
Komentarze
Koisuru Boukun
- Najlepsze Yaoi : Asiula-chan : 8.02.2021 20:09:19
- Morinaga hentai baka! >♥< : Orihime-chan : 21.04.2013 01:26:00
- Re: Miło spędzona godzina! : Mela : 20.04.2013 18:03:46
- komentarz : Love_buzz : 7.10.2012 00:05:01
- boskie : tenten97 : 26.08.2012 14:54:17
- komentarz : Gazelle : 3.07.2012 09:33:51
- komentarz : Evi : 16.05.2012 16:04:16
- Miło spędzona godzina! : Palmira : 9.04.2012 18:30:28
- przyjemne : smok88 : 15.01.2012 21:53:23
- spoko : ayumi_ : 1.01.2012 18:53:41
Najlepsze Yaoi
Morinaga hentai baka! >♥<
Daje mocną 7.
boskie
P.s.
kliknij: ukryte Ciekawe, czy pojechali do tego San Francisco…
Ja ze swojej strony serdecznie polecam tę serię ova! Oczywiście, głównie fanom boys love, bo raczej reszcie nie przypadnie do gustu. Jeżeli komuś przeszkadza seks, to może przewinąć owe sceny, tak jak ja, szkoda rezygnować z seansu ze względu na to. 8/10.
Miło spędzona godzina!
Kreska to oczywiście bishouneny, ale oka nie rani, dobrze się oglądało (wracając do uke, to przypominał Soubiego z Loveless!) Muzyka nieco tandetna, po niej widać, że to niskobudżetowa produkcja. Mimo wszystko polecam fankom gatunku.
przyjemne
spoko
Tak, bohater jest zmuszany do seksu. Tak, to jest złe i niesmaczne. Tylko fanki to guzik obchodzi ( nie mówię, że wszystkie, ale większość).
Podoba mi się graficznie, cieszy oko.
;P
Anime jes świetne, mangi nie czytałam, więc się nie wypowiem, ale OAV mi sie podobało. Kreska jak dla mnie była całkiem całkiem, no i te długie włosy..;D Aż się tylko uśmiechać;D No, ale co tu dużo mówić:
Polecam.
Fajne
very goooood :-)
Anime podobało mi się tak bardzo, że obecnie czekam na kolejny tom mangi, bo nie mogłam się powstrzymać przed przeczytaniem (już nawet w języku ang) ^^ kreska jak dla mnie świetna, no można znaleźć kilka niedociągnięć, ale w sumie taką właśnie lubię! Postaci… hmmm… długowłosy Tatsumi *.* no i bez komentarza :) a fabuła też ok. Choć nadal mam nadzieję, że w końcu bynajmniej w mandze, na prawdę będą razem!
Cudenko
ヾ(^∇^) i.e. wall-o-text inc!
Dlugo trzeba bylo czekac, aby na Tanuki pojawila sie ta seria, ktora na stale zadomowila sie w scislej czolowce gatunku. Mowie tutaj glownie o mandze, jako ze OAValek wyszlo, jak widac, dwie. I narazie z powodow finansowych niestety nie zapowiada sie na wiecej, jednak Takanaga‑sensei obiecala dac nam znac na tweeterze jesli cos sie odnosnie tego zmieni. Zobaczymy ( >o<)~ノ☆┯┯
Wracajac do OAValek. Sa dwie, trwaja po trzydziesci minut i objetosciowo stanowia dokladne (niemalze toczka w toczke) odbicie pierwszego tomu mangi. Zaczyna sie to wszystko scena, ktora miala miejsce we wczesniejszej mandze Takanagi‑sensei pt Challengers (opowiadajacej o zwiazku brata Souichi'ego – Tomoe oraz jego landlorda Kurokawy). To wlasnie wtedy Morinaga Tetsuhiro po raz pierwszy wyznal milosc swojemu senpai'owi Souichi'emu Tatsumi. I zostal niejako olany (co bylo wbrew pozorom raczej pozytywna reakcja, biorac pod uwage iz jego senpai jest diablo zagorzalym homofobem ( ̄Д)=3 ). Dalej slyszymy monolog, to wypowoada sie Morinaga, opisujac kiedy, jak i dlaczego zakochal sie w Souichi'm (nic tam niezrozumialego, zmurszaly pien by sie w tym kawale bisza zakochal (*≧▽≦)). Nastepnie jednak widz zostaje potraktowany niejako kublem zimnej wody w postaci dobitnego pokazu „CHarakterku” (przez C‑H), jakim ten jego wspanialy obiekt uczuc (nie)stety zostal obdarzony. No coz, nikt obiecywal ze bedzie latwo (@・ω・@).
No i faktycznie latwo nie jest. No bo i jak tu cokolwiek zdzialac? Souichi, jako zagorzaly student i badacz, calkowicie pochlaniety jest swoja praca na uniwersytecie, a jakakolwiek wzmianka o gejach lub wogole homoseksualizmie wprawia go w natychmiastowy /berserk mode. Takze Morinaga, jako jego kouhai, zazwyczaj przebywa z nim przez wiekszosc czasu sluzac mu jako asystent. I to by bylo na tyle, poniewaz jak juz powiedzialam wczesniej, po owym 'wyznaniu' Senpai przez jakis czas unikal go, jednak z czasem wszystko wrocilo 'do normy', a Senpai na pozor o calym zdarzeniu zapomnial.
I moze moglaby to byc sytuacja beznadziejna, gdyby nie „pomoc z zewnatrz”. Pomocna dlon (razem z pewna niewinna buteleczka na tej dloni..) do Morinagi wyciagnal jego dobry kumpel, Hiroto‑kun, ktory jest barmanem w lokalnym gej‑klubie Adamsite. Postanowil on mianowicie dopomoc swojemu drogiemu Angel‑kun (tak Hiroto nazywa Morinage @^▽^@), coby ten nie zmienil sie przypadkiem w prawdziwego „aniolka” :p Dal mu on bowiem pewna buteleczke, ktorej to zawartosc stanie sie katalizatorem dalszych wydazen, umozliwiajac powstanie kolejnych 6 tomow (jak dotad) mangi oraz niezliczonych glow, ktore w wyniku nieznosnych ilosci eto.. cliffhangerow? (jak to powiedziec po naszmu? chyba nie „zawieszen” -_-') staly sie praktycznie zupelnie lyse.
Co do samych bohaterow. W OAValkach niestety nie mamy szansy w pelni (ani nawet w porzadnym stopniu) „wgryzc sie” w charaktery bohaterow. Oczywiscienie nie mam tu na mysli 15 wymiarow glebi ich psychiki, ktore trzeba odkrywac ogladajac serie znowu i znowu. Chodzi mi bardziej o samo zaznajomienie sie z nimi, zrozumienie, etc. Nie mowie tez ze sa to postaci plytkie czy cos, nie. Po prostu ten jeden pierwszy tom to zdecydowanie za malo, zeby moc ich ocenic, czy tez 'wyczuc'.
Mialam jednak powiedziec o panach, na ktorych historia sie skupia, wiec powiem. Morinaga Tetsuhiro: tak jak jego senpai jest studentem rolnictwa, jednak bodajze o dwa lata mlodszy. Jest to czlowiek wysoce porzadny, lubi sprzatac, swietnie gotuje, genialny asystent i generalnie mozna na nim polegac. Z charateru spokojny – dobra, nie bede pisac za duzo, bo nie chce spoilerowac a moze mi sie wymsknac jak sie rozpedze. Souichi Tatsumi – badacz oraz student na tym samym (M Uni) uniwerku, senpai Morinagi. Mieszka z nastoletnia siostra Kanako, natomiast Tomoe – jego mlodszy brat mieszka razem ze swoim mezem w USA, z czego Souichi nie jest… zbytnio zadowolony mowiac delikatnie. Inteligentny, introwertyk, 0% oglady towarzyskiej, diablo porywczy, narwany, jego cecha glowna jest to ze najpierw robi a dopiero pozniej mysli. Moze. Jesli musi. Nie zawsze.
Wszystko to skladaloby sie na taki mniej wiecej standardzik, gdyby nie fakt kliknij: ukryte ze Morinaga nie ma wielkich oczu, jest wyzszy od Senpai'a. Aha, no i nie jest uke. Jest seme( ̄▽ ̄) Souichi to uke. Taaak, hehehe ヘ( ̄ー ̄)ノ
Ahem. ( ^ ^ )\'''' Dobra, czas na grafike. Najpierw odfajkuje tla, ktore sa… zwyczajne. Ni to cudowne, ni to beznadziejne, po prostu sa, sa wporzadku, spelniaja swoja role w sposob zadowalajacy. No to projekty postaci! Tutaj zespolowi animatorow naleza sie wielkie brawa – udalo im sie wrecz cudownie uchwycic styl Takanaga‑sensei. Przenoszenie mangi na ekran, ozywianie jej nigdy nie jest rzecza latwa. Czesto kreska ladna w bezruchu, zanimowana wyglada conajmniej smiesznie. Nie tu. Nie dosc ze zespol trzymal sie mangi jak rzep psiego ogona (doslownie, scena w scene, nawet mimika twarzy pozostala – po prostu cudo! *_*), to jeszcze wyglada to praktycznie jakby sama autorka siedziala i to rysowala. A zobaczyc ukochane postaci kolorowe, ruszajace sie, mowiace – wspaniale! Tutaj ogladajac te OAValki mialam wrazenie jakbym po prostu kolejny raz czytala mange. Tylko ruchoma. No dobra, sama animacja postaci czasem szwankowala – ale nie mozna miec wszystkiego. I tak jest bardzo dobrze.
Kolejnym plusem jest zdecydowanie seiyuu. Aktorzy po prostu byli wyborni. Ich glosy sa praktycznie dokladnie takie, jak sobie je wyobrazalam pierwszy raz czytajac mange. Nie dosc na tym, wlozyli oni w je tyle wysilku oraz emocji, ze wyzej przeze mnie wspomniane niedociagniecia animacji, ktore moglyby zubozyc odbior, po prostu zanikaja pod ta bomba emocjonalna serwowana nam przez to wysmienite seiyuu. Nawet glos Hiroto jest swietny – pasuje do niego po prostu jak ulal, hehe. Zreszta – obejrzyjcie, a sami zobaczycie (ノ≧∀≦)ノ
Jedyne, czego sie uczepie, oraz czego solidarnie uczepia sie cala nasza fujoshowata brac, to muzyka. Wzdych. Naprawde, skoro juz sie szarpneli na OAValki, to mogli przynajmniej zrobic jakas ludzka muzyke do tego… albo wstawic tlo bez zadnego glosu, a za to z jakas… ciekawa grafika (hue hue hue…(゜ー゜*)). Ale nie. Pamietacie organki casio, ktore wy (lub wasi znajomi) dostaliscie na komunie/gwiazdke/urodziny/cokolwiek jak byliscie mali? Pamietacie to zepolenie, ktore na nich produkowaliscie? Nie? No to jak posluchacie tej „muzyki” tutaj, to sobie przypomnicie.
Tak na koniec: jezeli nie czytaliscie mangi – mozecie spokojnie obejrzec, a jak sie spodoba wziasc sie za mange (od samego poczatku, lub od poczatku drugiego tomu, gdzie skonczyla sie akcja drugiej OAValki). Jezeli natomiast czytaliscie (moze nie raz :p) mange to obejrzyjcie tym bardziej! Naprawde, ogolnie produkcja bardzo udana, stanowi wspanialy dodatek do orginalu, a genialne seiyuu dodaje serii zupelnie nowy wymiar. Polecam goraco!
FYI – tak, to jest yaoi. Tak, bohaterowie uprawiaja seks.
Jesli masz z tym problem, radze rozgladnac sie gdzie indziej ヽ(o`皿′o)ノ
Tyle.
/fujoshi off