Komentarze
Freezing
- komentarz : Diablo : 2.04.2024 18:29:09
- komentarz : rool : 2.04.2024 18:10:02
- Hyodo Issei, gdzie jesteś jak Cię potrzeba?! : Za leniwy by się zalogować;) : 30.09.2014 12:16:58
- 5.5/10 i 8.5/10 : Śfinx : 8.09.2013 19:11:49
- Re: Mimo wszystko, czekam, aż cdn. : Schreder : 10.04.2013 23:31:50
- Re: Dobrze się oglądało : Schreder : 10.04.2013 23:30:40
- ... : michas : 12.01.2013 08:42:50
- 5/10 : Windir : 15.10.2012 20:52:15
- Dobrze się oglądało : Wara19 : 15.06.2012 16:39:11
- Mimo wszystko, czekam, aż cdn. : Danny26 : 31.03.2012 11:40:33
Hyodo Issei, gdzie jesteś jak Cię potrzeba?!
Po pierwsze tempo rozwoju akcji. Światu zagrażają nienznane istoty o ogromnej potędzę a co się dzieje przez bite 60% odcinków? Ano dziewczyny sobie urządzają nielegalne Mortal Kombat w akademiku bo jedna drugiej się nie spodobała a solniczka wpadła do zupy…
Potem nagle wszystko musi pędzić na łeb na szyję i ostatecznie mamy epizod o ratowaniu remizy przez atakiem kosmity zamiast wyjaśnienia co jak gdzie skąd i co się dzieje z resztą świata…
Główny bohater zaczyna od kompleksu siostry i im dalej tym weselej. Oczywiście wielkie sarnie oczy, delikatna buzia, i rumieniec z byle powodu nie przeszkadzają mu w stalkingu, dotykaniu i naruszaniu prywatności swej „księżniczki” 24/7, ku jej cichej radości. Wszystko byłoby prawie ok, gdyby nie to że ta księżniczka posiekała na kawałki prawie wszystko co się rusza i nie rusza za samo jej dotknięcie. Ataki szału, ciągłe krwawe walki (nie jest lubiana) oraz mówienie mu by się odczepił przez większość czasu nie pomaga. Ani fakt że w koło pełno innych dziewczyn, nieco mniej…„wrażliwych”. Oczywiście wszystko się pięknie kończy, ale szyte to sznurem od kotwicy…
Gwoździem do trumny jest jej rywalka o względy głównego bohatera uganiającego się za swą „siostrzyczka bis”, która jest po prostu…urocza, zrównoważona i prawie tak dobra w walce jak „heroina”! Tworzy to ogromny kontrast między kompletnie psychicznie zrytą „księżniczką na stercie trupów”, „łowcą siostry” a „tą trzecią” stającą po właściwej stronie ogrodzenia zakładu dla obłąkanych..
I tak widz dostaje fabułe która z głupawki budzi się nieco po połowie, głównego bohatera któremu nie wiadomo czy współczuć (ale se wybrał parę), czy znienawidzieć (stalker), i drugą dziewczynę, której szybko chciałoby się kupić bilet do lepszego anime, bo po prostu ze swoim urokiem oraz zdrową osobowością nie pasuje do tego domu wariatów.
Jeżeli jednak pominąć wątek romantyczny, to jest akcja, są cycki, jest jucha. Więc dla wyluzowania się można spokojnie obejrzeć, o ile nie wymaga się za wiele od głównej kasty.
5.5/10 i 8.5/10
Mange czytało się bardzo przyjemnie i w mojej ocenie jest ona całkiem niezła niestety jednak anime to dla mnie rozczarowanie.
Obcięte bądź zmienione wątki fabularne zapchane dennymi filerami.
100x więcej sutków 10x mniej krwi.
Muzyka całkiem niezła aczkolwiek z nóg nie powala. Kreska przyjemna.
5.5 dla anime i 8.5 dla mangi.
zalecam najpierw poczytać a później oglądać anime bardziej smakuje.
Dziękuje i Pozdrawiam.
...
5/10
Fabuły w sumie nie ma. Ot nasz ciapowaty heros przybywa do szkoły i przez 3/4 serii przeżywa różne, kompletnie pozbawione sensu i logiki przygody podczas szkolnego semestru. Dopiero pod koniec serii zaczynają się walki z potworami. Wadą scenariusza jest też to, że nie tłumaczy się widzowi podstawowych rzeczy jak: kim są przeciwnicy z innego wymiaru, dlaczego szkołami rządzą zakonnice/kapłanki z tajemniczymi przełożonymi. A finał zajmuje wysoką pozycję w moim rankingu spierdzielonych po całości zakończeń.
Relacje pomiędzy bohaterami beznadziejne – ot tak, bez niczego „pozaregulaminowe” pełne poniżania i chorej nienawiści walki na śmierć i życie, a po nich wszyscy idziemy na bal, dobrze się bawimy i kumplujemy… Wątek „romantyczny” też cholernie płytki… ale w kilku momentach zabawny. Główna para wzbudza zaledwie cień sympatii – wszystko rujnuje ich idiotyczne zachowanie.
Grafikę oceniam dużo niżej niż recenzent – żaden element nie przebija się ponad średniaka. Animacja biustów niestety słaba.
Udźwiękowienie nie zwróciło mojej uwagi, ale też nie było beznadziejne – pasowało. Po razie przesłuchałem OP i ED – nie moja bajka.
Największym i chyba jedynym plusem który trzymał mnie do końca przy serii były walki – dynamiczne, widowiskowe i brutalne. Cały „system walki” jest ciekawy (stygmaty, różne bronie, reduktorzy), a do tego spora różnorodność super ciosów. Niestety jest jeden schemat pojedynków: porażka, biusty na wierzchu, cierpienie, a na końcu „uczucie” przemienia porażkę w łatwą wygraną.
Zmarnowany potencjał. Jakby to pozbawić chamskiego ecchi i dopracować fabułę coś by mogło z tego być… Pozostaje mieć nadzieję, że kolejna seria pokaże coś więcej niż 2 modele majtek i jeden model sutków ;)
Dobrze się oglądało
Mimo wszystko, czekam, aż cdn.
Druga połowa to już prawdziwa walka z Novymi (choć i tutaj nasze bohaterki nie mogły się powstrzymać, by nie próbować walczyć między sobą). Dość szybko zakończona i szczerzę liczę na więcej. Nie dlatego, że Freezing jest jakieś genialne, i nie dlatego, że jestem fanem miseczki D, E i F, lecz po tym całym wstępie, może być już tylko lepiej niż gorzej.
Pomysł jest ciekawy, lecz wykonanie już nie. Ogólnie mówiąc zmarnowany potencjał, który jeszcze można odbudować. Nie wiem, jak się ma sytuacja w mandze, gdyż nie jestem aż w takiej desperacji, by po nią sięgać. Liczę jednak na udaną a przede wszystkim lepszą i ciekawszą kontynuację.
wymaga odpowiedniego oglądającego ;)
Faktycznie cycki, tyłki, majtki itp w dużych ilościach ale ja jestem pci menzkiej i w zasadzie od przybytku mnie głowa nie boli ;) Co mi nie pasowało pominąłem a to co było fajne zaciekawiło mnie na tyle że chętnie oglądałbym dalsze odcinki :) Tak jak w recenzji napisane, oglądający to oceni i albo będzie oglądał albo wywali. Ja polecam ;)
Co do anime...
Jak dla mnie, anime zrobione ciut na siłę, fanserwis trochę nieudany, ale ogląda się przyjemnie, a ścieżka dźwiękowa podczas walk jest dobrze dobrana. Co do samego fanserwisu i golizny, to nie można na niego narzekać, bo na nich między innymi opierał się oryginał.
Ode mnie 4/10
Ocena 3/10 (byłoby 2/10, ale ze względu na Artura, jedyną postać, która potrafiła mnie czymś mile zaskoczyć dałem 3)
Słabiutkie
Khy