Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 8/10 grafika: 8/10
fabuła: 7/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 19
Średnia: 6,58
σ=2,03

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Slova)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Hyper Police

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 1997
Czas trwania: 25×24 min
Tytuły alternatywne:
  • はいぱーぽりす
zrzutka

Zakręcona komedia policyjna, w której nazwanie funkcjonariusza „psem” niekoniecznie musi być tylko niegrzeczną metaforą.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Zegarmistrz

Recenzja / Opis

Wyobraźcie sobie świat, w którym coś, nie do końca wiadomo co, spowodowało, że wszelakiej maści potwory z najprzeróżniejszych legend, epok i gatunków zamieszkały pomiędzy ludźmi. Ta sytuacja trwa od tak dawna, że nikt już nie zwraca uwagi na czary, kocie uszka, ogonki i gadające dinozaury. Wręcz przeciwnie, wszystko to, co nieludzkie i obce, musiało się zaadaptować i nauczyć współżycia z ludźmi. W tym celu ustanowiono specjalne prawa regulujące relacje na linii potwór­‑człowiek, a najważniejsze z nich głosi, że żadna istota nie może wyrządzić krzywdy człowiekowi lub drugiej bestii. Na straży tych postanowień oprócz policji stoją łowcy nagród, zrzeszeni w ramach różnych agencji. Mają prawo zatrzymać ściganego potwora i przekazać go w ręce organów władzy, za co otrzymują wynagrodzenie.

W jednej z takich agencji pracuje Natsuki Sasahara. Mało doświadczona i średnio rozgarnięta w zawodzie, ale za to biegła w walce wręcz i na noże nekomata (pochodzący z japońskiego folkloru kot o dwóch ogonach i nadnaturalnych zdolnościach) współpracuje z ekspertem Batanenem Fujioką, zakochanym w niej po uszy, ale zbyt nieśmiałym, by wyrazić uczucia wilkołakiem. Wkrótce do firmy dołącza także Sakura, studziewięćdziesięciojednoletnia kitsune (która dąży do stania się legendarnym dziewięcioogoniastym lisem – Kyuubi), pragnąca posiąść siłę Natsuki i tym samym otrzymać dziewiąty ogon. Niestety, mimo łatwowierności i naiwności, nekomata nie jest łatwa do podejścia. Ponadto po niedługim czasie ich agencja upada, prezes znika, a Natsuki i Sakura muszą jakoś zarobić na życie bez oficjalnej licencji łowcy nagród.

Tak właśnie toczy się historia tego pomylonego świata, w którym na każdym kroku można zostać zaatakowanym przez przerośnięte kleszcze lub gang gadających prawdziwków, bądź zaaresztowanym przez czarodziejkę­‑policjantkę, która po godzinach dorabia jako wróżbitka. Potem do grona zwariowanych bohaterów dołącza przybysz ze średniowiecznej Japonii, do wątków dopisane zostaje macierzyństwo, w powietrzu zaczyna być wyczuwalna miłość (w przypadku potworów wywodzących się od zwierząt to bardzo dosłowne), a w tle ktoś knuje, jakby tu przywrócić świat do normalności. A to wszystko jest dawkowane w taki sposób, by widz nie czuł się przytłoczony mnogością wydarzeń i żeby pozostałe aspekty anime współgrały z motywem łowców nagród.

Fabuła Hyper Police raz po raz ukazuje inne wydarzenia – w jednej chwili jesteśmy świadkami scen akcji, kiedy indziej poznajemy bohaterów od strony bardziej prywatnej, ale wszystkie ukazane zdarzenia łączą się w niewyraźny ciąg przyczynowo­‑skutkowy, który ostatecznie ujawnia się dopiero na samym końcu. Nie jest to seria, w której każdy odcinek poświęcono osobnej sprawie, gdyż tych jest niekiedy kilka naraz. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że scenariusz poszczególnych odcinków został wyraźnie podporządkowany głównemu ciągowi wydarzeń. Ujawnia się to zwłaszcza wtedy, gdy Natsuki i Sakura muszą działać na czarno i ledwo wiążą koniec z końcem z powodu braku licencji na chwytanie przestępców. Później sytuacja się stabilizuje, a z przeszłości przybywa Sakunoshin, który z miejsca zakochuje się w Sakurze, co wysuwa się na pierwszy plan. W międzyczasie zaś trafia się kilka poważniejszych historii, ale nadal najważniejsi pozostają bohaterowie.

Hyper Police jest przede wszystkim bardzo pogodną komedią, w której gagi wynikają z akcji, a nie z potrzeby autorów, którzy stwierdzili, że w odpowiednich miejscach powinien pojawić się dowcip. Humor objawia się w różnej formie, z jednej strony jest to np. Sakura nieudolnie próbująca zagrabić moc Natsuki, z drugiej zaś anime często przybiera formę komedii romantycznej ze wszystkimi cechami typowymi dla tego gatunku. Ciekawie i zabawnie prezentuje się również świat – potwory, podobnie do zwierząt, mają sezon godowy, w którym nasza pół­‑kotka nie za bardzo się odnajduje, chociaż też czuje wpływ wiosny. Ani przez chwilę nie miałem wrażenia, że autorzy na siłę chcieliby zmusić mnie do uśmiechu.

Przygody Natsuki i jej kompanów to w tej chwili historia wiekowa, co widać nie tylko po wyglądzie, ale także po zachowaniu bohaterów, prowadzeniu wątków i ogólnym misz­‑maszu fantasy (zarówno w pojęciu japońskim, jak i europejskim) z komedią policyjną w stylu serii OVA spod znaku Patlabora. Uwidacznia to zmiany, jakie zaszły w japońskich serialach animowanych w ciągu ostatniej dekady. W Hyper Police wszystko potraktowano z przymrużeniem oka, nawet osobiste dramaty. Do anime tego typu trzeba się wpierw przekonać – sam miałem niemały kłopot z przebrnięciem przez pierwsze odcinki, jednak później przygody Natsuki i miejsce akcji zaczęły mnie coraz bardziej interesować, głównie przez różnorodność otoczenia i sytuacji, z jakimi muszą się borykać bohaterowie. Oczywiście najpierw jest to głównie historia o uganianiu się za coraz to dziwniejszymi stworami, z czasem jednak wydarzenia stają się coraz bardziej wyraziste, a bohaterowie dają się polubić i z zaciekawieniem śledzi się ich kolejne poczynania.

Wielbiciele starszej stylistyki w anime będą Hyper Police zachwyceni. Seria prezentuje kreskę typową dla produkcji lat dziewięćdziesiątych, takich jak chociażby powszechnie u nas znane Slayers. Projekty postaci są staranne i oryginalne, a przede wszystkim ładne i różnorodne. Widać, że rysownicy dali upust pomysłowości. Nieco drażniąca może być jaskrawa kolorystyka, od której niekiedy bolą oczy, ale należy pamiętać, że w ubiegłym stuleciu sprzęt audio­‑wideo nie był tak precyzyjny w wyświetlaniu kolorów, jak dzisiejszy. Z drugiej zaś strony te błyszczące barwy i refleksy na włosach mają swój urok i ładnie kontrastują ze starannymi cieniami. Niewiele zaś jestem w stanie powiedzieć o muzyce. Poza energicznym openingiem That’s Hyper Tension, który zaśpiewała aya, żaden utwór nie zwrócił mojej uwagi na tyle, bym czuł się na siłach zaopiniować ścieżkę dźwiękową tego tytułu.

Jak już wspomniałem, anime powstało ponad dekadę temu, więc główne role obsadzają seiyuu rzadko już pojawiający się w nowych produkcjach. Na największą uwagę zasługuje tu chyba Batanen, czyli Akio Ootsuka. Starsi widzowie mogą pamiętać jego męski i dojrzały głos z takich kreacji, jak chociażby Batou (wszystkie tytuły spod znaku Ghost in the Shell) i Kalinin z Full Metal Panic!, zaś osobom z mniejszym stażem skojarzy się z pewnością z Riderem z uniwersum Fate czy z surowym nauczycielem Nishimurą (Baka to Test to Shoukanjuu). To także ten aktor wcielił się w rolę japońskiego Tatusia Muminka! Jednakże Yuuko Miyamura, podkładająca głos pod Natsuki, również nie ma powodu, by wstydzić się swojej kariery, w końcu to jej głosem mówiła Casca z serialu Berserk, a także najsławniejsza tsundere w historii anime, czyli Asuka Langley z Neon Genesis Evangelion i Aisha z Outlaw Star! Te zapadające w pamięć role dopełniają mniej znane, na przykład tytułowa bohaterka NieA Under 7. O reszcie obsady Hyper Police mógłbym napisać drugie tyle, ale uważam, że nie ma sensu się rozwodzić – już te dwie postaci są wystarczającym powodem, by zainteresować się anime.

Cóż by tu jeszcze napisać… Hyper Police nie jest jedną z serii z końca ubiegłego wieku, którą większość starszych widzów pamięta – ba, w ogólnym rozrachunku mało kto ją zna. Niemniej w chwili wolnego czasu i w ramach nadrabiania zaległości warto się skusić na tę sentymentalną i zabawną podróż w niedaleką przeszłość japońskiej animacji.

Slova, 12 stycznia 2013

Twórcy

RodzajNazwiska
Projekt: Haruo Miyagawa, Keiji Gotou
Reżyser: Takahiro Oomori
Scenariusz: Sukehiro Tomita
Muzyka: Kenji Kawai