x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Cholera, to się kupy nie trzymało.
Ludzie tutaj piszą o klimacie i bardzo dobrej realizacji. Bzdury!
Pomysł był ciekawy, ale realizacja była jakby stworzył to 14‑latek zaczynający swoją przygodę z kryminałami.
Przede wszystkim – sprawy ostateczne.
Krew, ofiary, a bohater główny stoi i z zimną krwią się przygląda. Każdy chce się zabijać nawzajem, ale gdzie tu logika?
Do robienia brutalnych scen trzeba jednak logiki, inaczej odbiega to zdecydowanie od rzeczywistości. I tak właśnie było.
W pierwszym odcinku kliknij: ukryte dziewczyna, która próbowała w szkole zabić głównego bohatera nie została w ogóle ukarana. Jakby to było naturalne! Nonsens na skalę serialu Szkoła i Ukryta Prawda. Zło dopchane na siłę, bez pokazania kary. Budynki płoną, ale niech sobie płoną – nikt nie zostanie ukarany.
Najbardziej zaminusowała scena gdy kliknij: ukryte Główny bohater i jego sługuska byli u tamtej pojebuski z czarnymi włosami, a ona zaatakowała brunetkę. I co? I nic! Patrzmy sobie! W dodatku główny bohater, taki odważny, w tym momencie broniący się tą małą loszką, niezrównoważoną psychicznie i zrobioną na mroczną, co wyszło jednak kiczowato i nijak. Przecież każdy normalny człowiek widząc ofiarę wypadku, lejącą się krew, morderstwa i atak na koleżankę rzuca sie do pomocy/dzwoni na policje!
Jednak nie tutaj, tutaj wszyscy stoją i się przyglądają.
Klimat też nie powalał – naprawdę, liczyłam na coś o wiele lepszego.
5/10, a nie 1/10 dałam za to, że jednak coś w tym było. Malutkie coś, bo seria nie jest AŻ TAK okropna, żeby ją skreślać. Ale drugi raz bym nie obejrzała.
Także bym nie polecała. Jeśli jesteś osobą, która bardzo ceni sobie klimat, lubi kryminały i dreszczyk – odpuść sobie. To seria zdecydowanie dla ludzi, którzy dopiero zagłębiają się w gatunku.
falcon
19.12.2016 22:06 Re: 5/10
Zgadzam się w 100%! Czytając bardzo pochlebne recenzje nastawiłem się na coś, co będzie w stanie mnie chociażby poruszyć. A w rzeczywistości anime jest nielogiczne, i, według mnie, klimatu w tym brak.
Jest to bardzo dobry przykład, w którym pokazano jak dużo materiału da się upchnąć w dwa odcinki po 40 minut.
Mroczna historia młodych ludzi, których traumatyczne wydarzenia zamgliły racjonalny sposób widzenia świata i w efekcie poprowadziło to do serii przełamań moralnych i przestępstw. Ciekawym faktem jest to, jak większość przedstawionych postaci pierwszoplanowych ma problemy z psychiką i interpretuje sprawy na swój sposób – bardziej trafny i logiczny lub mniej, jednak seria nie próbuje na siłę wciskać swojej ideologii, tylko proponuje na swój sposób zaakceptowanie takiego stanu rzeczy.
Seria(jeśli tak to można nazwać) posiada również doskonały klimat, kadry pustych ulic w deszczowe dni oraz noc, budująca napięcie ścieżka dźwiękowa oraz sam progres historii.
Kreska była naprawdę niezła – a w niektórych scenach powiedziałbym, że bardzo dobra. Twórcy naprawdę nieźle oddali klimat serii łącząc codzienne życie w tle z tymi nie do końca normalnymi sytuacjami.
Postacie – Juu był takim trochę „nijakim” bohaterem i szczerze mówiąc nie wiele o nim samym wiadomo, poza jego samotnym stylem życia. Natomiast Ame była interesującą dziewczyną, która z jakiegoś powodu zawiesiła swoje zainteresowanie na Juu(seria sugeruje, że w wyniku pomocy w jakiejś sytuacji, a reszta to dopowiedzenie w umyśle bohaterki) – przerażało mnie trochę jej spojrzenie – można by powiedzieć, że wręcz apatyczne, do tego duże, ciemne oczy zasłonięte grzywką.
Jeśli miałbym się do czegoś uczepić – to przedstawione zbrodnie w realnym świecie byłyby „wykryte” o wiele szybciej, oczywiście rozumiem też, że wszystko to było potrzebne dla zbudowania historii.
Jak dla mnie to jest kawał dobrego filmidła i z czystym sumieniem wystawiam 8/10. Tutaj naprawdę przydałoby się jakieś rozwinięcie ale też jestem też zadowolony ilością przedstawionego materiału – jak na ~80 minut historia była dość bogata.
Daję 7 głównie ze względu na klimat. Te tła, puste ulice w deszczu + taka dziwna melodia przewijająca się wciąż i wciąż stworzyły obraz budzący we mnie trudne do określenia uczucie zaniepokojenia, jakiegoś zagrożenia ? W taką oprawę idealnie wpasowali się szaleńcy.
A i fabularnie, opowieść o szczęściu była dobrze opowiedziana, z jasnymi przekazami. Główna para bohaterów polubiona, tylko twarze trochę koślawe.
Chętnie obejrzałabym coś jeszcze, ale cóż, pozostaje mi przesłuchiwać ost.
Jestem teraz świeżo po obejrzeniu i nie wiem co powiedzieć. To anime było takie…psychiczne, patologia.
Poza tym niektórzy bohaterowi mieli nieźle nasrane w głowie. Prawda, przypadło mi do gustu, ale była jedna, najważniejsza nie wytłumaczona sprawa kliknij: ukryte " To więź z naszego poprzedniego życia” Jestem bardzo ciekawa o co chodzi z tym kliknij: ukryte poprzednim życiem. Bardzo dziwne, że nie zostało to wyjaśnione. No i kolejny minus… mało odcinków, naprawdę mogłoby być więcej, bo jest co wytłumaczyć itd. I czy tylko mi chociaż trochę Yuno z Mirai Nikki? Owe anime ma w sobie „to coś” co przyciąga, intryguje i ciekawi. Szkoda tylko, że tak szybko się skończyło :c
* I czy tylko mi Ame przypomina chociaż trochę Yuno z Mirai Nikki?
Yumeka
17.12.2013 23:15 Re: Psychiczne. - I dobrze! :)
Jak oznaczono: jest to seria OAV. Pełnometrażowe anime pewnie nie powstanie. A szkoda, bo też spodobał mi się klimat.
A co do kliknij: ukryte poprzedniego życia – nierozwinięte, ale można się domyślić. Był flashback, kliknij: ukryte nawiązujący też, dlaczego nazywa siebie rycerzem Yuu. Chodzić może o kliknij: ukryte reinkarnację, ale osobiście sądzę, że Ame po prostu kliknij: ukryte rozdziela w psychice swoje dzieciństwo od nastoletniości – przez jakiś uraz.
Ame skojarzona z Yuno? Naaahhh… Tylko jakoś na upartego. Wspólny mianownik: stalker, ale innych cech wspólnych osobiście nie widzę. Obie dziewczyny są dość… szczególne.
Tak dziwnie po nim. Parę fajnych trików tu zastosowano. Pomysł też ciekawy bardzo. Ale fabuła a raczej coś dziurawego, bo spójna to to ona stosunkowo słabo, grafika jak i muzyka kuleją. Masa niedociągnięć ,OGROM. Postaci- płytkie, ale da się je bardzo polubić. O zżyciu nie ma mowy ale na to raczej byłem przygotowany w końcu to tylko 2 odcinki :) Ogólnie pomimo tego wszystkiego oglądało mi się je dobrze i to mnie zadziwiło. Dlatego daje 6 bo z technicznej strony zasługuje conajmniej na 4‑5 :P Obejrzenie stratą czasu nie będzie ma w sobie coś. Lecz do końca nie wiem co to jest.
Anime podobało mi się, miło spędziłam czas. Niestety, brakuje tu rozwinięć fabularnych, jakiś sensownych wyjaśnień… Gdyby zrobić z tego np. 12‑sto odcinkowe anime, myślę, że nie zapomniałabym o tym tytule zbyt szybko. ;)
Dwuodcinkowe anime, z którego spokojnie można by zrobić całą serię, choć problemem tu jest.. brak doszlifowania wątków.
Każdy odcinek opowiada odrębną historię, łączy je dwójka głównych bohaterów. Ma się silne wrażenie niedosytu, wiele spraw zostało niewyjaśnionych, aż prosi się o kontynuację. Mam tu na myśli choćby pomysł reinkarnacji, zupełnie porzucony, nie był żadnym wyjaśnieniem, niepotrzebny.
Z pewnością nie jest to komedia, skłaniałbym się raczej ku thrillerowi psychologicznemu z elementami horroru.
Ogląda się to nieźle, nie ma nudy, niektóre rozwiązania fabularne zaskakują. Mimo niedociągnięć, całkiem nieźle spożytkowany czas, choć należałoby rozwinąć wątki. Seria do obejrzenia i, niestety, dość szybkiego zapomnienia.
To jest dziwne…!!! Jednak przyznaje się -> nie miałam zielonego pojęcia za co się biorę. Sięgnęłam po to ot tak, z myślą: „Potrzebuje coś na chwilkę…A niech będzie to! Czy to aby nie jest komedia…???” ^^""
Pierwszy odcinek przemilczałam. Moim zdaniem określenie „patologia” najlepiej oddaje jego charakter. Natomiast kolejny to w moim odczuciu taka troche…psychodela. Sama problematyka a właściwie myśl przewodnia (powtarzana w kółko) drugiego i zarazem ostatniego odcinka niezwykle przypadła mi do gustu, po prostu wspaniała! ^^ Duże wrażenie zrobił na mnie klimat i świetni bohaterowie, którzy dawali się porwać emocjom… Co się tyczy grafiki, mnie się podobała pomimo niedociągnięć ^^ Godny polecenia thriller ;)
Ps. Ciężko mi wystawić ocenę…chyba to jeszcze przemyślę ^^"" XD
A wiec tak dwa odcinki niezwykle udanej serii. Tylko właściwie dlaczego tylko dwa. Zamiast jakieś oklepanej haremówki, wydaliby kasę na zrobienie 12 odcinkowej serii, która mogłaby się połasić o tytuł genialnej. Szczególnie fabuła ma tutaj ogromny plus. Po prostu genialna. Grafika może nie najwyższych lotów ale pasuje do tej serii. Postaci, cóż jednym słowem mogę je określić jako dziwne, ale ciekawe. No tak to pochwaliłem, to teraz czas na ocenę. Głównie za to, że za krótkie dostaje 9/10. Gdyby to miało co najmniej 6 albo więcej odcinków kto wie czy nie dałbym 10. Cóz miejmy nadzieję na jakąś kontynuację :D.
niestety, nowelka ma tylko 3 woluminy z czego w anime mamy zekranizowany 1 i 3. Cały pierwowzór powstał w ~2005 roku więc raczej nie ma co liczyć na kontynuacje, nawet nie ma jak sie zabrać za przeczytanie 2vol – został wydany tylko po Jap. Wielka szkoda, ponieważ miała potencjał – zyskała głównie na tym że autor nie pokusił się nadać bohaterom jakichś mocy czy nadnaturalnych umiejętności, co akurat nie wyszło np. w takim Mirai Nikki.
Dziwne. Bardzo, bardzo dziwne. Momentami cisnęło mi się słowo „patologiczne” i gdy już miałam wyłączyć odcinek moment dalej poziom nagle niesamowicie wzrastał. W efekcie otrzymałam anime, które co chwilę jest inne, momentami warte siedem, po chwili chętnie wkleiłabym mu dwa albo jeden.
Największym zaskoczeniem były postaci, zwłaszcza Ame, do której idealnie pasuje „nie kieruj się wyglądem” – z przerażającej wyglądem i zachowaniem dziewczynki ze studni robiła się nagle uroczą panną o ślicznych oczach i całkiem bystrej główce, która zamiast brać swoje teorie z powietrza i przewidywać plan działania przeciwnika na 1o24 ruchy do przodu, wyciągała wnioski z tego, co wiedziała, co znalazła albo pytała o to przyjaciółki. Juu przypadł mi do gustu, choć rozwiązywanie problemów przemocą w jego wypadku już mniej. A gdy jakiś antagonista już się pojawił, to przy okazji znacząco odbiegał od standardów „normalności” i poczytalności psychicznej, przez co twórcy nie popadli w rutynę kolejnego złego‑bo‑złego bohatera.
Podobało mi się to, że każda, nawet nieważna scena z początku na końcu okazywała się być istotną i doskonale łączyć z całą historią. Faktycznie, anime jest przemyślane i choć nie jest genialne, cieszy fakt, że każdy wątek został rozwiązany a historia mająca początek ma też koniec.
Grafika powyżej przeciętnej, choć szału nie było. Gdzieniegdzie niedopracowane postaci były zaćmiewane przez szczegółowe wnętrza i ciekawy zabieg graficzny, dzięki któremu dialogi między postaciami były jeszcze bardziej interesujące – „warstwowe” przesuwanie obrazka, niczym kadrów w mandze, przypadło mi do gustu. Jest to o wiele ciekawsze rozwiązanie niż jedno ujęcie trwające 3o sekund albo powtarzanie danego kadru ileś razy. Muzyka wybitna nie była, ale nastrój utrzymać umiała.
Ostatecznie daję szóstkę, bo spodziewałam się tragedii i miejscami twórcy przeszli moje najśmielsze oczekiwania, jednak w innych miejscach otrzymałam całkiem ciekawą historię. Obejrzałam raz i już nie wrócę do przygód Ame i Juu, ale mimo paru wad, pozostało mi po nich pozytywne wrażenie.
naprawdę dobre anime. kiedy po nie sięgałam, nie oczekiwałam czegoś wybitnego i może wybitne znów nie było, ale wielokrotnie zostałam pozytywnie zaskoczona, zwłaszcza przez bohaterów. Każdy jest inny i nie miota się po ekranie, ale przeżywa i działa na własny sposób, z własnym przekonaniem. Podobały mi się także sytuacje, gdy – pod wpływem chwili – bohaterowie ulegali emocjom i reagowali inaczej niż „na trzeźwo”, zgodnie ze swoim „codziennym obliczem”. Fabuła zaś… Cóż, nie jest bardzo skomplikowana, ale odkrywanie jej w dobrym tempie czyni historie ciekawą i wciągającą.
Mogłabym się przyczepić do grafiki, bo zdarzały się rażące niedociągnięcia, ale czasem kreska ulega poprawie i wszystko wygląda dobrze. Nieźle sprawdza się też w budowaniu klimatu. Kończąc, anime jest przemyślane, a dodane tu i tam ciekawe rozwiązania tylko podbijają moją ocenę. Do polecenia amatorom mrocznych historii i nie tylko
Rzeczywiście początek nie zachwyca i musiałem się zmusić do obejrzenia całego pierwszego epizodu. Mimo wszystko pluł bym sobie w brodę, gdybym serię porzucił. Bardzo dobry klimat, nieszablonowy rozwój akcji, bez dwóch zdań grzechem by było odpuścić.
Wystarczy rzucić okiem na grafik premier któregokolwiek sezonu anime, by dojść do wniosku, jak niewielki % ukazujących się produkcji to twory ambitne, bądź podchodzące pod ambitne. Komedie, ecchi i pochodne Power Rangers :] należą do przytłaczającej większości, choć to nie one stanowią o sile anime, lecz właśnie takie serie jak Denpa Teki na Kanojo.
Imponuje mi niezależność wobec schematów. Możliwość interpretacji finałowych losów może nie jest niczym wyszukanym, ale fakt, że te wszystkie elementy fantastyczne mogą bez naciągania faktów zostać sprowadzone na ziemię [np. dziewczyna wymyśliła sobie tą historię, gdyż nie śmiała tak po prostu poczynić kroku w kierunku poznania chłopaka który wpadł jej w oko] to już rzadkość. Stokroć częście widuję finały a'la duchy/magia/potwór spagetti/cokolwiek innego istnieje. Tego typu rozwiązania podobnie do na przykład negatywnych zakończeń stanowią towar ekskluzywny. Wydaje się, że proporcja może być dokładnie odwrotna od tej jaka powinna mieć miejsce, a w związku z tym jestem paradoksalnie zaskoczony przyziemnym finałem za każdym razem, gdy na niego natrafiam.
A
M
4.06.2011 15:57
Podpisuję się pod poniższymi komentarzami, niestety czemu tylko 2 odcinki? Genialny klimat, na poczatku miałem mieszane odczucia, jednak warto było. Szczerze polecam ;)
A
uQuad
26.09.2010 11:22
Jeden z najlepszych klimatow w anime jakie widzialem (a widzialem sporo), jak lubisz szkolno‑psycho‑thriller to ten tytul ci sie nie ma prawea nie spodobac.
Obejrzałam z ciekawości bo anime jest z gatunku psychologicznego, i mam mieszane uczucia… Seryjny morderca, Prześladowca… Na poczatku nie mogłam obczaić co i jak z tą „Tajemniczą dziewczyna” która uważa, że jest służaca Juu i pokazuje się nie wiadomo skąd… pózniej juz obczaiłam. Ogólnie anime psychologiczne, na tle horroru i rzeźni. Pierwszy odcinek ciekawy, drugi już miej, wszystko tutaj wiąże w jedną kupę psychika ludzka.
Dla niektórych początek tego anime może być dziwny.Nie znana bohaterowi dziewczyna che być jego służącą,rycerzem…Okrutne morderstwa i myślimy ,że to ta dziewczyna ale nie..Obejrzyjcie a zobaczycie :P:P Zakończenie tego pierwszego z trzech odcinków Ova było pozytywne i raczej chodzi tu o głębokie uczucia. Nawet spoko anime.
Odnośnie recenzji
Zbrodnia i śmierć
Zamiast tak jak jest;„Zbrodnia i śmierci”
W ostateczności „Zbrodnie i śmierci” albo „Zbrodnie i śmierć”
Re: Odnośnie recenzji
Jednak to nie jest to samo.
5/10
Ludzie tutaj piszą o klimacie i bardzo dobrej realizacji. Bzdury!
Pomysł był ciekawy, ale realizacja była jakby stworzył to 14‑latek zaczynający swoją przygodę z kryminałami.
Przede wszystkim – sprawy ostateczne.
Krew, ofiary, a bohater główny stoi i z zimną krwią się przygląda. Każdy chce się zabijać nawzajem, ale gdzie tu logika?
Do robienia brutalnych scen trzeba jednak logiki, inaczej odbiega to zdecydowanie od rzeczywistości. I tak właśnie było.
W pierwszym odcinku kliknij: ukryte dziewczyna, która próbowała w szkole zabić głównego bohatera nie została w ogóle ukarana. Jakby to było naturalne!
Nonsens na skalę serialu Szkoła i Ukryta Prawda. Zło dopchane na siłę, bez pokazania kary. Budynki płoną, ale niech sobie płoną – nikt nie zostanie ukarany.
Najbardziej zaminusowała scena gdy kliknij: ukryte Główny bohater i jego sługuska byli u tamtej pojebuski z czarnymi włosami, a ona zaatakowała brunetkę. I co? I nic! Patrzmy sobie! W dodatku główny bohater, taki odważny, w tym momencie broniący się tą małą loszką, niezrównoważoną psychicznie i zrobioną na mroczną, co wyszło jednak kiczowato i nijak.
Przecież każdy normalny człowiek widząc ofiarę wypadku, lejącą się krew, morderstwa i atak na koleżankę rzuca sie do pomocy/dzwoni na policje!
Jednak nie tutaj, tutaj wszyscy stoją i się przyglądają.
Klimat też nie powalał – naprawdę, liczyłam na coś o wiele lepszego.
5/10, a nie 1/10 dałam za to, że jednak coś w tym było. Malutkie coś, bo seria nie jest AŻ TAK okropna, żeby ją skreślać. Ale drugi raz bym nie obejrzała.
Także bym nie polecała.
Jeśli jesteś osobą, która bardzo ceni sobie klimat, lubi kryminały i dreszczyk – odpuść sobie. To seria zdecydowanie dla ludzi, którzy dopiero zagłębiają się w gatunku.
Re: 5/10
Mroczna historia młodych ludzi, których traumatyczne wydarzenia zamgliły racjonalny sposób widzenia świata i w efekcie poprowadziło to do serii przełamań moralnych i przestępstw. Ciekawym faktem jest to, jak większość przedstawionych postaci pierwszoplanowych ma problemy z psychiką i interpretuje sprawy na swój sposób – bardziej trafny i logiczny lub mniej, jednak seria nie próbuje na siłę wciskać swojej ideologii, tylko proponuje na swój sposób zaakceptowanie takiego stanu rzeczy.
Seria(jeśli tak to można nazwać) posiada również doskonały klimat, kadry pustych ulic w deszczowe dni oraz noc, budująca napięcie ścieżka dźwiękowa oraz sam progres historii.
Kreska była naprawdę niezła – a w niektórych scenach powiedziałbym, że bardzo dobra. Twórcy naprawdę nieźle oddali klimat serii łącząc codzienne życie w tle z tymi nie do końca normalnymi sytuacjami.
Postacie – Juu był takim trochę „nijakim” bohaterem i szczerze mówiąc nie wiele o nim samym wiadomo, poza jego samotnym stylem życia. Natomiast Ame była interesującą dziewczyną, która z jakiegoś powodu zawiesiła swoje zainteresowanie na Juu(seria sugeruje, że w wyniku pomocy w jakiejś sytuacji, a reszta to dopowiedzenie w umyśle bohaterki) – przerażało mnie trochę jej spojrzenie – można by powiedzieć, że wręcz apatyczne, do tego duże, ciemne oczy zasłonięte grzywką.
Jeśli miałbym się do czegoś uczepić – to przedstawione zbrodnie w realnym świecie byłyby „wykryte” o wiele szybciej, oczywiście rozumiem też, że wszystko to było potrzebne dla zbudowania historii.
Jak dla mnie to jest kawał dobrego filmidła i z czystym sumieniem wystawiam 8/10. Tutaj naprawdę przydałoby się jakieś rozwinięcie ale też jestem też zadowolony ilością przedstawionego materiału – jak na ~80 minut historia była dość bogata.
A i fabularnie, opowieść o szczęściu była dobrze opowiedziana, z jasnymi przekazami. Główna para bohaterów polubiona, tylko twarze trochę koślawe.
Chętnie obejrzałabym coś jeszcze, ale cóż, pozostaje mi przesłuchiwać ost.
Psychiczne.
Poza tym niektórzy bohaterowi mieli nieźle nasrane w głowie. Prawda, przypadło mi do gustu, ale była jedna, najważniejsza nie wytłumaczona sprawa kliknij: ukryte " To więź z naszego poprzedniego życia” Jestem bardzo ciekawa o co chodzi z tym kliknij: ukryte poprzednim życiem. Bardzo dziwne, że nie zostało to wyjaśnione. No i kolejny minus… mało odcinków, naprawdę mogłoby być więcej, bo jest co wytłumaczyć itd. I czy tylko mi chociaż trochę Yuno z Mirai Nikki? Owe anime ma w sobie „to coś” co przyciąga, intryguje i ciekawi. Szkoda tylko, że tak szybko się skończyło :c
Re: Psychiczne.
Re: Psychiczne. - I dobrze! :)
A co do kliknij: ukryte poprzedniego życia – nierozwinięte, ale można się domyślić. Był flashback, kliknij: ukryte nawiązujący też, dlaczego nazywa siebie rycerzem Yuu. Chodzić może o kliknij: ukryte reinkarnację, ale osobiście sądzę, że Ame po prostu kliknij: ukryte rozdziela w psychice swoje dzieciństwo od nastoletniości – przez jakiś uraz.
Ame skojarzona z Yuno? Naaahhh… Tylko jakoś na upartego. Wspólny mianownik: stalker, ale innych cech wspólnych osobiście nie widzę. Obie dziewczyny są dość… szczególne.
Dwuodcinkowe anime, z którego spokojnie można by zrobić całą serię, choć problemem tu jest.. brak doszlifowania wątków.
Każdy odcinek opowiada odrębną historię, łączy je dwójka głównych bohaterów. Ma się silne wrażenie niedosytu, wiele spraw zostało niewyjaśnionych, aż prosi się o kontynuację. Mam tu na myśli choćby pomysł reinkarnacji, zupełnie porzucony, nie był żadnym wyjaśnieniem, niepotrzebny.
Z pewnością nie jest to komedia, skłaniałbym się raczej ku thrillerowi psychologicznemu z elementami horroru.
Ogląda się to nieźle, nie ma nudy, niektóre rozwiązania fabularne zaskakują. Mimo niedociągnięć, całkiem nieźle spożytkowany czas, choć należałoby rozwinąć wątki. Seria do obejrzenia i, niestety, dość szybkiego zapomnienia.
4.5/10.
Jednak przyznaje się -> nie miałam zielonego pojęcia za co się biorę.
Sięgnęłam po to ot tak, z myślą: „Potrzebuje coś na chwilkę…A niech będzie to! Czy to aby nie jest komedia…???” ^^""
Pierwszy odcinek przemilczałam. Moim zdaniem określenie „patologia” najlepiej oddaje jego charakter.
Natomiast kolejny to w moim odczuciu taka troche…psychodela.
Sama problematyka a właściwie myśl przewodnia (powtarzana w kółko) drugiego i zarazem ostatniego odcinka niezwykle przypadła mi do gustu, po prostu wspaniała! ^^
Duże wrażenie zrobił na mnie klimat i świetni bohaterowie, którzy dawali się porwać emocjom…
Co się tyczy grafiki, mnie się podobała pomimo niedociągnięć ^^
Godny polecenia thriller ;)
Ps. Ciężko mi wystawić ocenę…chyba to jeszcze przemyślę ^^"" XD
Za mało
Głównie za to, że za krótkie dostaje 9/10. Gdyby to miało co najmniej 6 albo więcej odcinków kto wie czy nie dałbym 10. Cóz miejmy nadzieję na jakąś kontynuację :D.
Re: Za mało
Wielka szkoda, ponieważ miała potencjał – zyskała głównie na tym że autor nie pokusił się nadać bohaterom jakichś mocy czy nadnaturalnych umiejętności, co akurat nie wyszło np. w takim Mirai Nikki.
10/10
Ale to było..
Największym zaskoczeniem były postaci, zwłaszcza Ame, do której idealnie pasuje „nie kieruj się wyglądem” – z przerażającej wyglądem i zachowaniem dziewczynki ze studni robiła się nagle uroczą panną o ślicznych oczach i całkiem bystrej główce, która zamiast brać swoje teorie z powietrza i przewidywać plan działania przeciwnika na 1o24 ruchy do przodu, wyciągała wnioski z tego, co wiedziała, co znalazła albo pytała o to przyjaciółki. Juu przypadł mi do gustu, choć rozwiązywanie problemów przemocą w jego wypadku już mniej. A gdy jakiś antagonista już się pojawił, to przy okazji znacząco odbiegał od standardów „normalności” i poczytalności psychicznej, przez co twórcy nie popadli w rutynę kolejnego złego‑bo‑złego bohatera.
Podobało mi się to, że każda, nawet nieważna scena z początku na końcu okazywała się być istotną i doskonale łączyć z całą historią. Faktycznie, anime jest przemyślane i choć nie jest genialne, cieszy fakt, że każdy wątek został rozwiązany a historia mająca początek ma też koniec.
Grafika powyżej przeciętnej, choć szału nie było. Gdzieniegdzie niedopracowane postaci były zaćmiewane przez szczegółowe wnętrza i ciekawy zabieg graficzny, dzięki któremu dialogi między postaciami były jeszcze bardziej interesujące – „warstwowe” przesuwanie obrazka, niczym kadrów w mandze, przypadło mi do gustu. Jest to o wiele ciekawsze rozwiązanie niż jedno ujęcie trwające 3o sekund albo powtarzanie danego kadru ileś razy. Muzyka wybitna nie była, ale nastrój utrzymać umiała.
Ostatecznie daję szóstkę, bo spodziewałam się tragedii i miejscami twórcy przeszli moje najśmielsze oczekiwania, jednak w innych miejscach otrzymałam całkiem ciekawą historię. Obejrzałam raz i już nie wrócę do przygód Ame i Juu, ale mimo paru wad, pozostało mi po nich pozytywne wrażenie.
niespodzianka
Mogłabym się przyczepić do grafiki, bo zdarzały się rażące niedociągnięcia, ale czasem kreska ulega poprawie i wszystko wygląda dobrze. Nieźle sprawdza się też w budowaniu klimatu. Kończąc, anime jest przemyślane, a dodane tu i tam ciekawe rozwiązania tylko podbijają moją ocenę. Do polecenia amatorom mrocznych historii i nie tylko
Wystarczy rzucić okiem na grafik premier któregokolwiek sezonu anime, by dojść do wniosku, jak niewielki % ukazujących się produkcji to twory ambitne, bądź podchodzące pod ambitne. Komedie, ecchi i pochodne Power Rangers :] należą do przytłaczającej większości, choć to nie one stanowią o sile anime, lecz właśnie takie serie jak Denpa Teki na Kanojo.
Imponuje mi niezależność wobec schematów. Możliwość interpretacji finałowych losów może nie jest niczym wyszukanym, ale fakt, że te wszystkie elementy fantastyczne mogą bez naciągania faktów zostać sprowadzone na ziemię [np. dziewczyna wymyśliła sobie tą historię, gdyż nie śmiała tak po prostu poczynić kroku w kierunku poznania chłopaka który wpadł jej w oko] to już rzadkość. Stokroć częście widuję finały a'la duchy/magia/potwór spagetti/cokolwiek innego istnieje. Tego typu rozwiązania podobnie do na przykład negatywnych zakończeń stanowią towar ekskluzywny. Wydaje się, że proporcja może być dokładnie odwrotna od tej jaka powinna mieć miejsce, a w związku z tym jestem paradoksalnie zaskoczony przyziemnym finałem za każdym razem, gdy na niego natrafiam.
Dziwne...
dziwne ale...pozytywne
Zakończenie tego pierwszego z trzech odcinków Ova było pozytywne i raczej chodzi tu o głębokie uczucia.
Nawet spoko anime.