Tanuki-Anime

Miał to być kolejny (nie)zwyczajny dzień w życiu (nie)zwyczajnego studenta życia – Kintaro Oe. Właśnie przemierzał kolejne kilometry na swoim niezawodnym rowerze Mikazuki 5, gdy nieuważny kierowca żółtego ferrari o mało nie odesłał go na tamten świat. Chwilę później okazało się, że kierowcą jest niezbyt skromnie ubrana kobieta, która, spojrzawszy na jego rozbity wehikuł, wręczyła mu… milion jenów. Kintaro owszem, też spoglądał, ale na… Domyślcie się. Po jakimś czasie dowiedział się, iż właścicielka ferrari ma w okolicy firmę, specjalizującą się w tworzeniu oprogramowania. Kintaro postanawia spróbować swoich sił, zwiększając bagaż życiowych doświadczeń…

Jak widać z tego wstępu, Golden Boy jest lekko pikantną komedią o przygodach studenta życia, wcześniej prawa – Kintaro Oe. Nie liczcie na rozbudowaną fabułę. Niniejsza seria tworzona była „ku rozśmieszeniu widza”, co się jej niewątpliwie udało.

Fabuła jest powtarzalna: szukanie doświadczeń – kobieta – brudne myśli – praca – kulminacja – szukanie doświadczeń. Tylko nie miejcie dziwnych skojarzeń – to nie hentai, wszelkie „kosmate” momenty nie przekraczają granicy dobrego smaku. Jednakże w tym przypadku to nie słabość, tylko siła tej serii – nie wyobrażałbym sobie jej inaczej.

Kintaro jest jednym z ciekawszych bohaterów anime. Z pozoru zwykły 25­‑latek, okazuje się człowiekiem renesansu. Sport, informatyka, gastronomia, sztuki walki – nic nie jest mu straszne. Nawet jeśli z początku coś mu idzie kiepsko, po paru dniach zaskakuje wszystkich. Zaiste, jego przeznaczeniem jest uratować Japonię albo cały świat… A może i nie… No właśnie, jak każdy człowiek, ma parę wad. Największą chyba są wspomniane już kosmate myśli, ale dzięki temu staje się bardziej… interesujący. Ważnymi postaciami są również spotykane przez niego kobiety, ale gdybym miał je opisywać, zaspoilerowałbym całą serię, a chyba nie o to chodzi.

Kreska i animacja nie są rewelacyjne, ale trudno się do nich przyczepić. Muzyki zaś w zasadzie brak, ale temu anime to akurat nie przeszkadza.

Golden Boy jest doprawdy świetną, godną polecenia serią – dozwoloną od lat piętnastu. Jako komedia spełnia doskonale swoje zadanie, gagi potrafią rozśmieszyć do łez. Przy okazji „uczy, jak postępować z kobietami”. Oczywiście jestem świadom, że nie każdemu musi się spodobać, ale to już specyfika komedii – adresowana jest do ludzi o pewnym rodzaju poczucia humoru. Ja je posiadam – i daję ósemkę.