Komentarze
Liar Game
- komentarz : Evony : 10.01.2013 19:30:53
- Liar Game : Kawelia : 30.03.2012 09:25:58
- EXTRA!! : Karin : 29.01.2011 16:28:46
- komentarz : szyszka : 26.12.2010 14:10:58
- Minusem jest główna bohaterka : anulka406 : 16.12.2010 19:57:13
- komentarz : fm : 15.12.2010 09:22:03
- komentarz : Silla : 15.12.2010 05:56:01
- G-E-N-I-A-L-N-E!!!! : Takasugi : 13.07.2010 15:20:44
Zacznijmy od tego, że sięgnęłam po tą dramę zachęcona megastycznymi rekomendacjami od znajomych. Z każdej strony słyszałam o genialności tej serii, o wybitności fabuły i mistrzostwie aktorów. Hm, być może dlatego tak mi się Liar Game nie podobała – rozczarowałam się, i to baaardzo, różnica między oczekiwaniami a realiami była wysoka jak Mount Everest. W każdym razie żeby nie być gołosłowną: co mi się nie podobało?
Toda Erika.
Nie, nie chodzi mi o to, że nie podobała mi się postać naiwnej, gapowatej Kanzaki – oglądam anime/dramy, czytam mangi wystarczająco długo, żeby wiedzieć, że Japończycy uwielbiają takie bohaterki. Musi potrzebować rycerza w lśniącej zbroi, żeby ratował ją z każdej opresji, bo taka heroina nie jest mocna w myśleniu/działaniu – jej moc tkwi w jej sercu i dobroduszności, blablabla. Tak więc wracając do tematu tak, to nie z Kanzaki mam problem, ale z aktorką. Zrobiła z niej kogoś tak przerysowanego i kompletnie nie dającego się lubić, że janiemogę. Bardziej wkurza mnie chyba tylko Orihime z Bleacha, choć obie panie są dla siebie silną konkurencją.
Matsuda Shota.
Podejrzewam, że większość zachwytów nt tej dramy, które słyszałam, dotyczyły nie tego, że seria jest dobra, ale tego, że wg niektórych psychofanek Shota jest seksi, trendi albo whatever. Byłyby one w stanie przeoczyć wszystko, byleby nasz główny bohater był na ekranie. Ja gościa całkiem lubię, ale jednak w tej roli się dla mnie nie sprawdził.
Scenografia.
Wiem, wiem, to był chyba celowy zabieg autorów dramy, aby wszystko wyglądało tak tanio, obciachowo czy też (wybaczcie określenie) „rusko”, ale mimo wszystko – mi się to kompletnie nie podobało i wg mnie nie dodawało to żadnych walorów artystycznych/filozoficznych/Bóg wie jakich jeszcze do serii. Nie to, że oczekuję od tego typu produkcji grubej kasy i przepychu, dolarów używanych jako podpałek itd, ale bez przesady, tutaj to już jest jakiś hardkor.
Co było fajne? To, że dowiedziałam się o mandze o tym samym tytule – po nią sięgnę na pewno. Poza tym muzyka była całkiem zacna.
Liar Game
EXTRA!!
Minusem jest główna bohaterka
G-E-N-I-A-L-N-E!!!!
Polecam wszystkim!
Ps Wciąga jak cholera! xD