Komentarze
Eureka Seven Ao
- zawód : Chmura : 26.02.2016 23:36:39
- 8/10 : rorek : 24.06.2015 21:54:49
- Za wysoka ta ocena : bastek : 16.12.2013 18:14:26
- no chyba ty. : God Himself : 28.10.2013 17:48:58
- Mmm :) : Sen : 16.06.2013 23:34:03
- Obiektywnie. : vojak : 2.05.2013 11:05:10
- komentarz : Subaru : 3.02.2013 14:30:34
- komentarz : lukaszgg : 15.12.2012 18:56:22
- komentarz : Qashqai : 2.12.2012 02:18:47
- Słabiutko : LM : 23.11.2012 21:42:14
zawód
8/10
kliknij: ukryte Pewnie dla tego że lubię wszelkiego rodzaju bajzel z podróżami w czasie, i to co innych irytuje, ja lubię rozkładać na czynniki pierwsze i wypełniać luki. Nie mam też się co oszukiwać, w tej serii interesowała mnie głównie Eureka, i jak potoczył się jeż związek z Rentonem:)
Ps
kliknij: ukryte Pod koniec 12ep darłem się jak głupiXD
Za wysoka ta ocena
Trudno im się nie dziwić gdy scenarzyści odwalili takie rzeczy jak:
kliknij: ukryte - Cała historia nigdy się nie wydarzyła
- Dewey miał rację
- Ray wygrała
Było tego więcej ale nie pamiętam.
Pamiętam natomiast ten marazm jakiego doznałem po obejrzeniu finału anime rok temu.
no chyba ty.
Marne.
Mmm :)
Do osób, które jeszcze nie oglądały. Nie sugerujcie się komentarzami. Ile ludzi, tyle opinii. Sami obejrzyjcie, sami ocenicie.
Dla mnie pozycja obowiązkowa.
Obiektywnie.
E7 Ao, kontynuacja Eureka Seven z gargantuicznym nieporozumieniem scenicznym. Seria będąca jednocześnie seqelem jak i prequelem. Nie pamiętam kiedy tak cieszyłem się z zakończenia. 24 odcinki a na końcu i tak widz nie jest w stanie stwierdzić kto jest tym złym a kto dobrym. Na to pytanie nawet odpowiada nam sam Renton zadane przez Ao: „dlaczego trzeba niszczyć Scub? Ponieważ tak robią dorośli”. – no proszę…
– Na wielkie słowa uznania zasługuje oprawa graficzna, widoki miasta, czy krajobrazów są bardzo bogate i kolorowe, jest na czym nacieszyć oko. Walki mechów dokładnie przedstawione, przejrzyście; animacja, która jest równie płynna jak i wyrazista przy szybkim tempie zasługuje na dodatkowe brawa. 9/10
– Oprawa muzyczna jest ładnie zgrana ze scenami w poszczególnym aktach serii, wzniosła i budująca. Szkoda, że jest jej jak na lekarstwo. 7/10
– Postacie, które przychodzi nam oglądać podczas walk Scubu i Sekretów są… ciężko mi użyć ładnego słowa, ale są słabo przedstawione. Wielka organizacja, każdy zna swoje miejsce w szeregu a i tak robi co chce. Bohaterów można porównać do osiołka idącego za marchewką. Nic do zaoferowania, kompletnie. Główny bohatrer – Ao, postać nie zwykle irytująca z zachowania jak i toku myślenia. Działająca wyłącznie z własnych pobudek – pępek świata. 2/10
– Fabuła… jest zdecydowanie najsłabszym ogniwem E7 Ao. Opisywanie biegu wydarzeń byłoby najzwyklejszym spoilerem, więc ograniczę się do uogólnienia. Przez 24 odcinki dzieje się to samo, nie wiadomo kto jest zły a kto dobry. Po obejrzeniu 4,12, czy nawet 16 odcinków, widzimy te same mechy, te same scuby i te samą walkę, tylko zmienia się rola atakującego. A bez sensowne wplątywanie Eureki i Rentona do historii jest naciągane niczym gumka w majtkach. 1/10
Po obejrzeniu Eureka Seven byłem rad oglądać Ao. Ba, cieszyłem się, że tak dobre anime doczekało się kontynuacji. Czytając komentarze, które są same nie przychylne tejże serii nie wierzyłem, że może być tak słaba – a jednak.
Całokształt E7 Ao oceniam niezwykle wysoko: 4/10
Porażka, wielkie rozczarowanie.
Kto pierwszą serię widział, a skoro sięga po drugą, to pewnie widział, ten z całą pewnością zmarnowany potencjał zauważył.
„Eureka Seven” miała w sobie to enigmatyczne „coś”, polot fantazji, smaczek przygody, swobody, żywiołowej młodości, energii, wolności w surfowaniu w tych chmurach. Ale ta seria nie.
Zupełnie tego nie czuć, odstąpiono nawet od tego najbardziej typowego elementu, czyli tym śmiganiu na powietrznych deskach. Pojawia się to sporadycznie i tylko w wykonaniu wielkich mechów, co wygląda komicznie i żałośnie.
kliknij: ukryte Rodziców Ao wepchnięto w scenariusz jako ostatnią deskę ratunku, by zaciekawić widzów.
Cała seria wieje nudą. Niby pełno akcji, ciągle jakieś fajerwerki, a tak naprawdę nie ma tu nic porywającego. Ao jest nijaki, z odcinka na odcinek traci nawet swój dziecięcy urok, stając się tym typowym, dzielnym shounenowym boyem.
Totalny brak klimatu jest największą bolączką tego anime, zwłaszcza po tak kapitalnej serii pierwszej rzuca się to w oczy.
Graficznie „Bones” jak zwykle na poziomie, ale nawet grafika nie ratuje tego scenariusza.
4/10.
Tym, co mocno zawiodło są fabuła i postaci. Mamy nawet sporawy cast z dużym potencjałem, który właściwie w ogóle nie został wykorzystany. Postaci są bo są, bo ktoś musi odegrać fabułę. Fabułę, która najpierw nie wiadomo dokąd zmierza, a potem zaczyna pędzić jak szalona, przy czym większość wątków, których rozwiązania były sugerowane wcześniej, zostało rozwiązane w inny sposób wyciągnięty z, za przeproszeniem, zmoderowano (vide The End, Elena, siostra Ao…). To chyba zabolało najbardziej. Dwa ostatnie odcinki to już w ogóle była poezja pod względem rozwiązań z zmoderowano ACZKOLWIEK trzymały w napięciu i oglądało się je świetnie (dopiero potem jak się zaczęłam zastanawiać „what the zmoderowano happened?” to mnie naprawdę uderzyła głupota tego wszystkiego xD). Szkoda czasu na wypisywanie wszystkich dziur i niewyjaśnionych spraw, ale cóż – BONES. Pamiętamy Ryuusei no Gemini? No, jak nie pamiętamy to tym lepiej.
Najfajniejszym odcinkiem była OVA z Ao przebranym za Eurekę. Fajnie było dla odmiany pooglądać postaci, nie (słabą) fabułę. Szczególnie, że polubiłam Pied Piper, Gazelle'a, Hana i Pippo, no i Blanca, który był DOTY.
Ogólnie boli strasznie zmarnowany potencjał. Pomysły na fabułę mi się podobały, nawet bardzo mi się podobała idea Generation Bleu, >politics etc. Postaci też, tak jak wspomniałam, polubiłam, ale no, niewiele się rozwinęły i niewiele było jakichś ciekawych interakcji między nimi, więc… Pomogło to tylko tyle, że mimo że obiektywnie seria jest słaba, to ja się przy niej dobrze bawiłam i tylko za to postawiłam jej ocenę lepszą niż 5/10. Już w threadach na /a/ wymyślaliśmy lepszą fabułę… ;_;
Zmoderowano wulgaryzmy. Moderacja
Słabiutko
Pojawia się co prawda dorosła Eureka i Renton, ale niewiele mają do powiedzenia.
Planowałem napisać na temat Astral Ocean coś więcej, ale wydaje mi się, że po prostu nie ma sensu. Sposób prowadzenia akcji, a zwłaszcza poziom jej zagmatwania przy jednoczesnej naiwności, sprawia, że seria jest zwyczajnie (niestety muszę użyć tego słowa) NIEWYDARZONA. Mam nadzieję, że trzecia seria nigdy nie powstanie. Lepiej odświeżyć sobie część pierwszą, bo jest znacznie bardziej strawna od tego tworu.
Nie polecam.
kliknij: ukryte Po pierwsze bohater.Po tych 24 odc. nadal nie wiem o co mu chodziło.Ciągle zmieniał zdanie.Był irytujący. ESAo oglądałam partami.(zabieg aby pokazać 2 ost epy był złym pomysłem (zdążyłam już zapomnieć o co wtedy chodziło)) Było tyle (niepotrzebnych) zwrotow akcji -Koral zły,nie to sekrety złe,ale jednak nadal Koral. Naru też mnie denerwowała (raz była po stonie Koralow a potem jak gdyby nigdy nic bez wyjaśnień siedziała sobie z Ao w jakimś domu. Fabuła‑szczerze‑nie pamiętam. Miałam nadzieje że powrot Rentona (boh. ktorego w ES bardzo polubiłam (nawet był mą ulubioną postacią) coś zmieni. Jak bardzo się pomyliłam. Przyleciam,wyglosił teze,zagrał z synem w piłke i sobie poleciał i niby potem chcieli zrobić z niego tego zlego,ktorego Ao powstrzyma jaką „mądrą” gadką,aby się nawrocił. Miło chociaż żę Renton był nadal z Eureką. Tylko pytam się. Czemu Ao nie zginął na końcu. Przeskakiwał sobie między czasami,wloski mu urosły (aż dziwo,że nie umarł z głodu). Musiałam się wyżalić. Eureke Seven wspominam bardzo dobrze. Jedno z mych pierwszych anime (na Hyperze leciało) Polecam jeszcze raz obejrzeć Eureke Seven niż zaczynać, 2 serie ktora ma tyle wspolnego z poprzedniczką co…(ty można wstawić coś absurdalnego)
Taa…Choć jak ktoś chce to obejrzeć to robi to na własne ryzyko. Lepiej jeszcze raz obejrzeć Eureke Seven (wiem że to już wcześniej pisałam ^^)
Szał ciał czy chłam?
raz: jest irytujący
dwa: jest dziecinny i głupi
trzy: walki są monotonne i się powtarzają
cztery: koniec przypomina mi Dragon Balla i użycie smoczych kul. A dokładniej życzenie wskrzeszenia.
Dopiero na koniec ostatniego odcinka postać głównego bohatera się zmienia na dobre. Z taką postacią to i mogą tworzyć trzecią część. :)
Powodzenia w oglądaniu.
5/10
Coś jest nie tak!?
To ok…W tym anime skupione wszytko jest na walkach robotów z Sekretami, które atakują co popadnie. Przypomina mi trochę ,ale jednak łudząco Neon Genesis Evangelion xD. I tu nachodzi mi pytanie :CZYM SĄ „sekrety” i skąd są ?
Do tego pojawia się jakiś dziwny duet, podobny to Ao i próbuje zniszczyć panujący na świecie ład. Nie można załapać po co to robią.
Muzyka jest fajna , a szczególnie opening wpada w ucho.
Nie ma co porównywać z pierwszą serią,która wg mnie była zdecydowanie lepsza pod względem fabularnym.
Takie 7-/10.
Pogorszenie
...
Po pierwszym odcinku :D
O tak ! Eureka Seven rządzi !!!
NIE OGLĄDAŁEŚ ??? = NIE CZYTAJ UKRYTEGO !!!
kliknij: ukryte Jestem zachwycona tym, że pokazali Eurekę (a właściwie jej plecy), historia trwa :)))
No i AO to naprawdę syn Eureki i Rentona :D
KOCHAM TO ANIME :)
CHYBA ZNÓW SIĘ WEZMĘ ZA PIERWSZĄ SERIĘ XD PO RAZ ENTY Z KOLEI :P