Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Samurai Champloo

Samurai Champloo vol. 2
Nośnik: DVD
Wydawca: Anime Gate
Data wydania: 10.08.2007
Odcinki: 7-12
Czas trwania: 140 min
Ścieżka dźwiękowa: japoński
Napisy: polski
Lektor: polski
  • Licencja na wypożyczanie: brak
  • Dodatki: nieprzewijalne pasmo reklam, informacje o filmie, zwiastuny, pocztówka
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Opis

Druga płyta przynosi polskim widzom kolejnych sześć odcinków „ostrego kina samurajskiego w rytmie hip­‑hopu”. Ci wszyscy, którym podobała się pierwsza część przygód Fuu, Mugena i Jina, powinni być w pełni usatysfakcjonowani. Fabuła pomału posuwa się naprzód – dwa pierwsze odcinki rozgrywają się jeszcze w Edo, ale później bohaterowie wyruszają w daleką podróż do Nagasaki – kolejnego miasta, w którym należy poszukiwać śladów słonecznikowego samuraja. O tymże poszukiwanym nadal nie dowiadujemy się niczego, za to akurat w tej porcji odcinków sporo miejsca poświęcono Jinowi – będziemy mieli okazję przyjrzeć się lepiej przeszłości i charakterowi enigmatycznego okularnika. Poza tym, tak jak poprzednio, dostaniemy porcję efektownych pościgów, pojedynków i innych popisów zręcznościowych, trochę scen poważniejszych i trochę komediowych, garść parodii – innymi słowy wszystko to, co zdecydowało o ogromnej popularności tej serii. Warto nadmienić, że ostatni z zamieszczonych na płycie odcinków, Pamiątki z podróży, ma charakter retrospektywny, bardzo chaotycznie streszczając dotychczasowe wydarzenia. Nie znaczy to jednak, że nie warto po niego sięgnąć – przemieszana chronologia wybranych scen i komentarze bohaterów sprawiają, że ogląda się go bez znudzenia, a nawet można dowiedzieć się kilku nowych rzeczy.

Tłumaczenie pozostaje na poziomie pierwszego woluminu – o ile mogłam się zorientować, nie jest idealnie wierne, ale za to nieźle zachowuje klimat serii, co akurat w tym przypadku jest ważniejsze od lingwistycznej precyzji. W napisach nie wytropiłam poważniejszych błędów, pomijając może nieszczęsne przecinki. Również lektor, Paweł Straszewski, spisuje się dobrze, choć przydałoby się poważniejsze skorygowanie jego skryptu. W zasadzie czyta on cały tekst napisów, a w efekcie chwilami nie zdąża „zmieścić się” w czasie wypowiedzi postaci i gubi synchronizację. Rozczarowuje za to obraz, choć do pierwszego woluminu nie miałam pod tym względem zastrzeżeń. Sceny dziejące się w świetle dnia wyglądają dobrze, ale jakość gwałtownie pogarsza się w ujęciach nocnych, których tutaj niestety znajdziemy dużo – i na których naprawdę niewiele widać.

Nawigacja po płycie jest tak samo niewygodna jak zawsze, zmuszając osoby korzystające z odtwarzacza w komputerze do niewygodnych manewrów, a ze stacjonarnego DVD – do czekania na pojawienie się menu do zakończenia ostatniego odcinka. Samo menu jest ładnie zaprojektowane, niestety znowu zawiera niewiele poza szybkim dostępem do poszczególnych odcinków i ustawień językowych. W dziale Dodatki znajdziemy zwiastun, informacje O filmie (czyli króciutkie streszczenie zawiązania fabuły), charakterystyki trójki bohaterów, Samurajski miks i Historical fiction – czyli wszystko to, co widzieliśmy poprzednio, uzupełnione standardowym zestawem zwiastunów filmów Anime­‑Gate i katalogiem Vision. Znajdziemy tu jednak ciekawy kąsek – pod skromną nazwą „materiały informacyjne” kryją się ciekawostki dotyczące prawdziwych zdarzeń, postaci i rekwizytów, do których odniesienia znajdują się w serialu. Nawet króciutkie, stanowią doskonałe uzupełnienie wiedzy o Samurai Champloo i zdecydowanie są wartą uwagi lekturą. Trzeba tylko pamiętać, że dotyczą one nie tego, co znajduje się na płycie, a pierwszych sześciu odcinków! Z jednej strony rozumiem, że te wiadomości zdradzają czasami puentę odcinków, z drugiej jednak – nasuwa się określenie „musztarda po obiedzie”.

Muszę przyznać, że bez wątpienia Samurai Champloo pozostaje na razie najładniej wydanym anime jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. Kartonowa obwoluta zwraca uwagę czystym i wyjątkowo udanym rysunkiem, mającym szansę zachęcić także tych, którzy zwykle krzywią się na „wielkooki i słodki” styl anime. Ukryte pod nią właściwe pudełko powtarza ten sam wzór, natomiast rysunek na samej płycie jest już inny i o wiele gorszy jakościowo. Poza tym wewnątrz znajdziemy pocztówkę (tym razem możemy na niej podziwiać Mugena w kilku ujęciach), ulotkę Anime­‑Gate oraz czterostronicową wkładkę „O co tu biega?”. Zawiera ona te same informacje, co wspomniane wyżej „materiały informacyjne”, tutaj uzupełnione kadrami, pomagającymi odświeżyć sobie w pamięci odpowiednie sceny. Jak zawsze niestety poziom dłuższych tekstów – zarówno tych na ulotkach, jak i na płycie – pozostawia wiele do życzenia. Interpunkcja i stylistyka bardzo proszą o redaktora albo przynajmniej o porządną korektę…

Jak już napisałam na samym początku, drugi wolumin Samurai Champloo w niczym nie rozczaruje tych, którym podobał się pierwszy. Znaczy to oczywiście, że nie ma czym zachęcić innych widzów – ale i tak jest to pozycja, która może przemówić do widowni szerszej niż „zdeklarowani fani anime” i przekonać do japońskiej animacji osoby średnio przekonane.

Avellana, 25 września 2007
Recenzja anime

Wydane w Polsce

Nr Tytuł Wydawca Rok
1 Samurai Champloo vol. 1 Anime Gate 2007
2 Samurai Champloo vol. 2 Anime Gate 2007
3 Samurai Champloo vol. 3 Anime Gate 2007
4 Samurai Champloo vol. 4 Anime Gate 2008