x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Szczerze, o film bardzo mi sie spodobał, przeważnie filmy, które są kontynuacją serii TV sa słabe, a tutaj bardzo udany. Miłe zaskoczenia, bo anime bardzo fajne, spodobała mi sie w szczególności graficzna i animacyjna strona, oczywiście tyczy sie to całej serii.
A
Orihime-chan
25.02.2013 20:59 Moe: all day all night all day all night
Film bardzo lekki i sympatyczny; czuć klimat z K‑ona; są ciastka i herbata, Azu‑nyan, urocze brwi Mugi‑chan. Czego chcieć więcej można od tej produkcji? Mi się podobało: odpręża i miło się spędza czas. Mam pewien sentyment do K‑ona. Jest tutaj ogrom absurdalności ale mimo to i tak polecam.
Film mi się podobał, lekki, przyjemny z bardzo dobrą oprawą graficzną. Muzyka była dobra, chociaż trochę jej było mało. Wie ktoś jak zwie się ten metalowy kawałek na samym początku?
Świetny film. Miło było widzieć dziewczyny na wakacjach w Londynie: kliknij: ukryte świetny koncert zagrały na otwarcie baru sushi. Świetne były te koncerty, które dziewczyny dały. A i kliknij: ukryte końcowa piosenka napisana dla Azusy była świetna.
A
Iwan
4.09.2012 20:39 mocna 9.
grafika, muzyka, fuwa‑fuwatość atmosfery – idealny na początek jesieni. uśmiechałam się przez cały seans.
A
BMVR
20.07.2012 22:21
Jestem swiezo po seansie, Wiec pare slow pozwole sobie napisac. Przede wszystkim kinowka utrzymuje klimat serii, jest wciaz „puszyscie i radosnie”, to najwazniejsze. K‑On jest wyjatkowym anime jesli chodzi o tzw. pozytywna energie. Czlowiek siada zmeczony albo zly przed ekranem, po paru epkach K‑On`a zmeczenie mija, zlosc przechodzi, czlowiek czuje sie naladowany pozytywna energia, za to cenilem i bede cenil wlasnie ta serie. Jest tak urocza i beztroska, a zarazem tak inna od typowej ecchi pulpy jaka ostanio sie serwuje. Kinowka ta pozytywna energie zawiera i to najwazniejsze.
Ogromny, przeogromny plus za grafike. Produkty KyoAni nigdy nie schodza ponizej pewnego poziomu, a zdarzaja sie momenty w ich animacji po prostu wybitne. Tak bylo w kinowce Haruhi, takie momenty sa tez w kinowce K‑On!! Sceny w Londynie sa swietne, zwroccie uwage jak wspaniale wyglada Tamiza w jednym z ujec. Jest tez jednen moment po ktorym szczeka doslownie opadla mi na ziemie, dokladnie 1:21:40, gdy dziewczyny jada taksowka. Ten swietlny refleks w oczach Yui, omg… Po prostu pure epic :]
Niestety, in minus. Za malo muzyki, za malo nowych kawalkow. Kilkusekundowe fragmenty nie wpadaja w ucho, najlepiej wypadl heavy metalowy kawalek na poczatku, jest moc. Moglo byc tego duzo duzo wiecej :/
Reasumujac, film ma troche minusow ale najwazniejszy element czyli „ladowanie pozytywna energia” jest, zatem mocna 9tka ode mnie.
Dobry film, ale w kinie to można by się na nim zanudzić, chyba, że by się go oglądało ze znajomymi. Takie lekkie wakacyjne kino, zdecydowanie lepsze od obydwu serii TV, chociaż nadal za złe, że mało śpiewania, a nowe utwory też nie były bardzo porywające. Ale na pewno warte obejrzenia w wolnym czasie.
A, no i świetna grafika, zwłaszcza panoramy Londynu.
10/10
Seria TV, ale bardziej. Szczególnie od strony graficznej, film wygląda wspaniale. Ehh, głupi K‑ON!, myślałem, że o nim zapomnę, a podoba się bardziej niż w czasie emisji ;)
Moe: all day all night all day all night
Muzyka była dobra, chociaż trochę jej było mało.
Wie ktoś jak zwie się ten metalowy kawałek na samym początku?
mocna 9.
uśmiechałam się przez cały seans.
Przede wszystkim kinowka utrzymuje klimat serii, jest wciaz „puszyscie i radosnie”, to najwazniejsze. K‑On jest wyjatkowym anime jesli chodzi o tzw. pozytywna energie. Czlowiek siada zmeczony albo zly przed ekranem, po paru epkach K‑On`a zmeczenie mija, zlosc przechodzi, czlowiek czuje sie naladowany pozytywna energia, za to cenilem i bede cenil wlasnie ta serie.
Jest tak urocza i beztroska, a zarazem tak inna od typowej ecchi pulpy jaka ostanio sie serwuje. Kinowka ta pozytywna energie zawiera i to najwazniejsze.
Ogromny, przeogromny plus za grafike. Produkty KyoAni nigdy nie schodza ponizej pewnego poziomu, a zdarzaja sie momenty w ich animacji po prostu wybitne. Tak bylo w kinowce Haruhi, takie momenty sa tez w kinowce K‑On!!
Sceny w Londynie sa swietne, zwroccie uwage jak wspaniale wyglada Tamiza w jednym z ujec. Jest tez jednen moment po ktorym szczeka doslownie opadla mi na ziemie, dokladnie 1:21:40, gdy dziewczyny jada taksowka. Ten swietlny refleks w oczach Yui, omg… Po prostu pure epic :]
Niestety, in minus. Za malo muzyki, za malo nowych kawalkow. Kilkusekundowe fragmenty nie wpadaja w ucho, najlepiej wypadl heavy metalowy kawalek na poczatku, jest moc. Moglo byc tego duzo duzo wiecej :/
Reasumujac, film ma troche minusow ale najwazniejszy element czyli „ladowanie pozytywna energia” jest, zatem mocna 9tka ode mnie.
A, no i świetna grafika, zwłaszcza panoramy Londynu.
Perfekcja.
Seria TV, ale bardziej. Szczególnie od strony graficznej, film wygląda wspaniale. Ehh, głupi K‑ON!, myślałem, że o nim zapomnę, a podoba się bardziej niż w czasie emisji ;)