Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Arjuna córka Ziemi

  • Avatar
    A
    Punkt widzenia ;) 26.06.2023 14:52
    tylko zostawić pole odłogiem i wtedy ziemia przyniesie najobfitsze plony.


    Zabieram się do tej serii jak pies do jeża xd

    Zapewne gdybym miała lat ok 17­‑20, to łyknęłabym to wszystko, co jest w serialu – niczym młody pelikan. Teraz jednak mam więcej wiedzy, doświadczenia i zapewne rozumienia świata i ludzi :))

    Dlatego zanim oddam temu anime parę godzin własnego życia zapytam,
    czy ktokolwiek obejrzał to anime ponownie, po latach?

    Konfrontujac je z obecną, wciąż rozwijającą się nauką, wiedzą, badaniami?


    PS. Niestety tak trochę smutno rozbawiły mnie niektóre dyskusje tutaj.
    W stylu:

    „Czy człowiek jest najlepszym, czy najgorszym/najbardziej szkodzącym gatunkiem na Ziemi”

    „Czy Ziemia bez człowieka byłaby „lepszą” planetą?”

    " Czy rozwój cywilizacyjny szkodzi, czy może pomaga człowiekowi? "

    Jednak trochę smutne jest widzieć tego rodzaju dualizmy.

    Bo to dla mnie jak wybór, czy posługiwać się jedynie jedną ręką,
    prawą lub lewą, albo… jakby wybierać tylko jedną półkulę mózgową ;)

    Nie piszę tego, żeby siać ferment, a tylko całkowicie serio pytam, czy ktoś robił w ostatnim czasie re­‑seans porównawczy.
  • Avatar
    A
    bart 6.04.2017 21:08
    pani recenzent plecie bzdury
    Patrze sobie na zagraniczne recenzje (b. dobre) i nie rozumiem.
    Polacy to dziwny naród. Niech pani recenzentka odetchnie pełna smogu piersia i zje hamburgerka na kolację.
    Zdrowia zyczę
    • Avatar
      Daerian 6.04.2017 21:23
      Re: pani recenzent plecie bzdury
      Znaczy się, Pani recenzent akurat ma wykształcenie w zakresie omawianych problemów, więc zna się na tym trochę lepiej niż przeciętny człowiek…

      Ja zaś mając wykształcenie w innym zakresie związanym z tym co zostało pokazane w serii również twierdzę, że seria zawiera stek bzdur.
    • Avatar
      Slova 6.04.2017 21:26
      Re: pani recenzent plecie bzdury
      mr jedi forsował to anime mocno swego czasu, a jeśli on coś forsował, to nie mogło to być dobre.
  • Avatar
    A
    Essa 27.11.2012 21:52
    Co takiego?
    Jestem zaskoczona oceną recenzenta i redakcji. Po raz pierwszy nie zgadzam w się w zupełności z werdyktem widzów. Mam wrażenie, że nikt nie zauważył nawet symbolizmu i wpływu hinduizmu na tę serię. Ar(Juna), bogini z łukiem, czakry, podróż duszy… Ekologia jest tylko pretekstem do ukazania hinduistycznej wizji świata. Poza tym, wydaje mi się, że to anime zrozumie tylko osoba, która już się „przebudziła” w realnym życiu i wie, że żyjemy w złamanym, krzywym świecie zbudowanym na kłamstwie. Arjuna jest właśnie osobą, która dąży do oświecenia, te wszystkie „dziwne” rzeczy, które przeżywa, jak np. wstręt do mięsa, przetworzonej żywności, to tylko kolejne oznaki jej duchowego rozwoju. Patrzcie na tę serię jako manifestację panteizmu, nie „propagandę” ekologiczną. Poszerzcie horyzonty, zanim coś kompletnie skrytykujecie. Dla mnie – wcale nie złe, to na pewno seria, która zapadnie mi w pamięć, dosadna i ładnie zrobiona. Nie świetna, czy wybitna ale ciekawa.
  • Avatar
    A
    Beren 26.05.2012 15:10
    dziwne
    Trochę mnie zdziwiła ta recenzja. Anime samo w sobie niezbyt mnie zaiteresowało, chociaż zawodowo tematyka jest mi bliska, i poddałam się po paru odcinkach, ale to było parę lat temu (może kiedyś wróce ;))Oczywiści, jeśli ktoś się uprze można czepiać się merytorycznych błędów ile wlezie – wiele zależy od tego jaką wiedzę mamy w temacie. Dziwi mnie jednak ta recenzja bardzo, bo to jakiś stos zażaleń pisany chyba na gorąco.Nie ma żadnych większych informacji o bohaterach, ani slowa o hinduizmie z którego twórcy czerpali garściami – a jest to nietypowa dla anime tematyka. Bohaterowie są calkiem sympatyczni i dość zwyczajni, co jest dużym plusem przy całej tej ekologiczno – boskiej otoczce.kolejny plus to muzyka i design postaci. Poza tym mam sentyment, bo to jedno z tych anime które z pompą było wydawane w Polsce (z gadżetami i plakatem, ach stare czasy)
  • Avatar
    A
    hersa 9.12.2011 18:26
    absurd
    Jedyne co widziałam w tym anime to absurd rosnący z odcinka na odcinek. Nie wiem co mnie podkusiło do oglądania tego ekologicznego badziewia. Jedyny plus to dobrze wkomponowana muzyka i w miarę przyjemna kreska. Zaś cały pomysł tej fabuły po prostu mnie drażnił. kliknij: ukryte Masakra, sam pomysł dobry, ale absolutnie nieprzekonujący i nieprzemyślany. Moja ocena 3/10
    Nie polecam nawet dla zabicia czasu.
  • Avatar
    A
    Sara 27.09.2011 17:03
    NIESAMOWITA MUZYKA aż dreszcze przechodzą. Anime oceniam 7/10 Fajni bohaterowie, ciekawy klimat i dużo akcji.
  • Avatar
    A
    DuchDucha 20.07.2010 21:29
    a mnie się podobało
    To anime zostało bardzo skrzywdzone i to w kilku miejscach.

    Po pierwsze oceny (moim zdaniem zaniżone): Postaci: 5/10, grafika: 7/10, fabuła: 2/10, muzyka: 8/10. Gdy policzymy średnią wyjdzie 5,5, więc dlaczego dostała tylko 2/10?

    Moje oceny: Postaci: 8/10, grafika: 9/10, fabuła: 5/10, muzyka: 10/10 (jeden z najlepszych ostów jakie słyszałem).

    Niedawno obejrzałem powtórnie polskie wydanie. Wynotowałem co ciekawsze pomysły i zacząłem sprawdzać (pewnie jako jedyny). Nie ze wszystkim się zgadzam, ale mieli sporo racji. Przykłady:
    - Zdziwilibyście się z czego robi się leki (koński mocz, pleśń glebowa).
    - Dosyć łatwo zrobić z nawozów sztucznych bombę. Udowodnił to w 1995 roku Timothy McVeigh dokonując zamachu na budynek federalny w Oklahoma City.
    - Materiały promieniotwórcze upychano po biednych krajach lub porzucano. W tatach 90 na Kaukazie i w Ameryce Południowej naprawdę znajdowano porzucone części i pojemniki zawierające tego typy substancje.
    - Teresa wyznaje Junie, że genetycznie jest mężczyzną, ale opis świadczy raczej, że jest ona raczej hermafrodytą (zasadnicza różnica.)
    To tylko 4 przykłady z całej listy.
    • Avatar
      GoNik 21.07.2010 00:35
      Re: a mnie się podobało
      DuchDucha napisał(a):
      Po pierwsze oceny (moim zdaniem zaniżone): Postaci: 5/10, grafika: 7/10, fabuła: 2/10, muzyka: 8/10. Gdy policzymy średnią wyjdzie 5,5, więc dlaczego dostała tylko 2/10?

      Ponieważ, co zostało podkreślone w kilku miejscach, ocena końcowa nie jest średnią ocen cząstkowych, a osobną notą.
      • Avatar
        DuchDucha 21.07.2010 13:37
        Re: a mnie się podobało
        Może i jest osobną, ale jak to wygląda? Muzyka fajna, grafika też, postaci średnie, fabuła cienka, ale całość to dno. To się kupy nie trzyma, jednak tak jest w wielu przypadkach.
    • Avatar
      616 3.09.2010 16:51
      Re: a mnie się podobało
      DuchDucha napisał(a):
      Zdziwilibyście się z czego robi się leki (koński mocz, pleśń glebowa).


      Co nie znaczy, że powinniśmy byli przestać ich używać. Było nie było, to farmacja jest jednym z powodów wzrostu średniej długości życia i spadku umieralności na choroby, twierdzenie, że bez leków ludzie by żyli dłużej to bzdura na kółkach.

      - Dosyć łatwo zrobić z nawozów sztucznych bombę. Udowodnił to w 1995 roku Timothy McVeigh dokonując zamachu na budynek federalny w Oklahoma City.


      Bombę idzie zrobić z mentosa i coca­‑coli. Z lodu idzie zrobić bombę. To nie powód by ich zakazywać.
      • Avatar
        DuchDucha 4.09.2010 12:35
        Re: a mnie się podobało
        A czy ja gdzieś napisałem, że należy nie brać leków? Zwróciłem tylko uwagę, skąd się je pozyskuje.

        Czasem odłożenie leków faktycznie powoduje poprawę stanu pacjenta. Widziałem to osobiście.

        Medycyna wydłużyła długość życia, ale kosztem jakości.

        Jestem ciekaw jakie szkody może wyrządzić mientos i coca­‑cola? Chyba tylko psikusa. Mowa o bombach obracających w gruzy budynki.

        Bomba z lodu? Nie wiem o co ci chodzi. Niska temperatura spowalnia reakcje, a niektóre bardzo utrudnia (np zapłon). Są środki chemiczne, które potrafią wybuchnąć w kontakcie z wodą płynną, a nie śniegiem który może zachowywać się jak piasek, ani tym bardziej lodem. Para wodna jako źródło energii była dosyć niewygodna i energochłonna (w kotłach temperatura wody sięgała 120­‑130 stopni), ale do bomby było temu daleko. Sam proch strzelniczy jest wydajniejszy. Innych pomysłów nie mam.
        • Avatar
          616 5.09.2010 02:17
          Re: a mnie się podobało
          A czy ja gdzieś napisałem, że należy nie brać leków? Zwróciłem tylko uwagę, skąd się je pozyskuje.


          A ja pytam co z tego? Jeśli naturalne źródła mają własności lecznicze, czemu powinno nas to martwić?

          Czasem odłożenie leków faktycznie powoduje poprawę stanu pacjenta. Widziałem to osobiście.


          Efekt placebo, efekt nocebo, efekt eksperymentatora. Którekolwiek z nich mogło na to wpłynąć. Jeśli chory myślał, że odstawienie leku może poprawić jego stan, albo wierzył, że lek mu szkodził, to jasne, że po jego odstawieniu poczuje się lepiej. A jeśli to ty się nastawiłeś na poprawę, mogłeś tak zinterpretować jego stan, jak ci pasowało.

          Bomba z lodu? Nie wiem o co ci chodzi.


          Termit, mieszanka sproszkowanego glinu i tlenku żelaza, spalając się na bryle lodu powoduje jej rozsadzenie. To słaba eksplozja, ale zawsze bombę z tego idzie zrobić. Zakazywanie wszystkiego bo można z tego zrobić bombę to kretynizm.

          Medycyna wydłużyła długość życia, ale kosztem jakości.


          Nie zgodzę się, jakość życia ludzi którzy bez niej by poumierali na różne choroby byłaby conajmniej dyskusyjna.

          Poprawiono tagi.

          Morg
          • Avatar
            DuchDucha 6.09.2010 17:58
            Re: a mnie się podobało
            O źródła leków, to ja akurat bym się martwił, bo Afrykę dawno już zalały podróby leków z Chin (mogą zawierać wszystko tylko nie to co pisze na opakowaniu). Ostatnio wypływają one w Europie (zwłaszcza w Anglii).

            Chwila moment.
            Efekt placebo zachodzi gdy substancja obojętna wywołuje poprawę stanu pacjenta.
            Efekt nocebo zachodzi gdy substancja obojętna wywołuje pogorszenie stanu pacjenta.
            Efekt eksperymentatora zachodzi gdy badach chce aby substancja działała i ulega złudzeniu że działa.
            Pisałem o tym, że odstawienie leku powoduje poprawę stanu. Tylko częściowo tłumaczy go nocebo.

            Tuż przed śmiercią, stan chorego też może się poprawić.

            Rok siedziałem w DPS­‑ie. Miałem do czynienia z demencjami paranoikami, schizofreniami, depresjami, paraliżami, raczyskoami, alkoholizmem i innymi choróbskami w które by mi nikt nie uwierzył. Z wiekiem jakość życia drastycznie spada i nie dasz rady wmówić mi że jest inaczej.

            Przy pomocy glinu i tlenku żelaza, MacGyver przepalił kiedyś drzwi pancernej furgonetki. Ciekawe czy to możliwe :) .

            Termit musi się w pierwszej kolejności rozgrzać do temperatury zapłonu (to chyba były okolice 1000 stopni Celsjusza). Słyszałem kiedyś o zapalającym się termicie w temperaturze pokojowej, ale lód ma to do siebie, że ma temperaturę poniżej zera. Czyli nadal rozchodzi się o zapłon.

            Ted Kaczyński robił bomby z główek od zapałek.
            • Avatar
              616 11.09.2010 21:40
              Re: a mnie się podobało
              Pisałem o tym, że odstawienie leku powoduje poprawę stanu. Tylko częściowo tłumaczy go nocebo.


              Efekt eksperymentatora może zadziałać – jeśli się nastawiłeś, że po odstawieniu leku stan się poprawi, to jaki by nie był, ty uznasz, że się poprawi.

              Rok siedziałem w DPS­‑ie. Miałem do czynienia z demencjami paranoikami, schizofreniami, depresjami, paraliżami, raczyskoami, alkoholizmem i innymi choróbskami w które by mi nikt nie uwierzył. Z wiekiem jakość życia drastycznie spada i nie dasz rady wmówić mi że jest inaczej.


              Choroby chorobami, ale jakoś życia spada, bo się starzejemy i w tym nie ma żadnej winy medycyny. Co, wolałbyś umrzeć młodo, byle nie musieć się zderzyć z przerażającym widmem starości?

              Termit musi się w pierwszej kolejności rozgrzać do temperatury zapłonu (to chyba były okolice 1000 stopni Celsjusza). Słyszałem kiedyś o zapalającym się termicie w temperaturze pokojowej, ale lód ma to do siebie, że ma temperaturę poniżej zera. Czyli nadal rozchodzi się o zapłon.


              Poszukaj na internecie, to wcale nie jest trudne.
              • Avatar
                DuchDucha 15.09.2010 16:49
                Re: a mnie się podobało
                W efekcie eksperymentatora nie chodzi o stan faktyczny, tylko o złudzenie.

                Jeszcze po wojnie średnia długość życia wynosiła 40 pare lat. Tzw. choroby wieku starczego (najczęściej) zaczynają się właśnie po tej granicy (dokładna jest uzależniona od wielu czynników więc nie wchodzę w szczegóły). Wszyscy kiedyś umrzemy, śmierć jest demokratyczna, a leczenie ma tylko 1 cel, czyli przedłużyć życie.

                Zaczynasz ględzić coś o termicie, a potem każesz mi szukać w internecie?! Bądź poważny! Jak dyskusja to dyskusja.

                Jedna rzecz mnie zastanawia. Dlaczego nie zapytałeś mnie o temat „ekologii”? O tym przecież jest to anime.
                • Avatar
                  616 17.09.2010 00:08
                  Re: a mnie się podobało
                  W efekcie eksperymentatora nie chodzi o stan faktyczny, tylko o złudzenie.


                  A ja twierdzę, że ty temu złudzeniu uległeś.

                  Jeszcze po wojnie średnia długość życia wynosiła 40 pare lat. Tzw. choroby wieku starczego (najczęściej) zaczynają się właśnie po tej granicy (dokładna jest uzależniona od wielu czynników więc nie wchodzę w szczegóły). Wszyscy kiedyś umrzemy, śmierć jest demokratyczna, a leczenie ma tylko 1 cel, czyli przedłużyć życie.


                  W Chinach jest wioska gdzie ludzie bez żadnej pomocy medycyny dożywają setki. Nie próbuj mi wmówić, że naturalny okres życia człowieka to okolice czterdziestu lat.

                  Zaczynasz ględzić coś o termicie, a potem każesz mi szukać w internecie?! Bądź poważny! Jak dyskusja to dyskusja.


                  Jak jesteś taki leniwy, że nie chce ci się wstukać czegoś w google, to to twoja sprawa, ale nie próbuj odwracać kota ogonem i próbować przedstawić drugiego dyskutanta w złym świetle kiedy brak ci argumentów, to niegrzeczne.

                  Jedna rzecz mnie zastanawia. Dlaczego nie zapytałeś mnie o temat „ekologii”? O tym przecież jest to anime.


                  Nie wspominałeś jakoś nic o żadnej ekologii, ja tylko odpowiadam na twoje posty. Nie próbuj uciekać i zmieniać tematu rozmowy, to tylko świadczy o jakości twoich argumentów.
                  • Avatar
                    DuchDucha 17.09.2010 10:31
                    Re: a mnie się podobało
                    Byłeś tam? Jeśli nie to twoje sława są nadużyciem. Poza tym czy wszyscy tj lekarz, pielęgniarka, sam podopieczny i ja, ulegliśmy temu samemu złudzeniu?

                    Azjaci są znani z długowieczności, ale też z braku danych statystycznych w wielu miejscach kontynentu. Jeśli nie mają żadnej pomocy medycznej, to znaczy że mają wysoką śmiertelność noworodków. Do tego dochodzą choroby, na które zaczną chorować i umierać podczas życia. Powiem więcej, niski poziom opieki medycznej oznacza, że nie znają wielu chorób, na które chorują bo wiele z nich przebiega bezobjawowo (Przykład: duża część polaków choruje na cukrzycę, nawet o niej nie wiedząc. Dowiedzą się dopiero gdy będą w ciężkim stanie.) Co to oznacza dla twoich chińczyków pod względem statystycznym? Ze długość życia należy obciąć o połowę jeśli nie więcej, bo przecież nie doliczyłem wypadków śmiertelnych, które na roli nie są rzadkie. Nawet jeśli setki dożywa tam 1 na 3, 1 umiera przy narodzinach i jeden w wieku 20 lat, to znaczy że statystyczna długość życia wyniesie tam 40 lata.

                    W świecie muzułmańskim starcem jesteś w wieku 42 lat. Takie rzeczy też należy brać pod uwagę przy dyskusjach o ludziach w podeszłym wieku.

                    Zastanów się przez moment. Każesz MI szukać informacji na potwierdzenie TWOICH sądów, nawet jeśli się z nimi NIE zgadzam. To TY tutaj jesteś leniwy, SAM odwracasz kota ogonem i SAM stawiasz się w złym świetle.

                    Brakuje mi argumentów? To dopiero jest niegrzeczne. Dostarczam tutaj argumentów logicznych, statystycznych i raczej weryfikowalnych (raczej żaden z nas nie pojedzie szukać tej wioski i nie będzie tam prowadził badań przez dziesiątki lat).
    • Avatar
      616 17.09.2010 00:10
      Re: a mnie się podobało
      - Materiały promieniotwórcze upychano po biednych krajach lub porzucano. W tatach 90 na Kaukazie i w Ameryce Południowej naprawdę znajdowano porzucone części i pojemniki zawierające tego typy substancje.


      I właśnie mi się przypomniało – w Afryce jest miejsce gdzie w naturalny sposób powstają materiały promieniotwórcze identyczne z pozostałościami po przemianach jądrowych. I są one tam od tysięcy lat, bez szkody dla środowiska.
      • Avatar
        DuchDucha 17.09.2010 20:38
        Re: a mnie się podobało
        Nie słyszałem o tym, ale wierze, przecież materiały promieniotwórcze nie urwały się nagle z księżyca. Od milionów lat istnieją w przyrodzie.
  • Avatar
    A
    Satsuki-san 9.05.2010 16:39
    Mjuzik
    Przede wszystkim – GENIALNA MUZYKA. To anime obejrzałam już jakieś dwa lata temu, ale OST słucham do tej pory. Gdyby nie ono, seria byłaby absolutnie zwyczajna. Szkoda, że w recenzji nie ma o tym nawet słówka :<
    Wizualnie też jest bardzo dobrze, fabularnie… no, ciężko nie zgodzić się z recenzentem, że anime troszeczkę bzdurek napycha nam do mózgu, ale chyba skupianie się tylko na tym to przesada. Ostatecznie np. takie Tokyo Mew Mew – to jest dopiero głupie, a Arjuna ma fajny klimat i łatwo się ogląda. Z czystym sumieniem daję 8/10
  • Avatar
    R
    gaijin 27.03.2010 12:38
    właśnie, bez przesady
    Anime uwrażliwia na problemy związane z ekologią. O to, że jest to pseudonaukowy bełkot szczególnie się nie martwię, ponieważ bełkot podobny wskazujący na nieznajomość ekologii można znaleźć w niejednej organizacji ekologicznej. I co z tego, skoro takie organizacje są potrzebne by hamować zapędy niektórych do modernizacji kraju zbyt wysokim kosztem degradacji środowiska?
    Raczej wątpię, by po obejrzeniu serii jakiś samotny bojownik walczył o rozwój zrównoważony według przykazań z serii. Raczej seria albo spowoduje zainteresowanie problematyką ekologiczną i pogłębienie wiedzy na ten temat a jej fan zacznie sortować śmieci i oszczędzać wodę, albo też spowoduje wstąpienie w szeregi ekologów, gdzie zostanie „naprostowany” (choćby i na inny bełkot, ale już bełkot pod jakąś kontrola)

    Uważam że stawianie tak niskiej oceny ze względu na to, że seria serwuje ekologiczny stek bzdur (nie zawsze, zresztą) jest grubą przesadą. Jak ktoś słusznie zauważył: stek bzdur z innych dziedzin w anime takiego poruszenia nie wywołuje. Krew może lać się strumieniami, historia może być tak ukazana, by przyciągnąć przed ekrany jak największe zastępy pedofilii (moje odczucia po Elfen Lied), ale to jest ok. Za to przesłanie ekologiczne już nie.
  • Avatar
    R
    Hetheret 30.05.2009 20:26
    Bez przesady...
    Recenzent się moim zdaniem troszkę zapędził w krytyce… Dobrze, że docenił chociaż walory inne niż fabuła, bo trzeba przyznać, że seria jest bardzo ładnie zrobiona.
    A odnoście fabuły – ok, zgadzam się, że autorzy przegięli z ta eko­‑propagandą. Aczkolwiek, jeśli przymknąć oko na pewne rażąco niesłuzne twierdzenia, to dostajemy ciekawy pomysł i naprawdę wartościowy przekaz. Nie traktowałabym tego tytułu jako biblii na dalsze życie, jednak trzeba przyznać, że po obejrzeniu całości nachodzi człowieka dużo refleksji.
    Przyznam, że pierwsze odcinki szły mi dość opornie, ale mniej więcej około połowy akcja się rozkręciła i było już tylko lepiej. Całość oceniam pozytywnie. Warto obejrzeć, byleby tylko podejść do tego z rozsądkem… :]
  • Avatar
    R
    B 28.05.2009 17:53
    kontrkrytyka
    Nie nie i jeszcze raz nie! Mógłbym spokojnie i rzeczowo przejść do porządku dziennego nad powyższą recenzją ale było by to z mojej strony barbarzyństwem a precyzyjniej mówiąc akceptacją barbarzyństwa. Ujmę to w ten sposób: każda wizja zagłady w wyniku nie dbania o środowisko naturalne niesie ze sobą pewne przerysowanie i to przerysowanie jest bardzo przydatne. Wizja Arjuny porusza i zmusza do myślenia, proszę wybaczyć ale nie zamierzam odbierać tego utworu ze słownikiem ekologii w ręku weryfikując każde pojawiające się tam zdanie. Mam wrażenie, że ktokolwiek tworzył ten serial miał słuszny cel i wybrał jedną z metod ukazania tego celu. Tak to już jest, że jedni debatują o emisji CO2 a drudzy polewają krwią futra z norek. I tak to już jest, że Rospudę ratują ci drudzy. Tacy są wg mnie twórcy Arjuny i jeżeli chcieli coś w nas poruszyć, to jak diabli, w moim przypadku im się udało. Ten serial krzyczy i to mnie w nim urzeka. Kiedy dyrektor elektrowni wypowiada słowa o nie używaniu klimatyzatorów to jest w tym szczera prawda. Chodzę sobie ostatnio po kinach i odczuwam brak klimatyzacji w co niektórych większych. Szkoda że zmusił ich do tego kryzys ekonomiczny a nie dbałość o środowisko.
    Pożegnam się słowami nieodżałowanego Jonasza Kofty „Pamiętajmy o ogrodach”
    • Avatar
      616 17.09.2010 00:26
      Re: kontrkrytyka
      Ujmę to w ten sposób: każda wizja zagłady w wyniku nie dbania o środowisko naturalne niesie ze sobą pewne przerysowanie i to przerysowanie jest bardzo przydatne


      Jasne, postraszmy ludzi na bazie błędnych informacji, ogólnych przesądów i niesprawdzonych domysłów, niech będą zbyt przerażeni by zrobić cokolwiek.

      Wizja Arjuny porusza i zmusza do myślenia, proszę wybaczyć ale nie zamierzam odbierać tego utworu ze słownikiem ekologii w ręku weryfikując każde pojawiające się tam zdanie.


      To powinien być słownik Ochrony Środowiska. Ja mam taką opinię, że jeśli autorzy fikcyjnego dzieła chcą nam przekazać jakąś informację to niech zrobią przynajmniej cholerny wywiad czy to o czym piszą jest zgodne z prawdą, jeśli im naprawdę zależy. Jeśli nie stać ich na to, to najwidoczniej nie chcą nic przekazać ani zmienić czyjegoś poglądu tylko chcą by ich dzieło wyglądało na „głębookie” i „dotykające ważnych spraw”.

      Mam wrażenie, że ktokolwiek tworzył ten serial miał słuszny cel i wybrał jedną z metod ukazania tego celu.


      I odwalił fuszerkę. Tak samo było z Kapitanem Planetą, kolejna animacja która na siłę stara się mieć „ekologiczne” przesłanie a @#$% wie o ochronie środowiska.

      Tak to już jest, że jedni debatują o emisji CO2 a drudzy polewają krwią futra z norek.


      Czyli jedni szukają długoterminowego rozwiązania a drudzy mordują lub kaleczą zwierzęta by móc zaznaczyć swoją pozycję przeciwko mordowaniu i kaleczeniu zwierząt. I ci pierwsi coś może zdziałają, drudzy to hipokryci którzy chcą się zaprezentować jako „nowocześni”.

      I tak to już jest, że Rospudę ratują ci drudzy.


      Jako osoba która podpisała się pod każdą możliwą petycja w obronie Rospudy czuję się obrażony.

      Pożegnam się słowami nieodżałowanego Jonasza Kofty „Pamiętajmy o ogrodach”


      A ja pożegnam się słowami Supermana – „niektórzy ludzie mogą gadać cały dzień i nic nie powiedzieć.” Twórcy tego anime są dobrym przykładem – dużo gadania a nie udało im się przekazać tego co chcieli.
  • Avatar
    R
    Juna.A 18.05.2009 03:47
    Yh
    Bardzo smutne jest to jak oceniono te anime, które krótko mówiąc (pisząc) potrafi odmienić życie, postrzeganie świata, a nawet samego siebie… Po obejrzeniu tego anime łatwo zauważyć to, że świat bez ludzi wyglądałby teraz o wiele lepiej, a człowiek uważa się za najważniejszego, a wcale nie jest ważnjeszy od wszystkich istot żywych… Jednak wszystko stawia dla własnej wygody nie zwracając uwage na całą reszte. Smutne anime, dające dużo do myślenia, tylko dla ludzi wrażliwych i potrafiących zrozumieć przekaz który niesie ze sobą. Piękne anime, piękna muzyka, dla mnie Nr1, Pozdrawiam
    • Avatar
      Ryuki 18.05.2009 09:50
      Re: Yh
      Juna.A napisał(a):
      Po obejrzeniu tego anime łatwo zauważyć to, że świat bez ludzi wyglądałby teraz o wiele lepiej, a człowiek uważa się za najważniejszego, a wcale nie jest ważnjeszy od wszystkich istot żywych…


      Czyli ludzie powinni poddać się masowej eutanazji? Bardzo przepraszam za ten sarkazm ale to wnioskuję z tej wypowiedzi. Całkowicie zapominasz, że my też jesteśmy tworem natury więc z jakiegoś powodu istniejemy, nie? Świat bez ludzi byłby inny jednak nie lepszy a właśnie inny. Tak na prawdę Arjuna przedstawia fanatyzm ekologiczny i to właśnie się nie podoba.

      Fanatyzm w każdym rodzaju jest niesmaczny, także ekologicznym. „Prawdy” życiowe w tym anime są w większości brednią. Chociażby dla przykładu: strach przed jedzeniem hamburgera O.O Bo biedna krówka… bardzo śmieszne. Człowiek nie jest roślinożercą, dowód? Nasze kły>.> Twórcy całkowicie zapomnieli o łańcuchu pokarmowym. O lekach, nawozach i nierozpuszczalnej bieliźnie już nie wspomnę. Można było z tego wywnioskować, że powinniśmy przenieść się z powrotem do jaskiń>.> Do tego niestety anime jest nudne, przynajmniej dla mnie ciężko było wysiedzieć tyle odcinków. Kreska i muzyka są takie sobie. Styl rysowanie nie każdemu podejdzie głównie przez spore uproszczenia.

      Na koniec zaznaczam, że jestem za edukowaniem o prawdziwych problemach jak chociażby sprzątanie po sobie czy sadzenie drzew w swoim mieście. Jednak skrajności w każdym wypadku z ochotą odrzucam i niestety Arjuna się do tego zalicza.
      • Avatar
        Effy 30.09.2017 15:09
        Re: Yh
        Tymi naszymi kłami rozszarpiemy mięso prosiaczka. yhy A alergia na mięso nie istnieję? Cóż pocznie człowiek, który nie może jeść mięsa? Może tak po prostu wykluczy mięso stosując odpowiednio zbilansowaną dietę. Poza tym walory smakowe to też ważny czynnik,a nie wszystkim smakuję mięso. Człowiek nie musi jeść mięsa, ale może, to jego wybór.
    • Avatar
      616 17.09.2010 00:30
      Re: Yh
      Po obejrzeniu tego anime łatwo zauważyć to, że świat bez ludzi wyglądałby teraz o wiele lepiej, a człowiek uważa się za najważniejszego, a wcale nie jest ważnjeszy od wszystkich istot żywych…


      Ani gorszy. Szympansy potrafią zupełnie ogołocić swoje obecne terytorium ze wszystkiego co tam jest, a potem przenieść się w inne miejsce. Może jeszcze lepszy byłby świat bez zwierząt? Albo w ogóle bez życia? Mars zdaje się radzić sobie znakomicie.
      • Avatar
        gaijin 17.09.2010 07:38
        Re: Yh
        „Ani gorszy”? Lol! I pewnie utalentowane szympansy wpuszczają ścieki do rzeki, wynalazły pestycydy a plama ropy w zatoce meksykańskiej to tak naprawdę rezultat ich nikczemnego spisku. Tak w ogóle, to potajemnie, szympansy zasiadają na czele największych korporacji, a patenty Monsanto należą do ich króla.
        • Avatar
          616 18.09.2010 13:52
          Re: Yh
          Chodzi mi o to, że i ludzie i szympansy używają dostępnych narzędzi by żerować na swoim środowisku w celu zwiększenia swoich szans na przetrwanie. Jedyna różnica jest taka, że ludzie mają więcej narzędzi. Gdyby małpa miała możliwość wykorzystania naszych narzędzi do zdobycia pożywienia, zrobiłaby to, nie bacząc na konsekwencje.
          Jeśli już, to bym powiedział, że człowiek jest lepszy, bo może się nauczyć i działać wbrew swojej naturze.
          • Avatar
            gaijin 18.09.2010 14:23
            Re: Yh
            „Zwiększenie szans na przetrwanie” w przypadku człowieka?:) Eksploatacja przyrody przez człowieka nie jest uzasadniona ani wiedzą (bo w wielu przypadkach można uniknąć aż takiej dewastacji), ani potrzebami (proponuję wycieczkę do USA. Najlepiej do jakiejś amerykańskiej rodziny). I tym się różni od małpy, która ani nie bardzo wie jak ograniczyć zakres szkód, ani nie ma odpowiednich technologii, ani nie może tych technologii wynaleźć. A eksploatuje tyle ile musi, by jak słusznie zauważyłeś by przetrwać. Co by małpa zrobiła na miejscu człowieka – nie wiadomo. W stawianie hipotez wziętych z powietrza bawić się z Tobą nie będę. Tobie natomiast polecam unikanie w dyskusjach słowa „gdyby”. Nawet zresztą jeśli Twoja hipoteza jest słuszna, to co z tego? Piszemy o TYM świecie, zastanawiając się jakby wyglądał bez człowieka, a nie świecie możliwym w którym królują małpy z lepiej rozwiniętymi mózgami (tylko czy wtedy wciąż są to małpy?). Człowiek ingeruje w porządek natury, małpa nie i na tym polega różnica między gatunkami. Przyroda z małpą sobie poradzi. Z człowiekiem już sobie nie radzi.
    • Avatar
      Essa 27.11.2012 21:58
      Re: Yh
      Zgadzam się – tę serię ze względu na tematykę, doceni tylko ten, kto już odkrył w sobie „ducha” lub tego właśnie szuka. Oczywiście nie obyło się bez wad, nikt nie lubi moralizatorskiego tonu ale na bogów – jak inaczej można mówić do otępionego przez media społeczeństwa?
  • Avatar
    A
    hevs 15.03.2009 17:32
    tragedia
    Płytkie, brzydkie i bez sensu. Takiego nagromadzenia banału i idiotycznej eko­‑propagandy dawno nie widziałam. O.o
  • Avatar
    R
    miaka 21.02.2009 12:07
    Dla mnie to anime jest genialne i jestem oburzona tak niska recenzja. Widzialam to juz chyba z 10 razy i nadal chce do niego wracac. A anime nie jest w cale naciagane. Moze po za Crisem i jego moca skoro urodzil sie jak zwykle dziecko. To dobrze, że bohaterowie są zwykli i niczym sie po za innymi nie wyrozniaja.
  • Avatar
    A
    cyrylla 20.09.2007 17:21
    przykład zmarnowanego potencjału ;/
    Pierwszy odcinek Arjuny oglądałam już z pięć razy, bo tyle miałam podejść do obejrzenia tej serii. I ten odcinek jest naprawdę dobry, jest w nim coś głębokiego, a poza tym graficy odwalili w tym anime kawałek dobrej roboty.

    Jednak nigdy jakoś nie przeszłam do dalszych epizodów. Zastanawiałam się: dlaczego?
    I po przeczytaniu tej recenzji chyba już wiem. Po prostu twórcy tego anime nie umieli zdecydować się co jest ważniejsze: problemy ekologiczne, romansidło głównej bohaterki z facetem czy ten cały Chris, którego postać wydaje się urwana z choinki. Za dużo wszystkiego!!! Po pierwszym epizodzie widz nie ma pojęcia, o czym tak naprawdę będzie to anime.
    Fajna muzyka, super grafika – ale co z tego, kiedy nie wiadomo, o co kaman?

    Z waszych komentarzy dowiaduję się co nieco o dalszych wydarzeniach w serii i jakoś nie ciągnie mnie do ich zobaczenia. Dlatego faktycznie: obejrzyjmy pierwszy odcinek, a resztę dopowiedzmy sobie sami.
  • Avatar
    R
    mija-sama 4.03.2007 10:41
    kontrowersyjna, ale dobra seria
    to, że seria wzbudza tyle kontrowersji i różnych, wręcz skrajnych opinii, moim zdaniem świadczy na korzyść arjuny. anime naprawdę niebanalne. nie zgodzę się, że jest niezamierzoną parodią. poza tym dotyka bardzo ważnych problemów, zmusza do przemyśleń, co w świecie anime wcale nie zdarza się tak często. jeżeli są jakieś niezgodności- przecież znajdzie się ich więcej. jak możecie czepiać się drobiazgów, skoro sam pomysł organizacji Seed i magicznej wojowniczki to fantazja… liczy się przesłanie, a arjuna ma sporo do powiedzenia.
    animacja i muzyka świetne.
    rozumiem recenzentkę, ale coś nie zgadza się z tanukowym systemem oceniania. jak to możliwe, że z tych ocen cząstkowych wyszła końcowa 2???? poza tym, jak Avellana mogła ocenić dużo wyżej min. takie nonsensy jak Ayashi no Ceres. wiem, że serie różnią się od siebie, ale chyba są jakieś uniwersalne kryteria oceniania anime.
    • Avatar
      IKa 4.03.2007 15:46
      Re: kontrowersyjna, ale dobra seria
      mija-sama napisał(a):
      rozumiem recenzentkę, ale coś nie zgadza się z tanukowym systemem oceniania. jak to możliwe, że z tych ocen cząstkowych wyszła końcowa 2????
      Ocena końcowa anime nie jest średnią z ocen cząstkowych. Ocena końcowa to jest ocena anime jako całości, nie uśrednianie poszczególnych elementów. Oczywiście Arjuna jest śliczna pod względem graficznym i muzycznym, ale to była cała przyjemność z oglądania. Pod względem nagromadzenia „psełdonaukowego” bełkotu Arjuna przeszła wszelkie granice. Oczywiście, ekologia ważna rzecz, ochrona planety także – ale tu są podane w tak absurdalny sposób, że osoba, która ma chociażby blade pojęcie o biologii i ekologii powinna to raczej potraktować jako komedię. I dlatego Arjuna jest tak nisko oceniana. Bo cała przyjemność z oglądania ładnej grafiki, słuchania ślicznych piosenek i śledzenia fabuły ucieka, gdy słyszy się, że „herbicydy są złe, bo zabijają chwasty, które pomagają rosnąć ryżowi, leki robi się ze śmieci, a zmutowane bakterie rozkładające wszystko co ma weglowodory w sobie, rozkładają zwykłą wodę a już ubrań bohaterów nie”. Dlatego Arjuna dostała dwóję. A powinna dostać z wykrzyknikiem – bo ładne obrazki to nie wszystko – musi być jakaś TREŚĆ, której tu nie ma.
      • Avatar
        fm 4.03.2007 18:53
        Re:
        Jakby bakterie rozłożyły ubrania bohaterów, to otrzymalibyśmy wątek ecchi :P

        O ile seria dobrze sobie radzi z pokazywaniem bohaterki wyrzuconej poza nawias społeczeństwa, uczuć i scen akcji, to gdy zahacza o tematy ekologiczne ma się ochotę rzucić czymś w monitor. Jako prawdy objawione przestawia się rozwiązania bzdurne lub niewykonalne (wyobraźmy sobie co by się stało gdyby wszyscy postanowili nagle zamieszkać w drewnianych chatkach w górach). Czasem akcja staje się pretekstem do kolejnej pogadanki, końcówka  kliknij: ukryte zupełnie mnie rozwaliła.

        Morał z Arjuny – dla planety najlepiej by było gdyby 99% ludzi zginęła, reszta wróciła do jaskiń, a my nie wiedzieć czemu nie zgadzamy sie na coś takiego.
        • Avatar
          mija-sama 4.03.2007 19:21
          Re:
          może macie rację, pewnie za mało, a nawet w ogóle się na tym nie znam. miałam na myśli tylko to, że historia samej głównej bohaterki dużo bardziej zainteresowała mnie niż w wielu innych seriach. tu widziałam wartość.

          a co do oceniania- mea culpa. teraz już rozumiem.
        • Avatar
          Stefania 16.06.2008 15:39
          Re:
          fm napisał(a):
          końcówka , gdy ktoś tam znajduje jedzenie w lesie, bo poczuł mistyczną więź z naturą,zupełnie mnie rozwaliła.


          To nie była mistyczna więź, to był męski instykt przerwania :D W to jestem w stanie uwierzyć, instynkt jako 6­‑ty zmysł zgaszony w wyniku rozwoju cywilizacji, bo w miastach przestał być potrzebny, coś trochę ponad węch, wzrok, słuch i dotyk, co szybciej wyłapuje niebezpieczeństwa i wynajduje dobre pożywienie. W Tokyo po prostu odezwały się geny małpich przodków, w których miał zakodowane, że te jagódki są gut XD
      • Avatar
        Hotaru 11.05.2007 19:54
        HOLA HOLA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
        Z tego co ja oglądałam to woda nie została rozłożona ale zatruta , po drugie ciuchy się nie rozłozyły, bo były z naturalnych materiałów(len czy bawełna licho wie), a te 'złe” bakterie rozkładały tylko wodoroweglany ( a nie węglowodory -mylisz pojęcia) i dlatego rozkładały się plastiki i sztuczne materiały (hmmm tam chyba na kimś jednak rozeszło sie ubranie). POza tym nie wim czy wiecie , ale naprawdę istnieja bakterie zdolne do takich rzeczy, ale nie są aż tak mocne/silne/żarłoczne blabla Poza tym co do tych chwastów- prawdą jest, że niektóre rośliny rosną o wiele lepiej jesli są sadzone w pobliżu roślin, które my możemy nazywać chwastami a w rzeczywistości są naprawde pożyteczne (taa powinnam tu przytoczyc jakiś przykład na poparcie moich slów, ale jedyne co pamiętam to coś w stylu, że pszenica lepiej rośnie jeśli razem z nią rośnie chaber – ale pewnie źle pamiętam, bo dawno się tego uczyłam) A co do leków, to fakt nie są robione ze śmieci, ale z ( sprawdzcie w google z czego robi się masę tabletkową, choć to nie jest az takie straszne,,co najwyżej niesmaczne). A poza tym nie wim czy ktoś zauważył, że to jest ANIME a nie PROGRAM NAUKOWY i to chyba dosc logiczne,że będzie naginane , zniekształcone czy podane w trichę innej formie. Jeśli chcecie być już tak dokładni i czepialscy, to obniżcie oceny wszystkim innym tytułom za to, że nie pokazuja pawidłowo fizyki swiata, że śmierć jest personifikowana a tak naprawdę to chyba nikt jej nie widział i że mechy mają dusze (przecież to też bełkot naukowy i na dodatek filozoficzny, prawda?! ). Wkurza mnie niekonsekwencja w ocenach, bo w jednym anime naginanie wszelkich zasad i praw jest „cacy”, to w iinnych jest „bee” bo ktoś ma kaprys! Ja do Arjuny podeszłma jak do innych aniem , gdzie wiem , że to co jest tam pokazywane nie jest prawdziwe, ale stara się nieść jakies przesłanie (zreszta jak każde anime). Więc chyba lepiej napisać, że niska ocena jest spowodowana tym, że anime się nie spodobało a nie, że jest się znawcą wszystkiego i ocenia się anime pod względem naukowym a nie przyjemności oglądania (a nie każdemu się ten tytuł podoba i chwała Bogu, że nie wszyscy lubia to anime, bo w końcu równowaga w przyrodzie musi być)
        • Avatar
          IKa 11.05.2007 21:20
          Re: HOLA HOLA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
          Hotaru napisał(a):
          Więc chyba lepiej napisać, że niska ocena jest spowodowana tym, że anime się nie spodobało a nie, że jest się znawcą wszystkiego i ocenia się anime pod względem naukowym a nie przyjemności oglądania (a nie każdemu się ten tytuł podoba i chwała Bogu, że nie wszyscy lubia to anime, bo w końcu równowaga w przyrodzie musi być)
          Gwoli wyjaśnienia: jestem magistrem biologii ze specjalnością botanika, pracę licencjacką i magisterską pisałam z ekologii właśnie w Zakładzie Ekologii i Ochrony Środowiska.

          Anime ani mi się nie podobało, ani nie sprawiło wielkiej przyjemności z oglądania, właśnie z tego powodu, że było „przedobrzone”. Twórcy na siłę chcieli wcisnąć naukę w przesłanie. Gdyby nie epatowali tak nachalnie „naukAwaścią” właśnie, najprawdopodobniej nasza ocena byłaby wyższa. Ale tak się złożyło, że trafiło na osoby, które MAJĄ pojęcie o pewnych rzeczach, związanych z inżynierią genetyczną, ekologią, zanieczyszczeniem środowiska i oddziaływaniami allelopatycznymi. I to co w Arjunie chciano zapewne ładnie przekazać „Dbajcie o Ziemię, mamy tylko jedną” poległo w zderzeniu z rzeczywistością.

          Oczywiście możesz mieć własne zdanie. Ale JA TEŻ chyba mogę mieć swoje i tak się składa, że swojego zdania NIE zmienię.

          Pozdrawiam
          IKa
          • Avatar
            Hotaru 11.05.2007 22:14
            Re: HOLA HOLA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
            No i problem w tym, że ja tez studiuje na ochronie środowiska (fakt,że jestem młodsza stażem), i mnie uczyli tak jak napisałam powyżej z czym zresztą się zgadzam.

            I tak jak powiedziałaś, każdy może miec swoje zdanie, tylko, że wkurza mnie ta nagonka na Arjune (fakt, seria też mi się średnio podobała, znaczy podobała, ale bez jakis zachwytów ), co nie zmienia faktu, że się wkurzyłam.

            Anime ani mi się nie podobało, ani nie sprawiło wielkiej przyjemności z oglądania, właśnie z tego powodu, że było „przedobrzone”
            po tym zdaniu nie mogę się z tobą kłócić, bo każdy patrzy inaczej


            I to co w Arjunie chciano zapewne ładnie przekazać „Dbajcie o Ziemię, mamy tylko jedną” poległo w zderzeniu z rzeczywistością.
            tak się składa, że kilka odcinków Arjuny obejrzała moja mama, właśnie dlatego,że zainteresował ją ten temat i w jej przypadku wyszło jej na dobrze (dawniej niczym sie nie przejmowała a teraz każe nam zbierać makulaturę­‑czyli jednak coś to dało)


            Oczywiście możesz mieć własne zdanie. Ale JA TEŻ chyba mogę mieć swoje i tak się składa, że swojego zdania NIE zmienię
            I dobrze, że nie zmienisz swojego zdania, ja do niczego przecież nie namawiam , z resztą ja też zdania nie zmienie .

            z mojej strony:End of topic
        • Avatar
          fm 11.05.2007 21:23
          Re: HOLA
          Hotaru napisał(a):
          a te 'złe” bakterie rozkładały tylko wodoroweglany ( a nie węglowodory -mylisz pojęcia) i dlatego rozkładały się plastiki i sztuczne materiały (hmmm tam chyba na kimś jednak rozeszło sie ubranie).

          Łatwo sprawdzić w kursie chemii z podstawówki (teraz pewnie w gimnazjum), że tworzywa sztuczne składają się z węglowodorów np. polietylen, polistyren z najczęściej stosowanych. Zakładając, że dobrze usłyszałaś, to taki błąd kiepsko świadczy o anime.
          ANIME a nie PROGRAM NAUKOWY i to chyba dosc logiczne,że będzie naginane , zniekształcone czy podane w trichę innej formie.

          Szkoda tylko, że twórcy najwyraźniej chcieli zrobić z Arjuny program naukowy i wprowadzili te beznadziejne pogadanki ekologiczne. Bez nich byłaby dużo lepsza.
          Arjuny podeszłma jak do innych aniem , gdzie wiem , że to co jest tam pokazywane nie jest prawdziwe, ale stara się nieść jakies przesłanie (zreszta jak każde anime). Więc chyba lepiej napisać, że niska ocena jest spowodowana tym, że anime się nie spodobało a nie, że jest się znawcą wszystkiego i ocenia się anime pod względem naukowym a nie przyjemności oglądania

          O ile podobały się mi się w Arjunie elementy obyczajowe i sceny akcji, to szkodliwe przesłanie i nachalna akcja propagandowa skutecznie obniżyły dla mnie przyjemność oglądania. Pozdrawiam.
          • Avatar
            Hotaru 11.05.2007 22:19
            Re: HOLA
            Pach. Moja wina. Jestem głupia (chodzi mi o te weglowodory). Cześć
  • Avatar
    A
    Arjuna 16.05.2006 11:21
    Eko-bzdury
    Nie studjuję ani medycyny ani biologii, jednak muszę się zgodzić z recenzentem. Przeż „nauk” z tego serialu wogóle nie da się słuchać. Na przykład: nie należy orać ziemi (to powoduje śmierć milionów owadów) nawozić nawet obornikiem, tylko zostawić pole odłogiem i wtedy ziemia przyniesie najobfitsze plony. Człowiek najbardziej krępuje się i izoluje od reszty ludzkości używając słów, więc powinien nic nie mówić bo wtedy najlepiej porozumie się z innymi ludźmi. Nie należy jeść mięsa, bo przez to cierpią zwierzęta… I tak dalej. Całę anime sprowadza się do stwierdzenia, że wszystko co wymyślił człowiek jest złe, więc należy ponownie wrócić do lasu, a wtedy wszyscy będą szczęśliwi.
    Najbardziej nielogiczne jest zakończenie:  kliknij: ukryte 
    Osobiście polecam obejrzenie pierwszego odcinka (który naprawdę jest świetny) i wymyślenie dalszego ciągu.
    Pozdrawiam

    Ukryto spoilery.
    Moderacja
  • Avatar
    A
    moka 17.03.2006 18:44
    nie takie znowu złe..
    mi się podobało.Ze względu na grafikę i naprawdę ładne sceny.I miałam argument w dyskusji z rodzicami.Anime i mangi są głupie?Jak to,przecież ostatnio oglądałam anime o poważnych zagadnieniach z dziedziny ekologii…Nie ważne jak do końca były one przedstawione ;)
  • Avatar
    A
    Irbis 31.01.2006 21:57
    też się nie zgadzam
    Ja akuratnie studiuje naukę medyczną. Wiele jednostek chorobowych nie genetycznych a rozwojowych jest powodowanych w czasie ciąży i to bzdurą nie jest (genetyczny a rozwojowy nieduża różnica). Do tego wiele mutacji genetycznych jest również wynikiem rozwoju cywilizacji. Komórki rozrodcze są bardzo wrażliwe i łatwo mutują. Jeśli zaś chodzi o leki to sa one w wiekszości sztuczymi produktami, jak śmieci i zawierają substanecje podobne jak one.
    Moim zdaniem w tym anime ważniejsze od takich małych niedopowiedzeń lub nie do końca jasnych stwierdzeń jest pokazanie jak nasz świat jest kruchy. Naprawde perspektywa stworzenia bakterii rozkładającej ropę a wraz z nią połączenia weglowe nie jest chyba aż taką abstrakcją.
    Do tego dla mnie bardzo wazne było to, ze wielu ludzi walczy z mechanizmami Ziemi, które nam pomagają.
    A co dało mi bardzo do myślenia to to, że główna bohaterka miała byc wybranką a nie umiała nawet w lesie znaleźć nic do jedzenia, a chłopiec, który wydawał się jej uzalezniony od cywilizacji dał sobie radę. Czy my byśmy umieli przezyć jeden dzień w lesie? Kiedy wszystko co tępimy miałoby stac się naszym sprzymierzeńcem? Czy umiemy jeszcze słuchac naszego wewnętrznego głosu? Zwierzeta to potrafią, więc jak możemy się uważać za lepsze od nich?
    Fabuła tego anime jest piękna i chyba troche trudna, do tego fantastyczna muzyka. Nie wiem jak mozna jej dac tak niska ocenę.
    • Avatar
      Avellana 1.02.2006 07:15
      Re: też się nie zgadzam
      Kiedy ja pisałam wyraźnie, że tam zawsze było racjonalne jądro… Istnieją wady rozwojowe, które mogą powstać na etapie ciąży, także pod wpływem leków i temu absolutnie nie przeczę. Istnieją też wady genetyczne i możliwe (choć tu już bym głowy nie dała), że też je można sobie lekami załatwić. Problem polegał na tym, że w serii pokazano kobitę, która ma jakąś wadę segregacji chromosomów (bodajże XXY, nie chcę skłamać), bo mamusia w czasie ciąży (a nie przed zajściem w ciążę!) brała lekarstwa. Czyli jak rozumiem, wszystko było dobrze, tylko pod wpływem leków chromosomy z komórek płodu poderwały się z dziarskim okrzykiem i poleciały segregować inaczej, jak rozumiem do sąsiednich komórek? I niestety takich błędów to tam było na pęczki. W innej serii bym się tego nie czepiała, ale skoro ta się sili na popularnonaukowy ton, to nie może takich kwiatków sprzedawać…

      Co do przeżycia w lesie – to akurat jest moja działka i miałabym kilka uwag na ten temat, ale nie chcę tu prowokować dyskusji… Jakby co, zapraszam na forum, notabene w temacie o Arjunie jest kilka moich postów dość dogłębnie wyjaśniających, co mnie tam poirytowało.
    • Avatar
      Germatoid 5.09.2009 01:44
      Re: też się nie zgadzam
      "(genetyczny a rozwojowy nieduża różnica)"
      Genetyczny może być przekazany potomstwu, rozwojowy niekoniecznie (zakładając, że wada rozwojowa nie upośledza zdolności rozrodczych danego osobnika). Więc czy to taka mała różnica..?

      Przykładowo – trisomia 21 pary (tzw. zespół Downa) może zostać przekazany następnemu pokoleniu, z kolei wad wywołanych talidomidem nie można odziedziczyć (talidomid nie tyle ingeruje w kod genetyczny płodu, co blokuje wytwarzanie nowych naczyń krwionośnych, i to jest przyczyną małych rączek (lub w ogóle ich braku) u dzieci, które poddano działaniu tego leku w okresie prenatalnym – z tego samego powodu jest obiecującym lekiem w walce z nowotworami).

      Avellana: osobnik z kariotypem XXY jest mężczyzną (tzw. zespół Klinefeltera) – ale może być mylony z kobietą z racji charakterystycznej sylwetki.
    • Avatar
      MONOLIT 27.04.2010 02:04
      Re: też się nie zgadzam
      Nie wiem gdzie ty studiowałeś tą medycyne, bo głupoty ( tak, głupoty za które bys wyleciał nie tyle co z kolosa co po prostu z zajeć ) piszesz po prostu przerażające.
      Genetyczny może być przekazany potomstwu, rozwojowy niekoniecznie (zakładając, że wada rozwojowa nie upośledza zdolności rozrodczych danego osobnika). Więc czy to taka mała różnica..?

      Ni9ekoniecznie? Rorozniasz fenotyp od genotypu? Czy niekoniecznie… ?
      Przykładowo – trisomia 21 pary (tzw. zespół Downa) może zostać przekazany następnemu pokoleniu,

      Płodne downy to kazuistyka praktycznie.
      Moim zdaniem w tym anime ważniejsze od takich małych niedopowiedzeń lub nie do końca jasnych stwierdzeń jest pokazanie jak nasz świat jest kruchy. Naprawde perspektywa stworzenia bakterii rozkładającej ropę a wraz z nią połączenia weglowe nie jest chyba aż taką abstrakcją.

      Enzym hydrolizujący działa zazwyczaj na KONKRETNE WIZANIE między KONKRETNYMI ZWIĄZAKMI.
      Jeśli zaś chodzi o leki to sa one w wiekszości sztuczymi produktami, jak śmieci i zawierają substanecje podobne jak one.

      Konkret jakiś? Bo ja jakos nie widze lekow o budowie podobnej do przemysłowych polimerow. A stwierxdzeniem „w większosci” sobie w stope strzelasz. W większosic leki to albo zmodyfikowane substancjie występujace normalnie w naturze ( penicylina prokainowa dla przykłądu ) lub substancja analogiczne do występujacych w naturze, ale z opracowana przemysłową drogą syntezy dla obnizenia kosztow (b­‑bloki dla przykladu )
  • Avatar
    R
    Yakumo 26.09.2005 20:07
    ??!!
    Moim zdaniem ,to anime zostało skrzywdzone ,fabuła nie jest kiepsa i nie ma aż tak rażących bzudr dotyczących ochrony srodowiska . Oczywiście , że aby mieć duże plony to trzeba o nie dbac , ale anime nie poruszało tego tematu w sprawie uprawy roli , tylko szkodlwej działalności człowieka i działaniu przeciw naturze , za to 8 z muzyki to SKANDAL , ten kto to pisał to byl chyba głuchy , albo Mamut Mu nadepną na ucho , ciekawe co by autorka ścieżki Yoko Kanno powiedziała , jak by jej ktoś dostatczna ocenę wlepił . Ja aż takim autorytetem nie jestem ;) . Polecam tą ścieżkę dźwiękową każdemu kto chce posłuchać przepięknej muzyki , która ma duszę !!!
    • Avatar
      Avellana 26.09.2005 20:23
      Re: ??!!
      Akurat to anime trafiło na osobę, która kończyła biologię ze specjalizacją biologia środowiskowa, a dokładnie – fitosocjologia i pokrewne, czy mówiąc po ludzku, ekologia roślin. Mnie już było szkoda miejsca w recenzji, żeby wyliczyć wszystko to, co tam widziałam, nie wiem też, czy to jest miejsce na (pewnie nudnawy, bo nie tak efektowny) wykład o tym, jakie dokładnie bzdury w odcinku o roślinkach były. W pozostałych też.

      A co do muzyki – 8 to nie jest „dostateczny”, tylko „bardzo dobry”! To skala 1­‑10. A akurat uważam, że Yoko Kanno miała lepsze soundtracki od tego – nie znaczy, że ten jest zły, ale na 10 potrzeba ciut więcej.
      • Avatar
        Stefania 16.06.2008 15:21
        Re: ??!!
        Avellana napisał(a):
        A co do muzyki – 8 to nie jest „dostateczny”, tylko „bardzo dobry”! To skala 1­‑10. A akurat uważam, że Yoko Kanno miała lepsze soundtracki od tego – nie znaczy, że ten jest zły, ale na 10 potrzeba ciut więcej.


        Oczywiście też zależy jak dla kogo. Dla mnie jest to niepodważalne 10. OST­‑y z Arjuuny są jedynymi, które jestem w stanie wysłuchać w całości, utwór po utworze, a nie tak jak w przypadku wielu innych, przeskakując utwory.
        W recenzji nie ma nic o postaciach, owszem, ocena 5 mówi, że są srednie ale to za mało. Cóż, od siebie mogę powiedzieć, że tylko Cindy i Chris, może także Helena i Tokyo były ciekawe, ale w ogólnym rozrachunku- mało oryginalne i średnio rozbudowane. Główna bohaterka to typowa tępa główka ;p a jej koleżanka Sayuri to zwykły zapychacz. Co do zmian genetycznych…nie jestem ekspertem, ale wiem, że zmiany genetyczne u płodu mogą rzeczywiście nastąpić(rzadko) po braniu leków hormonalnych/antykoncepcyjnych, albo po promieniowaniu(to ostatnie zresztą, no cóż, może zmutować nie tylko płód). Fabuła sobie jest. Nie przeszkadza, nie fascynuje, da się ją oglądać.
  • Avatar
    A
    anyanka 14.06.2005 20:51
    Arjuna
    moja wiedza na temat ekologii ogranicza się do wiedzy na temat segregacji śmieci (a kazdy pojemnik jest podpisany więc zwykła umiejętność czytania wystarczy:P), także nie zauważyłam w ogóle absurdów z tym związanych, seria wydała mi się całkiem głęboka, własnie dlatego, że w ciekawy sposób porusza znane problemy (motyw z tym, że wszyscy jestesmy ze sobą połączeni nie jest już chyba jednak taki głupi, no ale nieważne :P) w kazdym razie nie zgadzam sie z 6 za muzyke, to zdecydowanie za niska ocena! Yoko Kanno odwaliła (jak zawsze) kawał dobrej roboty, a piosenki w endingu są naprawdę genialne