Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Mahou Shoujo Madoka Magica

  • Avatar
    A
    Byczusia 6.05.2020 22:39
    Pomysł może oryginalny, ale anime przereklamowane
    Jestem właśnie po 9 odcinkach. Dokończę już z tzw ,,konieczności”. Miałam większe nadzieje- mroczne magical girls- czarodziejki zabijające wiedźmy brzmi całkiem ciekawie, nieprawdaż? No właśnie. Brzmi.
    Denerwuje mnie sama Madoca. Nie potrafiłam jej polubić- owszem, nie mam nic do wrażliwości, ale ona jest taka nijaka, nic nie umie zrobić- ma marzenie zostać czarodziejką, etc. Ale ciągłe płakanie co chwila i bezużyteczność? Inne postacie też niezbyt przypadły mi do gustu. Na plus grafika i muzyka.
    • Avatar
      Slime 2.05.2022 10:45
      Re: Pomysł może oryginalny, ale anime przereklamowane
      Ona nie ma marzenia zostać czarodziejką. Jak napisałaś, ona po prostu nie wie co robić i taki był zamysł twórców fabuły.
  • Avatar
    A
    Weiter 1.09.2018 20:46
    https://myanimelist.net/news/55601257
    Mój boże, to się nie powinno stać. Czy naprawdę nie można zostawić marki wraz z jej godnością i trzeba dusić wszystko do ostatniego grosza?

    Na podstawie gry – kupa.
    Trailer sugeruje, że też będzie kupa.

    Jedyna dobra wieść, to ta, że zabiera się za to shaft.
    • Avatar
      Orzi - nie chce mi się logować 1.09.2018 21:12
      Re: https://myanimelist.net/news/55601257
      Za Fate/Extra też zabrał się Shaft. Wyszła kupa, a jakże!
    • Avatar
      oo44wo 1.09.2018 21:28
      Re: https://myanimelist.net/news/55601257
      Podobno fabuła gry jest bardzo dobra. Nawet dostała musical, więc widocznie da się sensownie zaadaptować. A „trailer” nie pokazuje absolutnie nic, i nie mam pojęcia jak możesz z niego cokolwiek wywnioskować.
      Miejmy nadzieje że Shaft nie dostanie adaptacji. Ostatnio stracili praktycznie cały utalentowany staff.

      Ja tam chętnie zobaczę co z tego wyjdzie, i o ile dostanie to porządnych ludzi, to nawet jestem pozytywnej myśli.
      • Avatar
        Weiter 1.09.2018 21:57
        Re: https://myanimelist.net/news/55601257
        No widzisz jestem taki czarodziej, że 4 sekundy ujęć wystarczyły mi, by wygłosić werdykt. :D Oby był błędny.

        Choć błędnie przeczytałem, że zabiera się za to shaft, a nie zabiera się, przynajmniej nie jest to potwierdzone.

        Zatem nachodzi pytanie, jakie studio, by temu sprostało?

        Może trigger?
        • Avatar
          Orzi 2.09.2018 08:26
          Re: https://myanimelist.net/news/55601257
          Trigger? Nie rozśmieszaj mnie. Już pomijając to, że Trigger to przereklamowany mem ich styl zupełnie nie pasuje do Madoki. Zbyt zwariowane i parodystyczne. Osobiście jeśli nie Shaft najlepszym kandydatem na zrobienie sequela Madoki byłoby Kinema Citrus (konkretniej ekipa odpowiedzialna za Made in Abyss).
          • Avatar
            Weiter 2.09.2018 09:57
            Re: https://myanimelist.net/news/55601257
            Trigger robił kill la kill czy little witch academia, a co za tym idzie jest wstanie spełnić obie wymienione przez ciebie cechy. Nie ma żadnych pogłosek, by nad czymś pracowali, więc są wolni.

            Kinema Citrus absolutnie się za to nie zabierze, bo ma mia2 na głowię, a data wydania 2019 kompletnie im nie na rękę.

            Jeśli nie trigger, to zajmie się tym prawdopodobnie, któraś z masówek. Więc J.C.Staff, bądź A1.
            • Avatar
              Orzi 2.09.2018 12:00
              Re: https://myanimelist.net/news/55601257
              Co też nie byłoby złe, zależy od tego którzy ludzie będą nad tym pracowali. „Masowe” studia mają na tyle zróżnicowane zespoły pracowników, że nie wątpię aby Madoka wpadła do rąk tym bardziej renomowanym.

              Trigger pracuje nad Promare i VVVVV.Gridman. Zresztą styl z KLK i LWA zupełnie nie pasuje do Madoki.
            • Avatar
              Slova 2.09.2018 12:58
              Re: https://myanimelist.net/news/55601257
              Trigger robił kill la kill czy little witch academia

              Przy czym obie serie nie spełniły oczekiwań. KlK sypnęło się wizualnie, LWA TV miało wizualnie powalać, a było co najwyżej średnie.

              Ja bym chciał Madokę od TatsuPro, ale w stylu z ery Soul Takera. Och, przepraszam, to był Shinbou, ahahaha~
            • Avatar
              Lina 15.10.2018 22:10
              Re: https://myanimelist.net/news/55601257
              Czy ktoś wie czy w końcu wyjaśniła się kwestia, które studio się tym zajmie?
              Czy jest jakiś powód dla którego Shaft miałby nie kontynuować uniwersum Madoki?
              A jeśli bawimy się w spekulacje lub życzenia to nie wiem jakim cudem mógł komuś Trigger przyjść do głowy. KyoAni, ufotable, P.A. Works, Doga Kobo, Silver Link – przynajmniej potrafią rysować ładne słodkie dziewczynki.
              J.C.Staff chyba ma w planie Pewien projekt więc raczej się nie weźmie. A1 jest bardziej prawdopodobne jeśli nie będą kontynuować dojenia SAO.
  • Avatar
    A
    Anami 12.07.2017 10:22
    Pytanie
    Witam was, otóż nie za bardzo rozumiem końcówki. Wyjaśni ktoś, onegai?  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Koogie 12.07.2017 12:18
      Re: Pytanie
      Jest pare znaczących różnic. Główna jest taka, ze  kliknij: ukryte 

      Zamaskowano spoilery. Moderacja
      • Avatar
        Koogie 12.07.2017 12:19
        Re: Pytanie
        Hmmm… chyba zapomniałem ukryć spoilery. Moderacja może tutaj zdziałać swoje edytorskie cuda?
        • Avatar
          Anami 22.09.2017 19:09
          Re: Pytanie
          A wiesz może jak powstają dokładnie te wiedźmy?
           kliknij: ukryte 
          • Avatar
            Koogie 22.09.2017 20:03
            Re: Pytanie
            Nie było to powiedziane wprost, ale…

             kliknij: ukryte 

            Jestem też prawie pewny, że dokładnie czym są chowańce była mowa w pierwszych odcinkach jak Mami je szkoliła, lecz nie pamiętam już aż tak dobrze tej serii. To co napisałem wyżej jednak było mocno implikowane, jak nie powiedziane wprost.
    • Avatar
      Slime 2.05.2022 10:47
      Re: Pytanie
      O to chodzi, że to nie robi różnicy. To nie jest happy ending. Czy poświęcenie Madoki miało sens – to musi zdecydować widz.
  • Avatar
    A
    Maurenn 25.05.2017 20:09
    Ryszalam przez pol serii
    • Avatar
      precure 11.05.2021 16:24
      ja tez zwlaszcza przez ostanie trzy odcinki
  • Avatar
    A
    Filippiarz 7.07.2016 20:32
    Dobre, ale rozwleczone
    Pomysł i realizacja byłaby na 10/10 gdyby nie dłużyzny mające na siłę udowodnić, że to szkolne anime. Serio? Jakby wyciąć te wszystkie szkolne dyrdymały, tak od 1/3 anime, kiedy to przestają być istotne, to byłoby dużo lepiej – zapewne chodziło, o osadzenie trójkąta miłosnego, bo przecie on szkolny, no nie??? -_-
    Ale ogólnie całość mocno na plusie, dobrze, że krótkie – bardzo to tu pasuje.
    PS: próbowałem obejrzeć kinówki i nie dałem rady.
  • Avatar
    A
    Cure Twilight 2.06.2016 22:29
    *-*
    Kocham to anime. Moje ulubione na obecną chwilę, jestem zakochana. A jeszcze może 2 lata temu nigdy bym sobie nie uwierzyła, że zostanę fanką tak tragicznego anime. Ale jednak, gusta widać się zmieniają XD. Może zacznę od fabuły, która moim zdaniem jest naprawdę ciekawa i przemyślana. Niestety już lata temu zaspojlerowałam sobie jak się tylko da, bo byłam pewna, że obejrzeć tego nie dam rady (jak horrory). Żałuję, że nie mogłam zapoznawać się z nią odcinek po odcinku. Niesamowicie to też przygnębiające. Podczas rewatchu całej serii musiałam poprosić oglądającą ze mną przyjaciółkę, żebyśmy odpaliły jakieś rąbnięte parodie na odreagowanie depresyjnego nastroju. A widziałam to już tyle razy! Seria, filmy, pojedyncze sceny… A jednak działa. Nie płakałam (dobra, raz przy ostatnim odcinku) ale deprecha wylewająca się z tej serii dobija nawet za którymś z kolei razem.
    Bohaterki są fajne, Madoka nie irytowała mnie jak widać wielu, polubiłam ją. Jednak moją ulubienicą jest Homura.
    Jeśli chodzi o muzykę, to ocena po prostu 50/10. Nigdy nie słyszałam lepszej według mnie ścieżki dźwiękowej. W czymkolwiek. Było wiele świetnych w różnych filmach, może i tak samo świetnymi, to prawda, ale w przeciwieństwie od OST Madoki, nie posiadają one osobnego folderu na moim telefonie ze 119 utworami ;). A ending „Magia” to moja ulubiona piosenka. Poza Madoką także.
    W kwestii grafiki: jest genialnie i nie najlepiej zarazem. Tła (wersja Blu­‑Ray) są śliczne a labirynty wiedźm i same wiedźmy to poezja, niesamowicie kreatywne, jak normalnie nie przepadam za surrealizmem (no, obrazy Salwadora Dali nawet lubię xd) tak tutaj jestem zakochana. Ciekawa jest architektura Mitakihary, takie wszystko jest tam dziwne xD. Kto normalnie buduje taką szkołę albo trzyma w pokoju dwadzieścia krzeseł?! xD Albo buduje wielką łazienkę po czym montuje tam tylko umywalkę? xD Minusem grafiki jest rysowanie postaci. Dziewczyny po oddaleniu wyglądają jak karykatury samych siebie. Ruchy w większości (może nie jakoś specjalnie naturalne) w sumie mi nie przeszkadzały lecz tej koślawości nie można nie zauważyć. Przynajmniej można się pośmiać przy Meduka Meguka XD. Za to projekty postaci są w porządku. Podobają mi się choć szkoda, że są tak uproszczone (głównie fryzury). Mimo to, choć niby „kawaii” to jednak mają w sobie coś niepokojącego. Oczy (te kreskowane cienie tęczówek i w ogóle…) wydają mi się raczej „creepy” niż urocze. Podwójne kontury twarzy także dają mi takie wrażenie.

    To anime jest po prostu cudowne i niesamowite. Mój ukochany animiec XD. Daję 9/10 za część grafiki i ulubione ;).

    • Avatar
      precure 11.05.2021 16:28
      Re: *-*
      lubisz precure bo nazwalaś sie cure twilight ?
  • Avatar
    A
    PaSaT 6.02.2016 17:36
    Piękna grafika
    Tak artystycznej grafiki do tej pory w anime jeszcze nie spotkałem, wspaniała gra świateł i kolorów. Za grafikę 20/10.
    Jako że brzydzę się magią, anime otrzymuje punkty karne -10/10.
    Fabuła i pomysł na świat przedstawiony rewelacyjne, 9/10.
    Ocena końcowa: 9/10.
    Zdecydowanie wybitne anime, perełka. Swoją wyjątkowością zasiada w zaszczytnym gronie koło innej perełki w świecie anime, Pandora Hearts, tyle że MSMM posiada piękne zakończenie. No i jeszcze na tej samej półeczce zasiada Tengen Toppa Gurren Lagann, a co :-)
    • Avatar
      Grisznak 7.02.2016 08:41
      Re: Piękna grafika
      Ja tylko pozwolę sobie dodać, że historię kończy tak naprawdę nie ostatni odcinek serii ale film „Rebellion”.
      • Avatar
        Progeusz 7.02.2016 17:15
        Re: Piękna grafika
        Który jest też, w przeciwieństwie do serii TV, pozbawiony wszelkich niedoróbek graficznych.
      • Avatar
        Koogie 8.02.2016 11:14
        Re: Piękna grafika
        „Kończy”

        Ha!… dobre, biorąc pod uwagę że jest już zapowiedziana kolejna część.

        No i Madoka seria telewizyjna była i jest zamkniętą historią. To że istnieje kontynuacja raczej tego nie zmienia. No, ale 3 film jest wart obejrzenia, to na pewno.
  • Avatar
    A
    m4RiOn 31.12.2015 20:49
    Naprawdę bardzo mnie to anime zaskoczyło , pozytywnie oczywiście , myślałem że będzie to jakaś przesłodzona komedyjka , a tu coś nieco poważniejszego 8/10 ode mnie
  • Avatar
    A
    zakuro5 13.06.2015 18:52
    don't shoot!
    okej, to pewnie dość niepopularna opinia, ale… kompletnie się zawiodłam na Madoce.
    Zanim wylejecie na mnie beczkę smoły i obtoczycie w piórach, zacznijmy od początku. O tym tytule usłyszałam już dosyć dawno, zresztą chyba na Tanuki właśnie. Przez kilka lat jakoś ciągle nie mogłam znaleźć czasu, a ciekawość rosła i rosła… a wraz z nią moje oczekiwania. Raz nawet się przymierzyłam, ale byłam w mało wytrwałym towarzystwie i odpuściłyśmy sobie po dwóch odcinkach. W końcu kilka miesięcy temu siadłam z moją przyjaciółką­‑z-którą­‑oglądam­‑anime, zdeterminowana obejrzeć serię nawet, jeśli mnie zabije. I obejrzałam. I… nie zrozumcie mnie źle, widzę dlaczego seria jest tak popularna- nie tylko pokazuje magical girls od ewidentnie ciemniejszej strony  kliknij: ukryte , ale muszę przyznać, że wątek Homury i jej przyjaźni z Madoką był poruszający. Moje niezadowolenie bierze się też pewnie z zdecydowanie zawyżonych oczekiwań. Biorąc to wszystko pod uwagę, poniżej przedstawiam moje zdanie w mojej ulubionej formie- punktów.
    Zacznijmy od samego założenia fabularnego. Nie powiem, całkiem mi się podobał taki mroczny pomysł na uniwersum i same czarodziejki. Mam jednak jedno „ale”. Za późno! Nie będę ukrywać, że jestem typem osoby, która często spoileruje sobie całą fabułę przed oficjalnym poznaniem jej, ale w tym przypadku to nie było szukanie spoilerów- powiązanie czarodziejek z wiedźmami było na tyle kluczowym elementem serii, że nikt szczególnie nie starał się go ukryć. Patrzenie, jak przez te wszystkie odcinki bohaterki nie mają o niczym pojęcia było dla mnie naprawdę męczące, a, o ile dobrze pamiętam, dowiedzieliśmy się o tym na tyle późno, że nie za bardzo mieliśmy czas docenić ten fakt.
    Dalej idą bohaterki i były one dla mnie chyba największym mankamentem. Rozumiem, że twórcy chcieli stworzyć pozory słodziachnej serii o słodziachnych czarodziejkach, by potem raz po raz dawać nam po twarzy faktycznym stanem rzeczy, ale nawet przy takim podejściu trzeba znać granice! Madoka była dla mnie tak absolutnie nieznośna, że nie jestem pewna, jak mam to ubrać w słowa. Powiedzmy tylko, że zamiast zamierzonej (jak sobie wyobrażam) parodii słodkiej głównej bohaterki, która jednocześnie jest postacią ciekawą i niegłupią, była w moim odczuciu po prostu słodką główną bohaterką. Inną postacią działającą mi na nerwy była Homura. A szkoda, bo miała szansę naprawdę przypaść mi do gustu, a tak właściwie zepsuła to jedna rzecz – dlaczego nie mogła o wszystkim powiedzieć?! Rozumiem, że nie ogłosiła Madoce o istnieniu czarodziejek, ale jeśli tak bardzo jej zależało, żeby jedną nie została, czy nie byłoby sensownym posunięciem poinformować ja o zagrożeniu, jakie się z tym wiąże? Było przecież tyle dobrych okazji! Zresztą nie mówienie, o co chodzi jest problemem również innych bohaterek – chociażby to, że Madoka nie obroniła Homury, gdy Sayaka oskarżała Homurę o  kliknij: ukryte . Sayaka, swoją drogą, irytowała mnie właśnie nieuzasadnioną wrogością w stosunku do Homury i wręcz idiotycznym zaufaniem w stosunku do Kyubeia. No błagam, jak można czemuś takiemu wierzyć?! Ale muszę przyznać, że jej postać stała się o wiele bardziej interesująca po jakimś czasie. Kyoko była w porządku, a jej historia była całkiem ciekawa.
    Kolejna sprawa- grafika, a także animacja. Słowa nie wyrażą, jak bardzo moje oczy cierpiały podczas seansu. Nie dość, że projekty postaci są do bólu uproszczone, przesłodzone i w mojej opinii wyglądają jak zanimowane rysunki z mangi (szczególnie rzucały mi się w oczy… oczy Madoki), dziwnie kanciaste i jakby bezkształtne, a w dodatku matka Madoki wygląda jak dwudziestolatka. I tak najgorsza była animacja. Może i jestem wybredna, ale dla mnie to nie było nawet śmieszne. Sposób, w jaki jedna, nawet nie jakoś szczególnie dopracowana sekwencja była bezczelnie wykorzystywana raz po raz sprawiał że chciało mi isę płakać. Zauważyłam też przypadłość częstą dla anime opartego na mandze lub powieści- jako że w oryginale postaci często mają bardzo długie kwestie, które na papierze wystarczy po prostu napisać w większym dymku, widać, że twórcy anime nie za bardzo wiedzą co zrobić podczas tych kwestii i w związku z tym mamy długie ujęcia, podczas których jedna osoba mówi, a kamera ukazuje nam albo jedną klatkę z poruszającymi się ustami i ewentualnie oczami, albo musimy przez kilka sekund oglądać jakiś element tła. Nie powiem, chwilami było to zgrabnie rozwiązane- podobał mi się np. wykład Kyubeia o czarodziejkach, skierowany do Madoki, podczas którego dostaliśmy jakąś surrealistyczną sekwencję z krzesłami. Podejrzewam, że miło to jakieś znaczenie symboliczne, ale jestem za leniwa, żeby go poszukać. Tak czy owak, zarówno grafika, jak i animacja są okropne, ZA WYJĄTKIEM wiedźm i ich labiryntów, które dla kontrastu były prawdziwym majsterszykiem. Skoro już jestem przy elementach okołowizualnych, to wspomnę tez o muzyce, co do której mam dwie rzeczy do powiedzenia. Po pierwsze, to prawda, że muzyka użyta w odcinkach była naprawdę niezła i klimatyczna, ale jak dla mnie powtarzała się trochę zbyt często i po jakimś czasie zaczęła męczyć. Po drugie, wiem że to całkowicie kwestia gustu i to, co napiszę jest bardzo subiektywne, ale nie wiem jak anime może mieć tak denny opening i tak fantastyczny ending. Gdyby zamienili je miejscami, pewnie byłoby mi łatwiej przebrnąć przez te wszystkie odcinki. Jeśli miałabym jeszcze coś dodać do tematu dźwięku, to seiyuu też kompletnie nie przypadły mi do gustu i przysięgam, za każdym razem kiedy Madoka otworzyła usta, mój słuch odrobinę umierał.
    kończąc już, bo nieźle się rozpisałam, zakończenie. nie będę się nad nim wywodzić, bo, primo, jestem trochę za głupia, a secundo, w tym momencie byłam już tak negatywnie nastawiona, że chyba nic by mnie nie zadowoliło. Muszę jednak przyznać, że całkiem mi się podobało i jest to chyba pierwszy przypadek, w którym ktoś wypowiedział naprawdę sensowne życzenie, a końcówka- z Homurą i bratem Madoki- wywołała u mnie niejakie wzruszenie. Tak więc kończę już, bo najwyraźniej zwyczaj pisania idiotycznie długich komentarzy ostał się u mnie przez ten rok nieatywności w społeczności otaku.
    • Avatar
      Mattatiah 27.07.2015 21:31
      Re: don't shoot!
      Hah,'ja jeszcze Madoki nie oglądałem, ale masa ludzi w internetach twierdzi, że to kopia serialu Kamen Rider Ryuki (tylko w wersji Mahō Shōjō) i ich argumenty trochę mnie przekonują (ocenię sobie, gdy juz obejrzę serię, ale z tego co czytałem, to faktycznie są BARDZO podobne*). Możliwe, że cała „mroczna” strona Madoki bierze się z serialu tokusatsu z 2002 roku (z fragmentami jednego z następnych, z 2004 roku: Kamen Rider Blade, gdzie główny bohater od używania swojej mocy staje się tym z czym walczy)... Który jest ze trzy razy dłuższy.

      Co do wady „adaptacji”, z tego co wiem Madoka najpierw była anime a dopiero potem została zaadaptowana na mangi, powieść i filmy. Te ujęcia „kamery” to wada studia, Shaft już tak ma.

      *Podobieństwa, ktore wyłapałem z czytania opinii itp.: kliknij: ukryte 
      • Avatar
        michas 28.07.2015 17:39
        Re: don't shoot!
        Czyli przeczytałeś każdy istniejący spoiler o Madoce. Nie wiem jaki sens miałby w tej chwili seans.
        • Avatar
          Mattatiah 29.07.2015 23:30
          Re: don't shoot!
          Mi spoilery nie przeszkadzają, wręcz na odwrót, póki nie znam całej historii ze szczegółami to jestem nawet bardziej zachęcony do obejrzenia czegoś.
          • Avatar
            michas 30.07.2015 18:43
            Re: don't shoot!
            Ocenianie czegokolwiek na podstawie spoilerów jest, delikatnie mówiąc, głupie. Porównywanie dwóch serii z czego jedną się widziało, a drugą spoilerowało jest już w ogóle poniżej jakiejkolwiek krytyki.
      • Avatar
        Daerian 28.07.2015 18:17
        Re: don't shoot!
        Innymi słowy, można znaleźć stosy podobnych elementów w historiach zajmujących się podobnymi zagadnieniami… całkowicie normalne.
        Żeby też ten Kamen Rider był pierwszy…
        • Avatar
          Mattatiah 29.07.2015 23:28
          Re: don't shoot!
          Ale zgodność kolorów, serio? XD
          • Avatar
            Impos 30.07.2015 00:15
            Re: don't shoot!
            Nie widziałam Kamen Ridera, ale już z twojej rozpiski wynika, że ta zgodność kolorów nie jest taka całkowita…
            Poza tym, nawiązując do tego o czym wspomniał Daerian, postacie w anime bardzo często są robione według pewnego klucza kolorystycznego (różowe są słodkie, niebieskie często lekko wycofane, analizują sytuację na zimno, a czerwone najpierw działają, potem myślą, itd.).
        • Avatar
          The Beatle 30.07.2015 00:31
          Re: don't shoot!
          Raczej nie na tyle podobnych – widać wyraźnie, że zbieg okoliczności jest wyjątkowo mało prawdopodobny. Oprócz tego, co kolega wyżej wypisał, jest parę mniejszych i bardziej szczegółowych nawiązań, a jeśli dobrze kojarzę, Urobutcher w którymś z wywiadów przyznał, że Madoka była silnie inspirowana Kamen Rider Ryuuki.
          • Avatar
            Daerian 31.07.2015 03:01
            Re: don't shoot!
            kopia serialu Kamen Rider Ryuki

            Inspirowana mogę się zgodzić, mój problem jest ze stwierdzeniem „kopia”.
          • Avatar
            Impos 5.08.2015 23:39
            Re: don't shoot!
            Z ciekawości obejrzałam sobie kilka odcinków Kamen Rider Ryuki i jakoś nie widzę aż takiego podobieństwa, żeby nazwać Madokę kopią tej serii…
  • Avatar
    A
    werror 28.02.2015 01:08
    Napiszę tak… jestem osobą, która wyjątkowo próbuje szukać w anime czegoś więcej niż tandetnego fanserwisu. No i tak kończę często waląc głową w mur. Na szczęście Madoka mnie nie zawiodła i pokochałam serie całą sobą. To z pewnością nie jest anime dla osób, za przeproszeniem, gapiących się w ekran i w ogóle nie myślących. Nie cierpię tego, ale to kolejne anime, na które jest hejt przez to, że komuś nie chce się myśleć. Bycie melancholikiem jednak ma jakieś te dobre strony. W każdym razie… pierwsze odcinki na pewno nie są powalające, ale gdy się to przejdzie to akcja zaczyna się rozkręcać i kończymy ostatni odcinek nie mogąc pojąć, że zaczynaliśmy ze zwykłą serią mahou shoujo (bo na początku rzeczywiście można mieć mylne wrażenie). Postaci są motorem napędowym serii – tak jak być powinno – to oni budują fabułę, a nie jakieś przypadkowe pomysły scenarzystów. Nie zgadzam się w żadnym w razie, że jest na odwrót. Jak ktoś nie rozumie, dlaczego ktoś coś zrobił, po co, w jakim celu to marsz oglądać od nowa aż mózg zacznie pracować. Muzyka jest świetna. Idealnie pasuje, a ja do tej pory puszczam sobie jakieś jej kawałki. Co do grafiki – rzecz zależąca czysto od gustu. W mój trafia idealnie. Świat wiedźm ma ciekawy pomysł. Postaci jak według wielu nie mają wybitnej kreski – tak mi się spodobały. Taaa… to przez to, że zdzierżyć nie potrafię super realistycznych rysunków postaci. Taaa… wiem, że mam „spaczony” gust. Fabuła wymaga troszkę od nas… myślenia. Kto się nie zastanowił za dobrze nad tym, co obejrzał to może powierzchownie stwierdzieć, że jest to mroczne Sailor Moon. Jak kto uważa, ale wiele go omija. Life is brutal i w ogóle, i gnioty typu Elfen Lied czy Rozen Maiden dostają 9/10 za… sama nie wiem co… A wiele lepszych serii jest omijana szerokim łukiem przez werdykt większości. Nic z tym nie zrobisz…
    Anime zdecyodawnie na plus. Zresztą to jedno z moich ulubionych.
    • Avatar
      Slova 28.02.2015 09:54
      Elfen Lied czy Rozen Maiden

      Ja rozumiem, że Rzoenki mogą się nie podobać, ale równanie ich z EL to już jest przestępstwo…
    • Avatar
      Lain 1.03.2015 00:50
      Nie cierpię tego, ale to kolejne anime, na które jest hejt przez to, że komuś nie chce się myśleć.

      To tak jak głównej bohaterce, jej też się nie chciało myśleć i wysilać przez lwią część serii.
      • Avatar
        Lina 1.03.2015 09:20
        A to dziwny i raczej nieuzasadniony zarzut w kierunku Madoki.
        • Avatar
          Koogie 1.03.2015 11:13
          Z całym szacunkiem dla Madoki, ten zarzut akurat jest całkiem poprawny.
          Madoka jest głównie ciągnięta przez scenariusz i reżyserie, postacie same w sobie są po prostu ok. I jak anime tłumaczy zachowanie głównej bohaterki fabularnie i tematycznie, tak nie zmienia to faktu że wypada ona niesamowicie blado i słabo.
          • Avatar
            Lina 1.03.2015 13:05
            Nie zgodzę się. Madoka moim zdaniem robi bardzo dużo biorąc pod uwagę sytuację w jakiej się znajduje i jej możliwości w danym momencie. Oczywiście może się to niektórym widzom nie podobać.
            Otrzymuje sprzeczne sygnały z różnych stron więc ostrożnie próbuje się przekonać, które są prawdziwe. Gdy potrzebuje rady pyta się osoby, do której powinna mieć największe zaufanie czyli do matki. Stara się poznać sytuację zanim coś zrobi, bo widzi konsekwencje jakie spotykają tych, którzy nie mieli tego komfortu bądź postępowali pochopnie. Często płacze, ale zazwyczaj powodem jest bezmyślności jej przyjaciół. Stąpa po cienkiej linii pomiędzy działaniem a myśleniem, gdzie odrobinę więcej działania mogłoby się skończyć źle. Oczywiście mogłaby powiedzieć, że ma to wszystko gdzieś i nie robić nic, co wcale nie musiałoby być dla niej złym rozwiązaniem, ale troszczy się o przyjaciół i stara się robić co w danej chwili może.
            Nie zachowuje się w nowej dla siebie sytuacji jak typowy Shiro ani jak typowy Shinji.

            To nie Madoka jest blada i słaba, a raczej  kliknij: ukryte  Kto powiedział, że główna postać nie może być po prostu normalna.
            • Avatar
              Koogie 1.03.2015 13:31
              Toż ja nie mówie że Madoka zachowywała się nie logicznie i sprzecznie do założeń historii.
              Spójrz na to tak, Madoka to efektywnie anime gdzie każda inna postać jest bardziej główną bohaterką niż główna bohaterka. Anime dosyć łatwo można podzielić na 4 akty każdy skupiający się na innej dziewczynie. Madoka zostaje jako reprezentacja całości, tyle że przez to jej cały character arc jest przytłumiony poprzez story arc.
              Dodatkowo sama określiłas ją jako postać normalną. I tak o to chodzi i fabularnie i tematycznie to jest poprawne. Ale jeżeli zaczynasz myślec jako o postaci w próżni to jest ona po prostu niezbyt ciekawa.

              I tak przy okazji, Sayaka to także była postać z założenia normalna i napewno nie zgodze się że ta kreacja była blada i słaba. Mimo że jej problem był troche dziecinny i rozumiem czemu komuś może się ta postać nie podobać, tak ona sama była najbardziej rozwiniętą postacią z całego show (Homura też dostała dużo materiału, tyle że jej problem był troszeczke mniej ludzki).
              • Avatar
                Lina 1.03.2015 21:02
                To prawda, rzeczywiście można wyróżnić coś na kształt rozdziałów skupiających się na każdej postaci.
                Być może Madoka nie miała tak dużego rozwoju postaci jak Sayaka, Kyoko czy Homura, ale czy to źle? Czy taki rozwój był potrzebny? Moim zdaniem nie. Według mnie była dobrą postacią.

                Myślenie o postaciach w próżni to nie jest dobry pomysł. Pomijając, że większość z nich takiego eksperymentu długo nie wytrzyma to przecież otoczenie na te postacie oddziałuje i je kształtuje. Im mniejsza zmiana pod wpływem otoczenia tym postać powinna być uważana za silniejszą, a nie słabszą.  kliknij: ukryte 

                Konieczność rozwoju postaci to jedna z najbardziej przecenianych rzeczy. Nierzadko lepiej gdy się nie zmieniają.

                Na początku  kliknij: ukryte 
                • Avatar
                  Koogie 2.03.2015 18:24
                  Ale dobrą postacią do czego? Ponieważ dobrze posłużyła fabule? Ponieważ dobrze wpisywała się w główny motyw i dobrze przedstawiła koncept serii? Ponieważ jej perspektywa była istotna i dała najwiecej informacji dla widza jeżeli chodzi o to co sie dzieje w serii? Ponieważ jej charakter dobrze wpisywał się w standardy co dało serii takiego kopa kiedy wszystko sie obrocilo?

                  To fajnie, ale to wszystko to są zabiegi pisarskie i kinematograficzne, a nie postać.

                  Masz racje że brak rozwoju nie jest konieczny do zrobienia przyjemnej postaci którą ludzie lubią. Indiana Jones do dobry przykład tego typu postaci.
                  Tyle że nadal potrzebny jest niuans i odpowiednie wywarzenie. Madoka miała zmiane w sobie, tyle że tak jak pisałem ta zmiana to bezpośrednio motyw całości więc się topi. Madoka także miała pare mniejszych scen które pokazywały odrobine więcej tej postaci, tyle że w seri która jest tak bardzo naładowana emocjonalnie i gdzie focus wcale nie jest na tej postaci… te niuanse i małe sceny się gubią. Szczególnie kiedy kazda inna postac miała tych małych scen więcej i były one znaaaacznie mocniejsze implikujące znacznie wiecej i zadające znacznie więcej pytań o motywacje i rozterki postaci.

                  Madoka jest postacią słabą i pasywną. Wypada blado na tle swoich koleżanek z serii, a na tle swoich koleżanek z gatunku Magical Girl też nie jest dobrze. I jak dla mnie nie ma w tym nic złego, ponieważ w tej serii to zadziałało, ale bardzo łatwo mi zrozumieć czemu ktoś po prostu uważa ją za głupią słodką dziewczynke która nie ma jaj.
                  • Avatar
                    Lina 2.03.2015 20:42
                    Wydaje mi się, że zapominasz o jednej istotnej rzeczy przy porównywaniu Madoki do jej koleżanek oraz do innych bohaterek z gatunku Magical Girls, a mianowicie:  kliknij: ukryte 

                    Swoją drogą, nie chodzi o to żeby postaci (zwłaszcza kobiece) się prześcigały, która ma większe… jaja.
                    • Avatar
                      Koogie 2.03.2015 22:04
                      Żeby być sprawiedliwym oceniam je ze względu na to jak interesujące są.
                      Postacie które bez żadnej przemiany spokojnie zaskarbiały sobie serca ludzi to chociażby Usagi, która mimo że miała szybko przemiane, tak gro jej postaci pochodziło wcale nie z rozterek o mocach magicznych.
                      Są też postacie które po prostu są wiarygodnie napisane jak Ahiru z Princess Tutu z która bardzo łatwo się utożsamić mimo że świat w anime jest dziwny i obcy troche.

                      Madoka nie została napisana jako realistyczna postać. Ona jest przesłodzona i przesadzona, jest pisana na świętą. Było pare mniejszych scen majacych to zbić, lecz utoneły one w fakcie że taka była jej rola w całej histori. Postać Madoki została poświęcona by anime Madoka było tym doświadczeniem jakim było, o ironio.
                      • Avatar
                        Lina 2.03.2015 23:47
                        Ilość rozterek nie robi z kogoś dobrej postaci. A gdy są one błahe bądź wynikają z czyjejś głupoty, beznadziejności lub pretensjonalności to tym gorzej (Usagi). Czy sprawiają, że jest przez to bardziej sympatyczna lub realistyczna – nie (mogą dać co najwyżej złudzenie, że postać przeszła wielki rozwój gdy dostanie więcej niż 30% na teście lub nie wypali jakiegoś głupiego tekstu przez najbliższy tydzień). Owszem, jako aspekt komediowy gdy są odpowiednio użyte mogą przez pewien czas zdawać egzamin, co nie zmienia faktu, że postać przez to nie jest bardziej interesująca.

                        Princess Tutu… hmm sporo czasu minęło, ale o ile pamiętam to Ahiru była taką Usagi (wyróżniała się swoimi wpadkami, pakowaniem się w kłopoty przez głupotę swoją i swoich dwóch koleżanek oraz swoje zauroczenie beznadziejnym bohaterem).

                        Madoka  kliknij: ukryte 
                        • Avatar
                          Koogie 3.03.2015 08:13
                          Jest też nudna i nieciekawa. Jej charakter jest prosty i pozbawiony zaczepów które służyłyby widzowi za to by się z nią utożsamił.
                          Nie chce licytować postaci z MG, ani nie chce wyciągać tych które wpisują się w archetyp wojownika. Wydaje mi się że Ty myślisz że jak postać jest „głupia” to znaczy że jest złą postacią i nie charyzmatyczną. Te dwie postacie które tak określiłaś mogły mieć znacznie więcej drobnych scen i nie mówie o tym że na końcu serii są mniej głupie, nie o to chodzi. Chodzi o to że ich wady dopełniają ich charakter, powodują że widzimy ich bardziej jak ludzi, w dziwnych sytuacjach widzimy jak one reagują i przez to lepiej je rozumiemy.

                          Madoka jest pozbawiona większych wad, a dodatkowo nie widzimy jej reakcji na to co się dzieje ponieważ jest blokowana przez fabue. Jest postacią pasywną. Przez to nie ma miejsca by postać się rozwineła. Przeczytaj swój opis tej postaci i powiedz mi co w nim jest interesującego.
                          • Avatar
                            Lina 4.03.2015 01:59
                            Raczej jest to kwestia braku czasu na sceny „lżejsze” ze względu na ograniczenia wynikające z ilości odcinków (czasu antenowego w sezonie) niż blokowania przez fabułę.

                            Madoka posiada cechy, które w pewnych sytuacjach można uznać za wady (np. nieśmiałość, często brak pewności w podejmowaniu decyzji), ale nie epatuje nimi na prawo i lewo. To, że widzowie nie wszystko o kimś wiedzą jest chyba lepszą sytuacją niż gdy są pewni, że mają do czynienia z niereformowalnym cymbałem lub łamagą, o czym na wypadek gdyby zapomnieli istnieje duża szansa, że w niedługim czasie zostanie im przypomniane… po raz kolejny.

                            Nie twierdzę, że postać musi być wyjątkowo inteligentna, silna, sprytna itd żeby była sympatyczna lub ciekawa, ale bycie ciamajdą bądź durniem tym bardziej tego nie sprawi.

                            Madoka nie jest postacią pasywną (zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności) tylko świadomą swoich możliwości. To prawda, że często jest raczej obserwatorem, przez co może się wydawać pasywną na tle innych na pierwszy rzut oka, ale to Madoka:  kliknij: ukryte 

                            Uważam, że byłoby lepiej gdyby widzowie utożsamiali się z postaciami mądrymi lub normalnymi niż z głupimi.
                            • Avatar
                              Lain 4.03.2015 12:29
                              To, że  kliknij: ukryte  więc było to wręcz wyjątkowo głupie tak się narażać.

                              I zginęłaby,  kliknij: ukryte 
                            • Avatar
                              Koogie 4.03.2015 15:09
                               kliknij: ukryte 

                              Ale spoko, jak tego nie widzisz to whatever.
                              • Avatar
                                Mana 5.03.2015 00:07
                                Czy możecie jeszcze uwzględnić, że postać Madoki to też postać z innych lini czasowych ? Ciekawa tam występowała zależność – startujemy z dzielną, bezpośrednią i wesołą Madoką oraz przekonaną o własnej beznadziejności Homurą. Im Homura robi się silniejsza, tym bardziej cicha staje się Madoka.
                                • Avatar
                                  Koogie 5.03.2015 07:49
                                   kliknij: ukryte 
                                  • Avatar
                                    Mana 5.03.2015 09:58
                                    Tylko czemu czyni ją to złą postacią ? Nie zgadzam się, że to scenariusz i chęć zmieszczenia się w jakiejś koncepcji to wymusza. jest realistyczna. Czemu bycie dobrym, łagodnym ma być wadą ? Tacy ludzie naprawdę istnieją ! I wiesz, bycie dobrym,to właśnie największa siła charakteru, jaka tylko może być. Zło jest jego brakiem. Widzom może być za słodko, ale to nie powinno czynić szkody samej postaci Madoki. Może rolą tej postaci nie było to,żeby ludzie gwizdali ilekroć zjawia się na scenie. Czy jak stworzę bohatera, który ma działać na nerwy, to jest źle zrobioną postacią ? No,chyba właśnie o to mi chodziło,nie ? A nad poczynaniami Madoki i innych mamy właśnie dyskutować, to jest plus dla serii.Od kiedy to,że ktoś analizuje sytuację znaczy, że jest głupi? Zawsze wydawało mi się,że wręcz przeciwnie. świadczy o zdrowym rozsądku, uczeniu się na błędach i słuchaniu innych. Madoka nie miała powodu by zawierać kontrakt. Przestrzegali ją przed tym wszyscy, widziała jakie ma to konsekwencje. chciała pomagać, nie bała się o swoje życie, nie uciekała przed problemami. W pierwszej lini czasowej uratowała kota (nie kojarzę tego ani z żadnej mangi, ani z wiki), a potem była rozważniejsza, albo miała czujniejszych przyjaciół. Czemu miała gnać na oślep i nikogo nie słuchać? Główną cechą dziewczyny jest przeciętność. Ona o tym wie. jest przeciętna,niczym się nei wyróżnia. I chce cośz tym zrobić. jest na tyle niepewna siebie,że uważa się za zawadę w każdej sytuacji, nawet tej z życia codziennego. Tyle, że ona się nie użala nad sobą,a chce to zmienić,na coś się przydać,dlatego była gotowa zostać czarodziejką nawet za darmo. Dostała niewyobrażalną moc do rąk (mówili jej,że to będzie moc boska) czymś takim można się przerazić,można być samolubnym,albo lekkomyślnym. Madoka nie jest. myśli o oinnych i jak zaradzić. wymieniono wyżej wiele sytuacji,w któych działa,ja dorzucę, że jeszcze w jednej z lini poszła do Kyousuke by powiedzieć mu prawdę o Sayace. Każdy gatunek ma jakieś archetypy,ale ja tego tu nie widzę. Pewnie,że taka Kyouko ma ciekawszą przeszłość (choć ja bym się uparła,że CAŁA historia Madoki też ją czyni ciekawą). sądziłam,że typowa bohaterka magical girl,to osoba chora z miłości do kogoś, kogo zna tylko z widzenia, gapowata,beksa,a z jakiegoś powodu z pozycją lidera,którą wszyscy kochają od pierwszego wejrzenia i powierzyliby jej swoje dusze,co tam życia. Leniwa i niezbyt mądra,za to baaardzo dziewczęca. (Madoka otrzymała óżowy kolor ,a jaj pokój tonie w pluszakach,alem am wrażenie,ze to jest bardziej świadome. Jej teksty nie są przesłodzone,radość z absolutnie wszystkiego, proejtkowanie sobie samej stroju magical girl…). JEdyne co jest wspólne u Madoki z resztą tych bohaterek to dobroć. Ehem.LUDZIE, CO JEST Z WAMI? DLACZEGO TYLKO JAK KTOŚ JEST EGOISTĄ, AGRESOREM, ALBO LENIEM,TO SŁYSZĘ/CZYTAM, ŻE 'JEST TAKI LUDZKI” ?! CZY DOBRO NAPRAWDĘ JEST TAKĄ NIESPOTYKANĄ U LUDZI CECHĄ ? SKORO TYLU SIĘ DZIWUJE NAD TYM,JAK JAKAŚ POSTAĆ ZROBI COŚ DLA KOGOŚ INNEGO,TO CHYBA TAK. Kurczę,jestem jakąś słodką idiotką, ale sama staram się pomagać innym ze wszystkich sił, a im więcej mam wpadek,tym bardziej się staram. wolałabym w życiu spotkać taką Madokę, niż Kyouko (a Kyouko jest moją ulubienicą). no,ale ja nie powinnam w tkaim razie istnieć,albo,juhu, już jestem świętą. no,albo jestem tak słodka,że wytrzymać się nie da.
                                    Co by musiała zrobić Madoka,żeby nie być pasywną?
                                    • Avatar
                                      Mana 5.03.2015 10:20
                                      Aha, no i z normalną, przeciętną postacią jest raczej łatwiej się utożsamić, niż z jakimś mrocznym bohaterem. Ilu z nas doprowadziło rodzinę do ruiny z powodu iluzji pluszaka? (przekoloryzowując odrobinkę)
                                    • Avatar
                                      Koogie 5.03.2015 21:38
                                      Po pierwsze nie obchodzi mnie manga czy inne dodatkowe materiały do serii (jak ta gra na Vite), więc nie rzucaj mi tutaj jakimiś rozmowami z Kyouske o Sayace kiedy to nie było w oryginalnej serii. Kota użyłem w formie ciekawostki bardziej niż w formie argumentu jak Ty to używasz teraz.

                                      Po drugie
                                      Widzom może być za słodko, ale to nie powinno czynić szkody samej postaci Madoki. Może rolą tej postaci nie było to,żeby ludzie gwizdali ilekroć zjawia się na scenie.

                                      Nie używaj tego tekstów w dyskusjach. Tym tekstem próbujesz zdegradować to co mówie implikując że potrzebuje fanserviceu by widzieć dobra postać.

                                      Co by musiała zrobić Madoka,żeby nie być pasywną?

                                      Pewnie robić więcej rzeczy i aktywnie brac udział w wydarzeniach.:P

                                      LUDZIE, CO JEST Z WAMI? DLACZEGO TYLKO JAK KTOŚ JEST EGOISTĄ, AGRESOREM, ALBO LENIEM,TO SŁYSZĘ/CZYTAM, ŻE 'JEST TAKI LUDZKI” ?! CZY DOBRO NAPRAWDĘ JEST TAKĄ NIESPOTYKANĄ U LUDZI CECHĄ ? SKORO TYLU SIĘ DZIWUJE NAD TYM,JAK JAKAŚ POSTAĆ ZROBI COŚ DLA KOGOŚ INNEGO,TO CHYBA TAK.

                                      Ponieważ ludzie są agresywni, egoistyczni, leniwi itd. No i dobry miks cech zwykle dodaje wymiaru postaciom. Na przykładzie Sayaki, dziewczyna z bardzo silnym poczuciem dobra i sprawiedliwosci, która przez swój idealizm była zaślepiona na rzeczywistość. Sayaka ogólnie jest rycerzem, lecz w niej są także uczucia zazdrości, zrezygnowania, dumy, żalu. Miks.
                                      Inny przykład, znacznie ciekawsze jest pokazanie drżacej ręki przed walką postaci która pokazuje się jako ktoś o nieprzejednanej sile woli i duchu walki, niż drżącej ręki kogoś kto i tak wszyscy wiedza ze stroni od walki i boi sie jej. W drugim przypadku widzimy tylko cykora i kontynuujemy seans, w pierwszym zadajemy sobie pytania, myslimy o motywacjach, strachu i toku myślenia postaci na podstawie tego co wiedzieliśmy wcześniej, postać przez to automatycznie staje się nam bliższa.

                                      Sprawa jest prosta. Przez dużą część anime Madoka nie robiła nic aktywnie, pełniła role obserwatora i kogoś kto mówi widzowi jak jest źle. Dużo płakała i martwiła się. Poza tym nie wykazała żadnych innych cech poza chęcia pomagania ludziom. Dodatkowo jej design i wszystko w okół niej krzyczy typowa magical girl. Niektórzy po prostu widzą ten zbiór cech za irytujący. A także nie ma tutaj za dużo miejsca do dyskusji o której wcześniej wspomniałaś. Mogę prowadzić długie rozmowy na temat każdej postaci z Madoki, ale na temat samej madoki… pfffff… Wszystko co powiem sprowadzi się zaraz do analizy całości anime a nie postaci jako samej. W czasie mojego pierwszego seansu jestem pewien że więcej myślałem o motywacjach i jaką postacią jest Hitomi niż Madoka.


      • Avatar
        Progeusz 2.03.2015 14:39
        Pogratulować zdolności empatii.
    • Avatar
      jolekp 1.03.2015 11:01
      Ten komentarz brzmi tak, jakby Madoka była jakimś strasznie niszowym i niedocenianym anime, a przecież to nieprawda. Wystarczy spojrzeć na to jaką ma ocenę i ile komentarzy, których wciąż przybywa, mimo, że od zakończenia emisji minęły już prawie 4 lata. Naprawdę nie rozumiem o co ten żal.
  • Avatar
    A
    jolekp 15.02.2015 22:42
    Obejrzałam i mam taką tam jedną wątpliwość, nie wiem czy ktoś już to zauważył, ale późno jest, a jutro muszę wcześnie wstać, więc jakoś nie chce mi się przekopywać przez te wszystkie komentarze :)
    Mianowicie.  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Diablo 15.02.2015 22:52
      Jako, że wyjaśnienia są spoilerem…:  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Amarette 16.02.2015 08:36
        Dokładnie :) a poza tym, kliknij: ukryte 
        • Avatar
          jolekp 16.02.2015 11:39
           kliknij: ukryte 
          • Avatar
            Amarette 16.02.2015 11:51
             kliknij: ukryte 
            • Avatar
              jolekp 16.02.2015 14:03
              Z drugiej strony nie ma co szukać na siłę mankamentów jednego z bardziej ciekawych i intrygujących motywów. ;p

              Ale ja nie szukam na siłę, to akurat od razu mnie uderzyło kijem między oczy, że aż zaczęłam się zastanawiać, czy może przypadkiem znowu odpłynęłam podczas oglądania i coś mi umknęło. Gdybym się bardzo skupiła, to znalazłabym jeszcze multum domniemanych niedociągnięć, ale nie chcę tego robić, bo nie chcę wyjść na rasowego malkontenta, a poza tym mimo wszystko całe anime mi się raczej podobało :)
  • Avatar
    A
    abunia 5.12.2014 22:29
    Jedna z moich ulubionych
    Mahou Shoujo Madoka Magica jest jednym z moich ulubionych anime. Uwielbiam klimat tej serii, a historia Madoki pochłonęła mnie tak bardzo, że zakończyłam seans tego samego dnia, którego ją zaczęłam.

    Uwielbiam postacie w tym anime. Najbardziej urzekła mnie Homura. Cudowna postać. Bardzo polubiłam również Kyoko, która zdobyła moją sympatię od pierwszego pojawienia się na ekranie. Według mnie te postacie zasługują na pochwałę.

    Grafika jest oryginalna. Zwykły świat nie należy do najpiękniejszych (chociaż mnie się spodobał), ale świat wiedźm z pewnością potrafi zachwycić. Surrealistyczny, zupełnie oderwany od rzeczywistości – fenomenalny.

    Muzyka to bajka. Świetnie wpasowuje się w klimat serii. Ściągnęłam sobie większość utworów i bardzo chętnie je sobie przesłuchuję. Zresztą utwory komponowała Yuki Kajiura…to mówi samo za siebie.

    Czy warto oglądnąć? Według mnie tak. Nie mogę obiecać, że ten tytuł przypadnie Wam do gustu, lecz ja pokochałam Madokę. Mam jednak nadzieję, że nie porzucicie serii ze względu na grafikę bądź kilka pierwszych odcinków. Serdecznie polcam :)
    • Avatar
      Mattatiah 27.07.2015 21:36
      Re: Jedna z moich ulubionych
      Polecam w takim razie „Kamen Rider Ryuki”. Jak sobie sprawdzisz, to oewnie pomyślisz sobie „poleca mi jakieś Power Rangers” ale zaufaj mi, że będziesz mieć wrażenie, że gdzieś już to oglądałaś. Tylko Ryuki jest o jakieś 8 lat starszy.
      • Avatar
        abunia 28.07.2015 00:07
        Re: Jedna z moich ulubionych
        Dziękuję bardzo za polecenie :) W niedalekiej przyszłości na pewno zerknę na ten tytuł.
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 24.11.2014 00:08
    Mahou Shoujo
    Jeżeli chodzi o mahou shoujo, niewiele wiem o tym typie anime, kojarzyło mi się głównie ze słodkimi dziewuszkami w uroczych strojach, na przywdzianie których poświęcają przynajmniej minutę w każdym odcinku i jest to okraszone migającymi światłami i nadmiarem różu oraz jakąś kiepską pioseneczką. Właściwie spodobał mi się pomysł na 'Mahou Shoujo Madoka Magica'. Nieco mroczny klimat tej serii różni się od tego radosnego ratowania świata przy nie zastanawianiu się nawet dlaczego się taką moc otrzymało. Tutaj faktycznie to wszystko ma jakiś sens. Fabuła trzyma niezły poziom, choć nie jest specjalnie zaskakująca. Gorzej sprawa wygląda jeżeli chodzi o bohaterów tej serii. Dla mnie najgorszą wadą była główna bohaterka. Może sprawdziłaby się jeszcze jako postać drugoplanowa, ale nie potrafiłam jej zdzierżyć jako głównej postaci. Dosyć ciężko ogląda się serię, w której bohater aż tak irytuje, zwłaszcza słuchając jak to wszyscy inni bohaterowie ją kochają, jaka to ona nie jest wspaniała i że oczywiście tylko ona może uratować świat. W takich rolach jednak najlepiej sprawdzają się chyba totalnie nieinteresujące postacie bez charakteru. Poza Madoką jest jeszcze kilka dziewczątek, które nie powalają złożonością charakterów, ale przynajmniej nie są tak jednolite jak główna bohaterka i można w ich przypadku mówić o czymś w rodzaju osobowości.
    Strona techniczna jest wielką zaletą Madoki. Muzyka jest piękna i doskonale wpasowuje się do klimatu i do konkretnych momentów. Żadnych uwag. Gorzej jest natomiast jeżeli chodzi o grafikę. O ile tła, animacja czy świat wiedźm przedstawione są bezbłędnie i bywają momenty zapierające dech w piersiach, projekty postaci są tragiczne. Już dawno nie widziałam tak brzydkiej kreski, zwłaszcza w anime, w którym występują głównie postacie żeńskie. Madoka jest chyba najbrzydszą postacią jaką kiedykolwiek widziałam w anime. Kształt twarzy i oczów sprawiają, że bohaterki wyglądają jak kosmitki.
    Jest to dobre anime, bo coś wyróżnia je spośród reszty tytułów tego typu. Całkiem niezłe, ale arcydzieło to na pewno nie jest. Daję więc 7/10 nieco zawyżone, bo mimo wszystko nie uważam żeby zasługiwało na tak wysokie oceny jakie otrzymuje. Gdy już po dwóch czy trzech odcinkach człowiek zda sobie sprawę z czym to się je, reszta serii nie będzie już stanowiła żadnego zaskoczenia.
  • Avatar
    A
    Lina 8.11.2014 13:00
    Dla niektórych Madoka była anime ówczesnego sezonu. Inni twierdzili, że anime roku, mimo że w 2011 bardzo dobrych serii nie brakowało (Steins Gate, Fate Zero, Chihayafuru, Usagi Drop…). A ja zaryzykuję twierdzenie, że jak dotąd Madoka to anime dekady.
    • Avatar
      Chemik89 8.11.2014 22:21
      Stains Gate IMO lepszy :) a porusza w sumie podobny teat  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Lina 9.11.2014 00:02
        To pewnie w dużej mierze kwestia upodobań. Ja nie za bardzo przepadam za sci­‑fi, ale przyznam, że Steins Gate mi się podobał. Do Madoki zdecydowanie częściej zdarza mi się powracać – między innymi za sprawą świetnej muzyki i wielu pamiętnych scen (zwłaszcza jak na dwunastoodcinkową serię) czego trochę mi brakowało w Steins Gate.

        Niestety po 2011 nie mogę sobie przypomnieć żadnego anime, które tak by mnie przykuło do ekranu, a najbliżej tego były sequele serii sprzed 2012.
      • Avatar
        Anonim 9.11.2014 18:36
        Visual Novel jest lepsza, więc nope. Madoka dalej wygrywa jako oryginalne dzieło.
        • Avatar
          Chemik89 9.11.2014 21:00
          bo ja wiem czy VN lepsza .. na pewno zbytnio się wlecze. Również do madoki powracam zdecydowanie częsciej.
  • Avatar
    A
    nemi 31.10.2014 23:01
    Gdzie macie ten lukier?
    Anime oglądałam dobre 3 lata temu, oglądałam ponownie ze 100 razy (ha ha) potem filmy…I nigdy nie widziałam tej słodkości o której dużo osób rozprawia. Chodzi mi o epki 1­‑2, po których niektórzy dostają spazmów i też ataku serca. What?  kliknij: ukryte  Bohaterki ciągle robiły kyaaa~, często były pantsu shoty, te wiedźmy takie urocze, transformacje całe w różowych bąbelkach i serduszkach…;__;
    Bez sarkazmu, to tam nic się aż takiego słodkiego nie dzieje. Może tylko jedzą ciasta u Mami.

    Co do całego anime- arcydzieło, według mnie najlepsze anime na świecie. (co nie znaczy że nie ma wad) Piękna muzyka, jeny­‑co­‑za­‑kreska (filmy), bohaterki wcale nie takie jednowymiarowe jak się wydają (zwłaszcza Madoka, kto sądzi że jest głupia i nic nie robiła tylko beczała, ten niestety pół oglądał a pół gapił się w monitor) Zakończenie było po prostu idealne. Nie chcę się rozpisywać, bo wielu zrobiło to za mnie i to lepiej.

    100% polecam, ale zależy dla kogo. Najlepiej fanom oryginalnych i niekonwencjonalnych anime.
  • Avatar
    A
    hakman4 13.09.2014 14:05
    Mroczne Magic Girls
    Madoka jest specyficznym tytułem,który rózni sie od innych tytułów tego gatunku mahou shoujo. Nie ma za dużo słodkości i lukru polanego oprócz samych postaci,bohaterek i lekkiej kreski. Z połączeniem groteskowych scen walk z wiedźmami wychodziło ciekawie. Jednak same próby dodawania do słodkiej animacji takich jak to ujmę „wycinanek” mających dodać mroku sytuacji jakoś mnie nie zniewalało. Tu twórcy w moim zdaniem lekko chybili. Sama postać bezuczuciowego Kyubeya jako na pozór słodkiego stworzonka,które wykorzystuje ludzi do pozyskania energii jest też słabe z względu,że taki motyw już był wielokrotnie już wykorzystywany. Na pewno wiele osób zostało ujętych tą serią przez wykorzystanie elementu pozoru, na który miało się nabrać widza. Samo to,że Homura przez całe 12 odcinków stara się ratować samą Madokę i sytuację przez podróże w czasie jest powieleniem pomysłu z innych tytułów nie tylko anime,ale filmów z gatunku fantastyki naukowej.
    Nie mogę zaprzeczyć,że seria jest zła. Złożoność fabuły jest dobra od początku do końca trzyma się wszytko razem.
    Jednak nie mogę tego uznać za coś odkrywczego. Tylko bardziej jako nowe spojrzenie na gatunek mahou shoujo. Widząc ilość tytułów mang wychodzących pod nazwą „Madoki” można powiedzieć,że tytuł sprzedaje się dobrze. Jak to często bywa nowe lub odświeżone serie mają mocny nacisk na popularność zdecydowanie pośród nastolatków,które chłoną często wszytko jak leci.
    Oceniam muzykę na 4/5 bo musi pasować do serii i zdaje egzamin.
    Ogólnie stawiam ocenę 7/10 serii. Ostrzegam,że lepiej nie przesadzać z nadmiernym ekstraktacją na punkcie takiej lub innej serii bo się przeje.
  • Avatar
    A
    Robhans 29.05.2014 10:24
    W końcu nastało takie anime :)
    Zawsze mówiłem, że każdy ma chociaż jedno takie Anime które wszyscy kochają (albo raczej -> prawie niemożliwym jest zobaczyć negatywną opinię) ale ty kompletnie nie trawisz/nie rozumiesz fenomenu. Tak samo jest na odwrót (Dużo nie cierpi , ty lubisz) ale to nie dotyczy tego.

    No i dla mnie Madoka jest takim anime. Długo podchodziłem do tego tytułu, bo i kreska i magiczne dziewczynki kompletnie mi nie podchodziły. Kreskę przebolałem, bo np. w Higurashi dziecinna kreska w 1ep mnie odpychała, sugerowała sielankowy harem, a skończyło się moim ulubionym Anime. Ale Madokę wszyscy kochają więc musiałem obejrzeć. 1 odcinek i… magiczne dziewczynki, strasznie dziecinny nastrój, labirynt tego nie uratował, generalnie nic nie zmienił. Widziałem już podobne tła i dla mnie nie nadało to klimatu. Bardzo lubię SHAFT, ich styl w Bakemonogatori pokochałem, ale tutaj, to dalej dziecinne anime z innym backroundem. Ale w głowie miałem Higurashi i jego 1.ep więc dalej byłem dobrej myśli. Odpaliłem kolejny i kolejny i tak 6 odcinków w sumie cierpiałem. Nic wartego uwagi, kompletnie. Madoka ciągle płacze, reszta jakieś tragiczne dialogi, bez klimatu, czekanie kiedy w końcu zrozumieją, ze życzenia nie spełniają się bez kosztów (oklepane strasznie) i że kot ma złe plany. Generalnie już 2 lub 3 epizodzie było wiadomo czym są wiedźmy. 7 tak samo. Tam jedynie końcówka odcinka która była naprawdę dobra. 8 odc, scena w pociągu, brawa za to. No i to co miało być szokiem w 8 odc, jak mówiłem to było nie mal przedstawione w 2 odc. Do 8 odcinka dla mnie ocena 3/10, maks 4.

    Ostanie 4 odcinki były już naprawdę spoko. Motyw dosyć oklepany ale fajnie przedstawiony. Jednak 4 spoko odcinki to za mało. Podobał mi się bardzo styl zakończenia, chodzi o to, że nie było dosadnie nic wyjaśnione. Jak się oglądało jednym ciągiem to jednak było dosyć jasne, mimo to brawa za to. Sam finał jakiś specjalnie wyjątkowy nie był. Styl i animacje w ostatnich epach już dużo bardziej mi się podobały, szczególnie 9 odcinek. Jednak i tak to było dla mnie tylko w porządku 6/10. Jednak nie zatarło to złych wrazeń po 2/3 serialu. Ogólna ocena dla mnie to 4/10. Ewentualnie 5/10 :)

    P.S. Dużo osób często mi mówi jak wystawie dosyć negatywną opinię, że zacząłem oglądać już z negatywnym podejściem. Jednak już wiele lat temu przyswoiłem sobie pewien system (i polecam go wszystkim, wydaje się najbardziej fair). Otóż zawsze podchodzę do oglądania tak, że będzie w porządku, na pewno nie złe, ale też nie jakoś dobre -> 6/10, tak by nie nastawiać się ani negatywnie, ani specjalnie pozytywnie, program zweryfikuje czy jest lepiej czy gorzej od 6. Przynajmniej nie mam jak większość moich znajomych -> tony 10 i 9 :D

    Więc jak, jestem osamotniony w opinii całkowicie? :P
    • Avatar
      oo44wo 29.05.2014 10:44
      Re: W końcu nastało takie anime :)
      Więc jak, jestem osamotniony w opinii całkowicie? :P

      Oczywiście że nie, sam mam podobne odczucia.
      Chociaż muszę przyznać że sam mam o wiele więcej niż jedno takie anime które jest przez wszystkich zachwalane, a mi nie podchodzi.
    • Avatar
      ~NekoNeko 24.09.2014 20:56
      Yay! :3
      A więc tak.
      Anime przesłodkie,Postać Madoki wręcz zachwycająca.Fakt,przeszkadza wielkość głów,Ale jestem zachwycona.Podoba mi się podejście do Zadania Madoki.
      Przyznam się,płakałam,Gdy odeszła Mami Tomoe.Akurat chciałam,by ona została do końca.
      Akemi.Wcześniej widziałam tą postać i nie wiedziałam do czego należy.W końcu miałam okazję ją " poznać” Przyznam się,Jest śliczna nawet w warkoczach.
      Nie umialam odróżnić,czy „zwierzątko” Czarodziejek było charakterem dobrym,czy złym. W jednej prezentował się dobrze,w Drugiej tylko korzystał z okazji.. : /
      Moją ulubioną postacią była Kyoko.

      I ktoś mi wytłumaczy o co chodzi z mangą? To ta sama historia,czy zupełnie inna?
  • Avatar
    A
    Veanem 2.05.2014 21:59
    Najlepsze anime jakie kiedykolwiek dane mi było oglądać
    Wyśmienite anime powinno posiadać genialną fabułę, muzykę budującą napięcie, ciekawe postaci oraz finał zapierający dech w piersi. Mahou Shoujo Madoka Magica spełniła wszystkie te warunki.
    W komentarzach zauważyć można, że większość podchodziła do tego anime dość sceptycznie. Tak było i ze mną. Ale tutaj sprawdza się powiedzenie nie ocenia się książki po okładce. Skusiłam się więc na obejrzenie.
    Po skończeniu bardzo długo zastanawiałam się nad wieloma różnymi rzeczami. Anime miało na mnie taki wpływ, że nie mogłam w nocy zasnąć… Tak… Emocje, jakie daje mi udana seria nie stygną szybko.
    Jeśli chodzi o samą ocenę: jak już napisałam, fabuła była po prostu idealnie zaplanowana, nic się nie wykluczało. Do grafiki można się przyzwyczaić (mi osobiście przeszkadzała tylko na początku) i myślę, że jest specyficzna. O muzyce mogę śmiało powiedzieć, że Yuki Kajiura skomponowała utwory nie do opisania. Ostatnią rzeczą, jaka została, to bohaterki. Każda ma inny charakter, inny sposób patrzenia na świat. Polubiłam każdą z nich (może z wyjątkiem Mami. Zauważyłam, że wielu z was nie darzy sympatią tytułowej bohaterki… Mnie oczarowała swoją chęcią bycia przydatną. Ja także czułabym się źle, gdybym miała stać z boku i jedyne, co robić, to się przyglądać… Co do pozostałych – Homura zaintrygowała mnie upartością i dążeniem do celu, Kyoko – swoim wrednym charakterkiem, Sayaka – poświęceniem dla innych, Mami… kliknij: ukryte  Szczerze powiedziawszy, był to jeden z powodów, dla których kontynuowałam oglądanie…
    Po obejrzeniu serii dwa razy i trzech filmów, wystawiam ocenę 10/10.
  • Avatar
    A
    Deidara 14.04.2014 14:32
    Wtórna seria, bohaterki mają głowy jak Dizzy z gry na Pegasusa. Poziom emo mnie zniszczył, po czymś takim bohaterki mogłyby wziąc wiskacza od mamusi Madoki i same sie nawalic.
    • Avatar
      Daerian 15.04.2014 07:54
      Obvious troll is obvious.
      • Avatar
        Cthulhoo 15.04.2014 13:24
        I to w dodatku niskiej jakości :P
  • Avatar
    A
    InaIko 16.03.2014 17:11
    Uhh
    Obejżałam połowę jednego odcinka i… no po prostu nie mogłam dalej. Chcę się bardzo z fabułą zapoznać, bo wszyscy o wspaniałości puella magi śpiewają, ale niestety kreska jest po prostu straszna. Nie jest ani oryginalna (z tego pierwszego odcinka) ani ciekawa, jest po prostu straszna. Animacja konwersacji Madoki i jej matki… no aż się skrzywiłam. Trochę szkoda bo fabuła brzmi ciekawie :(
    • Avatar
      Cthulhoo 16.03.2014 18:18
      Re: Uhh
      Urok kreski Aoki Ume, dzięki której głowy wyglądają tak, jakby seria miała pierwotnie być 4:3, lecz została rozciągnięta do 16:9 :P
    • Avatar
      Cthulhoo 16.03.2014 18:19
      Re: Uhh
      Chociaż… to w dalszym ciągu nie jest Hidamari Sketch (ta sama rysowniczka).
      WIIIIIIIIDEEEEEEEEEEEEEEEER!
      [link]
    • Avatar
      Sanvean 16.03.2014 21:23
      Re: Uhh
      Doszłaś przynajmniej do momentu, w którym pokazał się labirynt? Do tego momentu warto trochę poczekać. A sama fabuła najczęściej przekonuje ludzi dopiero w 3 odcinku.

      Ale muszę przyznać, że postacie i ich animacja wygląda trochę koślawo. Dlatego bardziej podobają mi się one w mandze.
      • Avatar
        Cthulhoo 16.03.2014 22:15
        Re: Uhh
        Tyle że manga jest dużo słabsza.
        A co do zarzutów odnośnie animacji – Shaft :P
      • Avatar
        InaIko 28.03.2014 00:55
        Re: Uhh
        Niczego nie widziałam. Dosłownie jedyne co pamiętam to ten jej sen i poranną pogadankę z mamuśką. Ale co tam, dam szanse. Moze wyjdzie na dobre :)
        • Avatar
          Costly 14.04.2014 21:58
          Re: Uhh
          Ta, zupełnie o tym zapomniałem, ale ten początek też przyjąłem naprawdę ciężko. Ta Madoka idąca na krzywych wypustkach (bo jak nogi to to nie wyglądało), czy Homura ujęta w innych proporcjach w każdym kolejnym ujęciu (gdzie nigdy nie były to proporcje faktycznie przystające do racjonalności…)...

          Potem albo się przyzwyczaiłem, albo to wrażenie zostało przysłonięte przez lepsze strony szaty graficznej, bo zupełnie utonęło w mojej świadomości to wrażenie i dopiero lektura Twojej wiadomości przypomniała mi o tym.

          To jednak budzi pewnie nadzieje – może uda Ci się przejść przez podobny proces, jeżeli dasz temu tytułowi szansę ;)
  • Avatar
    A
    Sanvean 10.03.2014 00:17
    Muzyka
    Mogę się mylić, ale jeden z utworów ze ścieżki dźwiękowej – „Salve, terrae magicae” – bardzo przypomina mi średniowieczną muzykę do tańca Saltarello, szczególnie w wersji Dead Can Dance.

    Tak przy okazji, nie chcę nowego komentarza do recenzji tworzyć. Padło w niej zdanie:
    Ending w serii wykonuje Kalafina, czyli naturalnie został on również napisany przez Yuki.

    Yuki to przypadkiem nie jest imię? W takim przypadku nie lepiej użyć nazwiska? W takim przypadku wygląda to trochę na brak szacunku dla kompozytorki, a wątpię by była koleżanką autora recenzji…
    Nie, żebym coś zarzucał, chcę się tylko dopytać.
  • Avatar
    A
    tense 12.02.2014 18:35
    Do Madoki podchodziłam z rezerwą. Czemu? Nie wiem,ale nie pomyliłam się. Fabuła jest nudna jak flaki z olejem. Fakt wyłamanie się ze schematu było, ale co z tego skoro twórcy piętnaście razy serwowali nam przesadzony dramatyzm, który po jakimś czasie zaczynał po prostu nudzić i wkurzać. Z postaci najbardziej polubiłam Mami, ale to kliknij: ukryte  Co do reszty mam mieszane uczucia. Kyoko była znośna, Sayaka wkurzająca,Homura nudna a Madoka… właśnie Madoki prawie tam nie było. Naprawdę nie rozumiem jakim cudem w nazwie serii pojawia się to imię. Przecież rola Madoki sprowadzała się do płaczu, użalania się nad sobą i kliknij: ukryte  Fakt na końcu się popisała, ale przecież to mogła być każda inna osoba oprócz Homury. Kyoko na przykład.Wygląd postacie był na prawdę ohydny. Wyglądały jak namalowane kredkami mydlanymi a świat wiedźm niezbyt mnie ruszył ale tła. One były cudowne i po prostu magiczne. Szczerze nie polecałabym tego nikomu. Szkoda czasu.
    • Avatar
      Hex 15.02.2014 20:46
      tense napisał(a):
      Fakt na końcu się popisała (Madoka), ale przecież to mogła być każda inna osoba oprócz Homury. Kyoko na przykład.


      Niby dlaczego Kyoko? Było dokładnie wyjaśnione, że tylko Madoka miała potencjał wystarczający do  kliknij: ukryte . Oczywiście ten potencjał zawdzięcza  kliknij: ukryte .

      tense napisał(a):
      Naprawdę nie rozumiem jakim cudem w nazwie serii pojawia się to imię. Przecież rola Madoki sprowadzała się do płaczu, użalania się nad sobą i  kliknij: ukryte .


      Sama sobie odpowiedziałaś. I  kliknij: ukryte  to trochę zbyt łagodne określenie. Wszystkie czarodziejki nadal będzie  kliknij: ukryte . Ale tym razem Madoka  kliknij: ukryte .
      • Avatar
        tense 16.02.2014 16:44
        Może trochę przesadziłam,ale chodziło mi o to, że Madoka przez całą serię nie odgrywała żadnej roli. Sceny z nią były nieważne a seria poradziłaby sobie bez niej. Chociaż prawdą jest,że bez Madoki zakończenie było by inne.
        • Avatar
          Hex 18.02.2014 20:39
          Czy aby na pewno były nie ważne? Można nie lubić bohaterki, ale trzeba zauważyć, że ten zabieg był celowy. Wiele osób nie zauważa, że Madoka Magica to też opowieść o dojrzewaniu czy też dorastaniu i pogodzeniu się z tym, że świat nie jest taki różowy jakim się wydawał za młodu. Oczywiście to się tyczy wszystkich bohaterek, ale to Madoka jest tą, która symbolizuje ideał niewinności, dobroci.
          • Avatar
            Diablo 18.02.2014 22:18
            Zgadzam się z Heksem. Madoka musiała być w serialu postacią stosunkowo bierną właśnie dlatego, że pełniła tam rolę symbolu o którym wspominał Hex. Była w centrum wydarzeń i to wokół niej w zasadzie kręciła się fabuła, a więc z racji bycia w tym „oku cyklonu” musiała też być niejako odsunięta od głównego biegu wydarzeń. Ludzie wokół niej mieli cierpieć i umierać, a ona jako postaci tragiczna, miała mieć w tym względzie przysłowiowy guzik do gadania tak by zebrać dość „energii rozpaczy” by odegrać swoją rolę w ostatnim akcie opowieści.
  • Avatar
    A
    Yuki Asakawa 2.02.2014 14:23
    Dziwne
    Anime to pozostawiło dość mieszane uczucia. Nie była to słodziutka i przewidywalna seria, ale ten „dramatyzm”, który kilka razy na odcinek doprowadzał Madokę do płaczu, był dla mnie trochę absurdalny. Plusem były nieprzewidywalne zwroty akcji. Zakończenie pozostawiło lekki niesmak (kolejna porcja dramatyzmu), ale ostatecznie nie oglądałam tego po to, by się zachwycić. Było w porządku, lecz nic ponad to. Dobrze, że zarwano z konwencjami magical girls i to jest głównym magnesem tego anime.
  • Avatar
    A
    Rudra 18.12.2013 22:35
    yyy… Dafuq?! Taka była moja reakcja na ostatni odcinek. Świetny klimat budowany przez jedenaście odcinków zmienił się w… nawet nie wiem w co! Wiem że zakończenie nie było jakoś szczególnie urzekające. Niby mógłbym dać 6/10 i mieć z głowy, ale coś nie pozwala mi tego zrobić. To anime jest inne niż wszystko, więc nie mogę go oceniać tak samo jak np. Shingeki no Kyojin. Z pewnością seria jest oryginalna, posiada nietypową kreskę (wiedźmy), i w miarę ciekawą fabułę, ale czy warto ją obejrzeć? Na to pytanie każdy odpowie sobie sam gdy już obejrzy.
    • Avatar
      Mattatiah 27.07.2015 22:33
      Zaadaprujmy Kamen Rider Ryuki w 13 odcinków czyli "Oryginalna" Madoka Magica.
      W internetach podniósł się głos twierdzący, że Gen Urobochi pisząc scenariusz Madoki MOCNO wzorował się na serialu z 2002 roku pt. Kamen Rider Ryuki, kopiując całe motywy.
       kliknij: ukryte 

      Zamaskowano spoilery.
      Za trzecim razem po prostu usuniemy cały post, jeśli spoilery nie będą ukrywane. W sumie… to jednak wywalimy za spamowanie tym samym tekstem po raz n­‑ty.
      Moderacja.
  • Avatar
    R
    Picard 18.09.2013 16:02
    Bardzo powierzchowna recenzja
    Wybaczcie, ale takie są moje odczucia po przeczytaniu tego tekstu. Mam wrażenie, że autor całkowicie skupił się na audiowizualnej stronie tego serialu, pomijając wszystko to co było w nim najważniejsze. Nawet nie starał się dostrzec drugiego dna, które decyduje o wartości tej serii. Inspiracją był tu oczywiście ,,Faust” –  kliknij: ukryte , ale można się tu też doszukać śladów mitu o Syzyfie –  kliknij: ukryte , pojawia się też Arystotelesowski bohater tragiczny –  kliknij: ukryte , jak także seria zadaje pytanie o etyczną stronę utylitaryzmu – czy potrzeby większości są ważniejsze niż potrzeby jednostki? – o naturę ludzką: czy jesteśmy bardziej egoistyczni czy altruistyczni?, i porusza tematykę: czy mamy wolną wolę czy też rządzi nami przeznaczenie –  kliknij: ukryte  Są tu też echa ,,Matrixa” –  kliknij: ukryte  -, czy też motywy zaczerpnięte z chrześcijaństwa:  kliknij: ukryte . Najbardziej jednak podobało mi się to, że ,,Puella Magi” jest chyba najtrafniejszą, znaną mi alegoryczną opowieścią o dorastaniu – o czasie, w którym odkrywamy, że świat nie jest doskonały, i że nasz idealizm może być wykorzystany przeciw nam samym:  kliknij: ukryte  Bardzo podobał mi się ten motyw: ostatecznie droga do piekła jest czasami wybrukowana dobrymi intencjami.

    Także nie zgadzam się co do oceny postaci dokonanej przez autora i roli jaką spełniają one w fabule. Jest dokładnie odwrotnie niż autor napisał: ,,Madoka” to tzw. ,,character driven show” – to właśnie postacie są motorem napędzającym fabułę, ich życzenia są powodem wszystkich rozgrywających się zdarzeń. Natomiast życzenia te stanowią odbicie charakterów naszych bohaterek, dając nam wgląd w ich psychikę. A same postaci są tylko pozornie archetypiczne: prawie każda z nich ma ukrytą głębię, każda z nich ma wyraźnie zarysowaną osobowość, każda ma zrozumiałą motywacje, prawie każda w trakcje przebiegu fabuły rozwija się i zmienia swoją postawę życiową, każda praktycznie jest niejednoznaczna: począwszy od wspomnianej przez autora recenzji matki tytułowej bohaterki, która jest alkoholiczką, ale poza tym dobrą kobietą, a skończywszy na Kyubeyu,  kliknij: ukryte . Można się oczywiście zastanawiać czemu niektóre postaci czasami nie postępowały w najbardziej logiczny sposób, ale takie pytanie wynika właśnie z niezrozumienia charakteru naszych bohaterek. Moja ulubienica Sayaka jest idealistkom, to jej cecha charakterystyczna i to właśnie ów idealizm sprawia, że nie zachowuje się ona racjonalnie i to właśnie on jest powodem tego, iż nasza bohaterka  kliknij: ukryte  To klasyczna cecha bohatera tragicznego: hamartia – fatalna wada charakteru postaci, która jest przyczyną upadku postaci.

    Jedyne w czym zgadzam się z autorem recenzji to ocena strony wizualnej ,,Puella Magi”, która jest MOCNO NIERÓWNA – czasami tła wyglądają bardzo ciekawie i plastycznie, czasami są zaś statyczne i nieruchome, czasami postacie wyglądają ładnie i dynamicznie, czasami jednak wyglądają dość kanciasto. Nie zgodzę się jednak co do oceny scen walki, które prezentują się więcej niż poprawnie – są zarówno dynamiczne, widowiskowe jak i pomysłowe. Zgadzam się jednak co do oceny postaci Madoki, która jest faktycznie dość jednowymiarowa i absolutnie niewiarygodna z psychologicznego punktu widzenia – w przeciwieństwie do swych koleżanek nigdy nie zmienia swoje postawy i nie rozwija się jako postać. Ale nie mogę powiedzieć, że jej nie lubię bo jej optymizm jest dość zaraźliwy. Tylko, że Madoka sprawdza się jedynie jako symbol, a nie jako pełnokrwista postać.

    ,,Puella Magi” nie jest doskonała, ale uważam, że autor recenzji był dla tego serialu nico zbyt surowy bo skupił się na drugorzędnych elementach tego serialu, zamiast zastanowić się nad tym o czym ów serial rzeczywiście traktował i co tak naprawdę sprawia, że jest on wyjąktowy?
    • Avatar
      JJ 18.09.2013 16:58
      Re: Bardzo powierzchowna recenzja
      To recenzja, nie licealne wypracowanie z polskiego. I nie, wymienienie paru mocno ogranych motywów i podpięcie im łatki „nawiązania” nie sprawi, że tekst stanie się głębszy – zwłaszcza że te „nawiązania” o których wspominasz są akurat tak cholernie płytkie, że z odrobiną dobrej woli znalazłbyś podobne w jakimkolwiek innym tworze popkultury, choćby i Transformersach (wszak Optimus Prime również trzeciego dnia zmartwychwstał). Paru sensowniejszych też można się doszukać, ale do tego akurat trzeba faktycznie znać Fausta w wersji Goethego (i bynajmniej nie chodzi mi tu o tak częste wśród mniej oczytanych fanów Meduki „kontrakt z diabłem OMG nawiązanie do Fausta, takie głębokie”).
      • Avatar
        Picard 18.09.2013 20:08
        Re: Bardzo powierzchowna recenzja
        Tak, to recenzja, ale skoro autor już bierze się za krytyczną ocenę jakiegoś utworu to powinien spojrzeć na całokształt, a nie skupić się prawie i wyłącznie na stronie audiowizualnej, pomijając, to co najważniejsze. Recenzja taka jaką ona teraz jest, jest właśnie powierzchowna.

        I sorry, ale tekst staje się automatycznie głębszy jeśli jest o czymś. To fakt, a nie kwestia opinii. Mówisz, że te nawiązania były płytkie. OK, udowodnij swoją tezę! Czemu niby te nawiązania są płytkie? Co jest z nimi nie tak? Co było np. nie tak w zapytaniu o etyczną stronę utylitaryzmu? Co było złego w ukazaniu Arystotelesowskiego bohatera tragicznego, itp.? Oczywiście, że ów serial jest dziełem popkultury, na dodatek kierowanym głównie do nastolatek, ale właśnie na tym polega jego wyjątkowość: prezentuje pewne zagadnienia szerszej grupie widzów. Co w tym złego? A co do ,,Transformerów” to od lat nie oglądałem, ale jakiś inteligentnych motywów z tego serialu nie pamiętam – w pamięci zostały mi tylko roboty lejące się po pyskach. ;) To jednak trochę inna bajka…
        • Avatar
          JJ 18.09.2013 22:34
          Re: Bardzo powierzchowna recenzja
          Okej, na przykładzie. Transformersy (hollywoodzkie filmy, żeby nie było)

          zapytaniu o etyczną stronę utylitaryzmu
          Deceptikony chcą, żeby wydać im głównego bohatera bodajże w drugim filmie. Stawiają ultimatum całej ludzkości, mówią, że zostawią ich w spokoju jeśli MC sie podda. No zapytanie o etyczną stronę utylitaryzmu jak w mordę strzelił.

          można się tu też doszukać śladów mitu o Syzyfie
          Deceptikony zawsze wracają. W sequelu. Pomińmy tu kwestię, na ile to wynik box office poprzedniej części o tym decyduje ;] ważne, że nadaje to staraniom Autobotów iście Syzyfowego wymiaru. Wszak walka za każdym razem zaczyna się od początku…

          motywy zaczerpnięte z chrześcijaństwa
          Optimus Prime, zmartwychwstanie, etc.

          Transformersy Micheala Baya – dzieło wybitne, po prostu żaden recenzent nie dostrzegł ukrytej w nim głębi! Z odrobiną dobrej woli doszukasz się takich rzeczy w KAŻDYM produkcie popkultury. Bohatera tragicznego znajdziesz chyba w każdym anime silącym się na mrok. Nie ma w tym nic wyjątkowego, głębokiego, to nie „drugie dno” – to po prostu kulturowe tropy, które tu i ówdzie możesz zauważyć i owszem, jest sens je analizować (niekoniecznie w recenzji), ale… To, co ty tutaj robisz, to nie jest analiza, tylko nazywanie zidentyfikowanych tropów w sposób, który w twoim mniemaniu sprawia, że brzmią bardziej inteligentnie i nic poza tym. I to właśnie jest płytkie. Nie napiszesz w ten sposób lepszej recenzji – co najwyżej stanie się ona nieco pretensjonalna i komiczna dla kogoś czytelnika w temacie.
          • Avatar
            Picard 19.09.2013 23:18
            Re: Bardzo powierzchowna recenzja
            Filmu nie widziałem więc nie mogę komentować – widziałem pierwszą część i jego bzdurny i beztreściowy scenariusz jak także prostacki humor tego filmu zupełnie mnie zniechęcił do kontynuowania przygody z uniwersum filmowych ,,Transformers” a kreskówki nie pamiętam zbyt dobrze.

            ,,Deceptikony chcą, żeby wydać im głównego bohatera bodajże w drugim filmie. Stawiają ultimatum całej ludzkości, mówią, że zostawią ich w spokoju jeśli MC sie podda. No zapytanie o etyczną stronę utylitaryzmu jak w mordę strzelił.”

            Co to jest MC? Jak mówię filmu nie widziałem więc ustosunkuje się jedynie do tego o czym piszesz. Otóż to co opisujesz to nie pytanie o etyczną stronę utylitaryzmu, to co najwyżej pytanie o to czy powinno się ulegać terrorystom? Bo to co opisujesz nie jest niczym innym jak żądaniem terrorystów, np. ,,wycofajcie się z Iraku, to my nie wysadzimy autobusu w centrum Londynu itp.” Trudno powiedzieć aby była tu mowa o potrzebach większości, wręcz przeciwnie – ludzkość, czyli większość trzymana jest tu na muszce przez mniejszość, czyli Deceptikony więc o jakim utylitaryzmie tutaj mówimy? Poświęcenie jednostki Decepticonom, było by nie działaniem na rzecz większości, tylko aktem tchórzowskiego ulegania terrorystycznej mniejszości. Zresztą Decepticony de facto wcale nie musiały dotrzymywać danego słowa – jeśli nazwa całej twoje rasy wywodzi się od angielskiego słowa deception=oszustwo, to w oczywisty sposób wszystkie rządy Ziemi powinny im wierzyć… Z Inkubatorami jest inaczej – ludzkość jak także cały wszechświat zyskuje na działalności tej rasy, więc zasadne jest tu pytanie czy poświęcenie kilku jednostek w celu osiągnięcia celów Inkubatorów nie jest zasadne?

            ,,Deceptikony zawsze wracają. W sequelu. Pomińmy tu kwestię, na ile to wynik box office poprzedniej części o tym decyduje ;] ważne, że nadaje to staraniom Autobotów iście Syzyfowego wymiaru. Wszak walka za każdym razem zaczyna się od początku…"

            Czysta, chodź zabawna nadinterpretacja. :) Po pierwsze Autoboty – tak nazywają dobre roboty w tej serii tak? – odnoszą jednak jakieś sukcesy, powstrzymując Deceptikony przed przejęciem Ziemi. Czyli wysiłki dobrych robotów nie spełzają tu na niczym. Inaczej jest z Homurą, która – aż do ostatniego odcinka – niczego nigdy nie osiągnęła, mimo usilnych starań. Stara się zmienić przeznaczenie, ale wciąż i wciąż od nowa przekonuje się, że jest to niemożliwe i nieumyślnie jeszcze pogarsza sytuacje osoby, którą chce ocalić. To coś o czym tu pisze nazywa się ironią. ;) I jak najbardziej analogia do syzyfowego głazu jest tu zasadna. Dwa: czy kiedykolwiek wątek ciągłych powrotów Decepticonów był dyskutowany w tym samym kontekście co wysiłki Homury, czy kiedykolwiek nadano temu wątkowi fatalistyczną wymowę?

            ,,Optimus Prime, zmartwychwstanie, etc.”

            Zmartwychwstawał to nawet Ozyrys z mitologii egipskiej i jeśli mnie pamięć nie myli to grecki Dionizos także to uczynił i to na długo przed Chrystusem. :) Więc nie to jest cechą charakterystyczną chrześcijaństwa, jest nią wzięcie na siebie win, grzechów ludzkości. A to po części robi tytułowa bohaterka omawianego anime w ostatnim odcinku serii: poświęca się biorąc na siebie ciężar klątw innych dziewcząt. Zmartwychwstanie Optimusa nie ma więc typowo chrześcijańskiej wymowy i wątpię też by było by czymś więcej niż tylko plot device zastosowanym przez twórców by pozwolić wrócić popularnej postaci do życia.

            ,,Transformersy Micheala Baya – dzieło wybitne, po prostu żaden recenzent nie dostrzegł ukrytej w nim głębi! Z odrobiną dobrej woli doszukasz się takich rzeczy w KAŻDYM produkcie popkultury.”

            To o czym piszesz to złośliwa nadinterpretacja, nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością i wymyślona przez Ciebie do z góry założonej tezy. Którą zresztą powyżej obaliłem.

            ,,Bohatera tragicznego znajdziesz chyba w każdym anime silącym się na mrok. Nie ma w tym nic wyjątkowego, głębokiego, to nie „drugie dno” – to po prostu kulturowe tropy, które tu i ówdzie możesz zauważyć i owszem, jest sens je analizować (niekoniecznie w recenzji), ale… To, co ty tutaj robisz, to nie jest analiza, tylko nazywanie zidentyfikowanych tropów w sposób, który w twoim mniemaniu sprawia, że brzmią bardziej inteligentnie i nic poza tym. I to właśnie jest płytkie. Nie napiszesz w ten sposób lepszej recenzji – co najwyżej stanie się ona nieco pretensjonalna i komiczna dla kogoś czytelnika w temacie.”

            Nie mogę się tu z Tobą zgodzić. Bohater tragiczny jest zawsze wartym odnotowania motywem. I owszem, jego występowanie stanowi właśnie o obecności w dziele drugiego dna. W tym przypadku bohater tragiczny posłużył jako krytyka idealizmu. Nie mówię bynajmniej, że w innych anime ten wątek nie występuje – co dobrze o nich świadczy. I nie wymagam od recenzenta aby analizował te wątki, tylko by odnotował ich istnienie, bo tak wychodzi na to, że jego rozumienie omawianego serialu było mocno ograniczone. To tak jakby pisać recenzje ,,Hamleta” w stylu: ,,Główny bohater nie lubił ojczyma, było mrocznie, sztuka ładnie napisana. THE END.” :) Naprawdę tylko tyle należy wynieść z tego dzieła? Wątki, o których pisałem nie brzmią dla mnie inteligentnie – one po prostu takie są. Fakt, nie kwestia interpretacji. A ich odnotowanie ich obecności nie sprawi, że tekst stanie się płytki, pretensjonalny czy komiczny – wręcz przeciwnie, zyska on na złożoności i stanie się bardziej całościowy. Bo nie będzie się wówczas omawiać tylko kilku powierzchownych aspektów całej produkcji.
            • Avatar
              mikojeanne 3.10.2013 16:30
              Re: Bardzo powierzchowna recenzja
              Erm, wiesz, że nawet jeśli dodasz kilka „skomplikowanych słów” to i tak osiągniesz ten sam efekt, jeśli zastąpisz je po prostu normalnymi zwrotami? A może i nawet lepszy? Btw, nie sądzę żeby Transformersy miały cokolwiek wspólnego z tym anime, nawet nie wiem skąd akurat ich przykład, ale wyciąganie jakichś motywów z polskiego i próba udowodnienia nimi jakże wielkiej złożoności fabuły, nie sprawi, że ktoś kto czegoś nie lubi nagle to polubi. Wplatając jakieś dopatrywania typu :
              Picard napisał(a):
              Nawet nie starał się dostrzec drugiego dna, które decyduje o wartości tej serii. Inspiracją był tu oczywiście ,,Faust” można się tu też doszukać śladów mitu o Syzyfie, pojawia się też Arystotelesowski bohater tragiczny jak także seria zadaje pytanie o etyczną stronę utylitaryzmu – czy potrzeby większości są ważniejsze niż potrzeby jednostki? – o naturę ludzką: czy jesteśmy bardziej egoistyczni czy altruistyczni?, i porusza tematykę: czy mamy wolną wolę czy też rządzi nami przeznaczenie. Są tu też echa ,,Matrixa”, czy też motywy zaczerpnięte z chrześcijaństwa. Najbardziej jednak podobało mi się to, że ,,Puella Magi” jest chyba najtrafniejszą, znaną mi alegoryczną opowieścią o dorastaniu – o czasie, w którym odkrywamy, że świat nie jest doskonały, i że nasz idealizm może być wykorzystany przeciw nam samym. Bardzo podobał mi się ten motyw: ostatecznie droga do piekła jest czasami wybrukowana dobrymi intencjami.
              można wręcz sprawić, że ktoś rzuci w pierdu oglądanie, zanim jeszcze je zacznie :/

              No stary, dzięki Bogu, że w recenzji autor nie wyjechał z czymś takim – chwała mu za to! – , bo jeśli czytałby to ktoś np. z podstawówki, to jego automatyczną reakcją byłoby „wtf is that?!” i nawet nie podjęcie próby zapoznania się z tytułem. Ja osobiście nie chcę doszukiwać się w anime tego typu motywów. Po prostu lubię się przy nich dobrze bawić. No chyba, że ty siedzisz przy anime ze słownikiem motywów literackich i słownikiem do polskiego, to już twoja sprawa. Mi osobiście robiło się czasem gorzej, kiedy czytałam twój „zaawansowanie rozbudowany” język. :p a nawet przyprawiał mnie o niepowstrzymanie śmiechanie xD
              Picard napisał(a):
              Czemu niby te nawiązania są płytkie? Co jest z nimi nie tak? Co było np. nie tak w zapytaniu o etyczną stronę utylitaryzmu? Co było złego w ukazaniu Arystotelesowskiego bohatera tragicznego, itp.?

              Ahahah! O takie na przykład. xD Może to jest nie tak, że nie wszyscy wiedzą o co Ci chodzi? -_-' Lub tego arystele- czego nie potrafią wymówić

              Zresztą, mniejsza o to, ale ja się nie piszę na wypracowanie z polskiego.
              Seria taka sobie, grafika może i ładna w pewnym sensie, ale nie zainteresowało mnie zbytnio. Mimo iż ciekawa próba, to jednak dla fanów mahou shojo, a ja osobiście z tego gatunku tolerowałam jedynie Sailor Moon :D
              • Avatar
                jm3 30.10.2013 02:41
                Re: Bardzo powierzchowna recenzja
                Nawiązania są dobre, tylko nie powinny być przedstawione tak dosłownie (przynajmniej nie wszystko), bo nieco zawęża to krąg odbiorców recenzji. Natomiast w obecnej formie recenzja skupia się bardziej na aspektach technicznych niż wartości merytorycznej serii. Zgadzam się z Picardem w tej kwestii, że pewna dawka analizy fabuły, czy samych postaci raczej wpłynęłaby korzystniej na całokształt recenzji – nie jest to jeszcze czas, aby chować „Arystotelesowskiego bohatera” do lamusa.

                IMO, ta recenzja nie jest aż tak krytyczna ;)
            • Avatar
              Kysz 30.10.2013 12:09
              Re: Bardzo powierzchowna recenzja
              Picard napisał(a):
              Wątki, o których pisałem nie brzmią dla mnie inteligentnie – one po prostu takie są. Fakt, nie kwestia interpretacji.

              Nie są. Kwestia interpretacji jak widać…

              Przede wszystkim jednak – na jakiej podstawie stwierdzasz, że twoja opinia jest faktem, innych – nadinterpretacją?

              Madoka została zrobiona tak, by dla większości widzów wydawała się iście głęboka jak Rów Mariański. Stosowanie wyświechtanych schematów nie czyni z niej czegoś inteligentniejszego, a wręcz zaniża poziom bym rzekła. Obecna popkultura czerpie ile może z klasyków, co nie czyni z niej automatycznie czegoś wartościowego (no qrcze, jest taka bajka „12 prac Asterixa”, w której jak byk mamy nawiązanie do 12 prac Herkulesa i to od razu ma z niej czynić „ło ludzie jaki głęboki tytuł”?!). Liczy się również sposób nawiązania. Pewne motywy są już po prostu zbyt oklepane, by dalsze ich stosowanie miało automatycznie podnosić poziom danego tytułu, w którym się pojawią.
              • mikojeanne 31.10.2013 15:37:05 - komentarz usunięto
              • Avatar
                Picard 14.12.2017 12:36
                Re: Bardzo powierzchowna recenzja
                „Madoka została zrobiona tak, by dla większości widzów wydawała się iście głęboka jak Rów Mariański. Stosowanie wyświechtanych schematów nie czyni z niej czegoś inteligentniejszego, a wręcz zaniża poziom bym rzekła.”

                Czemu? Bo Ty tak twierdzisz? To jak głębokie i jak udane są te nawiązania, to kwestia dyskusyjna – to co nie jest dyskusyjne to to, ze te nawiązania w PMMM jednak są. Dobrze jest gdy kultur popularna, ociera się o kulturę wysoka😊
            • Avatar
              Ezokrytyk 15.01.2017 11:56
              Re: Bardzo powierzchowna recenzja
              Jaka fajna wymiana zdań :) Pokazuje, że dobre dzieło zawsze będzie odbierane inaczej, nawet skrajnie inaczej, zależnie od stanu świadomości, doświadczeń i wiedzy osoby która je ogląda.

              I że nie powinno się rzucać pereł przed wieprze.
    • Avatar
      Costly 31.10.2013 14:54
      Re: Bardzo powierzchowna recenzja
      Obawiam się, że twórcom w głowie przy tworzeniu tej serii nie siedział Faust, nie świtała twórczość Homera, nie odbijała się echem Biblia, a nawet nie gościł tam Matrix. Jak już, to tam było Bokurano (co zresztą nawet podkreślili bezpośrednim nawiązaniem, tj. ujęciem z krzesłami), Elfen Lied i inne „Urobuchi alike” anime.

      ...ale to na uboczu, a dużo ważniejsze: bronić będę tutaj przywołanej rodzicielki Madoki, a jednocześnie pośrednio zaatakowanego stylu życia wielu zapracowanych ludzi. Wypicie paru piw po pracy nie czyni jeszcze alkoholikiem, proszę podobnymi stwierdzeniami nie wchodzić w butach na kark wielu niewinnych jednostek, w tym też mój własny ;p

      A, byłbym zapomniał, jeszcze do jednej rzeczy chciałem nawiązać – Madoka ma być „najtrafniejszą alegoryczną historią o dorastaniu”? Bardzo duża rekomendacja, skoro jedynym efektem tego jest fakt, że Sayaka dochodzi do wniosku, że głupia jest. Wiesz, po prostu nie kupuję stawiania tych ekstremalnych historii jako alegorii dla zwyczajnego życia. Dla mnie bardzo obrazową i trafną historią o dorastaniu to było Chicchana Yukitsukai Sugar, tak co by zobrazować ogrom dysonansu jaki tutaj między nami występuje. Tak więc pójścia takim torem ode mnie nie oczekuj proszę.
      • Avatar
        Hex 24.11.2013 17:06
        Re: Bardzo powierzchowna recenzja
        Costly napisał(a):
        Obawiam się, że twórcom w głowie przy tworzeniu tej serii nie siedział Faust…

        Tak? To co robią cytaty z Fausta na ścianach budynku z drugiego odcinka? Kurczę, Faust to lektura szkolna z gimnazjum! Ale nawet nie trzeba znać Fausta, żeby zauważyć aluzje. Przepraszam, ale jeśli ktoś nie zauważył podobieństwa zawierania kontraktu z Kyubeyem do podpisania cyrografu z diabłem, to naprawdę marny poziom prezentuje oglądająca osoba. Zwłaszcza, że podobne motywy można spotkać w wielu filmach.
        • Avatar
          Costly 27.11.2013 00:29
          Re: Bardzo powierzchowna recenzja
          Interesuje mnie poziom oglądanego anime, a nie oglądających go osoby w recenzji.

          Natomiast co do rzeczy… Czyli rozumiem, że wystąpienie owego podobieństwa fabularnego, określanego przez Ciebie również jako aluzja, nadaje temu anime głębi? Podobnie jak i wielu innym filmom, gdzie takowe motywy można spotkać (o których to też wspominasz)?

          Na mój gust to bardzo płytka głębia…
          • Avatar
            Hex 27.11.2013 10:38
            Re: Bardzo powierzchowna recenzja
            Źle rozumiesz. Wytykam ci nie zauważenie nawiązania (aluzji) do Fausta w tym anime i podałem ci konkretny argument. A napisałem o innych filmach, bo wcale nie musisz wiedzieć, że to motyw zaczerpnięty z Fausta, a ogólnie, że to motyw „paktu z diabłem” i mogłeś to zauważyć.
            • Avatar
              Diablo 27.11.2013 11:08
              Re: Bardzo powierzchowna recenzja
              Ale nie wziąłeś pod uwagę, że autor recenzji z premedytacją nie wspomniał o tym nawiązaniu w recenzji, wychodząc z założenia, że osoby oglądające Madokę, same domyślą się istnienia tej aluzji i wytykanie jej palcem w recenzji mogłoby by odebrane jako kpina z ich inteligencji.
              • Avatar
                Hex 27.11.2013 11:39
                Re: Bardzo powierzchowna recenzja
                Nie czepiam się autora recenzji. Czepiam się użytkownika Costly, który insynuował, że w Madoce nie ma nawiązania do Fausta. Udowadniam mu, że się myli.
                • Avatar
                  Grisznak 27.11.2013 13:03
                  Re: Bardzo powierzchowna recenzja
                  Japończycy słyną z tendencji do wrzucania tu i ówdzie cytatów i dziwnych (dla nich) słów pochodzących z kręgu europejskiej kultury, bo ich zdaniem sprawia, że dana produkcja nabiera egzotycznego posmaku i dzięki temu pozować mogą na erudytów. Dla nich to prostu fajny bełkot, tak jak dla ludzi zachodu wrzucanie gdzieś tam zasłyszanych zwrotów z mitów azjatyckich.
                  Problem z Faustem polega na tym, że Mefistofeles u Goethego daje Faustowi czysty deal – dusza w zamian za służbę. Masz to choćby (jak już szukać w anime takich cudów) w „Kuroshitsuji”. Kyubey natomiast nikomu nie służy, w dodatku umowa z nim ma charakter odwrotny – spełnia życzenie w zamian za służbę jako magical girl, zaś dusza wpisana jest w to małym drukiem, bez wiedzy zawierającej umowę. Ciut za mało, jak dla mnie, by mówić o nawiązaniu do „Fausta”, czy to w wersji Goethego czy Marlowe. To raczej wariacja na temat dużo starszego motywu igrania człowieka z diabłem, obecnego w kulturach całego świata znacznie wcześniej. Acz znowu, Kyubey nie jest diabłem ani istotą z gruntu złą, jak to w takich wszystkich bajkach bywa, jest po prosty neutralny.
                  Wreszcie, nawet gdybyśmy tam mieli motyw umowy a'la Faust, to recenzent raczej nie powinien o tym wspominać w recenzji, jeśli naturalnie szanuje inteligencję czytelnika.
                  • Avatar
                    Hex 27.11.2013 13:25
                    Re: Bardzo powierzchowna recenzja
                    Ale sam pakt występuje. A pewnie przytoczyli z anime cytaty z Fausta bo to najpopularniejsze dzieło na ten temat.
                    • Avatar
                      Grisznak 27.11.2013 13:29
                      Re: Bardzo powierzchowna recenzja
                      Albo jedyne, o którym twórcy słyszeli…
                      Niemniej, to raczej mrugnięcie okiem do widza niż nawiązanie fabularne.
            • Avatar
              Costly 27.11.2013 15:23
              Re: Bardzo powierzchowna recenzja
              Dla ścisłości – Diablo, nie, to nie było pominięte z premedytacją, podczas seansu owych „cytatów na ścianie” nie widziałem. Gdyby były na pierwszym planie na pewno zwróciłbym na takowe uwagę, tak więc zgaduje, że to była ciekawostka do wyszukania w tle, dla widzów lubiących takie rzeczy wyszukiwać. Nie należę do takich widzów, aluzje wolę odnajdywać w treści. O ile treść mnie do tego zachęca.

              Wracając do meritum – Hex, znaczy chodzi o samą „świadomość” (z braku lepszego słowa) twórców co do fabularnego zbliżenia ich dzieła i Fausta, której obecność ma udowodnić wskazany przez Ciebie fakt? No to Twój argument w tym punkcie mnie przekonuje, jak najbardziej. Mimo różnic wskazanych przez Grisza na pewno Japończycy mogli uznać, iż jest „close enough”. Bo i w 100% zgadzam się z wątpliwościami Grisza co do wartości takowych odwołań z perspektywy wyspiarskich twórców.

              Teraz jednak w mojej głowie urodziło się nurtujące pytanie. Nie rozumiem bowiem, po tym jak zanegowałeś moje odniesienie do niby­‑głębi jaką to miałoby tworzyć, co więc z obecności owej wspomnianej „świadomości” miałoby wypływać? Przytoczyłeś to jedynie w celu skomentowania mojej wypowiedzi w komentarzach, czy może ma to udowodnić coś więcej? Pytam bez złośliwości, uwierz mi, po prostu dostrzec nie umiem, może z własnej winy, do czego zmierzasz i jaką tezę udowadniasz.
              • Avatar
                Sarue 27.11.2013 17:35
                Re: Bardzo powierzchowna recenzja
                Ale Wy wiecie,że się tak wtrącę do dyskusji,że „Faust” to nie tylko motyw paktu z diabłem,prawda ? Gdyby każdy taki wątek opatrywać nalepką „nawiązanie do Fausta” byłoby faktycznie to sporą nadinterpretacją i doszukiwaniem Bóg wie czego w byle czym. Inteligencja widza inteligencją widza,mam nadzieję,że o Goethem każdy słyszał,ale czytało już nie tak wielu,a już od deski do deski mały procent. Tymczasem Madoce Fauścio towarzyszy przez cały czas,nie tylko przez słynny pakt. Kyuubey nie mówił „dusza za życzenie”. Kyubey mówił,że za życzenie dostaną niebezpieczną,ale szlachetną pracę,prawie jak magiczni strażacy,tylko bardziej słodcy. O stracie duszy mowy nie było, tym bardziej o szczegółach tego procesu. Kyuubey ukazuje się dziewczętom jako milusia maskotka, tak jak Faustowi jako urocza psina,oczywiście by zdobyć zaufanie. Niby jest tylko obserwatorem,a tak naprawdę robi wszystko tak aby dusze czarodziejek został skorumpowane. Gdyby tak się nie stało,nie miałaby sensu jego robota z kontraktami,upadek dziewczyn jest jego celem, im większe cierpienie, im więcej nienawiści,tym lepiej,tym groźniejsza wiedźma,tym więcej energii. Faust nie obiecał swej duszy za prostą służbę, żeby Mephisto spełniał jego zachcianki (choć tak to w praktyce wyglądało). On stwierdził,że pogrążony w nauce stracił całe życie,a jednocześnie czuł,że nie ma ono dla niego smaku,barw. Umóił się,że diabeł będzie spełniał jego zachcianki, dopóty nie przekona go,że życie ma jakiś sens,dopóki Faust nie odczuje szczęścia,co było wyjątkowo ironicznie wyjątkowo podłe. Odnaleźć szczęście i dlatego stracić duszę,a do tego miał doprowadzić diabeł,czyli personifikacja zła­‑przekonać zgorzkniałego starca,że świat jest dobry,żeby móc go pociągnąć do piekła. Tak też jest z naszymi życzeniami,które na chwilę uszczęśliwiają,a potem „no,dobra,było fajnie,a teraz oddawaj duszę”. Kłopoty wynikające z natury życzeń i tego,czego osami pragniemy i z jakich powodów nie są zarezerwowane tylko dla Fausta,ale to też podobne,Faust po drodze,skrzywdził okrutnie wielu,wcale tego nie zamierzając,a wręcz przeciwnie. Spełnienie absolutne osiągnął pomagając ludziom,czując się potrzebny.Ze względu na naturę jego spełnienia Bóg go ocalił przed Piekłem. Sam Faust stał się istotą podobną Madoce i do tego też nawiązuje ten naciągany dla widzów finał.
                • Avatar
                  Hex 27.11.2013 19:02
                  Re: Bardzo powierzchowna recenzja
                  Sarue, trafna uwaga, ale zostałem przy tym jednym argumencie aby udowodnić, że to nie zwykły przypadek.
              • Avatar
                Hex 27.11.2013 19:12
                Re: Bardzo powierzchowna recenzja
                Po pierwsze przepraszam wszystkich za to:
                Hex napisał(a):
                „Nie czepiam się autora recenzji. Czepiam się użytkownika Costly…”

                Nie spojrzałem na podpis autora. Myślałem, że ktoś inny napisał recenzję. Dlatego przepraszam.

                Costly. Tak, chodziło mi o to, aby pokazać, że te nawiązania nie są tam sobie od tak. Tylko o to mi chodziło.
                • Avatar
                  Costly 27.11.2013 22:13
                  Re: Bardzo powierzchowna recenzja
                  Z przyznaniem tego nie mam problemu, skoro cytaty pojawiły się w którymś momencie na obrazie, no to ta nakreślona przeze mnie wcześniej „świadomość” też być musiała. Choć wciąż moim zdaniem nie to było tutaj właściwą inspiracją, jestem dość głęboko przekonany – jak wspominałem w samej recenzji – iż u podstaw historii leży idea odwrócenia klasycznych schematów serii o magical girls, a powiązania efektów tego z Faustem czy inną literaturą, to czynniki z dalszego planu.

                  Inna rzecz, że patrząc teraz na całą tą dyskusję trudno nie zastanowić się nad odpowiedzią na banalne pytanie: czy moja wersja jest bliższa prawdy, czy też Twoja, to czy to naprawdę ma wpływ na wrażenia i ocenę seansu z Madoką? Wszak czyjej wersji byśmy nie przyjęli, to będzie to bez znaczenia dla interpretacji historii…

                  W kontekście tego faktu może lepiej spokojnie trzymajmy się wszyscy swoich wersji, bo tylu słów i czasu ich bronienie warte nie jest…
                  • Avatar
                    Hex 27.11.2013 23:17
                    Re: Bardzo powierzchowna recenzja
                    Costly napisał(a):
                    (...)jestem dość głęboko przekonany – jak wspominałem w samej recenzji – iż u podstaw historii leży idea odwrócenia klasycznych schematów serii o magical girls, a powiązania efektów tego z Faustem czy inną literaturą, to czynniki z dalszego planu.

                    Z tym się zgodzę. Dekonstrukcja gatunku magical girls była głównym celem tego anime. Ale aby to pokazać, wykorzystano motyw faustyczny. Widocznie autorom spodobała się ta literatura :)

                    Costly napisał(a):
                    Z przyznaniem tego nie mam problemu, skoro cytaty pojawiły się w którymś momencie na obrazie, no to ta nakreślona przeze mnie wcześniej „świadomość” też być musiała

                    Tu masz linki do tych cytatów na ścianie z drugiego odcinka pisane językiem Goethego.
                    Ściana 1
                    Ściana 2
    • Avatar
      JestęFilozofę 25.11.2014 19:17
      Re: Bardzo powierzchowna recenzja
      Nie sztuką jest stosowanie licznych zwrotów literackich i filozoficznych w celu pogłębienia tekstu (w rzeczywistości wprowadzania niepotrzebnego zamętu), ale wytłumaczenie tego samego jak najprostszymi słowami. Z resztą wyliczanie kolejnych motywów w recenzji jest bezcelowe.
  • Avatar
    A
    Diablo 14.07.2013 00:17
    Niezwykłe
    Dość długo się zbierałem do obejrzenia tej serii, ale nie zawiodłem się w sumie. Faktycznie jest to ciekawe i nowatorskie podejście do produkcji spod znaku Magical Girls, jednak chyba faktycznie przeznaczone przede wszystkim dla fanów tegoż gatunku. Jasne, ma swoje wady, ale stanowi naprawdę ciekawą wycieczkę w świat groteskowej psychodeli.
  • Avatar
    A
    Rocca 13.07.2013 18:01
    Kolejna przygoda z SHAFTEM dobiegła końca. Nie jest mi chyba dane zrozumieć animatorów i scenarzystów tego studia, bo znów miało być oryginalnie, ładnie i wyjątkowo, a wyszło… po prostu pusto.

    Może zacznę od tego, że od początku nie wiązałam z tą serią specjalnych nadziei (gdyby tak było, wstawiłabym pewnie marną dwójkę za rozczarowanie), po prostu chciałam to obejrzeć idąc z prądem i „zaliczyć” jakiś superpopularny tytuł. Tylko właściwie skąd ta popularność? Do ostatniej sceny mówiłam sobie, że muszę dać temu anime szansę, zastanowić się mocno przed ostateczną oceną – ale w końcu spojrzałam prawdzie w oczy – to jest fabularne DNO. I myślę, że to wcale nie jest wina scenariusza ani pomysłu czy konwencji, a tylko i wyłącznie kreacji bohaterek. Każda z dziewczyn to po prostu papierowa laleczka, w stu procentach schematyczna (a najbardziej w tych momentach, kiedy próbuje swój schemat przełamać, czego przykładem jest Homura). Fakt, że pierwsze dwa, trzy odcinki są zmyłką, ale potem łatwo się domyślić choćby tego,  kliknij: ukryte  i wielu innych.

    Przerażenie bohaterek po tym, jak olśniło je, że kliknij: ukryte  było po prostu śmieszne. No tak, ale to gimnazjalistki, więc można chyba założyć, że głupota wpisana jest w schemat tworzenia nastoletnich postaci. Moją ulubioną sceną pozostanie na zawsze ta, w której nasza mądra i zdolna Madoka wspaniałomyślnie  kliknij: ukryte  Wyborne.

    Przechodząc pomału do plusów, zatrzymam się przy grafice, która nie była zupełnie brzydka, ale na kolana mnie również nie powaliła. Animacja była skrajnie niechlujna, oszczędzanie na klatkach też nikomu na dobre nie wyszło. Jednak jest coś, co spodobało mi się bardzo – wielkie, puste przestrzenie. O ile w przypadku Bakemonogatari podobna koncepcja doprowadziła do zrujnowania klimatu, o tyle w tej serii sprawdziła się znakomicie. Każde miejsce, w którym znalazły się bohaterki było obdarzone osobliwą aurą, budującą doskonały klimat (i za to pierwsze trzy z moich sześciu gwiazdek). Animacja wiedźm również na zdecydowany plus.

    Co jednak przeważyło o tym, że anime dostało ode mnie 6/10, a nie 3 czy 4, to muzyka. Już wcześniej zetknęłam się z kompozycjami Yuki Kajiury i to był bardzo miły romans z muzyką, który miałam przyjemność powtórzyć podczas oglądania „Mahou…”. Ten OST to perła i tyle w temacie. Kiedy odechciewało mi się wysłuchiwać paplania bohaterek, zamykałam oczy i skupiałam się w całości na doskonałych utworach.

    Powinnam chyba coś napisać o samej Madoce, ale to dla mnie ciężki orzech do zgryzienia. Z jednej strony nic tylko piszczy, głupkowato się uśmiecha albo udaje, że umie myśleć (rozmowy z matką). Ale z drugiej pasuje do swojej roli jak ulał i, co tu dużo gadać, mam osobiście niesamowitą słabość do słodkich, niewinnych postaci, nawet o tak głupiutkim wyrazie buziulki.

    Całość chyba tylko dla fanów gatunku.
    • Avatar
      Hex 24.11.2013 16:34
      Trzeci akapit.

      I czego tu się tak czepiać? Śmieszy cię przerażenie bohaterek na temat prawdy o tym, że  kliknij: ukryte ? Co to ma wspólnego z głupim zachowaniem? Ty byś nie była w szoku, gdybyś się dowiedziała, że jesteś jak  kliknij: ukryte ? Co do zachowania Madoki. A skąd niby miała wiedzieć, że  kliknij: ukryte ? Do tamtej chwili, to co wiedziała na temat  kliknij: ukryte  to, że jest  kliknij: ukryte . Sayaka nie chciała słuchać Madoki, więc aby  kliknij: ukryte , Madoka postanowiła  kliknij: ukryte . To chyba sensowne, nie?
  • Avatar
    A
    TejatPrior 7.07.2013 22:57
    Całkiem znośne - 5/10
    Gatunek mahou shoujo nie należy do moich ulubionych, dlatego też z początku nie mogłam przełknąć przesłodzonego klimatu, jaki zaserwowali nam twórcy, ale wytrwałam i jestem z siebie dumna. Wraz z rozwojem akcji anime nabiera trochę ostrzejszego wyrazu. Celowo użyłam słowa „ostrzejszego”, ponieważ trudno mówić o jakiejkolwiek mroczności w tytule z tak specyficzną, okrąglutką kreską. Mimo to grafika (jak i dość dobra muzyka) jest zdecydowanie największym atutem tejże serii.
    Niestety „Madoka…” wypada gorzej fabularnie – może nie jest do bólu przewidywalna, jednak niekiedy łatwo było domyśleć się kolejnych posunięć bohaterek. Same postacie zresztą nie wzbudziły u mnie sympatii; na ten przykład weźmy tytułowa bohaterkę, której to usposobienie można wyrazić za pomocą dwóch słów – Mary Sue. Moim zdaniem jedynie Sayaka wyróżniała się pozytywnie spośród czarodziejek.

    Produkcja zdecydowanie dla fanów gatunku, szukających nowych wrażeń i odmiany. Jestem pewna, że będą oni zachwyceni.
  • Avatar
    A
    ~Akaczukin~ 14.06.2013 16:43
    Naprawdę świetne anime. Po prostu polecam każdemu kto jeszcze tego nie oglądał. Muzyka Yuki Kajiury doskonale się w to wkomponowała, choć przyznam, że nie była zbytnio odkrywcza.
    Najbardziej podobały mi się postacie, które same w sobie były majstersztykiem.
    Madoka – Przyznam, że na początku mnie bardzo irytowała, ale poźniej doszłam do wniosku, że to było celowo zamierzone przez twórców. Madoka od początku była naiwna i to czyniło ją wyjątkową. Nie doświadczyła wcześniej okrucieństwa tego świata dlatego martwiła się o wszystkich i chciała im pomóc, więc kiedy musiała widzieć te wszystkie  kliknij: ukryte  to myślę, że ją samą to niszczyło od środka. Tak myśląc to to pokazuje, że ludzie nie są gotowi na brutalną prawdę, nie lubią jej jeśli nie pokrywa się z ich wyobrażeniem.  kliknij: ukryte . Więc sądzę, że główna bohaterka udała im się w zupełności. Madoka była taka jaka powinna być. :D
    Homura – Tu akurat twórcy pokazują, że nie można wszystkich od razu oceniać, bo w końcu okazało się na samym końcu, że ona była  kliknij: ukryte . Więc wypracowała sobie po tym wszystkim przekonanie, że cokolwiek, by nie zrobiła to nic się nie zmieni… Trochę smutne i czy ja wiem czy w tych czasach my poświęcilibyśmy się tak dla przyjaciółki? No nie sądzę.
    Sayaka – Typowy przedstawiciel myślenia jak nastolatka i jednocześnie najbardziej dla mnie rzeczywista postać. Bo w końcu emocje wzieły nad nią górę i zrobiła to co zrobiła, by w końcu  kliknij: ukryte 
    Mami – Dla mnie najsłabsze ogniwo jeśli chodzi o potacie. Ja rozumiem nie miała wyboru, bo w końcu nie chciała  kliknij: ukryte , ale jakoś to mnie nie wzieło. Oczywiście ona była przedstawicielem samotności, że co ona robi z ludźmi, ale najmniej ją kupiłam. Może dlatego, że  kliknij: ukryte , ale taka prawda.
    Kyoko – Nie do końca zrozumiałam jej przesłanie. Owszem  kliknij: ukryte  Coś jak, że nie ma wiary w lepsze jutro i wie, że musi zabijać wiedźmy, bo to wszystko co jej pozostało? Nie chciała żeby ktokolwiek się do niej zbliżał, a jednocześnie łakneła tego. Taka ludzka natura :D.  kliknij: ukryte 
    Ale, bądź co bądź nic, ale to nic, nie przebije Kyuubeya ^.^ Zakochałam się po prostu w jego totalnie racjonalnym myśleniu i dziwieniu się dlaczego ludzie tak reagują na śmierć bliskim im osób. Tak mnóstwo osób go hejtuje, ale ja go po prostu wielbie. X.X
    Pozycja jak najbardziej w moim top10 i zapewne jeszcze nie raz wrócę do tego anime <3
  • Avatar
    A
    Nidia 4.06.2013 21:27
    O ile w mojej osobistej liście ulubionych serii wiele tytułów bije się o drugie miejsce, o tyle mój numer jeden od dawna jest niezmienny. Zgadza się, mówię o Mahou Shoujo Madoka Magica!

    Wyłączyłam anime po pierwszych kilkunastu sekundach (jeszcze przed otwarciem wrót przez Madokę). Odłożyłam, zapomniałam. Potem znowu zainteresowałam się serią, za sprawą przeczytania pewnego okropnego spoileru (radzę nie rozwijać osobom, które jeszcze nie oglądały!) –  kliknij: ukryte  – który jednak zachęcił mnie do obejrzenia (i tak radzę Wam nie rozwijać!). Często zastanawiam się, co by było, gdybym nie natrafiła na ten spoiler. Owszem, jestem trochę zła, ale zdaję sobie sprawę, że to właśnie dzięki temu obejrzałam serię. Dla mnie to było naprawdę nieprawdopodobne, że w tym gatunku z różowowłosą bohaterką w roli głównej  kliknij: ukryte  To było wbrew wszystkiemu, co myślałam pierwotnie.

    Szybko wczułam się w anime. Cudowny klimat, genialna muzyka Yuki Kajiury (szczególnie „Sis, Puella Magica!”, choć reszta nie odstaje poziomem) i wspaniały ending Kalafiny. Grafika na początku trochę mnie odstraszała, ale polubiłam ją.

    Anime bardzo interesujące. Zapewne dlatego, gatunek mahou shoujo uważałam za świat słodyczy. I tak też się zapowiadało, prawda?  kliknij: ukryte 

    Czas na ocenę bohaterek. Być może jestem dziwna, ale Madoka nie irytowała mnie. Chciała być pożyteczna dla innych ludzi, ale Homura ją blokowała. To, że Madoka słuchała bardziej doświadczonych od siebie, działa dla mnie na jej korzyść. Ostatecznie znalazła wyjście z trudnej sytuacji.  kliknij: ukryte  Poświęcenie Homury jest godne uwagi. Od początku mnie zaintrygowała, a później – wraz z poznaniem jej przeszłości – moja sympatia do niej wzrosła. Im więcej razy oglądam Madokę, tym bardziej lubię Sayakę – postać, która na początku nie przypadła mi do gustu. Mogłam nie lubić jej dlatego, że nie słuchała bardziej doświadczonych, odrzucała pomoc i później się użalała. Czyli… typowa nastolatka. Jej sposób życia nie był taki cool jak Homury, nie była inteligentna (bynajmniej nie mam zamiaru nikogo obrażać) i odpowiedzialna jak Mami, nie miała też tak silnej osobowości jak Kyouko.  kliknij: ukryte  Mami została przedstawiona jako bardzo pozytywna postać, ale według mnie da się znaleźć jej ciemną stronę, to samo zresztą dotyczy każdej dziewczyny.  kliknij: ukryte  Kyouko na początku nie grzała mnie ani nie ziębiła, potem wiele zyskała. I, wreszcie… Kyubey. Zdecydowanie najbardziej ciekawa postać.  kliknij: ukryte  W tym anime nie wskazałabym żadnego czarnego charakteru, choć w tej kwestii zdania są podzielone.

    Wiele myślę i zastanawiam się nad anime, pomimo tego, że być może minął nawet i rok od mojego pierwszego obejrzenia serii. Im więcej się ogląda, tym więcej zauważa się detali. Każdy rewatch to dla mnie odkrycie czegoś nowego.
  • Avatar
    A
    jm3 28.05.2013 20:29
    klimat, muzyka, kreska
    Wizualnie anime naprawdę jest magiczne, fabularnie też zobaczyłem to czego chciałem. Jednak po obejrzeniu całości mam nieco mieszane odczucia. Wiem, że na pewno „Puella Magi Madoka Magica” jest dramatem, ale realizacja tego gatunku w tej serii wypadła co najwyżej poprawnie. Nie twierdzę, że źle ale do miana epickiego trochę brakuje. Odczuwalna jest pewna dysproporcja w budowaniu napięcia, szczególnie w kontekście finału, co do którego być może miałem zbyt wysokie oczekiwania.
    W każdym razie warto zapoznać się ze światem Puella Magi, głównie ze względu na niesamowity klimat, muzykę i specyficzną kreskę.
  • Avatar
    A
    Taiyo. 17.03.2013 00:20
    Słów kilka
    Tak sobie przeszłam przez te kilkanaście komentarzy i stwierdziłam, że chyba sama coś napiszę. Pamiętam jak mniej więcej rok temu włączyłam sobie pierwszy odcinek Madoki. Byłam strasznie zdezorientowana. Później już samo poszło. Jestem fanką niekonwencjonalnej kreski, więc grafikę pokochałam z miejsca, mimo wyłamanych kolan i Shaftowych przewróceń głowy przez ramię. Trzeba przyznać, że wersja telewizyjna ma sporo błędów graficznych- szcześciopalczasta Homura, Soul Gem Mami w rozmiarze głowy. Polecam więc obejrzeć Blue Ray, gdzie wszystkie te pomyłki zostały wspaniale poprawione, włącznie z kolorystyką.
    ~*~
    Zwróciliście może uwagę na runy w każdym odcinku? Bądź na fakt, że każda wiedźma, z którą walczyły dziewczyny, była kiedyś taką samą czarodziejką, jak one? Gdy to sobie uświadomiłam, zrobiło mi się jakoś tak… przykro?
    ~*~
    Do moich ulubionych postaci należy Sayaka, bez wątpienia. Nie znoszę Mami, dla mnie była taką ach i och. Słodziutką, zbyt słodziutką dziewczyną, która chciałaby zbawić cały świat, ale tak, żeby przy okazji wyjść na wspaniałą i cudowną. Zresztą, każda z postaci miała w sobie coś. Coś pozytywnego, bądź negatywnego.
    ~*~
    Było wiele scen, przez które w tym świecie zostałabym wiedźmą, czyli po prostu wprowadzały mnie w rozpacz. Ciężko było mi zrozumieć wiele rzeczy za pierwszym razem. Całość obejrzałam może z pięć razy? *uhuhuh, fanatyczka!*. Zainteresowałam się także dramą (druga jest zupełnie bezsensu -.-'), czekam na lipcową mangę.
    Ogólnie, anime jest dla mnie czymś wspaniałym. Nie potrafię podchodzić do niego bez emocji. Często analizuję poszczególne odcinki, próbuję zrozumieć naprawdę wiele symboli. Kurczę! Poczytajcie angielską wikię, ile tego dziadostwa jest!
    Polecam z czystym sercem i ludzie, nie patrzcie żesz na kreskę.
    • Avatar
      kuroioni 31.03.2013 04:59
      Re: Słów kilka
      Taiyo. napisał(a):
      ~*~
       kliknij: ukryte 
      ~*~

      Spoilery, no ludzie. Jezeli z jakiegos powodu nie mozesz korzystac z ukrywajki, przynajmniej ostrzegaj.
  • Avatar
    A
    Francchi 8.03.2013 10:45
    Dla tych, którzy uważają główną bohaterkę za słodką idiotkę
    Widząc niską ocenę za postaci i wiele negatywnych komentarzy na temat samej Madoki, stwierdziłam, że trzeba w końcu napisać, że wbrew pozorom (a każdy, kto obejrzał tą serię wie, że pozory trzymać potrafi) nie jest ona typową, naiwną, głupiutką dobrą duszyczką, lecz na taką jest tylko stylizowana. Puella Magi trzeba obejrzeć przynajmniej 2­‑3 razy żeby dostrzec głębię niektórych wątków jak również charakterów. W przeciwieństwie do wielu innych bohaterek serii shoujo Madoka nie siedzi tylko i nie zalewa się łzami nad swym losem, ale próbuje używać głowy do rozwiązywania problemów. Jest też na tyle inteligentna (czego brakuje wielu innym bohaterom anime) żeby próbować zasięgnąć obiektywnej opinii z zewnątrz (matki), bez wyjawiania wszystkim tajemnicy swoich przyjaciółek.
    Ma także bardzo logiczne i realistyczne podejście do różnych spraw –  kliknij: ukryte 
    Poza tym uważam, że gdyby Madoka nie była tak „dobrotliwa”, końcówka serii wypadłaby na bardzo naciąganą.  kliknij: ukryte 

    Warto też dodać, że Madoka jest mocno bazowana na postaci czternastoletniej Gretchen z „Fausta” Goethego. Cała ta naiwność, niewinność pochodzi właśnie od niej, więc wskazanym byłoby zapoznać się z książką przed obejrzeniem serii.
  • Avatar
    A
    Tegami-chan 30.01.2013 23:35
    Pozytywne zaskoczenie ^^
    MSMM plasuje się na mojej liście top 5 anime. Gdy zobaczyłam obrazek, na którym to widniały ubrane na kolorowo, uśmiechnięte panienki, pomyślałam, że to kolejne Sailor Moon, albo Tokyo Mew Mew, którego nie trawię. Tak więc myliłam się. Już po obejrzeniu trzech odcinków, anime to wciągnęło mnie totalnie. (Ach, to dlatego łyknęłam całą serię na raz..:) Do kreski od samego początku nie miałam nic. Fabuła? Zaje*ista. Muzyka? Też. Połączenie czarodziejek z psychodelicznym światem wiedźm, to coś, co tworzy idealną harmonię. Wracając do muzyki: jest ona świetnie dopasowana do danej akcji. Myślę, że Madoka trafi w gust większości fanów anime. To tyle ode mnie ;) 10/10
  • Avatar
    A
    MrKrzychu 23.01.2013 13:32
    Epic
    Mahou Shoujo Madoka Magica, jest jednym z lepszych produkcji jakie miałem przyjemność oglądać. kliknij: ukryte  kliknij: ukryte  Muzyka epicka, świetnie pasowała do nastrojów panującym w tym anime.  kliknij: ukryte  Ogólnie Mahou Shoujo Madoka Magica oceniam na 10, podobało mi się i nie mam zastrzeżeń, myślę że anime te może przypaść do gustu innym.
    • Avatar
      Sakeri 23.02.2013 23:48
      Re: Epic
      Przecież anime było pierwsze, to ono było wzorem dla mangaczki.
      • Avatar
        MrKrzychu 24.02.2013 20:22
        Re: Epic
        Tak zawsze byłem przekonany, że dla anime manga jest pierwowzorem, na to wygląda że się pomyliłem mój błąd :P
  • Avatar
    A
    harpagon 12.01.2013 10:21
    Obejrzałem całe 12 odcinków i w zasadzie szybko zakpowałem się co kombinuje ten Kyuubey. Nie podobało mi się tempo rozwoju wypadków. O ile jestem fanem krótkich serii, tak w tym konkretnym przypadku Madoka powinna mieć ze 24 ocinki, gdzie przyjaźnie, wartości i rozkminy psychologiczna byłyby właściwie rozwinięte. Moglibyśmy dzięki temu lepiej wczuć się w relacje między bohaterkami. A tak? Różowa dziewczynka, która nic nie wie co się dookoła niej dzieje, po 10 biernego patrzenia na to jak walczą jej przyjacióki, zrozumiała, że chce być bardziej papieska od papieża. I kuźwa udało się jej, bo durny skunsk nie wziął pod uwagę, że po wielu tysiacach lat, narodzi się taka niesamowicie błuskotliwa i szczwana osoba , która rozpier***li mu system. Dziękuję dobranoc. Zakończenie tej serii było durne do bólu.
    • Avatar
      Grisznak 12.01.2013 11:08
      Ja bym powiedział inaczej – pomysł Madoki w finale był tak naiwnie szczeniacki, że po prostu wiecznie knujący maskotek nie wziął pod uwagę, że ktoś na to wpadnie. Madoka zachowała się tak, jak dziecko w jej wieku by się zachowało – zamiast wymyślać skomplikowane plany w tylu Kiły z „Dead Nota” czy Lelusza z „Code Geass” rozwaliła wszystko jednym, prostym stwierdzeniem.
      • Avatar
        Daerian 13.01.2013 15:16
        Które tak naprawdę w niczym nie pomogło i praktycznie niewiele zmieniło. To też należy wziąć pod uwagę.

        Dodatkowo, pomysł Madoki nie mógłby być zrealizowany bez  kliknij: ukryte 
        • Avatar
          Slova 13.01.2013 16:14
          Tak, ale należy pamiętać, że emo energia HomuHomu miała konkretne źródło i wynikała z desperacji, a nie z czystego angstu i dramatów życiowych.
          • Avatar
            Daerian 13.01.2013 19:03
            Nigdzie nie sugerowałem, że jest inaczej. Nie zmienia to faktu, że życzenie Madoki nie zmieniło tak naprawdę bardzo wiele w założeniach świata, poza tym, że  kliknij: ukryte  – nadal ciepią one z tych samych powodów, które  kliknij: ukryte 
            Natomiast co ważniejsze – nie wiadomo, skąd się biorą  kliknij: ukryte  Jestem gotów się założyć, że Gen Urobuchi miałby wyjątkowo paskudną odpowiedź w zanadrzu.
            • Avatar
              Slova 13.01.2013 19:11
              Ale ja od samego początku pisałem, że życzenie Madoki było bardzo samolubne i w ogólnym rozrachunku jedynie pogorszyło sytuację.
              • Avatar
                michas 13.01.2013 23:55
                Jej sytuacje… Innych uratowała.
                • Avatar
                  Slova 14.01.2013 01:30
                  Kogo uratowała? Świat? No chyba nie bardzo. Koleżanki? Raczej też nie, bo dalej robią to, co wcześniej. Madoka wykreowała świat w taki sposób, jak sama sobie to wyobraziła, jak wg niej powinno być dobrze, bez uwzględnienia potrzeb innych.
                  • Avatar
                    michas 14.01.2013 02:40
                    Robią co robiły, ale nie groziło to końcem ich życia i mutacją w potwory tak jak do tej pory. Kotek też znalazł alternatywną „energię” dla swojej rasy. Wilk syty i owca cała dzięki jej poświęceniu.
                    • Avatar
                      Slova 14.01.2013 09:17
                      Dzięki jej poświęceniu wiedzieliśmy świat na krawędzi zagłady.
                      • Avatar
                        michas 24.02.2013 02:08
                        Chyba inne anime oglądałeś.
                  • Avatar
                    McGravier 16.01.2013 15:08
                     kliknij: ukryte 
          • Avatar
            Costly 24.02.2013 16:43
            Z tego płyną dwa w swoisty sposób interesujące i warte zbadania wnioski:

            Po pierwsze, aby zmienić świat potrzebujemy wygenerować jak najwięcej emo­‑energii.
            Po drugie, musimy znaleźć naiwnego idiotę, który nie rozumie, że tego się nie da. To drugie to w sumie powszechnie znane w świecie nauki zagadnienie – metodą na rozwiązanie zagadnienia, które jest nierozwiązywalne jest zlecenie rozwiązania go osobie, która nie wie, iż dany przypadek jest nierozwiązywalny.

            Tak czy inaczej, morał: zmieńmy świat, zbierajmy emo­‑power!
      • Mcgravier 16.01.2013 14:09:20 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Gnosis. 7.01.2013 19:45
    Kyoko
    Mam pytanie. Otóż chyba nie oglądałam za wnikliwie i przeoczyłam moment, kiedy  kliknij: ukryte  i nie mogę go znaleźć.  kliknij: ukryte  Z góry dzięki za odpowiedź.
    • Avatar
      Domi-kun 7.01.2013 21:01
      Re: Kyoko
      Kyoko mówi o tym w odcinku  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Gnosis. 7.01.2013 21:04
        Re: Kyoko
        Dziękuję^^ Chyba przeoczyłam cały 7. odcinek…
        • Avatar
          Costly 8.01.2013 01:03
          Re: Kyoko
          To zbrodnia :] Kyoko była jaskrawo odmienna od postaci jakie mogłyby się pojawić w serii o mahou shoujo, nawet w kontekście faktu, że całe to anime miało być wyraźnie „inne”. Była po prostu pewną skrajnością, konieczną dla umocnienia tego charakteru. Radzę uzupełnić ten brak, to dla mnie były jedne z najmocniejszych chwil tego tytułu :]
          • Avatar
            Gnosis. 13.01.2013 19:40
            Re: Kyoko
            Uzupełnione. Szczerze powiedziawszy, niewiele straciłam. Odcinek nie wnosił wielgachnych zwrotów akcji, więc nic dziwnego, że się nie zorientowałam, że z 6 przeskoczyłam do 8. Chociaż Kyoko to świetna osobowość, lubię ją.  kliknij: ukryte 
            • Avatar
              hdrn 14.06.2013 22:31
              Re: Kyoko
               kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Bolo 3.01.2013 17:23
    DNO I 100m mułu
    Beznadzieja. Od kwadratowych twarzy i oczu począwszy, przez totalne pustki w tle, irracjonalne zachowania bohaterów, męczący przebieg akcji, durnowate 3D efekty, aż po niedopasowaną (skądinąd dobrą) muzykę Yuki Kajiury. Całość jest po prostu kiepska technicznie i odpychająca w scenariuszu.
    • Avatar
      Slova 3.01.2013 18:19
      Re: DNO I 100m mułu
      A cóż takiego odpycha w owym scenariuszu?
      • Avatar
        Nolo 4.01.2013 21:27
        Re: DNO I 100m mułu
        Jest sztampowy i przewidywalny do bólu, a przy tym dziurawy i męczący w tym swoim patetycznym przebiegu.
        • Avatar
          Daerian 4.01.2013 21:57
          Re: DNO I 100m mułu
          Akurat sztampowy to on nie jest, stanowi dokładnie odwrócenie typowego Magical Girls o 180% (przez co jest owszem dość przewidywalny).
        • Avatar
          Gnosis. 7.01.2013 19:43
          Re: DNO I 100m mułu
          Pozwolę sobie mieć odmienne zdanie na temat przewidywalności. Zgadzam się, że przez pierwsze 5 odcinków, ale dalej? Absolutnie nie. Na przykład, zgadłbyś, że  kliknij: ukryte  Ja nie. (Spoiler otwierać na własną odpowiedzialność, dotyczy całej serii.)
    • Avatar
      Francchi 8.03.2013 10:52
      Re: DNO I 100m mułu
      Brak szczegółów w tle został poprawiony w wersji na DVD, z kolei w serii kinowej praktycznie wszystko zostało przerysowane od zera.
      O ile niekoniecznie każdemu muszą się spodobać ''dylematy nastolaty'' ukazane w serii, to nie mogę się zgodzić, że muzyka Kajiury jest niedopasowana. Stawiając się w sytuacji głównych bohaterek, wątpię czy słodkie pianie głosem dziesięciolatki, typowe dla serii shoujo, byłoby bardziej dopasowane do sytuacji niż utrzymane w gotyckiej atmosferze utwory klasyczne.
      Zbyt wielu ludzi patrzy na to anime przez perspektywę kreski…
  • Avatar
    A
    Misaka 27.12.2012 13:31
    Jak dla mnie totalne dno. Nie chce obrażać fanów Mahou Shoujo ale najbardziej z całej serii lubiłam Kyubei'a.
    Ponadto Madoka jest strasznie irytująca.
    Kreska odpychająca.
    Fabyła jakaś jest ale niezbyt wciągająca.
    • Avatar
      harpagon 12.01.2013 10:26
      Zagzdam sie z tym. Ta seria ma za duzo denerwujacych rzeczy. Ciekawy pomysł i nawet miejscami dobre momenty, ale za wiele mąrych zreczy próbowano wcisnać w 12 odcinków. Tak to własnie jest. Albo robi sie za długuie serie, gdzie początek wciąga, a potem dno, albo na odwrót – przez 10 odcinków badziew, a potem coś się dzieje i nagle napisy końcowe bo koniec seansu.
  • Avatar
    A
    Hiyorin25 22.12.2012 13:57
    Beznadziejny początek z epickim finałem
    Mahou Shoujo Madoka Magica polecali mi wszyscy. Że niby tak odchodzi od typowego mahou shoujo, takie oryginalne i w ogóle. Przez pierwsze… 8 odcinków? Wręcz musiałam się zmuszać do dalszego oglądania. Ale wraz z wychodzeniem kolejnych przekręctw, a raczej niedomówień ze strony Kyuubeya, zaczęło robić się interesująco. Jeśli chodzi o kreskę – dziewczyny są narysowane w sposób dla mnie poprostu straszny, nie cierpię takiej kreski. Ale tła, a szczególnie wiedźmi, robią wrażenie. Najlepszym punktem serii jest zdecydowanie muzyka. Ending i theme Madoki na pewno zbrzydł już moim sąsiadom :P. Ostatnie dwa odcinki były poprostu piękne,  kliknij: ukryte . Wciąż jednak się zastanawiam, czy warto było? Dla samej muzyki i chwytającego za serce końca? Osobiście – daję 8/10.
  • Avatar
    A
    Karu 13.12.2012 02:23
    spostrzeżenie
    Tak sobie czytam komentarze dotyczące tego i nie tylko tego anime i dochodzę powoli do pewnego wniosku. Otóż spora część komentujących nie uważa anime czy postaci za udane jeśli anime skończy się dobrze lub postać jest dobra. Tu na przykładzie Homury, kilka osób pisało, że strasznie nie podoba im się, że Homura okazała się jednak tą dobrą. Ci ludzie nie potrafią zrozumieć, że niektóre postacie poprostu lepiej wypadają gdy są dobre, lub poprostu w innym wypadku nie mogły by prawidłowo odegrać swojej roli. Oczywiście są anime w którym potrzebne są złe i egoistyczne postacie, ale odnoszę wrażenie, że co niektórzy chcieli by widzieć tylko i wyłącznie tego typu charaktery w każdym anime.
  • Avatar
    A
    Tredzio 1.12.2012 15:41
    Genialne
    Na początku oglądałam z grymasem na twarzy bo nie mogłam się przyzwyczaić do abstrakcyjnego ukazywania wiedźm, ale moje podejście zmieniało się wraz z rozwojem fabuły. Na prawdę ciekawy pomysł. Kreska postaci mnie nie zachwyciła, jednak pejzaże a zwłaszcza zachody słońca – przepiękne! Kolejny plus to muzyka. Plus? Co ja mówię!!! Toż to najmocniejszy punkt tego anime! A ending jak na razie na okrągło w moim playerze :) Soundtrack po prostu genialny, każdy dźwięk dopasowany do akcji jaką mamy na ekranie. No perełka!
  • Avatar
    A
    Madokaaaaaaaaaa 10.11.2012 23:10
    EPICKIE
    10/10 genialne nawet dla tych którzy nienawidzą magii i słotkich dziewczynek bo to jest po prostu rzeź a nie słotkie dziewczynki!
  • Avatar
    A
    tenten97 6.11.2012 19:13
    Super
    Mnie się bardzo podobało. Grafika i muzyka genialne. Madoka mnie trochę wkurzała z tym swoim niezdecydowaniem ale reszta bohaterek była bardzo dobrze „skonstruowana”, że się tak wyrażę. Końcowe odcinki mnie zagięły zupełnie. Nie wpadłabym na takie zakończenie.

    Za każdym razem jak widziałam Kyubey'a to  kliknij: ukryte 

    Nie oglądałam za dużo magical girls ( tak w sumie to oglądałam chyba dwa ) więc nie za bardzo ogarniam temat ale z tego co widziałam mogę rzec, że Mahou Shoujo Madoka Magica jest anime oryginalnym, przedstawiający ratujące świat stadko nastolatek w innym świetle i chyba na tym polega jego fenomen. Polecam. Czasu spędzonego nad tą serią nie można nazwać zmarnowanym.
  • Avatar
    A
    Windir 1.11.2012 21:30
    6/10
    W tekście są liczne nieoznaczone spoilery, czytać tylko po obejrzeniu całości!!!

    Po pierwsze: nie znam mangi. W dużym skrócie: zmarnowany potencjał a.k.a. lekko stuningowany banał o przyjaźni. Pierwsze odcinki nie do zniesienia – przesłodzone do porzygu. Potem  kliknij: ukryte 

    Muzycznie arcymistrzostwo! To co stworzyła Yuki Kajiura ciężko opisać słowami. W moim przypadku ta sama sytuacja co z Noir. Anime nie zrobiło na mnie specjalnego wrażenia, ale muzyka zasługuje przynajmniej na 15/10 i nie przesadzam. A OP i ED słabiutkie.

    Graficznie jest ładnie i oryginalnie (ujęcia twarzy cholernie mi się podobały), ale ten „inny wymiar”... ciekawe, ale nie moja bajka, nie podobało mi się to. Muszę jednak przyznać, że ta scena walki w czerni i bieli wyszła rewelacyjnie.

    Ogólnie pomysł jest niezły, ale wszystko rujnuje główna bohaterka (wiem, że ona ma taka być by story miało sens, ale jest irytująca), a poboczne też słabo zarysowane – na plus tylko Sayaka. Można było to zrobić jeszcze mocniejsze i bardziej mroczne, a wyszło jak wyszło… Szczerze to miałem wywalone na „kolejny odcinek”, zero napięcia, zżycia z bohaterami, sensownej akcji czy pokazanych uczuć dłużej niż przez jedną scenę na odcinek. I chyba jestem „inny” bo mnie stosowanie do ratowania wszechświata systemu opartego na dziewczynkach nie ruszyło i wydało się sensownym rozwiązaniem. Zamiast słodkiego story o gimnazjalistkach z marzeniami, mamy lekko gorzkie. Co zapamiętam ? Absurdalnie duża liczbę ujęć jak  kliknij: ukryte Bez rewelacji, ale warto zobaczyć dla kreski, „innych wymiarów” gdzie toczą się walki, kilku oryginalnych pomysłów i BOSKIEJ muzyki.

    Ukryto spoilery. A na przyszłość radzę się zapoznać z tagiem „spoiler” i zacząć go używać. Moderacja
  • Avatar
    A
    Rinsey 18.10.2012 18:01
    Refleksja
    Jestem właśnie po zakończeniu seansu MSMM. Anime wciągnęło mnie całkowicie i naprawdę bardzo miło mnie zaskoczyło. Piękna muzyka, nietuzinkowa fabuła, dosyć fajne postacie. Właśnie i skoro o postaciach mowa to naszła mnie taka refleksja, że zwykle bohaterki pokroju Madoki denerwują widza, ale z drugiej strony myślę,że większość w życiu chciałaby spotkać taką osobę o gołębim sercu, akceptującą nas bez względu na wszystko…
    • Avatar
      Costly 30.10.2012 22:10
      Re: Refleksja
      ale z drugiej strony myślę,że większość w życiu chciałaby spotkać taką osobę o gołębim sercu, akceptującą nas bez względu na wszystko…


      To się nazywa Zespół Williamsa.
  • Avatar
    A
    Lycoris 26.09.2012 17:15
    Czy ja wiem...?
    Nie ukrywam, że to anime jest miłą odmianą po ociekających lukrem tworach tego gatunku, ale mimo to, byłam nim rozczarowana. Cóż, spodziewałam się czegoś więcej, po jednym z najlepszych anime sezonu, niż przedramatyzowanych przygód grupki przerażonych i zapłakanych dziewczynek w kolorowych sukieneczkach.
    Z jednej strony dawno nic nie znudziło mnie tak, jak pierwsze dziesięć odcinków tego anime, co było zapewne spowodowane faktem, iż wiedziałam jak się ono skończy.
    Z drugiej jednak strony, tak bardzo chciałam obejrzeć to zrywające ze schematem zakończenie, że właściwie tylko dla niego obejrzałam te pierwsze dziesięć odcinków…
    No i dawno nie widziałam już tak irytującej różowowłosej bohaterki. Właściwie jedyną, jaka przychodzi mi do głowy, jest Sakura Haruno z Naruto – równie dużo czasu zajęło jej zrozumienie, że stanie z boku i naprzemienne zachwycanie się i zamartwianie, to trochę za mało, by ocalić świat.
  • Avatar
    A
    Justa 24.09.2012 19:52
    Perełka wśród gatunku
    Okazuję się, że nawet słodziutka seria Mahou Shojou nie musi wcale być taka „słodka”. Całe szczęście bo o tylu takich samych serii z tego gatunku można rzygać tęczą. Madoka jednak jest inna. Projekty postaci nie powalają na kolana jednak to nie sama oprawa się liczy, liczy się fabuła, bohaterowie. Było jednak parę minusów:

    1. Główna bohaterka- irytująca jak dla mnie. Głupawa i ogólnie nie przepadałam za nią.
    2. Jak dla mnie stanowczo za mało odcinków.
  • Avatar
    A
    Seba 17.08.2012 00:48
    Nie chcę się za bardzo rozpisywać o serii samej w sobie, bo komentarzy jest już zbyt dużo i nie napisałbym raczej nic nowego. Za to zastanawiają mnie dwie rzeczy – włączyłem sobie przed chwilą pierwszy odcinek by przejrzeć parę scen.
    Zwróciliście uwagę, jak wielki jest tam klejnot duszy Mami? Wygląda to tak, jakby twórcy zmienili zdanie co do jego wielkości od 2. odcinka. Jeżeli tak jest, to aż dziwne, że cała seria jest tak dobrze pomyślana, a tu taki babol…
    Druga sprawa – też dotycząca pierwszego odcinka…  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Adamo 30.08.2012 16:12
       kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Atlanteia 4.11.2012 14:31
      Spoilery są z całej serii. Ostrzegam.
       kliknij: ukryte 

      Co do Soul Gemu… W wersji Blu­‑ray Soul Gem Mami miał już normalną wielkość: [link].
  • Avatar
    A
    @leksy12 3.08.2012 13:10
    Mahou Shoujo Madoka Magica Movies
    W październiku do japońskich kin mają wejść trzy filmy Madoki. Dwa pierwsze mają streścić serię TV, a ten trzeci ma opisywać zupełnie nową historię. Może to będzie na podstawie którejś z mang (np. Kazumi, Oriko), albo o Sonico, ale nie wiem. Tylko tak myślę.
  • Avatar
    A
    Piczacza 2.08.2012 02:07
    Dno
    Dno i 1337km mułu, dlatego daje 10/10 ;-)
  • Avatar
    A
    Progeusz 30.07.2012 13:20
    Wrażenia po długo wyczekiwanym re-watchu.
    The Greatest Anime of All Time.
    Sayaka & Kyouko <3
    Dzięki rewatchowi mocno zyskały u mnie także Homura i Madoka, wcześniej w favach miałem tylko dwie 'Puella Magi', teraz już cztery. Może wpływ na to miał fakt, że oglądałem wczoraj całą serię jednym ciągiem, wiec jedenasty odcinek uderzył mnie mocniej niż po dwumiesięcznej przerwie wymuszonej tsunami podczas oryginalnej emisji? A może po prostu dlatego, że teraz, po dziesiątkach dyskusji, byłem bardziej wyczulony na detale? Sam nie wiem, ale podobało mi się wyjątkowo i cieszę się, ze jeszcze raz oddałem się serii. Ehh, znowu będę spędzał całe godziny słuchając OSTu, szukając artów etc.
    Zatwierdzam swoja poprzednia ocenę, 10/10.
    • Avatar
      Adamo 9.08.2012 00:09
      Re: Wrażenia po długo wyczekiwanym re-watchu.
      Co do piosenki najbardziej ironiczne jest to że Eri Kitamura i ta druga syiuu (Kyouko) ponoć się nie lubią.
  • Avatar
    A
    Alejandra 19.07.2012 13:49
    Bardzo fajne anime.Najbardziej lubię Kyoko.Ja tak średnio lubię Homurę.Nie chce żebyście rzucali się na mnie z powodu tego ,że Homura nie jest moją ulubioną postacią. Za anime 8/10.
    • Avatar
      @leksy12 27.07.2012 13:15
      Ja też lubię Kyoko ^_^
      • Avatar
        usuniety3 27.07.2012 17:29
        ...ja też xD
        • Avatar
          San-san 30.08.2012 20:21
          A ja Mami ;3

          A najmniej polubiłam Sayakę.
  • Avatar
    A
    lkunia 5.07.2012 10:47
    zaskoczenie
    Te anime całkowicie mnie zaskoczyło, mimo że czytałam na początku recenzję i domyślałam się czego powinnam się spodziewać.  kliknij: ukryte 
    Madoka tez mnie trochę wkurzała, ale w sumie da sie przeżyć. Nawet ona nie zdołała spieprzyć tego anime.
    Dla mnie rewelacja
    • Avatar
      Seba 17.08.2012 00:05
      Re: zaskoczenie
      A dla mnie właśnie Madoka była najbardziej sympatyczną postacią :) Ja nie czytam recenzji przed obejrzeniem – wolę mieć same niespodzianki. I fakt, seria zaskakuje i to wielokrotnie. Podziwiam też autorów za to, jak została przemyślana. Ogólnie bardzo dobre anime i polecam je każdemu.
  • Avatar
    A
    fufu987 23.06.2012 01:07
    porównanie
    nie czytałem wszystkich komentarzy, więc nie wiem, czy ktoś zwrócił na to uwagę, ale to anime bardzo przypomina mi „Serial Experiments Lain”
    • Avatar
      Chemik89 23.06.2012 01:45
      Re: porównanie
      ooo ... a pod jakim względem ? jakoś podobieństw nie widze (no chyba że sam finał)
    • Avatar
      SuiKaede 27.06.2012 18:06
      Re: porównanie
      Również ciężko mi dostrzec, może poza  kliknij: ukryte 
      Ale to takie bardzo na siłę doszukane podobieństwo…
      Madoka jest dużo bardziej rozrywkowym anime, niż Lain.
  • Avatar
    A
    McGravier 19.06.2012 13:27
    Bardzo dobra seria.
    Na początek chciałbym zaznaczyć, że przesłodzone pierwsze odcinki, to zmyła! Po obejrzeniu serialu odniosłem wrażenie, iż twórcy celowo stworzyli zawiązanie akcji tak a nie inaczej, aby przyciągnąć konkretną widownię, gustującą w tego typu historiach po to, by później przemycić coś poważnego. Jeśli nie jesteś fanem cukierkowej grafiki i problemów dorastających dziewczynek, zagryź zęby na pierwsze 2­‑3 odcinki. Opowieść stopniowo zmienia się w mroczną, poruszającą historię a cukierkowa grafika staje się niemal ironiczna. Kiedy o grafice mowa – to przesłodzony styl mi jako fanowi Deatch Note czy Darker Than Black raczej nie pasuje, jednak sceny akcji w „labiryntach” to prawdziwy majstersztyk. Tła i animacja udająca „wycinanki” wygląda niczym wyciągnięta rodem z dziecięcego koszmaru. Wrażenia dopełnia znakomita oprawa muzyczna – na uwagę zasługuje szczególnie outro.

    A i jeszcze jedna rzecz – twórcy dołożyli wszelkich starań, aby pozatykać dziury logiczne i fabularne. Sytuacje, kiedy widz myśli sobie: "[facepalm] jezu, weź go zastrzel póki masz drania na muszce” nie występują. Zarówno zachowania, jak i motywacja poszczególnych postaci jest spójna i zrozumiała (choć często nie od razu)

    Ogólnie polecam, z tym, że choć jestem fanem dubbingów angielskich, to jednak tym razem angielska wersja wyszła średnio (albo to japońska jest wyjątkowo dobra)
    • Avatar
      Seba 17.08.2012 00:10
      Re: Bardzo dobra seria.
      Dubbing anime to profanacja i nie ma żadnego „ale”... oglądanie czegoś takiego z dubbingiem traci dla mnie sens i strasznie zaniża ogólne wrażenia. I nie rozumiem, jak można pisać, że ścieżka japońska jest „wyjątkowo dobra”, skoro z założenia nie może być nic lepszego.
  • Avatar
    A
    VampireKnightRima 10.06.2012 18:56
    Anime ogólnie jest fajne, ale ma kilka znaczących wad, ukazujących się  kliknij: ukryte  Tak, jak na początku sądziłam, że wadą jest to przeciąganie tego typowego zachowania Madoki na całą serię, tak teraz tak nie uważam. Oczywiście, ta cała cukierkowa grafika i niektóre sceny były tylko „przykrywką”. Od początku widać, ze jest coś „nie w porządku.”. Jednak muszę się przyczepić. Otóż, za prawdziwą fabułę, za to, co ma nas zainteresować brałam właśnie: zachowania Homury, problemy Sayaki, a sama Madoka, po kilku docinkach zdawała mi się być poboczną postacią. Dlatego tytuł „Madoka Magica…” wydawał mi się nie do konca odpowiedni. Mniejsza jednak o to. Przez serię mieliśmy trochę dramatu, intrygującą historię i przede wszystkim mroczny klimat. A w ostatnim odcinku  kliknij: ukryte  Samo zakończenie… Byłam gotowa pwoiedzieć: tragiczne (w potocznym tego słowa znaczeniu) jednak dosłownie ostatnia scena mi się podobała i w miarę pasowała do reszty. Zgadzam się, że to raczej postaci robiły coś na rzecz fabuły, ae nie przeszkadzało mi to. Więć gdyby patrzeć na całokształt, moja ocena bardzo by się obniżyła, ale jako że nawet po przeglądzie odcinków po zakończeniu oglądania, nie czułam tak bardzo tego dramatyzmu, mogę ocenić pozytywnie. Grafika bardzo mi się podobała, zwłaszcza tła. Postaci czarownic mnei zaskoczyły. Jakoś nie dbałam o animację, była nawet w porządku. Muzyka super, zwłascza ED i muzyka w tle są świetne. Rozwalił mnie nieco OP, który czasami pojawiał się po nieco mocnych (może przesadzam) scenach. Homura, jesteś super! Ogólnie 9/10
    PS. Może niektórzy pomyślą, że nie potrafię się wzruszyć albo co, ale według mnie te niektóre sceny z płaczem po prostu tu nie pasowały. A mimo to  kliknij: ukryte .
  • Avatar
    A
    eureka 31.05.2012 16:22
    Czarujące ;)
    Mi się strasznie spodobało, oryginalna historia i ta muzyka…. ending jest boski.
    Zaczęłam oglądać to anime bo w klepie internetowym znalazłam maskotkę Kyubeya, spodobała mi się (kawaii :3) jednak zastanawiało mnie co mu z tych uszu sterczy i postanowiła to anime obejrzeć co trwało równiutkie 6 godzin ;>
    Do tej pory nie wiem co mu z tych uszu sterczy, ale za to wiem, że 'Mahou Shoujo Madoka Magica' to wspaniałe anime o wzruszającym do łez zakończeniu ^^ i na pewno nie żałuję czasu, jaki mu poświęciłam ... Polecam :)
    • Avatar
      Mana 19.07.2012 11:16
      Re: Czarujące ;)
      Z uszu….sterczą mu…uszy! Królicze uszy z kocich. Żeby przyciągnąć fanów obu zwierzątek. Sprytne,nie
      ?
      • Avatar
        eureka 19.07.2012 11:25
        Re: Czarujące ;)
        haha, dzięki XD
  • Avatar
    A
    @leksy12 16.05.2012 21:09
    I obejrzałem znowu.
    Oglądam to anime kolejny raz. Za każdym razem podoba mi się jeszcze bardziej. Nie wiem czemu wszyscy tak się czepiają Madoki. Według mnie jest spoko. Za to wkurzała mnie Sayaka. Mami…no cuż. Nie wiem czy mogę się o niej wypowiedzieć. Gdyby poświęcono jej choć 2..no dobra, choć 1 odcinek więcej mógłbym ją nawet polubić. Kyouko jest świetna. Te ząbki był y po prostu g­‑e-n­‑i-a­‑l-n­‑e. Homura jakoś mnie nie powaliła, chociaż jest jedną z najważniejszych postaci w tym anime. Mimo wszystko za postaci daję 10/10. Za fabułę też. Za grafikę dam 9/10, bo podobały mi się sceny z wiedźmami. Muzyka jest też bardzo fajna i posuje do tego anime, więc dam 9,5/10. I love MSMM. Daje tej serii 10/10 i mam nadzieję, że kiedyś powstanie podobna.
  • Avatar
    A
    Adamo 13.05.2012 22:43
    Świetne świetne świetne
    Muszę przyznać,że to chyba jedno z najlepszych, jeśli nie najlepsze anime jakie zdarzyło mi się obejrzeć. Oglądam je już trzeci raz i za każdym razem wciąga mnie tak samo, mimo że wiem co się stanie. Po prostu perfekcja. A co do osób krytykujących Madokę : ciekawe co wy byście zrobili gdyby  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      bishop 13.05.2012 23:52
      Re: Świetne świetne świetne
      ciekawe co wy byście zrobili gdyby  kliknij: ukryte 


      Skoro nic bym nie mógł, to raczej nic bym nie zrobił…
      • Avatar
        Adamo 16.05.2012 22:10
        Re: Świetne świetne świetne
        ciekawe co wy byście zrobili gdyby wszyscy dookoła ciebie umierali
        Wybacz chodziło mi o to „jakby się czuli”, a nie „co by zrobili”. Tak to jest pisać posty po nocach.
  • Avatar
    A
    Lourea 5.05.2012 18:47
    Grafika mnie zmyliła
    Spodziewałam się naprawdę banalnej fabuły, gdzie czarodziejki walczą ze złem, bo chcą uratować świat, odcinki mają ten sam schemat, a walkę wygrywa potwór, gdy nagle bohaterka używa super ataku i jest szczęśliwe zakończenie (wywnioskowałam tak po obrazkach Madoki, które widziałam przed rozpoczęciem oglądania). To jasnowidzenie mi nie wyszło. Fabuła wciąga tak, że nie można się oderwać. I to nie dlatego, iż odcinek jest niedokończony (nie umiem tego dokładnie wytłumaczyć na przykładzie anime, dlatego powiedzmy, że Madoka to książka – chodzi o to, że jest rozdział, który kończy się słowami: „Homura weszła do pokoju, a tam nagle…” i koniec, trzeba przeczytać kolejny rozdział, aby dowiedzieć się, co się stało – tutaj nie ma takich sytuacji).

    Przejdę do grafiki. Nie przepadam za sposobem, jakim rysowane są twarze, ale tragedii nie ma. Przyzwyczaiłam się. W pełni wynagrodził mi to świat wiedźm.

    Czas na bohaterki. Muszę przyznać, że Madoka mnie nie denerwowała. Nicnierobienie było na miejscu. Sama wolałabym obserwować czarodziejki, zanim stałabym się jedną z nich.  kliknij: ukryte 

    Za to Sayaka bardzo mnie irytowała. Nigdy jej nie polubiłam, a biorąc pod uwagę, że potem było jej dużo… Aczkolwiek potrafię ją zrozumieć. Co nie zmienia faktu, że i tak mnie denerwowała. Żywię do niej też osobistą urazę ^^

    Mami była fajna.  kliknij: ukryte  Podoba mi się jej styl walki, theme także.

    Homurę także polubiłam, ale nie od razu. Nie przepadam za takimi postaciami. Jej chłód wydawał mi się wymuszony.  kliknij: ukryte 

    Kyouko to też fajna postać. Podoba mi się jej wygląd.  kliknij: ukryte 

    Muzyka cudowna, zwłaszcza polubiłam „Magię” Kalafiny (ending), „Sis, Puella Magica!”, „Credens justitiam” (theme Mami) i „Decretum” (theme Sayaki).

    Serię oceniam wysoko. Szkoda, że się skończyła, ale nie chcę kontynuacji. W sumie nie ma nic do dodania, nic do ujęcia.
    • Avatar
      Lourea 5.05.2012 18:57
      Re: Grafika mnie zmyliła
      Dodam jeszcze, że  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Chemik89 5.05.2012 22:40
        Re: Grafika mnie zmyliła
        „Zawarła kontrakt w ostateczności i wtedy była już pewna swojego życzenia. "
         kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Lourea 6.05.2012 01:11
      Re: Grafika mnie zmyliła
      Skoro o tym wspomniałeś…  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Chemik89 6.05.2012 11:27
        Re: Grafika mnie zmyliła
         kliknij: ukryte 
        • Avatar
          Chemik89 6.05.2012 11:29
          Re: Grafika mnie zmyliła
          tfu – w obydwu postach pomyliłem czarodziejki z wiedźmami ;p
      • Avatar
        Hex 6.05.2012 18:47
        Re: Grafika mnie zmyliła
        Stawała się  kliknij: ukryte . Ba, nawet ukazali jej wygląd i imię zapisane pismem runicznym (po przetłumaczeniu wychodzi „Kriemhild Gretchen”) :)
        • Avatar
          Lourea 6.05.2012 19:27
          Re: Grafika mnie zmyliła
          Dobrze wiedzieć :) Musiałam coś pominąć.
          • Avatar
            Hex 7.05.2012 22:01
            Re: Grafika mnie zmyliła
            Trzymaj link do info na temat  kliknij: ukryte  (po angielsku).
            Kriemhild Gretchen
            • Avatar
              Lourea 9.05.2012 00:31
              Re: Grafika mnie zmyliła
              Obejrzałam jeszcze raz odcinki od dziesiątego do końca. Faktycznie, podczas jednego  kliknij: ukryte  Tak to jest, kiedy komentuje się jakiś czas po obejrzeniu. Dzięki za linka.
    • Avatar
      mcgravier 5.07.2012 00:16
      Re: Grafika mnie zmyliła
      I to nie dlatego, iż odcinek jest niedokończony (nie umiem tego dokładnie wytłumaczyć na przykładzie anime, dlatego powiedzmy, że Madoka to książka – chodzi o to, że jest rozdział, który kończy się słowami: „Homura weszła do pokoju, a tam nagle…”


      Zabieg o którym mówisz nazywa się z angielskiego cliffhangerem

      WIKIPEDIA[link][link][/link]

      pozdrawiam
  • Avatar
    A
    Saori-chan 3.05.2012 19:03
    Gorące brawa!
    Oglądałam już wiele anime z mahou shoujo…
    Powtarzane schematy, kawaśne panienki, zuo zwalczane machnięciem różdżki i śpiewem… A tu proszę!
    W końcu coś innego w świetnym wykonaniu. Najbardziej podobały mi się sceny walki.  kliknij: ukryte 
    Do tego cudowne tło, od którego nie można oderwać wzroku.
    Pomysł na samą fabułę – niebanalny i oryginalny
     kliknij: ukryte 
    Co do bohaterek nic nie mam. Owszem, postać Madoki dla niektórych może wydać się irytująca, ale przecież dziewczyna ma gołębie serce i troszczy się o najbliższych. Wkurzająca natomiast była Hitomi.  kliknij: ukryte 
    Najbardziej lubiłam Mami.  kliknij: ukryte 
    Muzyka rewelacyjna, szczególnie ending Kalafiny.
    OST prześliczny <3

    11/10. Polecam wszystkim. Piękna historia o przyjaźni i cierpieniu!

    • Avatar
      Grisznak 4.05.2012 09:02
      Re: Gorące brawa!
      Jeśli chodzi o sceny walk, to polecam rzucić okiem na Nanohę. Bardziej epickiego pod tym względem magical girls nie ma (a że i Nanohę i Madokę reżyserował ten człowiek…).
  • Avatar
    A
    Yami-chan 20.04.2012 18:59
    trochę krytyki ;)
    To nie tak, że mi się nie podobało. Najlepsza z tego wszystkiego była muzyka, ale byłam rozczarowana… postaciami. Madoka była straszna _ _. Sayakę lubiłam,  kliknij: ukryte  No i oczywiście jej najlepsza przyjaciółka, której imie wypadło mi z głowy. Ta z zielonymi włosami.  kliknij: ukryte  =/ Co do Maki…  kliknij: ukryte  Sakura… Sakura była śliczna i miała fajne ząbki. =3  kliknij: ukryte  A na koniec Homura. Jak w każdym anime, samotniczka, którą polubiłam najbardziej ze wszystkich postaci.  kliknij: ukryte  Pozostaje jeszcze Kyuubey.  kliknij: ukryte 

    Trochę się rozpisałam. Ale końcówka była najgorsza. Może jestem skłonna dać 7… nie, 8/10 ... albo 8.5, bo muzyka była wspaniała. I kreska też była spoko. Nie przeszkadzała i nie zachwycała.
    • Avatar
      Hex 21.04.2012 20:13
      Re: trochę krytyki ;)
      Co ci się nie podobało w zakończeniu? Według mnie było bardzo sensowne. Madoka  kliknij: ukryte 

      Zamaskowano spoiler.
      • Avatar
        Psychiatra 21.04.2012 20:46
        Re: trochę krytyki ;)
        Nieładnie jest spoilerować. :(
    • Avatar
      @leksy12 30.04.2012 17:35
      Re: trochę krytyki ;)
      A mi się wydaje, że tamta co tak szybko zginęła nazywała się Mami, a nie Maki.
    • Avatar
      Daveed93 19.06.2012 14:33
      Re: trochę krytyki ;)
      Kyuubey to  kliknij: ukryte  ;)
  • Avatar
    A
    Yuki 20.04.2012 18:44
    Ogólnie to fajne anime i w ogóle… Ale to zakończenie… No, nie jest szczytem moich marzeń. 7/10
  • Avatar
    A
    B0hna 13.04.2012 23:42
    Świetne
    Anime jest tak świetne, że aż trudno mi to opisać! Zaczynając to oglądać nastawiłam się na Sailor Moon w lepszej oprawie- o tak lekkie i przyjemne :) Wskazywała na to kreska i projekt postaci i pierwsze kilka odcinków faktycznie wyglądało tak jak typowe Magic Girl… Kolejne odcinki wciągały mnie coraz bardziej i bardziej, nie mogłam oderwać się od ekranu. Na koniec oczywiście płakałam( jestem bardzo uczuciowa ;)) i miałam jakąś taką chandrę przez tydzień. Wszystko od postaci (no może Madoka trochę denerwowała) do grafiki i zakończenia mi się podobało.
    Ps. Kyubei mnie przerażał od 1 odcinka. Ta jego wiecznie uśmiechnięta buźka- zgroza ;p
  • Avatar
    A
    ... 31.03.2012 23:18
    animacja i grafika do wymiany
    Napiszę krótko – grafika w tym anime jest po prostu wstrętna, a pomysły na czary i używanie magii zwyczajnie głupie. Nie rozumiem jak takie coś może mieć tylu fanatycznych adoratorów.
    • Avatar
      Modrafin 1.04.2012 00:12
      Re: animacja i grafika do wymiany
      Nigdy nie rozumiałem samej idei komentarzy. Istnieje tak wiele gustów na tym świecie, iż nie da się zaszufladkować niektórych serii anime na te dobre i te złe (a z resztą kto to wszystko czyta :)
      Co do grafiki, to muszę przyznać, że projekty wiedźm były dziwne, lecz taki był zamysł twórców, jak to niektórzy by ujęli awangardowy ^^
      Sama animacja w serii była niezwykła, nie jestem może fanem dość uproszczonej kreski, ale gra świateł w niektórych scenach robiła na mnie ogromne wrażenie.
      I jeszcze pomysł na czary, twórcy specjalnie posłużyli się dość znanymi schematami tzn: przemiana w super czarodziejkę, z super magicznymi mocami, która walczy oczywiście ze złymi wiedźmami. To co wyróżnia tą serię to inne spojrzenie właśnie na ten temat. Wprowadzenie chaosu, widz zazwyczaj dostawał gotową formułę na talerzu, a tym razem coś tu nie pasuje. Tutaj nie ma podziału na złych i dobrych, każdy ma swój cel do którego zmierza.
      Jak dla mnie anime mocne 9/10.
    • Avatar
      B0hna 13.04.2012 23:43
      Re: animacja i grafika do wymiany
      Dlaczego dziwisz się, że w Magicla girls jest magia?
    • dddd 10.11.2012 23:09:58 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Bee 31.03.2012 21:01
    *.*
    Puella Magi Madoka Magica zalicza się do mioch ulubionych tytułów. To jest świetne.. (w sumie to sama Madoka była okropnie irytująca i to jest ten jeden, mały minus ;o). Świetny pomysł na anime. Na początku myślałam, że to kolejne przesłodzone czarodziejki idą ratować świat a tu nagle POZORY MYLĄ :) Miłe zaskoczenie.
  • Avatar
    A
    @leksy12 18.03.2012 12:57
    SUPER
    Moje ulubione anime. Ma tylko jeden minus – grafikę .moja ocena 9/10
    • Avatar
      @leksy12 12.04.2012 20:07
      Re: SUPER
      Obejrzałem znowu i zmieniłem zdanie. Teraz daje 10.
  • Avatar
    A
    Hex 15.03.2012 21:42
    Mroczna strona magii...
    Fabuła, kreska, muzyka, psychodelia, :3 oraz mesjanizm. Ocena: 8/10!
  • Avatar
    A
    fhsdfhdsngfd 8.03.2012 19:17
    Madoka
    Czemu wszyscy jej tak nienawidzą? Dla mnie była świetną postacią (na pewno mniej denerwującą niż jej niebiesko włosa przyjaciółka). Na początku mi też wydawało się, że to taki bakłażanek co się tylko płaszczy, ale Madoka nie robiła nic bo Homura jej na to nie pozwalała. Zresztą nic­‑nie­‑robienie było bardzo mądre, więc po co się czepiać? Ale dobrze, na razie nic nie robi, płaszczy się i jest bakłażankiem i w sumie mam odczucia zupełnie neutralne.  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    r4 28.02.2012 22:02
    nowy nr 1
    I oto wśród krzyków i płaczu wyłania się nr 1 (słownie: jeden) na liście „top najbardziej irytujących (anty)bohaterów/ek anime”. Zwycięzcą dzisiaj jest Kaname Madoka.
    Jak można było… jak można było tak świetne anime zbeszcześcić czymś takim jak jest postać Kaname Madoki? To jakiś żart/zemsta za nieudane dzieciństwo twórców? Ubóstwiam NGE i nienawidzę Shinjiego całym sercem i duszą, ale to co w ciągu tych 13. zrobiła Madoka z moją skalą irytacji jest nie do przebicia i bohaterek evangeliona może tylko oglądać plecy nowej liderki w kategorii „jak wykończyć chłopa głupotą, durnym płakaniem przez 90% czasu anime etc.”. Nigdy bym nie pomyślał, że jestem w stanie przez kilka odcinków kląć na głos z irytacji na jakąś postać i że będą mnie bolały uszy od usłyszenia choćby jednego jej słowa. Masakra jakaś! Mało tego. Mahou Shoujo jest tak dobra, że po prostu nie sposób się oderwać od seansu pomimo takiego „epic fatal over 9000 giga faila” jak tytułowa bohaterka (czyżby w tym kontekście to że anime jest dobre było wadą? hmm…). I siedzę z wypiekami na twarzy, no bo chcę zobaczyć co jest za rogiem, wykrzykując wyzwiska niczym dobry szewc czasów sapkowskich. I niby to zachowanie jest jakoś tam usprawiedliwione czy to fabularnie czy też po prostu typem charakteru, no ale bez przesady, ileż można. WTF?
    Jest to ewenement i gdyby tylko troszkę tytuł ten był słabszy, na pierwszy plan wylazło by skomlenie madoki i to by była tragedia.
    Tutaj właśnie widać jak dobre jest to anime, że pomimo tak wielgachnej „rozpadliny” na całym obrazie, potrafi się obronić i podsumowując: wciąga, dostarcza dużo ciekawych doznań, a i jest nad czym pomyśleć. Co do grafiki. Przede wszystkim pasuje jak ulał, tyle.

    P.S.
    Sorka za ten wywód, ale tak zirytowany to nie byłem nawet jak pośliznął się Wawrzyniak :P
    • Avatar
      Costly 28.02.2012 22:14
      Re: nowy nr 1
      Taa, na Madoke cały seans patrzyłem takimi samymi oczami, jak na Kuszczaka przez dobrych pół roku po meczu z Kolumbią ;p
  • Avatar
    A
    HadesQ 26.02.2012 20:11
    9/10
    Anime budzi zmienne emocje.
    Na początku chciało mi się rzygać wyglądem postaci i ciężko było mi pojeść do tej serii ale do 3 razy sztuka.
    Za 3 razem postanowiłem obejrzeć do końca i nie żałuje anime jest genialne.
    Po 4 odcinku przyzwyczaiłem się do wyglądu i głosu postaci. Muzyka w anime jest doskonale dopasowana.
    Fabuła rozkręca się od 1 odcinka, jest coraz lepiej i lepiej. kliknij: ukryte 
    Anime oceniam na zasłużone 9/10
  • Avatar
    A
    NoWave 20.02.2012 20:01
    Ah
    Jedno z najlepszych anime jakie do tej pory obejrzałem. Genialne ,stopniowe przechodzenie ze słodkiego anime w coraz to mroczniejsze. Klimat ,ah cudowny, graficznie oryginalnie i bardzo ładnie. Końcówka mnie wzruszyła a postaci były naprawdę fajne,budziły emocje. Najlepsze anime roku 201
  • Avatar
    A
    Tomaszochyd 9.02.2012 09:23
    moje zdanie na temat tego anime
    właśnie wczoraj „łyknąłem” Mahou Shoujo Madoka Magica, nie będę się za wiele rozpisywał oglądając tą serię do 9 epizodu miałem ochotę rozpirzyć swój monitor. Wszystkiemu winna była Madoka Kaname. Dopiero obejrzenie 3 końcowych epizodów pozwoliło mi zmienić zdanie o głównej bohaterce Madoce. Co tu by jeszcze napisać anime zupełnie nietypowe, zaskakujące, dające do myślenia. Polecam wytrwałym fanom gatunku.
  • Avatar
    A
    Adamo 6.02.2012 11:26
    Druga wersja
     kliknij: ukryte 
    • Avatar
      @leksy12 4.05.2012 08:49
      Re: Druga wersja
      To ja oglądałem chyba wersję wydaną na blu­‑ray, bo tła i walki były dopracowane.
      • Avatar
        Adamo 12.05.2012 14:01
        Re: Druga wersja
        Mnie niestety zdarzyło się obejrzeć tylko wersję tv, ale jeśli oglądałeś wersję na blu- ray, to na pewno zauważyłeś,że tła nie są już puste jak się dzieje w wersji TV.
        Tu jaki Przykład:
        [link]
  • Avatar
    A
    zrobciu 5.02.2012 08:33
    Ja tak króciutko, seria byłaby naprawdę za…. gdyby nie Madoka, szczerze, w każdym epku miałem ochotę włożyć ręce w monitor i nawalać jej irytującą głową o ścianę…
    Dołączę się jeszcze do ogólnego zachwytu nad muzyką naprawdę rewelacyjna.
    Osobiście polecam, bo Mahou Shoujo Madoka Magica to porządne anime, pod warunkiem że starczy nam cierpliwości dla głównej bohaterki.
  • Avatar
    A
    lmc0pl 2.02.2012 15:59
    moje zdanie
    Anime świetne, zwłaszcza muzyka idealnie się komponuje w akcję. Postacie ciekawie zarysowane, grafika dziwna aczkolwiek przypadła mi do gustu. Mam jedynie 2 zastrzeżenia tzn. ostatni odcinek, trochę mi podpadł. Zwłaszcza życzenie  kliknij: ukryte Drugi mój zarzut to za mało, ale na szczęście jest szansa na drugi sezon. Przytaczam słowa pana Urobuchi: „We won’t let Madoka go”. Więc trzeba być dobrej myśli i czekać, „a (może) będzie nam dane”.
    Zamaskowano spoiler.
    Moderacja
    • Avatar
      Chemik89 2.02.2012 18:37
      Re: moje zdanie
      spoiler detected ! ;p
  • Avatar
    R
    Amelanduil 24.01.2012 19:29
    Ocena
    Aż nie wierzę, że anime, które na zagranicznych portalach zostało anime ROKU, ma tutaj taką słabą ocenę o.o
    • Avatar
      Chemik89 24.01.2012 20:27
      Re: Ocena
      przecież wcale nie zostało tutaj źle ocenione, tym bardziej że jest to ocena ogólna a nie tylko na tle ubiegłorocznych produkcji ...
      Pomijam fakt że na zagranicznych portalach jest większy bajzel z ocenami niż tutaj ;p bo i luda więcej ...
  • Avatar
    A
    mariga 20.01.2012 09:15
    Madoka
    Bezczelnie się przyznam – na początku anime było nudne (typowe mahou shoujo) i zostawiłam sobie je na później. Poczekałam ze 3 miesiące i pomyślałam, że dam temu jeszcze szansę. Dobrze zrobiłam. Później akcja zaczęła się rozkręcać, wciągając mnie w to coraz bardziej. Koncówka mnie zaskoczyła, nawet miałam wrażenie, że to było yuri, a za tym gatunkiem jakoś nie bardzo przepadam, ale nieważne.
    Polecam anime wszystkim. Nie dajcie się zwieść pierwszym, zwyczajnym odcinkom ;)
  • Avatar
    A
    Pazuzu 5.01.2012 23:22
    Mocna rzecz
    Mam wrażenie, że już nigdy nie spojrzę na serie Mahou Shoujo tak jak kiedyś, a sporo się takich serii naoglądałam. A na pewno pytania o cenę za super moc pozostaną we mnie na długo.
    Madoka jest niesamowicie intrygującą, wciągającą i wywracającą spojrzenie na niektóre rzeczy serią. Nie będę się rozpisywała, bo zrobili to inni przede mną, ale powiem, że zdecydowanie warto. Nawet jeżeli pierwsze odcinki nie zachwycą, jak było w moim wypadku, tak końcówka wbije w fotel. Do tego fantastyczna muzyka, z genialnym endingiem na czele i nietypowa, psychodreliczna animacja. Krótko pisząc, polecam z całego serca.
  • Avatar
    A
    ja 5.01.2012 15:18
    Usunięto mi komenta, nie wiem why, wiec napisze jeszcze raz ze anime NUDNE,NIECIEKAWE,GLUPIE,DZIECINNE z OKROPNYMI bohaterkami. anime udaje ze jest ambitne i o czyms wiecej ale NIE JEST
  • ja 4.01.2012 17:01:49 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Progeusz 4.01.2012 10:32
    Anime roku 2011
    Pojawiaja sie spoilery, wiec po prostu ukrywam cały kawał tekstu, by po odkryciu czytało się bez przeszkód :P

    1. Mahou Shoujo Madoka★Magica – zdecydowany faworyt w moim prywatnym rankingu na anime roku 2011. Żadne inne nie ma się co porównywać. Ogólnie jest to jedna z najlepszych serii jakie widziałem, a jeśli nie brać pod uwagę DBZ (wiadomo, sentyment, dzieciństwo, choć nie tylko, w końcu oglądałem mając też 16 lat), to może nawet zgarnąć pierwszą lokatę. Jedyny konkurent to ef – a tale of memories, rozstrzygnie planowany od dłuższego czasu rewatch obu serii :]
    Najciekawsze jest to, że nie dość, że anime ma raptem 12 odcinków, to jeszcze pierwszy z nich mnie odrzucił. Nie dropnąłem tylko i wyłącznie dlatego, że robił je lubiany przeze mnie Shaft oraz usłyszałem całkiem pozytywne opinie w temacie na temat kolejnych dwóch odcinków. Z pozoru zwykłe mahou shoujo niby w klimatach Shaftu, ale z drugiej strony z paskudną kreska rodem z Hidamari Sketcha. Przełom nastąpił w trzecim odcinku, gdy okazało się, że wcale nie jest tak słodko jak się zapowiadało… Wtedy rozpoczęła się ostra jazda bez trzymanki. Odświeżanie TT w czwartkowe wieczory co parę minut by obejrzeć odcinek jako pierwszy i w żadnym wypadku nie dać się zaspoilerować, wielogodzinne dyskusje na /a/ w dniu i dzień po emisji odcinka, reszta tygodnia zapełniona czytaniem opinii na rozmaitych stronach i zdobywaniem artów… „one hell of a ride”.  kliknij: ukryte 
    Dodajmy do tego niepowtarzalną, oryginalną, pełną symbolizmu i niedomówień stylistykę graficzną Shaftu, genialną oprawę muzyczną przygotowana przez najwybitniejszą japońską kompozytorkę, Yuki Kajiurę, jednocześnie pamiętając, że to autorski projekt ze scenariuszem napisanym przez Gena Urobuchiego a otrzymamy murowany hit, najlepsze anime roku i jedną z perełek w historii, niewątpliwie wyznaczającą przyszłe standardy, wpływającą na rynek M&A.
    • Avatar
      Modrafin 4.01.2012 11:59
      Re: Anime roku 2011
      Nie myślałeś czasem by zacząć pisać recenzje ?
      Brakowało mi takiego komentarza dla Madoki. Jest oczywiście ukierunkowany w opiewaniu jedynie zalet tej serii, lecz mimo wszystko bardzo przyjemnie się czyta twój wywód, dlaczego warto poświęcić czas tej serii.
      • Avatar
        Progeusz 10.01.2012 15:02
        Re: Anime roku 2011
        Dzięki.
        Mówiąc szczerze, wielokrotnie się zastanawiałem nad pisaniem recenzji. Niestety, zawsze wygrywa wrodzone lenistwo lub inne sprawy do załatwienia w danym czasie, ogólnie ciężko mi się pisze dłuższe teksty, mam z tym pewne problemy. Kiedy zaś nachodzi mnie wena mogę pisać i pisać, tyle że całość wychodzi zbyt emocjonalna by można ją było zamieścić jako artykuł na jakiejś stronie ^^"
    • Avatar
      Grisznak 4.01.2012 12:29
      Re: Anime roku 2011
      wyznaczającą przyszłe standardy, wpływającą na rynek M&A.

      A tu bym był ostrożny… Wbrew pozorom, większość motywów pojawiających się w Madoce już widzieliśmy w innych seriach. To po pierwsze. Po drugie, nigdzie nie jest powiedziane, że ktoś będzie chciał iść tą akurat drogą – Madoka może pozostać raczej wyjątkiem, jak wiele innych, oryginalnych serii. Co do jej miejsca w historii gatunku – owszem, to ma raczej zapewnione.
      • Avatar
        616 4.01.2012 15:11
        Re: Anime roku 2011
        Wbrew pozorom, większość motywów pojawiających się w Madoce już widzieliśmy w innych seriach.


        Tak samo było w przypadku Neon Genesis Evangelion, a anime nim inspirowane pojawiają się do tej pory.
        • Avatar
          Grisznak 4.01.2012 15:27
          Re: Anime roku 2011
          Dlatego mówię – poczekajmy. Magical girls to gatunek dość konserwatywny, wyjątki od reguły, takie jak Sailor Moon, Nanoha czy Madoka, pojawiają się raz na kilka lat i raczej nie powodują zalewu sobie podobnych serii. Tylko Sailorki miały armię klonów, które jednak czerpały z pierwowzoru pomysł na drużynę, bo już fabułę miały zawsze typową dla gatunku – vide Tokyo Mew Mew, Pretty Cure itd. Widać to wyraźnie w kolejnych produkcjach magical girls powstałych w tym roku – dziewiąta seria Pretty Cure, Twin Angel albo Pretty Rhythm: Aurora Dream. Obstawiam, że tak jak wymienione wyżej dwie serie (SM i MSLN), Madoka będzie raczej wyjątkiem od reguły niż początkiem czegoś nowego.
          Tak samo zresztą sukces Higurashi czy Elfenlieda, mimo swoistej kultowości, nie zaowocował armiami klonów tych serii.
      • Avatar
        Progeusz 5.01.2012 01:34
        Re: Anime roku 2011
        Tak się składa, że już kilka osób robiących anime wypowiadało się, że Madoka zainspirowała ich do stworzenia nowych serii, innych od reszty, rozbudziła kostniejący rynek etc. Niestety nie mogę teraz znaleźć źródeł, ale podrzucę gdy ponownie na nie trafię.
        Nawet jeśli nie zostaniemy zalani klonami, podejrzewam, że możemy liczyć na większą ilość anime odróżniających się od obecnych typowych produkcji na fali sukcesu oryginalnej, przełamującej schematy Madoki. Niewątpliwie byłaby to pozytywna zmiana na rynku M&A, oby do niej doszło. Jestem optymistą.
        • Avatar
          Progeusz 5.01.2012 02:25
          Re: Anime roku 2011
          W każdym razie:
          Nadciąga kolejna Madoka – [link]
          I jeszcze jedna – [link]
          Oraz trzy filmy – [link]

          W październiku dostaniemy kolejne oryginalne anime od Urobuchiego (jbc on odpowiada także za Fate/zero i współpracował przy Steins;Gate) – [link]
          Czyli szykuje się kolejna perełka, którą otrzymamy dzięki sukcesowi PMMM :D
          • Avatar
            Szarka 5.01.2012 10:08
            Re: Anime roku 2011
            ciekawie enigmatyczne wieści w tych linkach, acz:

            „According to Quarterly S magazine April 2011 issue, director Shinbo Akiyuki said he wants to produce a spin­‑off of Mahou Shoujo Madoka★Magica.
            He thinks it's wasteful to let the unique characters go after the end of the current series and it's possible to produce a heart warming slice­‑of­‑life series where the characters live their lives smiling not crying.”

            Końcowe zdanie szczególnie zastanawia jaki sens (poza oczywistą kwestią profitową) w ogóle produkować taki spin­‑off będący raczej krokiem w tył wspomnianej przez ciebie 'gatunkowej rewolucji'.
            • Avatar
              Grisznak 5.01.2012 10:20
              Re: Anime roku 2011
              Czemu nie? Gainax swoim Evangelionem pokazał, że da się żyć nieźle z recyclingu jednego, kultowego anime.
              • Avatar
                Szarka 5.01.2012 10:47
                Re: Anime roku 2011
                Ależ ja się wcale temu procederowi (z punktu widzenia producentów) nie dziwię i już na wstępie wspomniałam o kwestiach profitowych ;p
                Dziwi mnie jednak pełne optymizmu oczekiwanie na taki tytuł w kontekście tej całej 'gatunkowej świeżości'... piąta woda po kisielu naprawdę nie brzmi zachęcająco.
                Poza tym nie wiem jak innym, ale mnie Madoka kojarzy się głównie z przewrotną 'mrocznością', igraniem z pewnymi cukierkowymi schematami i nerwami widza… w tym świetle produkowanie spin­‑offu który to wszystko ładnie wygładzi, naprostuje i zaneguje, kompletnie mija się z cechami przewodnimi oryginału.
                To idziemy za przykładem i kręcimy ocieplający­‑serducha Evangelion w wersji hurraoptymistyczne okruchy­‑życia ? :p (chociaż z drugiej strony całkiem możliwe, że już coś takiego powstało…)
                • Avatar
                  Grisznak 5.01.2012 11:16
                  Re: Anime roku 2011
                  kręcimy ocieplający­‑serducha Evangelion w wersji hurraoptymistyczne okruchy­‑życia ? :p (chociaż z drugiej strony całkiem możliwe, że już coś takiego powstało…)

                  Oczywiście, że powstało. Neon Genesis Evangelion – Girlfriend of Steel Niedawno stworzono nawet sequel.

                  Choć nie jestem pewny, to z ostrożności podmieniłem linki na bezpieczniejsze.

                  Morg
                • Avatar
                  ja-k 5.01.2012 11:56
                  Re: Anime roku 2011
                  idziemy za przykładem i kręcimy ocieplający­‑serducha Evangelion w wersji hurraoptymistyczne okruchy­‑życia ? :p (chociaż z drugiej strony całkiem możliwe, że już coś takiego powstało…)

                  Całkiem możliwe, że już w tym sezonie zobaczymy to czego tak wyczekujemy :P Optymistyczny Evangelion ^_^ (no chyba, że po tym pierwszym przedpremierowym odcinku zrobi się dokładnie tak samo pesymistycznie jak w Madoce :P).
                • Avatar
                  616 5.01.2012 15:08
                  Re: Anime roku 2011
                  To idziemy za przykładem i kręcimy ocieplający­‑serducha Evangelion w wersji hurraoptymistyczne okruchy­‑życia ? :p (chociaż z drugiej strony całkiem możliwe, że już coś takiego powstało…)


                  Tak, nazywa się FLCL.
            • Avatar
              Progeusz 5.01.2012 12:06
              Re: Anime roku 2011
              Do gatunkowej rewolucji odnosi się kolejny produkt Urobuchiego, który powinien mieć juz wolną rękę w przelewaniu na ekran wszystkiego co wytworzy jego mroczny umysł.
              Filmy Madoki i spin­‑off to zaś wspomniane przez Grisznaka 'klony', na te z innych studiów trzeba jeszcze poczekać :P
              No i zawsze jest możliwość kolejnego trollingu tak jak oryginalnie było z Madoką…  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Jarmac1 3.01.2012 23:38
    Anime z jednym minusem
    A jest nim zakończenie,jak dla mnie zbyt przewidywalne (ale nie do końca). Jak to oglądam to miałem wrażenie że twórcom wyszło coś o niebo lepszego niż się spodziewali i nie umieli tego zakończyć. Seria jak najbardziej godna polecenia. I w mojej ocenie najlepsze Magic girl po MKR i dużo lepsze niż mój był nr2 Uta­‑kata.
    • Avatar
      Hadia 4.01.2012 23:43
      Re: Anime z jednym minusem
      Komentarz usunięto na prośbę autora.
  • Avatar
    A
    Skalpellama 3.01.2012 14:16
    Zdecydowanie oglądać!
    Przyznam szczerze, że to anime zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Do pierwszego odcinka usiadłam z pewnym dystansem, no bo przecież – jak sobie do tej pory myślałam – co jeszcze można wymyślić w kwestii magical girls..? Okazało się, że jednak całkiem sporo. Z tego też względu – za nieszablonowość i łamanie schematów gatunku z prawdziwą klasa i polotem – daję z czystym sumieniem 10. Grafika – nie powiem, oryginalna, ale zupełnie nie przeszkadza w odbiorze, a dodaje całej serii specyficznego uroku (chociaż nie każdemu może przypaść do gustu – zwłaszcza projekty wiedźm). Jedyny minus to momentami uboga animacja, dlatego tutaj daję 8/10. Muzyka – idealnie dobrana, ostatnio króluje na mojej playliście (zwłaszcza ending w wykonaniu Kalafiny… aż ciarki chodzą po plecach!) – 10/10. Postacie – to chyba najsłabszy punkt w odniesieniu do całej serii – na uwagę zasługuje na pewno chłodna i zdystansowana Homura, dość interesująco prezentuje się tez Kyuubei, poza tym – raczej bez rewelacji: bohaterów oceniam więc na 8/10. Podsumowując – mocne 9/10. Czy oglądać? Jak w temacie!:)
  • Avatar
    A
    Zafcio013 15.12.2011 18:38
    I'm lovin' it
    Jeśli ktoś kiedykolwiek powie że to anime to badziewie, to niech wie, że ma o jednego wroga więcej. ;> Animek świetny ~pożarłem go w dwa dni~ !!! Może i zakończony „Happy Endem”, ale nie takim jak się spodziewałem. ;( Ale co tam.. Kocham to anime ! <3 ;3 <3
    • Luka 2.01.2012 23:22:55 - komentarz usunięto
      • Zafcio013 3.01.2012 09:45:26 - komentarz usunięto
    • @leksy12 2.05.2012 09:06:56 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Saber 5.12.2011 18:33
    Wymiata~
    Anime naprawdę warte uwagi. Pochłonęłam to w dwa dni. Ale ostatni odcinek jak zwykle ktoś mi musiał zepsuć oglądanie. -,-" Taki dramatyczny i decydujący a wszyscy pytają czemu siedzę w kącie i płaczę do telefonu (tak oglądałam to na komórce, jak oglądam anime w komputerze to wszyscy mi się gapią… a z telefonem jest szansa że uda mi się gdzieś zaszyć. zazwyczaj siadam za kanapą XD).
    Ajej. To było naprawdę świetne. :3 Sądziłam na początku, chyba tak po 3 odcinkach, że będzie fajne, ale nie przewidziałam że tak bardzo mi się spodoba.
    Tak bardzo… Jak bardzo? Tak, że daję 10 i zaznaczam ulubione ^^
  • Jasio 24.11.2011 16:54:42 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Fuji 23.11.2011 15:22
    fajne to
    j.w.
    oglądałam kiedys taki gatunek, każda przemiana dziewczynek była słitszit , że tak powiem.
    anime różni się od innych, ciekawe i obejrzałam je w 2 dni ^__^ podobało mi się, chociaż zakończenie mogło być bardziej 'happy' XD
  • Avatar
    A
    amarlagoon 11.11.2011 21:46
    Magical Girl na nowo
    Do „Madoki” podchodziłam bardzo ostrożnie. Dlaczego? Po pierwsze, bo naczytałam się pozytywnych opinii i jakiś tam statystyk gdzie zajęły pierwsze miejsce. Po drugie, małe dziewczynki z kolorowymi włosami i piskliwymi głosikami miały ratować świat, znowu. Aaaha. Po odwlekaniu dobrych kilku miesięcy, byleby tego tylko nie oglądać chwyciłam za 3 inne pozycje. Dopiero kilka dni temu postanowiłam, że: „dość czekania i zwlekania, oglądnę to wreszcie!”. No i zaczęłam…

    Jak przeważnie mam dość i wyłączam głośniki przy piskliwych głosach (np. taki Bakugan z dubbingiem, potrafi zabić, albo pozostawić poważny uszczerbek na zdrowiu!) tu nie było z tym problemu. Cała rozpacz Madoki jest dla mnie zupełnie uzasadniona.  kliknij: ukryte  No może tylko czasami było troszkę przedramatyzowane, co dało się znieść. Muzyka jest bardzo dobrze dopasowana. Najbardziej spodobał mi się utwór „You Should Become a Magical Girl”. Nie podobał mi się raczej ten „drugi świat”, ale trzeba mu przyznać, że był intrygujący i oryginalny. Ogólnie: pozytywne zaskoczenie. Poszło naprawdę gładko i nawet bez zgrzytów.

    „Madoka” jest dowodem, że czarodziejki to nie tylko uczennice, które zmienią kolczyki, założą koronę i BAM! Nikt ich nie poznaje!
    Wcześniej hasło „magicial girls” zawsze kojarzyło mi się z „Sailor Moon’em” (no ewentualnie z Witch’em. Lol). Teraz będzie głownie z „Mahou Shoujo Madoka Magic’ą”. Ode mnie mocne 8 ,a zastanawiam się nawet nad 9. Myślę, że warto obejrzeć , tym bardziej że ma tylko 12 odcinków. Jeśli wyjdą jakieś OAV’ ki to z chęcią obejrzę (na co chyba nie warto liczyć, no ale, ale…) Widzę, że jest też manga, ale czy jest to to samo co anime?
  • Avatar
    A
    Marie Antoinette 27.10.2011 20:42
    Nietypowe...
    Chyba pierwszy raz w gatunku (no dobra, nawet jeśli nie obejrzałam zbyt wiele produkcji tego typu) spotykam się z tym, że  kliknij: ukryte . W ogóle ta seria powiela wiele schematów, wywracając do góry nogami, mój dotychczasowy obraz anime z gatunku magical girls. Chyba największe wrażenie zrobiło na mnie zakończenie, takie… nieprzewidywalne? Choć z początku ciężko mi było polubić kogokolwiek, to później chyba wszystkie bohaterki w jakimś stopniu, zdobyły moją sympatię.  kliknij: ukryte 
    Bardzo podobał mi się świat przedstawiony, zupełnie jakby działo się to w przyszłości, a jednocześnie… niekoniecznie.
    Odrzucały mnie projekty postaci. Z czasem się przyzwyczaiłam, ale… jakoś tak mi się nie podobają. Niezbyt przekonywały mnie te zastosowania graficzne przy wiedźmach (wycinanki niczym z gazet, rysunków dzieci itp), dla mnie wyglądało to… komicznie.
    Muzyka to chyba największy plus tej serii. Już w pierwszym odcinku zwróciłam uwagę na ścieżkę dźwiękową. No i ten psychodeliczny ending… O_o
    Ogólnie rzecz biorąc, to podobało mi się, ale w moim mniemaniu zasługuje wyłącznie na mocne 8, wyżej bym nie dała. Bardzo ciekawy pomysł, choć z początku może nie budzić zainteresowania.
  • Avatar
    A
    tears 17.09.2011 16:42
    Cudo
    Anime w pełni zasługuje na każde dobre słowo, które o nim powiedziano. To bardzo wciągająca i wzruszająca historia od początku do końca.

    Choć pisząc recenzję dał bym pięć na pięć gwiazdek.
  • Avatar
    R
    joel 16.09.2011 15:39
    pałac dla mnie
    proste, jak się nad tym zastanowić: magical girl to po prostu… „czarodziejka” (przecież „czarodziejka” ≠ sailor moon :])
  • Avatar
    A
    Kanaria. 12.09.2011 17:39
    Ale ze mnie Superwomen!
    Jej,jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się,że nie wiedziałam jaki komentarz napisać do obejrzanego anime…

    Ok.Już zbieram myśli,usuwam z buźki żałosną minę i piszę…
    Naprawdę zaskoczyło mnie zafascynowanie tym tytułem.W recenzji czytamy,że twórcy Madoki chcieli odświeżyć nieco,klasyczny schemat anime o Magical Girls.I muszę przyznać,że w pewnym stopniu im się to udało.Dostajemy opowieść o  kliknij: ukryte 
    Tak.Pomysł oryginalny,ale fakt faktem i tak wyszło coś co dostało się na listę moich koszmarów (obok Tokyo Mew Mew).Ale dlaczego Madoka tak mi…nie przypasowała?
    1.Bo byli tam BEZNADZIEJNI bohaterowie.Znowu musiałam patrzeć na „poświęcające się dla ludzkości,biedne,niedocenione dziewczątka”.Wrr ile można?Czy chociaż jedna z nich nie mogła być egoistką i gdy ten zwierzaczek przyszedł do nich z propozycją,to po prostu wywalić go za drzwi,okno czy inną rzecz przez którą można coś wyrzucić?Jasne była tam jedna (ta co ciągle coś wcinała),która nie za bardzo przejmowała się innymi,no ale i tak była ta
    MAGICAL GIRL – czyli jednak pomagała ludzkości,nie? MADOKA – chyba najbardziej irytująca bohaterka anime,jaką kiedykolwiek widziałam (zaraz za Nagisą z Clannada,Asashiną z Melancholy of Haruhi Suzumiya oraz Yoshidą z Shakugan no Shana).To właśnie ona była tą,która zamiast cieszyć się faktem iż ma rodzinę,przyjaciół,kasę i SZCZĘŚCIE,wolała stać się obrończynią porywanych przez wiedźmy..żałosna była po prostu…
    2.Kreska,którą zostały „narysowane” postacie.Straszna!
    Małe,okrągłe głowy,rysowane flamastrem oczka,słodkie kolorki,cieniutkie nóżki ~~
    A projekt szkoły? To nie była szkoła,tylko jakiś zakład zamknięty,w którym chodzą delikwenci w białych charakterystycznych kaftanach zawiązywanych na plecach…
    Tła pojawiające się w świecie wiedźm były za to prześliczne.
    3.Zasada: „skoro twórcy obdarzyli mnie różowymi/żółtymi/czarnymi/czerwonymi włosami to muszę mieć różowa/żółtą/czarną/czerwoną sukienkę,a do tego różowe/żółte/czarne/czerwone buty,a w butach różowe/żółte/czarne/czerwone skarpetki,a na głowie różowe/żółte/czarne/czerwone wstążki,a na rękach różowe/żółte/czarne/czerwone rękawiczki oj sorry oczy tez muszę mieć różowe/żółte/czarne/czerwone”...uff może lepiej byłoby gdyby każda nosiła szary T­‑shirt? I kłopot z dobieraniem barw z głowy
    4.Animacja przypominała Dysneyowską produkcję o dwóch rysowanych myszkach (tak,chodzi o Myszkę Miki i Mini,ale nie w kolorze,kojarzycie?)
    5.Gdzie Ci mężczyźni? W Madoce panuje jakiś niż demograficzny co do płci nie­‑żeńskiej
    6.Beznadziejny op.
    7.Dlaczego główna bohaterka zachowuję się jak element tła? Tytuł 'głównej bohaterki' należy się tutaj Akemi Homurze,już pisałam czemu.
    8.Twórcy chcieli,ażeby potencjalny widz po koniec seansu poczuł smutek i żal za biedną Madoką.Tylko niby czemu miałabym jej żałować? Sama tego chciała.Ha!Trzeba było nie zgrywać Supermana M­‑A-D­‑O-K­‑A!!

    Podsumowując,
    DOBRZE CI TAK TY RÓŻOWA KLUCHO!!
    Anime dostało 1,pomimo ślicznych teł,ale sorry tło ma być tylko dodatkiem…
    • Avatar
      Mana 2.11.2011 19:15
      Re: Ale ze mnie Superwomen!
      Zabieram się do napisania odpowiedzi już szósty raz, ale daję spokój. Jakkolwiek bezproduktywne by to nie było, muszę powiedzieć, że po Twoim komentarzu odebrało mi mowę. Czy Ty się zastanawiałaś nad tym, CO oglądasz ? Nie znasz historii o kimś opowiadanej z perspektywy kogoś innego ? Kogoś kto staje się ważny,z powodu kogoś innego ? Wątek Homury traktujesz jak wadę ? Kochana, czego Ty chcesz od anime o magical girls ? Wiesz, że gdyby któraś z tych dziewczynek wyrzuciła Kyuubeya, nie byłoby całej historii ? Pomijam, że była jedyną właśnie historią Magical Girls, która MIAŁA sens­‑one tego nie robiły dla świata,a dla SIEBIE,bo dostawały COŚ w zamian. Każda. Z wyjątkiem Madoki. Twórcy nie byli naiwni, celowo Madokę taką stworzyli, sami jej to wytykali ustami innych postaci, całej akcji by nie bylo,gdyby Madoka nie chciała być taka. Poza tym,myślisz, że nie znalazłabyś wśród prawdziwych ludzi takich,którzy chcieliby bronić innych ? Stać się kimś wyjątkowym ? Zwłaszcza po przedstawieniu przez kogoś innego,jakie to „czadowe”? (tu o Mami, która przecież robiła,co robiła,bo nie miała wyboru). Madoka nie zgrywała bohaterki. Była nią. I wierz mi, wielu egoistów nie poradziłoby sobie z taką odpowiedzialnością. Jeśli wiesz,że od Ciebie zależy wszystko i chcesz żyć z tą świadomoscią,jesli wiesz,ze tylu Twoich przyjaciół się poświęciło dla takiej sprawy,lub przez nią,jeśli wiesz,że świat funkcjonuje na szokująco brutalnych zsadach i jeszcze wpada w cykliczność przez CIEBIE, jeśli wiesz,że tylko Ty to możesz zakonczyć,to inna bajka. To była konieczność. A dobre serce­‑niech nie sydkswalifkuje bohatera. I nie bierz się nawet za najbardziej hitowe Maho Shoujo, jeśli obawiasz się słodkich dziewczynek o dobrym sercu. Zwłaszcza, że by w krytycznym momencie zachować się tak,czy nie inaczej, udzielic komuś pomocy,nie potrzeba być słodką ciapą, wystarczy mieć tego serca choćby krztynę, gdzieś głęboko.
      aha, przyznaję Ci rację co do doboru barw. Też mnie to irytuje niepomiernie.
  • Avatar
    A
    Łakomczuszek Pospolity 4.09.2011 20:46
    Rozczarowanie
    Nastawiłam się na coś naprawdę odbiegającego od wszelkich schematów i… rozczarowałam się. MSMM nie było najgorsze, jednak dużym minusem były postaci. Czy na prawdę dużym wysiłkiem byłoby stworzenie jakiś chociaż troszkę mniej przesłodzonych i schematycznych bohaterek? Szczerze to nie polubiłam żadnej postaci. W dodatku zakończenie było dużym rozczarowaniem. Oczekiwałam czegoś oryginalnego i zaskakującego.

    Tak jak już ktoś wspominał  kliknij: ukryte 

    Miałam chociaż nadzieję że MSMM jakoś mnie poruszy, wzruszy, będzie dla mnie smutniejsze (co trudne nie jest, bo łatwo się wzruszam i płaczę na filmach), ale w tym aspekcie też się zawiodłam (możliwe że to kwestia tego że nie polubiłam postaci).

    Mimo wszystko nie jest tragicznie, grafika (nie kreska a tła) mi się podobała, a fabularnie było dobrze gdzieś do  kliknij: ukryte 
    Niemniej jednak nie rozumiem zachwytu nad tym anime. C:
  • Avatar
    A
    psiochaa 29.08.2011 21:30
    Z natury nie lubię czegokolwiek traktującego o magicznych dziewczynkach/wróżkach bla bla co przemieniają się za pomocą jakiś pierścionków itepe i w ogóle, ale Mahou Shoujo Madoka Magica zaskoczyło mnie, bardzo pozytywnie, fajnie skontrastowana kreska – przesłodzone bohaterki w mrocznym świecie, opening na początku mnie wkurzał jak wszystko o magicznych dziewczynkach, ale po paru oglądnięciach z rzędu bardzo mi się spodobał, fajny psychodeliczny klimat i zakończenie nietypowe, co jest dla mnie plusem, dodatkowo bardzo dobra muzyka, szkoda, że główny motyw zaledwie parę razy użyli w całym anime :-s
  • Avatar
    A
    Konata 28.08.2011 13:16
    madoka a buddyzm
    na poczatku oglądania serii nie byłam zbyt zachwycona, ot myślałam zwykła seriia o dziewczynkach ratujących świat. Cóż jednak się myliłam. zainteresowało mnie jawne czerpanie z filozofii (lub religii jak zwał tak zwał) buddyjskiej. struktura świata gdzie każde życzenie (pragnienie) wywołuje odpowiednią przeciw reakcje, jest to zasada biegunowości. wszystko każda emocja pozostawia po sobie jakieś piętno pozytywne lub negatywne. tak samo jak to co spotkało Madoke można porównać do stanu najwyższej nirvany gdzie człowiek nie może już egzystować w normalnym świecie.
  • Avatar
    A
    Ruka 21.08.2011 17:41
    hmm
    A co do tego anime jeszcze to tak zaczęłam się zastanawiac czy jest coś takiego za co oddałabym życie.Długo myślałam ale nie wymyśliłam nic
  • Avatar
    A
    ennis 21.08.2011 11:23
    Genialne, ale...
    Obejrzałam serię z nadzieją na to, że nie będzie to typowe „mahou shoujo”. Nie zawiodłam się. Zastanawia mnie tylko jedno:  kliknij: ukryte  Trochę dziwne, ale podobało mi się to.
    • Avatar
      Picard 18.09.2013 19:27
      Re: Genialne, ale...
      Bo Homura była nieśmiała, zamknięta w sobie i zakompleksiona, a tu nagle stała się przyjaciółką superbphaterki, która na dodatek uratowała jej życie. Gdybyś był/była w sytuacji Homury, nie schlebiało by Ci to? I Madoka to jej JEDYNA przyjaciółka… Chodź o interpretacji lesbijskiej też mi wiadomo – tak samo jak o rzekomym podtekście seksualnym pomiędzy Sayaką a Kyoko. Osobiście uważam, że to nadinterpretacja. Nie to, żebym był homofobem, ale uważam, że taka interpretacja sprawia, że motywacje tych bohaterek stają się bardziej egoistyczne i banalne – po prostu chcą seksu?
  • Avatar
    A
    Massacre 20.08.2011 21:48
    Miła niespodzianka
    Anime bardzo fajne. Na długo pozostanie w mojej pamięci, ze względu na swą oryginalność. Grafika jak dla mnie piękna i wyróżniająca się. Na plus są też świetne bronie (a nie jakieś powydziwiane czary) oraz bardzo ładne stroje. Fabułą nie raz mnie zaskakiwała, było inaczej niż przypuszczałam.
    Ok, teraz minusy. Okropni bohaterowie. Główna bohaterka to jakaś pomyłka, jej przyjaciółka także. Kyoko oraz Homura (szczególnie ta pierwsza) na początku były interesujące, można by powiedzieć, że je trochę polubiłam, ale z biegiem czasu srogo się zawiodłam.  kliknij: ukryte  O Homurze często nie wiedziałam co myśleć, raz ją lubiłam, a raz nie. Ostatecznie wyszło na NIE.
    Wygląd wiedźm mnie zaskoczył, ale jak dla mnie były one po prostu dziwne. Tak samo z zakończeniem.  kliknij: ukryte 
    Miałam wielki problem z ocenieniem tego anime. Plusów jest prawie tyle samo co minusów, a im dalej oglądasz tym jest gorzej. Na pewno nie jest ono przeciętne, ale nie zasługuje na miano wspaniałego. 7/10
    • Avatar
      Massacre 20.08.2011 21:49
      Re: Miła niespodzianka
      Tak jak sobie teraz to przeczytałam to sama sobie przeczę xD
    • Avatar
      Costly 21.08.2011 08:06
      Re: Miła niespodzianka
      Jak tak na spokojnie Madokę obejrzę, to ona sama sobie przeczy, tak więc to może być bardzo adekwatna ocena ;p
  • Avatar
    A
    Ruka 20.08.2011 20:39
    super
    Bardzo fajne anime .Nie spodziewała się tego po przeczytaniu fabuły.Bardzo mi się podobało.Grafika była bardzo oryginalna a projekty postaci podobały mi się.Wiedźmy z taką grafiką w anime spotkałam się po raz pierwszy .Zaskoczyło mnie to ale bardzo pozytywnie.Co do muzyki juz w pierwszym odcinku na samym początku spodobała mi się ta nutka co leciała więc co do tego nie mam żądnych zastrzeżeń.Polecam to anime.Tylko nie skończyło się tak jakbym chciała ale to nic
  • Avatar
    A
    petroniu 15.08.2011 02:59
    Madoka
    Nie podzielam zachwytów nad tym serialem. Fabuła dość kiepska, może dlatego, że nie przepadam za zrzucaniem wszystkiego na przeznaczenie oraz za zabawami z czasem. Do tego mazgajowata główna bohaterka, zero charakteru. Za to graficznie bardzo ciekawie pomyślane. 6/10.
  • Avatar
    A
    Chemik89 11.08.2011 17:43
    o/
    Wyszło całkiem przyzwoicie – nie mam sie specjalnie do czego przyczepić –  kliknij: ukryte  – Taki mix „SE. Lain”+„Angel Beats!”+„czarodziejki z księżyca :P”+American McGee's Alice :>
    8/10
    • Avatar
      alice 15.08.2011 00:06
      Re: o/
      trafne skojarzenie ;-) Masz rację :)
  • elohwdp 11.08.2011 00:22:09 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Mana 5.08.2011 20:10
    Najpierw o zakończeniu
    Wszystkim spadła ocena ze względu na zakończenie. Prawie. Ciekawe, czemu ? Czytałam na bieżąco wszystkie komentarze, uwielbiałam zagłębiać się w spekulacje, jak zwykle. Tyle, że zawsze jak je czytam, do którejkolwiek serii anime, czy książki, filmu, na koniec zgrzytam zębami. Wszyscy są niezadowoleni, bo przewidzieli zakończenie ! No, to faktycznie, straszne. Jest rzeczą NIEMOŻLIWĄ by jeden reżyser, czy ich cała grupa stworzyła historię, której żaden z ją śledzących nie odgadł, nie domyślił się. Poza tym, dobrze skonstruowana historia, ma przesłanki, musi być logiczna, musi dawać możliwość domyślenia się, rozgryzienia zamysłu autora. Zaskakujące, gwałtowne zwroty akcji ? Jak najbardziej,ale wszystko musi mieć sens, nie może to być wyjęte z rękawa. Fani mieli mnóstwo propozycji zastępczych dla Madoki, ale nie dogodzi się wszystkim. Ona miała właśnie taka być dobra, łagodna, słodka, chcąca pomóc wszystkim, jak właśnie typowe, główne bohaterki. Czy chęć pomocy, uratowania wszystkich, wiedząc, że jest się jedyną osobą do tego zdolną jest aż tak rażąca, aż tak nieludzka? Na płaszczyźnie anime, Madoka była osaczoną zewsząd dziewczyną, której życie się wywróciło nie tylko do góry nogami, ale zostało jeszcze parę razy przeturlane. Ona nie miała celu być oryginalną, by widzowie za ekranami jej przyklaskiwali,a znaleźć wyjście z sytuacji, tak sformułować życzenie by jedno­‑jedyne mogło wszystkim i nie obróciło się w Zło. Nie myślała „muszę teraz zrobić coś dziwnego,żeby aż oczy wybałuszyli,ludzie na mnie patrzą” a „muszę to skończyć raz na zawsze”. Zachowała się jak człowiek, nie jak bohaterką,co, paradoksalnie,czyni ją jak najbardziej dobrą,realną postacią. Wybrała to,co wydało jej się najlepsze i w mojej skromnej opini wszystko inne w końcu w Zło by się obróciło, a sprawa i tak była wystarczająco zapętlona i co raz to trudniejsza. No,ale gdzie tam moja opina, skoro akceptuję, że ktoś może chcieć się poświęcić, to znaczy, że jestem po prostu bardzo mało wymagającym widzem, prawda ? Dla mnie nic to nie psuje. Inne dziewczyny nie były jak Madoka, jedna się taka znaleźć musiała, poza tym, gdyby właśnie nie to jej rozpaczliwe pragnienie przydania się komuś, bycia w czymś dobrą, zaniżone poczucie własnej wartości, nieumiejętność sprecyzowania czego chciałaby dla siebie, stanowiła oś fabuły. Bez tego, Homura nie miałaby po co skakać w czas, nie byłoby gry z Kyuubeyem.
    Nie psuje,a wręcz zachwyca. Wśród komentarzy i spekulacji fanów od początku pojawiały się nawiązania do „Fausta”. Mnie się one spodobały,obszerne wyjaśnienia,porównania, zwłaszcza,że książkę tę przeczytałam od deski,do deski i bardzo lubiłam. Kiedy patrzyłam jak na „Fausta” w wersji mgical girl (czyn karkołomny, nigdy bym nie pomyślała wcześniej,że to możliwe, więc i ogromnej dokładności w tym nie wymagałam), cieszyłam się jeszcze bardziej i od początku wiedziałam, jak to się skończy, w najmneijszym stopniu mnie to nie rozczarowało. Skoro bawili się tak w wyszukiwanie symetrii, to czemu nie poszli dalej ? Zakład Boga z diabłem o duszę Fausta zakończył się zwycięstwem Boga, gdyż Faust odnalazł szczęście w Pomaganiu Ludziom! Przestał myśleć o sobie i dopiero wtedy zaznal szczęścia, poświęcał się tak,jak poświęciła się Madoka, było to jedynym, co mogło uchronić jego duszę od ostatecznej dewiacji! Zakończenie nie jest cukierkowe, właśnie dlatego, że Madoka dobra, ale cenę zapłacić musi, nikt nawet nie pamięta o jej poświęceniu, mimo, że tak naprawdę sam fakt iż całe Uniwersum się zmieniło, jest już największą możliwą czcią ku jej pamięci. To ma być cukierkowe ? Świadomość, że ktoś tam wykazał czysty (choć dla mnie, Madoka od początku nawijająca,że chce być użyteczna i nic więcej, nie robiła tego tylko dla innych) altruizm jest mdląca, czy krzepiąca ? Pokazali tez w zakończeniu, że nigdy nie ma białych bez czarnych, że nawet jeśli nie ma wiedźm, nieszczęście zawsze będzie istnieć i zawsze znajdzie drogę, a walczących w jej obronie nadal będzie to kosztować życie. Ona nadała tylko sens temu powołaniu, spełniła wizję Sayaki, można powiedzieć.
    Maiłabym masę napisania o samym anime, bohaterach, ale w tej chwili nie mogę, jakby to głupio nie brzmiało,a tymczasem nie chcę deletować skoro już się tak rozpisałam i odważyłam wypowiedzieć.
    • Avatar
      Stasiu 5.08.2011 22:22
      Re: Najpierw o zakończeniu
      Dobre, sam bym lepiej nie napisał.

      Tylko pamiętaj, że powinnaś czasem patrzeć na anime bardziej powierzchownie, wtedy zrozumiesz jak bardzo jest płytkie ;)
      • Avatar
        Mana 7.08.2011 00:24
        Re: Najpierw o zakończeniu
        Mogę, pewnie, tylko po co sobie odbierać tę przyjemność ? Twórca ma jakąś wizję,powołuje do życia niekoniecznie skomplikowane postaci, ale resztą zajmuję się już ja. Odbiorca. Każdy może znaleźć w tym coś innego, dopatrzeć się drugiego dna, którego może wcale nie było na początku, czegoś, co autorom w życiu nie przyszłoby do głoów, ale cała magia nie tylko anime, ale i sztuki w ogóle. Jeśli pobudzi kogoś do refleksji ,do stworzenia czegoś nowego, do rozwinięcia postaci, czy wątku za kogoś, to proszę bardzo. Wiele serii i postaci żyje głownie dzięki fanom, którzy nadają im głębi, którym chce się rozmyślać nad tym, co kto je na śniadania i co myśli spoglądając na idących za oknem ludzi.
        A Madoka dla mnie jest wyjątkowa. Nie jest czymś, co sprawi, że padnę na kolana i zmienię całe swe życie, nie jest serią 10/10, ale pamiętajmy,że to Magical Girl i gatunek ten z góry narzuca jej pewne ograniczenia. Nie jest on ambitny i nie będzie, jeśli pokaże się choć troszkę, zawrze jedną ciekawszą, niekoniecznie wstrząsająco odkrywczą myśl, to już jest nieźle.
  • Avatar
    A
    Shirotora 4.08.2011 17:56
    I tak nadeszło piąte cudo...
    Tak przeglądałem raz na internecie, co by tutaj ciekawego obejrzeć.
    Wchodzę na na jedną stronkę i śledzę sobie listę anime.
    Doszedłem do litery „M”. Widzę Mahou Sensei Negima. W sumie dobre to było anime, tylko nie widziałem drugiej serii. Pomyślałem, że może by tak obejrzeć.
    Ale mój wzrok „zjechał” na poniższy tytuł, tj. Mahou Shoujo Madoka Magica. No cóż… coś znowu związane z mahou, więc postanowiłem, że zobaczę recenzję i jakieś „zrzutki”.
    Recenzja mnie zaciekawiła, ale przez dołączone screen'y pomyślałem: „Czy to jakiś aby kicz nie będzie?”. Z ledwością, ale się przemogłem, zacząłem oglądać pierwsze odcinki i pomyślałem: „Jaki ja jestem durny…”
    Coś tak wspaniałego nie zasługiwało na żaden upór, przed rozpoczęciem seansu. Wielki wstyd i zażenowanie z mojej strony. ;)
    Gdy obejrzałem sobie pierwszy odcinek, to odnośnie grafiki która występowała w tym anime nie wiedziałem co rzec. Wydawała się dziwna, inna i momentami mocno surrealistyczna.
    W trakcie oglądania drugiego odcinka, uznałem, że jednak jest niesamowita (w sensie jak najmocniej pozytywnym) i cieszyła/zadowalała mnie, aż do końca serii.
    Jednak racją będzie, że jeżeli chodzi o inne osoby oglądające to anime, zdania odnośnie kwestii wizualnej anime będą podzielone. Będzie się albo podobać, albo nie. Kwestia gustu.
    Odnośnie seiyuu, ścieżki dźwiękowej nie mam co się również przyczepiać. Doskonale brzmiący aktorzy głosowi i odpowiednio dobrana muzyka oraz inne dość klimatyczne dźwięki, nie zasługują moim zdaniem na żadną krytykę. Również zachwycił mnie mocno opening i (zwłaszcza) ending.
    Ogólne wrażenie, czyli jak wyczuwalny jest klimat i jak „wypisana” została tutaj fabuła, zasługuje na największe względy. Choć temat jest niezbyt oryginalny tj. czarodziejki i wiedźmy, to wykonanie po prostu… jest po prostu rewelacyjne.
    Pamiętam, że zaskoczył mnie 10 odcinek gdzie fabularnie myślałem iż, akcja zaczyna tworzyć alternatywną ścieżkę wracając w pewnym sensie znowu do przeszłości (początku anime). Myślałem, że znowu następne anime naśladuje motyw wielu ścieżek wziętych z gier np. visual novel, eroge. Już miałem „wybuchnąć płaczem”, że pewno spartaczyli tym rozwiązaniem tak pięknie już idące anime. Ale po dalszym przejrzeniu odcinka zrozumiałem w czym rzecz i negatywna wielowątkowość prysła. Znów mogłem dalej z radością napawać się pięknem tego anime.
    Przy takim uwielbieniu tej serii, nie potrafię wymienić wad. Może i jakieś istnieją, ale są dla mnie niewidoczne, a więc nieistotne.
    W mojej prywatnej liście rankingowej były cztery pozycje na pierwszym miejscu, które otrzymują ode mnie 10/10 i które nie potrafię określić które lepsze. Są to: Higurashi no naku koro ni, Toradora, Ore no imouto ga konna ni kawai wake ga nai i Bakemonogatari.
    Teraz dochodzi do tego piąta pozycja:
    Mahou Shoujo Madoka Magica
    Bezsprzeczne 10/10. Polecam.
  • Avatar
    A
    TraveltotheMoon 4.08.2011 00:14
    Sugoi !
    Świetne anime. Serię obejrzałam w 1 dzień ,odcinek za odcinkiem. Mega wciągające i wzruszające. Kreska moim zdaniem odpowiednia do tego anime, nadaje mu psychodeliczny klimat. Muzyka też na dobrym poziomie . Fabuła jest bardzo dobrze prowadzona, twórcy niczego nie spieprzyli oprócz ostatniego odcinka bo jak każdy chyba, chciałam aby był trochę bardziej szczęśliwszy. Postacie są bardzo fajne,można je polubić , Najbardziej polubiłam Sakurę <tą z jedzeniem> . Była świetna. Ogólnie anime zasługuje na ocenę 10 za całokształt i plasuje się u mnie na 2 miejscu w ulubionych, napewno będę do niego nie raz wracać .
  • Avatar
    A
    vivienne 3.08.2011 20:30
    Łańcuchy wciąż nie zerwane
    Nastawiłam się pozytywnie. Ciekawa grafika, przedstawienie wiedźm, tajemniczy charakter  kliknij: ukryte  rozbudziły mój apetyt. Dodatkowo wychudzona Mokona, która okazuje się zwykłą świnią. I wszystko byłoby piękne, gdyby nagle kultowa bohaterka nie zamieniła się w zwykłą beksę. Błagam, myślałam, że mi tego oszczędzą. Nie mogli zrobić z Homury bezuczuciowej wysłanniczki z ponurej przyszłości, albo nawet zapętlić, że to ona za każdym razem staje się przyczyną decyzji Madoki (np. że to ona jest Walpurgi's Night)? Taki banał na sam koniec.
    Jedyne, co tak naprawdę zrobili w porządku to Mami, która ukazuję podstępne działanie Kyuubeya, oraz Sayakę. Reszta mnie zawiodła.
  • Avatar
    A
    alice 26.07.2011 20:58
    Bardzo dobre anime
    tytułem wstępu mam już ponad 21 lat :) Ale i tak po przeczytaniu tej owocnej recenzji , skusiła mnie ona na tyle ,aby to anime zobaczyć ,tak z ciekawości , mimo,że nie przepadam za tego typu gatunkiem. Ale ale , pierwsze wrażenie to kreska… troszkę nie przyzwyczajona jestem i mnie jednak denerwowała , ale jakoś się przyzwyczaiłam. Anie jednym tchem pochłonęłam , przesuwając niektóre fragmenty to fakt. Oglądając w bardzo dobrej jakości doszłam do wniosku ,że graficznie jest dobre ,szczególnie tła podczas wal i walki były dopracowane do perfekcji. Muzyka – tak polubiłam ją i mam już u siebie wgrane wszystkie kawałki. Sama fabuła na tyle mnie pochłonęła,że przez 1 noc zobaczyłam i zostało to anime zapamiętane.Akcja szybo brnie naprzód , więc widz się nie nudzi . Sama byłam ciekawa , o co tak naprawdę tu chodzi. Jedynie końcówka skojarzyła mi się ,nie wiem czemu z NGE. Polecam , nie tylko najmłodszym, bo to naprawdę mroczne czarodziejki
  • Avatar
    A
    azusa 21.07.2011 17:31
    ooochhh
    xxx Co by tu napisać po tych wszystkich komentarzach? Anime fantastyczne, oceniłam 10/10, co nie znaczy,że było idealne;P. Średnio mi się podobała grafika postaci- plusem były oczy wyglądające na ręcznie rysowane,ale reszta…nie bardzo. Nie mogłam zrozumieć też, czemu po śmierci Mami reakcja Sayaki była prawie żadna, zero łez, nic? Dziwne to… Baardzo mi się podobała ale i zaskoczyła grafika wiedźm­‑kto teraz robi takie animacje? Wszędzie tylko ta komputerowa grafika, brrr. Opening… dziwny trochę, zapowiada kompletnie inną historię niż ukazana w anime. Ending- achh… Jak ja kocham Kalafinę!! Postaci- moją ulubioną jest Homura. Tak,tak nie Madoka a czemu? Homura wydaje mi się najbardziej prawdziwa, chociaż Madoka też nie jest zła. Reszta wypada bladziej, zwłaszcza Sayaka. Kyubey? Przerażał mnie z odcinka na odcinek coraz bardziej. Oczywiście musiałam się popłakać ;) nie wyrobiłam w odcinku 10- jak silną ona musiała mieć wolę by w kółko to powtarzać?! Ja wolałabym się zabić.. Jak strasznie przy tym cierpiała ;( Na początku odcinku 12 też poszły mi łzy, ale zawsze tak mam, gdy widzę,że ktoś poświęca swoje życie dla innych. Polecam to anime wszystkim wrażliwym na świat :)
    • Avatar
      azusa 22.07.2011 13:23
      Re: ooochhh
      małe uzupełnienie komentarza: skorzystałam z linka umieszczonego przez Breathe. Dzięki ci za niego! Zwrócił moją uwagę na fragmenty zakończenia, które obejrzałam bez większego zastanawiania się. Przyznaję, Madoka świetnie dopracowała swoje życzenie kliknij: ukryte  Także scena po końcowych napisach..aż muszę ją jeszcze raz zobaczyć.  kliknij: ukryte  Nie rozumiem ludzi, których nie rusza altruizm Madoki. W końcu świat widział mnóstwo ludzi takich jak ona! cytat " Zawsze ktoś walczy za ciebie” z niczym wam się nie kojarzy?! Partyzanci podczas 2 wojny świat. tak samo poświęcali swoje życie dla znanych i nieznanych im ludzi, dając im nadzieję na spokój i szczęście… To anime wcale nie jest o mahou shoujo, tylko o nas, ludziach, o tym jak wiele potrafimy poświęcić dla innych oraz, że każda osoba może zbawić świat. Tym, którzy zachwycili się tą serią polecam książkę Doroty Terakowskiej „Samotność Bogów” UWAGA! na końcu przyda wam się zapas chusteczek ;)
       kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Maciejka 22.07.2011 13:45
        Re: ooochhh
        No, mnie altruizm Madoki nie rusza w ogóle, wcale a wcale. I porównanie jej do partyzantów wydaje się nie na miejscu, oni nie mogli poprosić pluszowej maskotki o spełnienie życzenia. Madoka miała taką okazję i zamiast postąpić rozważnie, kliknij: ukryte  Dla mnie to jest nielogiczne, idiotyczne, przedramatyzowane i rozczarowujące, bo wszystkie spekulacje w Internecie dotyczące jej życzenia były bardziej racjonalne niż to, co nam zaprezentowała. Właśnie przez zakończenie moja ocena Madoki nieco spadła.
  • Avatar
    A
    Otōsan 18.07.2011 22:53
    MMM... (Madoka Mega Masochistka)
    Anime moim zdaniem warte zobaczenia jedynie dla graficzno­‑surrealistycznych wstawek ze świata wiedźm. Chociaż nie, dla tych fragmentów to właściwie można poprzestać na paru odcinkach, nie trzeba się katować całością…Co do samych graficznych eksperymentów to można je uznać za udane lub nie, ale zobaczyć warto chociażby po to żeby wyrobić sobie jakieś zdanie w tym temacie. Ja sobie wyrobiłem i szczerze mówiąc jako ciekawostka to może okej ale w większej dawce to średnio strawne…

    Natomiast fabuła to „perełka”. Bełkot o dziewczęciu lubiącym cierpieć za miliony wciśnięty w opowiastkę o czarodziejkach z księżyca w gotycko surrealistycznym sosie. Tak pokrótce można by toto streścić. I tu można by zamknąć cały temat tego „odkrywczego” dzieła.
    Ale mam ochotę popastwić się jeszcze trochę, więc jak kogoś bardzo denerwuje moje podejście do tej serii to proszę oszczędzić sobie czytania reszty.

     kliknij: ukryte 

    No dobra dość tego pastwienia się… Jak chcecie to i tak oglądniecie ;)







    • Avatar
      SuiKaede 19.07.2011 18:19
      Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
       kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Otōsan 19.07.2011 19:22
        Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
        W sumie to fakt że jest to chwyt często stosowany i zazwyczaj nie zapada w pamięć , ale recenzent wyrażał zachwyty nad odmiennością rodziny Madoki w której to matka jest osobą pracującą i utrzymującą dom. Taką super przebojową kobietą sukcesu. Więc w momencie gdy ta super babka nagle wali takim tekstem to kłuje to w oczy dwa razy bardziej ;)
        • Avatar
          SuiKaede 19.07.2011 21:09
          Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
          Haha, racja ;) Ja jakoś niezbyt patrzyłem na rodzinę Madoki. Była taka.. zwyczajna? Zalatująca Nanohą, MKR albo inną serią o nastolatkach.
          Tak czy inaczej, animce byłyby sto razy lepsze, gdyby postacie nie zachowywały się tak głupio ;)
    • Avatar
      b0rsuk 20.07.2011 00:18
      Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
      hm… obejrzałem… nie jest to złe :) prawda że jest inne od reszty Mahou Shoujo, ale… ale… co tu będę dużo mówił, po prostu Otōsan ma rację, taka prawda… anime jest dobre, ale za dużo w nim tej „głupoty” :p końcówka jest już zupełnie powalająca :/ Dramat bohaterki na własne życzenie :)
      PS: mi tak szczerze to ten świat wiedźm nie zbyt się podobał, jak dla mnie za dużo chaosu i latających śmieci.
      • Avatar
        SuiKaede 20.07.2011 11:52
        Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
        A mi to zakończenie się właśnie podobało. Dobrze wybrnęli z niego tak, aby nie było ani za słodko, ani za gorzko.
         kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Costly 20.07.2011 21:07
      Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
      Jakbym piętnować miał fabułę, to  kliknij: ukryte  To jedna z tych rzeczy które miałem na myśli mówiąc, że postaci zachowują się pod fabułę, a nie wedle jakiejś własnej logiki. I to tylko jedna z wielu…

      Ja tam jednak uparcie będę całej intrygi bronić, nawet jeżeli zgniotła ona potężnie portrety postaci :] Bardzo podobało mi się, jak  kliknij: ukryte  No i też nie jest tak, że nie mogę powiedzieć dobrego słowa o postaciach, bo co nieco kolorów w nich też się pojawiło – K kliknij: ukryte  Kilka takich luźnych, pozytywnych odruchów względem ich miałem. Choć gdyby to ode mnie zależało, to wywaliłbym wszystkie i rozpisał od nowa ;p
      • Avatar
        Slova 20.07.2011 22:40
        Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
        Ale przecież jej życzeniem właśnie było to,  kliknij: ukryte 
        • Avatar
          Orzi 21.07.2011 00:28
          Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
          Dodajmy, że taką a nie inną formę życzenia sprowokował milusi futrzak vel QB. Homura po prostu nieświadomie poprosiła o to, co zasugerował jej Kyuubey, nieświadoma pod wpływem emocji możliwości rozwiązania sprawy łątwiej :P
        • Avatar
          Costly 21.07.2011 21:01
          Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
          Totalnie nie kupuje tego wyjaśnienia.

          Zaczynając od podstaw,  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Stasiu 2.08.2011 10:09
      Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
      Nie powiem, żeby wszystko było tu logiczne i realistyczne, ale to serial o magicznych czarodziejkach. Nie mam nic przeciwko naiwności w takiej produkcji, zwłaszcza, że autorzy bawią się konwencją i parodiują (nie wiem czy to dobre słowo…) typowe głupie elementy mahou shoujo. Ale spróbujmy spojrzeć przyjrzeć się twoim argumentom:

      madoka (faktycznie masochistka :) – nie ma co zaprzeczać, że jest różowo­‑słodka i naiwna. Mógłbym napisać, że zmienia się to w trakcie serii, ale nie o to chodzi. Jeśli ktoś oczekiwał, że główna bohaterka mahou shoujo nie będzie słodka, to nie zrozumiał założeń anime. Chodzi o to żeby wziąć typowe (przynajmniej na pierwszy rzut oka), postacie z mahou shoujo (patrz-> pierwszy odcinek) i wstawić je do świata, który w szyderczy sposób, kpi sobie z walki o miłość, przyjaźń i pluszowe zwierzątka… Ale trzeba obalić argumenty:
       kliknij: ukryte 

      Co do Homury, na postać trzeba spojrzeć z dłuższej perspektywy:
       kliknij: ukryte 

      Nad koleżankami nie trzeba się rozwodzić, nie mają jakiegoś skomplikowanego tła, są w takim stopniu realistyczne jak każda bajkowa postać…

      Co do uroczej maskotki, to całkiem dobrze spełnia swoją rolę. Zwłaszcza, że nie ma emocji. Zauważ, że niestabilność emocjonalna jest jak najbardziej na jego korzyść (a nawet jest to jego cel). Do tego można zauważyć, że tak naprawdę to on nigdy nie skłamał (może nie potrafi?), a mimo to osiągnął swój cel (madoka stała się czarodziejką).

      Inne postacie są tak słabo zarysowane, że możemy o nich powiedzieć wszystko i będzie to uznane za prawdopodobne. Np. jej mama uciekła z domu, bo miała zbyt surowych rodziców i teraz nie chce stracić zaufania córki – zresztą, chyba nie myśli, że kliknij: ukryte  tylko coś w stylu „idę do budynku obok, pogadać z przyjaciółką”. Zresztą, dla mnie dziwniejsze jest to, że madoka w tej scenie nie mówi i nie zachowuje jak dziewczynka w jej wieku. Nikt nie widzi różnicy z tym co była na początku ?
      • Avatar
        Otōsan 2.08.2011 21:47
        Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
        Muszę powiedzieć że sądząc po tym co piszesz potraktowałeś tą serię poważniej niż ja. Rzekłbym że zanurkowałeś głębiej w odmęt czarnego humoru autorów.
        Choć z drugiej strony ciężko powiedzieć co artysta miał na myśli, mówię tu o twórcach serii. To że traktują magiczne dziewczątka z przymrużeniem oka to nasz wniosek. W sumie równie dobrze może się okazać że są osobami które biorą ten temat bardzo serio i zapragnęli stworzyć nowy kanon "kurai­‑baka­‑Mahō shōjo" ;)
        A my w swojej naiwności za żart wzięliśmy ich wysiłki ;)
        Natomiast kawałek o ciężkim dzieciństwie mamy Madoki zapowiada się na smakowity temat do rozważań (a przynajmniej ciekawszy niż ta seria ;))
        • Avatar
          Stasiu 5.08.2011 22:15
          Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
          Słyszałem, że wodniki mówią często o sobie w liczbie mnogiej. Jesteś spod tego znaku ? No i dziękuję za docenienie mojego talentu :)

          W każdym razie – animacja to sztuka, a nie nauka, jeśli coś wywołuje dyskusje, jest lubiane i nienawidzone, to po części spełniło już swoje zadanie. Czas zweryfikuje, czy to samorodek, czy zwykły piryt.

          Ps. Dobre, dobre, sarkazm, najniższa forma dowcipu, ale za to najwyższa forma inteligencji ;)
    • Smakosz1 24.08.2011 22:43:15 - komentarz usunięto
    • Avatar
      lasagna777 30.07.2014 13:46
      Re: MMM... (Madoka Mega Masochistka)
      Wydaje mi się, że nie oglądałeś uważnie.
       kliknij: ukryte 

      Najwyraźniej tak!!! kliknij: ukryte  I całe szczęście dla ludzkości…
  • Avatar
    A
    Yuuu 17.07.2011 20:00
    Całkiem niezłe, a nawet dobre
    Postanowiłam jednak obejrzec, bo zbyt duży szum w okól tego anime nie pozwolił mi zignorowac tej pozycji.
    Na początku nie podobało mi się wcale, później nieco bardziej, a w połowie zaczęło mnie wciągac. Oczywiscie, są rzeczy które w serii mnie rytowały np opening, który według mnie pasuje do bajki dla 5 latków… Mogłabym zaakceptowac go w serii komediowej, a madoka do takich nie nalezy. Jakoś tak mi to się gryzie ze sobą, no ale nieważne – kwestia gustu :)
    Pomimo drobnostek seria naprawdę mi się spodobała bo jednak nie jest przeciętna. Owszem, nie jest genialna, nie jest moją ulubioną jednakże wyróżnia się na tle innych anime, które miałam okazję obejrzec. Fajnie, że twórcy wpadli na całkiem oryginalny pomysł. Mozna się czepiac, że nie wszystko jest logiczne, że nie wszystko jest wyjaśnione, ale wydaje mi się, że bardziej należy się skupic na przesłaniu niż na nieścisłosciach w fabule. I własnie za to przesłanie daje dużego plusa, może nie jest jakies odkrywcze, ale podoba mi się ten dramtyzm sytuacji, który jest taki realny, pomimo, że kreska i wszystkie animacje są takie abstrakcyjne. Generalnie polecam, nie radze nastawiac się na trzęsienie ziemi, ale może się spodobac, zaciekawic a nawet wzruszyc. I najważniejsze: nie zniechecajcie sie po 1szym odcinku, bo niestety na początku anime sprawia o wiele gorsze wrażenie niż po obejrzeniu całości.
  • Avatar
    A
    Yuu 16.07.2011 23:55
    o co chodzi z tą seria???
    Wszyscy się zachwycają a ja widząc opening, kreskę, durna madoke i generalnie wszystko jestem zirytowana po połowie 1szego odcinka. Nie wiem, czy to jakiś zart, czy po prostu muszę byc cierpliwa i oglądac dalej….
    • Avatar
      SuiKaede 17.07.2011 10:37
      Re: o co chodzi z tą seria???
      Jeśli naprawdę nie lubisz Magical Girls, to sobie odpuść, bo seria raczej Ci nie podejdzie.
      Jeśli nie przeszkadza Ci ten gatunek, to oglądaj do 3 epa a potem decyduj, co dalej ;]
    • Avatar
      Kysz 17.07.2011 14:52
      Re: o co chodzi z tą seria???
      Tak na dobrą sprawę to ja też nie wiem, co tu ma tworzyć taką dobrą serię. Zaczęłam oglądać, słysząc same pochlebne opinie i niestety bardzo się nacięłam. To akurat nie jest seria, która się jakoś szczególnie rozwija po tym 2, czy 3 epku, tylko po prostu brnie dalej w to samo z małymi dobrymi momentami. Gdybym wiedziała o tym wcześniej- nie zabrałabym się za to, dlatego też tobie radzę odpuścić, bo naprawdę nie warto^^ Niech przynajmniej jedna osoba zostanie uratowana od tej głupoty xd
      • Avatar
        Slova 17.07.2011 18:42
        Re: o co chodzi z tą seria???
        Bo oglądanie Meduki po zakończeniu emisji mija się z celem. W tym anime dobre było to, że dało się spekulować. Nawet nie chce mi się liczyć, ile różnych teorii na temat tego serialu powstało.
        Acz, jeżeli ktoś nie jest w stanie sam zauważyć nawiązań do Fausta, to anime mu się z pewnością nie spodoba.
        • Avatar
          Costly 17.07.2011 19:37
          Re: o co chodzi z tą seria???
          ...akurat to ostatnie uważam za stuprocentowo fakultatywny warunek, nie popadajmy w paranoje ;p To nie głęboka opowieść, gdzie większość przyjemności z oglądania czerpać możemy z łapania nawiązań, nawet jeżeli sporo z nich ułatwia nadążanie za fabułą.
        • Avatar
          Kysz 17.07.2011 21:14
          Re: o co chodzi z tą seria???
          Tak generalnie to Madoke zaczęłam oglądać, gdy wyszło tak z pięć odcinków…i jakoś nie zauważyłam momentów do tegoż spekulowania- to anime było zbyt przewidywalne. Na początku można się było zastanawiać jedynie kiedy ta Madoka wreszcie wypowie to życzenie i stanie się czarodziejką, ale potem już było wiadome, że dopiero na końcu. Swoją drogą ciekawe, że nie powiedzieli jakie było jej pierwsze życzenie (w końcu była czarodziejką, gdy po raz pierwszy spotkała Homure), skoro z tym tak długo się guzdrała…
          Swoją drogą te wszystkie „nawiązania” wcale nie muszą przesądzać o poziomie anime, bo najczęściej są wpychane widzowi albo na siłę, albo są tak proste do odbioru, że to aż szkodzi…
          • Avatar
            Slova 18.07.2011 01:52
            Re: o co chodzi z tą seria???
            Mało miejsca do spekulowania?
            Kim (czym) naprawdę jest QB? CO znaczył sen Meduki? Co tam widziała? Czym są napisy na ścianach, pojawiające się w rzeczywistości wiedźm? Co symbolizują ich atrybuty? Dlaczego Kyuubeiowi tak mocno zależy na Madoce? Kim Jest Homura Akemi? CO ją łączy z Madoką i dlaczego chce przeszkodzić Qbiemu? Wreszcie – jakie ma znaczenie czarny kot, pojawiający się w stop­‑klatce na końcu openingu? Czy rzeczywistość przedstawiona to sen, czy może świat stworzony na nowo?

            Miejsca mi zbraknie na wypisywanie pytań. W każdym bądź razie spekulacje na temat odpowiedzi, jakie prowadzili fani, starczyłyby do napisania olbrzymiej książki.
            • Avatar
              Kysz 18.07.2011 14:55
              Re: o co chodzi z tą seria???
              No wiesz- jak tak podejdziesz do sprawy, to w każdym anime jest miejsce na spekulacje. Natomiast nie w każdym są one adekwatne do fabuły, czy wprowadzają/wyjaśniają cokolwiek. Poza tym nie widziałam sensu chociażby w rozważaniach na temat tego, kim to może być owa tajemnicza Homura, albo jakie są motywy QB, bo wiadome było, że twórcy nam to wreszcie wyjawią, a jakoś nie interesowało mnie to samo w sobie na tyle wcześniej…
              • Avatar
                Slova 18.07.2011 19:48
                Re: o co chodzi z tą seria???
                Więc jaki jest sens oglądać/czytać coś i tylko czekać na gotowe?
                Przecież nie chodzi o to, żeby złapać króliczka, ale żeby gonić go.
                • Avatar
                  Costly 18.07.2011 20:12
                  Re: o co chodzi z tą seria???
                  Ja bym raczej powiedział, że to twórcy mają za zadanie stworzyć opowieść na tyle ciekawą, aby w widzu taką ciekawość rozbudzić i „wymusić” na nim takową potrzebę dociekań.
                  W moim wypadku tak było, choć chodziło raczej o te bardziej podstawowe pytania, niż tropienie wspomnianych tu małych alegorii (też mam spory problem z dostrzeżeniem w nich istotnych związków z fabułą). Kyszowi widać to nie starczyło. To po prostu jeden z setek przykładów na to, jak ogromny jest rozstrzał pomiędzy ocenami otrzymywanymi przez Puella Magi. Ot, to po prostu nie seria dla każdego, ma swoją specyfikę.
                • Avatar
                  Kysz 18.07.2011 21:00
                  Re: o co chodzi z tą seria???
                  Ja bym raczej powiedział, że to twórcy mają za zadanie stworzyć opowieść na tyle ciekawą, aby w widzu taką ciekawość rozbudzić i „wymusić” na nim takową potrzebę dociekań.

                  Nic dodać, nic ująć. We mnie tej ciekawości nie rozbudzili. Tytuł nie był na tyle zły, by go porzucić, ale też nie na tyle dobry, bym chciała poświecić mu więcej uwagi, roztrząsając różnego rodzaju „pierdołki” z nim związane.
                  • Avatar
                    Slova 18.07.2011 22:25
                    Re: o co chodzi z tą seria???
                    NO bo to się nie dochodziło samemu, tylko śledziło tematy na 4ch i dało się wciągnąć w wir szaleństwa : E
                    • Avatar
                      Kysz 19.07.2011 13:48
                      Re: o co chodzi z tą seria???
                      A to w takim razie, wybacz, ale dla mnie to już jest głupota- albo starasz się dochodzić do takich rzeczy sam, ewentualnie w rozmowach ze znajomymi, albo to mija się z celem, bo i tak możesz poczekać na rozwój wydarzeń. Są ludzie, którzy do wszystkiego potrafią wymyślić teorię spiskową i inne bzdury, więc czytanie ich wypocin niekoniecznie by mnie pociągało. Na dobrą sprawę, to większość takich teorii było totalnie wyssanych z palca i na ich podstawie można by zrobić tak jeszcze ze dwa podobne anime. To głównie zależało od tego jaką kto miał wyobraźnię, a nie jak bardzo wczuł się w dany tytuł. Madoka mimo wszystko pozostawiła wiele niedomówień, które jako takie nie zmieniały wymowy całego anime, a nie dało się ich rozwiązać TYLKO na podstawie samej fabuły. Czy to było celowe (by inni mogli potem roztrząsać rzekomą mądrość i wielki przekaz tego tytułu), czy było po prostu niedopatrzeniem twórców- nie wiem i zaiste nie bardzo mnie to obchodzi:P
            • Avatar
              Otōsan 19.07.2011 11:26
              Re: o co chodzi z tą seria???
              W średniowieczu teolodzy dyskutowali nad tym ile aniołów zmieści się na czubku igły . Uważam że zastanawianie się dlaczego kot jest czarny tudzież co oznaczają napisy na ścianach ma podobny sens…
              Poza tym nawet jeżeli nie są to zupełnie przypadkowe rzeczy. To głowienie się nad nimi jest równie celowe jak próba odpowiedzi na słynne pytanie z lekcji polskiego które padało zazwyczaj przy omawianiu jakiegoś wiersza: „co artysta miał na myśli”. Dopóki nie zostaniesz telepatą podróżującym w czasie (żeby odczytać myśli które miał twórca w trakcie aktu tworzenia) to nie dowiesz się co miał na myśli… A przykładanie aż takiej wagi do tego tytułu to chyba przejaw nerwicy natręctw…
              • Avatar
                Slova 19.07.2011 17:26
                Re: o co chodzi z tą seria???
                DO obydwu panów: liczy się faza. A tworzenie teorii typu „HomuHomu to w rzeczywistości wcielenie tego czarnego kota, który należał do Meduki. Świat przedstawiony to wyśnione uniwersum stworzone przez Madokę, gdy jeszcze była MahouShoujo. Po zakończeniu tworzenia kreacji świata zapadła w sen i przekazała QBiemu pieczę nad tym, by ów świat się nie posypał. QBiemu się znudziło, zaczął rozrabiać i stara się obudzić Madokę. HomuHomu, wnika do tego świata i przybiera ludzką postać, by uratować Madokę.” jest fazogenne. I to właśnie dzięki nim dobrze bawiłem się przy Madoce.
                • Avatar
                  Kysz 19.07.2011 18:23
                  Re: o co chodzi z tą seria???
                  O ile pamiętam nie zmieniałam płci, więc raczej panem nie jestem…
                  Czyli skoro potrzebowałeś tej „fazy”, by dobrze bawić się przy tym anime, oznacza raczej, że ono samo w sobie nie było na tyle dobre, by ci tę rozrywkę zapewnić…
                  • Avatar
                    Slova 19.07.2011 21:51
                    Re: o co chodzi z tą seria???
                    Nie, po prostu lepiej fazuje się w taki sposób.
                • Avatar
                  Costly 20.07.2011 20:50
                  Re: o co chodzi z tą seria???
                  Byłbym wdzięczny za unikanie stwierdzeń, które mogłyby sugerować utożsamianie owej – jak to tu nazywasz – fazy z przekazem czy treścią serii… Odbiegać bardzo zaczynają te wyjaśnienia od początkowego tematu dyskusji… Nie to, żebym dostrzegał tu jeszcze jakieś miejsce na dyskusje, to tak „na przyszłość”.
                  btw. Kysz, ależ pech ci po piętach stopa, pamiętam, że sam też kiedyś płeć ci zmieniłem ;p
  • Avatar
    A
    Mariko 16.07.2011 16:54
    Seria jak najbardziej godna polecenia. Na mnie zrobiła w każdym razie duże wrażenie, a prawdę mówiąc nie spodziewałam się tego po tej serii. Nigdy wcześniej nie oglądałam magical girls, ale w takim wydaniu warto. Sama fabuła jest niezwykle wciągająca i zagadkowa. Co do kreski. Nie każdemu może się podobać, bo jest dość specyficzna, ale mi jakoś szczególnie to nie przeszkadzała :P Bohaterki również przypadły mi do gustu i muzyka, która wspaniale oddawała klimat całego anime. A ending genialny tak samo jak op. Moja ocenia to 9/10 :) Oglądać! Nie zrażać się, że to magical girls^^
  • Avatar
    A
    Mglisty 12.07.2011 10:56
    Depresja
    Anime dobre ale depresyjne. Strach się bać gdyby w takiej konwencji nakręcili Sailor Moon.
  • Avatar
    A
    11.07.2011 20:42
    Reklama Morning Rescue > Madoka
    Seria według mnie mocno średnia, może młodzież się jara teraz czymś takim, ale mi podobała się tylko dziwaczna oprawa artystyczna i styl podczas walk w innych wymiarach (naprawdę fajnie to wyglądało). Cała reszta to jednak już nie moja bajka, na tych niby smutnych/wzruszających momentach parskałem ze śmiechu. Ostatnie dwa odcinki nie licząc króciutkiej walki były tak nudne i przegadane, że prawie odpadłem.

    Lubię anime studia Shaft, ale na tym się zawiodłem, niech lepiej trzymają się komedii, niż pseudo dramatów z małymi dziewczynkami.

    Krótko mówiąc kolejne „otaku arcydzieło”, którego taki głupi obcokrajowiec jak ja nie potrafi dostrzec.
    • Avatar
      kashi 11.07.2011 23:15
      Re: Reklama Morning Rescue > Madoka
      Powiedział bym, że „Madoka” to anime dla wymagających fanów, których byle komedia nie zadowoli. Prawdę mówiąc trudno oglądać to anime żeby się nie wzruszyć. Anime w kategorii dramat uważam za jedno z najlepszych bo bardzo oddziałuje na emocje.


      • Avatar
        Anonim. 14.07.2011 12:23
        Re: Reklama Morning Rescue > Madoka
        Wymagających fanów? Żartujesz? Początkowo mocno średnia fabuła, przeradzająca się w coś może i oryginalnego ale żenująco głupiego i pozbawionego sensu w końcowych odcinkach. Wyłączając surrealistyczne i bardzo ciekawe elementy, oprawa graficzna jest okropna, o postaciach nie będe nawet wspominał.  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Kysz 14.07.2011 16:53
        Re: Reklama Morning Rescue > Madoka
        Wyobraź sobie, że mnie byle komedia nie zadowala, a tym bardziej byle magical girls, stylizowane (nieudolnie) na coś więcej… I chyba nie tak trudno oglądać to anime bez wzruszenia, bo mnie się to udało- tam nie było NIC smutnego! Madoka zaś za samo bycie sobą powinna się smażyć w piekle, więc zakończenie niezmiernie mnie wręcz rozbawiło.
         kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Kysz 11.07.2011 18:29
    Co by tu rzec...
    Jak dla mnie na plus wyróżnia to anime tylko genialna muzyka oraz cudowna oprawa graficzna, z jaką mamy do czynienia przy wiedźmach…no i Kyuubey^^. Bohaterki są naprawdę przeciętne oraz sztuczne i w sumie faktycznie to fabuła ciągnie je za sobą, a nie ich zachowania ciągną fabułę. Mnie to niestety odebrało całą przyjemność oglądania, w odróżnieniu od recenzenta.
     kliknij: ukryte 
    Swoją drogą do dzisiaj nie rozumiem, dlaczego jak zmienił się jej ten charakter na silniejszy musiała rozpuścić włosy… Co do Madoki- gdyby nie opening oraz fakt, że pojawia się ona chyba najczęściej w anime, to w życiu nie powiedziałabym, iż jest to główna bohaterka:P. Była zbytnio „bez wyrazu” jak na takową…
    Co do fabuły – może jak na magical girl jest w miarę oryginalna(na pewno nie jest to jednak pierwsze anime z tego rodzaju o tak mrocznym klimacie), ale w ogólnym rozrachunku schematyczna i bardzo prosta, oczywiście z lekko patetyczną, a zarazem „dramatyczną” końcówką. Tak szczerze to przez większość odcinków zwyczajnie się nudziłam (uprzedzając komentarze- uwielbiam serie nastawione bardziej na klimat, niźli na akcję, o ile jednak posiadają one coś więcej poza owym klimatem), a żeby pojawiły się łzy w moich oczach musiałabym chyba obierać cebulę, bo naprawdę nie rozumiem co było tam takiego wzruszającego…
    • Avatar
      abbey 11.07.2011 19:36
      Re: Co by tu rzec...
      lepiej bym tego nie ujeła, powiedziałas wszystko co sama miałam zamiar wytknąć:
      + muzyka, grafika (z pominięciem modeli postaci)
      - wszystko inne.
    • Avatar
      Costly 11.07.2011 19:40
      Re: Co by tu rzec...
      Ha, a co ciekawe, to dla mnie właśnie przemiana Homury była jednym z niewielu lepszych momentów postaci.

       kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    marcio 11.07.2011 16:52
    Arcydzieło
    Szczególnie polubiłem główne bohaterki i fabułę. Jednym słowem to jeden z najlepszych wyciskaczy łez
  • Avatar
    A
    Alart 15.06.2011 21:18
    Mi się nie podobało.
    Po pierwsze dziewczynki naprawdę kretyńskie, poza tą czarną i Madoką zachowywały się całkowicie impulsywnie i nielogicznie. Mimo wszystko ludzie się aż tak nie zachowują. Wobec tego pewne fakty, które miały być diaboliczne i złe wraz z logicznym uzasadnieniem na tle głupoty Shoujo były naprawdę bardziej zachęcające niż powinny.
    Wytłumaczenie mechaniki uniwersum mocno kuleje. Po prostu jest całe bez sensu. Twórcy powinni bardziej skupić się na samych mahou shoujo, a nie odwoływać się do praw termodynamiki. Do końca też zresztą nie wiadomo o co chodzi i całość mimo wyjaśnień po prostu nie tworzy całości.
    Poznajemy po kolei historie wszystkich bohaterek, a ja się pytam po co… Szczególnie że wszystkie są analogiczne.
    Wprowadzono kilku bohaterów, których można było lepiej rozegrać, szczególnie rodzina Madoki.
    Poza tym jeszcze „wspaniałe” zakończenie.
    Na plus niewątpliwie klimat, oryginalna kreska, pastelowe kolory. Niezły pomysł na fabułę, niestety przejedzony.
    Muszę też przyznać że jest niebanalne przesłanie: nie należy postępować impulsywnie, decyzje trzeba podejmować powoli, rozważać różne możliwości i nie kierować się chwilowym uczuciem.
    • Avatar
      Obsédé 20.06.2011 12:51
      Długo pisać, więc dam link
      [link]

      wszystkie odpowiedzi na twoje pytania :-)
    • Avatar
      yu 30.10.2012 21:21
      wiesz, to były czternastolatki, jakiego zachowania się więc po nich spodziewałeś?
  • Avatar
    A
    Beledandi 15.06.2011 18:42
    Seria jak najbardziej warta polecenia. Pierwsza rzeczą która zwróciła moja uwagę jest pesymizm który bije z większości odcinków oraz psychodeliczne sceny – oj uwielbiam to. Muzyka bije wszelkie rekordy jak na mój gust. Grafikę ciężko ocenić gdyż wydaje się przeciętna choć mila dla oka w większości scen, w tych z udziałem wiedźm jest po prostu zachwycająca.
  • Avatar
    A
    Monitkowa 15.06.2011 15:20
    Perełka
    Jak zobaczyłam „maho szodżo” w tytule zrezygnowałam. Zachęcił mnie spoiler ze  kliknij: ukryte . Mocny spoiler ale warto było obejrzeć : DD
    Soundtrack już wrzuciłam na telefon i słucham na dobranoc… MAMI I KYUUBEY FTW !
  • Avatar
    A
    Nadeshiko 13.06.2011 21:38
    Anime na pewno warte obejrzenia, ale jednak nie nazwałabym tego ani przełomem ani niczym innym w tym stylu. Zdecydowanie nie podobało mi się zakończenie. Nie to, że było niezrozumiałe tylko takie jakieś… mało oryginalne. Po prostu liczyłam na coś lepszego niż ujrzenie Madoki w roli  kliknij: ukryte , czego można było się łatwo domyślić. Mi najbardziej podobały się odcinki gdzieś 5­‑9 (wtedy się strasznie wciągnęłam w Madokę), ale potem jakoś entuzjazm mi wyparował. Po za samym zakończeniem historia mi się podobała, postacie były całkiem całkiem (no może z wyjątkiem Madoki, która czasem potrafiła mnie zdenerwować swoim kolejnym płaczem). Do tego świetna grafika i dobra muzyka. Ode mnie 7/10 i spokojnie mogę je polecić jako dobre anime.
  • Avatar
    A
    BadApple 12.06.2011 16:16
    Ludzie słabo oceniają to Anime, ponieważ kończą po łaskawym obejrzeniu 2­‑3 odc. WEDŁÓG MNIE jest to jedno z najlepszych Anime ever. Tam nic nie idzie dobrze, wszystko wali się od samegopoczątku- dodaje to motzno do klimatu. No i oczywiście muzyka- mimo, że często się powtarza, to jest naprawdę świetna. A animacja… nigdy tak bardzo nie urzekły mnie oczy postaci, mimo, że nie są błyszczące i lśniące, to takich fajnych oczu nigdzie indziej nie znajdzieesz. A dzięki fabule zapewne niedługo powstanie nowa religia- madokizm.

    Uważam, że dobrze, że zrobili początek w klasycznym stylu Mahou Shoujo, bo dzięki temu doświadczenie tych emocji będzie przywilejem cirpliwych. 10/10 ( Subiektywizm motzno, kto nie lubi smutnych klimatów niech obniży o 1/2 gwiazdki w dół.
  • Avatar
    A
    Lulu23 28.04.2011 02:12
    ^_^
    Anime całkiem, całkiem. Grafika to jak dla mnie 10, świetna. Postaci? No tu już gorzej, chociaż Kyubey był całkiem fajny. Fabuła… hmmm… na początku nie było zbyt ciekawie, trochę głupich rozwiązań, ale ta krytykowana przez wielu końcówka właśnie była bardzo dobra, i ta seria sporo dzięki temu zyskuje, wyjaśnione zostaje prawie wszystko, trzeba tylko wykazać się odrobiną inteligencji i ze zrozumieniem nie powinno być problemu. A pomysł z wielkim piątkiem i to nawiązanie kliknij: ukryte  do Jezusa, hihi… super. No i na pewno należy pochwalić muzykę +. Ogólnie nie przepadam za Magical Girls, ale Madoka jest zdecydowanie warta obejrzenia. Ocena 7/10.
  • Avatar
    A
    Breathe 26.04.2011 09:56
    Niezrozumiałe zakończenie?
    Nie rozumiem zbytnio ludzi, którzy czują się zdezorientowani po końcówce i przez to anime ma u nich niskie noty. To znaczy, że wcale nie próbowali go zrozumieć, poszukać odpowiedzi. A szkoda.

    Bardzo dobrze jest to wyjaśnione tutaj: [link]

    i nic więcej dodawać nie trzeba.
  • Avatar
    A
    mado 26.04.2011 04:35
    Gorsze od Nanohy, ale i tak fajne
    Anime to bez wątpienia najsmutniejsze magical girl.

    Z drugiej strony te radośniejsze magical girl nie muszą być gorsze. Taka Nanoha to przykład arcydzieła wśród normalniejszych magical girl czyli takich nie nastawionych na maksymalne wzruszenie widza.
    • mareczek65 27.04.2011 15:21:16 - komentarz usunięto
      • mado 27.04.2011 15:37:48 - komentarz usunięto
        • mareczek65 28.04.2011 10:39:32 - komentarz usunięto
          • >_< 28.04.2011 12:43:56 - komentarz usunięto
            • mareczek65 28.04.2011 13:43:37 - komentarz usunięto
    • Avatar
      616 27.04.2011 16:20
      Re: Gorsze od Nanohy, ale i tak fajne
      Z drugiej strony te radośniejsze magical girl nie muszą być gorsze.


      Nikt tak nie twierdzi. Ale smutniejsze wersje danego gatunku są czasami potrzebne, by ruszyć gatunek. I zazwyczaj w końcu przychodzą po nich o wiele radośniejsze tytuły, tworzone często jako odpowiedź na te smutnawe – np. po Neon Genesis Evangelion mechówki dostały trochę ponurych i mrocznych tytułów, ale dostały też FLCL i GaoGaiGara, odpowiednio jeden z najzabawniejszych i najbardziej optymistych tytułów w gatunku. Za parę lat twórcy anime zaczną polemizować z Madoką i tworzyć niesamowicie optymistyczne tytuły.
    • mado 29.04.2011 10:44:19 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Maciejka 25.04.2011 13:01
    ◕ ω ◕
    Na początku warto byłoby wspomnieć, że kiedy pojawiły się zapowiedzi, to Madoki wcale nie miałam zamiaru oglądać, bo uznałam, że z magical girlsów wyrosłam. Dlatego byłam trochę zdziwiona, widząc, jak na forum wszyscy zaciekle analizowali każdy nowy odcinek, a w postach roiło się od spoilerów. Z ciekawości więc włączyłam i skończyło się na tym, że pochłonęłam dziesięć odcinków Madoki i ślepo się zafascynowałam. A czemu ślepo? Bo kiedy tymczasowo przerwano emisję tuż przed ostatnimi dwoma odcinkami, włączyła mi się lampka z napisem „obiektywność” i już nie wszystko było tak oryginalne, jak z początku myślałam. Wydaje mi się, że w przypadku tego anime stwierdzenie „łamie schematy” jest niezbyt precyzyjne, ja określiłabym to jako podchodzenie do schematów od drugiej strony. Twórcy działali jakby na zasadzie antagonizmu –  kliknij: ukryte  itd. Niemniej obserwowanie tego było naprawdę ciekawe, a i często zdarzało się coś, co wprawiało widza w chwilowe osłupienie, dlatego też spodziewałam się jakiegoś  kliknij: ukryte 
    Jeśli chodzi o grafikę, to od początku odrzucały mnie te pucołowate twarze, poza tym nie mam zastrzeżeń. Z kolei muzyka… Wystarczy tylko napisać, kto był za nią odpowiedzialny i stanie się jasność. Ach, jestem także fanką endingu, świetny jest.

    Niech moc ◕ ω ◕ będzie z Wami!
  • mareczek65 23.04.2011 23:54:52 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    616 23.04.2011 23:32
    No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
    Madoka od początku uderzała mnie podobieństwem do pewnych tytułów, takich jak Bokurano czy Neon Genesis Evangelion – w podobny sposób bezlitośnie rozprawiała się z motywami typowymi dla swego gatunku. Co prawda blizej było jej do Bokurano, ale ostatnie odcinki przypieczętowały jej status jako NGE Magical Girls. Biorąc pod uwagę, że mamy już Nanohę, która jest nazywana Gundamem Magical Girls, pozostaje tylko czekać na rekonstrukcję, która odbuduje gatunek zdekonstruowany przez Nanohę i Madokę – GaoGaiGara Magical Girls. Nie wiem jak wy, ale ja będę na niego czekał z niecierpliwością.

    A Madoka mi się podobała. Zapewne pominę falę mrocznych dekonstrukcji, które pójdą jej śladem, a które przyjść muszą, nim nadejdzie Królowa Odważnych, ale Madoka była dla mnie dobrym gateway drugiem, zachęciła mnie do poznania Magical Girls i za to jestem jej wdzięczny.

    W anime podobał mi się bardzo dobrze przemyślany scenariusz, Gen urobuchi przekonał mnie do swojej osoby i pewnie sięgnę po inne jego tytuły. Cieszy mnie też, że  kliknij: ukryte 

    Madoka to dobre anime, nawet bardzo dobre, właśnie dzięki świetnemu scenariuszowi i każdy powinie ndać mu szansę.

    A jeśli moje przewidywania się spełnią i za parę lat Magical Girls powitają Królową Odważnych, kto wie, może w przyszłości zobaczymy gatunkowego odpowiednika Tengen Toppa Gurren Lagann? Najlepiej ze studia SHAFT, by zachować miłą symbolikę.
    • Avatar
      JJ 24.04.2011 00:20
      Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
      • Avatar
        Daerian 24.04.2011 17:58
        Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
        Za dużo TV Tropes i bezpośredniego tłumaczenia z angielskiego na zasadzie „brzmi podobnie”.

        [link][link][/link]

        Nawiasem mówiąc, Madoka nie jest raczej niczym w tym stylu, gdyż nie zmienia ona w zasadzie niczego – niczym lustrzane odbicie, robi wszystko na odwrót i tym samym nie jest w zasadzie oryginalna – idzie tak daleko w drugą stronę, że robi pełne kółko i wraca do schematyczności z drugiej strony.
        • Avatar
          Daerian 24.04.2011 17:59
          Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
        • Avatar
          616 24.04.2011 21:24
          Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
          Dekonstrukcja to termin popularny w ogólnych środowiskach fanowskich, nie tylko zagranicznych i jest zdecydowanie starszy niż tvtropes.

          Nawiasem mówiąc, Madoka nie jest raczej niczym w tym stylu, gdyż nie zmienia ona w zasadzie niczego – niczym lustrzane odbicie, robi wszystko na odwrót i tym samym nie jest w zasadzie oryginalna – idzie tak daleko w drugą stronę, że robi pełne kółko i wraca do schematyczności z drugiej strony.


          Nie łapiesz chyba celu dekonstrukcji. Dekonstrukcja ma za zadanie przyjrzeć się elementom składowym danego gatunku, zanalizować jakie byłyby ich konsekwencje w prawdziwym życiu i przedstawić konsekwencje. A, że w wielu wypadkach kończy się to postawieniem tego elementu na głowie, to tylko dowodzi, że gatunek ma sporo elementów, które nie przeszłyby w prawdziwym życiu. Ale nie martw się, po dekonstrukcji przychodzi rekonstrukcja, która wyciągnie z tego lekcję i da nową jakość całemu gatunkowi.
          • Avatar
            JJ 24.04.2011 22:16
            Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
            Daer, jasne że chodziło mi raczej o takie znaczenie tego słowa, nie wymagam przecież przy dyskusji o anime znajomości Derridy od razu. Ale. Powiedzmy, że polecimy po mniej­‑więcej trafionej definicji 616:
            ...ma za zadanie przyjrzeć się elementom składowym danego gatunku, zanalizować jakie byłyby ich konsekwencje w prawdziwym życiu

            I tu pojawia się proste pytanie – niby w którym momencie (konkretnie!) robi to Madoka? Biorąc pod uwagę, że w niej stawianie na głowie nie wynika logicznie z zaaplikowania realnych konsekwencji do tego, co leży u podstaw gatunku, tylko jest punktem wyjścia?
            • Avatar
              616 26.04.2011 17:22
              Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
              Ot na przykład  kliknij: ukryte 
              Albo  kliknij: ukryte .
              • Avatar
                JJ 26.04.2011 21:33
                Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                Przecież ani jedno, ani drugie nie pasuje do twojej definicji. Pierwsze – dotyczy motywu występującego w co drugim anime, „niezniszczalne” ciała mają przecież bohaterowie wszystkich shounenów, (nie mówiąc już o bohaterach haremówek spairingowanych z tsundere), nikt normalny nie przeżyłby tyle obijania po twarzy. To, że twórcy zajęli się sprawą w nieco bardziej racjonalny sposób jest, nie przeczę, ciekawe, ale jaki to ma związek z całym gatunkiem magical girls? Bardziej wygląda na pretekst do wmieszania w historię magicznych dziewczyn motywu  kliknij: ukryte  – szalenie inteligentny pomysł, świadczący nieźle o fantazji autorów, ale z dekonstrukcją nie ma nic wspólnego. Co do drugiego – musiałbym się naprawdę wysilić, żeby zinterpretować to tak, jak ty. Bo przecież mówimy tu o zupełnie standardowym motywie, do tego rozegranym w zupełnie standardowy sposób – uszczęśliwiamy bohatera na moment przed zabiciem go, żeby samo zejście bardziej poruszyło widza. Występuje nie tylko w anime. I znów, z magical girls nie ma to żadnego związku. Tymczasem jeśli chcesz pisać o dekonstrukcji, to potrzeba czegoś więcej niż nieco bardziej „realnej”, mroczniejszej wersji tego co zwykle – seria musiałaby być komentarzem dla całego gatunku, wyciągającym na wierzch i analizującym sprzeczności czy uproszczenia leżące u jego podstaw. Jesteś w stanie pokazać, jak robi to Madoka?
                • Avatar
                  gaijin 26.04.2011 22:16
                  Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                  Moim zdaniem seria jest jak najbardziej komentarzem i swego rodzaju polemiką z gatunkiem. Jeśli już miałabym dokonywać jakiś filozoficznych analogii, to powiedziałabym, bardziej ogólnie, że jest postmodernistyczna w tym sensie, że dokonuje rozprawy z optymistycznym światem magical girls, tak jak postmodernizm próbował rozprawić się z optymizmem tradycyjnej filozofii, nie proponując nic w zamian. W Madoce gdy przychodzi do zakończenia, to wraca w bezpieczne tereny happy endu (nawet jeśli był to przemyślany happy end). Niemniej jeśli wokół serii anime zaczynają się toczyć dysputy nawiązujące do Derridy, to jest dobrze :D
                  • Avatar
                    616 27.04.2011 00:11
                    Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                    W Madoce gdy przychodzi do zakończenia, to wraca w bezpieczne tereny happy endu


                    No nie wiem czy nazwałbym to co dostaliśmy Happy Endem. Jak pomyśleć o tym bliżej, to wiele elementów zakończenia jest zwyczajnie smutna. Ale z drugiej strony, pamiętam tekst Urobuciego o tym, że stracił to coś, co pozwala mu pisać szczęśliwe zakończenia, więc może na swój sposób finał był sposobem terapii, pozwalającej mu to coś odzyskać?
                    • Avatar
                      Slova 27.04.2011 18:16
                      Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                      Ten finał nie był smutny – on był dramatyczny. Jak już wiele razy pisałem, Madoka samolubnie zmieniła świat kierując się swoją naiwnością. Uratowała wiele dziewczyn przed zamianą w wiedźmy, ale cała reszta wcale nie wyszła na tym lepiej. Zło dalej pozostało, a zakończenie pokazuje, że świat przedstawiony zmierza w jeszcze gorszym kierunku. Czysty tragizm i potwierdzenie tezy postawionej na początku serii – los jest nieuchronny (o czym przekonała się Homura).
                      • Avatar
                        616 27.04.2011 20:37
                        Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                        To ciekawa interpretacja i pasuje do tego, co seria mówi o życzeniach – że każde jest do pewnego stopnia samolubne. Ale nie jestem pewien tego zmierzania świata w jeszcze gorszym kierunku –  kliknij: ukryte 
                        • Avatar
                          Slova 27.04.2011 22:56
                          Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                          Koniec ludzkości – koniec złych emocji i grzechów. Tymczasem nagle obserwujemy finał, w którym to właśnie te powyższe rzeczy niszczą świat.
                • Avatar
                  616 27.04.2011 00:01
                  Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                  I znów, z magical girls nie ma to żadnego związku. Tymczasem jeśli chcesz pisać o dekonstrukcji, to potrzeba czegoś więcej niż nieco bardziej „realnej”, mroczniejszej wersji tego co zwykle – seria musiałaby być komentarzem dla całego gatunku, wyciągającym na wierzch i analizującym sprzeczności czy uproszczenia leżące u jego podstaw. Jesteś w stanie pokazać, jak robi to Madoka?


                  Jak by była taką dekonstrukcją, to by mi się aż tak nie podobała (pewnie nia miałaby też za grosz sensu) – typ dekonstrukcji o których mówisz istnieje, ale jest celowy i tak na dobrą sprawę większość dekonstrukcji tego typu to tylko zamaskowane traktaty o tym, czemu dany gatunek ssie. Dobra dekonstrukcja musi posiadać dobrą historię, która wymaga od niej wzięcia pewnych elementów charakterystycznych dla gatunku i rozłożenia ich na czynniki pierwsze, a nie wymusza historię po to, by dekonstruować dla samej dekonstrukcji. Watchmen jest uważane za najlepszą dekonstrukcję superbohaterów w historii a ledwo porusza wiele powiązanych z gatunkiem elementów, na przykład to, jakie skutki miałyby walki supersilnych ludzi w samym środku jakiegoś miasta. Glen Cook raczej nie zasiadał do pisania Kronik Czarnej Kompanii z myślą, że teraz pokaże wszystkim jak to fantasy jest bez sensu bo to i tamto i siamto, a zdekonstruował gatunek tak mocno, że fani nazywają typową fantasy „propagandą zwycięskiej strony”. Dobra dekonstrukcja nie dekonstruuje nic dla samej dekonstrukcji, lecz dla tego, że tego wymaga historia. I Madoka to robi – kiedy historia wymaga od niej by jakiś element został rozłożony na czynniki pierwsze i złożony tak, by bliżej przypominał to, co miałoby miejsce w prawdziwym życiu, tak się dzieje.

                  A co do wymienionych przykładów – to, że pierwszy jest charakterystyczny też dla innych gatunków nie znaczy, że nie występuje też w MG, nie mam na myśli elementów które występują tylko i wyłącznie w danym gatunku, bo takich nie ma (MG dzielą za dużo z superbohaterami). A drugi – no ja akurat się częściej spotykam z wariantem który ja podałem. Po za tym, to co ty opisujesz wygląda raczej jak tania śmierć, uczyniona dla prostego i taniego wprowadzenia dramatu, poprzez zabicie postaci, której wątek się skończył. W Madoce śmierć  kliknij: ukryte  ma ważne miejsce w całej historii, ma swoje uzasadnienie w fabule i ma znaczenie dla dalszych wydarzeń. Tego co ty opisujesz jakoś nie mogę sobie w ten sposób wyobrazić, to brzmi raczej jak śmierć dla samej śmierci i takiego dramatu.
                  • Avatar
                    JJ 27.04.2011 02:03
                    Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                    typ dekonstrukcji o których mówisz istnieje

                    Well, trudno żeby nie istniał, bo to nie do końca typ. W zasadzie, to definicja. Twoja była całkiem intuicyjna, ale jednak pozwoliłem sobie powiedzieć to w sposób, który podkreśla związek z pierwotnym znaczeniem tego pojęcia (bo to jednak nie jest tak, że środowiska fanowskie nagle stwierdziły sobie „hej, brakuje nam słowa na określenie czegoś takiego, weźmy książkę losowego filozofa postmodernistycznego i wybierzmy z niej losowe słowo”) i powoduje mniej zamieszania. Biorąc pod uwagę że fani rzeczy przeróżnych mają tendencję do konfabulowania i używania słów które nie do końca rozumieją, warto jednak znać pochodzenie terminu, żeby lepiej łapać o co chodzi.

                    W skrócie: nie, dekonstrukcja to nie jest po prostu bardziej realistyczne i mroczne podejście do tematu. Napisałem to już w poprzednim poście zresztą :/ Polecam jednak lekturę artykułu podlinkowanego przez Daeriana, wprawdzie tylko w jednym zdaniu, ale jednak odnosi się do pierwotnego znaczenia. Swoją drogą:

                    Watchmen jest uważane za najlepszą dekonstrukcję superbohaterów w historii a ledwo porusza wiele powiązanych z gatunkiem elementów, na przykład to, jakie skutki miałyby walki supersilnych ludzi w samym środku jakiegoś miasta.

                    Ależ ja nigdzie nie napisałem, że trzeba podejmować absolutnie wszystkie wątki związane z gatunkiem. Ale jeśli mówisz o zdekonstruowanym magical girls, to ja po prostu chciałbym wiedzieć, gdzie konkretnie widzisz zdekonstruowane magical girls. Pytam już trzeci raz i wciąż nie dostaję odpowiedzi.

                    Po za tym, to co ty opisujesz wygląda raczej jak tania śmierć, uczyniona dla prostego i taniego wprowadzenia dramatu, poprzez zabicie postaci, której wątek się skończył.

                    A to jest niemożliwe ponieważ… seria ci się podoba? I autorzy nie mogą stosować tak banalnych zagrań? Przecież to zupełnie normalne, że śmierć postaci niesie za sobą pewien ładunek emocjonalny. A autorzy starają się to wykorzystać, bo przecież o wiele bardziej niż sama logika fabuły obchodzi ich reakcja, jaką w widzu wywołają. Nie sądzę, żeby w jakikolwiek sposób świadczyło to źle o serii… Ale w tym momencie mam już wrażenie, że – jako fan – próbujesz ją przesadnie wywyższać. Nie może stosować prostych (nawet jeśli umiejętnie wykorzystanych) zagrań, nie może nie być dekonstrukcją… W ogóle, myśl że nie jest perfekcyjna, innowacyjna i wyjątkowa to absurd, a Akiukiemu Shinbo i Genowi Urobuchi to pewnie fiołkami z tyłków pachnie ;] Nie przesadzajmy z tym ubóstwianiem.

                    @gaijin
                    Postmodernizm to bardzo przereklamowane słowo ;] W tym momencie co drugie anime bawi się jakimiś motywami, w mniej lub bardziej interesujący sposób, ale jednak. Madoka jest jednym z nich, to magical girls nietypowe, w pewnym sensie nowatorskie… Krótko mówiąc, wiele można o nim powiedzieć, tylko tej nieszczęsnej dekonstrukcji za cholerę nie mogę się w nim doszukać :)
                    • Avatar
                      gaijin 27.04.2011 09:39
                      Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                      Dziękuję za tę krótką definicję słowa postmodernizm. Bez niej z pewnością poszłabym wypić moją postmodernistyczną kawę instant. A tak może uruchomię ekspres :) To, że inni go nadużywają, nie oznacza, że należy je wyrzucić ze słownika. Wskazałam, w jakich aspektach moim zdaniem wątki postmodernistyczne się w Madoce przejawiają, możesz się z tym zgodzić lub nie. Jeśli w co drugim anime takie wątki występują, to zakładam, że na parę z tego nurtu trafiłam, a w żadne nie wydawało mi się tak nasycone postmodernistycznymi analogiami.

                      Do Derridy wielkiej sympatii nie mam, więc i znajomość jego myśli jest u mnie dość powierzchowna, ale myślę, że gdyby za punkt wyjścia przyjąć wątek farmakonu, to coś z tej dekonstrukcji w Madoce się znajdzie. Właśnie ta podwójność: to co jest lekarstwem jest zarazem trucizną. Miła maskotka magical girls pozbawiona emocji, same magical girls – im potężniejsze – tym potężniejsza czarownica etc. Wtedy interpretatorem są bohaterki, które przez całą serię z tą niejednoznacznością się mierzą.
                      • Avatar
                        JJ 27.04.2011 12:44
                        Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                        Nie ma za co, choć i tak preferuję „definicję” sformułowaną kiedyś przez Umberto Eco (mam wrażenie, że ludzie którzy tego słowa używają mają na myśli wszystko to, co im się podoba ;]). I tak dla jasności – ja przecież nigdzie nie napisałem, że nie zgadzam się z tobą, masz rację, Madoka jak najbardziej zasługuje na miano postmodernistycznej serii. Ale przecież nie o to mi w tej dyskusji chodzi. 616 stwierdził w pierwszym poście, że mamy do czynienia z dekonstrukcją, która zmieni cały gatunek, a ja chcę tylko sprawdzić, czy potrafi sensownie uzasadnić dlaczego to napisał.
                        • Avatar
                          gaijin 27.04.2011 13:07
                          Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                          Mnie się postmodernizm (w filozofii) nie podoba, choć Madoka bardzo;) Tak się wtrąciłam, bo dyskusja wydała mi się ciekawa :)
                        • Avatar
                          616 27.04.2011 13:35
                          Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                          W pierwszym poście stwierdziłem co następuje:
                          Madoka od początku uderzała mnie podobieństwem do pewnych tytułów, takich jak Bokurano czy Neon Genesis Evangelion – w podobny sposób bezlitośnie rozprawiała się z motywami typowymi dla swego gatunku.


                          A potem

                          Biorąc pod uwagę, że mamy już Nanohę, która jest nazywana Gundamem Magical Girls, pozostaje tylko czekać na rekonstrukcję, która odbuduje gatunek zdekonstruowany przez Nanohę i Madokę


                          Gdzie innymi słowy przyrównałem to co Madoka i Nanoha zrobiły dla gatunku z tym, co zrobiły dla mechów Gundam i Evangelion. Nie nazywam tam jednak jednak Madoki samej w sobie dekonstrukcją, szczególnie zaś nie dekonstrukcją w twojej definicji, która zakłada celowość dekonstruowania. Można dekonstruować nie wymuszając jakiś durnych komentarzy o kondycji całego gatunku. Gdyby Madoka się na takie siliła, pewnie by mi się tak nie podobała.
                    • Avatar
                      616 27.04.2011 13:48
                      Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                      W skrócie: nie, dekonstrukcja to nie jest po prostu bardziej realistyczne i mroczne podejście do tematu.


                      Nie wiem skąd wziąłeś to mroczne, bo jakoś nigdzie nie twierdzę, że Madoka jest dekonstrukcją, bo jest mroczna, to by była głupota. Po za tym możesz mieć swoją definicję, a ja mam swoją i w mojej dekonstrukcja następuje wtedy, gdy historia jaką planuje autor wymusza od niego by dane elementy gatunku rozbił na kawałki, twoja zaś wydaje mi się czymś, co nie należy od strefy fikcji a długich i nudnych traktatów, gdzie jakiś mądrala nawija czemu to i tamto i siamto mu się nie podoba, a gdy przenieść ją na pole fikcji, wyjdzie z tego nudna bzdurka z wymówką do krytykowania w miejscu fabuły. Zresztą, sam artykuł na który się powołujesz mówi, by nie mylić dekonstrukcji z teorią filozoficzną którą próbujesz tu przywołać. Nazwa ta sama, dwie inne rzeczy.
                    • Avatar
                      616 27.04.2011 14:23
                      Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                      A to jest niemożliwe ponieważ… seria ci się podoba?


                      Nie, bo zwyczajnie mam wrażenie, że nie zrobiono tego tylko po to, by zaszokować widza

                      I autorzy nie mogą stosować tak banalnych zagrań?


                      Wszystkie zagrania są banalne, liczy się to, jak zostają wykorzystane.

                      Przecież to zupełnie normalne, że śmierć postaci niesie za sobą pewien ładunek emocjonalny. A autorzy starają się to wykorzystać, bo przecież o wiele bardziej niż sama logika fabuły obchodzi ich reakcja, jaką w widzu wywołają. Nie sądzę, żeby w jakikolwiek sposób świadczyło to źle o serii…


                      A ja owszem. Gdy zabija się postać, niszczy się też potencjał, jak miała na przyszłe historie z jej udziałem, dla tego zabijanie postaci dla samego tylko zaszokowania widza, które nie wynika z logiki fabuły to moim zdaniem błąd i wynik lenistwa autora. Jestem skłonny wybaczyć bezsensowną śmierć tylko nielicznym twórco, jak na przykład Tomino, u którego ludzie giną na prawo i lewo, bo to wojna a na wojnie śmierć nie ma sensu i głębszego znaczenia. Gdybym miał wrażenie, że  kliknij: ukryte  została zabita tylko by zaszokować widza, jak ty, to bym się na to pieklił jak mało kto. Ja takiego wrażenia jednak nie mam.

                      Ale w tym momencie mam już wrażenie, że – jako fan – próbujesz ją przesadnie wywyższać. Nie może stosować prostych (nawet jeśli umiejętnie wykorzystanych) zagrań, nie może nie być dekonstrukcją… W ogóle, myśl że nie jest perfekcyjna, innowacyjna i wyjątkowa to absurd, a Akiukiemu Shinbo i Genowi Urobuchi to pewnie fiołkami z tyłków pachnie ;] Nie przesadzajmy z tym ubóstwianiem.


                      Tego też nie twierdzę, nic nie jest doskonałe. Ale zwyczajnie nie zgadzam się z zarzutami które wysuwasz i odpowiadam jak ja to widzę. Cała kłótnia o śmierć jest tylko wynikiem różnicy punktów widzenia i tego, jak odebraliśmy tę scenę, niczym więcej.
                    • Avatar
                      616 27.04.2011 16:13
                      Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                      bo to jednak nie jest tak, że środowiska fanowskie nagle stwierdziły sobie „hej, brakuje nam słowa na określenie czegoś takiego, weźmy książkę losowego filozofa postmodernistycznego i wybierzmy z niej losowe słowo”


                      No właśnie jest.
                      • Avatar
                        JJ 27.04.2011 18:48
                        Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                        ...

                        I w tym momencie łapki mi opadły, podziękuję za dalszą dyskusję. Jak mam na to odpowiedzieć – „no właśnie nie jest”? Mógłbym zawsze powtarzać to, co pisałem w poprzednich postach i spróbować ci uzmysłowić, że to znaczenie stosowane w fanowskiej społeczności, które ty chcesz określić po swojemu („możesz mieć swoją definicję, ja mam swoją” – że co? Słowa nie działają w ten sposób), w pewien sposób wywodzi się z pierwotnego, tego z „długich i nudnych traktatów”. I że naturę ich powiązania warto poznać. Nie chcesz tego wiedzieć – spoko, prawa do ignorancji nie mogę ci odebrać. Chcesz używać bez zrozumienia losowych trudnych słów żeby gloryfikować ulubione serie – a używaj, będę przynajmniej wiedział, żeby nie traktować tego serio.
                        • Avatar
                          616 27.04.2011 20:22
                          Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                          Mógłbym zawsze powtarzać to, co pisałem w poprzednich postach i spróbować ci uzmysłowić, że to znaczenie stosowane w fanowskiej społeczności, które ty chcesz określić po swojemu („możesz mieć swoją definicję, ja mam swoją” – że co? Słowa nie działają w ten sposób), w pewien sposób wywodzi się z pierwotnego, tego z „długich i nudnych traktatów”. I że naturę ich powiązania warto poznać.Nie chcesz tego wiedzieć – spoko, prawa do ignorancji nie mogę ci odebrać. Chcesz używać bez zrozumienia losowych trudnych słów żeby gloryfikować ulubione serie – a używaj, będę przynajmniej wiedział, żeby nie traktować tego serio.


                          Po pierwsze, nie rozumiem co to naprawdę ma do rzeczy, skoro znaczenie słowa potoczne jest inne niż znaczenie tego terminu w filozofii. Jestem pewien, że te powiązania warto poznać i nawet zacząłem to robić, ale twierdzenie, że muszę to koniecznie zrobić by znać znaczenie słowa dekonstrukcja to jak twierdzenie, że nie poznam człowieka, nie przeanalizowawszy jego drzewa genealogicznego. Rozumiem znaczenie dekonstrukcji, ale znaczenie używane potocznie i w fandomie, znaczenie które oddaliło się od swoich korzeni i różni się od nich jak wnuk od dziadka. To ty upierasz się, by mówić o dziadku kiedy ja mówię o wnuku, jakbyś nie widział między nimi różnicy. Naprawdę zastanawiam się kto tu nie rozumie o czym mówi.
                          • Avatar
                            Anonim. 28.04.2011 11:02
                            Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                            Mówiąc, że słowo zyskuje potoczne znaczenie tylko dlatego, że paru fanów anime zaczęło go błędne używać do określania kreskówki zwyczajnie nie masz racji i robisz z siebie idiote.
                            • Avatar
                              gaijin 28.04.2011 11:36
                              Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                              Oho widzę, że dyskusja z postmodernizmu przeszła na grunt filozofii analitycznej. Proponuję da rozstrzygnięcia sporu odwołanie się do semantyki Kripkego – Putnama :)))
                            • Avatar
                              616 28.04.2011 15:58
                              Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                              Po pierwsze, nie tylko kilku fanów anime – termin ten jest używany zarówno w fandomie anime i mangi jak i w fandomach komiksów, filmu i telewizji, teatru, literatury a nawet muzyki. Jest to termin, który uwolnił się od swojego pierwotnego znaczenia i zaadoptował nowe, co jest charakterystyczne i naturalne dla wiecznie zmieniającego się języka.
                              Po drugie, gdybyśmy naprawdę chcieli udać się do korzeni dekonstrukcji, to najstarsze jej przypadki stwierdzono już u Eurypidesa, którego tragedie dekonstruowały wiele elementów charakterystycznych dla teatru antycznego.
                              Po trzecie, dekonstrukcja w ujęciu Derridy jest sposobem interpretacji tekstu, języka i kultury, nie ma więc wiele wspólnego z tym, co to słowo oznacza w ujęciu potocznym.
                              • Avatar
                                JJ 28.04.2011 18:50
                                Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                                termin ten jest używany zarówno w fandomie anime i mangi jak i w fandomach komiksów, filmu i telewizji, teatru, literatury a nawet muzyki.

                                Tak, ale w znaczeniu, które wyjaśnia tvtropes i które ja próbowałem ci wyjaśnić od początku tej dyskusji. Ty natomiast próbujesz zdefiniować go „po swojemu”, jeszcze inaczej, zasłaniając się potocznością języka. Nie wiem jak mogę to napisać jaśniej. Przeczytaj ten artykuł linkowany na samym początku, zwracając szczególną uwagę na miejsca, w których kłóci się z tym, co wcześniej napisałeś. Szczególnie zainteresuj się tym, co mają do powiedzenia na temat: co nie jest dekonstrukcją. Tyle ode mnie, tekstów o wnuczkach i dziadkach nawet nie skomentuję…
                                • Avatar
                                  Azteh 28.04.2011 19:35
                                  Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                                  ech, choćby nie wiem jak klarownie wykładać, że czarne jest czarne, pewnym typom osobowości i tak nie przetłumaczysz – rację muszą mieć oni – i nawet jeśli cały świat twierdzi inaczej, to najwyraźniej tenże niedoinformowany świat jest w błędzie (a już na pewno słowniki wszelakie ). Szkoda nerwów JJ ;)
                                • Avatar
                                  616 28.04.2011 20:28
                                  Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                                  Najzabawniejsze, że ten sam artykuł zwraca uwagę, by nie mylić tej definicji z teoriami Derridy, gdyż jedyne co mają wspólnego to nazwa. By było lepiej, podaje nawet przykład dekonstrukcji (w potocznym znaczeniu), dekonstrukcjonizmu. To ty na siłę próbujesz jedno podpiąć pod drugie.
                                  • Avatar
                                    JJ 29.04.2011 00:12
                                    Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                                    =_='

                                    Powtarzasz to już trzeci raz, jakbyś zupełnie nie zrozumiał moich postów. Czytaj uważniej. O samym Derridzie i znaczeniu dekonstrukcji w filozofii nie napisałem praktycznie nic…
                                    • Avatar
                                      616 1.05.2011 18:21
                                      Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
                                      Ale to ty domagałeś się by definicja była bliższa swoim „korzeniom” i mówiłeś, że przecież nie jest tak, że fandom tylko zapożyczył nazwę z filozofii. Ja w odpowiedzi napisałem, że właśnie zapożyczył i jedno z drugim nie ma wiele wspólnego tak naprawdę.
    • Avatar
      ar 25.04.2011 01:26
      Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
      Zauważyłem porównanie (trafne) do Bokurano. I zapytam – wyłapaliście easter egga?  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Costly 25.04.2011 17:43
        Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
        Nawet nie wiem, czy to można nazwać easter eggiem – pokazano to idealnie w momencie nawiązującym do tego tytułu (tj. gdy wyjaśnienia się zbiegały). To w zasadzie bezpośrednia aluzja, a nie żart :]
        • Avatar
          amersi 27.04.2011 15:43
          Re: No Mahou Shoujo, czekamy na GaoGaiGara
          Nie ma co ukrywać, ale Madoka to podobny wyciskacz łez jak Bokurano z tym, że w tym drugim walki mimo wszystko miały większy sens. Dlatego można określić jako jeszcze bardziej smutne to anime. Zawsze takie traktowanie dzieci jest smutne. To znaczy  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Qualu 23.04.2011 15:38
    Puchaty biały szatan i odrywane główki <3
    „Premiera w Wielki Piątek to przecież taki fajny pomysł!!”, pamiętajmy: po pierwsze – to Japonia, po drugie – to Shaft, czyli powstanie skandalu^2 było raczej oczywiste ( po trzecie, przecież nie w każdym kraju Triduum jest tak dostojnie obchodzone ). Emisja zakończenia wyglądałaby lepiej z wielu powodów 3o kwietnia ( w prawdziwą Walpurgisnacht ), ale ktoś by powiedział – „przecież to ponad tydzień różnicy!”, trzeba jednak zwrócić uwagę, że i tak sobie w kulki polecieli z datą wydania, więc tydzień w tę czy w tamtą ziemi ponownie nie poruszy, a przecież cios w stronę najważniejszego chrześcijańskiego święta byłby taką dobrą reklamą! Mi to w sumie nie przeszkadzało, świętsza od papieża nigdy nie byłam i nie będę, jednak naciągnięta treść ostatniego odcinka trochę za mocno korespondowała z przesłaniem Wielkiej Nocy ;)

    Ogólnie pomysł stworzenia słitaśnej serii mahoł szodżo o dziewuszkach, które  kliknij: ukryte  za tylko jedne życzenie,  kliknij: ukryte byłby niezły, zwłaszcza, że oprócz wymienionych kontrastów, to cukierkowa, jednak dla mnie miejscami ( z tą drobiazgowością, jak pojedyncze kreski w źrenicy czy pogrubione kontury jak w rysunku przedszkolaka ) urokliwa kreska, przepiękny dobór kolorów i klatkowa animacja rodem z polskich animacji o ludzikach z plasteliny czy innych misiach uszatkach zestawiona z mroczną muzyką o złowieszczych codach chóralnych i mrocznych solówkach, wokalach, skrzypcach, na prawdę robi wrażenie.

    W sumie nie wiem, co pisać dalej, komplementy mi się niemalże wyczerpały. A, wiem. MADOKA NA STOS. Słodka idiotka jako główna bohaterka to nieodłączny element gatunku, tak jak w dziełach Henia przeeepiękne opisy przyrody, ale to była przesada. Mimo iż w porównaniu do innych koleżanek­‑czarodziejek, Madoka i tak nie pobija rekordów gapowatości, słodkości czy ilości dobroci w serduszku, to jednak boli, że najwięcej czasu widzimy i słyszymy „sayaka, nie~”, czy „homura­‑chan~”. Fakt, niby wszystkie bohaterki poboczne miały swoje pięć minut, ale to stanowczo za mało.

    Mami, która w jednym odcinku skradła mi serce i w tym samym  kliknij: ukryte  była głosem rozsądku w teamie tępa Madoka i narwana Sayaka. No i to urokliwe wdzianko po transformacji – berecik, zakolanówki i te wyskakujące spod spódnicy strzelby. Kyouko, moja ulubienica, przefrunęła wręcz nad szufladką z postaciami jej pokroju i pokazała, że jak studio chce, to może stworzyć wyróżniająca się, niejednowymiarową postać. No, wdzianko też miodzio, ale czy tylko mi kojarzyło się z osą? – „żądło” i odwłokowaty krój kubraczka na wysokości pasa, do tego jej charakterek i śliczne skośne oczka. Sayaki jakoś nie polubiłam mocno, ale jako postać była całkiem ciekawa. Homura.. lubiłam ją do 1o odcinka, w którym nagle  kliknij: ukryte How Sweet <3. Prawie tak, jak w Higurashi albo jak w taniej serii ecchi na podstawie gierki wideo, gdzie po kolei zalicza się kolejną bohaterkę z wszechobecnymi resetami. Rodzynkiem jest Kyuubee, którego można albo kochać, albo nienawidzić, ale jedno jest pewne – chłopak zawładnął internetem. Połączenie  kliknij: ukryte  w pięknej, białej, puchatej formie kotokrólika z rękawiczkami zwisającymi z uszu i czerwonymi ślepkami śniącymi się po nocach jest szalone, ale..  kliknij: ukryte  udane.

    Zaskoczyła mnie zredukowana niemalże do zera liczba przemian dziewczyn. Design wiedźm, zwłaszcza Charlotty i tej z  kliknij: ukryte  pokazał, jakie ilości towaru przetaczają się przez siedzibę studia. Oraz zakończenie, gdzie  kliknij: ukryte . Faktycznie,  kliknij: ukryte skojarzyła mi się z największym emokidem wszech czasów i tylko czekałam, aż nagle pojawią się inne bohaterki i zaczną klaskać jak Shinjiemu w Evangelionie.

    Pod wieloma względami Madoka może uchodzić za oryginalną, ale nie musi. Taka ot seryjka może nie dla rozluźnienia, ale dla zabicia czasu czymś, co nie tyle zaskakuje fabułą, co łamanymi po części schematami ( choć nie zawsze udolnie ). Jednakże seria potrafiła zaskoczyć i nieźle wyrolować widza. Ode mnie osiem, za grafikę, muzykę, Kyoko, Mami i kotokrólika. I za psychodeliczny ending, który ku mojemu rozczarowaniu, nie pojawił się podczas  kliknij: ukryte , na którą tak czekałam.  kliknij: ukryte . W sumie jedynym pocieszenim jest to, że sparklująca niczym Edward  kliknij: ukryte . Nie dosłownie, ale.. ;)

    Acha..  kliknij: ukryte  też była Mahoł Shodżo!
    • Avatar
      JJ 23.04.2011 17:12
      Re: Puchaty biały szatan i odrywane główki <3
      po drugie – to Shaft, czyli powstanie skandalu^2 było raczej oczywiste

      Nie przesadzajmy, akurat Shaft nie ma na koncie żadnych kontrowersyjnych tytułów, głównie produkują niskobudżetowe absurdalne komedie i raz zdarzył im się komercyjny hit (Bakemonogatari).

      A sama seria… Jednym zdaniem – cute girls getting hurt. Bierzemy grupkę moeblobów i zamiast wpieprzania ciastek dajemy im CIERPIENIE i TRAUMĘ :D Koncepcja już wykorzystywana, choć z bardzo różnymi efektami (patrz – Higurashi, Elfen Lied), tym razem wymieszana z mahoszodzio. Pomysł super, tylko wykonanie nie powala. Szkoda głównie tego, że twórcy mają w najważniejszych rolach obsadzili najgorsze bohaterki (Homu, Madoka), no i scenariusz jest zdecydowanie zbyt przewidywalny.

      Na pocieszenie zawsze zostaje rewelacyjny soundtrack… Warto obejrzeć, ale rewelacji nie ma.

      I Kyubeiowi przydałyby się korepetycje z fizyki ;P
      • Avatar
        Qualu 23.04.2011 17:38
        Re: Puchaty biały szatan i odrywane główki <3
        ostatnia seria sayonara zetsubou sensei była BARDZO dziwna i czasem przekraczała aż nadto granice przyzwoitości, ocierając się o tanią sensację polegającą na niesmacznym absurdzie. Poza tym shaft zawsze coś odwali, są wyjątkowo nieprzewidywalni i może dlatego ich produkcje są tak chętnie rozpatrzane ( przynajmniej przeze mnie ;)

        skoro w świecie madoki  kliknij: ukryte  to słodkie puchate zwierzątka, to czemu by nie stworzyć od nowa praw fizycznych i wprowadzić nowych zjawisk? ;)
      • Avatar
        evenge 28.04.2011 14:01
        Re: Puchaty biały szatan i odrywane główki <3
        Nie używaj słowo moebloby bo to ohydne sformułowanie, które w ogóle nie powinno istnieć i jedynie jacyś przeciwnicy moe je wymyślili.

        Zresztą Madoka to jeden z nielicznych prawdziwych wyciskaczy łez. Takie Elfen Lied czy Higurashi to nic w porównaniu do Madoki.

        Zresztą co do bohaterek to wszystkie były fajne. Należy zrozumieć, że one sądziły iż będą takimi magical girl jak w innych anime.

        To jest również dlatego bardzo smutne anime.
        • Avatar
          Qualu 28.04.2011 14:34
          Re: Puchaty biały szatan i odrywane główki <3
          mi osobiście moe ( niestężone ) nie przeszkadza, ale czasem słowo „przesada” nie do końca odzwierciedla to, co ubersłodkiego dzieje się na ekranie. nie wiem, czy moeblob jest faktycznie tak obrzydliwym, ohydnym słowem, ale ładnie podsumowuje niektóre bohaterki, które przekroczyły granicę „znośności”.
          i faktycznie, to przeciwnicy moe je wymyślili ;)
          • Avatar
            evenge 28.04.2011 15:36
            Re: Puchaty biały szatan i odrywane główki <3
            Tylko jakie moe przekroczyły granicę „znośności” ?
            Na pewno nie ma takich zarówno w „Madoka, Air czy K­‑On”.

            Ale nie zaprzeczam, że jak są niesympatyczne i irytujące to ja również ich nie lubię.

            Zresztą jeśli chodzi o postacie w „Madoce” to mogły by wyglądać inaczej (mieć inny charakter) i zapewne anime nie było by gorsze.
          • Avatar
            Tara 28.04.2011 19:51
            Re: Puchaty biały szatan i odrywane główki <3
            za ultra­‑moe też nie przepadam więc mnie moeblob nie obrusza

            niestety wychodzi na to, że twórcy Madoki z premedytacją te postacie doprowadzili do ekstremum moe'atowości psychiczno­‑fizycznej, żeby jeszcze większe wrażenie robiło ich udręczanie :P
            • Avatar
              evenge 28.04.2011 21:00
              Re: Puchaty biały szatan i odrywane główki <3
              Jak najłatwiej wzruszyć widza ?

              Dać słodką, sympatyczną dziewczynkę, która później będzie cierpieć i umrze.
              A jak jeszcze dodadzą, że ona chce żyć, a umrze to już w ogóle najbardziej smutne. Może to prosty sposób, ale prawdą jest, że mniej żal tych osób które już się poddały niż tych, które chcą żyć.

              W Madoka jednak kreska postaci nie ma co ukrywać, ale ładna nie była. Mimo to było ich bardzo żal. Wszystkie okazały się sympatyczne mimo, że na początku pewności co do tego nie było (zwłaszcza po tym co mówiła Mami).
            • Avatar
              evenge 28.04.2011 21:02
              Re: Puchaty biały szatan i odrywane główki <3
              W Madoka one było umiarkowanie słodkie. Zresztą one były całkiem zwyczajne, a nie przesłodzone. Po prostu kreska taka była.

        • Avatar
          JJ 29.04.2011 00:18
          Re: Puchaty biały szatan i odrywane główki <3
          Ojeja. To ja będę uważał, bo jeszcze jakaś rysunkowa panienka poczuje się urażona. Nie chciałbym przecież zranić uczuć fikcyjnej postaci, nie?

          A tak serio – nie przeszkadza mi moe, słowa używałem i używał będę. Jesteś chyba lekko przewrażliwiony ;]
    • Avatar
      zergadis0 23.04.2011 18:07
      Re: Puchaty biały szatan i odrywane główki <3
      I znowu widzę, jak ktoś jedzie po Madoce (o Homurze to już rzadziej widziałem)... a mi się właśnie wydaje, że to anime było również w sporej części o tym, że tak naprawdę lepiej jest być tą „słodką idiotką”, która aż do momentu, w którym sobie uporządkuje wszystko w głowie nie zostanie mahou shoujo, niż taką lubianą przez wszystkich brawurową Mami  kliknij: ukryte , czy jeszcze głupszą Sayaką,  kliknij: ukryte . Tak naprawdę po głębszej analizie uważam, że to właśnie wiecznie niezdecydowana Madoka, Homura  kliknij: ukryte  i Kyouko (aczkolwiek dopiero od pewnego momentu) są w tym anime najsensowniej myślącymi postaciami (bo dobrze przemyślane są wszystkie – tyle, że niektóre właśnie pokazują, że niektóre najbardziej lubiane schematy postaci w anime są tak naprawdę jedną wielką bzdurą, natomiast coraz bardziej znienawidzony schemat głównego bohatera/bohaterki – „cioty” potrafi być niejednokrotnie najlepszym, a przy tym realistycznym rozwiązaniem).
  • Avatar
    A
    MiszczKoszykufki 22.04.2011 16:31
    “If you want to die for the good of the universe, call me. I’ll wait”
    Oto nastał ten dzień, wyczekiwany przez tysiące fanów na całym globie (w tym i mnie): ostatnie dwa odcinki przygód magicznej dziewczynki Madoki, wyemitowane mimo trudności stawianych przez warunki pogodowe i fochy jakiejś tam telewizji~! A może to wszystko było spiskiem wiedźm? Dobra, nieważne, liczy się to, że „Madoczka” się skończyła tylko dlaczego akurat w Wielki Piątek? O tym może później (w spoilerze)...

    Chyba nikt nie przypuszczał że anime z gatunku mahoł szodźo podbije serca tylu ludzi, zwłaszcza facetów (była to dla mnie abstrakcja, zanim zobaczyłam to na własne oczy). Ja sama nie wiem jak to się stało, że wzięłam się za ten tytuł, mimo postanowień po oglądnięciu trailera, że patykiem tego nie ruszę. Pierwsze co wyłapałam to muzyka, która już na początku pierwszego epizodu podbiła moje serce i sprawiła, że zaczęłam oglądać „Madokę” regularnie. Druga rzecz to dobra animacja, świetnie przedstawione inne wymiary i design wiedźm. Jeśli chodzi o ogólną kreskę to nie widzę powodów by się jej czepiać, jest to charakterystyczny styl dla nurtu „mahou shojo”, do którego „Madoka” po części się zalicza. No, właśnie po części bo nagle twórcy zrobili nam psikusa i z ekranu zaczął się nam wyłaniać mHrok a biały kotokrólik  kliknij: ukryte  Wtedy to nastał wielki szał, a najbardziej hardkorowi fani rozszyfrowywali alfabet użyty w „Madoce” i szukali wskazówek dotyczących rozwoju fabuły czytając „Fausta” Goethego gdzie został użyty termin „Walpurgisnacht”.
    Jeśli chodzi o postacie, moim faworytem jest QB~  kliknij: ukryte  Główna bohaterka jest jeszcze znośna na początku  kliknij: ukryte  Mami wygrywa pod względem wyglądu  kliknij: ukryte  a Homura… jest po prostu nudna.  kliknij: ukryte 
    Do atutów serii bym jeszcze zaliczyła zredukowaną ilość przemian dziewczyn w czarodziejki, oraz wszechobecną pustkę na mieście, szkole, kafejkach itp. To wszystko wydawało mi się takie sterylne a zarazem piękne *.*

    Zakończenie, czyli spoiler­‑chan.
     kliknij: ukryte 

    Ogólnie serię polecam fanom ciekawych eksperymentów i mHrocznych klimatów. Warto dać jej szansę, chociaż by zobaczyć czym ludzie się tak podniecają ;3
    • Avatar
      SuiKaede 22.04.2011 21:19
      Re: “If you want to die for the good of the universe, call me. I’ll wait”
      Nie zgodzę się, ze dwa ostatnie epizody Evy byly niezrozumiale. Były wręcz łopatologiczne, mogły zdziwić tylko tych, którzy bardziej na części mechowo­‑konspiracyjnej się skupili.
      Co do porównania – nie dziwie się, bo parę obrazków mi się bardzo skojarzyło ze sobą.. tylko ze z Endem, a nie seria TV :

       kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Myore 22.04.2011 21:43
      Re: “If you want to die for the good of the universe, call me. I’ll wait”
      zgadzam się w zupełności co do „Wielkiego Piątku”. też mi się rzuciło w oczy. można powiedzieć, że przynajmniej wiadomo, czemu trzymali nas w napięciu akurat do tego dnia xD ciekawe, czy to było zamierzone, czy tylko zbieg okoliczności…

      co do serii. jest to jak na razie najlepsze anime, które było mi dane obejrzeć w tym roku, a już na pewno jedno z lepszych jakie widziałam ever. nie dość, że wybija się z nieustającego spamu głupkowatych serii i innych mahou shoujo, to jak dla mnie, jest bardzo satysfakcjonujące pod każdym względem.
      polecam każdemu.
    • Avatar
      Antanaru 23.04.2011 01:03
      Niesmaczne
      Prawdę mówiąc shaft emitując odcinki z różową dziewczynką i jednoznacznymi religijnymi nawiązaniami tuż przed najważniejszym dla chrześcijan świętem, strzelił sobie w twarz. Wiadomo, że Japończycy mają bardzo luźny stosunek do wiary i lubią czasem bezrefleksyjnie wmieszać do produkcji jakieś przypadkowe motywy z innych religii, ale to było delikatnie mówiąc naprawdę niesmaczne. Szkoda, że nie spróbowali tego numeru z judaizmem albo islamem. Wtedy mieliby taką „jazdę”, że w porównaniu, cieknący reaktor jądrowy nie wyglądałby tak źle.

      Jeśli chodzi o serię jako całość to, ot kolejny krok studia w kierunku dna. Ani to ładne, ani ciekawe, ani oryginalne. Jak to niektórzy ujmują, „dla entuzjastów”. Tylko nie do końca wiadomo czego…
      • Avatar
        Slova 23.04.2011 10:28
        Re: Niesmaczne
        Z mojego punktu widzenia to było jeszcze w granicach tolerancji, widywałem o niebo gorsze wariacje na temat chrześcijaństwa.
      • Avatar
        zergadis0 23.04.2011 12:37
        Re: Niesmaczne
        ...Pisze osoba, która przynajmniej patrząc po profilu na MALu dropnęła serię po 2 odcinkach – czyli zanim ta się zdążyła właściwie zacząć – naprawdę, zanim nie obejrzy się chociaż pierwszych 3­‑4 odcinków Madoki nie ma sensu się o niej wypowiadać, bo to, co się później dzieje w tym animcu przerasta wszelkie oczekiwania.

        Btw. tak, jasne, zabrońmy wykorzystywania czegokolwiek co się może kojarzyć z Biblią we wszystkich filmach, książkach i grach – nie widzę żadnego powodu, aby zbawienie świata wymyślonego przez autorów anime przez główną bohaterkę (która jeszcze do tego jest niemal chodzącym ideałem pod względem dobroci i zachowywania się według wartości chrześcijańskich) miało być jakąkolwiek obrazą dla chrześcijaństwa.
        • Avatar
          JJ 23.04.2011 13:28
          Re: Niesmaczne
          naprawdę, zanim nie obejrzy się chociaż pierwszych 3­‑4 odcinków Madoki nie ma sensu się o niej wypowiadać, bo to, co się później dzieje w tym animcu przerasta wszelkie oczekiwania.

          Nie do końca masz rację. Pisze to osoba, która spodziewała się że seria obierze taki kierunek jaki ostatecznie obrała już po pierwszym epku ;) Jak dla mnie Madoka żadnych oczekiwań nie przerosła, jest dokładnie tym, na co zapowiadała się od samego początku.

          A co do komentarza kawałek wyżej… Bez przesady, Japońce nie takie rzeczy z chrześcijaństwem już robili. Zresztą i bez nawiązań do religii potrafią być całkiem niesmaczni :D
          • Avatar
            zergadis0 23.04.2011 15:16
            Re: Niesmaczne
            Hmm, ja po pierwszym odcinku patrzyłem na Madokę jak na Nanohę, tyle że z rewelacyjnym soundtrackiem, świetnym designem i przeepickimi walkami, natomiast dopiero gdzieś w środku serii zacząłem ją oglądać dla fabuły, która z odcinka na odcinek była tylko coraz lepsza :) (chociaż mógłbym się zastanawiać czy najlepszy był odcinek 10 czy 12).
  • Avatar
    A
    Grisznak 22.04.2011 15:44
    A idź się utop, Shinbo...
    Oczywiście, SHAFT nie byłby sobą, gdyby tego nie spieprzył.  kliknij: ukryte  No nic, pozostaje nadzieja, że „Madoka” zainspiruje jakieś normalne studio do nakręcenia sensowniejszej produkcji w tym samym stylu. Póki co, „Nanoha” pozostaje, ex aequo z „Sailor Moon” w czołówce gatunku.
    Ciekaw jestem, czy manga ma identyczne zakończenie…
    • Avatar
      616 23.04.2011 23:17
      Re: A idź się utop, Shinbo...
      Nie przesadzasz? Nie powiem, by  kliknij: ukryte  było tutaj bezsensowne, zwłaszcza, że w zasadzie było to nic innego jak tylko  kliknij: ukryte , a to co innego. Miało to sens z perspektywy historii, miało z perspektywy zagrywanych wątków, miało z perspektywy charakterów postaci, które zostały wprowadzone.
    • Avatar
      @leksy12 16.07.2012 10:49
      Re: A idź się utop, Shinbo...
      Tak, w mandze jest takie samo zakończenie :)
  • Avatar
    A
    Apokalipsus 13.04.2011 22:00
    Lvl10
    Jestem po 10. odcinkach, za pierwsze 3 zabierałem się jakieś 2h, ale pozostałe po prostu pożarłem. Gdyby nie niepotrzebne godziny w harmonogramie, pewnie w życiu nie obejrzałbym anime o magicznych dziewczynkach.
    Z innej beczki, mogę napisać to, że początek 1 epka, sprawił iż 4 razy odrzuciłem seans na przyszły tydzień, a z nudów wracałem do niego po 7­‑8 min.
     kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Keiy 22.04.2011 19:36
      Re: Lvl10
      Po 12 epku można stwierdzić, że zrobili wszystkie wymienione powyżej rzeczy.
      W sumie po końcówce mam mieszane uczucia. Nie jest źle, ale usatysfakcjonowana też nie jestem.
  • Avatar
    A
    SuiKaede 13.04.2011 15:19
    Po pierwszym odcinku....
    Na plus:
    *swietna muzyka, tworzy naprawdę ciekawy klimat
    *genialne pokazana zmiana świata pod koniec odcinku
    *seria zapowiada się cokolwiek traumatycznie, mam nadzieje, ze dorówna pod tym względem Alien 9 ;)
    *lekko yuri moment miedzy bohaterkami w openingu… aczkolwiek pierwszy minus psuje pozytywny odbiór tego faktu.
    Na minus:
    *TRAGICZNA kreska. W połączeniu z króciusieńkimi spódniczkami i obowiązkowym zettai ryouiki sprawia, że nie mogę opedzic się od myśli, jakoby twórcy tylko czekali na zalew pedofilskich doujinow propagujących ich serie. Wręcz mam wrażenie, ze wcale nie robią takiego designu w anime ze względu na gust równolatek bohaterek, ale dwudziestoparoletnich otaku lolitek.
    Strasznie mi przeszkadza w oglądaniu. Zastanawiałem się, gdzie ja już identyczne mordki widziałem? Acha, w pracach tego użytkownika devianta, którego rysunki są ciągle na głównej mimo,ze jedyne co rysuje, to główki właśnie takich moe panienek.
    *design Akemi to skóra żywcem ściągnięta z Tomoyo z Clannada…. łącznie z opaską.
    Zobaczymy co będzie dalej, mam nadzieje, ze seria okaże się warta znoszenia moe loli aż do przegięcia kreski.
    • Avatar
      Maciejka 13.04.2011 16:07
      Re: Po pierwszym odcinku....
      Seria jest warta znoszenia moe loli. :) Na początku charadesign też nieco mi przeszkadzał, ale teraz zszedł na dalszy plan, bardziej skupiam uwagę na fabule, która jak dla gatunku magical girls jest dość nietuzinkowa. I w żadnym calu nie jest przesłodzona, na co wskazywać mógłby wspomniany design, dlatego Madoka jest dla mnie jednym z większych zaskoczeń tego sezonu. :)
      • Avatar
        SuiKaede 13.04.2011 16:23
        Re: Po pierwszym odcinku....
        Jestem po 3 epizodzie i zgadzam się :) ten design przestał mi w sumie przeszkadzać juz, nadal wolałbym, żeby był inny, ale cóż… seria jest naprawdę ciekawa.
        Uwielbiam te surrealistyczne wiedźmy :)
        MM ma coś wspólnego z Bokurano i Alien 9,więc muszę obejrzeć ją do końca :)
    • Avatar
      Slova 22.04.2011 15:30
      Re: Po pierwszym odcinku....
      *design Akemi to skóra żywcem ściągnięta z Tomoyo z Clannada…. łącznie z opaską.
      Zobaczymy co będzie dalej, mam nadzieje, ze seria okaże się warta znoszenia moe loli aż do przegięcia kreski.

      Chyba masz jakieś urojenia… obydwie panienki są zupełnie do siebie niepodobne.
      • Avatar
        SuiKaede 22.04.2011 21:22
        Re: Po pierwszym odcinku....
        Naprawdę? Szare włosy, szare oczy, opaska na włosach..
        Wg mnie są bardzo podobne do siebie, niekoniecznie z charakteru, ale z wyglądu na pewno.
        [link][link][/link]
        Faktycznie, totalnie niepodobne!
        Kreska jest inna, ale schemat ten sam….
        • SuiKaede 22.04.2011 21:23:56 - komentarz usunięto
        • Avatar
          Slova 23.04.2011 10:25
          Re: Po pierwszym odcinku....
          Dla mnie podobieństwo znikome, ot, obydwie mają długie włosy. Z tym, że Homurama CZARNE, nie szare. Poza tym Tomoyo zawsze miała NIEBIESKIE oczy. I piersi.
          • Avatar
            SuiKaede 23.04.2011 11:06
            Re: Po pierwszym odcinku....
            I piersi.

            No, to oczywiście najważniejsza różnica :)
            One są rysowane w innych stylach i obydwie są w innym wieku więc nic dziwnego, że tego detalu brakuje ;]
            Ma czarne, ale w wielu scenach wyglądały na ciemno szare. Zresztą pal licho kolorystykę, dla mnie i tak są podobne i tyle.
            Subiektywna impresja, nie musisz się z nią zgadzać ;]
            Aczkolwiek nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że nie ma absolutnie żadnego podobieństwa między nimi – co innego, gdybym porównał Nagisę do Homury…
            • Avatar
              Slova 24.04.2011 08:50
              Re: Po pierwszym odcinku....
              Po części masz rację, ale głównie nie pasuje mi tutaj wyraz twarzy, a to już nie zależy od stylu.
  • odpowiedzi: 1 Anielski_Pyl 10.04.2011 16:04:45 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Dragstel 10.04.2011 17:22
      Re: Średniak jakich masa
      Cóż już 10 odcinek a zostały tylko 2 główne postacie z 5, a czy powrócą to nie wiadomo.
      Z twojej wypowiedzi wychodzi że tylko do 3 odcinka oglądałeś.
  • Avatar
    A
    stun 11.03.2011 16:41
    po 10ep
    Ostrzegam MOCNE SPOILERY

    Od początku wiedziałem, że to anime w czymś przypomina mi  kliknij: ukryte  i po 10 epie dokładnie się moje przypuszczenie potwierdza :)  kliknij: ukryte 

    Anime zarówno pod względem fabularnym jak i wizualno dźwiękowym bardzo mi się podoba. Najlepsza nie­‑komediowa aktualnie wychodząca seria. 9.5/10
    • Avatar
      Myore 12.03.2011 00:27
      Re: po 10ep
      dokładnie. też mnie to uderzyło.
       kliknij: ukryte 
      zobaczymy co im zostało na ostatnie 2 epy. bo jak oglądałam ten, to miałam wrażenie, że to już koniec.
  • Avatar
    A
    Krzych Ayanami 4.03.2011 17:04
    Nowy gatunek magicznych dziewczyn
    Do trzeciego epizodu obejrzałem z namówienia, po nim poszło już z górki. Nigdy bym się czegoś takiego po tym gatunku nie spodziewał. Zamiast lukru – cała masa złych przeczuć, przekonanie, że to się nie może dobrze skończyć… A po 9 odcinku  kliknij: ukryte . Ciekawe czy jeszcze gdzieś pokażą, że dobre magiczne zwierzątko, to martwe magicze zwierzątko…
    • Avatar
      Grisznak 4.03.2011 19:44
      Re: Nowy gatunek magicznych dziewczyn
      Całkiem prawdopodobne że to nie Madoka, ale  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Krzych Ayanami 5.03.2011 10:43
        Re: Nowy gatunek magicznych dziewczyn
         kliknij: ukryte  QB za wszelką cenę dąży do zrobienia z Madoki magicznej dziewczyny – ale jako istota nie znająca emocji, nie rozumie, że ona już na starcie będzie wrakiem.[ A to się nie może dobrze skończyć.
  • Avatar
    A
    Myore 26.02.2011 22:49
    po 8 epie
    mało brakowało, a pominęłabym tą serię ze względu na gatunek i cukierkowatość. teraz zaczyna mnie coraz bardziej wciągać i porządnie przerażać. ten kto to wymyślił jest geniuszem. bezkonkurencyjnie najlepsza wychodząca seria od zeszłego roku.
    • Avatar
      Grisznak 27.02.2011 00:54
      Re: po 8 epie
      Akurat w 8 odcinku fabułę zakręcono ciut za bardzo, jeśli o mnie chodzi. Zaś faktyczny talent pan Shinbo pokazał przy swoim flagowym tytule, czy „Magical Girl Lyrical Nanoha”. Madoka, choć przyjemna, jednak tamtemu tytułowi wyraźnie ustępuje.
      • Avatar
        Obsede 1.03.2011 19:48
        Re: po 8 epie
        Nie wiem, co napisać, ale porównywanie sprawnie zrealizowanego ale jednak bardziej typowego „Magical Girl Lyrical Nanoha” do Madoki jest w zasadzie nie na miejscu. Wszystko jest tutaj inne, i tak dalekie od schematu (którym się twórcy świetnie bawią), że to trochę tak jakby prowadzić porównanie pomiędzy Black Blood Brothers a Hellsingiem OVA – niby można bo i trochę podobne, ale przecież to zupełnie co innego.
        • Avatar
          Daerian 8.03.2011 09:57
          Re: po 8 epie
          Wszystko jest tutaj inne, i tak dalekie od schematu

          Dalekie jak dalekie, twórcy odeszli od schematu tak daleko, że wrócili do niego od drugiej strony – wystarczy pomyśleć „jakby to wyglądało w zwykłej serii Magical Girls” i od razu wiadomo, że będzie dokładnie odwrotnie… do tej pory serii nie udało się mnie zaskoczyć ani razu, co jak na „odchodzenie od schematów” jest bardzo złym wynikiem – piszę po 9 epizodzie.

          sprawnie zrealizowanego ale jednak bardziej typowego „Magical Girl Lyrical Nanoha”

          Akurat Nanoha nie jest typowym Magical Girls, łamie schematy znacznie sprawniej i rozumniej od Madoki… przede wszystkim, postacie w Nanosze myślą i starają się rozmawiać i zrozumieć punkt widzenia przeciwnika – słynne „befriending” jest niemalże zawsze wynikiem niechęci drugiej strony do rozmów, a nie zacietrzewienia Nanohy. Sama seria zaś wykorzystuje potężną ilość elementów z serii o mechach. Tymczasem w Madoce postacie są, niestety, bardzo mało rozsądne, a czas spędzają głównie na dołowaniu się (podczas gdy rozsądna rozmowa w 1 odcinku zapobiegłaby prawdopodobnie 100% wydarzeń i nastroju emo z kolejnych).
  • Avatar
    A
    gaijin 29.01.2011 23:16
    Magical Girls 2.0
    Do tej pory obejrzałam cztery odcinki. Po projektach postaci spodziewałam się czegoś arcy­‑słodkiego, jednak zachęcona nazwiskiem Kajura i Studiem Aniplex, postanowiłam dać tytułowi szansę. Jak na razie nie zawiodłam się. Seria ta wprawdzie czerpie ze schematów Magical Girls, ale nadaje temu nową oprawę. Ciekawa grafika, będąca swoistą zabawą różnymi stylami, świetne kompozycje Kajury i wartka akcja powodują, że z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek.
  • Avatar
    A
    Keiy 24.01.2011 22:27
    Zaskoczona
    Mocno mnie ta seria zaskoczyła. Spodziewałam się typowego magical girls i zupełnie się tym anime nie zainteresowałam, jednak czytając mimochodem pozytywne opinie postanowiłam spróbować. Już od pierwszego odcinka seria wyłamuje się z pewnych rzec można obowiązkowych punktów, bo Madoka oraz jej koleżanka  kliknij: ukryte  Chyba jedyną typową rzeczą jest to, że bohaterka ma różowe włosy…
    Mocno zaskoczyła mnie szkoła z przeźroczystymi ścianami, łazienka Madoki, (czemu jest taka wielka? czemu tam jest tak pusto?) i świat labiryntu. Co do labiryntu mam dość mieszane uczucia. Z jednej strony wygląda to strasznie kiczowato, a z drugiej dość tajemniczo i zastanawiająco. Człowiek łapie się na tym, że nie wie na co patrzeć.
  • Avatar
    A
    woord 8.01.2011 21:16
    Może i coś z tego będzie!
    Nigdy magical girls nie oglądałem, spodziewałem się różu, plastiku itp. Ale gdzieś przeczytałem zachętę, że to w końcu shaft i Yuki Kajiura. I pierwszy odcinek całkiem, całkiem muszę przyznać. Muzyka od początku wcisnęła mnie w fotel, ale tego się akurat spodziewałem. Co do fabuły, wiadomo że po pierwszym odcinku się nie wypowiem, ale klimat raczej mroczniejszy niż się spodziewałem, klimat coś jak coś jak black rock shooter(dwa światy), tylko jeszcze bardziej „twisted”. Oj, coś mi się zdaje że następne odcinki też obejrzę.