Komentarze
Supernatural The Animation
- i po co to komu było xp : Amarette : 21.11.2014 12:56:45
- komentarz : Subaru : 10.06.2013 15:52:04
- Nie oceniam bo nie oglądałam : Chinatsa : 21.01.2013 16:50:45
- Re: Jeśli ktoś ma zmysł krytyczny, to niech się trzyma z daleka... : usui : 7.08.2011 17:21:15
- Re: Wywróżyłem z fusów... : Maseuko : 14.05.2011 10:48:49
- Re: Wywróżyłem z fusów... : mareczek65 : 14.05.2011 01:26:50
- Wywróżyłem z fusów... : Mycroft : 14.05.2011 01:16:08
- Re: Ariel : Ariel-chan : 11.05.2011 01:30:41
- Re: Ariel : Ciastek : 10.05.2011 21:52:52
- Jeśli ktoś ma zmysł krytyczny, to niech się trzyma z daleka... : Yumeka : 6.05.2011 22:14:39
Serial zdecydowanie należy do udanych, a anime? Niekoniecznie.
Jak w dwudziestu dwóch odcinkach standardowej długości zawrzeć treść z odcinków po czterdzieści minut? Oto jest pytanie… I które odcinki spośród całej sagi SN wybrać?
Zadanie niełatwe, ale nie wyszło tak tragicznie. Od razu widać, kto jest kim, wygląd aktorów odwzorowano dobrze (niestety tylko braci =.=), ale charakter… wszystko jest strasznie spłycone, Dean jest tylko porywczym przystojniakiem, a Sam wrażliwym intelektualistą. Stracili swoje ważne cechy, zostawiając tylko szkielet osobowości. W serialu są zdecydowanie bardziej barwni, niejednoznaczni, a tutaj po prostu nie starczyło na to czasu. Niewiele o nich wiemy, pokazane wydarzenia są odpowiednio skrócone.
Nie chodzi o to, że powycinane i powklejane tak, żeby coś wyszło, bo posklejano to bardzo dobrze i odcinki są spójne, ale o porównanie z serialem, które musi wyjść krytycznie dla anime. Tym, którzy serialu nie widzieli, zaprezentowana fabuła może wystarczy, ale nie ma w niej ukazanego potencjału tego tytułu, tych naprawdę genialnych odcinków. Zbyt krytycznym jednak być nie można, bo zrobiono wszystko, by anime tworzyło zgrabną całość, więc musiano wykorzystać wątek w miarę krótki.
Tylko, na litość boską, COŚCIE Z HUMOREM ZROBILI?! Całą serię czekałem i dostałem tylko Deana narzekającego na brak cebuli w hamburgerze! TO jest zdecydowanie wada. Dranie.
Graficznie bardzo starannie, muzyka też w porządku.
Tylko dla kogo jest ta seria? Fani serialu na pewno będą rozczarowani, a cała reszta też zauważy, że to o wiele za mało i po serial nie sięgnie.
Średniak, z bólem serca. 5.5/10.
Nie oceniam bo nie oglądałam
Nie urodziliście się dzisiaj i dobrze wiecie jak jest.
Anime ma 20 minutowe odcinki, pogódźcie się z tym. Może nie starczyło czasu antenowego czy jakiegokolwiek innego na te 40 minut? Poza tym, to by było nudne oglądać dokładnie to samo, tyle że w animacji.
Nie oglądałam animowanej wersji i szczerze mówiąc nie zamierzam. Dlaczego? Bo wystarczy mi oryginał. Po co mam oglądać i wkurzać się za każdym razem jak coś zmienią, nie pokażą…
Jeżeli naprawdę kochacie serial, to powinien wam wystarczyć bo przecież pokochaliśmy go ze względu na to że jest ŻYWY, na jego bohaterów.
Nie oceniam, bo nie oglądałam i to się nie zmieni.
Wywróżyłem z fusów...
Podsumowywując: Gdyby anime to miało przypominać strukturą jakiś budynek, byłby to zamek… niestety z klocków lego. Jeżeli nie znasz fabuły serialu to nie będziesz wiedzieć o co chodzi, natomiast znając serial znienawidzisz anime za braki. Kreska jest całkiem dobra, lecz przez projekt twarzy nie niszczy poziomem. Polecam wyłącznie fanom serialu.
Jeśli ktoś ma zmysł krytyczny, to niech się trzyma z daleka...
Mocno się zawiodłam.
Pierwszy minus za język: ja rozumiem, że na podstawie serialu, ale to anime! Powinno być po japońsku! Mam tylko nadzieję, że to jedynie wersja puszczana w amerykańskiej telewizji, bo nie zdzierżę.
Drugi za grafikę: na zapowiedziach ten ostry światłocień wyglądał efektownie, ale przy regularnej animacji robi się irytujący. Kolory nie przyciągają uwagi, są zbyt stonowane. Szczegółów w kadrach jest poprawna ilość, tu się nie czepiam, jednak postacie pozostawiają wiele do życzenia. Dean został zupełnie spaprany: zawadiacki Jensen Ackles stał się dziwakiem z wiecznie jednakowo wytrzeszczonymi oczyma i iście kretyńskim uśmiechem. To wręcz karykatura. Sam też nie prezentuje się najlepiej: ma minę wiecznie naburmuszonego nastolatka przechodzącego okres buntu, a w serialu bywał wręcz uroczy.
Co do animacji: tu sprawa ma się dwojako. Czepiłabym się niezbyt wyrafinowanej mimiki, ale ogólnie ma się nieźle. Bez szaleństw, ale mogło być gorzej.
Zgodność z oryginałem, samą akcją przynajmniej, po prostu leży. Za „pierwszy” odcinek OVA jednak jestem gotowa wręcz pobić producenta. Byłabym w stanie może wybaczyć to wywleczenie odcinka s1e6, gdyby był chociaż zgodny z pierwowzorem. Ale nie, gdzież by tak. Beznadziejnie uproszczony, 40 w 22‑ie minuty, scena leci za sceną tak, że w zasadzie nie wiadomo, na czym się skupić, ogląda się jak mecz tenisa ziemnego albo kiepskie AMV, wszystko potraktowane po łebkach, a sceny kliknij: ukryte w pionowym kanale po prostu sobie nie przypominam. Z samym kliknij: ukryte zmienianiem skór też jest chyba coś nie tak, ale nie jestem pewna, już dawno oglądałam oryginał.
Ogólne wrażenie: produkcja absolutnie niedopracowana, sceny nie wynikają z siebie wzajemnie, momentami nie wiadomo, o co chodzi. Jestem niemal pewna, że ktoś, kto pierwszy raz się się spotkał z „Supernatural”, nie będzie chciał pogłębiać znajomości, a już z pewnością sięgać do serialu. Chyba że zakrzyknie „Are you kidding me?!” i poleci sprawdzić, czemu reżyser, scenarzysta, etc. tak skopali sprawę.
Ja kontynuować nie zamierzam.
eee tam 2
eee tam
lol XD
*.*