Komentarze
Sket Dance
- komentarz : Zomomo : 9.06.2023 12:44:01
- komentarz : Kurubuntu : 1.06.2023 18:21:08
- Odc 9 : Bez zalogowania : 31.08.2022 17:58:52
- komentarz : Bez zalogowania : 4.08.2022 16:44:02
- Re: Nie ma mięska w mięsie. : Ryuki : 29.04.2022 02:46:26
- Re: Nie ma mięska w mięsie. : Bez zalogowania : 29.04.2022 00:11:19
- Re: Nie ma mięska w mięsie. : Ryuki : 28.04.2022 23:26:43
- Nie ma mięska w mięsie. : Bez zalogowania : 28.04.2022 22:31:30
- .... : Bortak42 : 30.04.2016 14:04:46
- komentarz : Otose : 9.06.2013 14:55:09
Większość wydarzeń to pretekst, by skonfrontować naszych bohaterów z jakąś cudaczną sytuacją lub wprowadzić nową postać (albo to i to naraz).
To co odróżnia Sket od nich podobnych anime, jest to że dość mocny nacisk położono na relacje między postaciami, co w szczególności widać w drugiej połowie serii. Dzięki temu bajka nie sprawia wrażenia zbioru połączonych ze sobą w luźny sposób gagów, a w miarę ogarniętą historię z zauważalnym progresem.
Dodatkowym atutem jest to, że autorzy lubią raz na jakiś czas zabawić się formą i serwują nam odcinki trochę odbiegająca od „normy”. Czasami jest to inny styl graficzny (dużo dodatkowych świateł i efektów, użycie kredek świecowych(?), farb(?)), czasami mocno dopieszczona animacja, a czasami specyficzna reżyseria. Całkiem fajne.
Warto jeszcze wspomnieć o tragicznych historiach. Historii tragicznych są trzy, mają w sumie 8 odcinków i są porozdzielana między sobą dużą doza odcinków normalnych. Historie te są pozbawione elementów komediowych i, moim zdaniem, zbyt przedramatyzowane, wręcz do śmieszności. Aleeee są niezłym kontrapunktem dla całej reszty. Na szczęście nie jest to pierwszy sezon Gintamy, gdzie takich „tragicznych arców” było sporo.
Jeszcze raz, fajna bajka, ale dość nietypowa i chaotyczna, ma swój klimat.
Nie ma mięska w mięsie.
Arakawa under the bridge miało grupę dziwaków dużo bardziej odjechanych plus ostrą społeczną satyrę.
Hyouka miało myślącego głównego bohatera, nastrój okruszkowy i kilka dosyć ciekawych spraw w klimacie dawnych serii kryminalnych (por. Colombo)
Oregairu to podobny klub, ale aspołeczny bohater, stonowany, i przynajmniej z początku ciekawy ironiczny klimat.
A tu – dla mnie ewidentnie czegoś brakuje. Trochę ta seria jest jak kurczak 5‑ciu smaków , niby wszystko jest ale żadnej myśli przewodniej, ani elementu wychodzącego ponad pozostałe, lub ekskluzywnego bohatera czy tematu.
Dla mnie to brak mięska w mięsie. Humor tak „czysty”, że jak dotąd przez prawie 90 minut nic mi nie zaoferował.
Oczywiście, jeżeli ktoś polubi głównych bohaterów, to co innego. Ale ciągle burząc 4 ścianę twórcy mocno utrudnili kliknij: ukryte (przynajmniej mi) wyobrażenie sobie, że te animowane ludziki to prawdziwe osoby, a nie jakieś ruchome obrazki.
To jakby czytać powieść obyczajową, w której na co trzeciej stronie bedzie tekst „fabuła jest jedynie wytworem wyobraźni autora, a wszelkie postacie i zdarzenia są całkowicie fikcyjne”. Może to być dla kogoś zabawne, a dla mnie odziera tę serię z jakiegokolwiek uroku.
Mimo wszystko można spróbować 2 odcinki. Jak się spodoba – to 70 odcinków to nie jest dużo z postaciami które przypadły do gustu.
....
Siedemdziesiąt siedem odcinków czegoś, co powinno mieć maksymalnie dwadzieścia cztery… Podsumowanie na początku :D wystarczy?
Szkolna grupa wsparcia? Ile razy można wałkować ten sam motyw, podany w takiej samej formie? Choć przyznać trzeba, że jest to seria najdłuższa o tej tematyce. Ale nawet najbardziej wtórny pomysł może się okazać hitem, jeśli będzie ciekawie i dobrze wykonany. A „Sket Dance” na wykonaniu poległ.
Scenariusz jest na tyle rozlazły, że epopeję by można stworzyć, tymczasem połowa, jak nie więcej, odcinków jest kompletnie niepotrzebna, nawet nie jest zabawna, nie wnosi nic. Są po prostu straszliwie nudne, do wyrzucenia. Głównym atutem „Sketa” miał być humor i rzeczywiście momentami jest on dobry, ale to tylko nieliczne przebłyski. Wszystko jest zbyt naciągane i płytkie, bardzo przewidywalne i niesamowicie moralizatorskie, co mnie zawsze wkurza, gdy jest to tak nachalne. Misja pomagania wszystkim wokoło jest czymś fajnym, ale ta determinacja, że robi się to za wszelką cenę, chyba nawet życia, to jest przegięcie.
Wzorowanie się na „Gintamie” bardzo widać, ale „Gintama” jest w swojej klasie póki co niepokonana, bo ma absolutnie niepowtarzalny klimat i bohaterów. „Sket” tego nie ma, bo jak poważnie traktować postać, która ciągle chodzi z czerwoną czapką z różkami…? To nie podstawówka! A ta zdolność do superkoncentracji… bez komentarza.
Himeko wypadła dobrze, postaci Switcha nie wykorzystano do końca, a główny bohater to jakaś jedna wielka porażka.
To miało wyjść ironicznie, prześmiewczo, absurdalna komedia w założeniu. Tylko gdzieś się pogubiono i to chyba już w założeniach, bo tu nic nie jest wyśmiewane, nie ma w tym żadnego sensu i polotu. Gagów jest pełno, twarze powykrzywiane, przesadzone efekty – ale to zupełnie nie jest zabawne, prócz kilkunastu dobrych scen na całą serię… Zdecydowanie za mało. Przegadanie może być zaletą, ale tu nie jest.
Zbyt mało treści na tak obszerną ilość odcinków, wybitnie brak pomysłu na wykorzystanie tego czasu, jakby na siłę chciano stworzyć tasiemca ze standardowej serii (pewnie i w tym miało być do Ginci podobne).
4/10.
Sket Dance
Anime...jest dobre
Dla mnie SD to serii, przy której można się po prostu dobrze pośmiać. Są wątki ciekawe,jak i odcinki nudne, (choć tu zależy to tylko od opinii oglądającego).
Najbardziej chyba ze wszystkiego podobały mi się odcinki dotyczące przeszłości bohaterów. Najbardziej Bossuna, ale ciii ^^ nie będę spolerować
Seria ma u mnie mocną 7,5/10
Takie tam
Sam SKET‑danowi wystawiłem 7/10, mimo, że zgadzam się z wieloma wadami wytkniętymi w recenzji. Po prostu zdążyłem się zżyć z i polubić bohaterów serialu, więc nawet oglądanie dla samego oglądania sprawiało mi przyjemność :)
solidny.
Typowe odcinki trzymają poziom dość nierówny. Raz jest lepiej, raz jest gorzej. Zdarzało się, że rzeczywiście dopadała mnie nuda, ale chwilę potem porywał mnie wir szalonego absurdu. Natomiast poważne odcinki trzymają naprawdę przyzwoity poziom – dobrze opowiedziane, shounenowo podkoloryzowane i ckliwe.
Hejcenie tej serii po jej szybkim porzuceniu mija się z celem, bo im dalej tym lepiej i to jest fakt. Wielki foch z przytupem w stronę zżynania z Gintamy jest też kompletnie nie na miejscu. SKET jest bowiem autorstwa Pana imieniem Shinohara Kenta, który był jednym z asystentów Hideki'ego, i stąd też taki a nie inny efekt końcowy.
Swoją drogą anime ewidentnie podkreśla ten związek serwując nam odcinki, w których bohaterowie Gintamy pojawiają się w świecie SD i odwrotnie.
Mocnego kopa anime nie daje, ale na pewno przypadnie do gustu fanom przygód o srebrnowłosym samuraju, entuzjastom shounenów (zwłaszcza tych, przy których widnieje logo Shounen Jump'a) i szalonych komedii.
Osobiście polecam :)
dziwne
O konie, jak super
Jednak niestety wszystkie przygody są nieciekawe, a żarciki nieśmieszne (jakoś po 30 odcinku ich brak). Na dodatek ma 77 odcinków. Środek ciężkości w pewnym momencie ze sket przechodzi do samorządu szkolnego, tak jakby twórcy się zorientowali, że ich historyjki są kiepskie. Mimo wszystko da się obejrzeć bez chęci uduszenia nikogo.
Jak dla mnie przeciwieństwo Gintamy, której akcja jest ciekawa i widowiskowa, żarty śmieszne, a w poważne chwile można się wczuć. Sket po prostu oglądałem jak widok z okna pociągu – im szybciej leci, tym lepiej.
3/10.
No weźcie!!
SD jest suuuuuuuuuper!! Chciałbym, żeby zaczęto je drukować po polsku, ale to tylko takie marzenie €d
im dalej tym lepiej
Świetne.
10/10
Nic ciekawego
bardzo fajne ! jak dla mnie jedna z lepszych serii.
bardzo podoba mi się Humor ;D, ale wolałbym żeby pojawiła się jakaś dłuższa akcja ;D
yeah :D
Sket Dance ;]
No tak, co do anime, nie czekalam na to anime zbyt długo bo o tym ze manga doczekala sie swojej ekranizacji dowiedzialam się dwa miesiące temu kiedy to ponownie dostalam fiola na punkcie SD. Ogólnie rzecz ujmując podpisuję się pod wypowiedzią osoby pode mną i przykro mi że osoba pod nami skreśla to anime juz po pierwszym odcinku, jeśli pójdzie ono tokiem mangi to naprawde na wiele je stać. Biedny Bossun (w jego bezcennej czapce Poppmana) chyba wpadlby w nieodwracalną depresję i zacząć sie zalamywać nad swoja egzystencją (znowu) gdyby to usłyszał. Tego się obawialam.. że anime zamiast przyczynienia sie do wzrostu popularności i 'przedstawienia' nieuświadomionym tej cudownej mangi będzie błędnie ocenione i szybko porzucone. Bo chyba jako największych fanów anime będzie mialo nas‑miłośników mangi ;/
Powiem szczerze, juz baaardzo dawno zadnego anime nie oglądalam bo po prostu przeżucilam się na mangi, które pochlania się szybciej i z reguły są lepsze od swoich ekranizacji. Tak jak SD które naprawde bardzo sie wyróżnia spośród gag mang i innych shonenów z shounen jumpa…
No nic, dałam tu ocenę 7,5 bo animatorzy stanęli na wysokości zadania (też spodziewałam sie że bedzie to coś o wiele gorszego..), głosy są kapitalne (Himeko jest idealna ;)) Mam nadzieje, ze pójdą z tokiem i chronologią mangi, nie chce by wyłorzyli nam historie Sket Dan za szybko… I zmienili trochę kreskę, Switch jest ciut mniej przystojny, Bossun mniej ciapciowaty a Himeko ładna (no w mandze jest zdecydowanie słodsza ;>). Mam nadzieje ze nie spprą jego ekspresji co jak wiadomo jest jednym z jego głównych znaków rozpoznawczych ;]
No nic, czekam na drugi odcinek i Yabasawę san z Yietim (choć chyba mignął mi się w zapowidzi niby‑samuraj ;o)
Sket Dance
Co mogę powiedzieć o ekranizacji… przeszła moje oczekiwania. Nigdy nie sądziłam, że ten niszowy tytuł Jumpa dostanie tak porządnie zrobioną animację i kolorystykę, nie wspominając tutaj o seiyuu czy muzyce. Bardziej myślałam, że będzie to dużo mniejszy kaliber a po obejrzeniu ekranizacji Beelzebuba nie miałam większych nadziei.( Ale w końcu to był Pierrot >.> ) Do tego kreska mangaki ładnie zaprezentowała się w anime. Jak na razie fabularnie wszystko trzyma się oryginału, choć sama ciekawa jestem czy pójdą chronologicznie czy szybciej przejdą do bardziej „poważnych” momentów. No i czy będzie jeden odcinek – jeden rozdział przy historyjkach między większymi wątkami. Cóż jak na razie jestem w pełni zadowolona^^
Ech, tak na marginesie moim skromnym zdaniem mój poprzednik w komentarzach sam nie wie jak się bardzo myli mówiąc o nijakości xD Ale to już sprawa gustu.
Miernota
To anime jest totalnie NIJAKIE. A przede wszystkim – nudne. Design postaci… no po prostu głupi, ok, nie wszystkich, ale szef SKET wygląda jak idiota w tym kondomie na głowie. No i jego „myślenie”, aż mi się przypomniał Kubuś Puchatek i kamień do myślenia…
Historia w odcinku zupełnie nie interesująca. Kreska… poza głównymi bohaterami reszta jest narysowana na odwal się, a animacja jest tak małoklatkowa, że aż gołym okiem widać ten brak płynności.
3/10 i to moja ocena ostateczna.