Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
grafika: 5/10
fabuła: 7/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,00

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 32
Średnia: 8,12
σ=1,63

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Enevi)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Major: World Series

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 2011
Czas trwania: 2×28 min
Tytuły alternatywne:
  • Major: World Series ~To the Moment of Dreams~
  • Major: World Series ~Yume no Shunkan e~
  • メジャー ワールドシリーズ編 ~夢の瞬間へ~
Gatunki: Dramat, Sportowe
Widownia: Shounen; Miejsce: Ameryka; Czas: Współczesność; Inne: Realizm
zrzutka

Wielki finał rozgrywek World Series. Kto zostanie mistrzem świata?

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Po wielu trudach i niepowodzeniach Gorou wreszcie zadomowił się w amerykańskiej lidze zawodowej. Mija osiem lat, w ciągu których bohater zdążył się ożenić z towarzyszącą mu od podstawówki Kaoru Shimizu i spodziewają się właśnie pierwszego dziecka. W tym samym czasie Indiana Hornets – drużyna Gorou – awansuje do World Series i walczy z Texas Raiders o tytuł mistrza świata. Pojedynek zapowiada się ciekawie, gdyż po dwóch stronach barykady spotkają się dawni przyjaciele i rywale – Toshiya Satou i Ken Mayumura wreszcie zdecydowali się opuścić Japonię, a dawny łapacz Indiana Hornets, Jeff Keene, gra w jednej drużynie z Joe Gibsonem Jr., której trenerem jest… Joe Gibson. Słowem, wszyscy obecni, mecz czas zacząć! Ale co się stanie, gdy los sprawi bohaterom bardzo przykrą niespodziankę?

Major to jeden z najciekawszych komiksów sportowych, jakie dane było mi do tej pory przeczytać. Obejmująca siedemdziesiąt osiem tomów historia wycisnęła tyle, ile się dało z motywu przewodniego, jakim jest baseball. Jak się okazało, w miarę popularna manga doczekała się ekranizacji w postaci sześciu seriali, filmu i serii OAV. Do szczęścia fanom zabrakło jedynie ostatniego i zarazem najważniejszego rozdziału, jakim jest tytułowe World Series – czyli najważniejsze rozgrywki w amerykańskiej lidze MLB. W końcu w czasopiśmie pojawiła się informacja, że również ten fragment doczeka się wersji animowanej. Wszystko fajnie, wszystko pięknie… Jest tylko jeden problem.

Część ta, przypadająca na mniej więcej trzy ostatnie tomy mangi, miała zmieścić się w dwóch niespełna trzydziestominutowych odcinkach. Niewielka ilość czasu oznacza niestety konieczność skondensowania historii i wycięcia większości materiału, by z tego, co zostało, stworzyć w miarę spójną całość. Jak twórcy poradzili sobie z tym zadaniem? Nie tak źle, gdyż zawarto tu najistotniejsze sceny, ale z pewnością nie można nazwać tego dobrą ekranizacją. Mamy bowiem do czynienia z praktycznie samym meczem, tylko gdzieniegdzie przerywanym retrospekcjami, które uzupełniają ośmioletni przeskok fabuły. Poszatkowanie historii i dopasowanie jej do potrzeb godzinnego scenariusza zaowocowało nagłymi skokami od jednego kluczowego momentu do następnego bez chwili wytchnienia. Burzy to swoistą ciągłość wydarzeń i całkowicie niszczy narastające napięcie. Brak tu emocji i trudno wczuć się w ten telegraficzny skrót, zwłaszcza porównując tę rozgrywkę do poprzednich, które potrafiły ciągnąć się przez kilka odcinków. A tu jeszcze dodatkowo próbuje się wcisnąć fragmenty retrospekcji – w oryginale dobrze uzupełniały całość, a tu ma się wrażenie, że niepotrzebnie zabierają cenny czas, który można by przeznaczyć na mecz.

Jako że World Series przeznaczone jest dla widzów, którzy już mają za sobą wszystkie serie, nie warto przedstawiać bohaterów, a wystarczy chyba tylko napisać, że w tak ograniczonym czasie zobaczymy jedynie zachowania, które są kwintesencją ich charakterów i nie zaskoczą niczym nowym.

Oprawa techniczna to pochodząca z 2010 roku seria telewizyjna w pigułce, czyli projekty postaci w najlepszej odsłonie (cierpiące jednak na krzywiznę twarzy w niektórych ujęciach), wyrazista kolorystyka, płynna, ale często powtarzana animacja (zwykle Gorou rzucający piłkę), nieruchome i uproszczone tła (tu trybuny) oraz w kółko powtarzane motywy muzyczne – trochę elektroniki i ostrzejszej gitary – nic poza tym. Obowiązkowa piosenka końcowa to energiczny utwór Time Capsule w wykonaniu Clutcho.

Sam fakt powstania World Series stanowi miły gest ze strony twórców, nie znaczy to jednak, że nie można temu koniowi w zęby zajrzeć. Seria ta jest bowiem ekranizacją ostatniego i ważnego (jeśli nie najważniejszego) rozdziału historii o młodym baseballowym geniuszu, który poświęca każdą chwilę swojej życiowej pasji. Historii, co najważniejsze, ciekawej i po prostu dobrej. Dlatego też fani z utęsknieniem wyczekujący efektownego zamknięcia serii mogą się nieco zawieść, gdyż ekranizacja okazała się zbyt krótka, by pomieścić wszystko, co napisał Takuya Mitsuda. Finałowa rozgrywka to zlepek samych najistotniejszych scen bez płynnych przejść, co skutecznie zabija atmosferę napięcia. Nie jest to może wciskanie słonia do karafki, ale tym śledzikom jest już w beczce trochę za ciasno i przydałoby się jeszcze dodatkowe pół godziny na rozluźnienie całości. Nie znaczy to jednak, że OAV nie da się oglądać, po prostu nie jest to coś, czego można by się spodziewać po tak efektownej serii telewizyjnej.

Enevi, 3 maja 2012

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Synergy Japan
Autor: Takuya Mitsuda
Projekt: Ken'ichi Oonuki
Reżyser: Toshinori Fukushima
Scenariusz: Michihiro Tsuchiya
Muzyka: Koutarou Nakagawa