Tanuki-Anime

Kontynuacja już jest, tytuł „FLCL: Progressive”, jestem na 5 odcinku ale jak na razie nie wiem co o tym sądzić…

Ludzka bohaterka i jej zainteresowania kanibalizmem są dziwne (to mało powiedziane), druga kosmitka normalniejsza od pierwszej ale po czwartym odcinku nie wiem jaki miało sens jej wprowadzenie.

Reszta postaci drugoplanowych głównie denerwuje, zwłaszcza potencjalny chłopak. Ogólnie z całości postaci najlepiej wypada żelazko i loli­‑tsundere do wynajęcia.

Przeczytałem, że 2 nowe sezony (2x po 6 odcinków) są w produkcji. Odpowiedzialne jest za nie Studio IG i Toonami.

Zobaczymy to pod koniec 2017.

Niekonwencjonalność to słowo, które według mnie odpowiednio opisuje to anime. Forma prowadzenia fabuły, wszechobecny chaos, zwarta i ciągłą akcja oraz dobrze wykreowane postacie to jedne z wielu cech, które posiada owe dzieło. Oczywiście, nie przypadnie one do gustu każdemu ze względu na specyficzną formę oraz odjechaną i skomplikowaną na swój sposób historię.
Także dużym plusem jest tutaj muzyka; utwory rockowego zespołu „The Pillows” naprawdę dobrze współgrały z całym serialem.

Podsumowując, jeśli nie kupiły cię dwa pierwsze odcinki to anime prawdopodobnie nie przypadnie tobie do gustu.

Jak dla mnie to anime jest głupkowate. To, że ma drugie dno wcale tego nie zmienia. To samo przesłanie można przedstawić na tysiące innych, mniej irytujących, bardziej lub mniej abstrakcyjnych sposobów. Pomijam już fakt, że rzeczone drugie dno do najgłębszych też nie należy.

FLCL, obejrzałem to anime koło 8 razy. ZA KAŻDYM razem śmiejąc się od ucha do ucha. Przeżywając negatywne jak i pozytywne emocje bohaterów.
Jest to NAJLEPSZE anime, jakie kiedykolwiek dane mi było zobaczyć.
Niedawno znalazłem w sieci wersje Blue­‑Ray.. 60GB.
Myślę że to anime zostanie ze mną już na zawsze.
11/10.

Wszechobecny chaos na ekranie, non­‑stop akcja i nie do końca wiadomo w czym rzecz – normalnie zapewne darowałbym sobie ale tutaj bardzo mi się to spodobało.

Podobny WTF ostatnio zaliczyłem oglądając Kill La Kill, czy TTGL, przy czym tutaj przez całe sześć odcinków nie znikał mi uśmiech z twarzy, całkiem udana parodia, było zabawne i sam nastrój serii również był bardzo pozytywny.

Podobała mi się również „żywa” kreska oraz towarzysząca prawie przez cały czas muzyka rockowa, która udanie podtrzymywała dynamikę.

Sam motyw przewodni wolałbym pozostawić do wolnej interpretacji, choć zapewne w dużej części tyczył się dorastania i kilkoma kwestiami z tym powiązanymi(plus nawiązania z parodii?).

W każdym razie jestem zadowolony i na pewno będę miał ochotę powrócić do tego po latach, ode mnie mocne 8/10.

Co ja właśnie obejrzałem?

Anime bardzo dobre. Na pewno warte obejrzenia. Do samego końca nie wiadomo o co w nim chodzi. Może ktoś wie o co w nim chodziło ?

Tak sobie m myślałem, że anime to przypomina Małego Księcia. Surrealistyczna fabuła z drugim dnem, albo to anime pokochasz albo znienawidzisz.

Wszyscy się zachwycają, a mi w ogóle do gustu nie przypadło. Nieśmieszne, chociaż ta w różowych (przepraszam, zapomniałam imienia) była niesamowita. No i muzyka mi się nie podobała (nie była zła, ale nie pasowała mi jako tło do wydarzeń). Niby tylko 6 odcinków, a nieźle się wymęczyłam. W sumie to dziwne, bo takie Sayonara Zetsubou Sensei bardzo mi się spodobało. W kwestii FLCL chyba jestem w mniejszości.

Zakręcone, pokręcone, pogmatwane, szalone, pędzące z fabułą o jakieś 100 km/h za szybko na 6 km drodze, a przy tym tak ciekawe, że aż niewiarygodne. W 6 odcinków komuś udało się zrobić to, co niektórzy nie potrafią w ciągu 24 (przykładowo) – zaciekawić, zaskoczyć, rozbawić, zmusić do myślenia, precyzyjnie rozwijać bohaterów po każdym wydarzeniu i sprawić, że chce się jeszcze. I jeszcze. A za każdym 'jeszcze' odkrywa się coś innego, co w czasie tych ekstremalnie szalonych jazd zdążyło się przeoczyć.

Najlepsze anime, które obejrzałam w całym moim życiu! Nie przeczę,że musiałam to oglądać dwa razy by zrozumieć, o co be, ale…. rozwala mnie ta szybkość akcji. Po prostu oglądasz i po chwili jest już koniec! A najgorsze jest to,że po zakończeniu poczułam niedosyt, ale nie przeszkadzał mi on. Obejrzałam jeszcze raz i jeszcze raz… I jeszcze mi się nie znudziło! Wręcz przeciwnie. Muzyka w tym anime po prostu wymiata! Takiej szaty muzycznej jeszcze nie słyszałam w żadnym anime. Grafika jest po prostu rozbrajająca, chodzi mi o miny Haruko i Mamimi. Żałuję tylko,że jest takie krótkie. Wiem,że to jest parodia i,że nie powinna trwać długo, bo by człowiek miał jej dość, ale… Co ci producenci jarali przed narysowaniem tego?! Kocham to anime, a koniec jest po prostu THE BEST FOREVER! <3

swietna graficznie, muzycznie, fajna akcja, ale koncowka lekko rozczarowuje. Mamimi jest jedna z moich ulubionych postaci ever, ale szkoda, ze nie zostalo to troche bardziej ... nie wiem, popchniete?:)

jak dla mnie super .wielki+ za fiata 126p z 5 odcinku

Jest to jeden z moich pierwszych i wciąż ulubionych tytułów. Jest takie kompletnie inne, nietypowe, bzdurne i głębokie, bezsensowne i z drugim dnem. Pięknie zrobiony majstersztyk, jednak nie dla wszystkich. Można to albo pokochać, albo znienawidzić. Ja jestem zachwycona. Podoba mi się nawet fabuła, która myślę, że odgrywa tu najmniejsze znaczenie i jest kompletnie pozbawiona jakiegokolwiek sensu. Kreska bardzo ładna, strasznie podoba mi się jak narysowano Naote, i w ogóle cała ta postać jest super. Choć w sumie inne też, jest pare bardzo rozbudowanych psychicznie osób. Do tego strasznie spodobał mi się natłok tych efektów. W sumie tak gadam o drugim dnie które niewątpliwie tam jest to sama nie rozumiem wszystkiego do końca, co zachęca do powtórzenia tego anime. Jest tam pare pięknych i głębokich cytatów. I tyle. Polecam gorąco do przebrnięcia przez te pare odcinków chociażby dla genialnej muzyki (Ending jest moją ulubioną japońską piosenką)

Pomysł i to dyskusyjne „drugie dno” swoją drogą, ale… nie uważam, żeby była to jakaś rewelacja. Jeżeli idzie o szczerość, to westchnęłam z ulgą, kiedy dotarłam do końca. Podobało mi się, owszem, ale zachowałam pełen dystans do całości, która w żaden sposób mną nie wstrząsnęła.

Duży plus za fenomenalną muzykę i na swój sposób klimatyczną grafikę.

Jest to seria naprawde ciężka do ogarnięcia za 1 razem.Jednocześnie trzeba śledzić akcje(która do wolnych nie należy),czytać napisy,wyłapywać metafory i interpretować je.Dodam że seria ta jakoś sprawiła że nie potrafiłem się oprzeć by nie siegnąc po następny odcinek.Genialnie wkomponowana muzyka budowała dodatkowo klimat.Co do bohaterów to najbardziej chyba polubiłem Mamimi.Zaś Haruko…nie przypadła mi specjalnie do gustu,a jej seiyuu zniszczył mnie psychicznie.Jakby cały czas mówiła przez nos.

Uwielbiam takie anime! Zapewne przez to zawyżam ocenę FLCL, ale co tam… Każdy ma swoje typy, nie? Od dawna szukałam serii, która pozostawi po sobie takie głupie uczucie oderwania. Nie uważam, żeby to anime miało jakieś głębokie przesłanie, albo coś w tym stylu. Według mnie to pokręcona seria, z dziwną fabułą, zawrotnym tempem akcji i bohaterami, z których większość powinna przebywać w zakładzie zamkniętym. I to jest piękne!
Poza tym, muzyka była świetnie wkomponowana.
KONIEC!

Tak, wiem… Wniosłam dużo tym komentarzem (^w^)

To jest jeden z tytułów, którego można oglądać w nieskończoność. Muzyka oraz animacje na bardzo wysokim poziomie. Po obejrzeniu serii poczułem coś, chęć oglądnięcia tego jeszcze raz i jeszcze raz… Ale ! Nie uczynię tego, ponieważ to jest tak genialne, że zapamiętam ten tytuł na baardzoo długo.

Jeśli było tu coś do zrozumienia, to ja tego nie zrozumiałem. Dla mnie ciąg głupkowatych, niepowiązanych ze sobą gagów + działający na nerwy bohaterowie. Przebrnąłem przez to tylko z powodu pochlebnych opinii, inaczej porzuciłbym w połowie. O ile potrafię zrozumieć, że może się to innym podobać, tak mi się po prostu nie podoba i nie bawi mnie. Możecie mnie nazwać infantylnym kretynem, ale wolę lucky star, azumangę czy nawet k­‑on. Całość ratuje tylko naprawdę świetny gitarowy soundtrack.

Psychodeliczne, doskonale zrobione anime. Interesujące i wciągające. Muzyka, krecha, klimat- wszystko dopasowane. Miło ryje banię. Jedyny minus to średniawy i zniechęcający pierwszy odcinek.

Heh, pierwszy raz po obejrzeniu anime nie silę się na ocenę, po prostu zostawiam jako 'obejrzane'. Jasne grafika, animacja, muzyka dobre… ale oglądało się to dziwnie. Niby mówią wszyscy jakieś drugie dno… i niby coś tam jest, ale skąd ja mam wiedzieć co na myśli mieli jacyś kolesie co się pewnie zamknęli w małym pokoju z wielką paczką ganji. Myślę, że gdybym był pijany czy na fazie, to dałbym 10…. a tak zostawiam do z myślą: 'WTF!'.

Gdy komentowałem mangę byłem po pierwszym odcinku anime, który niestety nie zachwycił mnie jakoś szczególnie, dlatego też napisałem tam, że anime mi się w ogóle nie podoba. Któregoś jednak dnia obejrzałem sobie drugi odcinek i… wciągnąłem się na maksa! Naprawdę, chociaż FLCL jest tak pogmatwane, ogląda się wyśmienicie. Grafika świetna, muzyka idealnie pasuje do tego co dzieje się na ekranie, a postaci są bardzo oryginalne. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana anime!

To anime jest po prostu szalone :D Oryginalne, zaskakujące, pomysłowe, narzuca strasznie szybkie tempo oglądającemu. I w tym cały urok serii! Dodatkowo cudna muzyka i piękna animacja – autorzy naprawdę się postarali, chociaż biorąc pod uwagę specyfikę anime bardzo dużo szczegółowo narysowanych scen widać niekiedy tylko przez sekundę­‑dwie. Jednym słowem – dla mnie ideał. Polecam!