x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
gilgamesz2
29.05.2023 22:54 główny bohater to matoł, ale reszta b. dobre
plusy to
- świetnie napisane rozmowy oraz sceny dramatyczne
- piękna historia bohaterów
- wciągająca fabuła
- charakterystyka bohaterów prócz Takayuki‑ego
minusy to
- średnia muzyka bynajmniej dla mnie
- tępy bohater a raczej w moich oczach antagonista
- średnia grafika wizualna trochę nie pasuje do klimatu anime
Ale ogólnie świetnie się bawiłem śledząc zdarzenia i rozwój historii sytuacji. Lubię poważne historie w mandze i anime bez super mocy i magicznych stworzeń, ciężko dziś o to. Plusem też dla mnie jest to że weszli w życie dorosłe a nie kolejna historia
dzieciaków ze szkoły.9/10
A
kot schrödingera
5.09.2020 02:42 10/10, czas tego nie zmieni
Rozdarcie pomiędzy „będę kochać wiecznie” a „nic nie jest piękniejsze od tego, co odchodzi na naszych oczach” (zdania zapożyczone z innego filmu i z innego czasu). Dawno temu ten animec sprawił, ze padłem na kolana przed romansem, którym wcześniej chyba gardziłem (?). Arcydzieło, z każdym kolejnym rokiem widać to coraz wyraźniej. Ostrzegam, zostawia dziurę w sercu. O ile jesteście dojrzali, inaczej was nawet nie skaleczy (szczerze zazdroszczę).
Naprawdę udane anime, szkoda że tak mało popularne. Żeby znaleźć ten tytuł musiałem się nieźle natrudzić. Historia nie każdemu mogła się spodobać, zapewne każdy miał swoją faworytkę w trakcie oglądania. kliknij: ukryte Cieszyłem się, że bohater zdecydował się na Mitsuki. Nie mniej jednak anime to jako romans z elementami dramatu wypada naprawdę nieźle w porównaniu do innych z tego gatunku.
Jedyne co mi się nie spodobało to poziom animacji, który jest niestety bardzo słaby oraz postać głównego bohatera, który zachowywał się bardzo nieodpowiedzialnie. Dla mnie anime świetne 9/10. Polecam przede wszystkim miłośnikom gatunku!
gilgamesz2
29.05.2023 22:58 Re: Bardzo dobre anime
Zapowiadało się ciekawie. No,ale z trudem dotrwałam do końca.Durny, zobojętniały, bezmyślny i zniewieściały główny bohater. Nie umie się jasno zdecydować kliknij: ukryte zdradził Mitsuki,plus traktował ją źle. Nic dla niej nie zrobił przez 3 lata,no pod koniec udowodnił swe uczucia do Mitsuki Nieliczne melodramatyczne sceny, które mi się spodobały i końcówka- daję za to 2/10 ,bo inaczej dałabym 0.
A wystarczyłoby, żeby bohaterowie rozmawiali ze sobą o problemach i wątpliwościach, jak normalni ludzie, bo jak się wydaje, w związku sprawy przemilczane wcale nie znikają same po jakimś czasie, a wręcz przeciwnie – nawarstwiają się i zaczynają proces gnicia, aż do katastrofy. Niby takie proste, a tylu ludzi ma z tym problemy. Pod tym względem gatunkowo to jak najbardziej autentyczne okruchy życia.
Gdybyż jeszcze Takayuki nie był taką miękką fają… Jakim cudem poukładana i przebojowa dziewczyna jak Mitsuki nie dość, że z nim wytrzymała (do czasu), to jeszcze w ogóle się z nim związała – nie byłem w stanie ogarnąć. Mechanizm zaproponowany przez autorów, by tę parę ze sobą spiknąć, wydaje mi się najzwyczajniej w świecie naciągany do granic absurdu. Kiedy teraz się nad tym zastanawiam to odnoszę wrażenie, że na dobrą sprawę chłopak nie powinien zbliżyć się nawet do jej friendzone'a, a co dopiero do łóżka. Pod tym względem to jakby fantastyka romantyczna (romance fiction), że pozwolę sobie stworzyć na poczekaniu taki gatunek. Z drugiej strony, życie zna bardziej dziwaczne przypadki dobierania się w pary i wystarczy rozejrzeć się po krewnych i znajomych (zwłaszcza tych po rozwodach), tak że chyba znowu wracamy do dramatu obyczajowego.
Serial oglądałem z dziesięć lat temu, ale do dziś pamiętam moje rozczarowanie Takayukim i chęć wysłania go z misją na Marsa, bez biletu powrotnego, za to z przeciekającym zbiornikiem paliwa. Nie wiem tego na pewno, ale domyślam się, że napisano trochę fanfików, w których Takayuki ginie tragicznie pod kołami walca drogowego czy zagryziony przez watahę dzikich psów, zaś Mitsuki znajduje sobie porządnego faceta, oszczędzając sobie bólu i zgryzoty.
Pozytywne zaskoczenie w finale tej historii. Niby można się go było domyśleć w toku serii kliknij: ukryte (gdyby Takayuki wybrał jednak Harukę, to Mitsuki na pewno uplasowałaby się wysoko w rankingu „bohaterek znienawidzonych przez własnych twórców” a cała seria byłaby jednym wielkim biciem jej po głowie), ale parę razy już się machnąłem przy obstawianiu „zwyciężczyni” w trójkątach.
Parę scen naprawdę konkretnych, stanowiących sól melodramatów, jak kliknij: ukryte Mitsuki starająca się na wszelkie możliwe sposoby zwrócić uwagę błądzącego myślami przy Haruce Takayukiego. Całość psuje tylko dość bezmyślny i bezpłciowy główny bohater.
A
Sam
14.11.2013 10:56
Szczerze powiedziawszy byłem dość zaskoczony, po pierwszym odcinku nie spodziewałem się, że tak sie to potoczy, po drugim myślałem, ze to będzie coś na wzór hentai z ciekawą fabułą, po 3 juz wiedziałem, że to coś więcej niż można by zakładać po pierwszym wrażeniu. Ostatecznie było bardzo dobrze zaskakująco. Myślę że mogę powiedzieć, że ani minuty spędzonego czasu nie żałuje :)
Oglądałam wiele anime ale przy żadnej innej tyle nie płakałam co przy tej :) Jest to piękna historia o miłości, przyjaźni, poświęceniu oraz o tym jak jedna chwila zmienia życie tylu ludzi.
na początku odpowiem autorce recenzji, że chyba słabo testowała na męskich osobnikach, albo kiepskich znalazła, bo mnie FACETOWI ta historia spodobała się aż nadto i przyznaję, że nie raz łzę uroniłem; bo historia jest prosta i piękna, zmiany toku narracji w zależności od czasu są dobrze zrobione; anime odwołuje się do najważniejszych kwestii jak: przyjaźń, miłość, poświęcenie czy współczucie. Akcja rozwija się spokojnie bez szału powiem jednak, że wprowadzenie tych paru postaci drugoplanowych kliknij: ukryte zwłaszcza dziewczyny z kawiarni dodało nieco kolorytu. Muzyka bardzo piękna – subtelna, sentymentalna tylko momentami jest bardziej dramatyczna by po chwili powrócić do poprzedniej postaci. Polecam wszystkim zwłaszcza panom naprawdę korona z głowy nie spadnie.
Potwierdzam. Mi się podobało, a również jestem facetem. Po tym, jak nie znalazłem jakielkolwiek dopiski „shoujo” wziąłem się za to anime (nie żebym był jakiś specjalnie uprzedzony, czy jak, niektóre shoujo potrafią zainteresować, ale większość shoujo, jak sama nazwa wskazuje, jest typowo dla dziewczyn). No cóż, nie żałuję. Po prostu warte polecenia.
A
Miszczu
16.08.2011 06:18 Piękne...
Nad obejrzeniem tego anime zastanawiałem się już od bardzo dawna.Podchodziłem do niego dwa razy.Za pierwszym wyłączyłem 1 epek po 20 sekundach (widocznie wtedy mi coś nie pasowało) no i za drugim razem już bankowo nastawiłem się na obejrzenie.Nie żałuje!!!Piękna muzyka,emocje bohaterów,fabuła (czasem naciągana).Dla romantyków pozycja obowiązkowa nie ukrywam że się poryczałem jak bóbr ale bywały momenty wzbudzające usmiech.Co do bohaterów Mitsuki przebojowa (taka się wydawała na początku)No i słodka aż do przesady Haruka(Czemu takich nie ma na ulicy? + zal mi dziewczyny dobre osoby zawsze spotykają nieszczęścia)o Takayukim sam nie wiem co myśleć wiecznie chodził jak zaćpany i nieporadny ale rozumiem go w 100% (załamka) przechodziłem przez podobne dylematy przynajmniej koleś ma dobre serce.Co do jego wyboru heh sam nie wiem ale na jego miejscu nie wybrał bym dziewczyny kŧóra spędziła noc z moim najlepszym kumplem jego wybór.Z góry mówię pozycja dla wrażliwych romantyków jeśli nim nie jesteś nie oglądaj tego.Anime jest piękne śmiem sądzić ze gra na bazie której powstało jeszcze piękniejsze.Polecam!!!
Ja od początku stałam murem za Mitsuki. Było widać w pierwszych odcinkach ,że główny bohater się w niej kliknij: ukryte podkochiwał przed związkiem z Haruką i na odwrót. Rozumiem jej działania, że kliknij: ukryte oddała przyjaciółce chłopaka którego kochała ,bo też bym tak zrobiła (swoją drogą Haruka działała mi na nerwy od 1 odcinka,mała ,pokrzywdzona moe dziewczynka).W życiu jest dużo takich przypadków że kliknij: ukryte oddaje sie chlopaka przyjaciółce ,myśląc że będzie dobrze, a potem się uświadamia sobie jak bardzo nam na tej osobie zależy. Po wypadku chciała mu pomóc wyjść z depresji i przy okazji być przy osobie którą kochała od dawna ,a nie mogła z nim być przez Harukę‑najlepszą przyjaciółkę. Co prawda tytułowy bohater był idiotą, ale sądzę że mu też nie było łatwo wybrać miedzy młodzieńcza miłością , a miłością dorosłą. Jednak moim zdaniem dobrze wybrał. kliknij: ukryte Haruka to była przelotna miłość,a z kliknij: ukryte Mitsuki żył już jak na dorosłych przystało. Tak czy inaczej, 6/10 za anime.
powiem szczerze ze nie trafilem z tym anime, to kompletnie nie moje klimaty, wiec nie bede sie wypowiadal bo bylbym nie objektywny (zanudzilo mnie na smierc :D) kliknij: ukryte chociaz historia o lesnej wiedzmie i pozegnanie w szpitalu mnie poruszylo, i chociazby dlatego momentu nie zaluje ze je obejrzalem, a obejrzalem tylko dlatego ze wielu(!!!) twierdzilo ze jest podobne do school days. i tu jest moje pytanie: w ktorym momencie to jest podobne? rozni bohatrowie, inny klimat, inna sytuacja, problemy, do glowy przychodzi mi tylko to ze w glownym bohaterze podkochiwala sie przyjaciolka tej drogiej, ale pod to mozna tez podpiac pod toradora, ef tale of melodies/memories i cala mase innych, te tytuly to dwa kompletnie rozne swiaty, jak mozna mowic ze sa podobne?!
A
Ruka
28.12.2010 23:43
Anime naprawde świetne.Zakończenie mnie zaskoczyło bo czytałam gdzieś że będzie z Haruką a tu proszę a do tego zmylił mnie next season w którym opisane jest jak odwiedzają te miejsca razem .POlecam :)
No cóz powiem szczerze, że wg mnie to anime wcale nie jest aż takie złe. Ja oglądają „Vampire Knight” to sie po prostu nudziłam i czekałam kiedy koniec, a w „Kimi ga…” wciągnęłam sie gdzieś od trzeciego odcinka, każdy odcinek trwał dla mnie 5 minut, może to dlatego, że po prostu lubię opowiastki o miłości, jak dla mnie 3/5, bo jednak fabuła na poziomie, wciągająca:)
A
eli
6.06.2010 01:05 głupie...
jak w tytule.I bynajmniej nie chodzi mi o to, że film jest „nieambitną rozrywką”(takiej się generalnie spodziewałam), jest po prostu głupi. Jedyne co się czuje podczas oglądania to masakryczną irytację na głupotę bohaterów i… w zasadzie nic więcej.
Do tego jestem rozczarowana, że na tanuki jest recenzja która w takich superlatywach mówi o tak okropnie marnej produkcji.
Tak… „zgon” – w taki właśnie stan kiedyś wpadłam… miałam już po dziurki w nosie komedii, śmiechów i chichów… Raz na dłuuugi okres czasu napada mnie ochota na obejrzenie czegoś, gdzie mózg się nie wysila, czegoś bardzo mało skomplikowanego, gdzie można pobeczeć lub się pośmiać lub jedno i drugie… I w takim właśnie okresie obejrzałam to anime. Nie należy do perełek ani bardzo zobowiązujących produkcji, a jego kontynuacje to chyba jakiś niesmaczny żart, jednak jeśli ktoś wpadnie w taki właśnie stan „zgonu” to polecam… – oczywiście to dotyczy tylko kobit bo faceci raczej nie beczą przy smutnych The End'ach ^.^'
To anime było taaaakie nudne! Tam się nic nie działo, wszyscy tylko chodzili i płakali, całe 14 odc spokojnie zmieściłabym w trzech.
A już scena w której Mitsuki kliknij: ukryte poszła do łóżka z Shinjim to był szczyt. Ten ją uratował przed bandą napalonych debili i zaciągnął ją w wiadome miejsce. Po fakcie ona załamana do niego 'dlaczego mnie uratowałeś?' a on na to 'przecież by cię zgwałcili!'. Czy i tak nie wyszło na to samo? xD To było piękne xD
No tak, przynajmniej mogłam się co jakiś czas ponabijać z głupoty bohaterów, nie powiem że nie ^^ Ale i tak mi się nie podobało >.<
Zamaskowano spoilery. Moderacja
A
Yuutsuna Yuki
16.10.2009 23:07 Po prostu dramat
Przez duże D. Nie rozumiem i nawet nie próbuję zrozumieć postępowania bohaterów. Szczególnie drażni mnie zachowanie głównej postaci męskiej, bo kolega miałby problem z wyborem pasty do zębów w markecie, a co dopiero partnerki życiowej. Historia mdła, nudna aż do bólu i szczerze się dziwię, że wytrzymałam do końca serii.
A
anonim-ka
22.06.2009 01:52 więcej takich.
anime piękne, wzruszające, od niego się u mnie wszystko zaczęlo..
A
katia113
1.05.2009 14:19
ja trzy razy podchodziłam do 1 odcinka i nigdy nie wytrzymywałam więcej niż 10 minut. Ale jakoś mi się udało i dalej jest trochę lepiej ale i tak obejrzałam tylko dla zabicia czasu i z powodu , wszystkie fajne anime już obejrzałam
A
akane saotome
25.03.2009 21:51 Haruka x Mizuki
uważam że to przesada kliknij: ukryte mówić że Haruka została z zakochaniem. To w końcu ONA rzuciła jego a nie na odwrót. Świadomie podjęła decyzje o rozstaniu i okazała się najsilniejszą bohaterką. Co do postaci Mizuki to ona właśnie okazała się najsłabsza, pomimo że potrafiła znaleźć siłę by pomóc ukochanej osobie w depresji obrała zły kierunek działania zdradzając przyjaciółkę. Z drugiej strony nie wiadomo było czy się wybudzi i czy taka zdrada nie okaże się zbawienna dla ogułu. Nie bronie jej jednak zwłaszcza po tym jak robiąc z siebie cierpiętnicę idzie do łózka z tym ich kolegą z liceum :( Bardzo się ciesze że powstała alternatywa zakończenia ukazująca nowy początek pary Takayuki‑Haruka choć przez to wykreśla się z fabuły silną decyzje Haruki, daje to jednak pole do obserwowania u niej innych silnych zachowań. No a Mizuki płacze i siedzi kątem w domu sublokatorki :/ I tak znowu wygrywa Harukataki to niekrutki wywodzik mnie naszedł. Ogółem bardzo dobra seria która z jakiegoś powodu wędruje z romansu obyczajowego do parodii i mechów (Akane maniax, gundam parody,ayumayu i mniej znane Muv luv z postaciami z AM ) no ale w sumie robi to całkiem fajnie więc można takie dziwne odchyły wybaczyć
A
V-chan
20.02.2009 13:56 WTF?!?!?!
Wszyscy tak sobie chwalili to anime, że postanowiłam po nie sięgnąć. Żeby nie psuć przyjemności oglądania cały komentarz będzie spoilerem.
kliknij: ukryte Nie znosiłam Mitsuki od pierwszego odcinka- jeśli tak bardzo zależało jej na nim, mogła pierwsza wyznać swoje uczucia. Jestem PEWNA, że Haruka nie podrywałaby go(co niewątpliwie robiła jej przyjaciółeczka). Nieatpliwie najbardziej obrzydziło mi to anime podejście do Mitsuki- z niej zrobiono ofiarę. Miała rozpaczać nad nieprzytomną przyjaciółką, a nie przystawiać się do jej faceta!!! No przecież szlag może trafić!!! I w efekcie on wybiera Mitsuki, zostawiając Harukę, wciąż w stanie zakochania, świeżo po obudzeniu. Muszę powiedzieć, że bardzo ciężko jest zniechęcić mnie do anime, ale żeby pozostawić tak wielki niesmak trzeba NAPRAWDĘ się postarać. Sposób rozwiązania akcji i poprowadzenia bohaterów doprowadzał mnie do palpitacji. Dno i bąbelki.
Absolutne 0pkt/10pkt
A
Raven
20.02.2009 12:52 Nuda
Chyba jednak serie obyczajowe są nie dla mnie. Ledwo wytrzymałem do końca serii, przysypiając co chwilę…
A
Mel
24.10.2008 22:51 Dobre
7/10 Tak szczerze, nie bylo to genialne ale potrafi poruszyc. Ponadto tresc anime jest dosyć cięzka i trzeba mieć odpowiedni nastrój by do tego podejsc. Tak czy siak polecam.
A
kamey
17.07.2008 16:43 Kroniki Porażek
Mało oryginalne, technicznie kiepskie i wypełnione tandetnymi postaciami. Słowem, krew mnie zalewa. Apogeum idiotyzmu stanowi Takayuki sam w sobie – zajął zaszczytne miejsce w moim prywatnym panteonie buców za całokształt twórczości, począwszy od wybitnej wiarygodności w wyznawaniu miłości (śmiać mi się chciało za każdym razem) poprzez niesamowity talent w dobijaniu wszystkich dookoła (biedna Hayase @_@) aż do niebywałej skłonności do zaliczania epickich porażek (koniec 2 epizodu chociażby). Mitsuki = fail, i chyba nie muszę tutaj nikogo przekonywać. Haruka ma najbardziej przerąbane, a to summa summarum niewinne dziewczę.
75% całości serialu stanowią Przygody Emowców i nie dzieje się kompletnie nic ciekawego. W sumie nic istotnego nie stracisz, gdyby przeskoczyć epizody 6‑11.
Można obejrzeć żeby wyrobić sobie opinię – czasu poświęconego na to anime nie żałuję, będzie co krytykować. Howgh.
A
IDH-YAA
1.02.2008 18:41 Ciężka historia...
Moja reakcja świeżo po – „DLACZEGO kliknij: ukryte MITSUKIII?” Po cichu liczyłam na to , że kliknij: ukryte zostanie przy Haruce.
Według mnie pomysł na fabułę dobry , ponieważ mógł pokazać ludzkie słabości , wszystko TAAAKIE prawdziwe. Jednakowoż uczucia Haruki oraz Takayukiego były według mnie mocno wyolbrzymione…takie było pierwsze wrażenie – Haruka OBSESYJNIE zakochana w Takayukim troche wymusiła na nim ten cały ich związek… akcja żałosna,dlatego 1 ep lekko mnie poirytował. Niemniej jednak byłam ciekawa jak to wszystko dalej się potoczy. Z czasem polubiłam Harukę , bo była bardzo autentyczna w swoim zachowaniu.
Mitsuki…..od samego początku grała mi na nerwach… przyjaciółeczka‑pierdoły. Według mnie pieprzona egoistka pchająca się wszystkim do łóżka(ohh jaka ona biedna..pierdu pierdu).Na końcu kliknij: ukryte to ona wychodzi na najbardziej cierpiącą , pokrzywdzoną przez wszystkich,niewinną istotę ŻAL! Ogromnie nie przypadła mi do gustu ta postać…
Takayuki,hmm… zagubiony,bardzo zagubiony. Już na samym początku pozbawiony asertywności…skoro nie chciał być z Haruką no to po co się zgodził na ten związek? Z litości? Niby później przerodziło się to w miłość…jakim cudem?Bo się z nim przespała? Nie ukrywam…początkowo zupełnie nie byłam przekonana do jego uczuć w stosunku do Haruki. Po prostu zbyt mało było pokazanych momentów , kiedy byli naprawdę szczęsliwi i mogła się utworzyć pomiędzy nimi tak silna więź. Dlatego zdziwiłam się , że kliknij: ukryte przez rok żył jak roślinka. To oznaczałoby , że ogromnie kochał Harukę, ale skoro ją kochał , to dlaczego uległ Mitsuce? Ehh faceci… Ale z czasem mu uwierzyłam , kliknij: ukryte kiedy stał się oschły do „przyjaciółeczki” , naprawdę, uwierzyłam , że Haruka znaczyła dla niego coś więcej niż tylko „zobowiązanie”...i kiedy uwierzyłam {ukryj]KONIEC[/ukryj]. A szkoda!
Tak czy owak…chyba o to chodziło autorom…żeby pokazać właśnie TE zachowania ludzkie.Sytuacje podbramkowe…uczucia i emocje,jakie by one nie były – zawsze biorą górę.
Scena wypadku…poruszyła mnie bardzo, niby wiadomo było co się stanie itd…ale naprawdę wzruszyłam się.
Kreska…jak już ktoś wspomniał‑dobrze prezentowały się tylko twarze. Ruch kukiełek,ale nie przeszkadza w oglądaniu , gdyż nadrabia fabułą.
Opening i ending imo słaby…
All in all…cóż…zawiodłam się na zakończeniu.Naprawdę , wolę happy end'y…a to wg mnie nie było szczęsliwe rozwiązanie xP
Seria budzi emocje , nie da się ukryć. Nakłania do analizy „co my byśmy zrobili w takiej sytuacji”... Polecić mogę miłośnikom gatunku i zakochanym :)
Koniecznie obejrzyj wychodzącą mini serię KGNE…która prezentuje alternatywne zakończenie historii oraz dalszy ciąg życia bohaterów kliknij: ukryte Takayuki wybiera Harukę, a Mitsuki gdzieś sie zmywa :) Wrażenia mam identyczne jak Ty, zwłaszcza co do „biednej” Mitsuki.
A
Kisa
12.01.2008 00:28 Kimi ga Nozomu Eien
Kimi ga Nozomu Eien oglądało mi się przyjemnie aż do połowy ostatniego odcinka kliknij: ukryte Zakończenie był tak tandetne, że wstrząsnęło mną do głębi. Spodziewałam się czegoś innego po tym anime. Już nie chodzi o to, że nie lubiłam Mistuki niezmiennie od pierwszego odcinka (zwłaszcza pod koniec, gdy zaczęto robić z niej ofiarę nr 1 całego anime – jeztem zdania, że wypadek był jednak bardziej tragiczny dla Haruki :/) i liczyłam, że Takayuki będzie albo z Haruką, albo z nikim. Słysząc z ust Takayukiego słowa typu 'zawsze byłaś przy mnie' czy 'nie mogę żyć bez Ciebie' wywoływały na mojej twarzy grymas zniesmaczenia i nieco pogorszyło moje zdanie o KgNE Również koleżanki z pracy Takayukiego mnie irytowały, ich obecność w tym anime uważam za zbędną
Gdyby nie owo nieszczęsne zakończenie, KgNE mogłoby zostać jednym z moich ulubionych anime. Jednak mimo zakończenia i tak uważam je za całkiem niezłe.
Co go grafiki – najlepiej wypadają twarze, ale już np. sylwetka i sposób poruszania się Mitsuki pozostawiają wiele do życzenia. Zresztą większość bohaterów porusza się jak kukiełki
Deedlith_Anthy
12.01.2008 13:53 Re: Kimi ga Nozomu Eien
Kisa napisał(a):
kliknij: ukryte Zakończenie był tak tandetne, że wstrząsnęło mną do głębi. Spodziewałam się czegoś innego po tym anime. Już nie chodzi o to, że nie lubiłam Mistuki niezmiennie od pierwszego odcinka (zwłaszcza pod koniec, gdy zaczęto robić z niej ofiarę nr 1 całego anime – jeztem zdania, że wypadek był jednak bardziej tragiczny dla Haruki :/) i liczyłam, że Takayuki będzie albo z Haruką, albo z nikim. Słysząc z ust Takayukiego słowa typu 'zawsze byłaś przy mnie' czy 'nie mogę żyć bez Ciebie' wywoływały na mojej twarzy grymas zniesmaczenia i nieco pogorszyło moje zdanie o KgNE
Niedawno zaczęła wychodzić OAVka Kimi ga Nozomu Eien : kliknij: ukryte Haruka Route, czyli z zakończeniem Harukowym‑to znaczy seria będzie wersją alternatywną,w której możemy zobaczyć ciąg dalszy życia Haruki po wypadku‑razem z Takayukim. kliknij: ukryte Mam wrażenie takie jak Ty‑zakończenie i Haruka popsuła sporo, tak samo jak haremowe schematy(loli pielęgniareczka FTW!). Imo seria zasługuję na 6/10 i nie więcej‑mimo, że zła nie jest, to genialna też nie.
A
Gorzki
18.12.2007 22:27 przemijanie.
Powiem tak.. jestem dość leciwy a na dodatek facet. I to w zasadzie dość „wodnistego” usposobienia… znaczy rzadko się wzruszam. Kimi jednak ma w sobie to coś co powoduje być może nie tyle łzawe wzruszenia co właśnie to coś nieuchwytnego co powoduje że po obejrzeniu myśli się o nim i chciało by się porozmawiać. Szanowni moi przedmówcy poruszyli chyba wszystkie ważne aspekty tego anime, ja ze swej strony wspomnę tylko o motywie „szczęśliwej fotografii” który pojawia się kilkakroć i porusza moje własne doświadczenia, czy wreszcie (aby za druzo nie zdradzić) motyw bajki z zakończenia będącej w istocie ... ale to by zbyt wiele wyjaśniało. Słowem historia dla tych którzy już troszkę przeszli i mają co wspominać…. bo każdy miał kiedyś taką szczęśliwą fotografię… a potem .. potem przyszło przemijanie i nic nie było jak przedtem. Słowem opowieść tak prawdziwa że aż boli.
R
Mar
4.12.2007 23:02 O.O
Dlaczego tylko 2 za fabułę 0.0.. Jezu… to anime jest jednym które zapadło mi w pamięć. Naprawdę skłoniło mnie do refleksji, przynajmniej pierwsze parę odc. Daje do myślenia, jak my byśmy się zachowali w takiej sytuacji… naprawdę niezłe, może niekoniecznie genialne ale chociaż 5 czy 6 za fabułę. Fabuła zdecydowanie niespotykana, i uważam ze nie jest to typowy wyciskacz łez
A
carta
3.12.2007 11:13 Kimi ga Nozomu Eien
Jestem chyba kolejnym chłopakiem mam 20 lat a łzy mi nachodzą.. Nie jestem zadowolony z zakończenia…
Venom
3.12.2007 14:24 Re: Kimi ga Nozomu Eien
Ja 27 letnim, a lepszego zakonczenia nie moglo byc, w koncu nalezalo sie kliknij: ukryte Mitsuki za takie poswiecenie. Patrz post ponizej bedzie zakonczenie takie jakie chciales pod koniec roku.
A
Countach
17.11.2007 16:17 Wszystko super, ale zakończenie...
...niestety mnie zawiodło. kliknij: ukryte Spodziewałem się, że Takayuki zostanie przy Haruce. I nie chodzi o to, że pragnąłem za wszelką cenę happy‑endu. Jeśli naprawdę ją kochał powinien być przy niej chociażby leżała w szpitalu kolejne 10 lat. Mitsuki? Hmmm, jasne opiekowała się nim w ciężkich chwilach, ale to go nie zobowiązuje do miłości. W ogóle, czy aby na pewno to było prawdziwie uczucie? – sam powiedział mniej więcej w połowie serii, że kocha Harukę, a za Mitsuki czuje się odpowiedzialny. Na końcu i tak miałem wrażenie, że bohaterowie nadal okłamują samych siebie i pewnie nigdy nie przestaną.
Wiem, że zamysłem twórców było właśnie ukazać słabość człowieka w ekstremalnych sytuacjach i dlatego nie wkurzam się zbytnio ;) Inaczej pogryzłbym wszystko dookoła ;)
Fabuła to bardzo mocna strona tego anime. Chwyta za serce, zmusza do rozmyślań, zagęszcza powietrze. Pod tym względem dawno nie oglądałem podobnego romansu. A może nawet wcale…
Czuć niestety, że elementy komiczne z kelnerkami są wprowadzone na siłę dla rozładowania klimatu, ale nic by się nie stało, gdyby owe koleżanki zachowywały sie bardziej neutralnie.
Grafika jest bardzo nierówna. Twarze z bliska wyglądają całkiem poprawnie, jednak jeśli tylko ktoś lub coś znajduje się 3‑4 metry od kamery jakość od razu spada. Płynność animacji też nie zadowala. Muzyka – standard.
zergadis0
26.07.2007 19:36 Niezłe, ale mogło być lepiej
Co do grafiki trudno mi się zgodzić z recenzją, tła są w większości po prostu cienkie, tylko chwilami są wykonane naprawdę dobrze, również jeżeli chodzi o rysunek postaci właściwie żadna poza Haruką mi się nie spodobała, wszystko pod tym względem ogólnie jest średnie. Jak dla mnie 6/10.
Co do muzyki mogę już się pozytywniej wyrazić. Utwory wokalne są bardzo miłe pasują do klimatu serii, na bgmy w sumie nie zwracałem uwagi, ale również porządnie trzymają klimat. Niestety trudno mi znaleźć cokolwiek mocno wyróżniającego się z tłumu, ot, po prostu porządny soundtrack. 7+/10.
Co do fabuły – niewątpliwie jest to jeden z niewielu tytułów które są jawnie skierowane do dorosłego odbiorcy, mogę wręcz powiedzieć że dorosłość i powaga serii mnie chwilami przytłaczały. Niestety, mimo ogólnie realistycznego podejścia do tematu autorzy tutaj również nie ustrzegli się różnych wpadek. Przede wszystkim te wszystkie kelnerki, pielęgniarki itp. niby ich humorystyczna rola ma za zadanie trochę rozluźnić przygnębiający klimat historii, ale… tutaj to po prostu nie pasuje, i dla mnie jest to spora wada. Kolejną wadą jest duża przewidywalność fabuły, w kilku miejscach niemal oczywiste było, co się zdarzy w następnym odcinku. Również muszę przyznać że raczej nie pochwalam ostatecznej decyzji głównego bohatera, ale to kwestia gustu, bo sytuacja w której się znalazł była bardzo skomplikowana. Mimo podanych wad daję serii 7/10. Czemu? Przede wszystkim właśnie za jej dorosłość oraz za to że po prostu mnie wciągnęła. Podkreślam jednak że autorzy mogli zrobić coś zdecydowanie lepszego.
A
Reena
13.07.2007 14:05 >_<
O, właśnie tak mogę określić moje uczucia po obejrzeniu całości. Nie, KgNE nie jest złe, chociaż nie jestem zwolenniczką romansów, ten został skontruowany nadzwyczaj ciekawie i realnie. Trzyma w napięciu, nie wiadomo, co się stanie w następnym odcinku. Bardzo kibicowałam parze T&H. Jednak po obejrzeniu serii wciąż czuję ogromną nienawiść w stronę Mitsuki(Lubiłam ją tylko wtedy, kiedy była licealistką.). To wszystko przez nią!!!!!!!!!!! Dlatego doskonale rozumiem Akane.
A te kelnereczki…średnio mnie śmieszyły. W pewnym momencie zaczęłam przewijać te sceny, bo one zupełnie nie pasowały do klimatu
Anime dostarcza wielu emocji i nie uważam je za nudne. Warto obejrzeć
A
Amon SGA Member
11.07.2007 21:18 Zmoderowano
[cut] Wszystkim tym, którzy lubią zarówno anime trzymające w napięciu, jak i coś do przemyślenia polecam to anime, jako jedną z najlepszych pozycji romantycznych. Niektórzy tego nie potrafią dojrzeć, ale to anime ma jedno czego x innych produkcji nie ma… przedstawione emocje bohaterów sa prawdziwe, nie można ich porównywać z emocjami przedstawionymi przez rysowników, którzy spędziwszy całe życie nad kartą papieru chcą napisać coś o wyższych uczuciach. Gorąco polecam.
Zmoderowano nadzwyczaj wulgarną część komentarza, oraz tutuł.
Na przyszłość sugeruję uważać przy doborze słownictwa. Na Tanuki.pl wulgaryzmy nie są tolerowane, i każdy taki następny komentarz będzie usuwany w całości, bez względu na dalszą zawartość.
Miłego dnia
IKa
A
Allevanna
11.07.2007 19:15 Nuda, do tego wkurzające anime
Z braku laku można obejrzeć, ale jest cała masa anime romantycznych lepszych niż to to. Sam dojechałem do 10 odc., potem było tylko przeglądanie żeby dowiedzieć się jak zakończy się cała historia. I tak dziwię się, że obejrzałem aż tyle, nudziłem się, ale nie miałem nic lepszego do roboty przed kompem. Nie polecam.
A
Tehanu(Kamcia1904)
9.07.2007 20:35 Kmi ga Nozomu Eien
Po dłuższym zastanowieniu mogę powiedzieć, że anime godne polecenia. Najlepiej ukazuje nam niesprawiedliwość naszego świata. Poprzez niepewność dwóch osób, wewnętrznie (no i potem też zewnętrznie) cierpi osoba trzecia. Przyznam, że koniec drugiego odcinka wycisnął ze mnie pare łez… w skrócie: nazwisko, napis, muzyka i sruu lecimy po paczke husteczek… jeżeli rozumiecie co mam na myśli ;]
Mimo wszystko Kimi Ga Nozomu Eien kończy się bardzo optymistycznie, bo każda z postaci idzie drogą, którą iść powinna od samego początku.
Czy jest to typowy wyciskacz łez? Nie sądzę, jak wcześniej wspomniałam jedyny przykry moment to właśnie końcowa scena drugiego odcinka.
Od jakiegoś czasu szukam dobrego dramatu i nie jest mi dane znaleźż następny „Air”.
ocena: 8/10 myślę, że ani nie zaniżona, ani nie zawyżona, no bo do ideału to jednak Kimi ga… jednak brakuje.
A
Takayuki
27.05.2007 16:31 Anime prawie idealne
Powiem szczerze że niektóre z krytykujących komentarzy to jakieś całkowite nieporozumienie.
Anime jest wykonane perfekcyjnie plus świetna oprawa dźwiękowa czynią z niego obowiązkową pozycję dla wszystkich.Anime jest bardzo realistyczne i życiowe.Moja ocena 9,5/10
R
qwerty
20.01.2007 02:34 Odnośnie recenzji...
„To czystej wody wyciskacz łez, niestrawny dla większości przedstawicieli płci męskiej… Podsumowując, polecam miłośniczkom (oraz miłośnikom, bo trochę takich pewnie istnieje na tym świecie) gatunku. Pozostali odpadną po pierwszym odcinku”
Z tego co widać po komentarzach (a raczej po płci komentujących) Bianca powinna napisać wyżej wymienione fragmenty recenzji całkowicie inaczej :P.
A kgne jest naprawdę godne polecenia. Jeśli to jest sztampowa historia to chcę takich więcej. Nie obchodziło mnie jakoś specjalnie to, że historia jest przewidywalna (ale na pewno nie banalna i oklepana). Polecam :) Fajnie się to to ogląda i kropka --> .
Bianca
20.01.2007 18:00 Re: Odnośnie recenzji...
Polecam „Kimagure Orange Road” – czyli to anime, z ktorego KGNE zdzieralo pomysl. Jest na pewno o pare klas lepsze, chociaz sporo starse
A
Liquid
26.11.2006 13:34 KgNE
Jako osoba 25 plci meskiej , moge dodac ze to anime, wyzwala w czlowieku pelna game emocjii. Od strachu poprzez wspolczucie, caly kalejdoskop uczuc. Powiem tak nie patrzcie na grafike ani na muzyke, postawcie sie wylacznie w sytuacji glownego bohatera, i po obejrzeniu zadajcie sobie pytanie „co ja bym zrobil na jego miejscu ?” , szczerze do dzis niewiem co ja bym zrobil (prawdopodobnie zgnil jako ludzki wrak). Historia jest z zycia wzieta, daje do myslenia i sklania nas do glebszych przemyslen.
1‑e 2 odcinki niezapowiadaja tego co bedzie, ale sa wprowadzeniem do calej historii.
Analizujac bohaterow i stawiajac sie na ich miejscach wraz z ich uczuciami/odczuciami , kazdy z nich ma racje ale nie rozumie w pelni motywow innych bohaterow , co oni przezyli i doswiadczyli.
Konczac , goraco polecam, jesli nie szukacie plytkich anime tylko dajacych do myslenia i ukazujacych slabosc ludzi w sytuacjach krytycznych, to KgNE jest tym anime.
Za samo pokazanie szczegolow uczuc miotajacych bohaterami , dam ocene 100 na 10.
Jak dla mnie mistrzostwo.
A
Luchianka
14.10.2006 15:56 KGNE
Ja też ściągnęłam, ponieważ niektóre osoby polecały, żebym zobaczyła, lecz nie przypadło mi do gustu. Trudno było mi zrozumieć tego zamieszania związanym z trójkątem miłosnym. Połączenie dramatu z głupią komedią Ayu i Mayu Mayu- tymi kelnerkami. Zachowanie Akane. Pierwszy odcinek mnie też odrzucił, a drugi zaciekawił tak ,że postanowiłam zobaczyć jak się sprawa skończy. Dosyć zaskakująco. Kiedy obejrzałam wszystkie odcinki to stwierdziłam, że to była być może piękna historia, ale jej czegoś brakowało co mogło być przyczyną,żebym do niej jeszcze kiedyś powrócić.
A
Wanderer
14.10.2006 00:30 Jak dla mnie wspaniałe
Sięgnąłem po to anime za radą kilku osób, które podzielają moje gusta – lubią pozycje ambitniejsze i nie przesadzone w kwestii zarysowania charakterów.
Pierwszy epizod mnie z leksza odrzucił, bo właściwie myślałem, że będzie to głupi szkolny romans. Drugi zacząłem oglądać już z pewnym niesmakiem, bo zdawał się kontynuować moje obawy, ale… kliknij: ukryte końcówka tego epa, ta nagła zmiana klimatu, wywołała u mnie szok. Jestem z odporny na takie zagrywki, więc szybko się opanowałem i począłem oglądać dalej ze świadomością, że jednak moje obawy odnośnie szkolnego romanssidła się nie ziszczą. Dobrnąłem do końca i co mogę powiedzieć.
Przez całe anime wprost kląłem na głównego bohatera, za to, jakie decyzje podejmował, bez przerwy ciągnąc tę podwójną grę z dziewczynami, wciąż coraz bardziej je krzywdząc. Jednak… tak naprawdę, gdy już obejrzałem to anime, zastanowiłem się jak ja bym postąpił w jego sytuacji i wyszło na to, że zapewne też bym sobie z nią nie poradził i jak głupek brnąłbym w nią dalej. Może niektórzy powiedzą, że oni by zrobili inaczej niż główny bohater. Że to głupek, pacan, idiota itp., ale spróbujcie się postawić w jego miejscu.
To anime to historia o człowieku, który znalazł się w sytuacji, w której nie potrafił się odnaleźć, przez co krzywdził ludzi wokół siebie. Jest to naprawdę piękna opowieść o tym, jak pewien człowiek odkrywa, że rządzi nim strach przed skrzywdzeniem drugiej osoby, ale to właśnie przez ten strach krzywdzi ją jeszcze bardziej.
Jak dla mnie charaktery głównych bohaterów naszkicowane są bardzo dobrze, a samo anime stoi na najwyższej półce :)
Gorąco polecam!
A
Marian
9.09.2006 22:03 kgne? - dziadustwo
Ludzie to anime jest do bani. Ja w przeciwnienstwie do sporej liczby ludzi nie dziwie sie czemu wszyscy kochaja kgne. To logiczne ze to co jest najpopularniejsze(kgne jest z pewnoscia najbardziej znanym dramatem wsrod anime)jest najglupsze. Prawdziwe perelki wsrod anime sa niedostrzegane przez motloch, ktory lubi tylko proste jak drut, zalosne bajeczki… i to mowia niby jaka to dojzala historia hoho.. tez mi zart anime na podstawie jakies gierki… postacie maja jakies dziwne kolorowe stroje(jak w cyrku). Najfajniejsze sa sceny, ktore maja na celu rozladowac ta straszna, dramatyczna historie(hehe)... chodzi mi oczywiscie o kolezanki glownego bohatera z tej knajpy… cyrk na kolkach poprostu. Te sceny sa wciskane na sile. Ludzie przecez nie mozna robic takiego duzego kontrastu. Co prawda 'dramatyczne(hehe)' i 'smieszne' sceny sa tak samo kiczowate ale chodzi o to ze te pierwsze sa przesadnie dramatyczne a te drugie przesadnie zalosne:) Postacie sa sztywne i przewidywalne. Poprostu klasyczny trojkacik, ktory widzielismy przecierz wszyscy juz tysiace razy. Ci sami bohaterowie jak w wiekszosci tego typu anime: niesmiala, sliczna dziewczyna, jej zdecydowana kolezaneczka… damn ogladalem to juz tysiace razy. Proponuje ci obejzec 1 odc i wyniuchac klimacik. Jesli choc wyczujesz choc odrobine kiczu to nie pchaj sie w to dalej bo seria robi z kazdym odc coraz bardziej zalosna.Jesli uwielbiasz subtelne, glebokie dramaty prawdziwie poruszajce wrazliwym widzem polecam takie perlki jak 'mushishi', 'koi kaze', 'Jigoku Shoujo'(szczegolnie 3 ostatnie odc), 'honey and clover'. Moze te tytuly troche tu nie pasuja, ale co tam… Pozadne anime trzeba reklamowac wszedzie. Pozdrawiam
Szacunek dla ciebie Marianie. Musze powiedziec ze juz od wielu jestem dosyc slawnym krytykiem filmowym. Anime zaczalem ogladac jakis rok temu znajdujac w niektorych tytulach spore wartosci artystyczne. Smie twierdzic ze zeczywiscie niektore tego typu produkcje mozna spokojnie porownywac z ambitnymi filmami. Jednak kgne jest w tym wypadku jakims wielkim nie porozumieniem. Psychologia postaci jest wrecz banalna, wiec doszukiwalem sie symboliki. Jak sie pewnie domyslacie nic nie znalazlem. Kgne jest slabiutkie i zgadzam sie z Marianem ze najpopularniejsze produkcjie sa „najglupsze”.(Jdentycznie jest przecierz w swiecie filmow)
Szkoda mi wiecej slow na opis tego „dziela” wiec to by bylo na tyle.
Zycze lepszych wyborow jesli chodzi o anime..
ariel
26.05.2007 22:41 Re: kgne? - dziadustwo
Masz calkowita racje..szczegolnie z tymi kolezaneczkami Takayuki'ego z restauracji..zalosne..i niby smieszne..a ktos w tych komentach powiedzial ze to powinno kazdemu wystarczyc zeby si posmiac błehehe ZALOSNE!! ale omijam te dziewczynki `smieszne` ..anime banalne strasznie podobne do wielu innych..tyle ze trodzke sie rozni i daltego jest popularne..moze muzyka jest doba naprawde musze przyznac ze ten klimacik z pianinem pasuje do tej telenoweli anime…mi sie nie podobalo ale oboiektywnie ocena 4/10
A
noname
8.09.2006 23:12 Nie wiem czym sie zachwycacie.
Strona wizualna jedna wielka porazka.
Jak przeczytalem jeden z komentarzy ze to realny romans to sie smiałem przez dobrych kilka minut. Tak juz jest wystarczy znalesc sobie dziewczyne i juz ja stuknie samochod, taki zwyczaj ze tak to nazwe :P lol
Wogole co to za facet, normalnie jak dla mnie to jakas cio*** bez kregosłupu.
Po pierwsze, niby czemu sie zgodzil z nia chodzic, czyzby jej zalowal, szkoda jej bylo czy cos, (to mogl pojsc do schroniska i przygarnac psa) bo rozbeczała sie, bo raczej dobrze sie nie znali i nie rozmawiali, bo raczej ta laska wolala uciekac albo sie chowac.
Dla mnie to wrecz niezrozumiale, jakby jakas laska podeszla do mnie, ktorej za bardzo nie znam tylko ze to jakas kolezanka mojej kolezanki i powiedziała, kocham Cie i zeby zostac para, to bym pomyslal ze sobie robi ze mnie zart i ze to musi byc jakis zakład, a jakby po tym by sie rozbeczała to bym powiedzial ej no sorry przykro mi, ale jak mnie mozesz kochac szczerze jak sie trak naprawde nie znamy dobrze, bo ona raczej znała tego kolesia z opowiadan i wydaje mi sie ze oni ze soba raczej rozmawiali na osobno dopiero jak juz zaczeli ze soba chodzic.
Inna sprawa jak bym sie naprawde zdecydowal, z jedna chodzic i nawet jakby ona miala wypadek to bym niekrecil z inna :/ ehhhh
Wogole cały ten wypadek i dlaczego do niego doszło, to dla mnie jest dziwne dlatego bo kupował prezent, ehh a co niemoglby kupic pozniej prezentu, wogole co to za koles spozniac sie, na mnie nigdy zadna laska nie czekała wogole niewyobrazam sobie popelnic taki nietakt, nawet jak jestem wiecznym spozniaczem na spotkanie z laska sie nie spozniam, czy to kolezanka czy dziewczyna czy inna znajoma, owszem kumpel moze poczekac, ale płeć piekniejsza nie :P
Wogole cos mi sie wydaje, ze ta dziewczyna to takie male dziecko, wogole wszystkie jej reakcje na poczatku, spojrzenie na niektore rzeczy, wogole jej sposob ubioru, a ta scena w lozku co jeszcze wczesniej byl pokazany jej pokoj i pelno tam bylo pluszakow, no normalnie cos mi sie wydaje ze ten autor ma jakies problemy.
Wogole kreska ze tak znowu to powiem jest do du**. ehhh
CO do Shinjiego to bez przesady nie jest jak tamten koles, bo Shinji jakby byl w szpitalu to by ja ochlapał lol ;o
Cos mi sie wydaje ze coraz ciezej jest znalesc normalne anime, albo coraz wiecej jest „chorych autorow” lol ;o
A
Saphronay
26.08.2006 01:41 Hmmm...
Muszę szczerze przyznać, ze po raz pierwszy oglądałem, az tak „zakompleksiony” dramat miłosny. Obejrzałem całą serię bez najmniejszego zniechęcenia, mimo, iż jestem chłopakiem. Zakonczenie na prawde bardzo mnie zaskoczylo, ale pozniej rowniez zdałem sobie sprawę, że czas mija ... ludzie się zmieniają ... uczucia się zmieniają… wszystko idzie swoim torem.
To nie sen… to życie ...
A
Shizu
14.07.2006 22:44 KURDE =/
Szczerze spodziewałam się czegoś lepszego a tu jakieś takie dziwne to , romansidło przyznaje bardzo dobre ale zakończenie wogóle do bani =/ jak dla mnie po co było tych 12 odcinków od wypadku Haruki jak na końcu wyszło to samo =/ zawiodłam się , Ale polecam tą serie
A
Voldi
28.06.2006 11:33 genialne
Obejrzałem całą serie i powiem jedno jest to genialny romans i dotego tak realny.
Bardzo zaskoczyło mnie zakończenie
A
Aki
11.05.2006 01:59 Ciekawa opowiesc
Po pierwszym odcinku nie odpadlem i wytrzymalem do konca, ale cos mi sie psychika „zepsuła” troche;/ Chyba jestem za miekki na tego typu opowiesci. Niemniej jednak warto obejrzec to anime.
A
Kendzior
28.12.2005 16:24 Anime konieczne do obejżenia
Moim zdanie anime jest świetne i naprawde warto je obejżeć. Mimo iż jestem chłopakiem uważam ze, klimat tego anime jest wyśmienity, podobnie jak kreska i muzyka.
A
Miras
19.12.2005 08:22 Świetny dramat!
Od dawien dawna nie oglądałem tak smutnej historii o miłości, życiu, trudnych wyborach. Być może właśnie dlatego ta seria bardzo przypadła mi do gustu, mimo kilku niepotrzebnych dłużyzn. Wg mnie pierwsze odcinki są niezbędne by zrozumieć o co chodzi w tym anime. Czasami nie mogłem zrozumieć postępowania Narumi'kuna czy Mitsuki, ale w takiej sytuacji inaczej bym nie dał rady. Tak do końca to nie można powiedzieć, że to co było kiedyś już się nie liczy. Mimo upływu lat(dokładnie trzech),mimo związku z Mitsuko, Takayuki jakoś nie zapomniał o Haruce, gdzieś zostały radosne wspomnienia z ich związku – „stara miłość nie rdzewieje”. Ale lata mijały, ludzie się zmieniają, uczucia także, w pamięci pozostają zarówno chwile żle i dobre.
Dramat trójki przyjaciół? TAK. Każdy z nich(Haruka, Takayuki, Mitsuko) w pewien sposób obarcza się winą za wypadek Haruki i wg mnie to jest przyczyną wszelkich kłopotów – poczucie odpowiedzialności Takayuk'iego,który prawie zapomina o Mitsuko, samotność Mitsuki jest prócz uczuć łączących postaci drugim kołem napędowym Kimi ga Nozomu Eien.
Ja to anime oglądałem na trzy i trzy nocki miałem z głowy, nie mogłem zasnąć, a sceny z początku serii(scena w szpitalu tuż po wypadku) mnie pogruchotały wewnętrznie tak jak ep 10 i ostatnie dwa(Pożegnanie z Haruką).
Seria ta niesie w sobie wiele dobrego….
Dlatego warto sięgnąć po Kimi ga Nozomu Eien.
R
KoBik
11.11.2005 18:06 KGNE
Nie tak jest, że jedziesz po serii, która w Japonii i nie tylko ma sporo fanów. Choć nie ukrywam, anime to idealne nie jest, bo takiego nie ma, ale ciekawe jest, że inna osoba gdyby miała okazję recenzować ten tytuł to recenzja wyglądałaby zupełnie inaczej. Dla mnie KGNE jest „czymś” co uwielbiam w tego typu seriach, eh.. wybacz, głupio trochę wyszło, każdy ma swój gust.
Ale sama przyznasz, że oglądając serię, wypada zacząć od początku do końca, przecież o to chyba chodzi, prawda?
nie gniewaj sie na mnie…
Bianca
11.11.2005 19:07 Re: KGNE
coz, ile ludzi tyle zdan – wlasnie po to sa recenzje alternatywne zeby jezeli ktos uwaza inaczej mogl przedstawic swoje zdanie na ramach Tanuki. Jezeli chcesz, po prostu napisz inna. a to ze seria ma fanow nawet rozumiem, sama ocenilam ja dosyc wysoko (bo 8 na 10 to naprawde nie jest malo).
natomiast w swoim zyciu przeczytalam kilka tysiecy ksiazek (i nie, nie zawyzam liczby, prawdopodobnie jest to cos blizej kilkunastu tysiecy), i obejrzalam setke anime i sporo filmow. stad stwierdzam ze fabula JEST trywialna i przewidywalna. ale jest bardzo ladnie podana. stad mimo tak niskich ocen szczatkowych wysoka ocena glowna
co do zaczynania od poczatku… gdybym miala te pierwsze odcinki, to zaczelabym od nich. po prostu ich nie mialam (a bylo to zanim seria zdobyla tak ogromna popularnosc) i zanim zaczelam sie bawic w proby sciagniecia ich, poniewaz nie do konca dawaly sie znalezc, postanowilam przekonac sie czy warto.
R
KoBik
11.11.2005 11:41 hmm
ciekawa recenzja, nie wiem o co chodzi autorce na temat KGNE O_o.
To zależy jak to na to patrzy, jeśli dany widz wyciągnie drugie dno z tej pozycji to dla niego będzie to Kapitalne anime, słaba animacja? kreska? nie zauważyłem, widocznie jestem skrzywionym Japończykiem który wie co dobre.
R
Elleander
27.10.2005 11:45 Recenzja? Czy my mówimy o tym samym?
Moim zdaniem ta recenzja niebardzo pasuje do tegoż anime, może poprostu Bianca oglądała jakaś inną wersje :|, moim zdaniem i zdaniem wielu innych osób grafika jest bardzo ładna, i to nie tylko ja tak sądze ale większośc ludzi którzy to oglądali nie tylko z polski, na niektórych forach możesz w setkach liczyć facetów którzy niemogli się od tego oderwać już nie mówiąc o kobietach/dziewczynach. A nadanie oceny 2/10 za fabułe jest moim zdaniem poprostu skandalem. Powieść ta przez dużą społeczność ludzi zajmującym się anime na codzień itd. zlinczowało by za danie takiej oceny powieści która została dramatem/romansem (2 osobne nagrody) roku 2003… pozatym samo to że mówisz że nie oglądałaś tego anime od początku już świadczy że nie dokońca poznałaś się na fabule, gdyż to właśnie dwa pierwsze Epizody były jej podstawą i niegdy nie zrozumiesz czegoś co będziesz oglądać od środka. Moim i nie tylko zdaniem ta recenzja kompletnie nie pasuje do tego anime.
Bianca
27.10.2005 13:57 Re: Recenzja? Czy my mówimy o tym samym?
Elleander napisał(a):
grafika jest bardzo ładna, i to nie tylko ja tak sądze ale większośc ludzi którzy to oglądali nie tylko z polski, na niektórych forach możesz w setkach liczyć facetów którzy niemogli się od tego oderwać już nie mówiąc o kobietach/dziewczynach.
Grafika moze i tak, animacja (a w szczegolnosci ruchy postaci) jest kompletnie nierzeczywista. A na forach moge w grube policzyc amatorow sailor moon, dragon balla, i pokemonow, co nie swiadczy bynajmniej o wysokiej wartosci artystycznej tych pozycji. Notabene, telenowele brazylijskie tez zbieraja przed telewizorami tysiace i setki tysiecy widzow ktorzy nie moga sie od nich oderwac
Elleander napisał(a):
A nadanie oceny 2/10 za fabułe jest moim zdaniem poprostu skandalem. Powieść ta przez dużą społeczność ludzi zajmującym się anime na codzień itd. zlinczowało by za danie takiej oceny powieści która została dramatem/romansem (2 osobne nagrody) roku 2003… pozatym samo to że mówisz że nie oglądałaś tego anime od początku już świadczy że nie dokońca poznałaś się na fabule, gdyż to właśnie dwa pierwsze Epizody były jej podstawą i niegdy nie zrozumiesz czegoś co będziesz oglądać od środka.
Tak, a fani db czy sm zlinczuja kazdego kto powie ze nie sa to najlepsze anime swiata. cos jeszcze? faktze cos jest qltowe czy ma wiele nagrod nie jest dla mnie jakos szczegolnie przkeonujacy. titanik dostal ile, 11 oskarow? a ja osobiscie znam 3 osoby ktore przez pierwsze odcinki kimi ga nie byly w stanie przebrnac. i sa to ludzie dobrze po dwudziestce, ktorzy w swoim zyciu nie jedno anime widzieli.
Elleander napisał(a):
Moim i nie tylko zdaniem ta recenzja kompletnie nie pasuje do tego anime.
jak na razie zobaczylam argumentacje ze zle wystawiam oceny. z dokladnym zignoroaniem oceny glownej ktora jest, uwaga, DOKLADNIE taka sama jak na ANIDB oraz ANN.
polecam rowniez recenzje 3, 8, 10 i 11 na anidb. chyba dosc wyraznie wynika z nich, ze przynajmniej pod wzgledem fabuly i postaci spora ilosc ludzi sie ze mna zgadza.
a te pierwsze odcinki bez ktorych podobno nie zrozumiem reszty widzialam. co rowniez niezbicie wynika z recenzji. polecam porownac opisany w niej kawalek fabuly ze spisem tresci anime
Elleander
3.11.2005 18:43 Re: Recenzja? Czy my mówimy o tym samym?
Bianca napisał(a):
Grafika moze i tak, animacja (a w szczegolnosci ruchy postaci) jest kompletnie nierzeczywista. A na forach moge w grube policzyc amatorow sailor moon, dragon balla, i pokemonow, co nie swiadczy bynajmniej o wysokiej wartosci artystycznej tych pozycji. Notabene, telenowele brazylijskie tez zbieraja przed telewizorami tysiace i setki tysiecy widzow ktorzy nie moga sie od nich oderwac
No tu może się zgodze troche mnie poniosło jak byłem tuż po oglądaniu tego i tutaj taki wjazd na to co mi się bardzo podobało :) postacie są ładna animacja no masz racje z grubsza szfankuje ale jak się jest zaoglądanym to tego raczej nie widać….
Bianca napisał(a):
Tak, a fani db czy sm zlinczuja kazdego kto powie ze nie sa to najlepsze anime swiata. cos jeszcze? faktze cos jest qltowe czy ma wiele nagrod nie jest dla mnie jakos szczegolnie przkeonujacy. titanik dostal ile, 11 oskarow? a ja osobiscie znam 3 osoby ktore przez pierwsze odcinki kimi ga nie byly w stanie przebrnac. i sa to ludzie dobrze po dwudziestce, ktorzy w swoim zyciu nie jedno anime widzieli.
Kwestia fabuły moim zdaniem na czysto jest dobra coprawda koło 7 epizodu przy ekranie trzyma tylko pragnienie zobaczenia końca ale i tak całość się trzyma i poprostu tu się z Twoja ocena nigdy nie zgodze. A co do ludzi fakt faktem troche zapomniałem o tym… każdemu podoba się coś innego taki los… moim zdaniem to kwestia podejścia i charakteru, są ludzie którzy po 20 za żadne skarby nie obejrzą krecika chociażby po to żeby się pośmiać a są ludzie którzy zapatrują się w takie rzeczy przypominając sobie dzieciństwo.
Bianca napisał(a):
jak na razie zobaczylam argumentacje ze zle wystawiam oceny. z dokladnym zignoroaniem oceny glownej ktora jest, uwaga, DOKLADNIE taka sama jak na ANIDB oraz ANN.
no jakiś czas temu KGNE miało 9 na ANIMEDB teraz coś spadło.
Bianca napisał(a):
a te pierwsze odcinki bez ktorych podobno nie zrozumiem reszty widzialam. co rowniez niezbicie wynika z recenzji. polecam porownac opisany w niej kawalek fabuly ze spisem tresci anime
No nie wiem jak to jest z Toba ale ja mam takie coś że po końcówce drugiego odcinka poprostu przykułem się do monitora i nie mogłem przestać oglądać. I właśnie ten Epizod rozkręcił całe anime i oglądanie od np. 3 nie ma już sensu.
Reasumując troche za bardzo skrytykowałem Twoja recenzje za co przepraszam, tak na dłuższą mete jest ona obiektywna jednakże jak nie gustujesz w tego rodzajach anime to moim zdaniem nie powinnaś się zmuszać do recenzji tego czego nie lubisz :-)
Pozdrawiam.
Bianca
3.11.2005 19:09 Re: Recenzja? Czy my mówimy o tym samym?
Elleander napisał(a):
tak na dłuższą mete jest ona obiektywna jednakże jak nie gustujesz w tego rodzajach anime to moim zdaniem nie powinnaś się zmuszać do recenzji tego czego nie lubisz :-)
ale seria mi sie podobala – stad bardzo wysoka ocena ogolna. wsrod serii ktore ja ocenialam jedna z wyzszych. poniewaz to co sie dzieje na ekranie faktycznie potrafi wciagnac… z dokladnoscia do tego ze gdy zaczynaja leciec napisy do glowy przychodzi mysl „a w nastepnym odcinku to na pewno” – stad ocena za fabule nie jest o tyle nizsza
po prostu troche widzialam w zyciu….... w tym historie ktore po sfilmowaniu na pewno wywolalyby komentarze „no nie, w zyciu sie takie cos nie zdarza”. a do tego czytalam sporo ksiazek, w ktorych fabuly rowniez bywaja rozne. Kimi ga oberwalo sie przede wszystkim za przewidywalnosc oraz tendencyjnosc – poniewaz postacie meskie o charakterze scierki do podlogi w anime po prostu mozna kosic kosa.
podejrzewam, ze ocena za postacie jest tak niska poniewaz takie szmaty nie potrafiace podjac decyzje istnieja i w prawdziwym zyciu, i to nie tylko wsrod facetow. tylko ze zwykle udaje im sie sprawic otoczeniu o wiele wiecej bolu – stad np. w „i zyli dlugo i szczesliwi” w tym konkretnym przypadku po prostu nie wierze. i uwazam ze proba promowania takiego wzorca jako „tego biednego i nieszczesliwego ktorego nalezy pocieszyc i sie nim zajac” kwalifikuje tego kto ja promuje do odstrzelenia, poniewaz uczy ze decyzje mozna odkladac bo ktos je podejmie za ciebie.
i tak, akurat ta ocena moze byc zanizona…. ale po prostu nie potrafilabym wystawic wyzszej.
SireVan
27.10.2005 17:59 Re: Recenzja? Czy my mówimy o tym samym?
Elleander napisał(a):
A nadanie oceny 2/10 za fabułe jest moim zdaniem poprostu skandalem.
IMO ocena jak najbardziej dobra – zauważ, że na dole wypowiedziałem się jak najbardziej pozytywne oceny o Kimi Ga nozomu Eien bo tak naprawdę to co miażdy w tym anime to postaci. Oceny jak najbardziej adekwatne do anime. Na tanuki wiedzą co robią :)
R
SireVan
11.10.2005 04:38 To anime ma jedną główną zaletę.
Wczoraj skończyłem poraz drugi oglądać tą serię. Wziąłem ją łacznie na 4 razy czyli miałem 4 doły, a do tego wczoraj oglądając ostatniego epa dwa razy się rozpłakałem. Seria głównie jest niesamowita ze względu na genialnie dopracowane postaci, które nie reagują jakoś dziwacznie w trudnych momentach w życiu. Akane, Haruka, Takayuki i Mitsuki – tak naprawdę tylko oni byli niesamowicie dopracowani, a całą resztę olano co chyba w sumie, nie jest złe bo daje osobie, która ogląda tą serię skupić się na głównych bohaterach.
Co do recenzji Bianci to jak na początku spojrzałem, że fabuła 2 i kreska 3, a do tego postaci 8 to lekko się wpieniłem :P Dla mnie to anime ma maxa za same postaci. Co nie znaczy, że od razu się nie zgadzam z decyzją Bianci – każdy ma swoje zdanie jak się już nauczyłem na tej stronie :) Co do odpadnięcia na pierwszym epie to też nie :P Już 3 facet, który się wypowiada i nie odpadł na pierwszym epie :) Ale z jedną rzeczą się nie zgodzę. W sumie przypsieszenie akcji w dwóch pierwzych odcinakch musiało przynieść jakąś zmianę w fabule bo jednak inaczej by tego nie rozegrali. W dwóch pierwszych epach masz to co powiedzmy w Kare Kano jest w 24 to różnica jest :) Czyli ogólnie dwa pierwsze epy są tylko wprowadzeniem.
P.S -> Żałuję, że mi się zwaliła płyta na drugim epie bo bym trzeci raz się pobeczał przy serii. Scena wypadku jest chyba jedną z najsmutniejszych ze wszystkich :(
Bianca
11.10.2005 06:25 Re: To anime ma jedną główną zaletę.
SireVan napisał(a):
Co do recenzji Bianci to jak na początku spojrzałem, że fabuła 2 i kreska 3, a do tego postaci 8 to lekko się wpieniłem :P Dla mnie to anime ma maxa za same postaci. Co nie znaczy, że od razu się nie zgadzam z decyzją Bianci – każdy ma swoje zdanie jak się już nauczyłem na tej stronie :)
Co do odpadnięcia na pierwszym epie to też nie :P Już 3 facet, który się wypowiada i nie odpadł na pierwszym epie :) Ale z jedną rzeczą się nie zgodzę. W sumie przypsieszenie akcji w dwóch pierwzych odcinakch musiało przynieść jakąś zmianę w fabule bo jednak inaczej by tego nie rozegrali. W dwóch pierwszych epach masz to co powiedzmy w Kare Kano jest w 24 to różnica jest :) Czyli ogólnie dwa pierwsze epy są tylko wprowadzeniem.
kreska dostala 3 za fatalna animacje postaci – bo projekty sa i owszem ladne, ale sposob poruszania sie wybitnie odczapowy – luszie sie w ten sposob nie poruszaja
postaci… coz, ta ocena jest spowodowana zalaniem anime przez postacie meskie nie potrafiace podjac zadnej ale to kompletnie zadnej decyzji (ew. przed i po jej podjeciu majace dylematy na kilka(nascie) odcinkow. bohater Kimi nalezy do tego bardziej drastycznie ciamajdowatego gatunku.
fabula, o tym ze sie ciagnie juz bylo, natomiast tak drastyczne obnizenie noty dostala za cos zupelnie innego. zauwaz, ze jest w tym wszystkim glowny bohater, ktory nie potrafi czegos zrobic i/lub wziac na siebie odpowiedzialnosci. inni robia to za niego, i jeszcze za to obrywaja. a w anime jest to przedstawione jako cos kompletnie naturalnego – poniewaz on jest biedny i ma dylematy. dla kogos kto widzial pare podobnych historii, tego typu rozwiazania sa do bolu przewidywalne… a dla kogos kto widzial ich pare w prawdziwym zyciu…. coz, moge tylko powiedziec ze zwykle nie koncza sie happy endami, poniewaz rzeczywisty swiat jest duzo mniej wybaczajacy (na szczescie)
A
Michał Listowski
7.05.2005 17:56 Kimi ga Nozomu Eien - Słabe? Nie sądzę.
Kimi ga Nozomu Eien moim zdaniem jest w 5 moich najlepszych anime. I nie chodzi mi tutaj o to że jest wyciskaczem łez. Jestem chłopakiem i mam 23 lata i za sobą już pewien bagaż doświadczeń. Nie mogłem się od tego Anime oderwać aż skończyłem. Pamiętam że próbowałem zasnać po 10 odcinku bo była juz 3, ale się nie dało. Obejrzałem do końca i po obejrzeniu już kompletnie nie mogłem zasnać.
Moim zdaniem jest to bardzo dobra pozycja gdyż w pewnym momencie złapałem się na tym iż stwierdziłem że postępowanie bohaterów jest niewłaściwe, ale w ich sytuacji sam nie wiem czy postąpił bym inaczej.
Co do zachowania bohatera to chciałem zauważyć iż w pierwszych odcinkach nie był on taki jak poźniej. Coś go zmieniło, a co to po przeczytaniu recenzji wszyscy wiedzą. Moim zdaniem obwiniał się o zaszłą sytuację.
Polecam to anime dla kogoś kto chciałby „moim zdaniem” zobaczyć film o uczuciach które nie są płytkie i w dodatku wystawione na ciężką próbę i niosące z sobą duży bagaż.
Bo po prawdzie kto by z nas uwieżył iż główny bohater nie będzie obwiniał się za to co się stało, poźniej obwiniał sytuację i dziewczynę przez którą nie dotarł na spotkanie. A na końcu mamy przebudzenie Haruki i sam sobie zdaje zprawe ze zdrady swoich uczuć. Myśląc o tym ciężko było by postępować inaczej.
wa-totem
7.05.2005 20:15 Re: Kimi ga Nozomu Eien - Słabe? Nie sądzę.
W znacznej części się z tobą zgadzam! Co nie zmienia faktu, że sama realizacja od strony technicznej jest słaba, a ruchy postaci bywają sztywne i nienaturalne. W niczym nie umniejsza to wielkości fabuły…
Moim zdaniem, w pierwszych odcinkach wyraźnie widać ze Takayuki żywił dla obu dziewcząt podobne uczucia, i początkowo szalę przeważyła 'odwaga' Haruki… A że się obwinia, to nic dziwnego. Gdyby miał choć odrobinę wyczucia, wiedziałby, że powinien uprzejmie ale stanowczo odmówić, a potem natychmiast wybrać się na kupowanie prezentu dla Mitsuki razem z Haruką. A co do spóźnienia… cóż, o punktualności powiadają że jest grzecznością królów…
Właściwie trudno oprzeć się wrażeniu, że to auto rozjechało wszystkich troje. Bo nawet jeśli Mitsuki i Takayuki są szczęśliwi, to te lata i tak zostawiły w nich swój ślad. A cień nieobecnej Haruki zawsze będzie tuż za nimi, nawet jeśli wynieśli się gdzieś daleko… Łzy wzruszenia (ulgi?) Mitsuki gdy czyta wywiad z Akane, czy zaduma Takayukiego gdy widzi plakat książki są bardzo wymowne. A co do Haruki… jeśli jesteś uważnym widzem, i znasz nieco kanę, zapewne nie umknęło ci że nazwisko na okładce książki Haruka ma już inne. Może to tylko pseudonim (rzecz bardzo popularna w Japonii), może nie? Jak dla mnie – nie. Bo w końcu pod tym drzewem na wzgórzu jest sama, i choć w końcu się uśmiecha, to poprzez łzy.
A jej determinacja jest więcej niż wymowna. Bo jeśli te 'some years' to około 3‑5, to ona jest (albo ma blisko do) 'kurismasu keeki'. Tak określa się w Japonii niezamężne >25‑latki… To dość paskudne i złośliwe określenie ma korzenie w tym, że Japończycy obchodzą x‑mas (dla zabawy) i przyjęło się u nich kupować i podawać specjalne ciasto… jeśli takie „kurismasu keeki” zostanie w sklepie po 25.XII… to już go nikt nie „kupi”...
..^__^.. Rany, ja zużyłem przy 2 ostatnich odcinkach całe pudło chusteczek… i drugie przy tej scenie…
PS. Co do wieku… mnie zwą i kodaijinem... nie bez powodów.
...to to jest, bez wątpienia. I jakoś nie odpadłem po pierwszych odcinkach! Niestety, trzeba przyznać że od strony technicznej KGNE jest słabiutkie. A Takayuki też jest słabiutki, bez kręgosłupa, no zwyczajnie kolejny Shinji Ikari… skąd w animkach tylu takich mydłków, i co ONE w nich do licha widzą!? -___-; Frustrujące…
OK, może dziwny ze mnie samiec, jeśli potrafiłem obejrzeć KGNE w dwóch posiedzeniach. I muszę stwierdzić, że w mojej opinii to jeden z nielicznych tytułów przy których można przymknąć oko na wiele uchybień, bo fabuła, muzyka i świetny zestaw seiyuu ratują sprawę. A jakby komuś było mało, zawsze może się pośmiać z Ayu i Mayu, koleżanek z pracy Takayukiego…
główny bohater to matoł, ale reszta b. dobre
- świetnie napisane rozmowy oraz sceny dramatyczne
- piękna historia bohaterów
- wciągająca fabuła
- charakterystyka bohaterów prócz Takayuki‑ego
minusy to
- średnia muzyka bynajmniej dla mnie
- tępy bohater a raczej w moich oczach antagonista
- średnia grafika wizualna trochę nie pasuje do klimatu anime
Ale ogólnie świetnie się bawiłem śledząc zdarzenia i rozwój historii sytuacji. Lubię poważne historie w mandze i anime bez super mocy i magicznych stworzeń, ciężko dziś o to. Plusem też dla mnie jest to że weszli w życie dorosłe a nie kolejna historia
dzieciaków ze szkoły.9/10
10/10, czas tego nie zmieni
Bardzo dobre anime
Jedyne co mi się nie spodobało to poziom animacji, który jest niestety bardzo słaby oraz postać głównego bohatera, który zachowywał się bardzo nieodpowiedzialnie. Dla mnie anime świetne 9/10. Polecam przede wszystkim miłośnikom gatunku!
Re: Bardzo dobre anime
Dno
Re: Dno
Gdybyż jeszcze Takayuki nie był taką miękką fają… Jakim cudem poukładana i przebojowa dziewczyna jak Mitsuki nie dość, że z nim wytrzymała (do czasu), to jeszcze w ogóle się z nim związała – nie byłem w stanie ogarnąć. Mechanizm zaproponowany przez autorów, by tę parę ze sobą spiknąć, wydaje mi się najzwyczajniej w świecie naciągany do granic absurdu. Kiedy teraz się nad tym zastanawiam to odnoszę wrażenie, że na dobrą sprawę chłopak nie powinien zbliżyć się nawet do jej friendzone'a, a co dopiero do łóżka. Pod tym względem to jakby fantastyka romantyczna (romance fiction), że pozwolę sobie stworzyć na poczekaniu taki gatunek. Z drugiej strony, życie zna bardziej dziwaczne przypadki dobierania się w pary i wystarczy rozejrzeć się po krewnych i znajomych (zwłaszcza tych po rozwodach), tak że chyba znowu wracamy do dramatu obyczajowego.
Serial oglądałem z dziesięć lat temu, ale do dziś pamiętam moje rozczarowanie Takayukim i chęć wysłania go z misją na Marsa, bez biletu powrotnego, za to z przeciekającym zbiornikiem paliwa. Nie wiem tego na pewno, ale domyślam się, że napisano trochę fanfików, w których Takayuki ginie tragicznie pod kołami walca drogowego czy zagryziony przez watahę dzikich psów, zaś Mitsuki znajduje sobie porządnego faceta, oszczędzając sobie bólu i zgryzoty.
Parę scen naprawdę konkretnych, stanowiących sól melodramatów, jak kliknij: ukryte Mitsuki starająca się na wszelkie możliwe sposoby zwrócić uwagę błądzącego myślami przy Haruce Takayukiego.
Całość psuje tylko dość bezmyślny i bezpłciowy główny bohater.
Naprawdę wzruszające
Jest to piękna historia o miłości, przyjaźni, poświęceniu oraz o tym jak jedna chwila zmienia życie tylu ludzi.
wzruszające
Polecam wszystkim zwłaszcza panom naprawdę korona z głowy nie spadnie.
Re: wzruszające
Piękne...
pudlo
średnie
głupie...
Do tego jestem rozczarowana, że na tanuki jest recenzja która w takich superlatywach mówi o tak okropnie marnej produkcji.
żenada.
Zgon...
Flaki
A już scena w której Mitsuki kliknij: ukryte poszła do łóżka z Shinjim to był szczyt. Ten ją uratował przed bandą napalonych debili i zaciągnął ją w wiadome miejsce. Po fakcie ona załamana do niego 'dlaczego mnie uratowałeś?' a on na to 'przecież by cię zgwałcili!'. Czy i tak nie wyszło na to samo? xD To było piękne xD
No tak, przynajmniej mogłam się co jakiś czas ponabijać z głupoty bohaterów, nie powiem że nie ^^ Ale i tak mi się nie podobało >.<
Zamaskowano spoilery. Moderacja
Po prostu dramat
więcej takich.
Haruka x Mizuki
WTF?!?!?!
kliknij: ukryte Nie znosiłam Mitsuki od pierwszego odcinka- jeśli tak bardzo zależało jej na nim, mogła pierwsza wyznać swoje uczucia. Jestem PEWNA, że Haruka nie podrywałaby go(co niewątpliwie robiła jej przyjaciółeczka). Nieatpliwie najbardziej obrzydziło mi to anime podejście do Mitsuki- z niej zrobiono ofiarę. Miała rozpaczać nad nieprzytomną przyjaciółką, a nie przystawiać się do jej faceta!!! No przecież szlag może trafić!!! I w efekcie on wybiera Mitsuki, zostawiając Harukę, wciąż w stanie zakochania, świeżo po obudzeniu.
Muszę powiedzieć, że bardzo ciężko jest zniechęcić mnie do anime, ale żeby pozostawić tak wielki niesmak trzeba NAPRAWDĘ się postarać. Sposób rozwiązania akcji i poprowadzenia bohaterów doprowadzał mnie do palpitacji. Dno i bąbelki.
Absolutne 0pkt/10pkt
Nuda
Dobre
Kroniki Porażek
75% całości serialu stanowią Przygody Emowców i nie dzieje się kompletnie nic ciekawego. W sumie nic istotnego nie stracisz, gdyby przeskoczyć epizody 6‑11.
Można obejrzeć żeby wyrobić sobie opinię – czasu poświęconego na to anime nie żałuję, będzie co krytykować. Howgh.
Ciężka historia...
Według mnie pomysł na fabułę dobry , ponieważ mógł pokazać ludzkie słabości , wszystko TAAAKIE prawdziwe. Jednakowoż uczucia Haruki oraz Takayukiego były według mnie mocno wyolbrzymione…takie było pierwsze wrażenie – Haruka OBSESYJNIE zakochana w Takayukim troche wymusiła na nim ten cały ich związek… akcja żałosna,dlatego 1 ep lekko mnie poirytował. Niemniej jednak byłam ciekawa jak to wszystko dalej się potoczy. Z czasem polubiłam Harukę , bo była bardzo autentyczna w swoim zachowaniu.
Mitsuki…..od samego początku grała mi na nerwach… przyjaciółeczka‑pierdoły. Według mnie pieprzona egoistka pchająca się wszystkim do łóżka(ohh jaka ona biedna..pierdu pierdu).Na końcu kliknij: ukryte to ona wychodzi na najbardziej cierpiącą , pokrzywdzoną przez wszystkich,niewinną istotę ŻAL! Ogromnie nie przypadła mi do gustu ta postać…
Takayuki,hmm… zagubiony,bardzo zagubiony. Już na samym początku pozbawiony asertywności…skoro nie chciał być z Haruką no to po co się zgodził na ten związek? Z litości? Niby później przerodziło się to w miłość…jakim cudem?Bo się z nim przespała? Nie ukrywam…początkowo zupełnie nie byłam przekonana do jego uczuć w stosunku do Haruki. Po prostu zbyt mało było pokazanych momentów , kiedy byli naprawdę szczęsliwi i mogła się utworzyć pomiędzy nimi tak silna więź. Dlatego zdziwiłam się , że kliknij: ukryte przez rok żył jak roślinka. To oznaczałoby , że ogromnie kochał Harukę, ale skoro ją kochał , to dlaczego uległ Mitsuce? Ehh faceci… Ale z czasem mu uwierzyłam , kliknij: ukryte kiedy stał się oschły do „przyjaciółeczki” , naprawdę, uwierzyłam , że Haruka znaczyła dla niego coś więcej niż tylko „zobowiązanie”...i kiedy uwierzyłam {ukryj]KONIEC[/ukryj]. A szkoda!
Tak czy owak…chyba o to chodziło autorom…żeby pokazać właśnie TE zachowania ludzkie.Sytuacje podbramkowe…uczucia i emocje,jakie by one nie były – zawsze biorą górę.
Scena wypadku…poruszyła mnie bardzo, niby wiadomo było co się stanie itd…ale naprawdę wzruszyłam się.
Kreska…jak już ktoś wspomniał‑dobrze prezentowały się tylko twarze. Ruch kukiełek,ale nie przeszkadza w oglądaniu , gdyż nadrabia fabułą.
Opening i ending imo słaby…
All in all…cóż…zawiodłam się na zakończeniu.Naprawdę , wolę happy end'y…a to wg mnie nie było szczęsliwe rozwiązanie xP
Seria budzi emocje , nie da się ukryć. Nakłania do analizy „co my byśmy zrobili w takiej sytuacji”... Polecić mogę miłośnikom gatunku i zakochanym :)
**rzekłam**
Re: Ciężka historia...
Koniecznie obejrzyj wychodzącą mini serię KGNE…która prezentuje alternatywne zakończenie historii oraz dalszy ciąg życia bohaterów kliknij: ukryte Takayuki wybiera Harukę, a Mitsuki gdzieś sie zmywa :)
Wrażenia mam identyczne jak Ty, zwłaszcza co do „biednej” Mitsuki.
Kimi ga Nozomu Eien
Gdyby nie owo nieszczęsne zakończenie, KgNE mogłoby zostać jednym z moich ulubionych anime. Jednak mimo zakończenia i tak uważam je za całkiem niezłe.
Co go grafiki – najlepiej wypadają twarze, ale już np. sylwetka i sposób poruszania się Mitsuki pozostawiają wiele do życzenia. Zresztą większość bohaterów porusza się jak kukiełki
Re: Kimi ga Nozomu Eien
Niedawno zaczęła wychodzić OAVka Kimi ga Nozomu Eien : kliknij: ukryte Haruka Route, czyli z zakończeniem Harukowym‑to znaczy seria będzie wersją alternatywną,w której możemy zobaczyć ciąg dalszy życia Haruki po wypadku‑razem z Takayukim. kliknij: ukryte
Mam wrażenie takie jak Ty‑zakończenie i Haruka popsuła sporo, tak samo jak haremowe schematy(loli pielęgniareczka FTW!). Imo seria zasługuję na 6/10 i nie więcej‑mimo, że zła nie jest, to genialna też nie.
przemijanie.
O.O
Kimi ga Nozomu Eien
Re: Kimi ga Nozomu Eien
Wszystko super, ale zakończenie...
Wiem, że zamysłem twórców było właśnie ukazać słabość człowieka w ekstremalnych sytuacjach i dlatego nie wkurzam się zbytnio ;) Inaczej pogryzłbym wszystko dookoła ;)
Fabuła to bardzo mocna strona tego anime. Chwyta za serce, zmusza do rozmyślań, zagęszcza powietrze. Pod tym względem dawno nie oglądałem podobnego romansu. A może nawet wcale…
Czuć niestety, że elementy komiczne z kelnerkami są wprowadzone na siłę dla rozładowania klimatu, ale nic by się nie stało, gdyby owe koleżanki zachowywały sie bardziej neutralnie.
Grafika jest bardzo nierówna. Twarze z bliska wyglądają całkiem poprawnie, jednak jeśli tylko ktoś lub coś znajduje się 3‑4 metry od kamery jakość od razu spada. Płynność animacji też nie zadowala. Muzyka – standard.
Niezłe, ale mogło być lepiej
Co do muzyki mogę już się pozytywniej wyrazić. Utwory wokalne są bardzo miłe pasują do klimatu serii, na bgmy w sumie nie zwracałem uwagi, ale również porządnie trzymają klimat. Niestety trudno mi znaleźć cokolwiek mocno wyróżniającego się z tłumu, ot, po prostu porządny soundtrack. 7+/10.
Co do fabuły – niewątpliwie jest to jeden z niewielu tytułów które są jawnie skierowane do dorosłego odbiorcy, mogę wręcz powiedzieć że dorosłość i powaga serii mnie chwilami przytłaczały. Niestety, mimo ogólnie realistycznego podejścia do tematu autorzy tutaj również nie ustrzegli się różnych wpadek. Przede wszystkim te wszystkie kelnerki, pielęgniarki itp. niby ich humorystyczna rola ma za zadanie trochę rozluźnić przygnębiający klimat historii, ale… tutaj to po prostu nie pasuje, i dla mnie jest to spora wada. Kolejną wadą jest duża przewidywalność fabuły, w kilku miejscach niemal oczywiste było, co się zdarzy w następnym odcinku. Również muszę przyznać że raczej nie pochwalam ostatecznej decyzji głównego bohatera, ale to kwestia gustu, bo sytuacja w której się znalazł była bardzo skomplikowana. Mimo podanych wad daję serii 7/10. Czemu? Przede wszystkim właśnie za jej dorosłość oraz za to że po prostu mnie wciągnęła. Podkreślam jednak że autorzy mogli zrobić coś zdecydowanie lepszego.
>_<
A te kelnereczki…średnio mnie śmieszyły. W pewnym momencie zaczęłam przewijać te sceny, bo one zupełnie nie pasowały do klimatu
Anime dostarcza wielu emocji i nie uważam je za nudne. Warto obejrzeć
Zmoderowano
Wszystkim tym, którzy lubią zarówno anime trzymające w napięciu, jak i coś do przemyślenia polecam to anime, jako jedną z najlepszych pozycji romantycznych. Niektórzy tego nie potrafią dojrzeć, ale to anime ma jedno czego x innych produkcji nie ma… przedstawione emocje bohaterów sa prawdziwe, nie można ich porównywać z emocjami przedstawionymi przez rysowników, którzy spędziwszy całe życie nad kartą papieru chcą napisać coś o wyższych uczuciach. Gorąco polecam.
Zmoderowano nadzwyczaj wulgarną część komentarza, oraz tutuł.
Na przyszłość sugeruję uważać przy doborze słownictwa. Na Tanuki.pl wulgaryzmy nie są tolerowane, i każdy taki następny komentarz będzie usuwany w całości, bez względu na dalszą zawartość.
Miłego dnia
IKa
Nuda, do tego wkurzające anime
Kmi ga Nozomu Eien
Mimo wszystko Kimi Ga Nozomu Eien kończy się bardzo optymistycznie, bo każda z postaci idzie drogą, którą iść powinna od samego początku.
Czy jest to typowy wyciskacz łez? Nie sądzę, jak wcześniej wspomniałam jedyny przykry moment to właśnie końcowa scena drugiego odcinka.
Od jakiegoś czasu szukam dobrego dramatu i nie jest mi dane znaleźż następny „Air”.
ocena: 8/10 myślę, że ani nie zaniżona, ani nie zawyżona, no bo do ideału to jednak Kimi ga… jednak brakuje.
Anime prawie idealne
Anime jest wykonane perfekcyjnie plus świetna oprawa dźwiękowa czynią z niego obowiązkową pozycję dla wszystkich.Anime jest bardzo realistyczne i życiowe.Moja ocena 9,5/10
Odnośnie recenzji...
Z tego co widać po komentarzach (a raczej po płci komentujących) Bianca powinna napisać wyżej wymienione fragmenty recenzji całkowicie inaczej :P.
A kgne jest naprawdę godne polecenia. Jeśli to jest sztampowa historia to chcę takich więcej. Nie obchodziło mnie jakoś specjalnie to, że historia jest przewidywalna (ale na pewno nie banalna i oklepana). Polecam :) Fajnie się to to ogląda i kropka --> .
Re: Odnośnie recenzji...
KgNE
1‑e 2 odcinki niezapowiadaja tego co bedzie, ale sa wprowadzeniem do calej historii.
Analizujac bohaterow i stawiajac sie na ich miejscach wraz z ich uczuciami/odczuciami , kazdy z nich ma racje ale nie rozumie w pelni motywow innych bohaterow , co oni przezyli i doswiadczyli.
Konczac , goraco polecam, jesli nie szukacie plytkich anime tylko dajacych do myslenia i ukazujacych slabosc ludzi w sytuacjach krytycznych, to KgNE jest tym anime.
Za samo pokazanie szczegolow uczuc miotajacych bohaterami , dam ocene 100 na 10.
Jak dla mnie mistrzostwo.
KGNE
Jak dla mnie wspaniałe
Pierwszy epizod mnie z leksza odrzucił, bo właściwie myślałem, że będzie to głupi szkolny romans. Drugi zacząłem oglądać już z pewnym niesmakiem, bo zdawał się kontynuować moje obawy, ale… kliknij: ukryte końcówka tego epa, ta nagła zmiana klimatu, wywołała u mnie szok. Jestem z odporny na takie zagrywki, więc szybko się opanowałem i począłem oglądać dalej ze świadomością, że jednak moje obawy odnośnie szkolnego romanssidła się nie ziszczą. Dobrnąłem do końca i co mogę powiedzieć.
Przez całe anime wprost kląłem na głównego bohatera, za to, jakie decyzje podejmował, bez przerwy ciągnąc tę podwójną grę z dziewczynami, wciąż coraz bardziej je krzywdząc. Jednak… tak naprawdę, gdy już obejrzałem to anime, zastanowiłem się jak ja bym postąpił w jego sytuacji i wyszło na to, że zapewne też bym sobie z nią nie poradził i jak głupek brnąłbym w nią dalej. Może niektórzy powiedzą, że oni by zrobili inaczej niż główny bohater. Że to głupek, pacan, idiota itp., ale spróbujcie się postawić w jego miejscu.
To anime to historia o człowieku, który znalazł się w sytuacji, w której nie potrafił się odnaleźć, przez co krzywdził ludzi wokół siebie. Jest to naprawdę piękna opowieść o tym, jak pewien człowiek odkrywa, że rządzi nim strach przed skrzywdzeniem drugiej osoby, ale to właśnie przez ten strach krzywdzi ją jeszcze bardziej.
Jak dla mnie charaktery głównych bohaterów naszkicowane są bardzo dobrze, a samo anime stoi na najwyższej półce :)
Gorąco polecam!
kgne? - dziadustwo
Re: kgne? - dziadustwo
Szkoda mi wiecej slow na opis tego „dziela” wiec to by bylo na tyle.
Zycze lepszych wyborow jesli chodzi o anime..
Re: kgne? - dziadustwo
Nie wiem czym sie zachwycacie.
Jak przeczytalem jeden z komentarzy ze to realny romans to sie smiałem przez dobrych kilka minut. Tak juz jest wystarczy znalesc sobie dziewczyne i juz ja stuknie samochod, taki zwyczaj ze tak to nazwe :P lol
Wogole co to za facet, normalnie jak dla mnie to jakas cio*** bez kregosłupu.
Po pierwsze, niby czemu sie zgodzil z nia chodzic, czyzby jej zalowal, szkoda jej bylo czy cos, (to mogl pojsc do schroniska i przygarnac psa) bo rozbeczała sie, bo raczej dobrze sie nie znali i nie rozmawiali, bo raczej ta laska wolala uciekac albo sie chowac.
Dla mnie to wrecz niezrozumiale, jakby jakas laska podeszla do mnie, ktorej za bardzo nie znam tylko ze to jakas kolezanka mojej kolezanki i powiedziała, kocham Cie i zeby zostac para, to bym pomyslal ze sobie robi ze mnie zart i ze to musi byc jakis zakład, a jakby po tym by sie rozbeczała to bym powiedzial ej no sorry przykro mi, ale jak mnie mozesz kochac szczerze jak sie trak naprawde nie znamy dobrze, bo ona raczej znała tego kolesia z opowiadan i wydaje mi sie ze oni ze soba raczej rozmawiali na osobno dopiero jak juz zaczeli ze soba chodzic.
Inna sprawa jak bym sie naprawde zdecydowal, z jedna chodzic i nawet jakby ona miala wypadek to bym niekrecil z inna :/ ehhhh
Wogole cały ten wypadek i dlaczego do niego doszło, to dla mnie jest dziwne dlatego bo kupował prezent, ehh a co niemoglby kupic pozniej prezentu, wogole co to za koles spozniac sie, na mnie nigdy zadna laska nie czekała wogole niewyobrazam sobie popelnic taki nietakt, nawet jak jestem wiecznym spozniaczem na spotkanie z laska sie nie spozniam, czy to kolezanka czy dziewczyna czy inna znajoma, owszem kumpel moze poczekac, ale płeć piekniejsza nie :P
Wogole cos mi sie wydaje, ze ta dziewczyna to takie male dziecko, wogole wszystkie jej reakcje na poczatku, spojrzenie na niektore rzeczy, wogole jej sposob ubioru, a ta scena w lozku co jeszcze wczesniej byl pokazany jej pokoj i pelno tam bylo pluszakow, no normalnie cos mi sie wydaje ze ten autor ma jakies problemy.
Wogole kreska ze tak znowu to powiem jest do du**. ehhh
CO do Shinjiego to bez przesady nie jest jak tamten koles, bo Shinji jakby byl w szpitalu to by ja ochlapał lol ;o
Cos mi sie wydaje ze coraz ciezej jest znalesc normalne anime, albo coraz wiecej jest „chorych autorow” lol ;o
Hmmm...
To nie sen… to życie ...
KURDE =/
genialne
Bardzo zaskoczyło mnie zakończenie
Ciekawa opowiesc
Anime konieczne do obejżenia
Świetny dramat!
Dramat trójki przyjaciół? TAK. Każdy z nich(Haruka, Takayuki, Mitsuko) w pewien sposób obarcza się winą za wypadek Haruki i wg mnie to jest przyczyną wszelkich kłopotów – poczucie odpowiedzialności Takayuk'iego,który prawie zapomina o Mitsuko, samotność Mitsuki jest prócz uczuć łączących postaci drugim kołem napędowym Kimi ga Nozomu Eien.
Ja to anime oglądałem na trzy i trzy nocki miałem z głowy, nie mogłem zasnąć, a sceny z początku serii(scena w szpitalu tuż po wypadku) mnie pogruchotały wewnętrznie tak jak ep 10 i ostatnie dwa(Pożegnanie z Haruką).
Seria ta niesie w sobie wiele dobrego….
Dlatego warto sięgnąć po Kimi ga Nozomu Eien.
KGNE
Dla mnie KGNE jest „czymś” co uwielbiam w tego typu seriach, eh.. wybacz, głupio trochę wyszło, każdy ma swój gust.
Ale sama przyznasz, że oglądając serię, wypada zacząć od początku do końca, przecież o to chyba chodzi, prawda?
nie gniewaj sie na mnie…
Re: KGNE
natomiast w swoim zyciu przeczytalam kilka tysiecy ksiazek (i nie, nie zawyzam liczby, prawdopodobnie jest to cos blizej kilkunastu tysiecy), i obejrzalam setke anime i sporo filmow. stad stwierdzam ze fabula JEST trywialna i przewidywalna. ale jest bardzo ladnie podana. stad mimo tak niskich ocen szczatkowych wysoka ocena glowna
co do zaczynania od poczatku… gdybym miala te pierwsze odcinki, to zaczelabym od nich. po prostu ich nie mialam (a bylo to zanim seria zdobyla tak ogromna popularnosc) i zanim zaczelam sie bawic w proby sciagniecia ich, poniewaz nie do konca dawaly sie znalezc, postanowilam przekonac sie czy warto.
hmm
To zależy jak to na to patrzy, jeśli dany widz wyciągnie drugie dno z tej pozycji to dla niego będzie to Kapitalne anime, słaba animacja? kreska? nie zauważyłem, widocznie jestem skrzywionym Japończykiem który wie co dobre.
Recenzja? Czy my mówimy o tym samym?
Re: Recenzja? Czy my mówimy o tym samym?
Grafika moze i tak, animacja (a w szczegolnosci ruchy postaci) jest kompletnie nierzeczywista. A na forach moge w grube policzyc amatorow sailor moon, dragon balla, i pokemonow, co nie swiadczy bynajmniej o wysokiej wartosci artystycznej tych pozycji. Notabene, telenowele brazylijskie tez zbieraja przed telewizorami tysiace i setki tysiecy widzow ktorzy nie moga sie od nich oderwac
Tak, a fani db czy sm zlinczuja kazdego kto powie ze nie sa to najlepsze anime swiata. cos jeszcze? faktze cos jest qltowe czy ma wiele nagrod nie jest dla mnie jakos szczegolnie przkeonujacy. titanik dostal ile, 11 oskarow? a ja osobiscie znam 3 osoby ktore przez pierwsze odcinki kimi ga nie byly w stanie przebrnac. i sa to ludzie dobrze po dwudziestce, ktorzy w swoim zyciu nie jedno anime widzieli.
jak na razie zobaczylam argumentacje ze zle wystawiam oceny. z dokladnym zignoroaniem oceny glownej ktora jest, uwaga, DOKLADNIE taka sama jak na ANIDB oraz ANN.
polecam rowniez recenzje 3, 8, 10 i 11 na anidb. chyba dosc wyraznie wynika z nich, ze przynajmniej pod wzgledem fabuly i postaci spora ilosc ludzi sie ze mna zgadza.
a te pierwsze odcinki bez ktorych podobno nie zrozumiem reszty widzialam. co rowniez niezbicie wynika z recenzji. polecam porownac opisany w niej kawalek fabuly ze spisem tresci anime
Re: Recenzja? Czy my mówimy o tym samym?
No tu może się zgodze troche mnie poniosło jak byłem tuż po oglądaniu tego i tutaj taki wjazd na to co mi się bardzo podobało :) postacie są ładna animacja no masz racje z grubsza szfankuje ale jak się jest zaoglądanym to tego raczej nie widać….
Kwestia fabuły moim zdaniem na czysto jest dobra coprawda koło 7 epizodu przy ekranie trzyma tylko pragnienie zobaczenia końca ale i tak całość się trzyma i poprostu tu się z Twoja ocena nigdy nie zgodze. A co do ludzi fakt faktem troche zapomniałem o tym… każdemu podoba się coś innego taki los… moim zdaniem to kwestia podejścia i charakteru, są ludzie którzy po 20 za żadne skarby nie obejrzą krecika chociażby po to żeby się pośmiać a są ludzie którzy zapatrują się w takie rzeczy przypominając sobie dzieciństwo.
no jakiś czas temu KGNE miało 9 na ANIMEDB teraz coś spadło.
No nie wiem jak to jest z Toba ale ja mam takie coś że po końcówce drugiego odcinka poprostu przykułem się do monitora i nie mogłem przestać oglądać. I właśnie ten Epizod rozkręcił całe anime i oglądanie od np. 3 nie ma już sensu.
Reasumując troche za bardzo skrytykowałem Twoja recenzje za co przepraszam, tak na dłuższą mete jest ona obiektywna jednakże jak nie gustujesz w tego rodzajach anime to moim zdaniem nie powinnaś się zmuszać do recenzji tego czego nie lubisz :-)
Pozdrawiam.
Re: Recenzja? Czy my mówimy o tym samym?
ale seria mi sie podobala – stad bardzo wysoka ocena ogolna. wsrod serii ktore ja ocenialam jedna z wyzszych. poniewaz to co sie dzieje na ekranie faktycznie potrafi wciagnac… z dokladnoscia do tego ze gdy zaczynaja leciec napisy do glowy przychodzi mysl „a w nastepnym odcinku to na pewno” – stad ocena za fabule nie jest o tyle nizsza
po prostu troche widzialam w zyciu….... w tym historie ktore po sfilmowaniu na pewno wywolalyby komentarze „no nie, w zyciu sie takie cos nie zdarza”. a do tego czytalam sporo ksiazek, w ktorych fabuly rowniez bywaja rozne. Kimi ga oberwalo sie przede wszystkim za przewidywalnosc oraz tendencyjnosc – poniewaz postacie meskie o charakterze scierki do podlogi w anime po prostu mozna kosic kosa.
podejrzewam, ze ocena za postacie jest tak niska poniewaz takie szmaty nie potrafiace podjac decyzje istnieja i w prawdziwym zyciu, i to nie tylko wsrod facetow. tylko ze zwykle udaje im sie sprawic otoczeniu o wiele wiecej bolu – stad np. w „i zyli dlugo i szczesliwi” w tym konkretnym przypadku po prostu nie wierze. i uwazam ze proba promowania takiego wzorca jako „tego biednego i nieszczesliwego ktorego nalezy pocieszyc i sie nim zajac” kwalifikuje tego kto ja promuje do odstrzelenia, poniewaz uczy ze decyzje mozna odkladac bo ktos je podejmie za ciebie.
i tak, akurat ta ocena moze byc zanizona…. ale po prostu nie potrafilabym wystawic wyzszej.
Re: Recenzja? Czy my mówimy o tym samym?
IMO ocena jak najbardziej dobra – zauważ, że na dole wypowiedziałem się jak najbardziej pozytywne oceny o Kimi Ga nozomu Eien bo tak naprawdę to co miażdy w tym anime to postaci. Oceny jak najbardziej adekwatne do anime. Na tanuki wiedzą co robią :)
To anime ma jedną główną zaletę.
Co do recenzji Bianci to jak na początku spojrzałem, że fabuła 2 i kreska 3, a do tego postaci 8 to lekko się wpieniłem :P Dla mnie to anime ma maxa za same postaci. Co nie znaczy, że od razu się nie zgadzam z decyzją Bianci – każdy ma swoje zdanie jak się już nauczyłem na tej stronie :)
Co do odpadnięcia na pierwszym epie to też nie :P Już 3 facet, który się wypowiada i nie odpadł na pierwszym epie :) Ale z jedną rzeczą się nie zgodzę. W sumie przypsieszenie akcji w dwóch pierwzych odcinakch musiało przynieść jakąś zmianę w fabule bo jednak inaczej by tego nie rozegrali. W dwóch pierwszych epach masz to co powiedzmy w Kare Kano jest w 24 to różnica jest :) Czyli ogólnie dwa pierwsze epy są tylko wprowadzeniem.
P.S -> Żałuję, że mi się zwaliła płyta na drugim epie bo bym trzeci raz się pobeczał przy serii. Scena wypadku jest chyba jedną z najsmutniejszych ze wszystkich :(
Re: To anime ma jedną główną zaletę.
kreska dostala 3 za fatalna animacje postaci – bo projekty sa i owszem ladne, ale sposob poruszania sie wybitnie odczapowy – luszie sie w ten sposob nie poruszaja
postaci… coz, ta ocena jest spowodowana zalaniem anime przez postacie meskie nie potrafiace podjac zadnej ale to kompletnie zadnej decyzji (ew. przed i po jej podjeciu majace dylematy na kilka(nascie) odcinkow. bohater Kimi nalezy do tego bardziej drastycznie ciamajdowatego gatunku.
fabula, o tym ze sie ciagnie juz bylo, natomiast tak drastyczne obnizenie noty dostala za cos zupelnie innego. zauwaz, ze jest w tym wszystkim glowny bohater, ktory nie potrafi czegos zrobic i/lub wziac na siebie odpowiedzialnosci. inni robia to za niego, i jeszcze za to obrywaja. a w anime jest to przedstawione jako cos kompletnie naturalnego – poniewaz on jest biedny i ma dylematy. dla kogos kto widzial pare podobnych historii, tego typu rozwiazania sa do bolu przewidywalne… a dla kogos kto widzial ich pare w prawdziwym zyciu…. coz, moge tylko powiedziec ze zwykle nie koncza sie happy endami, poniewaz rzeczywisty swiat jest duzo mniej wybaczajacy (na szczescie)
Kimi ga Nozomu Eien - Słabe? Nie sądzę.
Moim zdaniem jest to bardzo dobra pozycja gdyż w pewnym momencie złapałem się na tym iż stwierdziłem że postępowanie bohaterów jest niewłaściwe, ale w ich sytuacji sam nie wiem czy postąpił bym inaczej.
Co do zachowania bohatera to chciałem zauważyć iż w pierwszych odcinkach nie był on taki jak poźniej. Coś go zmieniło, a co to po przeczytaniu recenzji wszyscy wiedzą. Moim zdaniem obwiniał się o zaszłą sytuację.
Polecam to anime dla kogoś kto chciałby „moim zdaniem” zobaczyć film o uczuciach które nie są płytkie i w dodatku wystawione na ciężką próbę i niosące z sobą duży bagaż.
Bo po prawdzie kto by z nas uwieżył iż główny bohater nie będzie obwiniał się za to co się stało, poźniej obwiniał sytuację i dziewczynę przez którą nie dotarł na spotkanie. A na końcu mamy przebudzenie Haruki i sam sobie zdaje zprawe ze zdrady swoich uczuć. Myśląc o tym ciężko było by postępować inaczej.
Re: Kimi ga Nozomu Eien - Słabe? Nie sądzę.
Moim zdaniem, w pierwszych odcinkach wyraźnie widać ze Takayuki żywił dla obu dziewcząt podobne uczucia, i początkowo szalę przeważyła 'odwaga' Haruki… A że się obwinia, to nic dziwnego. Gdyby miał choć odrobinę wyczucia, wiedziałby, że powinien uprzejmie ale stanowczo odmówić, a potem natychmiast wybrać się na kupowanie prezentu dla Mitsuki razem z Haruką. A co do spóźnienia… cóż, o punktualności powiadają że jest grzecznością królów…
Właściwie trudno oprzeć się wrażeniu, że to auto rozjechało wszystkich troje. Bo nawet jeśli Mitsuki i Takayuki są szczęśliwi, to te lata i tak zostawiły w nich swój ślad. A cień nieobecnej Haruki zawsze będzie tuż za nimi, nawet jeśli wynieśli się gdzieś daleko… Łzy wzruszenia (ulgi?) Mitsuki gdy czyta wywiad z Akane, czy zaduma Takayukiego gdy widzi plakat książki są bardzo wymowne. A co do Haruki… jeśli jesteś uważnym widzem, i znasz nieco kanę, zapewne nie umknęło ci że nazwisko na okładce książki Haruka ma już inne. Może to tylko pseudonim (rzecz bardzo popularna w Japonii), może nie? Jak dla mnie – nie. Bo w końcu pod tym drzewem na wzgórzu jest sama, i choć w końcu się uśmiecha, to poprzez łzy.
A jej determinacja jest więcej niż wymowna. Bo jeśli te 'some years' to około 3‑5, to ona jest (albo ma blisko do) 'kurismasu keeki'. Tak określa się w Japonii niezamężne >25‑latki… To dość paskudne i złośliwe określenie ma korzenie w tym, że Japończycy obchodzą x‑mas (dla zabawy) i przyjęło się u nich kupować i podawać specjalne ciasto… jeśli takie „kurismasu keeki” zostanie w sklepie po 25.XII… to już go nikt nie „kupi”...
..^__^.. Rany, ja zużyłem przy 2 ostatnich odcinkach całe pudło chusteczek… i drugie przy tej scenie…
PS. Co do wieku… mnie zwą i kodaijinem... nie bez powodów.
wyciskacz łez
OK, może dziwny ze mnie samiec, jeśli potrafiłem obejrzeć KGNE w dwóch posiedzeniach. I muszę stwierdzić, że w mojej opinii to jeden z nielicznych tytułów przy których można przymknąć oko na wiele uchybień, bo fabuła, muzyka i świetny zestaw seiyuu ratują sprawę. A jakby komuś było mało, zawsze może się pośmiać z Ayu i Mayu, koleżanek z pracy Takayukiego…