Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Loveless

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Ada 12.05.2009 20:38:55 - komentarz usunięto
  • odpowiedzi: 0 Juce6 17.02.2009 20:25:34 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Teu 15.01.2009 21:42
    Najnaj.
    Loveless…Ah Loveless.
    Moje zdecydowanie najukochasze anime.
    Przez wiele anime już przebrnęłam, naprawdę wiele, ale jeszcze żadne nie zbliżyło się do doskonałości Loveless w moich oczach.
    Jest perfekcyjne, moim zdaniem, pod każdym względem.
    Postacie, ich charakterystyka, wygląd, muzyka w tle, fabuła, rozwiązanie akcji.
    No i rzecz jasna sam fakt uczucia łączącego Soubiego i Ritsukę- Właśnie takiego czegoś szukałam usilnie, myśląc o wymarzonym shounen­‑ai.
    Działa mocno na emocje, przynajmniej na moje.
    I być moze ktoś powie, że przesadzam i przekoloryzowuję, ale po obejrzeniu przedostatniego odcinka bałam się sięgnąć po kolejny.
    Nie chciałam się rozstawać z tą historią, w którą tak bardzo się zagłębiłam.
    A oglądawszy ostatni odcinek [po dłuugim czasie], wierzcie lub nie, ciarki miałam co sekunda a pod koniec zauważyłam, że nawet drży mi całe ciało !

    Można powiedzieć, że Loveless trafiło w najgłębsze moje uczucia i emocje.
    Czy inni odczują to samo: trudno mi powiedzieć, ale sądzę, ze nikt nie będzie żałował obejrzenia tej serii.

    Bardzo gorąco polecam..!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nuria 3.12.2008 22:02
    Cóż, a ja...
    ...przy pierwszym epizodzie myślałam: dobre. Przy drugim już tylko „słodkie”. Przy trzecim – Ritsuka to emo kretyn. Przy czwartym i piątym „przetrwaj to, przetrwaj to…”. A przy szóstym usnęłam (czy nie nosił przypadkiem tytułu „Sleepless”?).
    Przykoro mi, chociaż jestem wielką fanką yaoi i shounen­‑ai, to anime po prostu mnie zmuliło…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    shana 2.12.2008 18:35
    loveless
    co tu dużo mówić, oglądałam wiele anime ale to zrobiło na mnie duże wrażenie.Fabuła jest świetna ;)i interesująca .Namawiam wszystkich do oglądnięcia bo warto.Mam nadzieje że wyjdzie dalsza część bo fabuła nie została doprowadzona do końca
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tokiko 24.11.2008 22:55
    :)
    mnie sie bardzo ale to bardzo podoba te anime:) wzbudza we mnie jekies takie trudno okreslone emocje… uwazam ze jest boskie! teraz przerzyucam sie na mange i czekam na druga serie:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Liquid.pl 19.06.2008 15:04
    slabe
    slabe anime, naprawde. Watki nie wyjasnione, mocno Hentajowate (Yaoi type) szkoda czasu, na tak pokzywdzonego chlopca.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Ai 18.06.2008 19:10
    Dobre
    Myślę, że Loveless jest bardzo dobrym anime. Bardzo bym chciała, żeby wyszły kolejne odcinki. Teraz biorę się za mangę^^
    Opening jest cudowny.
    Szkoda, że ocena w recenzji jest taka słaba, trochę to krzywdzące.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Heidi 15.06.2008 13:32
    hmmmm...
    Sęk w tym, że „Loveless” nie miało być produkcją podaną „kawę na ławę”, jakby tego oczekiwała autorka recenzji, lecz czymś odwołującym się raczej do uczuć, spostrzeżeń. To właśnie te 'niedociągnięcia'i niewyjaśnione kwestie budują treść. Odwoływanie się do sił wyższych i niekiedy niepotrzebne gadki występują w praktycznie każdym anime i nie tylko, wydaje mi się, że to typowa cecha japońskich produkcji ze względu na mentalność tego narodu. Niektóre momenty rzeczywiście były przydługawe i nużące, jednak obraz całej serii rysuje się dobrze. Nie jest to także rzecz najłatwiejsza w odbiorze, co także stało się punktem oparcia dla krytyki. Kreacja bohaterów… sztuczna? A jak prawdziwi mogą być bohaterowie w takim świecie? Tak długo, jak to nie dzieje się na prawdę, a zawiera treści 'fantastyki' 'fantasy' lub jakiekolwiek nadprzyrodzone, bohaterowie dostosowani są do wymogów kreowanego przez autora świata. To, że uważasz postacie za sztuczne komponuje się z resztą recenzji, która pokazuje brak głębszej znajomości tego anime. Poza tym pisząc recenzję nie popełniaj kwiatków typu 'Mam nadzieję, że to wstęp do mangi..” „jeśli do w stosunku do mangi”... jeśli jesteś recenzentem i wspominasz o mandze, to powinnaś ją znać. Nie opierać się na 'mam nadzieję, że manga….'. Tak samo… Cóż obchodzi ludzi, którzy chcą się dowiedzieć czegoś o mandze twoja specjalność 3D?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sasqatch 14.05.2008 18:53
    =].
    Nie było im brak pomysłu, manga wciąż wychodzi i powala. Przynajmniej mnie. Uwielbiam i mange i anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Hiru 2.04.2008 23:44
    ...
    Cienkie anime. Pierwszy odcinek wystarczył mi, żeby to stwierdzić. Ale próbuję obejrzeć całą serię i jeszcze nigdy nie zdażyło mi sie tak, żeby tak szybko przelecieć wszystkie odcinki.
    Nic ciekawego…
    Beznadziejne bitwy wyjęte niczym ze słodziutkich kreskóweczek, których 9/10 nie trawię.
    Cienko.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    minagi666 29.12.2007 19:22
    kawaii^^
    Loveless wg. mojego skromnego zdania jest jedną z najlepszych produkcji shonen­‑ai ,nie rzuca się w oczy i nie jest nachalna grafika i muzyka powalają , gorzej jest już z fabułą za mało odc. i za dużo wątków nie wyjaśnionych aż się prosi kolejna seria .Mimo wszystko 8/10 za Soubi'ego i Ritsuk'e^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Czkawka 13.12.2007 12:18
    Luv...
    Moim skromnym zdaniem, to anime jest jednym z lepszych, aczkolwiek liczyłam na więcej momentów yaoi. Ktoś już powiedział że 12 odcinków to chwyt, żeby przeczytać mange. Ja chyba sie na niego złapałam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Wilczy Rozbójnik 8.12.2007 17:32
    Pedofilski związek?
    Ktoś wcześniej zauważył, że związek Soubiego i Ritsuki to związek poedofilski… Należy zauważyć, że samo anime jest doskonałym odzwierciedleniem postępowania takiego związku. Ritsuka nie jest orientacji homoseksualnej i jest rzeczą naturalną, że na wszelkie kontakty z podtekstami nie ma najmniejszej ochoty. W trzecim czy czwartym odcinku zastanawia się jednak mad swoimi uczuciami względem Soubiego. Nienawidzi go bardzo mocno i boi się go, ale zarazem intryguje go magiczny świat przezeń przedstawiony i to, że znał jego brata. Tak więc nie można powiedzieć, że Ritsuka odwzajemnił mechaniczne uczucia Soubiego – on zareagował w sposób niemalże typowy. Sam Soubi natomiast może symbolizować kontrowersyjną postawę tak zwanego „dobrego pedofila” – nie chce sprawić chłopcu krzywdy, ale mami go i robi wszystko, by go w sobie rozkochać. Według mnie anime powinno otrzymać najwyższą notę właśnie za realizm w stosunku do uczuć. Ci, któzy twierdzą, ze zachowanie Soubiego jest nienaturalne, mają oczywiście rację, ale niech odpowiedzą szczerze przed sobą – czy w realnym świecie wszyscy zachowują się naturalnie, jeśli chodzi o miłość? Autorka recenzji nazwała to przerysowaniem, ja powiedziałabym raczej, że był to celowy krok i z psychologicznego punktu widzenia bardzo poprawny. Na tym tle magiczna otoczka również jest w stanie się wpasować (choć, jak już wcześniej wspominałam, średnio mi ona leży) – stanowi dobre, fabularne tło, punkt zaczepienia dla postępowania związku Ritsuki i Soubiego, a zarazem podpowiedź dla tych, którzy nie rozumieją do końca ich zachowań. I tutaj kolejna moja niezgodność z niektórymi wielbicielami serii – według mnie to dobrze, że w czasie oglądania czujemy się zagubieni i niewiele rozumiemy. Dzięki temu bliższe mogą nam się stać uczucia Ritsuki, któremu też ciężko jest się w tym połapać. Mimo to jednak nie zmieniam swojej poprzedniej opinii – anime powinno być bardziej rozłożone, akcja dzieje się zdecydowanie zbyt szybko. Jeśli jednak komuś nieobce są tematy w nim poruszane, to nie będzie miał problemu.
    Co do sceny z przekłuwaniem uszu, to również jest ona jedną z moich ulubionych. Może różnimy się z Autorką recenzji, ale gdybym ja była Ritsuką, wykonanie tak drobnej (acz bolesnej) czynności dla Soubiego byłoby ponad moje siły. Z jednej strony obawiałabym się reakcji nieobliczalnego faceta, jeśli coś sknocę. Z drugiej – nie chciałabym zrobić tego tak, aby go zabolało – mimo wszystko. No i po trzecie – byłabym tak zaskoczona całą sytuacją, ze nie wiedziałabym właściwie, co powinnam robići czy powinnam coś robić.
    Według mnie Autorka obejrzała anime „po łebkach” i nie chodzi o to, że anime jej się nie podobało – w końcu każdy ma inny gust. Chodzi o potraktowanie serialu zupełnie powierzchownie, zbyt dosłowne odebranie go. Widać, że serial został obejrzany tylko po to, aby obejrzeć i żeby było o czym pisać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sekrecik 29.10.2007 11:19
    Pokłon !!!
    Tak bardzo rzadko się wpisuje, ale dla tego anime warto. Polecam wszystkim anime nie ważne czy jako romans czy komedia jest świetna można popłakać ze śmiechu lub powzdychać w romantycznej chwili oczywiście śmiech to główna zaleta każdy odcinek to nowa salwa śmiechu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    K-chan 27.10.2007 20:45
    mi się podobało
    mi sie podobało strasznie. oczywiście były tam małe niedociągnięcia i sprzeczności, ale ogladało się przyjemnie i fabuła wciągneła przynajmniej jeżeli o mój przypadek chodzi. I jeszcze ta piękna grafika.. mm..8/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Faye 17.09.2007 15:15
    Loveless
    Moja ocena:

    Fabuła – 5/10 (ponieważ oglądając całą serię miałam nadzieję, że wszystko zostanie wyjaśnione. Niestety, ewidentne dziury w fabule. Niestety – bo seria zapowiadała się niezwykle ciekawie. W końcu niedowiedziałam się paru istotnych rzeczy, więc pół na pół)

    Postaci – 7/10 (Ritsuka jest idealnie wykreowany, natomiast Soubi nieco obniża ocenę za swoje mechaniczne „Kocham cię, Ritsuka”. To nie znaczy, ż go nie polubiłam ^^)

    Grafika – 9/10 (Nic dodać, nic ująć. Trochę na siłę zostały wepchnięte rzadkie chibi­‑kreacje bohaterów podczas komediowych scen, co nie pasuje do całej serii.)

    Muzyka – 9/10 (pięknie wkomponowana, delikatna i nieco melancholijna. Perfect.)

    Ogólna ocena: 6/10 (niestety, niestety… nie można wybaczyć tych niedomówień w fabule, bo rzeczywiście, seria została chyba stworzona jako reklama dla mangi. Albo po prostu zabrakło funduszy albo pomysłu na kolejne odcinki. Co nie znaczy, że Loveless mi się nie podobało.)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mizuki 18.05.2007 18:09
    Hm hm
    Hm… szczerze mówiąc anime mi się bardzo podobało i obejrzałam je całe pomimo faktu, że zawsze jak Soubi mówił, że nie jest hentaiem ja reagowałam „nie, wcale -.-"... Wg mnie pomimo całej tej słodziutkiej otoczki, wątku fantastycznego (który swoją drogą był całkiem ciekawy – koncepcja fighter­‑sacrifice jest b. fajna) i kocich uszek to anime ma wyraźne pedofilskie naleciałości… Przecież nawet pani Doktor leciała na Ritsukę -.-
    Ogólnie anime bardzo fajne i sympatyczne, chociaż najdziwniejsze jakie kiedykolwiek widziałam xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ayoken 1.03.2007 18:44
    <masuje oczy>
    Jestem mile zaskoczony tymże dziełem. Wciąga i to dość mocno (it sucks). Szisz no nie wiem jak skomentować, przyjemne oglądające się, dość oryginalne, specyficzne i jedyne w swoim rodzaju. Ocena 8/10 i nawet nie próbujcie mi wmawiać że zasługuje na mniej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    grundziol 9.02.2007 18:21
    Myless
    W sumie, tak prawdę mówiąc, to ja już swoje przcierpiałam, jeżeli chodzi o tą recenzję. Mnie ona bardzo uraziła, bo serię Loveless uważam nadal za doskonałą i darzę ją ogromnym sentymentem. Obecnie gromadzę mangi Yun Kougi, autorki Loveless i muszę przyznac, że rzeczywiście, akcja serialu kończy się na 12 odcinku, a tym samym na czwartym tomie. Obecnie, mamy na rynku siedem tomów i nie zanosi się na zakończenie dalszej pracy autorki. Sama uważam, że zakończenie jest naprawdę doskonałe, bardzo dopasowane klimatycznie do reszty i rzeczywiście pozostawia po sobie specyficzny niedosyt. Osobiście uważam, że jest to chwyt, aby zachęcic do kupienia mangi. I nieżle im się ten chwyt udał, sama jestem tego doskonałym przykładem. A muzyka mnie po prostu rozwala ;) Cudo, nie anime :D Pozdrawiam wszystkich fanów Loveless
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    mentos 7.12.2006 16:06
    Loveless
    Zdecydowanie za mało odcinków! Twórcy nie wyczerpali w całości tematu. Spokojnie seria mogłaby mieć więcej odcinków, a co za tym idzie, na pewno byłoby lepsze zakończenie (to które jest, nie można nazwać finałem, a raczej po prostu kolejną częścią opowieści)a i fanów Loveless przybyło by :D Zastanawia mnie, więc dlaczego powstało zaledwie 13 odcinków…
    Kreska GENIALNA! Bardzo mi się spodobała. Oprócz tego, że Ritsuka mnie momentami naprawdę denerwował, a i Soubi ze swoimi miłosnymi wyznaniami w pierwszym odcinku, anime miło się oglądało. Opening i ending bardzo ładne, muzyka również. Polecam! :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 3
    szafir 7.11.2006 23:56
    titled
    A może… a może się szanowna pani z mangą zapozna nim zacznie cokolwiek wypisywać? ;) no bo ja przepraszam, jak można pisać i wyśmiewać wręcz, coś, czego się tak na prawdę nie zna. Recenzja to chyba powinna być obiektywna, a tutaj widzę, że osoba, która styczności z w/w anime jeszcze nie miała będzie je omijać szerokim łukiem. Dlaczego? Ano dlatego, ze ktoś według swojego widzimisię wdeptał je w ziemię.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Oshii Rion 3.10.2006 12:02
    Hmm...
    Nie mam pojęcia dla czego… Ale przy oglądaniu pierwszego odcinka niemal non stop czułam dreszcze na całym ciele. Klimat tego anime jest niesamowite, gdyż czułam że jestem w środku wydarzeń. Każdy ruch czułam gdzieś wokół siebie. Być może to przez taki specyficzny przyćmiony obraz, senny, hipnotyzujący…
    Nie mam zamiaru przerywać ogladania.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    ginger 6.09.2006 16:30
    moglabym dlugo pisac...
    zasadniczo mam wrazenie ze jestem jedna z niwielu osob ktorych zycie zostalo wywrocone do gory nogami po obejrzeniu loveless.z pania od recenzji zgadzam jak najbardziej co do grafiki i muzyki.hmmmm ta gama…jestem wyjatkowo wrazliwa na kolorystyczne zgrzyty a loveless takowych nie posiada.
    na tym konczy sie zgodnosc naszych opinii. kiedy czytalam recenzje bianki w pewnym momencie poczulam sie jakby mnie obrazala­‑mam bardzo „osobisty” stosunek do loveless. moim zdaniem (wracajac) -anime konczy sie idealnie. nie wiem ale ja wprost epidemicznie nie znosze sytuacji w ktorych wszystko jest dopowiedziane…czy w zyciu czy w anime. moim zdaniem loveless doskonale odrywa od codziennosci i plycizny zycia­‑mnie nawet za bardzo.wydaje mi sie ze autorka czuje sie swietnie tylko slizgajac sie po powierzchni zycia­‑ale to moje zdanie.a scena z kolczykami jest jedna z moich ulubionych.jestem smieszna melodramatyczna i przesadzona az mozna spasc z krzesla (ze zacytuje)-ale nie chce być inna!„some people will never understand…”
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    grundziol 4.09.2006 20:54
    loveless
    Jeżeli chodzi o mnie, mój stan na dzień dzisiejszy, to „Loveless” jest tym anime, tym moim jedynym, w którym isę bezgranicznie „zakochałam” bez możliwości odwrotu. Soubi i Ritsuka 4ever ;-)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime