Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Fruits Basket

  • Avatar
    A
    Anonimowa 16.05.2020 06:57
    Zarówno kreska głównych bohaterów, jak i całościowo ta wersja Koszyka spodobała mi się dużo bardziej niż późniejsza.

    Bardziej ekspresyjna, postacie także poprzez grafikę lepiej dopasowane.

    Tylko te wielkie oczy mogłaby bohaterka mniejsze nieco mieć.

    Taką edukacyjna seria o tolerancji i miłości bezwarunkowej.
  • Yuki69 11.08.2019 09:07:23 - komentarz usunięto
    • Marta001 11.08.2019 10:09:11 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    MarcowyZajac 9.09.2014 21:34
    Seria niebywała iście
    Gdyby pędzel dano gliście
    I kazano maziać wzory
    Wewnątz jelita prosięcia
    Co jest na biegunkę chory
    I zrobiono temu zdjęcia
    Gdyby moczem je zalano
    I kiszono całą zimę
    Potem pięknie poskładano
    I zrobiono z nich anime
    Lepszy pewno byłby efekt
    Cóż to za abominacje!?
    Co za genetyczny defekt
    Takie wytwarza mutacje?
    Dzieło diabłów najprawdziwszych
    Gdyby człek śród najstraszliwszych
    Hunów życie toczył hordy
    Nigdy w życiu by nie naszedł
    Jednej tak parszywej mordy
    Gdyby do ogrodu z rana
    Zoologicznego zaszedł
    I do klatki wpadł pawiana
    Co swym zadem się zachwyca –
    Piękniejsze napotka lica!
  • Avatar
    A
    jolekp 29.04.2014 13:29
    Mój główny problem z seriami shoujo polega na tym, że są one przeznaczone dla odbiorcy mniej więcej dekadę ode mnie młodszego. Zatem wszelkie problemy bohaterów są mi najczęściej zbyt odległe, bym mogła się nimi przejąć i zainteresować (co nie znaczy, że nie zdarzają się od tej reguły wyjątki). I nie inaczej też było z Fruits Basket, które przepełnione jest wręcz taką nastoletnią naiwnością, dużą dozą dramatyzmu i momentami przesadną słodyczą. A jednocześnie jest w nim coś tak uroczego i zabawnego, że bez przymusu włączałam kolejne odcinki. Jestem prawie pewna, że seria bardziej by do mnie przemawiała, gdybym obejrzała ją 10 lat temu, ale i tak była bardzo przyjemną odskocznią od rzeczywistości.
  • moe37 11.03.2014 17:31:21 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Tredzio 6.02.2013 03:13
    ach, te wspomnienia :)
    Jaki ja mam sentyment do tej historii…To było tak dawno :) Pierwsze anime, które skłoniło mnie do sięgnięcia po mangę, bo koniec mnie nie zadowolił i zaczęłam szukać w Internecie informacji na temat Furuby. Humor anime jest przezabawny a miny złego Kyo bezcenne! Dużo nie jestem w stanie napisać, gdyż już bardzo dawno oglądałam tę historię, jednak z tego co pamiętam strasznie wkurzała mnie główna bohaterka – Tohru – takie puste, proste dziewczę. No, może z początku tak było, bo z czasem odczytywać ją zaczęłam jako „słodką istotkę” :D Historia związana z klątwa rodziny Sohma jak dla mnie była niezmiernie ciekawa (polecam czytanie mangi – tam się wszystko tak na prawdę wyjaśnia i porządnie kończy). Gorąco polecam.
  • Avatar
    A
    Torren 5.05.2012 00:05
    No cóż. Zacznę tak:
    Już w pierwszym odcinku podczas oglądania powiedziałam sobie: 'Wyżyję się w komentarzu.' Zobaczymy, czy rzeczywiście 'wyżyję'.
    Po seri nie spodziewałam się niczego niezwykłego czy niesamowitego. Pomysł by przerobic chiński zodiak jest ciekawy, do tego klątwa itp.
    Jednak początek był średni, od tak głupia główna bohaterka, o wwwiieellkkiimm sercu, jakiś spokojny chłopak­‑książę, jeden 'nieposkromiony', jakiś zboczony. Taki klasyczny podstawowy zestaw. Do tego zakochana w tym nieposkromionym wariatka, na dodatek spokrewniona z nim, jakiś facet udający babę lub na odwrót, jakaś/jakiś/jakieś słodkie coś, narwaniec, dziwak, skała, psychiczny… Ale koniec samej rodzinki Souma. Mimo to, to też 'klasyczny' zestaw, tylko o odmiennych funkcjach i zmienionych charakterach. Milej zaskoczyły mnie przyjaciółki głównej bohaterki, jak i jej matka(znaczy to co dowiedzieliśmy się przez wspomnienia itp.)
    No, przejdźmy dalej. Rozumiem. Naprawdę rozumiem, że główne bohaterki w tego typu produkcjach muszą byc głupie, ale poziom głupoty Thoru rósł z każdym odcinkiem. To się stawało nie­‑do­‑znie­‑sie­‑nia. Poza tym, jakby ktoś przysiadł z notesem i spisał wszystkie życiowe mądrości jakie słyszymy od naszej kochanej idiotki, to by wyszła całkiem spora książka ze złotymi myślami. Wwwiieellkkiie serca non stop mówią mądre rzeczy, prawda? Ale tylko w sprawach życiowych.
    Pierwsze odcinki mnie śmieszyły, ale potem kolejne zaczęły mnie powoli nudzic. Jak był ten odcinek z tymi czterema fankami Yukiego, to przez chwilkę martwiłam się o widzów. Też mi jakoś nie podpasował. Było parę naprawdę śmiesznych scen czy całych odcinków, ale zbyt dużo nudzących i nic nie wnoszących do historii.
    Jednakże odcinki(przynajmniej te pierwsze) dramatyczne, zagłębiające się w przeszłośc bohaterow podpasowały mi, ale one powoli zaczęły robic się banalne. Praktycznie w każdej ludzkiej historii może się stac coś podobnego jak w tych, ale nie przesadzajmy. Zbyt dużo z jednej historii chcieli upchnąc w jeden odcinek, przez co uczucia i charaktery postaci nie były w pełni wykorzystne. Dramatyzm, odpowiednio wyważony, jest prawdziwym rarytasem.
    Muzyka była w miarę delikatna, lekko i niezauwżalnie pojawiała się i znikała.
    Mi właśnie ostatni odicnki podobały się. Jednak jakbym miała jednym słowem skomentowac całą serię byłoby to 'uśpiony'. Akcja wlokła się powoli, jakby spała i miała raz niemiły raz miły sen, zaś ostatnie odcinki to jak przebudzenie, ale jeszcze takie niedokońca przytomne.
    Szkoda też, że nie wprowadzili koguta i konia. Jestem ciekawa ich charakterów!
    Niestety poziom słodyczy był jednak zbyt duży.
    Anime, jak każde, ma plusy i minusy. Tu akurat skupiłam się bardziej na minusach niż plusach.
    Ps. Wolałam 'Marchewę' niż 'Księcia' jako parę do Thoru. A i tak dobrze, że zostawili otwarte zakończenie pod tym względem.
    Podobno w mandze główna nie jest aż tak głupia, a poza tym interesuje mnie parę wątkow, dlatego chyba się za nią wezmę.
    Pozdrawiam wszystkich czytających. A tym, którzy zamierzają obejrzec, życzę powodzenia, gdyż mimo iż mnie nie zachwyciło, może kogoś urzeknie.
  • Avatar
    A
    Naija 21.01.2012 22:34
    Dobre
    Ja także mangi nie czytałam, ale anime mi się podobało. POtrafiło i śmieszyć, i dramatyzować.
    Opening zaraz wylądował w Winampie. Tohru była sympatyczna, na szczęście mnie nie irytowała, choć muszę przyznać, że końcówka anime była taka inna (zmiana w stosunku do innych odcinków) i samo zachowanie Tohru było dla mnie wtedy negatywnym zaskoczeniem.
    Samo anime oglądałam już dość dawno, ale dobrze je wspominam – wielbicielom obyczajówek powinno się spodobać, a równocześnie Fruits Basket nie usypia.
  • Avatar
    A
    San-san 9.01.2012 23:49
    furuba
    Nie czytałam mangi, więc sądząc po komentarzach zawyżę ocenę FB, nun, trudno.
    Anime przede wszystkim jest bardzo spokojne. Jeśli coś się dzieje, są to 'okruchy' z codzienności bohaterów, jednak nie uważam tego za wadę. Kilka razy było naprawdę zabawnie, zwłaszcza w momentach gdy Yuki i Kyou stawali ramię w ramię by bronić honoru koleżanki ;).
    Za wadę nie uważam również rozwiązania. Końcówka zaskoczyła mnie naprawdę trzymając w napięciu, a zmiana charakteru z komediowego na poważny robiła wrażenie. Od połowy w zasadzie pojawiła się tendencja dramatyzująca i kilka scen mnie zaskoczyło z tego powodu.
    Bohaterowie okazali się także całkiem, całkiem. Fanfary laur i oklaski ode mnie dla Hanajimy, Shigure i Yukiego. Z niewiadomych powodów moją sympatię zdobył także Hatori, choć boleję nad tym jak okaleczono jego zwierzę (chciałoby się powiedzieć: opiekuńcze) przeklinające.
    Hanajima i Shigure bawili mnie najwięcej, a ich postaci nie da się chyba nie lubić.
    Yuki zaskoczył mnie zupełnie, bo nie gustuję w tego typu bishach, ale on był tak zniewalająco normalny. Nie mogę wyjść ze zdziwienia, że nie zrobiono z niego zadufanego księciunia. Bueno.

    Postaci Kyou, Kagury czy Ayase w założeniu zdaje się dowcipne, irytowały mnie. Nie lubię humoru polegającego na wrzaskach. No Ayase się wobec tego trochę wybrania, ale tylko trochę.

    No i coda: Tooru jest dobrą ale głupią dziewczyną. To, że jest miła i kochająca dla wszystkich sprawia, że można jej wybaczyć głupotę. Była bohaterką w mojej osobistej kategorii: 'może być'. W końcówce bardzo zacnie się zachowała. Podoba mi się że to jest postać działająca konsekwentnie. Jej działania są logiczne w stosunku do charakteru i jej gapowatość wynika z charakteru, nie błędów fabularnych.

    Z FB można spędzić przyjemnie wieczór, nie zachwyca, ale trzyma konkretny poziom.
  • Avatar
    A
    Natsu 28.08.2011 11:00
    przyjemne
    Jedno z pierwszych anime, które oglądałam. Wciągnęło mnie już od pierwszego odcinka. Śmieszy, wzrusza, bawi. Bardzo spodobała mi się muzyka, także opening, którym jestem zachwycona:). Spokojny, ciepły, pasuje idealnie. Polecam!
  • Avatar
    A
    oliwka2411 25.08.2011 12:32
    Fruits Basket <3!
    Właśnie skonczyłam oglądać to Anime. Przewsłapaniałe :D! Mozę i tak jak piszecie tu wszyscy, postać Hondy była nieco przesłodzona i naiwna. Wcale nie aż tak bardzo.;p
    Martwi mnie mój niedosyt. Chyba będę musiala zainwestować w mange. I to caałą serie. ;D I czuje sie smutna, że  kliknij: ukryte [<3 Tak bardzo na to liczyłam. A w anime nie ma nawet wzmianki o tym co działo sie później z Kyo i Tooru ;/. GDZIE KUPIC MANGE?! < bo w empiku jest malo ;< > ciach bo po angielsku niestety mi sie nie chce, bo połowe źle odbiore. ;o
    Yukii… <3! ciekawi mnie ta cała machi o której nie wspomniano w anime, a ja znam ja tylko od was ;(. 2 seria, mogła by poswatać bez problemu z mangi.. :D Piszemy petycje XD? KOCHAM TO ANIME. cała piątka < yuki, tohru, kyo, hanajima, i ta druda przyjaciółka> WYIATAJĄ! :d CHCE DRUGĄ SERIE. ;)

    1. Zamaskowano spoiler.
    2. Usunięto zapytanie o nielegalne źródła.
    3. Na litość boską:
    a) nie krzycz,
    b) przed wysłaniem zawsze przeczytaj co napisałaś i zmniejsz chaos w komentarzu,
    c) zasady interpunkcji języka polskiego nie gryzą – stosuj je.

    IKa
    • Avatar
      BlueAnnie 25.08.2011 13:36
      Re: Fruits Basket <3!
      oliwka2411 napisał(a):
      A w anime nie ma nawet wzmianki o tym co działo sie później z Kyo i Tooru ;/

      To dlatego, że anime jest ekranizacją jedynie 6 z 23 tomów mangi. Na drugą serię nie ma raczej już szans, jeśli wziąć pod uwagę ile czasu minęło od emisji.
      Niestety, manga nie została w Polsce wydana (choć ponoć były kiedyś takie plany…), więc pozostaje tylko jej zakup w języku angielskim, została wydana w całości przez nieistniejące już wydawnictwo TokyoPop ;] Możesz poszukać w zagranicznych księgarniach internetowych, albo na ebayu, niedawno cała seria była nawet do kupienia na allegro – jak dobrze poszukasz, napewno gdzieś znajdziesz ofertę sprzedaży ;) (odnośnie czytania w necie – nikt ci tutaj raczej nie udzieli odpowiedzi ;p).
  • Avatar
    A
    yokoona 22.06.2011 22:56
    Uroczo i bezpretensjonalnie. To co ma wzruszać wzrusza, to co ma śmieszyć śmieszy, wszystko na swoim miejscu. Zdecydowanie ze wszystkich postaci moją ulubioną jest Hanajima:D Bardzo przyjemny seans. Polecam.
  • Avatar
    A
    Ruka 8.02.2011 19:42
    Anime cudowne .Dawno tak się dobrze nie bawiłąm przy anime .Postacie spoko.Muzyka byle jaka.Grafika średnia .W niektórych momentach Tohru wyglądała jakby rysowano ją w latach 80­‑tych.Zakończenie okropne w rtakim momencie do tego nie zrozumiałam całkowicie go więc to mnie wkurzyło. I za t zakończenie daje 9/10 .Naprawdę polecam
  • Avatar
    A
    hebi 25.01.2011 23:32
    Najgorszą rzeczą jaką można było zrobić temu anime, to przerwać w takim momencie, nie kontynuując wydarzeń z mangi. Było przyjemne, ale mogło być sto razy lepsze…
  • Avatar
    A
    usagi 24.01.2011 21:44
    bardzo fajne
    Mi się podobalo, chociaz rzeczywiscie brakuje nieco głownego wątku, po przeczytaniu recenzji bardzo interesuje mnie powód klątwy… Piękne zakończenie, muzyka całkiem spoko, kreska taka sobie;p. Anime przyjemne, czasem zabwne, czasem wzruszające… Teraz tylko żałuję, że takie krótkie:) Całość oceniam na 7/10
  • Avatar
    A
    Eliz1323 30.11.2010 21:20
    Kyaaaa!!! Sugoi *.*
    Jedno z moich ulubionych anime ^.^
    Zaraz po obejrzeniu wpadłam w euforie o.O
    ale słyszę tu że manga lepsza
    więc się wezmę ^.^ Ogółem kreska­‑ładna muzyka­‑kawaii *.*
    Postacie- ok (najbardziej lubię Kyou i Yukiego poztym jeszcze Shigure xD)
    Mogę śmiało polecić to anime jak dla mnie 10/10 ;3
  • Avatar
    A
    Madzik 4.09.2010 22:20
    Polecam
    Furuba to jeden z klasyków swojego gatunku jak sądzę. Końcówka zachęciła mnie do przeczytania całej mangi i oczywiście wypada ona lepiej niż anime (chociaż w obu przypadkach irytowała mnie kreska). Jednak bardzo lubię tą pozycję i szczerze polecam fanom romansów. Dla tych, co chcą poznać lepiej całą sprawę z zodiakami, odsyłam do mangi. W anime Akito nie polubiłam, natomiast w mandze, to już inna sprawa. Wszystko wydaje się bardziej skomplikowane i nie skupia się jedynie na Toory, Kyo i Yuki.
  • Avatar
    A
    Juice 7.08.2010 20:02
    Trafiłam na to anime przypadkiem. Obejrzałam całe, nawet nie wiem kiedy. Według mnie Fruits Basket jest bardzo fajnym anime z 2 dnem. Prawdą jest, że koniec nie jest dopracowany i pozostawia wiele pytań. Dlatego poszperałam trochę w internecie i przeczytałam niektóre fragmenty mangi. Ucieszyło mnie to, że  kliknij: ukryte Zdziwiło jednak to, że  kliknij: ukryte 
    Tak czy inaczej, osobiście polecam to anime!
  • Avatar
    A
    pewupe 10.06.2010 20:28
    Jedno z moich ulubionych..
    W Fruit Basket urzekło mnie przede wszystkim to, że z pozoru jest to zwykła komedia, a tak naprawdę wcale nią nie jest.. posiada przynajmniej dla mnie to 2 dno, które jest w niewielu anime. Drugim takim przykładem jest Welcome to NHK.
    Polecam, naprawdę warto dać szanse takim anime.
  • Avatar
    A
    ava 13.01.2010 22:50
    mile zaskoczona
    Więc tak, powiem prosto z mostu. Miła ciepła opowieść, mało rozbudowana fabuła i średnie zakończenie. Po jej obejrzeniu czułam wielki niedosyt. Miałam wiele pytań np. Co z klątwą? Z kim będzie Tohru? Jak będą żyć inni „przeklęci”? Więc sięgnęłam po mangę i tam dowiedziałam się wszystkiego.
    Uważam, że dla tych którzy lubią się po prostu pośmiać opluwając przy tym monitor lub po prostu im się nudzi lub nie lubią zawiłych historii to anime jet dla nich. Jeśli jednak oczekujesz rozwinięcia wątków, odpowiedzi na pytania lub badania dalszych losów bohaterów omijaj anime szerokim łukiem lub sięgnij po mangę.
    Więc w anime powtarza się historia tak jak z „Elfen lied” W mandze historia rozbudowana, a to co pokarzą w anime to zalążek góry lodowej.
    Mam pytanie odnośnie mangi może ktoś czytał? Mój angielski jest na średnim poziomie  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    karin 3.01.2010 18:04
    Świetnie
    anime bardzo fajne polecam!Oczywiście nie obyło się bez łez na samym końcu
  • Avatar
    A
    urocza 23.11.2009 04:09
    cóż
    ja odpadłam na 5 odcinku dla mnie to było bez sensu nie lubię takiego typu serii a zaczęłam ogladać,gdyż zachęciła mnie recenzja ale nie nie moja liga sorki :-)
    • Avatar
      l 15.06.2011 16:06
      Re: cóż
      Nie dziwię się… przesłodzona główna bohaterka dosłownie bez skazy to nic dobrego ;/ Początek był ciekawy ale później oglądałam niechętnie ;/;/
  • Franen 9.11.2009 19:37:06 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Minotaur 25.06.2009 22:58
    Świetne
    Anime odkryłam niedawno. Zaczęłam od Death Note, Fullmetal Alchemist, Bleach oraz Naruto. Specjalnym smakoszem nie jestem, bodajże przyznam się, że to anime było pierwszym na którym się popłakałam. Oczywiście w ostatnim odcinku. Popłakałam się ze szczęścia, byłam wzruszona tym tokiem wydarzeń, Dodam, że na żadnym filmie się nie popłakałam. Podobało mi się i to bardzo. Polecam serdecznie.
    Coż mam jeszcze powiedzieć?
    Jestem ,,świeżym'' fanem anime do tego dopiero dorastającym.
    Dodam , że prawdą jest, że jest za mało odcinków,
  • Avatar
    A
    Aya- - ! 16.03.2009 17:55
    Za mało!!! Za krótko!!! Ale fajnie^_^
    Fruits Basket oglądało mi się bardzo przyjemnie. Strona techniczna anime jest dopracowana (nawet zwierzątka mnie nie drażniły) Świetne postacie (ciężko mi wymienić ulubioną, bo skończyłabym wymieniając wszystkie^^')Jedyną wadą jest to, że pokazuje jedynie niewielką część mangi (która jest jeszcze lepsza) tak czy owak, polecam ^^
  • Avatar
    A
    Blueberry 13.03.2009 02:13
    wow
    pokochałąm tą serię. Jak dla mnie wspaniała, raczej dla starszej widowni, no i chyba raczej przeznaczona dla jej żeńskiej częsci. Jedyne co mnie raziło to zbyt duże oczy postaci(szczególnie Touru) i momentami zbyt przesłodzone sceny. Na początku nie mogłam ścierpieć, że Yuki wygląda jak dziewczyna, ale z czasem się do tego przyzwycziłam.
    Moim faworytrm został Kyo :)

    Dzięki anime na pewno sięgnę teraz po mangę :)
  • Avatar
    A
    V-chan 8.01.2009 19:38
    WTF?!?!?!
    Co to, do diabła, ma być?! Najpierw przeczytałam mangę i byłam szczerze zachwycona, dosłownie umierałam z radości, bo to jedna z najlepszych mang, jakie czytałam, choć mogła się skończyć nieco inaczej np.  kliknij: ukryte .
    Więc sięgnęłam po anime… Pierwszy odcinek- super. Drugi- super. Trzeci- eee? Czwarty- co do cholery?!
    Rozminięto się z mangą zupełnie, a szkoda. Im dalej, tym brzydsza i różowsza grafika. Nie mówiąc o wzroście angstu i pominięciu kompletnie kilku ważnych postaci. Porażka na całej lini. Fabułę uproszczono, zrobiono trójkąt YukixTooruxKyo  kliknij: ukryte . Lukru, słodyczy i płaczu tyle, że nie można się połapać…

    1/10 za grafikę, 5/10 za muzykę(niektóre kawałki były przyjemne dla ucha), 2/10 za fabułę(za dwa pierwsze odcinki).

    Ocena ogólna: DNO 2/10
  • Avatar
    A
    Shouri 8.01.2009 19:24
    Świetne na poprawę humoru ^^
    Mam sentyment do tej serii :)
    Kreska jest przyjemna, bohaterów się uwielbia w kilka sekund po ich pojawieniu się, a muzyka ładnie wszystko dopełnia (motywy na pianinie są śliczne ^^)

    Podobało mi się, że nie jest to typowy romans (choć można tak uznać po ujrzeniu tria dziewczyna + 2 chłopaków), a raczej dramacik nastawiony na inne uczucia. Brak akceptacji, tragiczne przeżycia z przeszłości, smutek po stracie ważnej osoby, a jednocześnie ogromna determinacja żeby dalej iść przez życie ^^

    Bohaterów są bardzo barwni: Tohru – optymistka o wielkim sercu; Kyo – mój ulubieniec xD kompletnie aspołeczny narwaniec; Yuki – typ „księcia”, który nie potrafi pokazać jaki jest naprawdę, a do tego m.in. wspaniała trójka Shigure, Ayame i Hatori ;P (przy których nie da się nie śmiać!)

    Po obejrzeniu od razu sięgnęłam po mangę i od tamtej pory jest moim ulubionym tytułem, którego nic nie zdołało przebić.

    Koniec rzeczywiście jest dziwny i jakby zrobiony na siłę, ale manga naprawia cała sprawę i wszystko ładnie wyjaśnia (np. wątek klątwy oraz pokazuje kim naprawdę jest Akito). Co warto wspomnieć – dowiadujemy się także z którym chłopakiem skończy Tohru (jej miłość jest bardzo ważnym elementem układanki ^^)

    Oj rozpisałam się, ale ciężko mi się streszczać jeśli chodzi o tą serię! Polecam ją przede wszystkim dziewczynom, ale i faceci znajdą w niej coś ciekawego xD

    Dla mnie 9/10 (za dziwny koniec)
  • Avatar
    A
    vxq 13.12.2008 19:43
    rozczarowało
    1/6 serii była warta obejrzenia. Zapowiadało się bardzo dobrze ale, na przeczuciu się skończyło. Moim zdaniem bajeczka przeznaczona dla widza młodszego lub dla żeńskiej widowni. Okruchy życia – 3 ostatnie odcinki wzbudziły pozytywne odczucia. Do wad zaliczam dużo przestojów i „lukru”. Wątek paranormalny traktuję jako poboczny. Oceniam ją 6/10.
  • Avatar
    A
    asija 19.08.2008 01:00
    zauroczoną tą serią.. ;)
    jak w tytule ta seria mnie zauroczyła.. po prostu cud­‑miód i to dosłownie (głównie mam na myśli główną bohaterkę kawaii dziewuszkę :P)
    najpierw będę słodzić czyli:
    bohaterowie: prawdzie zoo, można by powiedzieć…
    każdy bohater ma swój własny specyficzny charakter, dzięki tej różnorodności każdy znajdzie kogoś kogo polubi.
    Touru- mimo, iż większość osób zarzuca jej zbytnią łagodność, miłość do drugiego człowieka, częstą moralistykę i słodkość, która aż od niej bije naprawdę ją polubiłam, choć nieraz mnie wkurzała..
    Kyo- zdecydowanie mój ulubieniec ;D takie skrzywienie mam :] lubię takich buntowników z tragiczną przeszłością, którzy są trochę „dzicy” xD
    Yuki- taki słodki „książę” mimo, że raczej nie przepadam za takim typem osobowości to jego również polubiłam, oczywiście tragiczna przeszłość obowiązkowa ;)
    Shigure- od samego początku wiedziałam że to postać z dużym poczuciem humoru i wiedziałam, że go polubię.. i tak się stało, mimo że to zboczeniec.. ale jakie odwala numery Mit­‑chan- biedną dziewczynę do zawału kiedyś doprowadzi xD
    Ayame- słodki! cudowny! i ta jego pewność siebie.. razem z Shigure niezrównany duet a jak się jeszcze pojawia z nimi Hari ;D
    w tym anime pełno ciekawych postaci, których już nie chce mi się wymieniać, które dostarczają humor i dobrą zabawę oraz przyjemność kiedy się je ogląda.
    muzyka- opening i ending całkiem fajne i pasowały do klimatu serii..
    fabuła- szkoda, że nie zostało wyjaśnione o co dokładnie chodzi z tą klątwą (więc pozostaje tylko manga) wydaje mi się, że przy takim poprowadzeniu fabuły, czyli rozwijanie znajomości Touru z oboma potencjalnymi narzeczonymi dobrze zakończono serię..  kliknij: ukryte 
    a teraz koniec słodzenia:
    -momentami przedramatyzowane, zwłaszcza ostatnie odcinki- poziom tragedii wynosił +100
    jedna postać, której nie mogłam ścierpieć: -Kagura- aż mnie nosiło na sam widok.. wiem, to miał być motyw komediowy kiedy  kliknij: ukryte 
    -lekki spadek formy, po początkowych odcinkach poziom humoru jakoś opadł ale potem znowu wrócił na swoje miejsce
    zdecydowanie polecam tą serię! boska, można się śmiać i śmiać!
    6 odcinek- siedziałam a raczej leżałam i „kwiczałam” ze śmiechu xD

    oceniam 10-/10 (minus za zbytnie dramatyzowanie :P)
  • Avatar
    A
    rivendell 13.08.2008 21:52
    ;)
    bardzo slodkie anime;) takie na odprezenie i oderwanie od rzeczywistosci. chociaz..  kliknij: ukryte  postacie niesamowicie mi sie podobaly. glupota i nadwrazliwa dobroc Thoru wcale mnie nie zrazala, wrecz przeciwnie, jej 'madre teksty' czasami naprawde dawaly mi duzo do myslenia. najbardziej spodobal mi sie Yuki i do konca mialam nadzieje ze cos zaiskrzy miedzy nim a Thoru.. ;P Kyon tez byl baardzo ciekawa postacia, a Shigure, Momiji i Aya byli dobrawdy swietni;D ich humor momentami powalal z nog;P

    podsumowujac, polecam;)
  • Avatar
    A
    Evil 25.07.2008 12:30
    8/10
    Niby dość fajne ale fabuła nudna jak flaki z olejem, grafika też nie jest jakimś szczególnym osiągnięciem :/ nom i nie zrozumiałem końca anime ... główna bohaterka przychodzi do akito i robi mu wykład potem akito stwierdza że nie pojmuje potem jest przeskok i właściwie nie wiem co się stało u akito ... możecie mi wyjaśnić ?
  • Avatar
    A
    M 21.03.2008 17:10
    całkiem zabawny humor
    z 2 3 zabawne postacie
    siły zmierzone na zamiary
  • Avatar
    A
    tmka 14.02.2008 04:15
    Dętka
    Zero fabuly, przecietna kreska, slaba muzyka, dodajmy jeszcze niezbyt ciekawych bohaterow, prawiacych na maxa patetyczne i zenujace pierdoly, kilka wymuszonych, ckliwych momentow i otrzymamy Fruits Basket. Osobiscie bardzo sie zawiodlem na tym anime i nie polecam nikomu, naprawde strata czasu.
  • Avatar
    A
    Ki-kun 5.01.2008 22:58
    d^_^b
    wedlug mnie jest zarombiste bardzo sie ciesze ze nie zrobili z tego romansu a polozyli nacisk na inne uczucia, podobala mi sie szczegolnie duza roznorodnosc charakterow i osobowosci postaci

    moimi faworytami jest trio pan pies , pan waz i pan konik morski xD
    ode mnie 10/10 polecam jednak noeco dojrzalszej widowni
  • Avatar
    A
    Filippiarz 2.12.2007 00:41
    Warto - 8/10
    Bardzo mi się podobało i polecam – lekka forma, oczywiście sporo zabawy (akcja z białymi włosami i regulaminem mnie znokautowała :P), zabawni i ciekawi bohaterowie (Pan Wąż najbardziej mi się podobał, a w tandemie z Psem to już była naprawdę ostra jazda XD) i reszta też pozytywna.

    To co było dla mnie najwartościowsze w tej serii, to nie za ciężka ale dosyć głęboka psychologia i behawioryzm postaci oraz przedstawiana mądrość w podejściu do życia.

    Co do głównej bohaterki (Toru Honda) – sporo osób postrzega ją negatywnie. Myślę, że jest to spowodowane brakiem pozytywnego wzorca dla takiej osoby w naszej kulturze. Jednak osobiście, oglądając FB odniosłem wrażenie, że jej postać jest wzorowana na Kannon (Avalokiteśvara) – bodhisattwie wielkiego współczucia. Ta oświecona istota jest postrzegana bardzo pozytywnie i jest ogólnie znana w bardzo buddyjskiej przecież Japonii. Moc Kannon wiąże się z umiejętnością bezstronnego, pozbawionego wszelkich uprzedzeń i wrogości podejścia do żywych istot, oraz do traktowania ich z całkowitym oddaniem, miłością i współczuciem, przez co postrzega ona natychmiast wszelkie źródła i zależności ich cierpienia. Jej odpowiednik jest znany i bardzo szanowany niemal we wszystkich szkołach buddyjskich – jest to jedna z najbardziej świętych i mądrych istot tej religii. Być może to pozwoli niektórym spojrzeć na tę smarkulę w trochę bardziej pozytywnym świetle.

    Pozdrawiam i miłego seansu życzę.
  • Avatar
    A
    gemma 30.11.2007 17:13
    zdziwiło mnie, jak bardzo polubiłam tę historię.
    zaczęłam od anime, i dużo kosztowało mnie przeżycie pierwszego odcinka (za słodkie!), ale przekonałam się. do mangi jeszcze bardziej. przeczytałam ją w dobrym momencie życia, teraz może bym jej tak mocno nie przeżyła.
    akito jest moim ulubionym bohater(em) ;) zdecydowanie najciekawsza postać. polecam przeczytanie furuby do końca.
  • Avatar
    A
    dark 30.11.2007 03:53
    !!!
    jedno z lepszych anime jakie widzialem…
  • Avatar
    A
    cyrylla 25.09.2007 16:58
    całkiem całkiem
    Pomysł może nieco naciągany, ale dzięki niemu seria odrywa się od schematu. Na początku myślałam, że będzie to jakaś słodka do przesady historyjka, w której brak lokum głównej bohaterki stanie się pretekstem do nakręcenia pretensjonalnej i jakże przewidywalnej akcji z dwoma uroczymi chłopcami w roli głównej. Na szczęście obyło się bez fanserwisu, a całość wywiera naprawdę dobre wrażenie. Może nie jest to jakieś głębokie, ale jako rozrywka na leniwe popołudnie… czemu nie?
  • Avatar
    A
    a.Nonim 31.08.2007 01:54
    co do muzyczki...
    Co do muzyczki to niemalże zakochałam się w openingu i endingu *_* Są takie ciepłe i przyjazne^_^

    Uważam jednak, ze muzka„w tle” nie zawsze pasowała­‑a nawet czasem irytowała(Szczególnie podczas wątku z Ayą)

    Myślę jednak, ze to nie stoi na przeszkodzie, zeby świetnie spędzić czas oglądając to anime ^_^
  • Avatar
    A
    mentos 10.08.2007 12:59
    Fruits Basket
    Miła.. Tak, to określenie chyba najlepiej pasuje do tej serii. Właśnie skończyłam ją oglądać i siedzę w lekkim osłupieniu. Ogłuszona zakończeniem. W sumie trudno nazwać to jako takim „zakończeniem”, bo nic się nie wyjaśnia. Czuję niedosyt i chętnie sięgnę po mangę, żeby zobaczyć jak tam sytuacja się przedstawia. Fruits Basket ma duszę.. Głupio tak pisać o anime, ale tak właśnie czuję. Jest to jedyna seria, przy której zakręciła mi się łezka w oku. Niestety twórcy w pełni nie podołali zadaniu, nie wykorzystali wszystkich atutów. Po pierwsze: 26 odcinków to zdecydowanie za mało. Wydaje się jakby coś ciągle opuszczano, gdzieniegdzie przyspieszano. Wielu postaci nie przedstawiono, inne zostały potraktowane pobieżnie. Przykro, że muzyka była totalnym dnem. Kreska była urocza! Trudno ją opisać, bo wielu z pewnością nie zachwycała, ale urzekała. Denerwowała mnie troszkę Tooru, i jej bycie „matką pocieszycielką”. ZAWSZE gdy pojawiał się ktoś nowy, to ona leczyła wszystkie jego smutki, po powiedzeniu kilku słów. Także jej głupota była przytłaczająca :P A jednak, polubiłam ją. Być może dlatego, że nie natknęłam się jeszcze nigdy w życiu na kogoś odrobinę podobnego do niej, kogoś kto miałby trochę z jej pozytywnych cech. Moją ulubioną postacią był Kyou. Uwielbiam koty, więc pewnie to też się do tego przyczyniło. Bardzo żałuję, że to wszystko miało blade zakończenie, ale błędem byłoby nie obejrzenie Fruits Basket..
  • Avatar
    A
    Iza 5.07.2007 20:41
    Glosy...
    Mi anime sie bardzo podobalo. Bylo takie mile i sympatyczne. az sie cieplo na sercu robilo jak sie ogladalo;D. Moja ulubiona postac to Kyo. Lubie takie typy jak on. Zwlaszcza po finale narobil sobie u mnie dodatkowych plusow.(Mial super glos w koncowych odcinkach) Potem jest Momiji.(bekowo piszczal jak byli w gorcych zrodlach, zreszta w ogole mial bekowy ekstra glos). Po prostu rewelacyjna postac. Ayame i Shigure tez nie pozostaja w tyle. Moglabym w kolko ogladac ich wywody, rozmowy i akcje;D. No i Hanajima.(Jej glos byl niesamowity!) To naprawde fajna postac. Uo­‑chan tez ekstra. Co do Thoru to mam mieszane uczucia. Czasami gadala naprawde sensowne rzeczy, a czasami sie na nia wkurzalam, bo byla po prostu za mila. Z tym swoim „przepraszam ze zyje” i „nie che robic klopotu”. Tak samo Rit­‑chan. Jego matka byla zabawna, ale on mnie irytowal. Kisa byla slodka, a Hiro fajny. Yukiego nie lubilam od poczatku i tak zostalo. Idiota i tyle. No i Akito. Chyba sie powtarzam, ale on mial najbardzie zajefajny glos ze wszytskich. Az mnie ciary przechodzily. No i te fajne historie. Moja ulubione to ta o onigiri;D.
  • Avatar
    A
    Dayteka 5.07.2007 14:40
    FB opinia własna
    Hmmm.. Myślę od czego by tu zacząć. Może zacznę od tego, że pomimo mojej sympatii dla Thoru, jestem zawiedziona, że wszyscy lecą na taką miłą, naiwną i głupiutką dziewczynę. Jest to, trzeba przyznać, dość dołujące. Jeżeli chodzi o poszczególne postacie, to najbardziej lubię Momiji! Zdecydowanie to wrzaskliwe i głośne dziecko wydało mi się najbardziej sympatyczne z tego całego towarzystwa. Ten jego kobiecy strój mnie rozwalił ^^. Shi­‑chan ^^ był cudowny. Jak dla mnie postać idealna. Zabawny, przystojny, inteligentny i 'opiekuńczy' w pewnym sensie. Muszę, tu powtórzyć to, co pisały poprzednie osoby. Oprócz tego, że był genialnym manipulatorem, to również świetnym obserwatorem. Wiedział chyba najwięcej z wszystkich osób w anime (tutaj muszę wspomnieć, że mangi nie tknęłam). Wszyscy komentują zestaw Kyo­‑Thoru­‑Yuki, a dla mnie dużo bardziej interesujący był zestaw Hana­‑Thoru­‑Uo! Dziwaczka+Sweet dziewczynka+Gang girl zrobiło na mnie spore wrażenie ^^. Szczególnie Hana, która rozśmieszała mnie do bólu. Już nie wspominając o jej bracie. Trzeba przyznać, że było wiele zabawnych postaci.  kliknij: ukryte  Gdy zobaczyłam go po raz pierwszy na jednym z AMV jeszcze nie pojawił się w anime, ale już wtedy był dla mnie bardzo interesującą postacią. Uważam, że dobrze, że chociaż on nie zmienił się pod wpływem 'miodu' płynącego z ust Thoru. Mimo, iż Thoru była dla mnie ucieleśnieniem głupiej dziewczynki, nie narzucała się tak, aby zmienić to anime w wyciskacz łez.

    Rzecz, która mnie najbardziej denerwowała… Schemat. Wyglądał on dla mnie mniej więcej tak:

    Sohma=Problem Thoru=Rozwiązanie

    Za każdym razem, gdy pojawiał się ktoś nowy Thoru leczyła jego duszę anegdotką matki =.='

    Wiem oczywiście, że to tylko bajka, ale schematy działają na mnie negatywnie =.='

    Muzyka… nie w moim typie, aczkolwiek trzyma klimat i jest cieplutka i milutka ^^

    Aha! Chciałam wspomnieć, o czymś co wcześniej nie zostało chyba zaznaczone ^^. Wspaniały dubbing. Japońskiej wersji oczywiście. Na początku nie pasował mi głos Yukiego i chyba do końca nie mogłam się przyzwyczaić. Jedyne co mnie w dubbingu najbardziej zawiodło, to głos Ayame. Może dlatego nie jest moją ulubioną postacią, jak większości dziewcząt ^^' (chociaż rozbiły mnie rozwiązania problemów szkolnych ^^).

    Kreska… W sumie nie mam żadnych specjalnych wrażeń po tej kresce. Ani nie grzeje, ani nie chłodzi.

    Jeżeli chodzi o głębszą część anime, czyli problemy psychologiczne, morały i refleksje, to mnie one raczej nie ruszyły =.='.

    Koniec mnie rozczarował. Nic się nie wyjaśniło =.=. Mimo to, wydaje mi się, że skończyło się dobrze we właściwym momencie. Może jestem hipokrytką, ale pomimo niedosytu, koniec ma dla mnie magię ^^. Szczególnie jeżeli chodzi o Akito. To jest pewnego rodzaju 'egoizm', że chciałabym wiedzieć wszystko dokładnie. W ten sposób zakończenie serii stało się dla mnie bardzo spokojne i przyjemne. Szczególnie to, że Thoru nie była w stanie przekonać do siebie Akito.

    Ogólnie anime mi się bardzo podobało ^^. Polecam, aczkolwiek zastrzegam, iż moja opinia jest opinią szarego zjadacza chleba, a nie znawcy anime ^^

    Ukryto spoiler.
    Moderacja
  • Avatar
    A
    Kisa 1.07.2007 00:31
    Fruits Basket
    Jedno z najlepszych anime jakie widziałam. Co z tego, że nieco przesłodzone i że zakończenie trochę niedopasowane do serii? :) Tak mnie wciągnęło, że przeczytałam mangę i nie uważam czasu poświęconego Fruits Basket za zmarnowany. Mam nadzieję, że kiedyś dorobią drugą serię  kliknij: ukryte 

    Polubiłam (nawet pokochałam :P) bardzo dużo postaci z tej serii, jedyną, która mnie irytowała, była Kisa. Trochę wkurzające było to, że Tohru jedną swoją przemową uzdrawiała serca rodziny Sohma… co oni mieli za prolemy, skoro znikały za sprawą kilku słów wypowiedzialnych przez nastolatkę?

    Porównując anime i mangę, anime wypadło lepiej, bo pod koniec manga zrobiła się nieco łzawa  kliknij: ukryte 

    Polecam :)
  • Avatar
    A
    Zgrzyt 2.05.2007 16:55
    ,.........
    Niby seria głównie dla dziewcząt…(BZDURA!)
    Idzie się uśmiać
    To że to haremówka też lidze przeżyć (No sami faceci i jedna laska)
    Wiele rzeczy mi się podobało ale rozczarowało mnie
    Ilość odcinków i otwarte zakończenie (całej mangi nie przestawili)
    I mroczna postać kotka (taka jakaś mało groźna)
  • Avatar
    A
    Rukia 2.05.2007 15:31
    :)
    właśnie skończyłam oglądać Fruits Basket iii….
    seria mi sie bardzo podobała:)
    Postacie wręcz rewelacyjne, chociaż zgadzam się, iż Tohru była troszkę irytująca.
    Strasznie denerwowało mnie, że zawsze za pasem miała jakaś mądrość życiową, która idealnie pasowała do problemu, i przeważnie ten problem rozwiązywała… Jak już ktoś napisał, była strasznie wyidealizowana:)
    Moimi ulubieńcami w tej serii zdecydowanie byli:
    Ayame- wprost go pokochałam, jak on sie pojawiał to sikałam ze śmiechu. Jeszcze jak obok niego zjawił sie Shigure to już w ogóle miałam niewyróbe
    Kolejna postacią której oddałam swe serce byl Kyo…
    Uwielbiam go. Miał w sobie to coś, co sprawiło, że pokochałam go w pierwszej chwili gdy tylko sie pojawił…
    Co do muzyki to opening jak i ending bardzo mi się podobały…
    Kreska wg mnie miła, ładna tylko wkurzały mnie gigantyczne oczy Tohru…
    Ogólnie polecam tą serie wszytskim , którzy mają ochotę odprężyć sie i pośmiać- bo co jak co ale humor w tym anime był rewelacyjny
  • Avatar
    A
    Pichu 11.03.2007 17:00
    Ciepluchne, miluchne, po prostu czad!^_^
    Hmmmmm… oglądałam dużo ciepłych i równie sympatycznych aniem, takie jak Fruit Basket, jednak dawno żadne anime tak nie poruszyło moim serduchem:) Fakt, faktem Tohru była zdeczka przesłodzona, ale i tak polubiłam tą postać;) Myśle, że ona po prostu musiała taka być, by wskazywać naszym bohaterom jaką ścieżką mają kroczy:) Najbardziej urzekła mnie postać Yukiego. Lovu, lovu tą postać, si!!! Przypomina troszku mnie z przeszłości, więc indefikuje się z jego problemami i rozumiem jego rozserki. Dla mnie to bardzo interesująca postać;) Ma w sobie dużo tajemnicy, a to kocham najbardziej! Uwielbiam jego głos ( takie moje malutkie zboczenie :D ) Kyo też polubiłam, bez niego nudno byłoby w tym anime^_^ Jego kłotnie z Yukim doprowadzały mnie czasem do śmiechu:P Kto by pomyślał, że kto ze szczurkiem sobie ni może poradzićxD Hehe jeśli w ogole chodzi o ich zamiany w zwierzaki to cudne są!!! Yuki jest najlepszy, si, si!!! Krowę tez lubię:P Kagura mnie najbardziej przerażałaxD Jej… ta zmiana temperamentu, hehe można się przestraszyć.xD Biedny Kyo:D Ciarki mam na całym ciele też, gdy widzę, a raczej słyszę ( ahh… ten psychodeliczny głosxD ) Akito, ta postać też mi się spodobała, choć gra taka czarną rolę.
    Ogolnie te anime daje do myslenia, skłania czasem do refleksji. Za serducho ścisneła mnie historia o wędrowcu, o rety… urocze, prawie sie popłakałam. Hmmmm… w sumie dużo było takich momentów. Najbardziej płakać się chciało jak ogladałam ten odcienk jak  kliknij: ukryte  Śliczne!!!
    Jeśli zaś chodzi o muzyke, to mam mieszane uczucia. Opening bardzo mi sie podoba, jest taki ciepły, jak w sumie cała seria:) Ending od czasu do czasu też sluchałam, ale aż tak bardzo się nim nie zachwycałam. Muzyka raz mi się podobała, a raz nie. Różnie to bywało;P Ale do kreski ni mam żadnych zastrzeżeń! Wpadła mi od razu w oku, tylko czasem rażą mnie byczaste oczy Tohru. No, ale nie wszystko jest idealne.;)
    Calutkie anime bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Wciąga niesamowice, jednego dnia 14 odcinków obejrzałam:D Polecam dla tych, ktorzy są wrażliwi, uczuciowi i lubia płakać i wzruszać się przed ekranem^^ Bo te anime raczej ni jest dla tych, którzy preferują inni rodzaj anime. Kwestia gustu, ot co;)

    Ukryto spoiler.
    Moderacja.

    • Avatar
      Salva 11.03.2007 23:27
      Re: Ciepluchne, miluchne, po prostu czad!^_^
      Pichu napisał(a):
      Ciarki mam na całym ciele też, gdy widzę, a raczej słyszę ( ahh… ten psychodeliczny głosxD ) Akito, ta postać też mi się spodobała, choć gra taka czarną rolę.

      Mnie też się udało polubić Akito. Ale dopiero oglądając po raz drugi. Za pierwszym razem nie polubiłam tej postaci. Głos ma faktycznie fantastyczny, byłam zachwycona barwą. Chociaż na ogół tego typu bohaterów nie lubię (nie lubię niczego co ma  kliknij: ukryte  oprócz Alucarda z Hellsinga). Ale Akito w jakiś sposób potem polubiłam, albo inaczej, zafascynował kliknij: ukryte  mnie. Coś w tym głosie ma.

      Pichu napisał(a):
      Myśle, że ona po prostu musiała taka być, by wskazywać naszym bohaterom jaką ścieżką mają kroczy


      I to mnie wkurzało. Tohru od razu oczarowywała jakąś piekna mową, po czym hop siup i każdy problem zostawał rozwiązany. No ja przepraszam… To jakie oni mieli problemy skoro za sprawą kilku słów młodej dziewczyny przestawali je mieć ?! Dlatego najbardziej lubiłam Shi­‑chana i Ayame.
  • Avatar
    A
    Lena100 11.02.2007 02:02
    Fruits Basket...
    Całkiem mi się podobało!!! Mimo że słodziutkich, szkolnych, rozwrzeszczanych, miłosnych komedyjek nie lubie… Wspaniałe ostatnie dwa odcinki. prawie się poryczałam. Ciekawa fabuła, postacie jedne z najleprzych jakie widziałam! Całkiem fajny był Yuki, jego starszy brat i oczywiście (dwie postacie, które mi sie naaaajbardziej podobały:) Kyo i AKITO! Na początku nie wiele o nim wiemy, wydaje się że jest tylko troche przygaszony, potem zaczynamy przypatrywać sie jego okrucieństwu… a na końcu w ostatnim odcinku… Ja wręcz go troche polubiłam. Bardziej: zrozumiałam. Seria rzeczywiście śmieszna. Wątek miłosny niczego sobie, chociaż troche żal że i tak zawsze będzie niespełniony. Z wiadomych powodów. Jedyne co mnie troche nużyło to główna bohaterka. Oczywiście też była całkiem całkiem, ale ta naiwność. Te wzniosłe monologi i była taka wyidealizowana! Jak na moje oko troche za bardzo. chociarz wiem jak bywa w innych seriach tego rodzaju, tak że nie da się znieść biegającego po ekranie stada rozchichotanych dziewuszek o wspaniałych duszyczkach. Bardziej niż Tohru interesowała mnie rodzina Sohma i oczywiście jej członkowie. Każdy z nich wydawał się być po przejściach. Co rzeczywiście wciągało i przykuwało do serii, ich rozterki, często niezrozumienie i niemożność zaakceptowania własnych słabości. No i Kyo ze swoimi napadami złości ;D Do tego dochodzi Kagura :P Yuki na początku troszke mnie denerwował „Książe” i takie tam. Wydawał sie być przesłodzony a zarazem wredny, jakiś taki odpychający. Dopiero póżniej zauważamy u nigo swoistą „metamorfozę”, która rzeczywiście całkiem dobrze wpływa na jego charakter. Shi można podsumować jednym zdaniem które sam w którymś tam odcinku wypowiada: „Licealiski, Lisealistki! Czekają mnie licealistki!” :D
    Grafika całkiem ładna. Chwilami może rzeczywiści za bardzo infantylna, ale w porównaniu do np. „Air”... Muzyka utrzymuje ładny klimat, ale nic więcej. Seria ciepła, nie zmusza do przemyśleń jak już to tylko do takiego chwilowego zastanowienia. Ciepła atmosfera i dużo śmiechu. Czysta przyjemnośc… i nic więcej.
  • Avatar
    A
    milka 17.01.2007 08:55
    jest w furubie coś ujmującego (mimo wszystko)
    głównym tematem tego anime (mangi)są problemy psychologiczne, a dokładniej te związane z zaakceptowaniem swojej przeszłości i siebie samego. klątwę odczytuję tu trochę jako metaforę. każda z postaci jest do bólu realistyczna, praktycznie każdy może się z kimś identyfikować, albo odwrotnie- nielubić, czy nawet nieznosić. oglądając (a potem czytając mangę- jestem na bierząc0, tzn.22 vol.) nie mogłam powstrzymać się od „wyszukiwania” bohaterów furuby wśród ludzi, których znam.
    generalnie nie jestem fanką takiej kreski, muzyka mnie bardzo rozczarowała (oprócz openingu i endingu, które są znakomite, szkoda, że [z tego co wiem] śpiewająca je już nie żyje), ale nie mogłam się oderwać od ekranu komputera! największym magnesem jest to, że każdy z tych połamańców dostał jak gdyby nową szansę, żeby się z klątwą uporać. a przynajmniej ze swoimi wadami. taką szansą stała się powierzchownie prosta i nudna Tohru. w mandze okazuje się, że sama także jest rozbita, tylko o wiele lepiej radzi sobie z ukrywaniem tego. nie wiem, czy dalsze perypetie zostaną zekranizowane, bo dalej jest o wiele bardziej drastycznie (moja granica drastyczności jest o wiele dalej postawiona, ale w porównaniu do lightowych 26 odcinków serii, te kolejne są (czyt. będą) o wiele powazniejsze w treści.
    w obronie trójkąta Kyou­‑Yuki­‑Tohru: ci dwaj zawsze musieli o coś współzawodniczyć, nawet podświadomie, to logiczne, że obaj w jakiś sposób starają się o Tohru.
    w obronie Kyou- doskonale rozumiem jego agresywność, użalanie się nad sobą i zwątpienie w miłość (każdą). a z drugiej strony- uważam go za silniejszego niż Yuki, który został odrzucony tylko (aż) przez brata, nie przez cały świat.
  • Avatar
    A
    Salva 16.01.2007 01:24
    Jakie instynkty się we mnie obudziły po skończeniu Fruits Basket...
    No dobrze. Właśnie jestem po ostatnim odcinku i jeszcze nie ochłonęłam. Nie, nie z szoku jaki wywołało we mnie zakończenie, z szoku jaki wywołało kompletne rozminięcie się wyobrażeń i nomen omen rzeczywistości. Leniwa jestem więc wszystkie przemyślenia pójdą jako spoiler.

    Cieszę się. Naprawdę się cieszę, że to się kończy tak jak się kończy. Nastawiłam się na Bóg wie co, tymczasem rzeczywistość okazała się jaśniejsza, lżejsza i paradoksalnie przez to dużo bardziej zaskakująca. Ale lubię być tak zaskakiwana. Jestem w nastroju bardzo radosnym po obejrzeniu Fruits Basket. Bo to co zobaczyłam, mimo nierozwiązania praktycznie wszystkich wątków, bardzo mi się spodobało. Ale żeby mi chronologia nie leżała, kwiczała i dostawała konwulsji pójdę po kolei.

     kliknij: ukryte 

    A jeszcze aporpo ogólnych wrażeń z anime. Miałam wrażenie że twórcy mieli za mało odcinków i wszystko musieli upychać na szybko. Postacie pojawiały się i w następnej chwili znikały, by mogły pojawić się nowe. Jakoś tak pusto było. Nie było żadnej kontynuacji historii tych bohaterów. Odniosłam wrażenie, że wielka Tohru uzdrowiła ich i oni dalej, nieskalani, żyli sobie długo i szczęśliwie. Co do kreski i muzyki, kreska jeszcze uszła ( na litość co oni mieli z tymi oczami, kompleks jakiś ?! ), ale muzyka była straszna. Obejrzałam tylko raz opening i ending i więcej nie dałam rady.

    Ogólnie całe anime naprawdę cholernie mi się podobało. Ulgę przyniosła mi myśl, że jednak jestem kobietą ( instynkty ). Shi­‑chan ( ja się nie mogę odzwyczaić od nazywania go tak, gdy powiedział do Kagury, że powinna go teraz nazwać Shi­‑chan you pervert i dać mu w łeb, za to co mówił ) dostarczał mi wespół z Ayame ogromnej radości, Yuki, Kyo i Tohru też, ale w mniejszym stopniu. Tohru dawała do myślenia mimo ze była dziecinna, infantylna, bezcharakterowa i rozmamłana gorzej niż Werter. Słowem naprawdę warta obejrzenia pozycja. I przepraszam po raz kolejny szanowną moderację za kłopot w postaci makabrycznie długiego komentarza ( aż mnie skręca teraz żeby wykrzyczeć coś a'la Ritsu… ).

    Mam ochotę pisać jeszcze dużo więcej i mam wrażenie że i tak sporo z tego co chciałam napisać nie napisałam, ale nie szkodzi. Już i tak tego za dużo, a korektorką radosnej twórczości własnej jestem dosyć marną.
    • Avatar
      Lain 16.01.2007 22:49
      Re: Jakie instynkty się we mnie obudziły po skończeniu Fruits Basket...
       kliknij: ukryte 

      Salva napisał(a):

      Dużo bardziej zdenerwowało mnie zakończenie Ouran niż Inuyashy czy Fruits Basket właśnie. Bo w zanadrzu mam mangę i będę mogła sobie spokojnie o nich dalej czytać.


      A czy czasem Ouran również nie powstał na bazie mangi?


      • Avatar
        takemoto-kun 16.01.2007 23:24
        Re: Jakie instynkty się we mnie obudziły po skończeniu Fruits Basket...
        Lain napisał(a):

        A czy czasem Ouran również nie powstał na bazie mangi?

        Powstał.
      • IKa 16.01.2007 23:53:20 - komentarz usunięto
      • Avatar
        Salva 17.01.2007 11:37
        Re: Jakie instynkty się we mnie obudziły po skończeniu Fruits Basket...
        Lain to może ja założę w dziale M&A temacik o Fruits Basket i tam Ci odpowiem ?

        Tu tylko napiszę że Ouran powstał na bazie mangi, ale anime miało zakończenie. Które mnie doprowadziło do dziwnego stanu. Wolę brak zakończenia, i urwanie serii jak to miało miejsce w przypadku FB czy Inuyashy, bo nie ma potem gniotącego żalu że coś się skończyło.
        • Avatar
          Lain 17.01.2007 16:11
          Re: Jakie instynkty się we mnie obudziły po skończeniu Fruits Basket...
          Salva napisał(a):
          Lain to może ja założę w dziale M&A temacik o Fruits Basket i tam Ci odpowiem ?


          Ok

          takemoto-kun napisał(a):

          A abstrachując już od furuby, to moim zdaniem jesteś idealnym przykładem że dziewczyna nie potrafi zrozumieć tego co jest najlepsze w mangach shoujo :P


          Salva napisał(a):

          A poważnie, co wg Ciebie jest w shojo najlepsze czego ja nie zauważyłam ?


          O przy okazji to i ja chciałbym się dowiedzieć. Bo jak na razie to zauważyła, że większość mang shoujo jest do niczego.
    • Avatar
      takemoto-kun 16.01.2007 23:21
      Re: Jakie instynkty się we mnie obudziły po skończeniu Fruits Basket...
      Nie wiem jak mogła ci się nie podobać muzyka z tego anime… Jak dla mnie nie spotkałem jeszcze innego (poza haibane renmei) anime z tak genialną muzyką. Opening oglądam codziennie rano, a OST „Four Seasons” pusczam sobie zawsze przed snem. A abstrachując już od furuby, to moim zdaniem jesteś idealnym przykładem że dziewczyna nie potrafi zrozumieć tego co jest najlepsze w mangach shoujo :P
      • Avatar
        Salva 17.01.2007 11:33
        Re: Jakie instynkty się we mnie obudziły po skończeniu Fruits Basket...
        takemoto-kun napisał(a):
        Nie wiem jak mogła ci się nie podobać muzyka z tego anime… Jak dla mnie nie spotkałem jeszcze innego (poza haibane renmei) anime z tak genialną muzyką. Opening oglądam codziennie rano, a OST „Four Seasons” pusczam sobie zawsze przed snem.


        „De gustibus…” Mnie się nie podobała i już. Tobie może się nie podobać ending Ouran „Shissou”, na którego punkcie ja dostałam osobistego fijoła i w którym jestem zakochana bezgranicznie.

        takemoto-kun napisał(a):
        A abstrachując już od furuby, to moim zdaniem jesteś idealnym przykładem że dziewczyna nie potrafi zrozumieć tego co jest najlepsze w mangach shoujo :P


        Nie chciałam się do tego przyznawać ale bardzo żałowałam że nie pokazano więcej walk Yuki Kyo… Ja tak lubię sceny walk… hihi. A poważnie, co wg Ciebie jest w shojo najlepsze czego ja nie zauważyłam ? Wydawało mi się że jest ze mnie dziewczyna wrażliwa, subtelna ( khem ), romantyczna…
  • Avatar
    A
    Siney 14.01.2007 17:05
    Odlot
    To naprawdę świetne anime. Szczególnie zakończenie totalnie zaskakuje i wywołuje dużo emocji. Naprawdę polecam. Jak to określiła moja koleżanka: Przez to anime się płynie.
  • Avatar
    A
    Salva 1.01.2007 12:59
    Jakie instynkty się we mnie obudziły po Fruits Basket...
    Mordercze, bardzo mordercze… Głównie wymierzone w stronę Tohru ale rozkładające się też po reszcie. Po przeczytaniu recenzji pomyślałam sobie, że może mi się spodoba ( widząc tyle elementów wspólnych z Ouran ). Mój błąd polegał na tym, że najpierw widziałam Ouran a potem zaczęłam Fruits Basket. Wiem że trochę za wcześnie na jakiekolwiek wrażenia bo obejrzałam na razie jedynie 6 epków, ale po tych 6 epkach myślałam że mnie szlag trafi. Główna trąba.. to jest chciałam powiedzieć bohaterka jest najgorszym typem bohaterki jaki miałam okazję zobaczyć. Dostaję piany na ustach po usłyszeniu jej głosu… Nie będę się wdawać w opisywanie charakteru ale ona jest potworna. Na dodatek straszliwie mnie denerwuje jej wpływ na Yuki i Kyo. Rany boskie co oni w niej widzą ?! Już pomijam Yukiego, który jak dla mnie jest bardzo interesujący i naprawdę go polubiłam, i ewentualnie jakoś by z nią wyglądał, ale Kyo ?! Pomijam że mam ostatnio uraz na ten typ bohatera ( jak książki kocham on mi nieodparcie się kojarzy z Tasukim z Fushigi Yuugi, i wcale nie mam na myśli tylko aparycji )ale on jest straszny… dlatego Tohru jest dla mnie bezcharakterową kretynką i za cholerę nie mogę się do niej nastawić inaczej. Zaczęłam oglądać FB bo po 1 epku spadłam z krzesła ze śmiechu i od pierwszego wejrzenia polubiłam Shigure. Ale coraz bardziej się zastanawiam czy to kontynuować dalej. Jeśli już to tylko dla Shigure… i żeby zobaczyć co ten rudy kretyn będzie jeszcze wyprawiał. Mam nadzieję, że w dalszych epkach seria nie oklapnie jeśli chodzi o humor, który mi się podoba ( 6 epek był bezwzględnie genialny, to co nasza trojeczka panów tam wyprawiała doprowadziło mnie do łez ze śmiechu ).
    • Avatar
      Lain 1.01.2007 14:53
      Re: Jakie instynkty się we mnie obudziły po Fruits Basket...
      Salva napisał(a):
      Mordercze, bardzo mordercze… Głównie wymierzone w stronę Tohru ale rozkładające się też po reszcie.


      Widać że kisy jeszcze nie widziałaś tę to dopiero ma się ochotę zabić, niewiadomo po co stworzone wkurzające dziecko. Chwała bogu że dużej roli nie miała.

      Salva napisał(a):
      Zaczęłam oglądać FB bo po 1 epku spadłam z krzesła ze śmiechu i od pierwszego wejrzenia polubiłam Shigure.


      Shigure to jedna z najlepszych postaci, chociaż w mandze ciekawszy oczywiście o ile się lubi postacie manipulatorów.

      Dobra rada jak lubisz Shigure nie oglądaj 25 odcinka, nie dość że zachowanie jego w tym odcinku jest kompletnie out of character w stosunku do mangi, to jest też out of character w stosunku do wcześniejszych odcinków w anime.

      Teraz jak patrzę na to scenę po przeczytaniu mangi, to muszę powiedzieć że mam jeszcze większą chęć walić głową o ścianę i zabić reżysera, przy okazji też za Akito mu się należy.
      • Avatar
        Salva 1.01.2007 17:11
        Re: Jakie instynkty się we mnie obudziły po Fruits Basket...
        Lain napisał(a):
        Widać że kisy jeszcze nie widziałaś tę to dopiero ma się ochotę zabić, niewiadomo po co stworzone wkurzające dziecko. Chwała bogu że dużej roli nie miała.


        Ja nie wspominam o Kagurze bo naprawdę miałam ochotę zrobić coś strasznego. Najbardziej na świecie nie znoszę sytuacji właśnie takich jakie miały miejsce z Kagurą i rudym narwańcem.

        Lain napisał(a):
        Shigure to jedna z najlepszych postaci, chociaż w mandze ciekawszy oczywiście o ile się lubi postacie manipulatorów.

        Dobra rada jak lubisz Shigure nie oglądaj 25 odcinka, nie dość że zachowanie jego w tym odcinku jest kompletnie out of character w stosunku do mangi, to jest też out of character w stosunku do wcześniejszych odcinków w anime.

        Teraz jak patrzę na to scenę po przeczytaniu mangi, to muszę powiedzieć że mam jeszcze większą chęć walić głową o ścianę i zabić reżysera, przy okazji też za Akito mu się należy.


        No proszę, on mi sie spodobał od pierwszego momentu jak go zobaczyłam. Jest najnormalniejszy z nich wszystkich. No i ma poczucie humoru co biorąc pod uwagę Yukiego wydaje się wręcz konieczne żeby atmosfera nie była mdła. ( chociaż niektóre sceny są i tak dosyć męczące )

        Ja chyba nie jestem kobietą, naprawdę jedyne instynkta jakie się we mnie obudziły to te o których Tohru nie chciałaby wiedzieć. Zobaczymy jak będzie dalej, na razie (po 7 epku) coraz bardziej lubię Shigure, coraz mniej Kyo i Yukiego. Oni sa rozmamłani !!! Tak jak Thoru a ja nie lubię rozmamłanych postaci !!!

        Mam pytanko, czy faktycznie zakończenie jest batdzo nieciekawe ? ( chodzi mi o anime )Ja sie nie mogę zdecydować czy chcę je obejrzec czy nie. Po tym co doświadczyłam z Ouran, a co wg niektórych było niczym w porównaniu z FB ja sie boję.
        • Avatar
          Lain 1.01.2007 19:29
          Re: Jakie instynkty się we mnie obudziły po Fruits Basket...
          Salva napisał(a):
          Ja nie wspominam o Kagurze bo naprawdę miałam ochotę zrobić coś strasznego. Najbardziej na świecie nie znoszę sytuacji właśnie takich jakie miały miejsce z Kagurą i rudym narwańcem.


          Kagure akurat lubiłam, pewnie dlatego że nie lubię Kyo i to że ktoś dawał mu wycisk nie bardzo mi przeszkadzało. Zresztą to było tylko na początku, ale nie pamiętam czy anime doszło do tego momentu.

          Salva napisał(a):

          No proszę, on mi sie spodobał od pierwszego momentu jak go zobaczyłam. Jest najnormalniejszy z nich wszystkich. No i ma poczucie humoru co biorąc pod uwagę Yukiego wydaje się wręcz konieczne żeby atmosfera nie była mdła. ( chociaż niektóre sceny są i tak dosyć męczące )


          To racja Shigure i Ayame to chyba jedyne postacie które nie dostały tragicznej przeszłości.

          Salva napisał(a):

          Mam pytanko, czy faktycznie zakończenie jest batdzo nieciekawe ? ( chodzi mi o anime )Ja sie nie mogę zdecydować czy chcę je obejrzec czy nie. Po tym co doświadczyłam z Ouran, a co wg niektórych było niczym w porównaniu z FB ja sie boję.


          Końcówka faktycznie nie ciekawa, nie wiem czy doszłaś już do odcinków z Momijim i Hatorim końcówka będzie podobnie jak odcinki o przeszłości tych dwóch panów równie jak nie bardziej dramatyczna. Jak mówiłam scena z Shigure w której zachował się nie tak jak by się można było spodziewać.
          Niby z mangi wzięta ta końcówka ale zmieniono ją i udramatyzowano. W pewnym momencie ni z gruszki ni pietruszki pojawia się Akito, bóg jeden wie (i może reżyser ale to wątpliwe) skąd wiedziała gdzie znaleźć Tohru. Jak pierwszy raz oglądałam to mnie to zastanawiało i okazało się że w mandze oczywiście tego nie ma. Sporo rzeczy faktycznie niepotrzebnie dodano a niektóre niepotrzebnie wyrzucono (a mogli zamiast tego zanimować rozmowę Shigure z Hatorim :-( pokazując mroczną stronę Shigure :-) )
          W anime zostało powiedziane, że Akito długo nie pożyje, w mandze zaś nic na ten temat nie ma.
          Połowa ostatniego odcinka, tego w ogóle w mandze nie ma miejsca, chociaż nie powiem żeby mi jakoś szczególnie przykro było ze względu na to jak Akito potraktowała Tohru. Ostatecznie też nic się nie wyjaśnia na temat klątwy, nie zostają pokazani wszyscy Junishi, nie wiadomo z kim będzie Tohru, widać że seria się urywa, zakończenie podobne jak w anime Inuyasha stąd jak zauważyłam głównie narzekania fanów, brak przyzwoitego zakończenia plus fakt że wątek Akito został tak zmieniony że nie bardzo da się zrobić kontynuacjię.







  • Avatar
    A
    Góral 23.12.2006 08:22
    Raczej nie dla facetów...
    Cóż… Nie jest to anime złe, ale raczej nie polecałbym oglądać go osobom, które nie przepadają za romantycznymi seriami. Ja do takich właśnie należę i gdyby nie humor na przyzwoitym poziomie z pewnością nie dałbym rady dobrnąć do końca. Do sięgnięcia po tę pozycję namówił mnie kolega, który wychwalał „Fruits Basket” pod niebiosa, do dziś nie wiem czemu (no może trochę przesadzam, ale fakt faktem polecił mi tę serię jako wartą obejrzenia). Okazało się, że mamy zupełnie inne gusta.
    Wśród wad wymieniłbym kreskę oraz denerwujących bohaterów (czyt. ofiary losu), a zalet humor i świetną muzykę.
    Babom pewnie się spodoba, ale chłopom odradzam – jeśli ktoś już naprawdę chce obejrzeć komedię romantyczną to polecam „Honey and Clover”.
    • Avatar
      takemoto-kun 23.12.2006 23:04
      Re: Raczej nie dla facetów...
      Mam takie wrażenie że mówisz tu o mnie :] Nie wiem czemu nietolerujesz starej kreski ale ja sie na niej wychowałem i nieraz wolę ją od tego nowego CG co w wielu produkcjach wypada sztucznie. Sam pzryznałeś że to anime jest zabawne, a mi osobiście wątek romantyczny się podoba, a co do bohaterów to każdy ma swój charakter i ich zachowania są wytłumaczone w serii. Ja tam lubie Tohru taką jaką jest. Nie wiem czy chodzi ci o „ofiary losu” dosłownie? Jeśli mówisz o klątwi to nie wiedzę w tym nic denerwującego. Pozatym seria ta jest w gruncie rzeczy bardzo przyjemna, w sensie że jest pozytywna (pomimo tych „mrocznych” wątków). Warto wspomnieć o muzyce (szczególnie opening i ending). Moim zdaniem jest genialna. Spokojna, przyjemna po prostu cudowna, idealnie komponuje się z tą serią. A co do naszych gustów to ty po prostu nie lubisz shoujo, a ja je kocham :]
      • Avatar
        Salva 25.12.2006 22:43
        Re: Raczej nie dla facetów...
        Przyznam się że prawie spadłam z krzesła jak to przecztałam. Królestwo za spotkanie kogoś takiego jak autor powyższej wypowiedzi w naturze…
  • Avatar
    A
    Jill ^__^ 21.12.2006 21:43
    Mój osąd :)_
    Niach niach ^__^ Oglądałam całą serię Fruits Basket i to w dwa dni (maniaczka ze mnie :D) Ale muszę przyznac, ze momentami się wzruszałam :) Thoru prezentuje postawę zdeterminowanej dziewczyny, która zmaga się, z przeciwnościami losu. Jednakże chyba najbardziej spodobały mi się w tym anime dowcipne akcenty (chociażby przezabawna postać Shigure <momentami myślałam, ze woli mężczyzn ^__^>) w każdym bądź razie nie podoba mi się zakończenie T.T  kliknij: ukryte jednak ta kwestia nie została całkowicie wyjaśniona :(
    • Avatar
      nonim 31.08.2007 01:49
      Re: Mój osąd :)_
      radzę zajrzeć do mangi­‑tam kwesta z Kyo i Tohru jest rozwiązana ^_^
  • Avatar
    A
    Manul 1.11.2006 16:23
    Łał
    Seria faktycznie ma dość prostą i przewidywalną fabułę, a główna bohaterka jest nieziemsko słodką, uroczą, dobrotliwą istotą – i chyba to jest w tym najpiękniejsze. Śliczna historia równie ślicznie opowiedziana. (Te pozytywne przymiotniki same wpadają mi lawiną do głowy po obejrzenie fruits basket). Nic nie poradzę – jestem zakochana w tym anime. Teraz szukam mangi. W zasadzie to jest bardzo miła odmiana po mechach i ratowaniu Wszechświata… Bajka, ale nie tylko dla dzieci. Po prostu kawaii…
  • Avatar
    A
    Sivy 4.10.2006 15:44
    Trzymać sie z daleka...
    Serii nie obejrzałem i nie mam zamiaru, gdyż po 2 odcinkach zebrało mi się na wymioty… Powiedzmy, iż seria jest przesłodzona i za bardzo zamula. Skierowana wyłącznie do młodszej części widowni i dziewczyn. Niech żaden facet się za to nie bierze. A niedoczytanie recenzji do końca przypłaciłem stratą czasu…
    • Avatar
      Azag 4.10.2006 16:06
      Re: Trzymać sie z daleka...
      Na szczęście oceny świadczą o czym innym. Ja powiem tylko, że obejrzałem Fruits Basket z niemałym zachwytem. Może obejrzeć ją facet i nie jest skierowana tylko do dzieci – to co, że nie jest realistyczna. Ponadto ocena serii po 2 odcinkach przypomina ocenianie człowieka po tym jak się ubiera. Ja polecam ten tytuł absolutnie wszystkim osobą lubiącym dobrą komedię połączoną z nieprzeciętnym dramatem.
    • Avatar
      Lain 5.10.2006 16:19
      Re: Trzymać sie z daleka...
      Cóż sama autorka podobno stwierdziła, że rozczarowała ją wersja animowana, stwierdzając że jest zbyt dziecinna.
  • Avatar
    A
    Kelly 11.08.2006 08:35
    Piękna muzyka w pięknym cyklu
    Prześliczny opening otwierający jeden z najcieplejszych najsympatyczniejszych cykli, jakie oglądałem. Zgadzam się zarówno z pozytywna recenzją, jak i większością komentarzy.
  • Avatar
    A
    Pazuzu 19.07.2006 15:49
    Niezwykle ciepłe anime
    Jedna z najbardziej pozytywnych i uroczych serii jakie widziałam, choć Toru miejscami mnie irrytowała. Dużo humoru (odcinek ze sprzątaniem!), trochę wzruszeń, wiele ciepła.Polecam całym sercem.
  • Avatar
    A
    Li 18.07.2006 00:11
    Fruits Basket ^^
    Kocham to anime, kocham, kocham!!!!! ^.^ Uwielbiam Kyou, na drugim miejscu jest Haru. Anime ma bardzo ładną kreskę, spokojną, piękną muzykę, jeste pełne ciepła i dobrego, przyzwoitego humoru. Postacie są świetne!!! Podoba mi się wątek Kyou, Hatoriego, lubię nawet Hiro i Black Haru, mhehehe >3 Pozdrawiam wszystkich furubowych wielbicieli! ^.^
  • Avatar
    A
    Ania 26.12.2005 14:09
    :) fruit basket fruit basket:)
    genialna!!!!!!!! uwielbiam ja!!! narazie jest moja ulubioną anime z niecierpliwościa czekam na mange:) pozdrawiam wszystkich fanow rodziny Souma!!!
  • Avatar
    A
    czekolada 5.11.2005 20:21
    Furuba
    Fruits Basket rzeczywiście ma raczej schematyczną fabułę, ale mimo to w jakiś przedziwny sposób potrafi przyciągać na całe godziny. Do tego stopnia, że przeczytałam mangę (a raczej – jestem na bieżąco, bo kolejne tomy wciąż się ukazują). Może zasługą tego jest to, że twórczyni serii, prócz oczywistych komediowych konsekwencji klątwy, przedstawiła też jej ciemną stronę. Zadziwiający też jest fakt, że pomimo tak dużej liczby bohaterów, każdy ma własny charakter i czym innym się wyróżnia. W sumie śmiesznie ogląda się ten serial, bo za każdym razem, kiedy pojawia się nowy bohater (a jest ich całkiem spore stadko), widzowi zmienia się ulubiony bohater:) No, prawie za każdym razem, bo moim ulubieńcem jednak do końca został Kyo^^ – Seki Tomokazu jest rewelacyjny, jak zawsze zresztą. Uwielbiam scenę, w której poraz pierwszy pojawia się Hatsuharu!
    Co do mangi – jeśli komuś serial przypadł do gustu, to naprawdę warto ją przeczytać, bo anime obejmuje chyba 6 pierwszych tomów (a na razie jest ich 17), natomiast w mandze fabuła dalej w interesujący sposób się rozwija. Jednak odnoszę wrażenie, że po którymś -nastym tomie manga zaczyna trochę przypominać kiepską telenowelę – kiedy kolejne, coraz bardziej sensacyjne tajemnice wychodzą na jaw. Ale nie zmienia to faktu, że Fruits Basket będę czytać do końca, bo już tak mnie wciągnęło, że nie da się mnie odratować:)
  • Avatar
    A
    Soul Taker 7.10.2005 20:58
    Fruits Basket
    anime jest bardzo fajne przyjemnie się je ogląda, może Tohru Honda jest za bardzo krystaliczną postacią, ale to może tylko moje zdanie. Najlepszymi postaciami są Kyo i Kagura :)
  • Avatar
    A
    Miya-chan 5.10.2005 17:41
    *^___^*
    I kto by pomyślał, że zmienianie się w milusie zwierzątka może prowadzić do braku akceptacji i poważnych osobistych dramatów ;) Dawno nie oglądałam czegoś tak cieplutkiego, zabawnego i ściskającego za serce, i tak bardzo shojo… Postacie są po prostu fantastyczne – różnorodne i w większości dające się lubić (a nawet BARDZO lubić – choć pewnie owe najniższe uczucia kobiece mocno wpłynęły na mój osąd ;D). Fabuły właściwie nie ma, racja, prawie każdy odcinek jest o czym innym, seria płynie spokojnie, a jednocześnie nie pozwala się nudzić (przynajmniej mi). Humorek też jak najbardziej w porządku, często omal nie zlatywałam z krzesła ze śmiechu… I chyba tym bardziej przygnębiły mnie i zaskoczyły ostatnie odcinki.
    To prawda, że anime stanowi tylko mały wycinek długiej mangi, a jednak takie otwarte zakończenie jakoś mi odpowiadało. Może kiedyś, gdy przeczytam mangę, zmienię zdanie, ale na razie tak właśnie jest ^__^