylko niezły i pozostawia uczucie niedosytu, co nie znaczy, że nie warto po niego sięgać. Polecam, ale raczej jako ciekawostkę niż seans obowiązkowy.

JJ, 10 listopada 2009

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Aniplex
Autor: Atsuya Uki
Projekt: Atsuya Uki
Reżyser: Atsuya Uki
Scenariusz: Atsuya Uki
Muzyka: supercell