Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Honey & Clover

  • Avatar
    A
    Anonimowa 7.01.2021 05:29
    Clover i miód
    Moja pierwotna ocena serii była zaniżona z powodu nierealnego wręcz wyglądu Hagu­‑chan oraz irytującej mnie nieco postaci „głównego” bohatera – którego osoba niczym klamra rozpoczyna i spaja to anime.

    Pomimo przerw w oglądaniu nie ma tu postaci, o których bym szybko zapomniała. Ani fabuły – choć to głównie okruchy życia.

    Ostatnie dwa lub trzy odcinki podniosły moją ocenę aż o dwa punkty. I sprawiły, że chciałabym Hachimitsu and clover polecić wielbicielom takich niespiesznych i momentami emocjonalnych okruszków.

    Zwłaszcza, że finał napełnił mnie prawdziwym ciepełkiem :)
  • Avatar
    A
    Bez zalogowania 20.11.2020 22:42
    Odc 15
    Nareszcie od odcinka 14ego coś drgnęło i seria poszła do przodu. Działanie na senne zakończone ;) Jednak zmiana perspektywy na Mayamę to ciekawe rozwiązanie
  • Avatar
    A
    Bez zalogowania 16.11.2020 07:10
    Sympatyczne, ale...
    Straszliwie według mnie skrzywdzili postać Hagu­‑chan. Prawie zerowa mimika, wyraz twarzy mocno bezmyślny, wzrost karlicy albo ośmiolatki. Cały czas pokazują z nią głupie scenki jeszcze bardziej wskazujące na dziecinność.

    Dobrze chociaż, że nie wymazali jej empatii, wrażliwości i charakteru
    • Avatar
      Bez zalogowania 20.11.2020 19:14
      Re: Sympatyczne, ale...
      Mimo, że zazwyczaj sama kreska, grafika, czy animacja nie powoduje żebym mogła mniej wczuć się w nastrój i „emocje” bohaterów, to tutaj ten stricte rysunkowy styl mi po prostu przeszkadza. Anime jest na tyle realistyczne, że i bardziej realistyczna kreska by mi tutaj pasowała. Może gdyby to był film kinowy. A tak spokojne tempo narracji plus ta odrealnione oprawa sprawia, że w momentach nieprzyjemnych uczuć bohaterów wyłączam się i staję się niejako bezemocjonalnym obserwatorem „z daleka” przypatrujacym się czyimś losom, a to już budzi znudzenie i lekkie zażenowanie.

      Ale z pewnością nigdy nie nazwałabym tej serii gniotem.

      Prawdziwość wielu postaci, realizm ich odczuwania i myślenia – stanowią zdecydowane plusy Honey and clover.

      A zwłaszcza narracja z punktu widzenia młodego chłopaka – co jest dosyć rzadkie – też jest dodatkowym plusem.

      Dawkuję jednak pomału.
  • ulajoanna 17.11.2017 17:13:13 - komentarz usunięto
    • ulajoanna 17.11.2017 19:04:57 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Katerine chan 27.09.2015 19:58
    Honey
    Nie rozumiem komentarzy w stylu ''nuda czy brakowało akcji'',ludzie jak chcecie akcji to chyba wam się pomyliły gatunki,mnie osobiście urzekła ta historia,te dialogi i przemyślenia,właśnie tego na codzień nawet w zwykłych serialach mi brakuje.O nostalgicznych wątkach nie wspomnę,do kreski można się przyzwyczaić jak jest sensowna fabuła,(nie podobały mi mnie się tylko openingi).Coś dla wrażliwców,móze dlatego zdania są podzielone,bardzo życiowe dylematy.
    • Avatar
      Bez zalogowania 16.11.2020 05:06
      Re: Honey
      Opening trudno powiedzieć żeby mi się spodobał, bo jest tak sugestywny, że mam ochotę zjeść coś z tego co tam pokazane, a czego nie mogę, lub nie chcę :p
  • Avatar
    A
    Lileath 2.04.2015 00:08
    Genialne
    Honey&Clover jest kwintesencją tego, co kocham w japońskiej kulturze. Mamy tutaj przede wszystkim niezwykłą, wszechobecną delikatność, która mnie osobiście zwala z nóg i nie pozwala zapomnieć o serii. Melancholia wymieszana jest z pozytywnym, nienarzucającym się humorem, a to wszystko podkreśla pastelowa kolorostyka i świetny soundtrack(jeden z moich ulubionych!). Bohaterowie to artyści, a każdy z nich jest niebanalny. W tym tytule nie ma żadnej przesady, monumentalnego dramatu, czy dynamicznego rozwoju akcji. To po prostu perełka, która najbardziej spodoba się chyba osobom wrażliwym, no i oczywiście fanom okruchów życia. Jednocześnie jestem w stanie pojąć, że niektórych tematyka i tempo może po prostu znudzić. Dla mnie pozostaje faworytem.
    :)
  • Avatar
    A
    Subaru 5.05.2014 18:46
    Honey & Clover
    Chcę więcej!

    Dawno nie widziałem tak prawdziwych, zabawnych i świetnie zrobionych okruchów życia. To przywraca wiarę w gatunek po tym, co robi z nim KyoAni.

    Zero tu sztuczności, przedramatyzowania, problemy nie są jakieś ogromne – w sumie nie wiem, czy można je nazwać nawet problemami – ot, codzienność kilku studentów sztuki. Są wątki miłosne, a nawet jakieś trójkąty, ale w ogóle nie czułem, że są zrobione na siłę, wręcz wypadły bardzo naturalnie, w końcu wśród grupki przyjaciół łatwo o rozbudzenie takich więzi, z realizacją bywa trudniej…

    Scenariusz jest tak skonstruowany, że nie nudziłem się ani chwili, a po zakończeniu ostatniego odcinka czułem nieodpartą ochotę na więcej. Podróż rowerem przez Japonię – aż samemu się chciało wsiąść i jechać przed siebie. Piękna sprawa, interesujący pomysł, świetnie pokazany. Nie czułem w ani jednym momencie, że fakty są naginane do potrzeb, choć warunki zaliczenia i cała sprawa nauki na uczelni – potraktowana w sumie po macoszemu.

    Bohaterowie? Dawno nie widziałem tak pełnokrwistych postaci. Każdy jest inny, każdy ma swoje motywacje i pragnienia, priorytety w życiu, obawy. Polubiłem ich wszystkich, najbardziej Moritę, bo ze świecą szukać takiego wariata :D Scenki z nim powodowały u mnie ból brzucha ze śmiechu, facet rozwala kosmos! Wieczny student, genialny grafik i idealny biznesmen w jednym. Śpiewa, tańczy i gotuje, no bomba. Bardzo barwna postać, a dźwięki, jakie z siebie wydaje… chętnie słuchałbym go w każdym anime.
    Ale że Hagu ma tyle lat… przez pierwsze odcinki brałem ją za dziecko, wzrost ma iście karli. Nie pamiętam, kiedy się zorientowałem co do jej wieku, ale zaskoczenie było w sumie spore.

    Ta seria bardzo dużo zyskuje poprzez humor, który jest naprawdę trafiony. Komediowa strona serii zdecydowanie daje radę, bez niej byłoby zapewne nudno i ślamazarnie.

    Również kreska jest bardzo ładna, delikatna, stylowa, bardzo w stylu shoujo. Podoba mi się, twarze są ładne, chyba że ktoś lubi usta długości centymetra.
    Fajnie udźwiękowienie.

    Polecam. 8.5/10.
  • Avatar
    A
    Otose 4.04.2014 21:30
    Dawno nie oglądałam tak ładnie wyważonego anime jeśli chodzi o połączenie humoru i wątków poważnych. A szczególnie mnie ujął absolutny brak pójścia na łatwiznę, serwowania nam oklepanych, utartych schematów, nie ma prostych rozwiązań, są dylematy, które dylematami pozostają, są niespełnione miłości, które niespełnionymi miłościami pozostają… Tak jak to bywa czasami w życiu.. I mimo, że trochę się tego bałam, bo chciałoby się może, żeby nasz ulubiony bohater był szczęśliwy to jednak na samym końcu doceniłam realizm przedstawionych historii.. Brawo..

    Jedynie może mogłabym zarzucić serii lekkie pozostawienie mnie zawieszonej w próżni, bo mimo, że twórcy starali się nadrobić urwanie się historii ładnym, refleksyjnym podsumowaniem, to jednak czułam się niezaspokojona.. Ale okazuje się, że mógł być to celowy zabieg, bo oto rok później mamy kontynuację… Na pewno zabiorę się za drugą serię i jestem przekonana, że się nią zaspokoję.. :)

    8.5 / 10
  • Avatar
    A
    racjona 29.11.2013 21:30
    cudo
    cudeńko ^__^
    (sorry za wylewność, ale ... po co więcej pisać. oglądać i ... na rower ;)
  • Avatar
    A
    Novalogic 27.08.2011 18:51
    Niewyraźne
    Niestety nie specjalnie przypadło mi to anime do gustu. Nie żebym skreślał tytuły obyczajowe, gdyż wysoko cenię sobie takie pozycje jak Mushishi, Natsume Yuuninchou czy Nodame Cantabile, jednakże w Honey & Clover prawie wszystko wydaje się być nieistotne, bezbarwne, nieinteresujące ( a postać Hagu z lekka mnie irytowała ). Napisałem prawie z jednego bardzo konkretnego powodu, a mianowicie – Morita xD
    Dla tego jednego bohatera obejrzałbym wszystkie odcinki raz jeszcze ^^ To chyba pierwszy raz, kiedy mogę z czystym sumieniem porównać jakiś element innego anime do niepowtarzalnego klimatu Gintamy. Za każdym razem kiedy Morita pojawia się na ekranie człowiek zaczyna mimowolnie się uśmiechać ( niemałe znaczenie ma przy tym genialnie skomponowana muzyka mu towarzysząca ).
  • Avatar
    A
    Wiki-tan 30.05.2011 23:02
    Ciekawe i poruszające anime które się ciągnie
    Ciekawe Honey jest nawet super spoko. bardo dobre, ale z jakis powodów nie wzorwe… akcja? z jakiejs perspektywy się ciągnie, może dlatego że przekładają zbyt dużo uwagi, tak jakby zbyt szczegółowo było o jednym i jakby chwila tam się dłurzyła… Tyle o jedynym minusie, 99,99% anime to chodząca momba!! A jak się zaczyna…
     kliknij: ukryte  ciągle coś się dzieje, o prawda w zwolnionym tempie, co nie powinno przeszkadzać tym co chcą napawać się tym anime. O albo zahowanie głównego bohatera <^. ^>

    TO JEST BOMBA!!!

    9,5/10
  • Avatar
    A
    hakman4 19.10.2010 10:13
    Śliczne.....
    Zacząłem przygodę z tą serią dzięki recenzji anime na tej stronie.Wpierw urzekła kreska która jest miła dla oka i mile opowiadająca się za tym tytułem recenzent.Od czego by tu zacząć? Hmmm…Może wpierw nasz bohater Yūta Takemoto. Zagubiony jak prawie każdy po szkole średniej nie będąc pewny w swoje siły lub nie znając pewnego celu w życiu,może ktoś nie uwierzyć,ale prawdziwe na co dzień :P.
    Jak widać miłość może spowodować ,że wszystko się zmienia w życiu.:P
    Obok klimatu jaka jest w tej serii to też darze ją za swój specyficzny humor który jest niepowtarzalny ^ ^.Raczej rzadko miałem okazje zobaczyć z takiej perspektywy spojrzenia bohatera(coś podobnego jest w Kimi no Todoke ^^,którą też lubię).
    Hagumi Hanamoto-mała ,słodka aż do bólu dziewczynka przypominająca przedszkolaka ^ ^,ale bardzo uczuciowa osoba.Najbardziej podobały mi się sceny z jej udziałem w śmiesznych sytuacjach kiedy wpadała w łapy Moricie xD.
    Rozumiem Takemoto, który wyruszył w podróż po Japonii szukając odpowiedzi na swoje pytania które go nurtowały.Czasami tak jest,że jest się zagubiony w szarej rzeczywistości i się chce uciec,więc wielki pozytyw od mnie. Ujęła mnie miłość Ayumi Yamady do Takumi Mayamyktóry raczej traktował ja jak mała dziewczynkę.Można by nazwać go „idiotą” za ignorancje,ale cóż serce nie sługa. Może ma jakieś niedociągnięcia,ale są nie widoczne..Muzyka w tej serii nie ma tak dużego znaczenia od fabuły.Polecam tym którzy lubią pływać w obłokach i uwielbiają pełen ciepłych kolorów grafiki anime z czasami romantycznym lub nostalgicznym klimatem.Najlepiej ogląda się to wieczorem xD.Ocena 10!!I już oglądam drugą serie ;)
  • Avatar
    A
    pewupe 23.06.2010 19:07
    +-
    Lubię serie, w których nic się nie dzieje, ale to anime niespecjalnie przypadło mi do gustu. Po pierwsze kreska – nienawidzę takiej ;/ po drugie – ta mała co ją musiał ten jeden niańczyć ;/ Po paru odcinkach z nią miałam już po prostu dość, te chodzenie do zoo czy czegoś tam.. nuda, a ta mała mnie jeszcze irytowała ;/
    Natomiast bardzo fajny był ostatni odcinek :)
  • Avatar
    A
    Mindless 3.05.2010 13:25
    How far I can ride without looking back?
    How far I can ride without looking back?

    Anime obyczajowe. Tekst na który większość ludzi reaguje zgrzytaniem zębów, podwyższonym ciśnieniem i bluzgami na ustach w spokoju wracając do swojego ulubionego Naruto czy Bleacha. Mimo to, jest to jeden z moich ulubionych gatunków, a seria Honey and Clover tylko potwierdza to, że anime może być wyśmienite bez walk 24/7, mieczy czy innych super mocy.

    Główny wątek obraca się w okół kilku osób studiujących w akademii sztuk pięknych a.k.a. szkole dla artystów. Poznajemy młodego Yutę podczas jego pierwszego roku, nieświadomego tego co na niego czeka przez te kilka najbliższych lat. Mieszka w Tokio, a dokładniej w drewnianej ruderze z kilkoma innymi ewenementami. Takumi najdojrzalszy z całej ekipy, troszczący się o innych, student powoli kończący szkołę i rozglądający się za możliwościami pracy, wchodzący w dorosłe życie gdzie sam musi na siebie zarobić. Shinobu – wieczny student siódmego już roku, człowiek zagadka, zamknięty [początkowo] w sobie, tajemniczy, posiadający dziwną pracę nie wiadomo gdzie i nie wiadomo na czym polegającą, wracający z ogromnymi ilościami pieniędzy, do tego zakręcony maksymalnie. Przewija się także postać wykładowcy mającego dobre stosunki z tymi właśnie ludźmi, Shujiego. Właśnie to on, a raczej jego rodzina wprowadzi w ten spokojny studencki domek najwięcej rozgardiaszu. Przyprowadza on swoją kuzynkę Hagu i już nic nigdy nie będzie takie samo jak przedtem. Hagumi to młoda prawie osiemnastoletnia dziewczyna, geniusz malowania, trochę niedożywiona [lub paliła za młodu dlatego nie urosła], obrażalska i kapryśna, lecz z drugiej strony kochająca, troszcząca się o swoich przyjaciół. Pomiędzy nią a Yutą narasta dziwna więź, na której rozwinięcie i zakończenie przyjdzie nam poczekać. Mamy także „przyjaciółkę domu” Ayumi, popularną w szkole, piękną kobietę potrafiącą z kawałkiem gliny zrobić takie cuda, że w głowie się nie mieści. A i podkochującą się nieszczęśliwie w jednym z bohaterów.


    Postacie stanowią mocną stronę tego tytułu. Każdy jest inny, każdy z nich ma swoją historię do opowiedzenia, swoje problemy i tajemnice. Nie są to persony sztampowe, nudne czy płytkie. Ilość i ich zróżnicowanie idealnie pasują do tego typu serii.

    Kreska stoi na poziomie, nie jest to co prawda geniusz rysunku aczkolwiek trzyma poziom. Jest trochę modyfikacji twarzy i innych części ciał bohaterów, jednak nie jest tego za wiele. Nie podobała mi się postać Hagu. Jak na osiemnaście wiosen za pasem wygląda szczególnie młodo, maksymalnie niewyrośnięta trzynastka. Do tego zbytnio przesłodzona. Nie wiem, może twórcy mieli taki zamysł, ale nie wiem czemu takie coś miało służyć; tutaj minus. Reszta postaci prezentuje się w miarę poprawnie, większych powodów do narzekań nie ma.

    Muzyka – krótko i zwięźle. Dobra, może nawet ciut więcej jak dobra. Dopasowana to sytuacji, odpowiednio stonowana. Jednak nie podobał mi się zabieg polegający na wzięciu głównego motywu serii i przerobieniu go aby pasował do tego co mamy na ekranie. Tak więc, raz leci ten sam motyw grany melancholijnie na pianinie by chwilę potem być skocznym i wesołym gdy dzieje się coś dobrego. Jednak ogólny wydźwięk pozytywny.

    Fabuła – majstersztyk. Aby opisać wszystkie niuanse, zwroty akcji i gagi potrzebowałbym całego dnia. Wyśmienite, raz poważne innym razem głupkowate czy totalnie przyziemne rzeczy spotykające naszych bohaterów zachwycają. Mają swoją moc, uderzają w odpowiednim momencie pozostawiając nas w łezką w oku, bananem na twarzy bądź natłokiem przemyśleń. Dla mnie absolutnie plus.

    Podsumowując: anime świetne, fani tego gatunku nie powinni przejść wobec niego obojętnie, wgniecie w fotel i da do myślenia. Cała reszta może być zawiedziona, nie będzie tutaj potężnych bossów, mega mocy, dawki sensacji lub wspaniałej komputerowej grafiki. Lecz myślę, że każdy powinien dać szansę tej serii, a nuż komuś się spodoba i zmieni swój pogląd na anime.

    Arigato ^^

    9/10
    • Avatar
      Kysz 27.08.2011 19:25
      Re: How far I can ride without looking back?
      W sumie szykowałam się do napisania komenta do tego anime, ale jak przeczytałam twój to stwierdziłam, że nie ma sensu, bo tylko się powtórzę- zgadzam się z nim całkowicie. I jeszcze zacząłeś moim ulubionym cytatem z tej serii^^
      No może nie tak całkowicie- poza tym fragmentem o muzyce, bo mnie akurat bardzo podobał się ten zabieg, zwłaszcza, że ów motyw szczególnie przypadł mi do gustu. Natomiast opening już nie…co to miało w ogóle być?! Może to tylko jakieś moje widzimisię, ale od serii obyczajowej oczekiwałam bardziej dopasowanego opa. O ile graficznie mogę go jeszcze jako tako zrozumieć (no cóż mamy tam artystów…a oni zawsze są dziwni), to muzycznie dla mnie było to totalną porażką.
      Hm…u mnie to ma 10/10- za klimat, fabułę, bohaterów, ale chyba przede wszystkim za świetne ukazanie studenckiego życia^^
  • Avatar
    A
    Dom 31.03.2010 22:43
    Fajne anime ,dawno nieogladalem takiego , niektorym moze sie niepodoba moze byc nudne bo nierozumiecie anime albo nie macie serca :P
  • Avatar
    A
    zombel 8.02.2010 23:07
    Zero
    Totalne dno po paru odcinkach zwatpilem nawte nie dam oceny bo braklo by skali na to „cos”
  • Avatar
    A
    eter 13.12.2009 23:11
    ?
    Nie wiem dlaczego wszyscy chwalą to anime. Jak dla mnie nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Praktycznie żadnej akcji praktycznie nic się nie dzieje. Ok to bym jeszcze zniósł ale postać Hagumi zachowującej się jak niedorozwinięte dziecko już nie. Jak dla mnie 1/10. Za co jeden punkt, za ładną i przyjemną kreskę.
  • Avatar
    A
    pucca1995 4.11.2009 13:55
    :)
    większość uważa, że H&C jest boskie, cudowne… ja też! zakochałam się w tym anime :)
  • Avatar
    A
    Cokier 24.07.2009 21:17
    wybitne
    Co tu duzo mowic. Zaliczam sie do tych, dla ktorych H&C jest arcydzielem anime obyczajowego:).

    Anime przedstawia historie studentow ASP. Trojka mezczyzn, dwie kobiety i nad wyraz wyluzowany nauczyciel. Kazdy z nich ma swoje odchyly. Kazdy ma swoj talent. Kazdy jest inny. Postaci jako calosc, jak rowniez kazda z osobna urzekly mnie. Zachowanie, sposob mowienia, styl ubioru, zachowanie w danych sytuacjach – wszystko jest dopracowane w najdrobniejszych szczegolach. Nie sposob jednak utozsamic sie w calosci z konkretnym bohaterem, a to dlatego, ze w kazdym z bohaterow – niewazne, czy jestes kobieta, czy mezczyzna – znajdziesz cos z siebie. Wlasnie to sprawia, ze trudno jest wybrac swojego ulubionego :P:). Zdecydowanie warte 10 punkcikow.
    Fabula jest jak zycie. To tu, to tam raz cos kiedys sie wydarzy. Jedna rozmowa, dwa wypady i bezustanny brak jedzenia i pieniedzy. Studenci powinni poczuc sie jak w domu ogladajac H&C. Moze nie jest zbyt skomplikowana, ale na pewno na swoj sposob mocno zlozona. Bardzo podobalo mi sie, ze te wszystkie przygody, ktore sa pokazane dzieja sie na przestrzeni lat, a nie sa skondensowane w okresie np. jednego semestru. To dodaje sporo realizmu. Element zaslugujacy na 8­‑9.
    Muzyka byla bardzo dobra. Piosenki w niektorych epizodach starannie dobrane. Opening i ending mile dla ucha – niekoniecznie swietne, ale nie przeszkadzaly zupelnie. Z pewnoscia zasluguje na 7, majac jednak na uwadze, ze widzowie, ktorzy preferuja ten typ muzyki prawdopodobnie ocenia to na wiecej.
    No i ta nieszczesna grafika. Najlatwiej bedzie mi rozbic grafike na kategorie. Jesli chodzi o swiat, to zdecydowanie 10. Krajobrazy, przedmioty, wnetrza budynkow sa perfekcyjne. Maja wiele uroku, a mimo wszystko nie sa cukierkowe. Maja w sobie duzo pieknego realizmu. Postaci narysowane sa rowniez bardzo dobrze – jesli zakryc ich twarze. Ubrania, dlonie itp – wszystko w jak najlepszym porzadku – spokojnie 8 mozna dac. Twarze postaci to jednak jakas pomylka i tu poza bardzo nielicznymi przypadkami oceniam na 3. Choc faceci wygladaja jeszcze znosnie, to kobiety sa chodzacymi potworami. Z czasem oczywiscie przyzwyczailem sie do tego rodzaju kreski, ale naprawde, nawet przyzwyczajony, widze, ze styl rysowania twarzy odbiega od idealu i byl zupelnie nietrafiony.
    Co powiedziec ogolnie o samym anime? Oceny czastkowe wskazuja na po prostu dobre, czy bardzo dobre anime. Jednak frajda z ogladania, czestotliwosc wzruszen, usmiechu wywolanego nie gagami komediowymi (ktore zreszta sa swietne i czesto smialem sie w glos na niektore sytuacje!), a podobienstwem problemow sa nie do opisania. Jestem po prostu wniebowziety! To moje ulubione anime! Zadne inne nie wzbudzilo we mnie takich emocji, takich uczuc i nie zasmucilo tak bardzo swoim zakonczeniem. Troche serii juz obejrzalem i mialem okres, w ktorym trudno bylo mi przebic stare idealy, ale Honey & Clover pokazalo, ze ZAWSZE moze sie znalezc cos lepszego, cos, co wyznaczy nowe ramy i podniesie poprzeczke znacznie wyzej.
    POLECAM zwlaszcza studentom i ludziom, ktorzy studia maja juz za soba. Sam, bedac studentem, mocno odczuwalem wiez z bohaterami i ich problemami, wiec cos w tym jest – nie tylko zwykla fantazja. H&C przekazuje bowiem wachlarz doswiadczen i emocji, jakie towarzyszyly jego autorom podczas tego przewspanialego okresu w zyciu :).
    10+++/10
    • pucca1995 4.11.2009 13:57:50 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Ste 21.07.2009 18:23
    H&C
    Seria jest bardzo dobra, jedna z lepszych jakie ogladałem ale nie najlepsza.
    Grafika jak na mój gust jest zbyt jasna i delikatna choc niektóre plenery i otoczenia są naprawde dobre. Projekty postaci są ciekawie zróznicowane i pasują do ich charakterów.

    Charaktery natomiast są jak na anime bardzo realistyczne, decyzje, problemy, zachowania, przemyślenia, jak z realnego zycia (nie liczac scen komediowych).Postacie są bardzo dobrze dopracowane, wszyscy borykają się z różnymi problemami, które znane sa praktycznie wszystkim w podobnym wieku. Co ciekawsze postacie nie męczą nas swoimi traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa, co nadaje ogólnego realizmu.

    Sceny humorystyczne dobrze przekładają się z tymi powazniejszymi, mimo, że jest ich dosc duzo to nie burzą one równowagi.
    O samej fabule cięzko wspominac bo ten tytuł skupia się głównie na postaciach. Jednak żeby postacie się rozwijały fabuła musi iśc do przodu i w tym przypadku idzie całkiem płynnie, bez zgrzytów.

    Muzyka jest całkiem ciekawa, opening i ending czasami mozna obejzec czekając na następny odcinek. Oglądajęc te 24 odcinki zapadły mi wpamięc chyba ze 4 solidne kawałki z, którymi w najblizszym czasie mam zamiar blizej się zapoznac.

    Nie lubie stwierdzenia „Tylko dla starszych widzów!” bo ci starsi nieraz są mniej dojrzali od tych młodszych ale w przypadku tego anime wiek odbiorcy ma znaczenie. Głównymi bohaterami jest grupa studentów i ludzie w podobnym wieku są grupą docelową. Sam jeszcze z dwa lata temu nie cieszyłbym się z obejżenia Honey & Clover tak jak dzisiaj.
    Jest to jedno z tych niewielu anime do ogladania których napewno kiedyś wróce, polecam.
  • Avatar
    A
    songoku 28.03.2009 12:39
    Na początku mnie nie wciągneło ale po paru odcinkach naprawde dobry serial dużo śmiechu i troche nostalgi polecam wszystkim
  • Avatar
    A
    ja 26.03.2009 14:13
    H&C
    Anime wprost zaje fajne ale daje 9 za z lekka dziwną fgabułkę(każdy jest zakochany w osobie która jest zakochana w kim innym) ale to zależy od autora więc spoko. Jestem na chyba 15 odcinku więc nie wiem wszystkiego. I tyle odemnie=)
  • Avatar
    A
    Shinji 18.08.2008 01:45
    Dobre anime, ale nie rewelacja
    Anime uważam za udane. Szczególnie całkiem fajne postacie chociaż niektórzy chwilami mnie denerwowali. Kreska może być.
    Muzyka też trzyma poziom.
    Bardzo fajny za to ostatni odcinek.
    Oceniam jako 8/10 anime.
  • Avatar
    A
    Myszula 16.08.2008 19:26
    A ja jestem fanką
    Mogę to powiedzieć z czystym sercem. Moja ogólna ocena wynosi 9/10 i uważam, że anime w pełni zasłużyło na taki wspaniały wynik. A teras postaram się wyjaśnić, dlaczego :)
    Muzyka – pierwsza rzecz, którą jestem szczerze zachwycona. Utwory, które zostały nam zaprezentowane doskonale utrafiły w mój gust ^^ I nie mówię tylko o przepięknych piosenkach niemal w każdym odcinku. Opening i endingi też są niczego sobie, a i utworków instrumentalnych przyjemnie się słucha. Szczególnie instrumentalej wersji openingu. Moja ocena wynosi 9/10.
    Grafika – kontrowersyjna sprawa. Powiem szczerze, że mi się podobała i nawet przecierpiałam jakoś te cudaczne zniekształcenia twarzy. Hagu i Yamada miejscami wyglądały dziwnie, ale przyzwyczaiłam się już po jednym odcinku :] Zdaję sobie sprawę z tego, że takie coś może się nie podobać. I, w ślad za Recenzentką, oceny nie wystawię. Ale muszę przyznać, że bardzo podobało mi się przedstawienie Riku. Naprawdę wyglądała na słabą i drobną. Za to wielkie brawa, przynajmniej ode mnie :)
    Postaci – a cóż tu można powiedzieć? Świetne. Nie chcę się nad nimi rozwodzić, bo tak naprawdę nie potrafię niczego twórczego napisać. Wzbudziły moją sympatię, każdy po równo. Wydaje mi się, że gdybym miała wskazać swojego ulubionego bohatera, byłby to Takemoto, bo… Bo tak xD Yamada była dla mnie tylko troszkę zbyt płaczliwa. Ale nic innego zbytnio mi nie przeszkadzało.
    Fabuła – ach, spokojnie, odprężyłam się… Po obejrzeniu Byousoku 5 cm zakochałam się w obyczajówkach, a Honey & Clover tylko zwiększyło moją miłość ^^
    Punkt odjęty tylko za grafikę i zbyt płaczliwą, aczkolwiek wciąż lubianą przeze mnie, Yamadę.
    Tak więc, mogę jedynie polecić. Ale zdecydowanie odradzam osobom lubiącym wartką akcję i bijatyki No dobra, ja też je uwielbiam, ale mam szeroki asortyment lubianych rzeczy xD W innych wypadku anime totalnie znudzi. Przynajmniej tak mi się wydaje O_o
  • Avatar
    A
    zamaskowany muczaczo 16.06.2008 02:56
    fajny opening
    Fajne to anime ,ale jakoś specjalnie mnie nie oczarowało. Wie ktoś może jak nazywa sie piosenka z openingu ? Jak dla mnie za mało w tej serii humoru .Odkąd obejrzałem anime kenichi (gdzie śmiałem sie co moment) czuje niedosyt w produkcjach komediowych .

    Kreska taka sobie ,często mają jakieś takie nienaturalne twarze ,ale po pewnym czasie można sie przyzwyczaić. Troszku nudne ,ale to tylko moje zdanie ,pewnie większość sie ze mną nie zgodzi
  • Avatar
    R
    Ghost 12.02.2008 01:21
    Pierwsze wrazenie
    Morita stal sie moja ulubiona postacia XD Recenzja skutecznie mnie odstraszyla jednak w koncu sie przelamalem i uwazam ze jest to seria pelna zycia i wdzieku i nie zgodze sie z opinia ze to anime jest dla wielbicieli gatunku bo spodobac moze sie kazdemu wiec upraszam poraz kolejny o zaprzestanie zniechecania do ogladania poszczegolnych serii takimi tekstami!
  • Avatar
    A
    kris280 29.10.2007 09:07
    Wstępnie oceniając
    Jestem dopiero po 7 epkach i z doświadczenia wiem że wszelkie oceny zostawia się w przypadku anime na koniec, jednak nie mogłem się powstrzymać.
    Jestem tą serią całkowicie zauroczony. Jeśli ten poziom utrzyma się do końca to będzie to jedno z najlepszych anime jakie widziałem a widziałem całkiem sporo.
  • Avatar
    A
    dr_eddker 3.09.2007 23:09
    h&c
    Dotychczas tylko kilka ep. dane mi było oglądać, ale jak na razie jestem tą serią zauroczony. Muzyka pojawiająca się w tle jest rewelacyjna, grafika piękna (dobra, może te projekty postaci mogłyby być lepsze, ale mority to bym w życiu nie zmienił :)), a cała opowieść taka spokojna i prawdziwa. Tylko pogratulować twórcom za nastrój jaki stworzyli w h&c.
  • Avatar
    A
    Ypsilon 30.04.2007 23:36
    Wspaniałe, jednak nie dla każdego
    Po obejrzeniu całej serii zastanawiam się, co znaczącego tak naprawdę się wydarzyło. Przez to, że akcja dzieje się w przeciągu kilku lat, zachodzące zmiany są poważniejsze, a widz wciąż nie wie wszystkiego o postaciach.
    Szkoda tylko, że bohaterowie rzeczywiście znaleźli się w punkcie wyjścia, może z wyjątkiem Takemoto.
    Swoją drogą  kliknij: ukryte  doskonale kończy pierwszą serię, w ostatnim odcinku widać, że  kliknij: ukryte .

    Niestety cały czas nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że Hagumi ma kilka, może kilkanaście lat… a to wszystko wina wyglądu porcelanowej lalki. Za to Ayumi raz wygląda jak żaba, raz jak prześliczna Europejka. Kreska niestety nie zachwyca.
    Warto wspomnieć o piosenkach pojawiających się w tle – są przepiękne i nadają całemu anime wyjątkowy klimat, podobnie jak delikatne kolory. A drugi ending z rowerem i krajobrazami w sepii to cudo…

    Z tego anime utkwiły mi w pamięci przede wszystkim diabelskie młyny, kurek na dachu i żyrafa – ta żywa i ta Hagumi.
    Przede mną jeszcze kontynuacja, już nie mogę się doczekać :)
  • Avatar
    A
    temari... 14.04.2007 22:08
    honeyyyyy
    oh anime inne od innych;]b przypadło mi do gustu , malo akcji jednakze z chęcią się ogląda polecam kazdemu dla odpręzenia pozdro moja ocena ogolna 7/10 bohaterowie 8/10 fabula 5/10 dzwiek ;bez oceny kreska 9.5/10 [mile i przyjemne kolory postacie b delikatnie i miło narysowane , caale szczęscie bez rozowych włosów i wielkich oczu)
  • Avatar
    A
    tajakjejtam 7.04.2007 12:40
    Gniot.
    Kreska w ogóle nie przypadła mi do gustu, ani ładna (np. Ayashi no Ceres), ani „prosta” (jak np. w Fullmetal Alchemist). Dodatkowo postacie ciągle się rumienią… Właściwie to obejrzałam tylko 1 odcinek, ale ani trochę mnie nie zainteresował, stąd prosty wniosek – to gniot.
    • Avatar
      nataku 26.07.2007 23:15
      Re: Gniot.
      tajakjejtam napisał(a):
      Właściwie to obejrzałam tylko 1 odcinek, ale ani trochę mnie nie zainteresował, stąd prosty wniosek – to gniot.


      Jeśli obejrzałeś jeden odcinek to nawet mnie nie denerwuj pisząc jakiś komentarz… >_<
    • Avatar
      Trisha 30.03.2008 16:38
      Re: Gniot.
      tajakjejtam napisał(a):
      Kreska w ogóle nie przypadła mi do gustu, ani ładna (np. Ayashi no Ceres), ani „prosta” (jak np. w Fullmetal Alchemist)

      A mi się kreska właśnie podoba, można powiedzieć, że dlatego zaczęłam oglądać
      • pucca1995 4.11.2009 14:05:36 - komentarz usunięto
    • Avatar
      nosweratu 30.03.2008 16:48
      Re: Gniot.
      tajakjejtam napisał(a):
      Właściwie to obejrzałam tylko 1 odcinek, ale ani trochę mnie nie zainteresował, stąd prosty wniosek – to gniot.


      Prosty człowiek, to i proste wnioski wysuwa…
      Po obejrzeniu 1 odcinka ocenianie całości to głupota moim skromnym zdaniem. Nie pisz także, że wniosek „to gniot”, a co najwyżej, że twoim zdaniem to gniot…
    • pucca1995 4.11.2009 14:02:02 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    matsu 3.03.2007 16:27
    niesamowite jak to można ominąc
    Jestem fanem tego typu produkcji, ale nigdy nie sądziłem ze będę tak wciągnięty ta opowieścią, tymi perypetiami bohaterów. Najlepsze jest to ze nie muszę sie utożsamiać z bohaterem (jestem facetem) bo po prostu jeden jest strasznie podobny do mnie, myśli jak ja i ma takie same problemy jak ja w tej chwili. Jestem pod pełnym wrażeniem równiez tego ze za tym wszystkim idzie na równi jakość wizualna, humor i niezwykle nastrojowa muzyka w tle (OST to mistrzostwo świata – ah ten fortepian naprawdę pasuje do romantycznych scen). Nie ma co więcej pisać. To obok Kimi ga Nozomu Eien doskonałe anime dla fanów z czułym serduchem:).POLECAM!!!
  • Avatar
    R
    Andriu 22.03.2006 21:24
    masterpiece...
    Powiem szczerze, że jeszcze chyba nie trafiłem na tym serwisie recenzji która odpowiadała by moim odczuciom co do jakiejś serii. Ta recenzja niestety również nic w tej kwestii nie zmienia.

    Honey & Clover jest zdecydowanie jednym z najlepszych anime które dotychczas powstało.
    Jest to seria w pełni naturalna, ogladając którą wielu z nas może spotkać bliskie sobie problemy. W końcu kto z nas kogoś nie kocha i ilu doznaje odwzajemnionego uczucia od tej jedynej. Wielu z nas również dokonuje wyborów (lub nie) które dokonał np Mayama.
    Nie zgadzam się z autorką recenzji piszącą że przez całą serię nic się nie zmieniło. Zmieniło się bardzo wiele, jednak nie jest to żaden film akcji w którym o zmianie decyduje efektowność wybuchu lub strzał z pistoletu. Początkowo główny bohater nie zdaje sobie sprawy ze swojego uczucia, zakochuje się, później widząc iż jego wybranka kocha kogo innego przeżywa to, na końcu stwierdza… nie będę streszczał, a przynajmniej pisał tu o zakończeniu jednego z głównych wątków.
    Co do komentarzy scen – niestety nie zwróciłem na to uwagi dlatego nie wypowiem się.

    Zakończenie jest dość otwarte i wielu może się nie spodobać. Powiem szczerze, że jestem typem osoby lubiącej happy endy i liczyłem na inne zakończenie. Jednak po tym jak obejrzałem drugi raz sam koniec, zdałem sobie sprawę, że zakończenie h&c jest lepsze niż wielu innych anime. Daje nadzieje i właśnie to zakończenie pokazuje jak bardzo zmieniła się główna postać.

    Wspomniałem tu o wielu sprawach, jednak zapomniałem o czymś co mnie akurat skłoniło do obejrzenia tej serii. Chodzi mi mianowicie o wątek komediowy. Chociaż seria jest raczej o tematyce poważnej to każdy episod jest naprawdę śmieszny. Nawet pierwszy, który z początku uznałem za dziwny, bawi.

    Jest to zdecydowanie wyjątkowa i wręcz niedościgniona w tym typie anime seria. Jest to obok GTO, SR, FLCL, Becka i FMP:F moje ulubione anime.
  • Avatar
    A
    ya 14.01.2006 00:39
    bardzo bardzo :)
    Oglądałem to anime dość długo ,musze przyznac że po pierwszych odcinakach nie byłem jakos szczegolnie zachwycony.Z czasem jednak naprawde polubilem ta serie.

    Całość bardzo fajna,stonowana ,przyjemna, momentami wesoła ,czasem smutna (ale nie „przytłaczajaca”). Czy fabuła zamknieta ? ... IMO
    [jak zwykle z reszta] nie ,ale czy to źle ? Poprostu gdzies sie zaczyna i w pewnym momencie się „konczy” .

    Ciekawa koncepcja z uplywajacym czasem – w jednym odcinku mamy kwitnace wiśnie ,zaraz pizgawa i znów kwitnace wiśnie :D (i tak kilka razy). Bohaterowie w tym czasie zmieniaja sie fizycznie ... a czy psychicznie ? Zmiany zachodza stopniowo i po porstu nie latwo je dostrzec .

    Brak głównego bohatera i pwena wielowątkowość -też oryginalne podejscie .

    Po obejzeniu tej serii jestem jak najbardziej na TAK ,nie wywolala u mnie jakichs skrajnych,czy nadmiernych emocji ,nie poapdlem w jakis bezapelecyjny zachwyt (a moze tylko dla tego ze nie ten moment i miejsce) W kazdym razie bardzo bardzo =] .



  • Avatar
    A
    Azag 31.12.2005 01:38
    Szata graficzna jest do bani
    Anime mi sie podoba, treść, muzyka postacie – wszystko fajowa rzecz, naprawde dobra seria, ale kurcze czemu te postacie – szczególnie kobity namalowane sa tak koszmarnie – mają takie wielkie mordy i wogóle kanciaste twarze. Nie rozumiem tego, ale poza tym to jest super, naprawde super


    Skończyłem – odnośnie tej szaty graficznej – ona jest do bani, ale trzeba przyznać że dzięki niej H&C ma swój niepowtarzalny klimat. Świetna seria, bardzo dobra, żadnen tam gniot, ale zdecydowanie niezgadzam się ze stwierdzeniem recenzenta: „Trudno jednak przyjąć do wiadomości, że oto mija kilka lat, a wszyscy znajdują się nadal w opisanym akapit wyżej punkcie wyjścia… Równie bliscy jakichkolwiek decyzji, jak w pierwszych odcinkach” – toć to jest kompletna bzdura. – Szczerze mówiąc przeczytałem to zdanie przed obejrzeniem serii i mąciło mi potem do ostatnich odcinków, że tu i tak sie nic nie zmieni. A przecież się zmienia i to dużo nawet bym powiedział i moim zdaniem to jest bardzo realistyczne że na przestrzeni tych 3 lat bo pokazuje taką wieź, która ich łączy: silniejszą od odległości, kłopotów itp.

    A no i jeszcze jedno Słocik soryy za ten tekst wcześniej. Jak sie zabrałem do pisania tego komentarza to sam skończyć go nie moge, bo pisać by można, ale w końcu zrobił to już recenzent.

    Zgadzam sie też z recenzentem – jak obejrzycie pierwszy odcinek i wam sie spodoba to naprawde wierzcie mi, reszta serii będzie dla was wspaniałym czasem, na pewno nie będzie żałować.

    Chciałbym też jeszcze coś rzec. H&C to chyba pierwsza anime po której czuję, że seria jest skończona, że fabuła, wątki i wydarzenia pozamykały się w 100 procentach. Oczywiście bede czekał na te dwa dodatkowe, ale naprawdę serce się kraja… serce się kraja… – za takie serie dziękuje mojemu kumplowi, że rok temu wkręcił mnie w świat anime
  • Avatar
    A
    slocik 31.10.2005 18:35
    super, wspania, smieszne, genialne, ale nei dla kazdego ...
    Moge powiedziec jedno, naprawde wspanaile anime !! W koncu postaci nie sa ani za dziecinne ani za dorosle. Prawie pare razy nie umarlem ze smeichu podczas 20 minotowych seansikow, a poruszylem sie takze nie raz :] Morita i jego numery po protu powalaja :P Humor, muzyka, oprawa, wszytko na najwyzszym poziomie:D jestem coprawda na 23 odcinku, nie wiem ile odcinkowej wersji, bo sciagam od osby trzeciej, kiedy tylko udostepni kolejne :] Kazdy odcinek sprawil mi duzo radosci i poprawial humor, nawet jak ten byl na skrai ludzkiego pojmowania. Jednym z powodow dla ktorych to anime mnei uzeklo to zapewne to ze historia milosna mayamy, to jakby karta w karte przepisana moja historia, ciagle mailem wrazei ze ogladam siebie :P niestety mi nei udalo sie czsto zachowac az tak dorosle i w przemyslany sposob jak on :/ bardzo takze mi sie podoba dwoistosc odcinkow, mianowicie odczuwalnie 10 pierwszych minut, jest dosc zabawne, a nastepne, poruszaja pwazniejsze tematy i sa bardziej refleksyjne.
    Co do samego uplywu czasu, i tego ze pomimo mijajacych lat bohaterowei zdaja sie nei ruszac z miejsca, to wydaje mi sie to dosc realistyczne wbrew temu co napisal recenzent.
    W zyciu prawie nigdy nei zachadza radykalne zmiany, i zawsze jest „po staremu”, czasem tylko zmienei sie otoczenie. Osobiscie wiem ze moje zycie zdaje sie w sprawach milosnych i podobnych takze nei miec konca, i tak samo wielu osob ktore znam :] zalezy od czlowieka. Takze wydaje mi sie ze tworcy tego anime chcieli pokazac jak bardzo kazdy w nim stara sie zatrzymac te wspanaile chwile jak najdluzej :] Kreska takze przypadla mi do gustu, i wszelkie nagle „mutacje” bohaterow takze mi sie podobaja i mnei rozsmieszja. Naprawde polece to anime kazdej doroslej osobie, niestety przydadza sie takze doswiadczenia w milosci jesli chce sie zrozumiec ich poczynania :]duzy kontrast jest miedzy dojzalym mayama, a potwornie dziecinnym takemodo, ktory do konca zdaje sie wciez byc za mlody psyhicznie jak na okresw ktorym ma zaczac pracowac :P kurde ale ja tu napisalem :| naprawde jest to anime ktore zrobilo na mnei najwieksze wraznie, keidy bede ogladal jakies w przyszlosci zawsze bede je porownywal do tego, nie moge sie doczekac obejzenia ostatnich odcinkow !!! :D