Komentarze
Naruto
- Re: Pokaz uwielbienia dla dysfunkcji społecznych : gosc : 5.05.2022 12:23:02
- Re: Pokaz uwielbienia dla dysfunkcji społecznych : Byczusia : 5.05.2022 11:34:26
- + : mp : 4.05.2022 14:49:18
- Re: Pokaz uwielbienia dla dysfunkcji społecznych : Bez zalogowania : 15.04.2022 00:06:34
- Pokaz uwielbienia dla dysfunkcji społecznych : Loop : 13.04.2022 23:06:05
- Źle napisane postacie : Meeeh... : 11.02.2020 21:13:54
- Re: Lepsze od Shippuudena : SJP : 20.04.2019 17:15:00
- Dałem się zauroczyć : Koleś : 6.12.2018 20:02:08
- Dobre : Ruka : 7.06.2015 22:42:00
- Całe życie... : Klemens : 16.11.2014 00:45:08
+
Pokaz uwielbienia dla dysfunkcji społecznych
- Naruto – sierota
- przyjaciel Naruta, Sasuke – sierota
- przyjaciel Naruta, Neji – sierota
- nauczyciel Naruta, Iruka – sierota
- mistrz Naruta, Kakashi – sierota
- Haku – sierota
- Gaara – sierota
- Sasori – sierota
- Pain – sierota, itd., itd…
A jeżeli już gdzieś są pełne rodziny z dobrymi wartościami to albo nie są one w ogóle pokazywane, jak w przypadku Sakury czy Ino, albo pokazywane są w negatywnym świetle, jak w przypadku narzekań ojca Shikamaru na zrzędzącą żonę i wniosku syna, że małżeństwa są do bani. Ewentualnie czasem pokazane są wspominki sierot z lat dziecinnych jako paliwo dla stanów depresyjnych i wybuchów agresji w walce, więc ich pozytywna wartość jest też wątpliwa.
O ile jeszcze zachowanie samego Naruto można zrozumieć, że będąc sierotą chciał się przykleić do Sasuke, to kompletnie bez sensu jest takie samo zachowanie ze strony Sakury, która przecież ma rodzinę, a mimo to biega za tym Saskiem, jakby nikogo innego nie miała. Czysta abstrakcja, której punktem kulminacyjnym była obrona tego życia w zakłamaniu, kiedy Sakura uderza w twarz Sai'a tylko za to, że powiedział on prawdę, że Sasek zdradził wioskę i odszedł. Prawda w oczy kole jak widać.
Dostrzeżenie różnych warstw tej mangi zależy od wieku oglądających. Dzieciaki będą się zachwycać jedynie barwnymi i dynamicznymi walkami. Nastolatki będą się utożsamiać z zauroczeniami bohaterów i poświęceniem kamikadze. Dorosłych zaś przerazi skala stanów depresyjnych i cierpienia ziejących z tej kolorowo zabarwionej opowieści. Brak więc w tej mandze równowagi między wzorcami rodzin pełnych, a niepełnych. Może wynika to z jakiegoś dziwnego uwielbienia samotnych bohaterów w azjatyckiej kulturze, jak w filmie Hero z 2002 roku, gdzie pojedynczy samotnik odwraca losy imperium, tylko, że to film dla dorosłych, a tu mamy… no właśnie… czy „bajka dla dzieci” to właściwe określenie?
Źle napisane postacie
Matko, serio?…
Dałem się zauroczyć
Dobre
Nie wiem po co ich było skoro sama końcówka oparta na mandze to mniej niż pół odcinka
Ale reszta ok. Muzyka mi się podobła
Całe życie...
Kocham
Te wspomnienia...
Kakashi
Kocham.
Kocham Naruto.
Może dlatego, że było to moje pierwsze anime. Gdy czasami zdarza mi się oglądać Naruto na AXN jakimśtam to mam łzy w oczach na każdym openingu i endingu.
Tak, oglądam to anime 2 lata.
I proste, że po 2 latach okropnie zżyłam się z bohaterami, samym anime. Chociaż to tylko rysunki. To 2 lata. To kupa czasu.
I pamiętam nawet jak zaczęłam. Przebrnęłam przez Naruto bardzo uparcie. Ani razu nie chciałam przerwać oglądania. Nigdy się nie zniechęciłam.
Mimo to nie polecam tej serii innym. Chyba, że ktoś jest tak uparty i „napalony” na Naruto jak ja. Wtedy by nie pytał. Więc z reguły odmawiam, chociaż zarazem nakłaniam.
Dałam 8/10.
Ze względu na to, że jest okropnie długie i fillery. Fillery to masakra.
Kreska przepiękna nie jest.
Ale kurcze, to anime ma coś więcej. Nie jestem wielką mega fanką (jak to się mówi? Narutard?), ale mam sentyment do tego anime.
Więc nakłaniam, ale i odmawiam. Jak ktoś ma naprawdę ochotę na to anime, to musi się przygotować na to, że pierwsze 100‑150 odcinków to dziecinada. Owszem. Ale warto.
<3
+Gaara of the Desert <3
+Kakashi
+w porządku walki
+niektóre kawałki muzyczne
+Orochimaru i Kabuto wydają się być interesujący
-cała masa typowych shounenowych błędów/głupot i takie tam
Zdecydowanie więcej chciałbym widzieć Gaary oraz Kakashiego (+zobaczyć twarz jego : >). / Nowy wygląd Sasuke po przemianie jest idiotyczny… / Fabuła znośna, może w nast. części się rozwinie lepiej?
Według [link] te odcinki są fillerami. Toteż:
1. Oglądnąłem 142 ep i było tam o kliknij: ukryte dwóch dużych, głupich, żarłocznych braciach i takim gościu, co ich wykorzystuje i ogólnie jakiś bunt w tym więzieniu i w ogóle, rozumiem, że jest to wstęp do fillerów? Czy jest to na podstawie mangi i będzie ciągnięte w Shippudenie? Bo jak filler, to ja je z góry olewam.
2. Przeskakuje do odcinka 220(jeszcze nie obejrzałem, tylko kawałek) i cuda i dziwy : kliknij: ukryte Gaara walczy z czymś tam Czuję się teraz jakoś dziwnie wyrwany z kontekstu… Początek tego odcinka to zakończenie fillerów i potem na mandze czy jak?
Shounen, tyle wystarczy
I co dalej? Raczej nic.
Seria wszystkim przynajmniej z tytułu znana, fabuła, jak to w typowych shounenach, znośna. Bohaterów mamy mnóstwo, nie można nie lubić przynajmniej jednego, grafika mimo że Naruto jest z 2002 to pokazuje całkiem przyzwoity poziom, brawa dla twórców. Muzyka…przyznam się że poza openingami i endingami nie wyczuwałam jej wcale, nie znaczy to niczego złego, aczkolwiek trudno mi się wypowiedzieć w tym podpunkcie. Jeśli chodzi o serię jako całość- seria dla osób które nie rozczarują się rozpoczęciem akcji w ostatnim odcinku, a także tych którzy mają sporo wolnego czasu.
Typowy Shounen, można się nawet ośmielić nazwać go klasykiem. A ponieważ to ów typowy shounen jest to anime po prostu do obejrzenia, może polubisz, może nie, anime które się ogląda i przypomina się czasy kiedy było jeszcze puszczane na Jetix'ie.
Lepsze od Shippuudena
Dlaczego?
Po pierwsze…świat naruto od zawsze był wzorowany na okrutny i niesprawiedliwy,choć trzeba przyznać,że mimo wszystko w pierwszej serii klimat był bardzo lekki i ciepły!
Owszem,pokazywano nam że świat jest zły,beeee i w ogóle jeżeli jesteś słaby to zabij się już teraz…
Tą(tę?) okrutność dozowano nam jednak bardzo powoli,lecz dosadnie!
Ludzie nie ginęli co chwile,ale jeżeli ktoś zginął kliknij: ukryte np.Zabuza,Haku,Genini z Chunin exam,Kimmimaro(no ten kościany gostek),ninja z wioski dźwięku,Sarutobi Hiruzen(trzeci hokage),Hayate(który swoją drogą został zabity przez Bakiego,dziwne że tak łatwo zapomnieli mu,że zabił ninja z wioski liścia,choć z drugiej strony obydwie strony mogły chcieć to zatuszować by nie drążyć konfliktu) to ten ktoś po prostu ginął i nie widzieliśmy go więcej(nie biorąc pod uwagę shippuudena) co sprawiało,że mimo iż postacie żyją w fantastycznym świecie,to ma on swoje limity i nie zobaczymy tu czegoś w stylu Dragon Balla,że kliknij: ukryte po każdej krwawej walce użyjemy smoczych kul i wszystkich wskrzesimy.
Sprawiało to,że bohaterowie musieli ponosić konsekwencje swoich wyborów,a każda walka często polegała na obmyślaniu planów,analizowaniu stylu walki przeciwnika,zaskoczeniu i strategii kliknij: ukryte (co świetnie prezentuje nawet prześmiewcza sytuacja gdy naruto przybywa na pomoc sasuke w walce z Haku),dlatego gdy coś nie wyszło,to straty były ograniczone do minimum.
W shippuudenie krew leje się gęściej niż w pierwszej serii,co spowodowane jest prawdopodobnie tym,że twórca mangi chciał sprawić by świat ninja wyglądał na jeszcze bardziej okrutny.
Niestety,ale wtedy autor zaczyna czuć fabularny brak lub jakiś inny powód kliknij: ukryte (przykład:Gaara) i nie ponosi konsekwencji toku fabuły jaki rozpoczął.
kliknij: ukryte Ponadto funduje nam takiego Dragon Balla jakiego nam by nie zafundował nawet sam Akira Toriyama,zarówno jeżeli chodzi o gwałtowną zmianę jeżeli chodzi o styl przeprowadzanych walk,jak i wielkie „rezurekszyn” w trakcie wielkiej wojny shinobi
Wiem,że to może trochę chaotyczne,ale ciężko mi to wyjaśnić…po prostu lepiej dozować nam akcje po trochę ale ciągle,zamiast zafundować nam wszystko na szybko,a później ciągnąć fabułę na siłę.
Po drugie…postacie!
Czy tylko mi się wydaje,że postacie które pojawiają się w shippuudenie,są intelektualnie po prostu płaskie?
Każda z postaci w pierwszej serii naruto czymś się wyróżniała.
Nosiciel demona,ostatni potomek klanu uchiha,koleś z zapałem leniwca i umysłem geniusza,hodowca robaków w własnym ciele,marionetkarz,koleś władający piaskiem,facet co wygląda jak kobieta…czytając to prawdopodobnie domyśliłeś się o jakie postacie chodzi,podczas gdy postaci z shippuudena(poza kilkoma wyjątkami)prawdopodobnie nie wymieniłbyś z imion nawet gdybym Ci pokazał zdjęcia.
Większość postaci z shippuudena jest strasznie płaskia,schematyczna i nudna podczas gdy postacie z pierwszej serii są ciekawe,intrygujące i przyciągające uwage,a ponadto każda z nich jest charakterystyczna i różni się od innych,zarówno poglądami,zachowaniem i wyglądem.
Po trzecie…Animacja.
Animacja z pierwszej serii do dzisiaj robi na mnie wrażenie,tym jak bardzo wyróżnia się na tle innych anime.
Kreska z shippuudena jest zwyczajnie okropna i wygląda jak jakaś ch…bardzo słaba próba przeniesienia 2D w 3D,
co niszczy klimat serii.
Dobra,musicie mi wybaczyć chaotyczność mojego komentarza,jego długość oraz być może zbyt dużą ilość odniesień do shippudena,ale chyba tak najlepiej mogłem opisać to co najlepsze w naruto.
Ogółem naruto to świetna seria,która jest zwyczajnie lepsza od swojego następcy pod każdym względem.
Dziękuję,przepraszam,do widzenia…
<3
Uwielbiam ją!