x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Oglądam to który raz? 3? 4? 7? Nie wiem. Ale znowu płaczę, a później się uśmiecham przez te łzy. Za każdym razem wzruszam się tak samo. Przepiękna historia. A ta kreska! Kocham ją. Jak Isaki siedzi w domu sam to aż coś mi się robi. Katuję się oglądając któryś raz, ale to jest takie piękne! Tu nawet nie trzeba nic opisywać. Jest po prostu piękne.
to nie do końca współczesna wersja „Małej Syrenki” w wersji Shōnen‑ai, ja to odbieram jako metaforyczną baśń…
Opowieść o chłopcu który wiecznie opuszczany, wiedziony bólem po stracie jedynej bliskiej osoby, w żałobie, w oceanie samotności otrzymuje pomoc od nieoczekiwanej osoby…
Znajduje przyjaźń i dzięki niej otwiera się na nowo na świat i ludzi. Ocalony od osamotnienia jest gotów znaleźne w sobie siłę by znów kogoś otoczyć uczuciem.
Głęboko w sobie odkrywa pragnienie, by nie tyle nie być już nigdy samotnym co sprawić by ta druga osoba nigdy już nie zaznała bólu samotności.
To przepiękne przesłanie, podane w pięknej, subtelnej oprawie. Żebyśmy my ale i osoby które kochamy byli wrażliwi na swoje wzajemne uczucia i potrzeby, byli szczęśliwi razem, czasem dzięki drobnym ustępstwom i kompromisom znaleźli zloty środek.
A kiedy zajdzie taka potrzeba, nie będąc egoistami, spotkali się w pół drogi :)
Amaretka, ależ to pięknie powiedziane *.* Aż napiszę swój komentarz tutaj~ <a tak naprawdę dlatego, że nie umie wymyślać tytułów komentarzy xD>
Urocze i śliczne. Jak na początku byłam trochę w szoku przez kreskę, tak po obejrzeniu drugi raz w jakości 1080p (no i po polsku xD) stwierdziłam, że jest prześliczna i nacykałam tyle screenshotów, że nawet ocean i widoczki się załapały xD Ach, ten Isaki‑san xD Jak na dzieło jednej yaoistki, anime jest niezwykłe. Kobieta jest genialna, chyba zostałam jej fanką xD
Poza dwoma‑trzema pytaniami nadrzędnymi, których tutaj nie wymienię (czy syreny mają…?! xD), nie miałam zastrzeżeń co do fabuły. W tak krótkiej formie (30 minut) autorka zawarła i tak całkiem sporo. Ogólnie polecam <3
dawno nie oglądałam tak słodkiego shounen‑ai. historia była przyjemna, tak samo jak bohaterowie. nie mam nic do zarzucenia, nawet długość wydaje mi się idealna, ani za krótkie, ani tez za długie.
morze uczuć pośród oceanu samotności
Opowieść o chłopcu który wiecznie opuszczany, wiedziony bólem po stracie jedynej bliskiej osoby, w żałobie, w oceanie samotności otrzymuje pomoc od nieoczekiwanej osoby…
Znajduje przyjaźń i dzięki niej otwiera się na nowo na świat i ludzi. Ocalony od osamotnienia jest gotów znaleźne w sobie siłę by znów kogoś otoczyć uczuciem.
Głęboko w sobie odkrywa pragnienie, by nie tyle nie być już nigdy samotnym co sprawić by ta druga osoba nigdy już nie zaznała bólu samotności.
To przepiękne przesłanie, podane w pięknej, subtelnej oprawie. Żebyśmy my ale i osoby które kochamy byli wrażliwi na swoje wzajemne uczucia i potrzeby, byli szczęśliwi razem, czasem dzięki drobnym ustępstwom i kompromisom znaleźli zloty środek.
A kiedy zajdzie taka potrzeba, nie będąc egoistami, spotkali się w pół drogi :)
Re: morze uczuć pośród oceanu samotności
Urocze i śliczne. Jak na początku byłam trochę w szoku przez kreskę, tak po obejrzeniu drugi raz w jakości 1080p (no i po polsku xD) stwierdziłam, że jest prześliczna i nacykałam tyle screenshotów, że nawet ocean i widoczki się załapały xD Ach, ten Isaki‑san xD Jak na dzieło jednej yaoistki, anime jest niezwykłe. Kobieta jest genialna, chyba zostałam jej fanką xD
Poza dwoma‑trzema pytaniami nadrzędnymi, których tutaj nie wymienię (czy syreny mają…?! xD), nie miałam zastrzeżeń co do fabuły. W tak krótkiej formie (30 minut) autorka zawarła i tak całkiem sporo. Ogólnie polecam <3