Komentarze
Persona 4 The Animation
- jestem rozczarowany. : Drzewsko : 23.07.2012 22:52:42
- komentarz : Subaru : 5.06.2012 13:46:45
- Re: 9/10 : Orzi : 24.04.2012 15:43:53
- 9/10 : Bartek1983 : 24.04.2012 00:37:23
- Jak najbardziej godne uwagi. : Nanaka_ : 9.04.2012 00:02:03
- komentarz : deli : 4.04.2012 23:05:02
- komentarz : Shirokami : 4.04.2012 23:01:45
- komentarz : deli : 4.04.2012 19:07:55
- Całkiem dobre anime : PTB : 2.04.2012 14:31:01
- Re: Per-so-na! : Yaive : 15.11.2011 19:25:45
jestem rozczarowany.
25 odcinków to za mało. Subaru stwierdził(a?), że materiału fabularnego było mało – otóż było go bardzo dużo, ale główny wątek śledztwa został okrutnie spłycony, sprowadzony do cyklu „ktoś zaginiony, poszukiwania, walka ze złym i persona, bawienie się w detektywów, całość powtórzyć”, natomiast wątki poboczne zostały przyśpieszone i ogólnie zrobione byle jak.
Jeśli chodzi o głównego bohatera – cóż, w grze zaczynami jako „postać bez charakteru”, później dopiero rozwijamy jego cechy, poza tym mamy dość niewiele możliwości by przemawiać – zazwyczaj to rozmówcy nawijają, a tylko się ich słucha. Rozumiem, że postać w anime do tego nawiązywała – czasem lepiej, czasem gorzej, sęk w tym, że to dość hermetyczny żart i ktoś, kto nie grał w grę, mógł go nie zrozumieć. Zamiast najpierw robić z niego „pustą” postać, a później „rozwijać” jego cechy do maksimum, nie mogli po prostu dać go najpierw jako zamkniętego w sobie i sceptycznie nastawionego do wszystkich, a później otwierającego się na innych? Może nawet było takie założenie, ale ja tego nie widziałem.
Reszta postaci – po prostu spłaszczona. W grze postacie takie jak Chie, Yukiko czy Yosuke rzeczywiście coś sobą reprezentowały, dzieliły się z protagonistą swoimi przemyśleniami i problemami; w anime mamy ich komediowe karykatury. W przypadku dziewcząt ewentualnie raz na jakiś czas zdarzy się „skrót” ich wątku z gry, w dodatku przesłodzony i uproszczony. Rise w grze była postacią udającą słodką gwiazdę showbiznesu, w rzeczywistości będącą dziewczyną inteligentną i z klasą. W anime po prostu była słodką ciapą. Kou Ichijo w grze miał wątek problemów z rodziną, pogodzeniem jej ze swoim hobby. W anime to po prostu koszykówkowa, jednoodcinkowa komedia.
Powracając do głównego wątku, został on uproszczony do nudnego cyklu, który trąci Atomówkami. Włazimy do telewizora, w mgnieniu oka przebiegamy przez dungeon, na końcu jest boss, pokonujemy go, a potem następuje pogodzenie się postaci z samym sobą, co oczywiście nie ma sensu, bo przecież wcześniej nie zachodziły z nią żadne interakcje oprócz zabawnego fanserwisu, więc skąd możemy wiedzieć, jakie jest uzasadnienie tego, co mówił jej Shadow? Zero emocji, zero tajemnicy, zero napięcia.
Wątek głównego sprawcy – spaczony, zero introspekcji, minimum czasu poświęconego postaci, końcówka po prostu przyśpieszona. Fanserwis i komedia – upchane gdzie się da, po to by jakoś uratować to anime. Rzeczywiście, śmiesznie, tylko że trochę antyklimatycznie, bo zrobiła nam się z tego nudna opowieść o jakimś liceum na zadupiu, z medżikal bojsami i girlsami, i mordercą którego może powstrzymać tylko banda nastolatków.
Animacja i kreska – litości. Po prostu dno. Jak nie pokazy slajdów, gdzie ruszają się tylko usta bohaterów, to znowuż jakieś zdeformowane twarzyczki. Nieudolne naśladowanie stylu artów z gry, który był zbyt szczegółowy, by wiernie przenieść go do serii TV. Są postacie, takie jak Dojima czy Yosuke, których twarz w każdym ujęciu wygląda zupełnie inaczej. I ten gradient na twarzach postaci był za mocny.
Dla mnie, kogoś, komu naprawdę podobała się gra, to było jedno wielkie rozczarowanie. Momentami po prostu wyłączałem to anime i zastanawiałem się, jak to możliwe, że tak fajna gra, o tak fajnej fabule, o ciekawych, trójwymiarowych postaciach, mogła zostać tak spartaczona.
Tyle ode mnie, dziękuję, dobranoc.
Seria bardzo zachęcająca opisem i też tak samo bardzo rozczarowująca.
Twórcy stanęli przed wyzwaniem: jak zmieścić mało materiału fabularnego w aż 25 odcinkach? Odpowiedź jest prosta, a jej skutek aż nadto widoczny. To anime wieje nudą. Głównym wątkiem jest poszukiwanie tajemniczego mordercy, więc szuka się go, szuka, odcinki mijają.. a na końcu ma się wrażenie, że ktoś zrobił nas w jajo. To ma być wszystko, kliknij: ukryte to ma być ten boss, ten szwarc charakter i tak właściwie, to kim on jest? Jak dla mnie, końcówka spartaczona.
Ostatni odcinek zapowiada kontynuację, OVA, jeśli się nie mylę. Oczywiście ta kontynuacja z powodzeniem zmieściłaby się w podstawowych 25 odcinkach, ale twórcy postanowili, w ramach zwalczania nudy, dać odcinki mające na celu polubienie bohaterów – czyli komediowe. I tym samym mamy okazję podziwiać ich podchmielonych, (pół)nago, itp, itd.
Warto byłoby napisać coś o głównym bohaterze, ale nie bardzo jest co. Jest po prostu nijaki, niewiele mówi i tak właściwie nie wiadomo, czemu to on ma grać główne skrzypce. Próby uczynienia go Dobrym Chłopcem, czyli wszelka pomoc zmęczonym staruszkom, zagubionym dzieciom oraz Chodzące Wsparcie budziły u mnie tylko śmiech. No coś w wolnym czasie musiał robić, tak.
Fabuła jest prosta: zaginiony człowiek, walka, Rozmowa Ze Złym, pogodzenie się ze sobą, szczęśliwy koniec. Tak prosta jak i nużąca, niestety. Luźniejsze odcinki miały być zapewne odskocznią od tej rutyny i o dziwo, stały się lepsze od tych odcinków podstawowych, przynajmniej mnie oglądało się je o wiele lepiej, były zabawne.
Bardzo oryginalny projekt mundurków, o.
Nie polecam, zmarnowany czas.
9/10
Jak najbardziej godne uwagi.
Ode mnie zasłużone 8/10
Całkiem dobre anime
Per-so-na!
Uwielbiam gry z serii Shin Megami Tensei, z Persona włącznie, jednakowoż uważam część 4 za najsłabszą. Jako gra ma świetny mechanizm, tego zarzucić nie można, jednak fabuła, zwłaszcza miłośnikom poprzednich części, jak mnie, przeważnie nie podeszła. Głownie dlatego, że z pokrętnej logiki i totalnej psychodelii, która okraszała jednak pewne trudne tematy, przerzucono się na tęczę i cukierki. Być może dlatego zdecydowano się się na realizacje anime opartego właśnie na tej części. Oglądając pierwsze odcinki nie jestem zachwycona i przewiduję średniaka, ale kto wie, być może dla kogoś, kto nie zna pierwowzoru (fabuła będzie prawdopodobnie zgadzać się w jakichś 80%) może to być bardzo fajne, pełne zagadek anime.
Per‑so‑na!