x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Właśnie skończyłam oglądać to anime i muszę powiedzieć, że jest naprawdę warte uwagi. Ciekawa historia i do tego urocza główna bohaterka. Czytając niektóre komentarze zauważyłam, że ludzie czepiają się animacji, co jest dla mnie trochę śmieszne, zwłaszcza, że Full moon wo sagashite to seria z 2002/2003 roku, więc do najnowszych nie należy. Niestety anime to posiada kilka wad gdzie między innymi jedną z nich jest sama muzyka. Niby jest ona motywem kluczowym, no bo w końcu Full moon wo sagashite to anime z motywem idolki/piosenkarki, a mam wrażenie, że openingi (I love you i rock'n roll princess) zostały potraktowane po macoszemu i zrobione na odwal, pomimo tego, że stworzono takie piosenki jak myself, eternal snow, love chronicle, czy new future, które były używane jako endingi.
Przez cały czas zastanawiałam się czy to brak pieniędzy, czy po prostu im się nie chciało wymyślić czegoś porzadnego. Patrząc w stecz, przypomniałam sobie Kamikaze kaitou jeanne, gdzie pierwszy op był średni, a przy drugim twórcy naprawdę się starali, więc, kiedy pojawił się drugi to myślałam, że będzie inaczej….ale się myliłam :/ Kolejna wada jest liczba odc, jak dla mnie tworzenie 52 odc było niepotrzebne zwłaszcza, że wszystko można było skrócić do 20. Pomimo tych kilku wad warto sięgnąć po ta serie, zwłaszcza ze względu na postacie shinigami. W wolnym czasie zamierzam sięgnąć, po mangę, której nie ma wprawdzie na polskim rynku, ale od czego jest internet ;) Podsumowując moja ocena to 8/10
Może i wydaje się dziecinne przez wygląd shinigami i wiek głównej bohaterki ale naprawdę warto zobaczyć tą serię. Ładne piosenki i fajna historia. Naprawdę polecam. Tylko trochę za dużo odcinków mogliby trochę skrócić i byłoby ok. Fajny jest też wątek romantyczny. Oczywiście chodzi mi o kliknij: ukryte Takuto i Mitsuki <3 Oceniam 8/10
Kocham tę serię,oglądałam już jakiś czas temu a nadal lubię ^^ mangi niestety nie miałam okazji przeczytać,ale może niedługo przeczytam.Świetna muzyka,w szczególnie zapadła mi w pamięci piosenka ,,New Future''♥.Fabuła bardzo wciąga,oglądnęłam w 4 dni co mnie bardzo dziwi ponieważ jeszcze żadne 50 odcinków nie poszło mi tak gładko,do tego świetni bohaterowie‑ja uwielbiam to anime,daję 10/10 <33
A
Yumi Kira
1.06.2015 09:42 Kocham^_^
Kocham to anime po mimo że jestem w wieku głównej bohaterki(12lat).
Gdy słuchałam Myself New future czy Eternal snow nie mogłam normalny odlot Mitsuki śpiewa pięknie.Z drugiej strony wkurzało mnie to że Mitsuki rozmawiała wciąż przy Takuto o Eichim.W końcu był zazdrosny.
Jeśli chodzi o bohaterów oczywiście spodobał mi się Takuto.Izumi też jednak wiało od niego wredotą.Meroko zbytnio nie była za urocza a na dodatek dowalała się do Takuto chociaż nie był w niej zakochany.
PS.Nie zwracałam uwagi czy Takuto i Meroko mieli dziecinne ubrania jako shinigami.
Rzeczywiście dla dzieci, jak ktoś już wspomniał. Nawet nie będę czepiać się nieścisłości medycznych (bo to temat na osobny post), bo to w końcu bajka, skupię się tylko na rzeczach zauważalnych dla zwykłego śmiertelnika:
1) Można było spokojnie zmieścić to w 26 odcinkach, a nie produkować zapychacze w stylu „jaki to ciężki żywot ma gwiazda pop”, zaraz mi się przypomina Jolanta K., która się żaliła, że jest „uwięziona” w pałacu prezydenckim…
2) EJĆKUN!!! czyli co drugie słowo padające z ust bohaterki. Pod tym względem przypomina mi „Toyko Mew Mew” i „Aoyama‑kun! Aoyama‑kun!”
3) Rozumiem, że to anime dla dziewcząt i ci dobrzy muszą być piękni. Ale żeby 40‑latek wyglądał jak 14‑latek? kliknij: ukryte (Dr Wakaouji był starszy od rodziców bohaterki!) Do tego ów młokos jest najleszym specjalistą w szpitalu, w mieście, a nawet w kraju… sam dyrektor kłania mu się w pas… 4) Amerykanie! Nie po to oglądam japońskie filmy, żeby ich jeszcze i tu spotykać… Japończycy często gloryfikują US Raj jak nasi rządzący ZSRR w latach 50‑tych. Japonia jest jednym z krajów o najlepszej opiece medycznej na świecie, a tutaj jest zdany na łaskę Wielkiego Brata…
Już nawet nie skomentuję zachowania bohaterki jako Full Moon, powiedzmy, że wykapana Usagi nie tylko z wyglądu. Ale jako mała dziewczynka jest śliczna i słodka.
Pomimo tej surowej oceny, jest to zdecydowanie dobre anime. Oceniam je wysoko głównie ze względu na postaci poboczne: kliknij: ukryte Takuto i Meroko, babcię, gosposię, Madokę i Izumiego.
A
Desidero
3.01.2014 18:30 Świetne piosenki są w tym anime :)
Niech ktoś mi pomoże. Chcę znaleźć piosenkę, której słowa znalazłem w "klipie" do ethrlnal snow.
Na początku pojawiają się tam słowa: " i can warm the heart of the people listening to cover them with a warm feeling of happiness "
w 18 sekundzie widać na filmie słowa i tej piosenki do tych słów szukam.
Chcę byście mi pomogli. Proszę :)
tamakara
3.01.2014 19:19 Re: Świetne piosenki są w tym anime :)
eee… to nie jest piosenka, tylko kwestia wypowiadana w anime.
Desidero
11.01.2014 11:09 Re: Świetne piosenki są w tym anime :)
mi wyglądało to na opening lub ending lub jakąś piosenkę śpiewaną przez bohaterkę w samym anime. Ładne słowa, z ktorych można ułożyć piękną piosenkę.
Dzięki.
P.S. Super by było gdyby ktoś powiedział, który to odcinek.
Marilee
11.12.2014 16:23 Re: Świetne piosenki są w tym anime :)
Bohaterka właściwie nie wypowiada tej kwestii tylko w myślach „mówi” do siebie, przed przesłuchaniem :)
Marilee
11.12.2014 16:30 Re: Świetne piosenki są w tym anime :)
Albo nie, pomyliło mi się z [link][link] [/link] :)
lasagna777
15.12.2014 21:52 Re: Świetne piosenki są w tym anime :)
Bo to jest ending w drugim sezonie, a także piosenka z repertuaru bohaterki, nosi tytuł „Eternal Snow”. Ten filmik jest zlepiony z kilku odcinków. Słowa „wypowiadane” dużymi różowymi literami to kwestie wypowiadane przez bohaterów w tych odcinkach. Zaś właściwe słowa piosenki napisane są granatową kursywą, na górze tekst angielski, na dole japoński (lub odwrotnie). A to link do piosenek: Zmoderowano odnośnik do nielegalnego źródła. Proszę zapoznać się z regulaminem.
Chyba jedno z lepszych anime jakie widziałam. A z początku miałam wątpliwości, czy oglądać, jak zobaczyłam, że główna bohaterka walczy z chorobą. Nie chcę się dołować oglądając anime, to ma być oderwanie od rzeczywistości w pewnym sensie. Szukałam na tej stronie w recenzjach wpisując różne kombinacje: shoujo, magia, romans itd i wielokrotnie wyskakiwało mi to w propozycjach. W końcu jednak zaczęłam oglądać i nie żałuję. Naprawdę polecam. Wszystko na plus: fabuła, postacie, muzyka. Muzyka po prostu rewelacyjna, nie umiem się uwolnić od jednej z piosenek – New Future. Anime wzrusza, ale nie brak i elementów komediowych. Szczerze polecam, nie zauważycie, że zegar wybija czwartą rano ;) Mam nadzieję, że jakieś wydawnictwo wyda mangę.
Fakt, że postanowiłam obejrzeć tę serię byl zupelnym przypadkiem. Teraz mysle jak bardzo szczesliwy okazal sie dla mnie ten traf. Szukałam anime niewymagającego, takiego przy ktorym odpreze sie, posmieje, poprawie sobie samopoczucie. Full Moon spelnilo powyzsze wymagania. Ale rowniez mnie zaskoczylo. Nie sadzilam,ze bede tak wzruszona. Na końcu tej przygody mialam łzy w oczach( a szczegolnie placzliwa nie jestem). Zgodzie sie absolutnie z tym, co zostalo napisane w recenzji. Anime nie jest skomplikowane ale z pewnoscia nie jest prymitywne( broń Boze). Gdybym miala wyroznic 3 elementy, ktore mnie spodobaly sie najbardziej bylyby to: zakonczenie, bohaterowie i sciezka dzwiekowa. Gorąco polecam kazdemu. P.S. Czy Wam Takto rowniez przypomina Tamahome z FY? Bo mnie bardzo( zarowno wyglad jak i charakter).
Mnie raczej Takuto kojarzy się z Ranmą i InuYashą. A Full Moon z Sailor Moon – nie sposób przeoczyć takich cech jak blond odango czy niezwykła infantylność (nawet jak na 12‑latkę).
Bardzo mi się podobało tylko na końcu czegoś mi brakuje :)
A
Yue
5.06.2012 20:13 kocham.
Wszyscy piszą, że zaskoczyła ich kliknij: ukryte śmierć Eichiego. A ja po pierwszym odcinku miałam przeczucie, że on nie żyje. Poważnie. Mimo wszystko i tak te sceny były wzruszające. Ale i tak końcówka była najlepsza. kliknij: ukryte I to, że Mitsuki i Takuto mogą być w końcu razem ;v; Zutto. kliknij: ukryte Mam nadzieję, że Mitsuki w późniejszych czasach wróciła na scenę ^^ I szkoda troche Maroko i Izumiego. ;; Ale ostatecznie Meroko została aniołem <3 Podsumowując… Grafika, jak to grafika z nieco starszych produkcji, nie była idealna. Ale i tak mi się podobała ^^ Co do muzyki, nie wiem jak ocenić. Piosenki Full Moon były naprawdę świetne <3 mam wszystkie na komórce prócz Smile. ^^ Ale co do reszty… I tu myślę o openingach. Nie podobały mi się. Nie, to za łagodne określenie. Jeszcze nigdy nie oglądałam anime, w którym zawsze pomijałam opening… Zawsze w anime wkurzają mnie zakochane osoby. Zakochane w sensie cały czas powtarzające jego/jej imię aż do obrzydzenia. To prowadzi nie do znielubienia tej/tego, która cały czas to imię powtarza, ale do jego/jej sympatii właśnie. Tak samo miałam w Digimon Tamers z Katou Juri, tak samo miałam tu z Eichim. Szczególnie, że pokochałam Takuto. <3 hihi. XD Anime daje 10/10. Nie zawiodłam się na nim i nigdy nie wydawało mi się tasiemcowate… No ok, może trochę. XD Przydałby się jeszcze jeden odcinek dopełniający, taki parę lat po wszystkim. ^^ Zamiast np. tego specjala, kliknij: ukryte w którym Takuto i Meroko uciekają przed psem zamiast zmienić się z maskotek w shinigami X_X XDD
anusia888123
8.08.2012 19:17 Re: kocham.
Tak samo myślę. Bardzo fajne anime <33
anusia888123
8.08.2012 19:20 Re: kocham.
Manga znacznie różni się od anime.W każdym razie na końcu po ostatnim koncercie następuje przeskok o 3 lata.Mitsuki daje koncert.Jest już starsza więc nie musi się zmieniać.Dopiero wtedy spotyka Takuto,który zniknął i na tym właściwie kończy się manga.
Oj źle to napisałam chodziło o to że akcja nie przenosi się o 3 lata do przody xD
A
Mazii
1.06.2012 13:42 Super anime !!!!
Jestem pod wielkim wrażeniem tego anime. Bardzo mi się podobało.Właśnie skończyłam oglądać ostatni odcinek. Ogromnie się ciesze że tak się skończyła ta cała historia :)Uwielbiam ją za wszystko, za kreskę, bohaterów, piosenki i ogólne problemy tam występujące :D Piosenki to słucham na okrągło bo są super :) Naprawdę polecam niezdecydowanym i nie sugerujcie się tym że bohaterka ma tylko dwanaście lat bo to anime na pewno nie jest skierowane tylko do tak młodych odbiorców a wiem co mówię bo mam 27 lat ;D Pozdrawiam
A
^ek
13.12.2011 02:03 Rzeczywiście to dobre dla dzieci,
natomiast dorosłym polecam film fabularny, komedio‑dramat, Switching Goodbye Me 2007 (Tenkôsei: Sayonara anata). W animacji rzeczywiście, tak jak niektórzy piszą za dużo słodyczy, no i to sztuczne wydłużanie serii. Seria powinna być o połowę krótsza, to by jej dobrze zrobiło. Natomiast ten film fabularny ma niesamowity klimat i posmak, trzeba tylko wytrzymać dokońca, bo początek niczego nie zapowiada, ale warto.
Cudowne anime .Muzyka przepiękna ciągle ją sobie nucę końcówka moim zdaniem dobra.To anime było bardzo nieprzewidywalne nigdy nie wiadomo było co sie może stac.Grafika porządna.Widziałam gorsze i to w młodszych produkcjach.Naprawe mi się podobało zwłaszcza że nie oglądam takich długich serii.Polecam jak najbardziej
To dla dziewczynek wiem. Ilość słodkości w tym anime jest porażająca . Ale jednak mnie się spodobało . Fabuła uwaga wciąga!!! A ja przecież nie lubię takich słodkości , takich dziecięcych rozterek . Piosenki piosenki i jeszcze raz piosenki ! 10/10 za nie się należy. A eternal snow znam na pamięć – piękny utwór! Grafika 7/10. Dałam 8/10
A
Krisuroku
14.07.2011 10:26 Super
2 dni temu skończyłem oglądać to anime, nie rozczarowało mnie w ogóle. A przyznam, że były wątpliwości czy to oglądać bo sądziłem, że to jakaś lipa. Odcinek w którym okazało się, że kliknij: ukryte Eichi nie żyje bardzo mnie poruszył głównie scena jak Mitsuki leżała na jego grobie. Już jak Tatko pojawił się w jego pokoju zapanował taki dziwny klimat. Jeśli idzie o zakończenie, to jest dobre choć z miłą chęcią bym zobaczył co się by działo dalej ^^ nawet taki jeden odcinek nieco dłuższy który by to ukazał :P
Miałam wątpliwości co do tego anime (z powodu króliczków, kotków i całej tej słodkości), jednak jestem pozytywnie zaskoczona. Wiele osób pisze, że manga jest zdecydowanie lepsza… Ja zapoznałam się z tytułem w odwrotnej kolejności i najpierw obejrzałam anime, a potem z ciekawości sięgnęłam po mangę. Nie uważam za lepszą mangi, ale anime również. Myślę, że są na porównywalnym poziomie pomimo tego, że historia została opowiedziana nieco inaczej. Co do samego anime: przede wszystkim muzyka*_* Ponadczasowa. Każdej piosenki słuchałam z wielką przyjemnością, a zwłaszcza Myself i Eternal Snow. Dla mnie najpiękniejszymi scenami były te kliknij: ukryte z wyznaniem miłości przez Takuto do Mitsuki i odwrotnie. Kocham Takuto:D A co do fabuły: cieszę się, że w jakiś sposób mnie zaskoczyła kliknij: ukryte śmierć Eichiego. Tak czy inaczej polecam każdemu kto chce obejrzeć coś pozytywnego z fajnym wątkiem romantycznym:)
A
Maria(n)
22.10.2010 22:57 Manga lepsza
Było to jedno z moich pierwszych anime. Głęboko zapadło mi w pamięć i mam do niego duży sentyment. Przyjemnie się je oglądało. Bohaterowie są ciekawi, fabuła również. Po przeczytaniu mangi stwierdzam jednak, że jest ona trochę lepsza niż anime. Autorka przedstawia nam parę dodatkowych faktów z życia np. Meroko i Izumiego. Owszem mangę można potraktować jako dopełnienie anime (lub na odwrót). Wtedy dopiero ukazuje nam się cała historia ze szczegółami. Podsumowując: seria mnie urzekła i chętnie do niej wracam, co jakiś czas. Z bohaterów chyba najbardziej polubiłam Takuto i Izumiego. No i oczywiście Mitsuki. Polecam młodszym i starszym widzom. Z czystym sumieniem 10/10
Oglądałam to anime jakiś czas temu i nie mogę o nim zapomnieć… Ma świetną muzykę, ciekawe postaci i choć faktycznie trochę się wydaje, że jest ono przeznaczone dla młodszych widzów to nie uważam, że nie poruszy serca nawet dorosłej osoby. Wydaje mi się, że ma przekazać by się nie poddawać więc gorąco polecam do obejrzenia, nie zapomnicie go tak po prostu…
To anime strasznie ciężko ocenić. Z jednej strony nieco naiwne, bardziej jakby dla młodszych, a z drugiej ma coś w sobie, co sprawiło, że wspominam t bardzo dobrze. Myślę, że warto dać temu szansę.
Zgadzam się w zupełności. Niby naiwne i dla dzieci, zabierałam się jak pies do jeża, a potem okazało się, ze nie wiem kiedy trafiło na półkę tych co „naprawdę warto”. A zastrzegam, zaliczam się do grupy fanów wychowanej na Sailor Moon i Dragon Baal, więc problemy nastolatek bynajmniej mnie nie dotyczą już (niestety;p).Polecam zdecydowanie.
Obejrzałam raz, i więcej nie zamierzam, psychicznie by wykończyło. Tak bym chciała żeby ich przygody trwały dłużej. kliknij: ukryte Jak okazało się że Eichi nie żyje, myślałam że się załamie po prostu. Nie brałam takiej możliwości pod uwagę, po prostu nie możliwe! Ona go odnajdzie i będzie piękny happy end. Nie mam serca oglądać od początku, gdy wiem jaki będzie koniec. kliknij: ukryte A babcie bym zabiła po prostu, jak nasza główna bohaterka wróciła z ameryki, a babcia ją uderzyła… Ja na jej miejscu bym chyba też nie wytrzymała, skąd Ci bohaterowie anime zawsze biorą tą siłę, i wiernych przyjaciół? Cóż w końcu to anime. ;)
A
Setsuna
16.03.2010 22:04 Ładne....
Wiecie co, to jest po prostu ładne ( w sensie miłe, ciepłe, wzruszające), nie czepiam się szczegółów bo już to odpowiednio skomentowali inni, są jakieś tam usterki, wiadomo, ale w kategorii romans to się całkiem nieźle broni!!! Romantyczki, brać się za oglądanie:)
No cóż, w sumie anime interesuję się od niecałych 5 miesięcy i nie wiele mogę powiedzieć na temat oceny, bo się nie znam, ale myślę, że to cudne anime. Jest ono moim drugim (pierwsze było SM, tasiemiec, jak nie wiem) animcem. Wczoraj skończyłam serię na specialu (niezbyt ciekawy, szczerze mówiąc. Ale co do oceny, na początku przeczytałam recenzję i opinie innych. Pierwszy odcinek nie zapowiadał na nie najciekawszą serię. Jakieś to takie słodkie, shinigami jako pluszowe zabawki… No cóż, ale te pozytywne recenzje mnie powstrzymały od przerywania seansu. Potem mnie wciągnęło. Od 27 odcinka zrobiło się znacznie ciekawiej. No i zakończenie nie dawało mi spokoju. Oczywiście się poryczałam jak małe dziecko. Co do postaci najbardziej polubiłam Mitsuki, Takuto (wiadome) i Meroko kliknij: ukryte (Ale ją pod koniec, jak była aniołem i poświęciła się dla Takuto). Jedyną postacią, której nie lubiłam, był Jonatan. Wkurzający był. OST był wprost cudowny. Do moich ulubionych utworów należą Eternal Snow i Love Chronicle. Myself też było fajne, tylko się trochę przejadło po tym ciągłym puszczaniu. Do najbardziej wzruszających scen należą kliknij: ukryte Mitsuki na grobie Eichiego i te wyznania Mitsuki i Takuto. Jedyny minus to to, że akcja rozkręca się dopiero pod koniec. Ocena: 9/10.
Na początku sceptycznie podchodziłam do tego anime, wydawało mi się, że będzie ono zbyt słodkie i naiwne. Jednak po kilku odcinkach wciągnęło mnie i zachwyciło, do tego stopnia, że uznałam je za swoje ulubione anime. To było miłe zaskoczenie.
Od początku do końca seria była wspaniała. Nie było dłużyzn. Wiele silnych emocji wywołało u mnie przygoda z tym anime. Miejscami było zabawnie, nieraz wzruszająco. Było wiele śmiechu, ale i łez. Nie było czasu, aby się nudzić. Klimat był magiczny, idealnie podkreślony przez muzykę towarzyszącą nam przez całą historie, a utwory takie jak Eternal Snow czy Myself budowały niepowtarzalny nastrój. Zakończenie okazało się bardzo udane. I cały czas rozmyślam o dalszych losach bohaterów.
Spodobały mi się postacie, szczególnie Takuto, którego aż pokochałam. Podobała mi się kliknij: ukryte zmiana w Izumim, który bardzo ładnie się zachował na końcu, a początkowo nie był zdolny do tak ludzkich odruchów. Samej Mitsuki nie dało się nie polubić, była niesamowicie sympatyczna, zawsze doszukiwała się w ludziach szlachetnych motywów działania, nawet jeżeli trudno było takowe znaleźć. Meroko pozytywnie mnie zaskoczyła, bo pokazała co naprawdę znaczy miłość. Mimo że kochała Takuto, potrafiła się przełamać i wspierać Mitsuki, ponieważ nie mogła dać ukochanemu szczęścia i go uratować. Wybrała jego szczęście zamiast swoje. Inne postacie też są ciekawe jak doktor Wakaouji, Eichi, Madoka.
Jeśli chodzi o grafikę to szybko się do niej przyzwyczaiłam i zaczęła mi się podobać, chociaż miejscami była zbyt słodka.
Poleciłabym te anime każdemu, niezależnie od wieku, który ma ochotę obejrzeć coś naprawdę pozytywnego i świetnie się przy tym bawić. Moja ocena to oczywiście 10/10, ponieważ poruszyła mnie ta historia i na długo zapadnie mi w pamięć.
A
Karin
11.12.2009 18:01 popieram
popieram wcześniejszą wypowiedź,ja się popłakałam na końcu
A
Joanne
29.09.2009 09:03 Full moon <3 (wcale nie bajka dla dzieci!)
Mówiąc szczerze, pokochałam to anime!
Choć pierwszy odcinek wskazywał na przyjemną, ale lekką i nieprzejmującą komedyjkę, ta seria pozytywnie mnie zaskoczyła i niejednokrotnie wzruszyła. Piękna historia doprawiona może magią, ale bardzo poruszająca.
Oceny cząstkowe:
# Muzyka – to właśnie dzięki niej anime zyskało na wartości. Wszystkie piosenki bardzo mi się podobały, a większość z nich do tej pory śpiewam i gram na przeróżnych instrumentach xD najbardziej podobały mi się 'Myself', 'New Future', 'Love Chronicle' i 'Eternal snow', chociaż 'smile' również poprawił mi humor ^^ a jeśli chodzi o melodie w tle, doskonale uzupełniały obraz, jeszcze bardziej potęgując moje wzruszenie w niektórych momentach.
# Grafika – jak dla mnie nie pozostawia wiele do życzenia, a jedyne zachwiania powstały przez zacinanie się programu do odtwarzania ;/ ale ogólnie grafika jest bardzo ładna i nie razi w oczy. Projekt postaci także mi się spodobał, zarówno Full Moon, jak i Mitsuki była piękna ^^ doktor Wakaouji, Takuto, Izumi i Eichi to typowi bishouneni, więc na sam widok aż się uśmiechnąć można ;p (a co do Meroko, podobała mi się bardziej kliknij: ukryte po ścięciu włosów ^^)
# Postaci – jak można nie polubić nieśmiałej, ale odważnej Mitsuki, uroczej Meroko, tajemniczego Takuto czy śmiałej Madoki ;p postaci drugoplanowe (dr Wakaouji czy Ooshige również bardzo polubiłam ^^).
no i na koniec…
# Fabularnie seria spodobała mi się ogromnie. Wiele zwrotów akcji, ciekawa historia i wzruszające momenty jak kliknij: ukryte Mitsuki przy grobie Eichiego czy kliknij: ukryte wyznania Takuto do Mitsuki i odwrotnie :) . A już cały ostatni odcinek był pasmem moich wzruszeń.
Ogółem, polecam tą serię wszystkim, niezależnie od ich wieku czy płci (śmiem twierdzić, iż przedstawicielom płci męskiej ta seria ma szansę się spodobać – na przykładzie moich kolegów ;p). Zdecydowanie nie zgadzam się z tezą, iż jest to bajka dla małych dwunastoletnich dziewczynek, bo poza nieco dziecinnymi 'akcesoriami' i formami shinigami seria ta jest po prostu lekką, acz chwilami poważną serią o spełnianiu marzeń, pierwszych miłościach i trudnych wyborach w życiu.
POLECAM GORĄCO! <33
A
Marilee
1.08.2009 02:05 piękna seria:)
Uważam, że jest to jedna z najfajniejszych serii jakie obejrzałam. Nie zgodzę się, że jest ona tylko dla dzieci jako bajka na dobranoc. Nie raz się przy niej uśmiałam i rozpłakałam. Chociaż muszę przyznać, że na początku byłam nastawiona dosyć sceptycznie do tego anime, gdyż bałam się tej dużej ilości cukrowych kolorów i pioseneczek. O dziwo trafiłam rzeczywiście na ładną kolorystykę, ale nie przesłodzoną, oraz piękne piosenki (ah 'Let's sing a song' i 'Eternal Snow'-przy której można się było wzruszyć) z pięknym tekstem.
Postacie były bardzo udane, zwłaszcza Mitsuki, Meroko, Takuto i Wakaouji‑sensei :). Z początku przeszkadzały mi trochę głos Takuto i Mitsuki, po prostu nie pasowały mi do ich sylwetki, ale później się przyzwyczaiłam i głos Mi‑ki mi bardzo odpowiadał. Trochę denerwowało mnie to jej przywiązanie do Eichi, ale później dało się zrozumieć dlaczego:). Izumi był dosyć denerwujący ale nie wiem czemu, polubiłam go. Być może przez ten jego głos podkładany przez Megumi Ogatę (Haruka Tenou z Sailor Moon), i ta muzyczka przy jego pojawianiu się…:)
Co do fabuły i zakończenia…Historia jest naprawdę świetna i bardzo dobrze opowiedziana, zakończenie natomiast wycisnąło ze mnie sporo łez…Przez ostatni odcinek raz płakałam ze smutku a raz ze szczęścia.
Dla mnie jest to jedna z lepszych serii…Polecam 10/10 :)
A
miliko
27.07.2009 00:33 ...
anime samo w sobie było cudowne, a zakończenie wprost idealne!
A
akai
13.07.2009 21:48 krótko mówiąc... gniot :)
Cóż, może gdybym nie czytała mangi byłabym w stanie napisać jakiś pozytywny komentarz. Niestety… To anime to kompletna porażka. Dotrwałam do ostatniego odcinka tylko dlatego, że miałam nadzieję (złudną jak się okazało), że akcja się rozwinie. Twórcy skupili się na: kolorowo, słodko i niewinnie. Tym sposobem uzyskali bajeczkę dla dzieci. Pominięto wiele wątków, w ogóle nie rozwinięto przeszłości niektórych bohaterów, fabuła jest denna i kompletnie brak głębszych przemyśleń. Kreska jest w porządku, muzyka piękna (tu się nie mogę doczepić), jednak… jakoś słodka buźka Mitsuki nie pasowała mi do głębokiego głosu piosenkarki. Jeśli chodzi o inne postaci, też nie mogę powiedzieć niczego pozytywnego. Meroko brak osobowości, Johnatan jest kompletną porażką – mogłoby go w ogóle nie być w anime i nic by się nie zmieniło, cały czas czekałam na jakąś akcję z nim związaną, ale on tylko latał i sadził głupoty, Takuto zaszczepili syndrom tragicznego bohatera, doktorek Wakaouji był po prostu śmieszny, a historia babci Mitsuki, no coż, powiedzmy że jakoś nie zrobiła na mnie wrażenia. Jedyną postacią która wzbudziła we mnie emocje w tej produkcji, był o dziwo – Izumi. Jako jedyny nie doczekał się ”happy endu”, autorzy anime dosłownie zasadzili mu kopa w tyłek, dziewczyna go olała i został skazany na wieczną tułaczkę z nierozgarniętym duchem w kapeluszu.. hahaha… Szkoda, bo Izumi mimo że w mandze nie przypadł mi do gustu, to wniósł wiele to serii i miał ciekawą historię.
Jeśli mogę tą serię komukolwiek polecić, to osobom, które nie czytały mangi, przynajmniej się nie zawiodą ;)
A
Kaioken
12.03.2009 18:01 Bardzo dobre
Na początku po pierwszych chwilach odcinka trochę mnie odstraszała grafika i sam styl – kliknij: ukryte shinigami jako pluszaki. Ale potem na końcu odcinka po usłyszeniu piosenki Mitsuki uważam to Anime jedyne w swoim rodzaju. Najbardziej z tego powodu oglądam to Anime.
A
Katie
7.03.2009 14:45 Niesamowite
Łauuuuuuuu naprawdę Niesamowite anime na końcu mnie po prostu zatkało ryczałam jak małe dziecko i nawet niewiem czy ze szczęścia czy ze smutku
A
Fanka:)
19.01.2009 18:21 Przepiękne
„Full Moon wo Sagashite” jest przepięknym anime. Potrafi poruszyć najtwardzsze serca. Jest to pierwsz bajka, na której się popłakałam, a w szczególności na samym końcu. Nigdy się tak nie wzruszyłam. Polecam ją wszystkim,bo naprawdę warto jest obejrzeć:)
A
Full Luna
2.01.2009 15:49
Anime super tylko że nie widziałam trzech ostatnich odcinków. Zmoderowano. O i chyba wszyscy się zgodzą że Eichi jest idiotą! Cytuję Takuto:
Tylko ten Eichi, Eichi, Eichi. Nie znoszę go! (Mówię o Eichim)
Cholerny Eichi!
Jedno z najlepszych anime, jakie widziałam. Widać nie bez powodu ma taką wysoką ocenę! Naprawdę wzruszająca historia. Prawie cały czas beczałam. Skończyło się na tym, że nie zasiadałam przed laptopa bez chusteczek, bo naprawdę były one niezbędne.
Najbardziej wzruszył mnie moment, w którym kliknij: ukryte Mitsuki zasnęła na grobie Eichi'ego To było takie piękne! Ale i tak za najpiękniejsze momenty uważam kliknij: ukryte wyznawanie sobie miłości przez Takuto i Mitsuki A ścieżka dźwiękowa… Kocham te piosenki! I głos Mitsuki. Jest taki piękny i ona naprawdę cudownie śpiewała.
No i trzeba przyznać, że zostałam zaskoczona. Zazwyczaj umiem przewidzieć co się stanie w anime z tego gatunku, ale tutaj – nie miałam racji!
Naprawdę śliczna historia. Chwile spędzone na oglądaniu jej uważam za najlepsze, jakie do tej pory poświęciłam na zasiadanie przed komputerem. Nawet Beck: Mongolian Chop Squad czy Bokura no nie wywołały we mnie takich ciepłych uczuć, jak Full Moon wo Sagashite. Mogę spokojnie polecić to anime wszystkim.
Jednakowoż uważam, że to anime wcale nie nadaje się tak świetnie dla rówieśniczek głównej bohaterki. Próbowałam obejrzeć to anime mając dwanaście lat, jednakże, chociaż na początku byłam wniebowzięta, nie dałam rady dociągnąć do końca – znudziło mi się. Nie potrafiłam wtedy dostrzec tak naprawdę jaka tematyka jest poruszana ani wytrzymać 52 odcinków przed monitorem.
Nigdy nie lubiłam i nie lubię tasiemców, jednak to jest wyjątkowe. Może warto wspomnieć, że jest to anime na drugim miejscu w liście produkcji pod względem ilości odcinków obejrzałam (pierwszym jest Hikaru no go).
Polecam wszystkim tę piękną produkcję i pozdrawiam.
A
Chocolaty
27.08.2008 21:24 Cudowne!
Piękne piosenki,nie wspominając już o grafice! Bohaterowie też są wspaniali! Zakochałam się od razu w tym anime! Polecam wszystkim! Grafika może na początku wydawać się przecukrzona,ale jest naprawdę ładna.Nie razi kolorkami jak n.p w Tokyo Mew Mew.Full Moon… to cudowna historia! Jestem w trakcie oglądania i już mnie oczarowała!
A
Shiruuia
5.07.2008 19:47 Full Moon wo Sagashite
To anime jest śliczne…można się na nim naprawde wzruszyc..polecam osoba wrażliwym…:)
A
Yenefer
26.06.2008 12:11 Maniaczka ^^"
Mi się bardzo podobało anime, może to dlatego, że jestem wielką fanką Ariny Tanemury, ale może i też dlatego, że nie mam za dużo lat. W każdym bądź razie nie uważam tego anime za bajeczkę dla przedszkolaków nadającą się na dobranockę. Jest to bardzo smutna opowieść a zarazem bardzo wesoła. Jeśli chodzi o muzykę, to głos w obu Openingach jest tak obrzydliwy, że nie mogę tego słuchać. (Gdyby ktoś inny to zaśpiewał kochałabym te openingi) Jeśli natomiast chodzi o piosenki Full Moon to to już zależy czy ktoś lubi taki styl śpiewania. Moja przyjaciółka np. nienawidzi, i gdy jej to puściłam powiedziała „Wyłącz to wycie”. Dla mnie to „wycie” jest po prostu pięknem w 100%! Zakończenie jest po prostu beznadziejne. Nie dowiedzieliśmy się wielu rzeczy. No dobra, zobaczyła go, Meroko powiedziała „Papa” ale czy ją poznał? i takie tam… Mogliby to przedłużyć o 4 min. Izumiego nienawidzę, ale lubię tego jego duszka (Jak on miał na imię? xP), lecz nie wybaczę mu za to, co zrobił Meroko. Ale często chciałam by się ten Izumi‑kun pojawiał bo kocham tą muzyczkę w tych momentach z nim. (Dla tych, którzy chcą ściągnąć jest to muzyczka „Wana”). Niedawno skończyłam oglądać to anime, ale 52 odcinki to dla mnie o wiele za mało. (Oglądam je w 2 tygodnie.) Lecz porównując do KKJ, postacie są o wiele lepsze (chodzi o animca)w KKJ postacie wydawały mi się koślawe. Ktoś się pytał czy wydano mangę w Polsce? Jeszcze nie, ale jeśli już ją wydadzą to zrobi to Egmont.
anulka40612.12.2008 19:40:20 - komentarz usunięto
A
Hana_chan
24.05.2008 15:04 bajeczka dla 5'latków:/
jak widać mangi pani Ariny Tanemury nei maja szczescia do swoich ekranowych odzwierciedleń…anime spaprno doszczętnie…pstrokate kolory daja po oczach aż niemiło,chara design byle jaki:/ sliczna kreska przekształcona zostałą w ryskę z taniego anime…coż..pozbawiono FMWS wszystkiego co było w nim dobrego…
Jedyne co ratuje tą serie to niektóre piosenki śpiewane przez Mitsuki/Full Moon
2/10
anitka94
19.06.2008 20:07 Re: bajeczka dla 5'latków:/
Zupełnie się z tobą zgadzam. Zajmuję się tłumaczeniem mang z angielskiego na polski i ostatnio sięgnęłam po „Full Moon”. Anime oglądałam 2 miesiące temu, a właśnie zaczęłam drugi raz. I zastanawiam się, co to w ogóle jest?! Kreskę i kolorki jeszcze przeżyję, ale to, jak potraktowano wątek Takuto i Mitsuki, oraz to ciągłe pieprzenie (sory) o Eichim mnie dobijają. Straszne!
A
Moira
27.02.2008 15:45 Mitsuki ^^
Anime świetne mimo iż oglądałam je prawie dwa lata temu to i tak nadal jest to jedno z moich ulubionych anime teraz stuka mi 18 i nadal czasami lubię sobie włączyć kompa i pooglądać ten serial ^^. Czytałam też mangę i muszę powiedzieć że tam jednak postaci są bardziej rozbudowane, zresztą wszystkie mangi Tanemury są świetne i mają to coś ^^
A
Yuna
23.01.2008 01:40 niesamowite
Ja jestem pod wielkim wrażeniem ,właśnie zobaczyłam ostatni odcinek i nie umiem powstrzymać łez ... Co za bzdura ze niektórzy uważają ze anime to jest dla dzieci , ja tak nie myślę- sama mam 23 lata i uważam ze ludzie w moim wieku a nawet starsi powinni to obejrzeć za wszelka cenę . Patrząc na to człowiek sobie uświadamia o tym co traci , że trzeba dążyć do celu,przypomina wartości moralne o których sie dawno zapomniało w tym szarym świecie !!Ehh niektórym brak realizmu i uważają ze całość jest naciągana :( nie zgadzam sie z tym , co w tym dziwnego ze 12 latka sie zakochała , czasem dziecko bardziej rozumie znaczenie prawdziwej miłości niż dorosły człowiek !! Osobiście polecam,jak dla mnie 10/10!
A
rebelde15
13.01.2008 17:46 Full Moon wo Sagashite
Ja osobiście uważam że jest świetne(to anime). Muzyka bardzo mi się podoba i wykonanie .Postacie… postacie były świetne.To jakby taka motywująca bajka na dobranoc. Zachowanie w różnych sytuacjach bohaterów tego anime pokazuje także jak nam daleko do miana „dobrego człowieka” lub „silnego człowieka” .Dopóki się coś takiego nam nie przydarzy jak Mitsuki, nic nas to nie obchodzi.
Anime świetne , proponuję chusteczki.
A
Joyce
27.12.2007 16:34 Takuto/ InuYasha
Zauważyliście, że Takuto i InuYasha są do siebie podobni? Po pierwsze uszy (no dobra Takuto ma kocie, a InuYasha psie), ale mimo to cechy charakteru… no np. obu zdarza się powiedzieć coś bez przemyślenia, są skryci, trudno się przyznają do swoich uczuć. No i jeszcze ten wątek: „Obronię cię mimo wszystko!”
Zarówno InuYasha jak i Takuto mają silnie wyrobiony instynkt opiekuńczy:-) Nawet głosy mają podobne, ni to głębokie, ni to szortkie i to zabujcze : „Keh?” Świetne anime!
Natsumii
11.09.2010 12:09 Re: Takuto/ InuYasha
Zgadzam się ^^ Takuto i Inu‑Yasha są bardzo do siebie podobni ;) Trafne spostrzeżenie
A
tajakjejtam
8.12.2007 23:13 Trochę to... dziwne?
Trzeba przyznać,że historia jest w miarę słodka, ale jednak mnie nie urzekła (jak np. w Aishiteruze Baby), brakuje jej tego co chwyta za serce. Dziwne wydało mi się, że 12 latka się zakochała tj. nie zauroczyła, ale ZAKOCHAŁA i całkiem nieźle rozumiała znaczenie słowa „miłość”. Dla mnie to trochę naciągane. Denerwowało mnie to, że zaklęcie zmieniało ją w 16 latkę (to nie jest spojler, ta informacja pojawia się w recenzji), można było od razu zrobić z niej starszą dziewuchę i tyle. Naciągane też było to, że kliknij: ukryte „młoda” uciekła od babci i gdzieś tam zamieszkała , a co z rachunkami, formalnościami itp.?! Może to już by było trochę za drobiazgowe, ale jednak brakowało mi tego realizmu. No i Ci shinigami – jak dla mnie totalna porażka. Po kiego im były jakieś skrzydałka i uszka, do dziś nie wiem (100 razy lepiej rozwiązano ten problem w Bleach'u!). Może poprostu jestem za stara na takie ckliwe i lukrowane historie, jednak jako czytelnik wymagam większej dozy realizmu w świecie przedstawionym jak i w uczuciach. Dla kogo to anime? Myślę, że właśnie dla 12‑13 latek :P
Hmmm… nie zaprzeczam, że jest to może dla 12‑13 latek, jednak wiesz, po co im te uszy? Bo pracują z dziećmi, a zrobione to zostało tak chyba po to, że autorka lubi rysować takie słodkie rzeczy… z resztą dobrze jej to wychodzi ;P Jednak gdybym była starsza, też pewnie urzekłoby mnie to anime. A co do Aishiteruze Baby – może faktycznie jest trochę bardziej realne, ale nie wiem czy zauważyłaś jak Kippei szybko z podrywacza robi się niańką…
A
Trzynstka ;P
8.12.2007 01:21 Po prostu moja ocena ;P
Cóż, w sumie, nie obejrzałam całego anime i nie przeczytałam całej mangi, ale i tak odczułam potrzebę wypowiedzi. To jest SUPER. Zetknęłam się z wieloma anime i mangami, ale to jest szczególne. To jest naprawdę śliczna historia. Kiedy czytałam mangę, to się normalnie w pewnym momencie poryczałam (niestety nie pamiętam już, czego dotyczył). Choć cóż, w sumie muszę zaznaczyć, że bardzo łatwo się wzruszam. Jednakże to jest lepsze nawet od mojej ukochanej Minto Na Bokury albo Aishiteruze baby (w czym anime nie wyszło za dobrze, zwłaszcza ostatni odcinek). Bardzo podoba mi się postać głównej bohaterki. To, jak bardzo jest zakochana w tym swoim przyjacielu i jak bardzo dla niego chce zostać piosenkarką (choć wie, że to jest niebezpieczne z powodu raka), jest naprawdę piękne, choć trochę mało realne, bo przecież większość z nas mając raka nie chciałby śpiewać. I w ogóle to, że się nie poddaje… Lubię też tą babkę, bez niej nie byłoby tak fajnie, jak jest ;P Niestety, nie wiem, jak to się kończy…. ile to ma odcinków? Bo mam jakieś takie wrażenie, że nie dotrwam do końca tak szybko, jak bym chciała…
A, wypowiem się jeszcze o Shinigami.
To, że są króliczkiem i kotkiem jest przesłodkie, jak dla małych dzieci (na pewno spodobałyby się mojej 2‑letniej siostrzenicy gdyby siedziała mi na kolanach i to oglądała. Krzyknęłaby pełna radości „o, króliczek! Kotek!” -_-"). Ale ja lubię słodkie rzeczy, więc nie przeszkadza mi to ;P
A
Zosia
29.11.2007 18:49 Manga > anime
Anime było niezłe… Ale manga była genialna. W anime nie podobał mi się koniec oraz zupełny brak rozwinięcia postaci Izumiego. W mandze jest przedstawiona jego przeszłość, nie jest więc jednowymiarowy (a taki mi się wydawał w anime. Do końca ZUY)
A
Tina-chan
15.11.2007 20:25 <<FMWS wymiata >>
coś pięknego…i mimo że to dramat to zakończenie choć bez zbytniego rozwinięcia było szczęśliwe :)cała historia jest piękna mimo że chyba tak jak każdego dobijał mnie ex mitsuki; a takuto wprost UwIeLBiaM XD nie będę sie rozpisywać o zaletach i wadach ...napisze tylko że to anime które trzeba obejrzeć…ogólna ocena 9/10 3:o)
A
KAMUI
22.10.2007 15:54 ^-^
bardzo wciąga fabuła bardzo dynamiczna i bardzo chwytająca za serce w nektórych momentach, w innych tylko boki zrywać.
nic tylko polecać innym. :)
A
t y n k a
6.10.2007 20:14 hmm.........
full moon – pełnia księżyca.Nie wiem o co chodzi z nazwą ale ok.Ogólnie anime jest ok ale troszkę przesłodzone – TO FAKT.Mangi nie czytałam więc sie nie wypowiem cóż każdy ma inne oczekiwania i wymagania i swoje zdanie.Anime ujdzie = ) ,fabuła fajna , kreska ładna, muza spoko , bohaterowie ok,openingi i endingi super , i co dalej…......to sami powiedzcie ocena 7,5/10
tajakjejtam
8.12.2007 23:15 Re: hmm.........
Full moon to przetłumaczone na angielski imię głównej bohaterki, przy czym przybiera ona taki nick jako piosenkarka.
R
Akiyochi
21.08.2007 17:48 Full Moon wo Sagashite
Zgadzam się z recenzentem. FMwS to świetne anime ^^ Szczególnie podobały mi się openingi i endingi, oraz Takuto ^^ Polecam wszystkim!
A
Forunth
9.08.2007 14:26 Manga...
Osobiście kocham mangi Ariny Tanemury! Ale uważam, że to straszne co oni robią z tymi historiami w anime! O_o
Jak zobaczyłam KKJ (anime) to nie widziałam cze zeżreś swój dysk czy pogryźć autorów anime. FMwS też jest dużo gorsze od mangi, mimo, iż nie w takim stopniu jak KKJ. Ja rozumiem, ze potrzeba zmian, aby seria była atrakcyjna zarówno dla tych, którzy czytali mangę jak i tych drugich, ale ekranizacje mang Tanemury pozostawiają wiele do zyczenia.
A
Katy
9.05.2007 23:04 -
Tanemura robi moim zdaniem świetne mangi i gorsze anime. To anime nie było złe, ale chciałabym sprawdzić tą teorię i przeczytać mangę. Czy ktoś wie czy wydano ją w Polsce?
Deedlith_Anthy
10.05.2007 15:08 Re: -
Nie, manga ta nie zostala wydana w Polsce. Tylko KKJ. Być może możesz ją zamówić w empiku po angielsku/niemiecku w katalogu zagranicznym.
A
Full Moon Wo Sagashite Fan
8.04.2007 21:58 Super =]
Bardzo fajne anime =] Po pierwszym odicnku wszytkich polubiłam. Z jednym wyjątkiem =( Ale z tym, to chyba się każdy zgodzi. Eichi‑kun! kliknij: ukryte Ciągle tylko „Eichi‑kun! Eichi‑kun!” – gdyby nie to, że jego nie lubię, to może bym to uznała, ale jak nie, to nie =]
Powiem tak (nie śmiejcie się :P )
Mam 20 lat, a mimo to obejrzałam anime. Mangi niestety nie miałam okazji przeczytać, ale jak tylko dostanę ją w swoje łapki, to od razu przebrnę :D
Pierwszą rzeczą, która zachęciła mnie do obejrzenia anime była oczywiście pierwotna kreska pani Tanemury. No co ja zrobię, że kocham te jej ogromne oczy?
Po pierwzym odcinku chciałam więcej i… się zawiodłam. Przez kolejnych kilka odcinków praktycznie… nic się nie działo! A wiem, że manga ma to do siebie, że tam zawsze wszystko szybciej się dzieje więc chciałabym jednak jak najszybciej ją przeczytać.
Dalej… Co do postaci Takuto i Meroko. Faktycznie… pomysł strasznie cukierkowy! Króliczek i kociak. hmm… Faktycznie zrobione jak dla małych dzieci i po zobaczeniu tych postaci na początku 1 epka chciałam anime wyłączyć i sobie je darować. Ale pomyślałam – co mi szkodzi. Czas wolny mam, więc obejrzeć w sumie mogę. I powiem tyle: NIE ZAŁUJĘ! Szczerze nie spodziwałam się takiego wątku miłosnego. Kilka razy śmiałam się do łez, a kilka razy uroniłam łezkę smutku i żalu. Anime piękne, ale polecam je TYLKO tym, którzy albo umieją dostrzedz jego głębię, albo kochają romantyzm.
Jak powiedział ktoś przede mną, tak i mnie denerwowała postać Eichiego, ale gdy dowiedziałam się, że kliknij: ukryte nie żyje to zrobiło mi się go na prawdę żal… płakałam jak małe dziecko przy scenie w której Mitsuki czyta od niego list (w trakcie pobytu w Ameryce).
Ale w końcu spełniło się jej wielkie marzenie i zrozumiała co tak na prawdę czuje…
Co do innych bohaterów, to byli w miarę zgrabnie nakreśleni. Urzekła mnie historia Takuto, ale także rodziców Mitsuki. Po jej wyjaśnieniu w pełni zrozumiałam zachowanie babciu Mitsuki. Gdybym znalazła się na jej miejscu, pewnie postępowałabym tak samo.
Co do Izumiego… wredny typ, ale przecież… no dobra :) Ja go polubiłam szczególnie w końcowych odcinkach. Nie był taki do końca przesiąknięty złem, choć tego, że kiedyś rzucił Meroko, mu nie daruję :D
Powiem tak (nie śmiejcie się :P )
Po pierwzym odcinku chciałam więcej i… się zawiodłam. Przez kolejnych kilka odcinków praktycznie… nic się nie działo! na początku 1 epka chciałam anime wyłączyć i sobie je darować. Ale pomyślałam – co mi szkodzi. Czas wolny mam, więc obejrzeć w sumie mogę. I powiem tyle: NIE ZAŁUJĘ! Szczerze nie spodziwałam się takiego wątku miłosnego. Kilka razy śmiałam się do łez, a kilka razy uroniłam łezkę smutku i żalu. Anime piękne, ale polecam je TYLKO tym, którzy albo umieją dostrzedz jego głębię, albo kochają romantyzm.
Nieznany, dwudziestoletni komentatorze właśnie uratowałeś to anime w moich oczach. Jestem po 14 epizodzie, nic się nie dzieje i mam dość. Ale postanawiam Ci zaufać i pooglądać dalej. Błagam niech wreszczie powstanie w tym anime fabuła, romans i akcja!
A
No1
9.11.2006 01:20 Jedno z moich ulubionych
Anime to wzbudziło u mnie wiele sprzecznych uczuć, jednak w rozrachunku końcowym uważam ze jest to dzieło wybitne, jednak z kilkoma minusami.
Do minusów zaliczyć muszę zbyt cukierkową grafikę, oraz to czego nie lubię, latających bohaterów ze skrzydełkami oraz króliczymi i kocimi uszkami. Taki chwyt ewidentnie dla młodszych widzów. Poza tym jest wiele epizodów, które niekoniecznie są potrzebne. Nie mówię że bez nich anime byłoby lepsze (na pewno krótsze ^^), gdyż w ten sposób poznajemy bardziej przyjaźń jaka powstaje między główną bohaterką a shinigami. Gdyby skasowano kilka odcinków niewiele by to zmieniło, jednak ja uważam ze anime ogląda się dla przyjemności i im więcej tym lepiej (oczywiście w rozsądnych granicach), a nie by szybko odpokutować serię, obejrzeć zakończenie i sięgnąć po następny tytuł.
Plusy.
Muszę stwierdzić, że anime to bardzo mile mnie zaskoczyło. Jest to jedna z tych serii, gdzie emocje odczuwane podczas oglądania są bardzo silne. Lubię gdy anime potrafi mnie wzruszyć. FMwS udało się to znakomicie.
Jednym z elementów które mają znaczący wpływ na ten wysoki poziom emocji jest muzyka. Piosenki są genialne, znakomicie podkreślają daną chwilę.
Drugim elementem jest sama historia. Jak już wspomniałem, kilka‑kilkanaście odcinków jest lekko związanych z elementem przewodnim, to jednak główny wątek jest bardzo dobry, i w pewnym momencie zapomina się że to anime jest w głównej mierze skierowane dla młodszych odbiorców. Dramatyzm wbił mnie w fotel.
Jeśli chodzi o mangę, a tu widziałem kilka opinii że jest ona o wiele lepsza, to muszę powiedzieć że jest ona w moim odczuciu gorsza. Zakończenie w mandze nie ma tego czegoś co ma Anime. Poza tym ten OST…. bez niego to nie jest to samo. Pod względem designu postacie w mandze wypadają lepiej.
Mogę tylko powiedzieć, że anime to na pewno powróci aby obejrzeć je ponownie w całości, pomimo tych 52 odcinków.
Uważam, że to naprawdę całkiem dobre anime, w którym nie ma typowego żłęgo charakteru, który chce zawładnąć światem. Pomysł oryginalny, fajna kreska i naprawdę kawał dobrej roboty. (Chociaż przyznam, że nie przepadam za latającymi maskotkami, a tym bardziej za królikami. (To mnie dobija, królicze uszy i natłok różu.)
...Trochę oszukuję, bo anime całego nie oglądałam, a komentuję ^^***** Nie zgadzam się z tym, że kreska jest taka jak w KKJ. W Full Moon postacie są dokładniej rysowane i lepiej dobrano kolory. Muzyka jest świetna. I sama fabuła… Nie mogę jej całej ocenić, ale dziękuję A.T, że zachowała ulubiony wątek i jeszcze go „ulepszyła”. Chodzi mi o wątek Eichiiego i Mitsuki. Za to kochałam mangę i cieszę się, że ten wątek pozostał i w anime. Bo wolę pairing Mitsuki/Takuto =)I dlatego nie uważam anime za złe
A
taru
2.12.2005 15:26 ...
Wlasnie tak "...” najlepiej oddaje moj stosunek do wszystkichanime stworzonych na podstawie mang Ariny Tanemury. Grafika okropna (tak jak w KKJ) no i poucinane watki. Poza tym nieprzepadam za rozwleklymi anime. Moim zdaniem seria moglaby trwac nieco krocej i nieco bardziej przypominac mange. Choc FMwS ma u mnie sporego plusa jesli chodzi o muzyke.
A
Ypsilon
14.08.2005 18:55 Dla fanów?
Bardziej podoba mi się manga, jednak animowana wersja ma w sobie 'to coś', chociażby piosenki, które czasm nucę nieświadomie…
Uważam jednak, że jeśli manga jest lekko mroczna, to anime jest dramatyczne. Około 34 epizodu zaczyna się robić ciekawie… pożyjemy, zobaczymy.
Jednocześnie mam wrażenie, że anime może wielu osobom wydać się dziecinne i niepoważne… Ja oglądam je głównie z 'fanowstwa'.
A
Nakago
31.03.2005 15:48 Całkiem odmienne zdanie
Osobiście szczerze odradzam to anime osobom, które czytały mangę „Full Moon o Sagashite”, i którym rzeczona manga się podobała. Do takich osób sama się zaliczam i przyznam, że dla mnie jej ekranizacja to koszmar. Ale może po prostu jestem już za stara na historyjki tego typu…
Popieram! Manga byla przepiekna a anime.. bleeeeeeh.. Nie bede tu pisac glownych powodow dla ktorych anime tak bardzo mi sie nie spodobalo, dlatego,ze musialabym zdradzic pewne szczegoly a propo serii.. wiec powiem tylko tyle, ze historia lubi sie powtarzac.. To samo zrobili z KKJ – manga byla cudowna a anime okropne.. tak poscinali tyle fajnych histori ze to normalnie sie w glowie nie miesci.. >:|
całkowiecie się zgadzam. Manga nie ma sobie równych. Anime jest dla mnie „trochę” za cukierkowe w formie. I Mitsuki ma okropnie dobrany głos…
No może nie czytałem mangi ale anime moim zdaniem jest pierwsza klasa i bardzo polecam (można powiedzieć takie połączenie Beck i Kaleido Star) a to że manga jest jeszcze lepsza to tylko dodatkowy plus ;) Prawda historia może być przesłodzona ale trzeba zauważyć że jest to Shoujo więc nie ma się co dziwić.
Co do głosu to się nie zgodzę bo przecież podkładała go prawdziwa piosenkarka j‑popu więc chyba lepiej nie mogli wybrać? dla mnie za całość 10/10.
FULL MOON WO SAGASHITE
Przez cały czas zastanawiałam się czy to brak pieniędzy, czy po prostu im się nie chciało wymyślić czegoś porzadnego. Patrząc w stecz, przypomniałam sobie Kamikaze kaitou jeanne, gdzie pierwszy op był średni, a przy drugim twórcy naprawdę się starali, więc, kiedy pojawił się drugi to myślałam, że będzie inaczej….ale się myliłam :/ Kolejna wada jest liczba odc, jak dla mnie tworzenie 52 odc było niepotrzebne zwłaszcza, że wszystko można było skrócić do 20. Pomimo tych kilku wad warto sięgnąć po ta serie, zwłaszcza ze względu na postacie shinigami. W wolnym czasie zamierzam sięgnąć, po mangę, której nie ma wprawdzie na polskim rynku, ale od czego jest internet ;) Podsumowując moja ocena to 8/10
Piękne anime :)
Oceniam 8/10
Coś pięknego :3
Kocham^_^
Gdy słuchałam Myself New future czy Eternal snow nie mogłam normalny odlot Mitsuki śpiewa pięknie.Z drugiej strony wkurzało mnie to że Mitsuki rozmawiała wciąż przy Takuto o Eichim.W końcu był zazdrosny.
Jeśli chodzi o bohaterów oczywiście spodobał mi się Takuto.Izumi też jednak wiało od niego wredotą.Meroko zbytnio nie była za urocza a na dodatek dowalała się do Takuto chociaż nie był w niej zakochany.
PS.Nie zwracałam uwagi czy Takuto i Meroko mieli dziecinne ubrania jako shinigami.
dobre
1) Można było spokojnie zmieścić to w 26 odcinkach, a nie produkować zapychacze w stylu „jaki to ciężki żywot ma gwiazda pop”, zaraz mi się przypomina Jolanta K., która się żaliła, że jest „uwięziona” w pałacu prezydenckim…
2) EJĆKUN!!! czyli co drugie słowo padające z ust bohaterki. Pod tym względem przypomina mi „Toyko Mew Mew” i „Aoyama‑kun! Aoyama‑kun!”
3) Rozumiem, że to anime dla dziewcząt i ci dobrzy muszą być piękni. Ale żeby 40‑latek wyglądał jak 14‑latek? kliknij: ukryte (Dr Wakaouji był starszy od rodziców bohaterki!) Do tego ów młokos jest najleszym specjalistą w szpitalu, w mieście, a nawet w kraju… sam dyrektor kłania mu się w pas…
4) Amerykanie! Nie po to oglądam japońskie filmy, żeby ich jeszcze i tu spotykać… Japończycy często gloryfikują US Raj jak nasi rządzący ZSRR w latach 50‑tych. Japonia jest jednym z krajów o najlepszej opiece medycznej na świecie, a tutaj jest zdany na łaskę Wielkiego Brata…
Już nawet nie skomentuję zachowania bohaterki jako Full Moon, powiedzmy, że wykapana Usagi nie tylko z wyglądu. Ale jako mała dziewczynka jest śliczna i słodka.
Pomimo tej surowej oceny, jest to zdecydowanie dobre anime. Oceniam je wysoko głównie ze względu na postaci poboczne: kliknij: ukryte Takuto i Meroko, babcię, gosposię, Madokę i Izumiego.
Świetne piosenki są w tym anime :)
Na początku pojawiają się tam słowa: " i can warm the heart of the people listening to cover them with a warm feeling of happiness "
tutaj link : [link]
w 18 sekundzie widać na filmie słowa i tej piosenki do tych słów szukam.
Chcę byście mi pomogli. Proszę :)
Re: Świetne piosenki są w tym anime :)
Re: Świetne piosenki są w tym anime :)
Dzięki.
P.S. Super by było gdyby ktoś powiedział, który to odcinek.
Re: Świetne piosenki są w tym anime :)
Re: Świetne piosenki są w tym anime :)
Re: Świetne piosenki są w tym anime :)
Świetne :)
Bardzo przyjemne
P.S. Czy Wam Takto rowniez przypomina Tamahome z FY? Bo mnie bardzo( zarowno wyglad jak i charakter).
Re: Bardzo przyjemne
Czysty optymizm
kocham.
kliknij: ukryte Mam nadzieję, że Mitsuki w późniejszych czasach wróciła na scenę ^^ I szkoda troche Maroko i Izumiego. ;; Ale ostatecznie Meroko została aniołem <3
Podsumowując…
Grafika, jak to grafika z nieco starszych produkcji, nie była idealna. Ale i tak mi się podobała ^^
Co do muzyki, nie wiem jak ocenić. Piosenki Full Moon były naprawdę świetne <3 mam wszystkie na komórce prócz Smile. ^^ Ale co do reszty… I tu myślę o openingach. Nie podobały mi się. Nie, to za łagodne określenie. Jeszcze nigdy nie oglądałam anime, w którym zawsze pomijałam opening…
Zawsze w anime wkurzają mnie zakochane osoby. Zakochane w sensie cały czas powtarzające jego/jej imię aż do obrzydzenia. To prowadzi nie do znielubienia tej/tego, która cały czas to imię powtarza, ale do jego/jej sympatii właśnie. Tak samo miałam w Digimon Tamers z Katou Juri, tak samo miałam tu z Eichim. Szczególnie, że pokochałam Takuto. <3 hihi. XD
Anime daje 10/10. Nie zawiodłam się na nim i nigdy nie wydawało mi się tasiemcowate… No ok, może trochę. XD Przydałby się jeszcze jeden odcinek dopełniający, taki parę lat po wszystkim. ^^ Zamiast np. tego specjala, kliknij: ukryte w którym Takuto i Meroko uciekają przed psem zamiast zmienić się z maskotek w shinigami X_X XDD
Re: kocham.
Re: kocham.
Re: kocham.
Re: kocham.
Super anime !!!!
Rzeczywiście to dobre dla dzieci,
cudo
Super
Zamaskowano spoilery… Moderacja
Piękne
Co do samego anime: przede wszystkim muzyka*_* Ponadczasowa. Każdej piosenki słuchałam z wielką przyjemnością, a zwłaszcza Myself i Eternal Snow.
Dla mnie najpiękniejszymi scenami były te kliknij: ukryte z wyznaniem miłości przez Takuto do Mitsuki i odwrotnie. Kocham Takuto:D A co do fabuły: cieszę się, że w jakiś sposób mnie zaskoczyła kliknij: ukryte śmierć Eichiego. Tak czy inaczej polecam każdemu kto chce obejrzeć coś pozytywnego z fajnym wątkiem romantycznym:)
Manga lepsza
Niezapomniane...
heh..
Re: heh..
Raz
Ładne....
Cudowne anime
Od początku do końca
Od początku do końca seria była wspaniała. Nie było dłużyzn. Wiele silnych emocji wywołało u mnie przygoda z tym anime. Miejscami było zabawnie, nieraz wzruszająco. Było wiele śmiechu, ale i łez. Nie było czasu, aby się nudzić. Klimat był magiczny, idealnie podkreślony przez muzykę towarzyszącą nam przez całą historie, a utwory takie jak Eternal Snow czy Myself budowały niepowtarzalny nastrój. Zakończenie okazało się bardzo udane. I cały czas rozmyślam o dalszych losach bohaterów.
Spodobały mi się postacie, szczególnie Takuto, którego aż pokochałam. Podobała mi się kliknij: ukryte zmiana w Izumim, który bardzo ładnie się zachował na końcu, a początkowo nie był zdolny do tak ludzkich odruchów. Samej Mitsuki nie dało się nie polubić, była niesamowicie sympatyczna, zawsze doszukiwała się w ludziach szlachetnych motywów działania, nawet jeżeli trudno było takowe znaleźć. Meroko pozytywnie mnie zaskoczyła, bo pokazała co naprawdę znaczy miłość. Mimo że kochała Takuto, potrafiła się przełamać i wspierać Mitsuki, ponieważ nie mogła dać ukochanemu szczęścia i go uratować. Wybrała jego szczęście zamiast swoje.
Inne postacie też są ciekawe jak doktor Wakaouji, Eichi, Madoka.
Jeśli chodzi o grafikę to szybko się do niej przyzwyczaiłam i zaczęła mi się podobać, chociaż miejscami była zbyt słodka.
Poleciłabym te anime każdemu, niezależnie od wieku, który ma ochotę obejrzeć coś naprawdę pozytywnego i świetnie się przy tym bawić. Moja ocena to oczywiście 10/10, ponieważ poruszyła mnie ta historia i na długo zapadnie mi w pamięć.
popieram
Full moon <3 (wcale nie bajka dla dzieci!)
Choć pierwszy odcinek wskazywał na przyjemną, ale lekką i nieprzejmującą komedyjkę, ta seria pozytywnie mnie zaskoczyła i niejednokrotnie wzruszyła. Piękna historia doprawiona może magią, ale bardzo poruszająca.
Oceny cząstkowe:
# Muzyka – to właśnie dzięki niej anime zyskało na wartości. Wszystkie piosenki bardzo mi się podobały, a większość z nich do tej pory śpiewam i gram na przeróżnych instrumentach xD najbardziej podobały mi się 'Myself', 'New Future', 'Love Chronicle' i 'Eternal snow', chociaż 'smile' również poprawił mi humor ^^ a jeśli chodzi o melodie w tle, doskonale uzupełniały obraz, jeszcze bardziej potęgując moje wzruszenie w niektórych momentach.
# Grafika – jak dla mnie nie pozostawia wiele do życzenia, a jedyne zachwiania powstały przez zacinanie się programu do odtwarzania ;/ ale ogólnie grafika jest bardzo ładna i nie razi w oczy. Projekt postaci także mi się spodobał, zarówno Full Moon, jak i Mitsuki była piękna ^^ doktor Wakaouji, Takuto, Izumi i Eichi to typowi bishouneni, więc na sam widok aż się uśmiechnąć można ;p (a co do Meroko, podobała mi się bardziej kliknij: ukryte po ścięciu włosów ^^)
# Postaci – jak można nie polubić nieśmiałej, ale odważnej Mitsuki, uroczej Meroko, tajemniczego Takuto czy śmiałej Madoki ;p postaci drugoplanowe (dr Wakaouji czy Ooshige również bardzo polubiłam ^^).
no i na koniec…
# Fabularnie seria spodobała mi się ogromnie. Wiele zwrotów akcji, ciekawa historia i wzruszające momenty jak kliknij: ukryte Mitsuki przy grobie Eichiego czy kliknij: ukryte wyznania Takuto do Mitsuki i odwrotnie :) . A już cały ostatni odcinek był pasmem moich wzruszeń.
Ogółem, polecam tą serię wszystkim, niezależnie od ich wieku czy płci (śmiem twierdzić, iż przedstawicielom płci męskiej ta seria ma szansę się spodobać – na przykładzie moich kolegów ;p). Zdecydowanie nie zgadzam się z tezą, iż jest to bajka dla małych dwunastoletnich dziewczynek, bo poza nieco dziecinnymi 'akcesoriami' i formami shinigami seria ta jest po prostu lekką, acz chwilami poważną serią o spełnianiu marzeń, pierwszych miłościach i trudnych wyborach w życiu.
POLECAM GORĄCO! <33
piękna seria:)
Postacie były bardzo udane, zwłaszcza Mitsuki, Meroko, Takuto i Wakaouji‑sensei :). Z początku przeszkadzały mi trochę głos Takuto i Mitsuki, po prostu nie pasowały mi do ich sylwetki, ale później się przyzwyczaiłam i głos Mi‑ki mi bardzo odpowiadał. Trochę denerwowało mnie to jej przywiązanie do Eichi, ale później dało się zrozumieć dlaczego:). Izumi był dosyć denerwujący ale nie wiem czemu, polubiłam go. Być może przez ten jego głos podkładany przez Megumi Ogatę (Haruka Tenou z Sailor Moon), i ta muzyczka przy jego pojawianiu się…:)
Co do fabuły i zakończenia…Historia jest naprawdę świetna i bardzo dobrze opowiedziana, zakończenie natomiast wycisnąło ze mnie sporo łez…Przez ostatni odcinek raz płakałam ze smutku a raz ze szczęścia.
Dla mnie jest to jedna z lepszych serii…Polecam 10/10 :)
...
krótko mówiąc... gniot :)
Jeśli mogę tą serię komukolwiek polecić, to osobom, które nie czytały mangi, przynajmniej się nie zawiodą ;)
Bardzo dobre
Niesamowite
Przepiękne
Tylko ten Eichi, Eichi, Eichi. Nie znoszę go! (Mówię o Eichim)
Cholerny Eichi!
Przepiękne, wzruszające anime.
Najbardziej wzruszył mnie moment, w którym kliknij: ukryte Mitsuki zasnęła na grobie Eichi'ego To było takie piękne! Ale i tak za najpiękniejsze momenty uważam kliknij: ukryte wyznawanie sobie miłości przez Takuto i Mitsuki
A ścieżka dźwiękowa… Kocham te piosenki! I głos Mitsuki. Jest taki piękny i ona naprawdę cudownie śpiewała.
No i trzeba przyznać, że zostałam zaskoczona. Zazwyczaj umiem przewidzieć co się stanie w anime z tego gatunku, ale tutaj – nie miałam racji!
Naprawdę śliczna historia. Chwile spędzone na oglądaniu jej uważam za najlepsze, jakie do tej pory poświęciłam na zasiadanie przed komputerem. Nawet Beck: Mongolian Chop Squad czy Bokura no nie wywołały we mnie takich ciepłych uczuć, jak Full Moon wo Sagashite. Mogę spokojnie polecić to anime wszystkim.
Jednakowoż uważam, że to anime wcale nie nadaje się tak świetnie dla rówieśniczek głównej bohaterki. Próbowałam obejrzeć to anime mając dwanaście lat, jednakże, chociaż na początku byłam wniebowzięta, nie dałam rady dociągnąć do końca – znudziło mi się. Nie potrafiłam wtedy dostrzec tak naprawdę jaka tematyka jest poruszana ani wytrzymać 52 odcinków przed monitorem.
Nigdy nie lubiłam i nie lubię tasiemców, jednak to jest wyjątkowe. Może warto wspomnieć, że jest to anime na drugim miejscu w liście produkcji pod względem ilości odcinków obejrzałam (pierwszym jest Hikaru no go).
Polecam wszystkim tę piękną produkcję i pozdrawiam.
Cudowne!
Full Moon wo Sagashite
Maniaczka ^^"
bajeczka dla 5'latków:/
Jedyne co ratuje tą serie to niektóre piosenki śpiewane przez Mitsuki/Full Moon
2/10
Re: bajeczka dla 5'latków:/
Mitsuki ^^
niesamowite
Full Moon wo Sagashite
Anime świetne , proponuję chusteczki.
Takuto/ InuYasha
Zarówno InuYasha jak i Takuto mają silnie wyrobiony instynkt opiekuńczy:-) Nawet głosy mają podobne, ni to głębokie, ni to szortkie i to zabujcze : „Keh?” Świetne anime!
Re: Takuto/ InuYasha
Trochę to... dziwne?
Re: Trochę to... dziwne?
Po prostu moja ocena ;P
A, wypowiem się jeszcze o Shinigami.
To, że są króliczkiem i kotkiem jest przesłodkie, jak dla małych dzieci (na pewno spodobałyby się mojej 2‑letniej siostrzenicy gdyby siedziała mi na kolanach i to oglądała. Krzyknęłaby pełna radości „o, króliczek! Kotek!” -_-"). Ale ja lubię słodkie rzeczy, więc nie przeszkadza mi to ;P
Manga > anime
<<FMWS wymiata >>
^-^
nic tylko polecać innym. :)
hmm.........
Re: hmm.........
Full Moon wo Sagashite
Manga...
Jak zobaczyłam KKJ (anime) to nie widziałam cze zeżreś swój dysk czy pogryźć autorów anime. FMwS też jest dużo gorsze od mangi, mimo, iż nie w takim stopniu jak KKJ. Ja rozumiem, ze potrzeba zmian, aby seria była atrakcyjna zarówno dla tych, którzy czytali mangę jak i tych drugich, ale ekranizacje mang Tanemury pozostawiają wiele do zyczenia.
-
Re: -
Super =]
Niespodziewane wrażenia...
Mam 20 lat, a mimo to obejrzałam anime. Mangi niestety nie miałam okazji przeczytać, ale jak tylko dostanę ją w swoje łapki, to od razu przebrnę :D
Pierwszą rzeczą, która zachęciła mnie do obejrzenia anime była oczywiście pierwotna kreska pani Tanemury. No co ja zrobię, że kocham te jej ogromne oczy?
Po pierwzym odcinku chciałam więcej i… się zawiodłam. Przez kolejnych kilka odcinków praktycznie… nic się nie działo! A wiem, że manga ma to do siebie, że tam zawsze wszystko szybciej się dzieje więc chciałabym jednak jak najszybciej ją przeczytać.
Dalej… Co do postaci Takuto i Meroko. Faktycznie… pomysł strasznie cukierkowy! Króliczek i kociak. hmm… Faktycznie zrobione jak dla małych dzieci i po zobaczeniu tych postaci na początku 1 epka chciałam anime wyłączyć i sobie je darować. Ale pomyślałam – co mi szkodzi. Czas wolny mam, więc obejrzeć w sumie mogę. I powiem tyle: NIE ZAŁUJĘ! Szczerze nie spodziwałam się takiego wątku miłosnego. Kilka razy śmiałam się do łez, a kilka razy uroniłam łezkę smutku i żalu. Anime piękne, ale polecam je TYLKO tym, którzy albo umieją dostrzedz jego głębię, albo kochają romantyzm.
Jak powiedział ktoś przede mną, tak i mnie denerwowała postać Eichiego, ale gdy dowiedziałam się, że kliknij: ukryte nie żyje to zrobiło mi się go na prawdę żal… płakałam jak małe dziecko przy scenie w której Mitsuki czyta od niego list (w trakcie pobytu w Ameryce).
Ale w końcu spełniło się jej wielkie marzenie i zrozumiała co tak na prawdę czuje…
Co do innych bohaterów, to byli w miarę zgrabnie nakreśleni. Urzekła mnie historia Takuto, ale także rodziców Mitsuki. Po jej wyjaśnieniu w pełni zrozumiałam zachowanie babciu Mitsuki. Gdybym znalazła się na jej miejscu, pewnie postępowałabym tak samo.
Co do Izumiego… wredny typ, ale przecież… no dobra :) Ja go polubiłam szczególnie w końcowych odcinkach. Nie był taki do końca przesiąknięty złem, choć tego, że kiedyś rzucił Meroko, mu nie daruję :D
Polecam!
Re: Niespodziewane wrażenia...
Nieznany, dwudziestoletni komentatorze właśnie uratowałeś to anime w moich oczach. Jestem po 14 epizodzie, nic się nie dzieje i mam dość. Ale postanawiam Ci zaufać i pooglądać dalej. Błagam niech wreszczie powstanie w tym anime fabuła, romans i akcja!
Jedno z moich ulubionych
Do minusów zaliczyć muszę zbyt cukierkową grafikę, oraz to czego nie lubię, latających bohaterów ze skrzydełkami oraz króliczymi i kocimi uszkami. Taki chwyt ewidentnie dla młodszych widzów. Poza tym jest wiele epizodów, które niekoniecznie są potrzebne. Nie mówię że bez nich anime byłoby lepsze (na pewno krótsze ^^), gdyż w ten sposób poznajemy bardziej przyjaźń jaka powstaje między główną bohaterką a shinigami. Gdyby skasowano kilka odcinków niewiele by to zmieniło, jednak ja uważam ze anime ogląda się dla przyjemności i im więcej tym lepiej (oczywiście w rozsądnych granicach), a nie by szybko odpokutować serię, obejrzeć zakończenie i sięgnąć po następny tytuł.
Plusy.
Muszę stwierdzić, że anime to bardzo mile mnie zaskoczyło. Jest to jedna z tych serii, gdzie emocje odczuwane podczas oglądania są bardzo silne. Lubię gdy anime potrafi mnie wzruszyć. FMwS udało się to znakomicie.
Jednym z elementów które mają znaczący wpływ na ten wysoki poziom emocji jest muzyka. Piosenki są genialne, znakomicie podkreślają daną chwilę.
Drugim elementem jest sama historia. Jak już wspomniałem, kilka‑kilkanaście odcinków jest lekko związanych z elementem przewodnim, to jednak główny wątek jest bardzo dobry, i w pewnym momencie zapomina się że to anime jest w głównej mierze skierowane dla młodszych odbiorców. Dramatyzm wbił mnie w fotel.
Jeśli chodzi o mangę, a tu widziałem kilka opinii że jest ona o wiele lepsza, to muszę powiedzieć że jest ona w moim odczuciu gorsza. Zakończenie w mandze nie ma tego czegoś co ma Anime. Poza tym ten OST…. bez niego to nie jest to samo. Pod względem designu postacie w mandze wypadają lepiej.
Mogę tylko powiedzieć, że anime to na pewno powróci aby obejrzeć je ponownie w całości, pomimo tych 52 odcinków.
FMWS
Searching for Full Moon
...
Dla fanów?
Uważam jednak, że jeśli manga jest lekko mroczna, to anime jest dramatyczne. Około 34 epizodu zaczyna się robić ciekawie… pożyjemy, zobaczymy.
Jednocześnie mam wrażenie, że anime może wielu osobom wydać się dziecinne i niepoważne… Ja oglądam je głównie z 'fanowstwa'.
Całkiem odmienne zdanie
Re: Całkiem odmienne zdanie
Re: Całkiem odmienne zdanie
Re: Całkiem odmienne zdanie
Manga byla przepiekna a anime.. bleeeeeeh.. Nie bede tu pisac glownych powodow dla ktorych anime tak bardzo mi sie nie spodobalo, dlatego,ze musialabym zdradzic pewne szczegoly a propo serii.. wiec powiem tylko tyle, ze historia lubi sie powtarzac.. To samo zrobili z KKJ – manga byla cudowna a anime okropne.. tak poscinali tyle fajnych histori ze to normalnie sie w glowie nie miesci.. >:|
Re: Całkiem odmienne zdanie
No może nie czytałem mangi ale anime moim zdaniem jest pierwsza klasa i bardzo polecam (można powiedzieć takie połączenie Beck i Kaleido Star) a to że manga jest jeszcze lepsza to tylko dodatkowy plus ;) Prawda historia może być przesłodzona ale trzeba zauważyć że jest to Shoujo więc nie ma się co dziwić.
Co do głosu to się nie zgodzę bo przecież podkładała go prawdziwa piosenkarka j‑popu więc chyba lepiej nie mogli wybrać? dla mnie za całość 10/10.