
Komentarze
Denpa Teki na Kanojo
- Re: Odnośnie recenzji : Kolejne pytanie : 21.11.2020 00:59:19
- Odnośnie recenzji : Pytanie : 21.11.2020 00:53:11
- Re: 5/10 : falcon : 19.12.2016 22:06:38
- 5/10 : MiyuMisaki : 4.10.2015 17:17:32
- komentarz : RzonoMoja : 12.04.2015 17:46:58
- komentarz : Nikodemsky : 30.03.2015 05:38:02
- Re: Psychiczne. - I dobrze! :) : Yumeka : 17.12.2013 23:15:12
- Re: Psychiczne. : YukoNyaa : 9.09.2013 18:47:21
- komentarz : Naija : 8.09.2013 21:59:23
- Psychiczne. : YukoNyaa : 7.09.2013 18:56:26
Odnośnie recenzji
Zbrodnia i śmierć
Zamiast tak jak jest;„Zbrodnia i śmierci”
W ostateczności „Zbrodnie i śmierci” albo „Zbrodnie i śmierć”
5/10
Ludzie tutaj piszą o klimacie i bardzo dobrej realizacji. Bzdury!
Pomysł był ciekawy, ale realizacja była jakby stworzył to 14‑latek zaczynający swoją przygodę z kryminałami.
Przede wszystkim – sprawy ostateczne.
Krew, ofiary, a bohater główny stoi i z zimną krwią się przygląda. Każdy chce się zabijać nawzajem, ale gdzie tu logika?
Do robienia brutalnych scen trzeba jednak logiki, inaczej odbiega to zdecydowanie od rzeczywistości. I tak właśnie było.
W pierwszym odcinku kliknij: ukryte dziewczyna, która próbowała w szkole zabić głównego bohatera nie została w ogóle ukarana. Jakby to było naturalne!
Nonsens na skalę serialu Szkoła i Ukryta Prawda. Zło dopchane na siłę, bez pokazania kary. Budynki płoną, ale niech sobie płoną – nikt nie zostanie ukarany.
Najbardziej zaminusowała scena gdy kliknij: ukryte Główny bohater i jego sługuska byli u tamtej pojebuski z czarnymi włosami, a ona zaatakowała brunetkę. I co? I nic! Patrzmy sobie! W dodatku główny bohater, taki odważny, w tym momencie broniący się tą małą loszką, niezrównoważoną psychicznie i zrobioną na mroczną, co wyszło jednak kiczowato i nijak.
Przecież każdy normalny człowiek widząc ofiarę wypadku, lejącą się krew, morderstwa i atak na koleżankę rzuca sie do pomocy/dzwoni na policje!
Jednak nie tutaj, tutaj wszyscy stoją i się przyglądają.
Klimat też nie powalał – naprawdę, liczyłam na coś o wiele lepszego.
5/10, a nie 1/10 dałam za to, że jednak coś w tym było. Malutkie coś, bo seria nie jest AŻ TAK okropna, żeby ją skreślać. Ale drugi raz bym nie obejrzała.
Także bym nie polecała.
Jeśli jesteś osobą, która bardzo ceni sobie klimat, lubi kryminały i dreszczyk – odpuść sobie. To seria zdecydowanie dla ludzi, którzy dopiero zagłębiają się w gatunku.
Mroczna historia młodych ludzi, których traumatyczne wydarzenia zamgliły racjonalny sposób widzenia świata i w efekcie poprowadziło to do serii przełamań moralnych i przestępstw. Ciekawym faktem jest to, jak większość przedstawionych postaci pierwszoplanowych ma problemy z psychiką i interpretuje sprawy na swój sposób – bardziej trafny i logiczny lub mniej, jednak seria nie próbuje na siłę wciskać swojej ideologii, tylko proponuje na swój sposób zaakceptowanie takiego stanu rzeczy.
Seria(jeśli tak to można nazwać) posiada również doskonały klimat, kadry pustych ulic w deszczowe dni oraz noc, budująca napięcie ścieżka dźwiękowa oraz sam progres historii.
Kreska była naprawdę niezła – a w niektórych scenach powiedziałbym, że bardzo dobra. Twórcy naprawdę nieźle oddali klimat serii łącząc codzienne życie w tle z tymi nie do końca normalnymi sytuacjami.
Postacie – Juu był takim trochę „nijakim” bohaterem i szczerze mówiąc nie wiele o nim samym wiadomo, poza jego samotnym stylem życia. Natomiast Ame była interesującą dziewczyną, która z jakiegoś powodu zawiesiła swoje zainteresowanie na Juu(seria sugeruje, że w wyniku pomocy w jakiejś sytuacji, a reszta to dopowiedzenie w umyśle bohaterki) – przerażało mnie trochę jej spojrzenie – można by powiedzieć, że wręcz apatyczne, do tego duże, ciemne oczy zasłonięte grzywką.
Jeśli miałbym się do czegoś uczepić – to przedstawione zbrodnie w realnym świecie byłyby „wykryte” o wiele szybciej, oczywiście rozumiem też, że wszystko to było potrzebne dla zbudowania historii.
Jak dla mnie to jest kawał dobrego filmidła i z czystym sumieniem wystawiam 8/10. Tutaj naprawdę przydałoby się jakieś rozwinięcie ale też jestem też zadowolony ilością przedstawionego materiału – jak na ~80 minut historia była dość bogata.
A i fabularnie, opowieść o szczęściu była dobrze opowiedziana, z jasnymi przekazami. Główna para bohaterów polubiona, tylko twarze trochę koślawe.
Chętnie obejrzałabym coś jeszcze, ale cóż, pozostaje mi przesłuchiwać ost.
Psychiczne.
Poza tym niektórzy bohaterowi mieli nieźle nasrane w głowie. Prawda, przypadło mi do gustu, ale była jedna, najważniejsza nie wytłumaczona sprawa kliknij: ukryte " To więź z naszego poprzedniego życia” Jestem bardzo ciekawa o co chodzi z tym kliknij: ukryte poprzednim życiem. Bardzo dziwne, że nie zostało to wyjaśnione. No i kolejny minus… mało odcinków, naprawdę mogłoby być więcej, bo jest co wytłumaczyć itd. I czy tylko mi chociaż trochę Yuno z Mirai Nikki? Owe anime ma w sobie „to coś” co przyciąga, intryguje i ciekawi. Szkoda tylko, że tak szybko się skończyło :c
Dwuodcinkowe anime, z którego spokojnie można by zrobić całą serię, choć problemem tu jest.. brak doszlifowania wątków.
Każdy odcinek opowiada odrębną historię, łączy je dwójka głównych bohaterów. Ma się silne wrażenie niedosytu, wiele spraw zostało niewyjaśnionych, aż prosi się o kontynuację. Mam tu na myśli choćby pomysł reinkarnacji, zupełnie porzucony, nie był żadnym wyjaśnieniem, niepotrzebny.
Z pewnością nie jest to komedia, skłaniałbym się raczej ku thrillerowi psychologicznemu z elementami horroru.
Ogląda się to nieźle, nie ma nudy, niektóre rozwiązania fabularne zaskakują. Mimo niedociągnięć, całkiem nieźle spożytkowany czas, choć należałoby rozwinąć wątki. Seria do obejrzenia i, niestety, dość szybkiego zapomnienia.
4.5/10.
Jednak przyznaje się -> nie miałam zielonego pojęcia za co się biorę.
Sięgnęłam po to ot tak, z myślą: „Potrzebuje coś na chwilkę…A niech będzie to! Czy to aby nie jest komedia…???” ^^""
Pierwszy odcinek przemilczałam. Moim zdaniem określenie „patologia” najlepiej oddaje jego charakter.
Natomiast kolejny to w moim odczuciu taka troche…psychodela.
Sama problematyka a właściwie myśl przewodnia (powtarzana w kółko) drugiego i zarazem ostatniego odcinka niezwykle przypadła mi do gustu, po prostu wspaniała! ^^
Duże wrażenie zrobił na mnie klimat i świetni bohaterowie, którzy dawali się porwać emocjom…
Co się tyczy grafiki, mnie się podobała pomimo niedociągnięć ^^
Godny polecenia thriller ;)
Ps. Ciężko mi wystawić ocenę…chyba to jeszcze przemyślę ^^"" XD
Za mało
Głównie za to, że za krótkie dostaje 9/10. Gdyby to miało co najmniej 6 albo więcej odcinków kto wie czy nie dałbym 10. Cóz miejmy nadzieję na jakąś kontynuację :D.
10/10
Ale to było..
Największym zaskoczeniem były postaci, zwłaszcza Ame, do której idealnie pasuje „nie kieruj się wyglądem” – z przerażającej wyglądem i zachowaniem dziewczynki ze studni robiła się nagle uroczą panną o ślicznych oczach i całkiem bystrej główce, która zamiast brać swoje teorie z powietrza i przewidywać plan działania przeciwnika na 1o24 ruchy do przodu, wyciągała wnioski z tego, co wiedziała, co znalazła albo pytała o to przyjaciółki. Juu przypadł mi do gustu, choć rozwiązywanie problemów przemocą w jego wypadku już mniej. A gdy jakiś antagonista już się pojawił, to przy okazji znacząco odbiegał od standardów „normalności” i poczytalności psychicznej, przez co twórcy nie popadli w rutynę kolejnego złego‑bo‑złego bohatera.
Podobało mi się to, że każda, nawet nieważna scena z początku na końcu okazywała się być istotną i doskonale łączyć z całą historią. Faktycznie, anime jest przemyślane i choć nie jest genialne, cieszy fakt, że każdy wątek został rozwiązany a historia mająca początek ma też koniec.
Grafika powyżej przeciętnej, choć szału nie było. Gdzieniegdzie niedopracowane postaci były zaćmiewane przez szczegółowe wnętrza i ciekawy zabieg graficzny, dzięki któremu dialogi między postaciami były jeszcze bardziej interesujące – „warstwowe” przesuwanie obrazka, niczym kadrów w mandze, przypadło mi do gustu. Jest to o wiele ciekawsze rozwiązanie niż jedno ujęcie trwające 3o sekund albo powtarzanie danego kadru ileś razy. Muzyka wybitna nie była, ale nastrój utrzymać umiała.
Ostatecznie daję szóstkę, bo spodziewałam się tragedii i miejscami twórcy przeszli moje najśmielsze oczekiwania, jednak w innych miejscach otrzymałam całkiem ciekawą historię. Obejrzałam raz i już nie wrócę do przygód Ame i Juu, ale mimo paru wad, pozostało mi po nich pozytywne wrażenie.
niespodzianka
Mogłabym się przyczepić do grafiki, bo zdarzały się rażące niedociągnięcia, ale czasem kreska ulega poprawie i wszystko wygląda dobrze. Nieźle sprawdza się też w budowaniu klimatu. Kończąc, anime jest przemyślane, a dodane tu i tam ciekawe rozwiązania tylko podbijają moją ocenę. Do polecenia amatorom mrocznych historii i nie tylko
Wystarczy rzucić okiem na grafik premier któregokolwiek sezonu anime, by dojść do wniosku, jak niewielki % ukazujących się produkcji to twory ambitne, bądź podchodzące pod ambitne. Komedie, ecchi i pochodne Power Rangers :] należą do przytłaczającej większości, choć to nie one stanowią o sile anime, lecz właśnie takie serie jak Denpa Teki na Kanojo.
Imponuje mi niezależność wobec schematów. Możliwość interpretacji finałowych losów może nie jest niczym wyszukanym, ale fakt, że te wszystkie elementy fantastyczne mogą bez naciągania faktów zostać sprowadzone na ziemię [np. dziewczyna wymyśliła sobie tą historię, gdyż nie śmiała tak po prostu poczynić kroku w kierunku poznania chłopaka który wpadł jej w oko] to już rzadkość. Stokroć częście widuję finały a'la duchy/magia/potwór spagetti/cokolwiek innego istnieje. Tego typu rozwiązania podobnie do na przykład negatywnych zakończeń stanowią towar ekskluzywny. Wydaje się, że proporcja może być dokładnie odwrotna od tej jaka powinna mieć miejsce, a w związku z tym jestem paradoksalnie zaskoczony przyziemnym finałem za każdym razem, gdy na niego natrafiam.
Dziwne...
dziwne ale...pozytywne
Zakończenie tego pierwszego z trzech odcinków Ova było pozytywne i raczej chodzi tu o głębokie uczucia.
Nawet spoko anime.