Komentarze
Mobile Suit Gundam Wing
- Gundam Wing : Arias : 10.12.2024 15:50:47
- komentarz : TomE : 19.10.2018 10:17:46
- Wady i sentyment : Tauri : 29.04.2017 22:48:12
- GW : pchel : 12.04.2015 12:56:38
- Miłe zaskoczenie : Shinen : 19.01.2015 22:34:00
- komentarz : Byczusia : 18.09.2013 00:30:13
- komentarz : choosen : 9.09.2013 19:59:38
- Słabo : Lees : 16.07.2013 01:37:44
- komentarz : kamey : 20.11.2012 20:40:46
- Re: Anime : GaretPL : 5.09.2012 19:01:28
Gundam Wing
Wady i sentyment
Jest jednak druga strona medalu, sentyment. Owszem subiektywny, bo to pierwsze anime, które oglądałam z kiełkująca świadomością, że to „anime”. Produkt japoński, często spleciony źródłowo z mangą, a tematyka tych „bajek” obejmuje wszystko co wyobraźnia zapragnie.
Dlatego zdecydowanie nie zgodzę się z sugestią by ten tytuł omijać szerokim łukiem, anime obejmuje masę pozycji i głównym celem jest zapewnienie rozrywki i tę rolę Gundam Wing z powodzeniem spełniał i nadal to robi.
Moja perspektywa zmienia się wraz z wiekiem, doświadczeniem życiowym i postawą, nabieram szacunku, także dla błędów. Stąd też myślę, że warto Gundam Wing obejrzeć. Moda powraca i w pewnym momencie to co zdecydowało o sukcesie tej serii wiele lat temu, może ponownie stać się popularne i poszukiwane.
Łatwo „pluć” na błędy ale czasem „gniot” staje się ikoną, bo spełnia swoją funkcję i daje upust ludzkim potrzebą.
Świat to nie tylko arcydzieła, a o inteligencji nie zawsze świadczy gust artystyczny.
Nadal uwielbiam Zechsa, Treize, Noin, Lady Une i Sally Po. Owszem Relena i Heero, oraz łącząca ich relacja to „pierwowzór” postaci ze „Zmierzchu”. Ale nadal mnie bawią i to jest najważniejsze.
Widzu. Jeśli dasz radę obejrzyj, sam zdecydujesz czy było warto.
GW
Jakiś czas temu wróciłem do anime i muszę powiedzieć ,że ponownie czułem się jak małolat czekając na kolejne wydarzenia. Nie wiem czym to było spowodowane sentymentem, czy może dlatego , że nie rozbijam tej bajki na atomy, nie zastanawiam się z której strony je ugryźć i jak rozebrać na czynniki pierwsze, porostu je chłonę. Myślę , że w wielkim uproszczeniu , że tak to jest, albo coś nam przypada do gustu , albo nie i dotyczy to wszystkiego co oglądamy.
Miłe zaskoczenie
Uczucie, kiedy odświeżam sobie Planescape: Torment, i odkrywam w jego bebechach przedmiot „Ring Zero”, mający w opisie „Wykonany dla nieznanego Herosa (...) w roku AC195” – bezcenne.
Słabo
10/10.
dobre
Anime
Jeden z lepszych
Turn A, G Gundam -silne wrazenie, ze podobaloby mi sie w wieku 12 lat, a teraz tylko nudzi
Gundam X -niby wszystko jest, ale nic szczegolnego
Seed, Destiny -seria piekna, ale co 2 ep 'zly team' atakuje, odlatuje i tak ciagle
Dopiero w Wingu znalazlem to, czego szukalem.
Dopracowane mechy, watki polityczne (i piekne, dlugie przemowy), swietni bohaterowie, wystarczajaco akcji
i nie trzeba patrzec, jak jakis dzieciak sie 'rozwija', coby stac sie swietnym pilotem jak w powyzszych
żal ?
seria jedynie dla fanów
Marność
kwestia zrozumienia.
in my opinion:
największe plusy – ciekawe rysy psychologiczne i normalny kolor włosów bohaterów, porywające walki, fabuła wymagająca skupienia i wiedzy merytorycznej [co samo w sobie przybliża emocjonalnie do serii], odpowiednio dobrany klimat, no i piękne mechy [Deathscythe nyo ^^].
największe minusy – mało realizmu, mało humoru, pogmatwana fabuła może być kłopotem dla tych, którzy nie są fanami.
mimo wszystko wciąż nie wiem, co może tak drażnić w GW. wielu rzeczy można nie rozumieć, ale zawsze myślałam, że to fani M&A najwięcej narzekają na niezrozumienie. a takie zachowanie jest infantylne. najpierw trzeba zrozumieć, potem stwierdzić, czy się podoba. bo dla tego, który nie rozumie, wszystko jest nudne.
Zajefajne anime
Gundam shit - zgadzam się
sigh
Nie przeczę, że narysowane jest ładne, fani biszounenów i wielkich robotów znajdą coś dla siebie, tak samo dla lubiących polityczne spiski. Ale jednak to nie dla mnie :P Nie ma tego „czegoś”
nuda?
Też tak sądziłam i obejrzałam całość, nawet z kinówką. I z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nuda ta trwa dalej i dalej i dalej, aż po koniuszek. Nuda i patos… niektóre to z ręką na klawiszu podglądu już oglądałam, kusił mnie ten klawisz niemiłosiernie…
Co do tych zróżnicowanych postaci – tak naprawdę to różnią się w sumie tylko wyglądem i przeszłością – zachowanie to oni wszyscy mają takie same, w dodatku płaskie i niezrozumiałe.
Jedna z tych serii, do których fanfiki sa pięć razy lepsze od oryginału.
Gundam ***