Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Jinrui wa Suitai Shimashita

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Navigator 19.11.2023 18:17
    Ep 2 mnie wygrał...
    ... jak jakiś polityk powiedział „że wszystko zrobiły sekretarki”, poryczałem się ze śmiechu, wielowarstwowość tego tekstu jest ambitna ale prawdziwa w swej makabrze od próby zwalenia winy na sekretarki.

    Jeśli tak się będziemy bawić to absolutnie będzie 10/10 nieważna grafika, może to być czarno­‑białe i w 4D, sam cumor i cięty język wygrywają.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zomomo 26.05.2020 17:52
    Genialne
    To nie jest film o słodkiej idiotce w krainie wróżek :) To jest postapo w surrealistycznym klimacie „Alicji w Krainie Czarów”, ze sporą dawką satyry na różne zjawiska kulturowe współczesnego świata :) Nie ma tu konkretnej osi fabularnej, co twórcy podkreślają specyficzną kompozycją utworu. Bohaterka to pragmatyczna i inteligentna badaczka (z zawodu „mediatorka”) kultury „wróżek”, której resztki ludzkości wyraźnie się obawiają (regularnie konserwowana „kolekcja” dziadka). Wszystkie fakty wskazują, że „wróżki”, to część biorobotycznego systemu, który powszechnie funkcjonował przed apokalipsą, a obecnie uległ znacznej degradacji i usamodzielnił się na tyle, że może być postrzegany jako „nowa ludzkość”. Ale dość żartów, bo kompletnie nie o to tu chodzi… :) Dla mnie 10/10, nie mogę się przyczepić do czegokolwiek, może jedynie odrobinę do klimatu ostatniej nowelki, który nieco odstawał od reszty serialu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    San-san 30.09.2014 02:53
    gwiazdki w oczach i miód na sercu
    To moje klimaty!

    Absurd, logika snu, sarkastyczna bohaterka (tylko jej głos mi odrobinę przeszkadzał)...

    Podobało mi się :) 7/10

    Najbardziej podobała mi się część z manzinami, a po Mediatorce drugą moją ulubioną postacią był Asystent. Postać tak bardzo drugoplanowa ^^'

    I podobały mi się wróżki. Cieszy mnie to, że w gruncie rzeczy były niepodobne do ludzi, podobały mi się ich dziwaczne cechy i creepy uśmiech.

    W zasadzie po wciągnięciu 12 odcinków na raz czuję trochę przesyt tęczowymi kolorami i „słodkimi” wysokimi głosikami… Ale ma to swój urok kiedy nagle stadko wróżek z radością na mordkach i w pastelowych kolorkach zaczyna gadać o śmierci XD.

    Mediatorka pozytywnie mnie zaskoczyła. Myślałam, że będzie przesłodzoną dziewoją o manierach panienki. A dostałam nieco zblazowanego babsztyla o nieco cynicznym podejściu do niektórych spraw, potrafiącego manipulować i grać… Ah! bynajmniej te cechy nie stawiają Mediatorki w złym świetle. Wręcz przeciwnie, sprawiają, że robi strawniej i ciekawiej.

    Minusem może być to, że mimo krótkiej przestrzeni fabularnej niektóre odcinki dłużyły się jak krówka ciągutka, przy tym nie wszystkie kwestie zostają wyjaśnione…

    Nie powiem żeby było jakoś super­‑komediowo, ale za nagromadzenie pomysłów ---> brawa.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrKrzychu 2.10.2013 20:19
    Jinrui wa Suitai Shimashita
    Serię Jinrui wa Suitai Shimashita, oceniam pozytywnie. Graficznie, jak i muzycznie jest na dobrym poziomie. Szczególnie ending jest całkiem, nieźle wykreowany. Co do fabuły? Posiada swój własny absurdalny humor, który przypadł mi do gustu. Ocena według mnie 8/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 2
    Yo 6.04.2013 17:00
    sztuka recenzjowania
    nauczcie pisać się w końcu recenzje :| im dłużej ogladąm Tanuki tym jest gorzej. Praktycznie wszystkie są za długie i koszmarnie przyprawiane próbą zrobienia z nich czegoś zabawnego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    ! 5.04.2013 21:48
    nieszczególne
    Jestem po 6­‑tym odcinku i anime jest tak randomowe, że aż męczące. Nie wiem czy dociągnę do końca, zwłaszcza że nie jest na razie aż takie znowu odkrywcze, no i w sumie spodziewałem się czegoś innego po recenzji­‑że to niby słodka obyczajówka przemieszana z elementami magii podlana sosem sarkazmu z którego płynie mądry, albo chociaż ciekawy przekaz, i to brzmiało naprawdę ciekawie, a widzę tak naprawdę sieczkę gatunkową spowodowaną wrzucaniem i parodiowaniem schematów fabularnych czy zachowań postaci z różnych mang w otoczeniu właśnie cukierkowatego świata po apokalipsie…Myślałem, że będzie trochę subtelniej. Takie robienie sobie jaj z bohaterskich przemów herosów, albo fanek yaoi już było tyle razy, a to anime jakoś szczególnie nie podejmuje tych tematów…Główna bohaterka też niespecjalnie odkrywcza, po prostu pasuje do tego nowego trendu. Sarkastyczny bohater, niewiele mówi, ale dużo komentuje w myślach, często przy tym ripostując albo docinając, jest dość inteligentny, nie przywiązuje się tak łatwo do ludzi, a nawet ma o nich dość często niskie mniemanie, ale nie jest taki znowu bezduszny. Z takich głównych bohaterów kojarzę Yuushę z Maoyuu Maou Yuusha, Kyona, główny bohater anime Hyouka…to fajny typ, który ostatnio się dość często przewija, ale niestety nie jest już aż tak nowatorski by się nim szczególnie zachwycać.

    Może reszta odcinków będzie trochę inna. Ale z drugiej strony już połowa serii za mną, a połowa serii to dużo, niezależnie od długości jest to miejsce, gdzie historie nabierają na tyle kształtu, że chyba można je oceniać… i naprawdę, jak nie bedzie jakiegoś plotwistu czy intrygującej puenty pod koniec (intryguje to, że historie są właściwie prowadzone od tyłu, więc może coś z tym zrobią) to w sumie nieszczególnie spędzę te 4 i pół godziny…
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 8
    Omnibus 4.04.2013 21:01
    Od razu widać, że ta nowa recenzja pisana przez jakiegoś funboya! Nawet ma Watashi na awatarze. I co to za maniera, żeby recenzja miała być bardziej zabawna od recenzowanego tytułu? Recenzja powinna być czysto merytoryczna, a nie jakimś dowcipnym felietonem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 3
    Samiel 12.03.2013 15:09
    Czy recenzent na pewno ogladal to samo anime?
    -glowna bohaterka jest wymieniona z imienia- nazywa sie Watashi. Nie wiem jakim cudem mozna to przeoczyc po seansie… Moze to szczegol, a moze dowod na to, ze recenzent sobie bezczelnie kpi z innyhc ludzi…
    -6 za grafike? CUkierkowa kolorystyka moze odstraszac, ale to nie zmienia faktow, ze graficznie anime jest bardzo dobrze wykonane- tla zrobione z nalezyta starannoscia (i bardzo zroznicowane), brak bezczelnej 'leniwej animacji', wszytsko jak najbardziej dopracowane i dobrze przemyslane
    - co zlego jest w tym, ze odwrocono kolejnosc odcinkow? Biedy recenzent sie zgubil? Toz juz Haruhi bylo zdecydowanie bardziej pomieszane, a tu mamy cale watki po sobie. Rownie dobrze mozna by sie czepiac, ze Fate/Zero wyszlo po Fate/Stay Night i to dla kogos zbyt skomplikowane…
    - Argument, ze 'nagle pojawia sie parodia komedi shojou''- w parodii pojawia sie jakas parodia? No nie wierze, co za zaskoczenie! Jestem oburzony!
    -Postacie- za wiele ich nie bylo, ale chocby i np. sondy byly nad wyraz ciekawe, a Y nie raz wywolywala usmiech na twarzy. No i wrozki- te male diably byly glownymi bohaterami i spelnily swoja role.

    Jak dla mnie, czlowieka ktory obejzal 700 seri (wedlug MALa), anime zasluguje na 8 lub 9 punktow na 10. Jest to tez jedna z najlepszych (jesli nie najlepsza)produkcji roku 2012.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Erno 11.03.2013 21:33
    Grafika
    Recenzant dał grafice 6/10 raczej to wyklucza jego poczytalność i wiarygodność recenzji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 21
    Alart 14.11.2012 14:33
    Istotne, zdaje się, obsewacja.
    Fabuła dzieje się od tyłu – chyba nikt tego nie zauważył. Historyjka z dwóch pierwszych odcinków jest chronologicznie najpóźniejsza, a dwóch ostatnich – najwcześniejsza. Między poszczególnymi historiami są elementy łączące. Tak piszę, bo widzę tutaj liczne zarzuty i wątpliwe teorie co do fabuły, a o tym nikt nie wspomniał – albo nie zauważyłem.
     kliknij: ukryte  Nie sprawdziłem czy dokładnie wystarcza obejrzeć 11,12,10,9,7,8,5,6,3,4,1,2 żeby było chronologicznie, ale chyba tak.
    Szczerze to dziwię się i myślę, że ktoś, kto tego nie zauważył powinien przemyśleć czy realnie obejrzał tę serię. Jak ktoś nie zauważył słonia w stodole, to chyba do niej nie zajrzał, nieprawdaż?
    Poza tym nie ma tu wróżek, tylko nieszczęśliwie nazwane krasnoludki i sierotka Marysia.
    BTW. ode mnie 9/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Fate 3.11.2012 18:30
    Bardzo sobie cenie tego typu poczucie humoru, tym bardziej, że w anime występuje tak rzadko. Te wszystkie absurdalne sytuacje to jedno, ale nic by było po nich gdyby w tej serii nie było tak oryginalnej głównej bohaterki, która świetnie potrafiła poprawić mi humor swoimi błyskotliwymi komentarzami, z pewnością jedna z lepszych postaci tego roku. Wprawdzie gorzej wypadają pozostałe postacie, ale to też trochę dlatego, że dostały znacznie mniej czasu, no cóż może to i lepiej.

    O grafice można napisać tylko tyle, że po prostu do tego anime pasowała, a to w sumie najważniejsze. Soundtrack był taki, że raczej w pamięć mi się nie wbił, opening także, ale za to ending już jak najbardziej, działa tak jakoś hipnotyzująco, lubię go sobie dalej oglądać mimo, że serie skończyłem już jakiś czas temu:)

    Jedyne co mogę zarzucić, to nierówność poszczególnych historii, ale z drugiej strony są zróżnicowane, więc każdy znajdzie coś dla siebie.  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Subaru 3.11.2012 12:07

    Dziwna ta seria.

    Fabuła wydaje się posklejana do kupy z niepasujących do siebie kawałków, a jednak… jest tu jedna idea.

    Są odcinki lepsze i gorsze, nudne i interesujące, poziom nie jest niestety stały. Ale gdy zdarza się dobry odcinek, to mamy w nim solidną dawkę czarnego humoru, groteski i naprawdę dobrej psychodelii.
    Nie ma typowych gagów, są dziwne rozmowy ze zdaniami z pozoru absurdalnymi, ale gdy nad nimi pomyśleć… włos się na głowie jeży.

    Same Wróżki są istotkami, które mnie nie bawiły, a budziły raczej niepokój, jakby nagle miały zrobić wielką, krwawą masakrę. Tak je odbierałem, choć można też tego w ogóle nie poczuć.

    Z tym nastrojem bardzo kontrastuje oprawa graficzna, mglista, bardzo jasna, delikatna. Momentami mnie drażniła, ale jednak muszę przyznać, że pasuje do tego typu serii.
    Nie znamy nawet imienia głównej bohaterki, co jest zabiegiem na pewno celowym. Do bohaterki moe jej daleko. Jest inteligentna i przy tym całkiem ładna.

    Pomysłowo i niepokojąco. 7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kysz 31.10.2012 23:12
    Zdecydowanie jedna najoryginalniejszych serii ostatnich lat, o czym świadczy chociażby fakt, że ze świecą szukać tytułu podobnego do niej.
    Na pierwszy rzut oka widać bowiem przesłodzoną grafikę, przesłodzone wróżki i w ogóle cukier w kostkach, momentami jednak absurdalność owego świata i wrażenie, że „ja to skądś znam” może wręcz przerazić…
    Taka japońska wersja Pratchetta, niestety z jednym minusem – brak konkretnego ciągu fabularnego, jakiegoś celu, do którego wszystkie te wydarzenia by zmierzały oraz jedynie subtelnie zarysowane tło fabularne mnie osobiście sprawiły wielki zawód. Nie zmienia to jednak faktu, że całość pochłonęłam zachwycona (z drobnym wyjątkiem  kliknij: ukryte )i szczerze poleciłabym ten tytuł każdemu fanowi angielskiego humoru
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 31.10.2012 20:09
    Prawie jak tortury...
    Główna bohaterka jest naprawdę śliczna, a wróżki takie urocze, ale czy to wystarczy? Raczej nie. Nie wiem dlaczego tak się katowałam oglądając tą serię do ostatniego odcinka, ale nie lubię porzucać już zaczętych serii. Całkiem nie w moim guście, chwilami miałam dosyć, np. przez oskubane kurczaki. Były jednak momenty/odcinki, które nieco pomagały mi w dobrnięciu do końca (podobał mi się np. odcinek, w którym bohaterowie utknęli w mandze). Końcówka też była trochę lepsza i mniej pokręcona niż wcześniejsze epizody. Mimo wszystko jednak nie lubię takiego poziomu absurdu. W moim odczuciu niewiele tu też komedii, no chyba, że kogoś bawi coś takiego. Na mojej twarzy ani razu uśmiech nie zagościł. Obejrzałam, ale żałuję poświęconego na to anime czasu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kanaria. 13.10.2012 15:03
    oryginalność do potęgi n
    Za anime zabrałam się zupełnie przypadkiem.
    Nie mogłam nigdzie znaleźć jakiegoś konkretnego opisu serii (ale też nie przykładałam się do poszukiwań) więc zaczęłam oglądać w ślepo.
    Pierwszy szok to opening,który słodkością dorównuje całej serii Tokyo Mew Mew.Jednak w tym przypadku mi się podobał.Wywoływał uśmiech na twarzy już po 2 sekundach,co jest ogromnym plusem.
    Dalej,nieco dziwny początek,ale i tak w miarę normalny biorąc pod uwagę to co zobaczyłam potem.
    Właśnie,fabuła,tutaj to kompletnie nie wiem co mam myśleć….
    Aaaa czy wspomniałam,że serię porzuciłam? Tak,to istotne.
    Więc zakończyłam oglądanie na etapie odcinka 3.
    Nie mogłam przekonać się do takiej masy absurdu.Nie mam pojęcia co twórcy chcieli nam przekazać (wiem,powinnam najpierw zakończyć serię by tak powiedzieć) ale nie miałam motywacji i chęci by brnąć dalej.
    I jestem na siebie wściekła bo miałam kończyć wszystkie serie.
    Ale dość już tych wycieczek personalnych.
    Seria na pewno jest oryginalna i z pewnością spodoba się tym,którzy wymagają od serii ciut więcej.

    A główna bohaterka jest śliczna. ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    szulinio 24.09.2012 13:16
    pozytywnie zaskoczony,
    Serii tej nie miałem w ogóle w planach do oglądania ale coś mnie tknęło i zobaczyłem 1 odc. na próbę i no zaintrygowało mnie. Poziom absurdu w tej serii jest spory ale jak ktoś lubi ten typ humoru to z pewnością seria dla niego. Polubiłem gł. bohaterkę, przed obejrzeniem myślałem, że to będzie jakaś typowa nieogarnięta bohaterka z jakiegoś shoujo a tu okazała się ciekawą heroiną z ciętą ripostą. No i wróżki, zdecydowanie były genialne, sam ich wygląd, sposób rozumowania.
    Co do fabuły to jedne arc'i były ciekawsze inne gorsze jednak całość utrzymywała niezły poziom. Poza tym pod tymi oparami absurdu było pare już może i oklepanych przesłań ale pokazanych w ciekawej formie. No i sam sposób przedstawienia upadającej ludzkości tak barwny i kolorowy fakt niektórym może nie przypaść do gustu acz mi pasował do tej zwariowanej konwencji.
    Tak więc wg mnie seria ciekawa acz jeśli komuś nie przypadnie do gustu od początku to chyba raczej nie ma co się dalej męczyć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Cady 23.09.2012 17:13
    Cukierkowy świat ó
    Sama nie wiem co mi się podobało w tej serii. Czasem nie miała sensu  kliknij: ukryte ,ale jednak włączałam kolejny odcinek by razem z panią X i jej małymi przyjaciółmi przeżyć kolejne historie. Czasem były zabawne,czasem nudne  kliknij: ukryte  ,jednak 12 odcinków szybko zleciało. Komu polecić? Hmm, szczerze nie mam pojęcia. Najlepiej będzie jeśli sami to ocenicie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    usuniety3 23.09.2012 12:36
    Absurd kontrolowany
    „Równy podział słodyczy? Jesteś komunistą”

    Anime składa się z kilku odrębnych historyjek, trwających po jeden lub dwa odcinki. Łączą je czasem drugoplanowi bohaterowie, ale każdy wątek można potraktować zupełnie osobno i nie ma znaczenia, w jakiej kolejności się je ogląda. Już w pierwszej opowiastce (odcinki 1­‑2) z ekranu wylewa się absurd, ale wcale niegłupi. O dziwo, większość zaprezentowanych w anime szaleństw jako tako trzyma się kupy. Niestety poziom odcinków już nie zawsze jest równy. Niespecjalnie podobały mi się te o  kliknij: ukryte  Ten pierwszy nie był dla mnie ciekawy, a jeśli chodzi o drugi, to wysiadałam już  kliknij: ukryte  Tak, ja wiem, że na tym wszystko miało polegać, ale walczyłam ze sobą, by nie wyłączyć odcinka. Pozostałe historie trzymały całkiem niezły poziom.
    Główna, bezimienna właściwie (bo jej imię w anime nie padło nigdy) bohaterka wcale nie jest głupiutka, jak mógłby sugerować jej wygląd. To inteligentna, obdarzona charakterem oraz własnym zdaniem dziewczyna, która choć miła, nie odmawia sobie złośliwego komentowania rzeczywistości. Jej kreacja wypada przekonująco i chwała za to twórcom.
    Innym ważnym elementem świata są wróżki. Małe, wiecznie uśmiechnięte pyrtki, żywiące się jedynie słodyczami, których, pomimo swoich ogromnych umiejętności, nie są w stanie wytworzyć. Są to stworki dość specyficzne i mogą, niektórych widzów drażnić. Osobiście uznałam je za urocze i bardzo polubiłam. A pesymistyczne zdania, które padają z uśmiechniętego pyszczka takiej wróżki, wypowiedziane jeszcze przesłodkim głosem, dawały sporo okazji do śmiechu.
    Ciężko mi wyrazić swoje zdanie na temat grafiki, bo choć razi kolorystyką, nie wyobrażam sobie innej dla tego anime. Idealnie wpasowuje się w konwencję. Podobnie jest z ładną ścieżką dźwiękową. O openingu nie mam zdania, chociaż może trochę za bardzo straszy widza tą chordą wróżek. Już nie wspomnę o scenie, gdzie wróżki tańczą w ciemnym pokoju, a główna bohaterka siedząc na łóżku kiwa się w rytm muzyki. To wygląda wręcz… psychicznie.
    Ending za to wyjątkowo przypadł mi do gustu. Ładnie skomponowany, ciekawa animacja i przyjemna piosenka.

    To anime z pewnością nie jest dla każdego. Niektórych odrzuci pewnie niezliczona ilość absurdów, które jednak po nie tak głębokiej analizie, wydają się całkiem niezłym odzwierciedleniem naszego życia. Czasem jest wyśmiewane, a czasem uderzają w nas z nie tak wcale wesołą prawdą. Interesujące. Myślę, że w sumie każdy może spróbować się z Jinrui wa Suitai Shimashita zapoznać i sam stwierdzi, czy trawi taki rodzaj satyry.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Pierce 18.09.2012 11:27
    Obejrzane ze względu na główną bohaterkę, postać niebywale nieszablonową.

    Samo anime nie ma niestety fabuły. Do tego trzeba dodać masę błędów logicznych  kliknij: ukryte 

    To się ogląda dla Watashi, koniec tematu. Miałem apetyt na coś solidniejszego, aczkolwiek na tle innych serii wyraźnie widać, że wystarczy stworzyć jedną świetną postać, by trafić do ścisłej czołówki sezonu. Tak było z A­‑channel [Tooru], Ichiban Ushiro no Daimaou [Korone], Ikoku Meiro no Croisée [Yune], czy nawet Usagi Drop [Rin].
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    deduch 21.08.2012 23:39
    Opis po siedmiu odcinkach.

    Jeśli do czegoś miałbym to anime przyrównać to tylko do Świata Dysku Terrego Pratcheta połączonego z „Alicją w Krainie Czarów”. Klimat historii w pierwszym momencie wydaje się słodko animkowy, ale dość szybko okazuje się, że konwencja ta wykorzystywana jest w sposób bardzo przewrotny.
    Podobnie jak u Pratchetta fabuła jest pretekstem do satyry na różne aspekty naszej rzeczywistości, ale jednocześnie tworzy odrębną historię i świat.
    Nawiasem mówiąc, jest całkiem możliwe, że klasyfikacja anime jako fantasy jest nie do końca prawidłowa.
    Wiele szczegółów wskazuje na to, że jest to dość niezwykła forma… science fiction, w której postanowiono zilustrować myśl Artura Clarke'a, że wystarczająco zaawansowana nauka jest nieodróżnialna od magii. W tym przypomina nieco „Kroniki Majipooru” Silverberga.
    Komu można polecić to anime? Wbrew hasłu „opowieść o wróżkach” raczej nie zwolenniczkom Sailor Moon, bo albo nie zrozumieją, albo przepali im obwody. Miłośnikom typowej fantasy również nie, podobnie jak osobom ceniacym realizm.
    Zadowoleni będą amatorzy parodii, niekonwencjonalnej SF i Fantasy, szalonych historii. Mimo iż seria adresowana jest do młodzieży i miłośników anime, dorośli poszukujący inteligentnej rozrywki, którym nie przeszkadza nieco sielankowy nastrój, powinni obejrzeć ją z przyjemnością.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Perfect 16.08.2012 01:40
    Niby to komedia ale zdecydowanie nie łatwa i zdecydowanie nie podobna do niczego co już widziałem. Główna bohaterka jest bardzo inteligentna(ostatnio mam wrażenie, że to chyba wychodzi z mody…) i niemalże tak przebiegła jak jej mali przyjaciele.
    Wygląd i animacje są całkiem niezłe, najwyżej mógłbym ponarzekać na projekt wróżek z ich nieruchomymi uśmiechami.
    Jednolitej fabuły chyba w tym anime nie ma, bardziej mamy tu przedstawiane 1­‑3 odcinkowe historyjki.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mementomoris 9.07.2012 16:30
    Po obejrzeniu pierwszych odcinków kilku serii tego sezonu, mogę stwierdzić, że to anime zapowiada się chyba najlepiej.
    No i to nawiązanie do Hitmana w drugim odcinku. ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hitsujin 8.07.2012 23:15
    Po 2 odcinku.
    Zwariowana komedia… tylko czy aby na pewno tylko to?
    Jinrui.. jest niewątpliwie szalone, zarazem jednak niepokojąco celnie oddaje rzeczywistość. Stanowiący zagadkę etap pośredni między kurą a potrawką z drobiu, produkty „identyczne z naturalnymi” (czyt. ani identyczne, ani naturalne), bajki dla dzieci nafaszerowane przemocą… seria dotyka tych i innych codziennych absurdów współczesnego świata, z lekkością poruszając się między uroczą bajką a makabreską, nieodmiennie zaś bawiąc widza. A więc: zwariowana komedia? Tak, jak najbardziej. Aż włos się jeży na głowie…
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime