
Komentarze
Akira
- Re: Akira w Multikinie! : Nick Temat Treść : 28.11.2023 11:01:39
- Akira w Multikinie! : GLASS : 27.11.2023 19:02:46
- Zdezaktualizowane tresci : Zaciekawiony : 19.02.2022 01:25:50
- Re: 6/10 : gruszeczkowa : 30.08.2021 22:23:08
- 6/10 : Uratugo : 29.09.2017 19:16:38
- AKIRA - nie grajmy ,,z Bogiem w Kości". Co by było gdyby...? : Sakakibara : 6.06.2017 16:51:10
- komentarz : zakuro5 : 17.06.2016 13:19:37
- komentarz : Kosiciel : 17.03.2016 18:02:21
- komentarz : fgfj : 15.01.2015 13:30:23
- komentarz : Isgenic : 24.02.2014 15:40:48
Akira w Multikinie!
Zdezaktualizowane tresci
ja tylko jestem zaciekawiony – bo geniusz recenzencki zegarmistrza mowiacy o nieaktualnych tresciach mnie rozbil – moze w kontekscie aktualnych (o, sorry, zdezaktualizowanych?) wydarzen, tenze sam geniusz moglby napisac errate do recenzji w ktorej odszczekuje swoje wypocinki?
6/10
Kontekst jest istotny i na tej podstawie całkowicie rozumiem wagę istoty, jaką jest „Akira” dla Japończyków. Jednak dla Europejczyków i szeroko pojętego Zachodu? Tego już nie rozumiem zupełnie. Pod względem technicznym to anime jest wspaniałe i naprawdę dobrze mi się to oglądało. Uważam jednak, że nadawanie głębi temu dziełu, jako mistrzostwu artystycznemu, jest już przesadą. Jak wspomniałem- „Akira” posiada swój ciężar odniesienia do rzeczywistości japońskiej, ale sama w sobie jest po prostu dobrze zrobioną postapokaliptyczną produkcją anime. Nie widzę tutaj głębokiej symboliki (na pewno ważnej, na pewno trudnej, ale na pewno nie głębokiej), ani archetypicznych, czy skomplikowanych postaci, ani wspaniałej fabuły, ani oryginalnej akcji, z serią szokujących zwrotów i budzących fascynację rozwiązań.
Co innego wykonanie- to już było mistrzostwo, jednak nie należę do pierwszego pokolenia osób, które miały szansę zapoznać się z filmem (czy, tym bardziej, mangą), więc też nie budziła mojej fascynacji, a raczej poczucie satysfakcji i uznania. Ścieżka dźwiękowa jest fenomenalna i budząca niezwykłe doznania. Właściwie tylko tyle mogę powiedzieć na temat „Akiry”, która jest produkcją udaną, dobrą, ważną dla kultury japońskiej, ale nienadającą się do określenia „wybitne”.
AKIRA - nie grajmy ,,z Bogiem w Kości". Co by było gdyby...?
Gdy AKIRA się przebudziła/o, była/o już formą czystej tkanki energii, lecz pod postacią nastoletniego chłopca. Pomyślałem, że to iż Tetsuo zyskał moc, która wychodzi po za wszelkie skale klasyfikacji poziomu energetycznego, która niekontrolowana doprowadzi do anihilacji Wszechświata, jest sprawką jego dorastania w okresie post‑apokaliptycznym. Tetsuo wychował się w napromieniowanym ,,Neo‑Tokio”, a zabiegi z serii inżynierii genetycznej na nim przeprowadzone, moim zdaniem uaktywniły uśpione w chłopaku jak i w każdym obywatelu ,,Atomowego Tokio”: dające potęgę zmutowane fragmenty DNA, czyli coś jak terragen z ,,Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D.” lub gen‑x z komiksów serii ,,X‑men”
,,Akira” z 1988r. – co warte podkreślenia” – jest Anime w stylu co by było gdyby?, gdyby gatunek człowieka zagrał ,,w kości z Bogiem” i z nim wygrał? Ciężko jest wyobrazić sobie coś bardziej potężniejszego niż Moc Boga, skoro istota Boga jest miarą największej istniejącej po za czasem i przestrzenią doskonałości oraz miarą gargantuicznej Mocy. Emanacja wzrastającej
Wszech‑siły Tetsuo, a przede wszystkim jej graficzne zaprezentowanie przyszpilające oglądającego do ziemi, jest genialne, a ja sam niejednokrotnie cofałem obraz do tyłu by jeszcze raz tego doświadczyć.
zauważyć pewną interesującą zależność: możliowości którymi
dysponował główny bohater są zdecydowanie „nieludzkie” lub
„ponadludzkie”: psychokineza, materializacja/dematerializacja,
teleportacja, regeneracja tkanek, „składanie” i „animowanie”
materialnych obiektów… Jednak pomimo tego psychika postaci
wciąż jest zachowana – wszystkie cechy, łącznie z żądzą zemsty na
prześladowcach dochodzą do głosu, wyzwolone przez świadomość
braku ograniczeń towarzyszącą uzyskaniu nowego poziomu
istnienia. Na poziomie struktury osobowości widać zdecydowany
brak „nieludzkich” i „ponadludzkich” zdolności.
Chęć zemsty i odwetu jest głęboko zakorzeniona w naturze
ludzkiej i stanowi uniwersalny „humanistyczny” bagaż, który
ludzie niosą ze sobą przez tysiąclecia. Często zemsta wykracza
poza jakikolwiek „racjonalny” poziom wyznaczany przez kodeks
Hammurabiego i zmienia się w niekończący się ciąg, w który
łatwo wpaść, a z którego wyjście jest psychologicznie niemożliwe.
Wystarczy odwołać się do historii ludzkiego gatunku, w której
ciągłe konflikty stanowią główne tło dla wszystkich innych
poczynań. Pomimo ostrzeżeń dzieci, które wyraźnie uznają Tetsuo
za „swojego” nie jest on w stanie wykroczyć poza swoje ograniczenia.
Ostatecznie przegrywa – traci jakąkolwiek kontrolę i zostaje
wchłonięty przez „inny wymiar”. Na poziomie symboliki można
interpretować to jako ostateczne zerwanie więzi z otoczeniem,
która, pomimo zachowania indywidualności i odrębności stanowi
dramat, ponieważ od tej pory cały świat zjawisk psychicznych
będzie rozgrywać się jedynie w indywidualnej świadomości – bez
udziału innych osób. Gdyby Tetsuo zdobył się na przebaczenie
dla swoich oprawców, a wraz z nimi dla całego świata, uzyskałby
status niedostępny dla jakichkolwiek innych zamieszkujących go istot.
Tetsuo stanął przed wyborem: przynieść zagładę lub uratować świat.
Dążąc do uzyskania klarownego obrazu sytuacji można wyprowadzić
konkluzję:
przebaczenie, konstruktywne wykorzystanie otrzymanych zdolności
i akceptacja własnego statusu jest czymś, co jest jeszcze bardziej
nieprawdopodone i niesamowite niż jakiekolwiek ze zdarzeń
prezentowanych w filmie.
genialny "koszmar"
Porównał bym to anime do szwajcarskiego zegarka – wszystkie trybiki na swoich miejscach – muzyka, animacja, klimat, dynamika, historia… tylko, bez nakręcenia sprężyny w postaci streszczenia komiksu, pod tym samym tytułem trudniej się odnależć w fabule.
Jedni widzą Słońce, drudzy widzą Księżyc czyli 視点
Jakoś do mnie nie przemawia
Nie mam tu na myśli „zestarzenia się” grafiki… Zwyczajnie nie było w niej nic specjalnego.
I, o dziwo, nawet nie polecam oglądania Akiry. Odnoszę wrażenie, że film ten był dla mnie znacznie bardziej wartościowy przed bliskim zapoznaniem się.
Zegarmistrz nie ma pojęcia o świecie !
Zegarmistrz rządzi!
Pozdrawiam.
Akira
Obejrzałam bo "Akira" znalazł się w rankingu
Ma ten oldschoolowy powiew, a muzyka, rzeczywiście‑SUPER.
Ale…jakoś nie czuje że moje życie jest szczególnie wzbogacone przez ten film.