Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 8/10 grafika: 8/10
fabuła: 8/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 6 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,00

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 50
Średnia: 6,98
σ=1,22

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (moshi_moshi)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Tansu Warashi

Rodzaj produkcji: odcinek specjalny (Japonia)
Rok wydania: 2011
Czas trwania: 24 min
Tytuły alternatywne:
  • Drawer Hobs
  • たんすわらし。
Widownia: Josei; Postaci: Duchy, Pracownicy biurowi; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Magia
zrzutka

Kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boi… Ale i ona od czasu do czasu potrzebuje odrobiny odpoczynku (i starej komody po babci, przede wszystkim starej komody).

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Noel to niewyróżniająca się niczym szczególnym młoda kobieta, która pracuje w biurze. Ma małe, skromne mieszkanie, jest samotna, nie ma czasu i chęci gotować, dlatego codziennie korzysta z dobrodziejstw sklepów i stołówki, a wieczorami chadza ze znajomymi na drinka. Ot, jedna z wielu Japonek, które żyją głównie pracą i chwilowo nie myślą o przyszłości. Ale ten stan rzeczy zmienia się, kiedy Noel otrzymuje od matki niespodziewany prezent w postaci starej i zdecydowanie za dużej na jej warunki mieszkaniowe komody. Ponieważ mebel jest pamiątką rodzinną, wyrzucenie go czy sprzedanie nie wchodzi w grę. Cóż pozostaje kobiecie? Wciska go w ostatni wolny kąt i przestaje zwracać na niego uwagę, do czasu. Jakie jest jej zdziwienie, kiedy pewnej nocy odkrywa, że staroć zamieszkują nietypowi lokatorzy…

Tansu Warashi to jedno z czterech anime, które powstały w ramach projektu Young Animator Training Project. Japońskie Ministerstwo Kultury w trosce o rodzimy przemysł animacyjny przeznaczyło na ten projekt ponad 214 milionów jenów. Do udziału w przedsięwzięciu zgłosiło się szesnaście firm, z których wybrano cztery (Telecom Animation Film, Ascension, P.A. Works, Production I.G). Każda z nich za kwotę 38 milionów jenów stworzyła około trzydziestominutowe anime. Nad produkcją czuwali znani twórcy, którzy podczas pracy przekazywali swoją wiedzę młodym adeptom sztuki animacji. Efekt końcowy jest bardzo różnorodny. Każde studio stworzyło miniaturę w innym stylu i klimacie, ukazując dzięki temu, jak bogata jest animacja i jak wiele niesie ze sobą możliwości.

Za historię Noel odpowiedzialni są studio Production I.G i Kazuchika Kise. W moim osobistym rankingu wyników Young Animator Training Project, Tansu Warashi zajmuje drugie miejsce, zaraz po rewelacyjnym O­‑jii­‑san no Lamp. Ta prosta i ciepła opowieść przypadnie do gustu przede wszystkim kobietom, które zapewne nieraz marzą o czymś w rodzaju komody bohaterki. Zabiegana i pochłonięta robieniem kariery Noel całkowicie zapomina o sobie. Żyjąc szybko z dnia na dzień, nie dba o zdrowie, urodę, mieszkanie. Dopiero zamieszkujące stary mebel opiekuńcze duchy, ukazane jako dzieci, przypominają jej o tym wszystkim. Uczą ją, jak zadbać o siebie i otoczenie, kiedy trzeba pomagają po ciężkim dniu. Ponieważ produkcja jest krótka, mamy okazję zobaczyć tylko niewielki, chociaż istotny wycinek życia bohaterki. Historia została tak zgrabnie zakomponowana i przemyślana, że można ją traktować jak skończone dzieło, ale istnieje mała furtka, która pozwoliłaby na ewentualną kontynuację. Moim zdaniem nie jest ona jednak konieczna, gdyż cały urok tej miniatury polega właśnie na uchwyceniu pewnego przełomowego momentu w życiu Noel.

Opowieść można odbierać dosłownie, a można i symbolicznie. Duchy reprezentują cechy, jakie powinna posiadać każda kobieta, niekoniecznie będąca panią domu, żoną i matką. Umiejętność gotowania, zaradność czy wyczucie stylu to rzeczy, które przydadzą się każdej z nas i dlatego warto zwracać na nie uwagę i rozwijać je. Jasne, byłoby świetnie, gdyby każda mama czy babcia zostawiała w prezencie taką cudowną komodę lub inny mebel, ale niestety życie nie jest tak wspaniałomyślne. Dlatego warto samej się zatroszczyć o rozwój odpowiednich zdolności.

Noel to typowa ofiara zbyt intensywnego trybu życia. Wiecznie zajęta, na nic nie ma czasu, przez co cierpi jej życie osobiste. Cóż, kobieta w kwiecie wieku, która zupełnie o siebie nie dba i dla której główną rozrywką jest drink ze znajomymi po pracy, prezentuje się nieco żałośnie. Sześć duchów: Masa, Tae, Daigorou, Jirokichi, Hanpei i Yuki, pomaga jej przełamać codzienną rutynę i wziąć się za siebie. Jak napisałam wcześniej, każdy z nich reprezentuje inną cechę, umiejętność, która decyduje o jego charakterze. Dlatego na przykład Yuki, odpowiedzialna za urodę, jest nieco egocentryczna, próżna i władcza, a Jirokichi, uosabiający zaradność, jest bardzo praktyczny, sprawny manualnie i przygotowany na każdą ewentualność. Tansu Warashi to poniekąd portret młodej współczesnej kobiety, stworzony z przymrużeniem oka, ale jednak zaskakująco prawdziwy. Duchy mają nam przypomnieć o rzeczach, o których zapominamy lub w natłoku zajęć nie mamy na nie czasu, a dla własnego dobra powinnyśmy jednak pamiętać.

Graficznie film prezentuje się ciekawie. Sposób animacji i styl idealnie dobrano do tematyki anime. Projekty postaci i tła są uproszczone, rysowane delikatną kreską, ale szalenie efektowne. Ciepły nastrój produkcji oddaje subtelna, pastelowa, ale nieprzesłodzona kolorystyka. Ponieważ Tansu Warashi to okruchy życia, trudno tu o pokaz animacyjnych fajerwerków. Mimo to trudno także coś zarzucić stronie technicznej – bohaterowie poruszają się płynnie, śliczne akwarelowe tła zachwycają, a proste, ładne projekty postaci po prostu podobają się. Także muzycznie miniaturka się broni. Nie ma tu zbyt wielu utworów, postawiono na radosne i bardzo stonowane melodie, które można by z równym powodzeniem wykorzystać w serii dla dzieci. To bynajmniej nie jest zarzut, gdyż ścieżka dźwiękowa dobrze wpasowuje się w optymistyczny klimat filmu. Przy napisach końcowych mamy okazję usłyszeć piosenkę utrzymaną w tym samym tonie, co pozostałe utwory.

W recenzji podkreśliłam „kobiecy” klimat tej produkcji, ale nie chciałabym, aby Tansu Warashi niesłusznie otrzymało łatkę kina feministycznego. Każdy zainteresowany pan spokojnie może sięgnąć po to anime, bez obawy, że nadzieje się na walkę o równouprawnienie czy zapis ciężkiego losu kobiety pracującej. Jest to przede wszystkim sympatyczny ukłon w stronę piękniejszej części ludzkości, która często powtarza, że przydałyby się jej dwie dodatkowe ręce. Ta miniaturka jest pomysłem na to, jak mogłyby one wyglądać, ale także przypomnieniem, że czasem warto być małą egoistką, która myśli tylko o sobie.

moshi_moshi, 30 maja 2011

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Production I.G.
Projekt: Kazuchika Kise, Ryou Hirata
Reżyser: Kazuchika Kise
Muzyka: Yasuo Sugibayashi