x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Lepsze niż pierwsza część. Znacznie poprawiona grafika.
Jedynie wątek królowej wdowy był taki‑sobie, niepotrzebny i rozwleczony. Warto jednak podkreślić, że to wszystko są wątki historyczne, przedstawione bardzo strawnie i całkiem wiernie. Zawszeć to lepiej niż oglądać po raz 154 Nobunagę w jakieś spaczonej formie.
Polecam, 8/10
Bez zalogowania
3.01.2022 01:43 Odc 1 animacja
Świeżo po obejrzeniu pierwszego sezonu nie powinnam włączać drugiego. Główni bohaterowie mają inne rysy (tak, wiem, minął rok, ale kliknij: ukryte król wygląda teraz mało szlachetnie.
Pierwsza walka na polu bitwy… Ech, może coś się poprawi bo na razie mam wrażenie, ze oglądam bajkę dla dzieci, a nie drugi sezon Kingdom.
Grafika akurat mnie miło zaskoczyła jako fanki gier komputerowych. Oglądanie jej w takim wydaniu spodobało mi się. Jednak fabuła… Nie do końca. Niektóre walki były po prostu nudne. Oraz proporcje… Proporcje postaci, które tak bardzo nie były zachowane. Szczególnie w pierwszej serii. W drugiej odrzucił mnie w grafice pierwsze projekty głównych postaci. Nie mogłam patrzeć na Shina i Sei'a. Coś tragicznego wręcz. Później szło coraz lepiej na szczęście. Poboczne postacie za to są ślicznie zrobione. Ogólnie druga seria bardziej przypadła mi do gustu. Dzięki tym knowaniom chyba. :) Jestem ciekawa co stanie się dalej. Już nie mogę się doczekać! Ogólnie anime do najlepszych nie zaliczam, ale można obejrzeć :) Nie uśniecie, może trochę nawet wciągnie.
Jedynym mankamentem pierwszego sezonu, było oparcie animacji na tragicznej grafice komputerowej.
Na szczęście w drugim sezonie dostaliśmy oprawę audio‑wizualną z prawdziwego zdarzenia.
Postacie stały się bardziej wyraziste, doszło także sporo nowych, ciekawych postaci.
Fabuła – oprócz ciągłego machania mieczykami, otrzymaliśmy też pałacowe intrygi, lekko pchnięto też wątek pairingowy do przodu – przyjemnie się to wszystko ogląda.
Do plusów mogę zaliczyć też pamiętne endingi i fakt tłumaczenia tej serii przez jednego z najlepszych polskich fansuberów (seria przekładana jest bezpośrednio z japońskiego na polski), dzięki czemu możemy cieszyć się tą serią w świetnym przekładzie na język ojczysty (angielska wersja trochę ssie).
Seria ma też swoje wady, przede wszystkim jest shounenem ze wszystkimi tego konsekwencjami… ale dziwnym trafem – w ogóle się tego nie odczuwa i z zaciekawieniem śledzi kolejnego wątki.
IMO zasługuje na wystawione 9/10.
A
Jackass
8.09.2013 23:42
Zwolnienie reżyseria odpowiedzialnego za pierwszy sezon Kingdoma i zatrudnienie gościa, który odpowiadał za dwa sezony Tegami Bachi i Corpse Party: Tortured Souls to strzał w dziesiątkę. Zmiana projektanta postaci na panią lub pana, który pracował/a przy Level E, to także plus. Teraz można oglądać Kingdoma w czystej okazałości… gdyby tylko nie ten brak krwi.
Wstawki komputerowe nie zniknęły, ale jest ich mniej i to w większości są wojska, które walczą w oddali.
Co do samej serii – na początku było trochę nudno, większość gadaniny, lecz powoli intrygi się już formowały. Zachwycały odcinki, kliknij: ukryte które opowiadały historię małego Seia i jego ucieczki z Zhao. Ostatnie odcinki także trzymają dobry poziom, kolejna batalia stoi na bardzo dobrym poziomie.
Dostajemy także dobry opening i ending, a muzyka pomiędzy scenami wcale się nie zmieniła, nadal jest taka sama, czyli dobra.
A więc w skrócie – Kingdom 2 potrzymuje poziom serii pierwszej i nawet może będzie lepszy.
Bez zalogowania
4.01.2022 21:33 Po pierwszym odcinku
Ja wiem, ze nie należy oceniać po jednym epizodzie, ale
Jackass napisał(a):
Co do samej serii – na początku było trochę nudno, większość gadaniny, lecz powoli intrygi się już formowały
Teraz można oglądać Kingdoma w czystej okazałości… gdyby tylko nie ten brak krwi.
No właśnie.
Pierwszy odcinek mnie odrzucił wręcz.
Jak chcę romansideł i intryg to włączam sobie jakąś chińską bajkę, bo tam jest zawsze tego pełno, a i grafika zwykle dużo lepsza.
W ostateczności włączyć mogę ponownie Hanasakeru Seishounen.
Ech.
Pierwsza część Kingdom była spójna. Przygodowo – wojenno ~ wojskowa. I choć intrygi były, to dotyczące władzy.
I co (dla mnie) ważne i rzadko spotykane, to żeńskie bohaterki były jednocześnie silne/rozumne/urodziwe, ewentualnie odzwierciedlały naturalne kobiece zachowania.
I nie były to jakieś miauczące kawaii standardy japońskich animacji :(
(jak żeńskie postacie tu, w pierwszym (zniechęcającym mnie) odcinku)
Owszem, w pierwszej części herosi byli mocno przesadzeni, ale to miało tylko podkreślić tamten wojenny, surowy, batalistyczny klimat.
Pewnie jednak wielu osobom taki sposób ujęcia tematu bardziej się spodoba.
jestem tylko ciekaw czy zrobia 3
Jedynie wątek królowej wdowy był taki‑sobie, niepotrzebny i rozwleczony. Warto jednak podkreślić, że to wszystko są wątki historyczne, przedstawione bardzo strawnie i całkiem wiernie. Zawszeć to lepiej niż oglądać po raz 154 Nobunagę w jakieś spaczonej formie.
Polecam, 8/10
Odc 1 animacja
Pierwsza walka na polu bitwy… Ech, może coś się poprawi bo na razie mam wrażenie, ze oglądam bajkę dla dzieci, a nie drugi sezon Kingdom.
Świetny
Na szczęście w drugim sezonie dostaliśmy oprawę audio‑wizualną z prawdziwego zdarzenia.
Postacie stały się bardziej wyraziste, doszło także sporo nowych, ciekawych postaci.
Fabuła – oprócz ciągłego machania mieczykami, otrzymaliśmy też pałacowe intrygi, lekko pchnięto też wątek pairingowy do przodu – przyjemnie się to wszystko ogląda.
Do plusów mogę zaliczyć też pamiętne endingi i fakt tłumaczenia tej serii przez jednego z najlepszych polskich fansuberów (seria przekładana jest bezpośrednio z japońskiego na polski), dzięki czemu możemy cieszyć się tą serią w świetnym przekładzie na język ojczysty (angielska wersja trochę ssie).
Seria ma też swoje wady, przede wszystkim jest shounenem ze wszystkimi tego konsekwencjami… ale dziwnym trafem – w ogóle się tego nie odczuwa i z zaciekawieniem śledzi kolejnego wątki.
IMO zasługuje na wystawione 9/10.
Wstawki komputerowe nie zniknęły, ale jest ich mniej i to w większości są wojska, które walczą w oddali.
Co do samej serii – na początku było trochę nudno, większość gadaniny, lecz powoli intrygi się już formowały. Zachwycały odcinki, kliknij: ukryte które opowiadały historię małego Seia i jego ucieczki z Zhao. Ostatnie odcinki także trzymają dobry poziom, kolejna batalia stoi na bardzo dobrym poziomie.
Dostajemy także dobry opening i ending, a muzyka pomiędzy scenami wcale się nie zmieniła, nadal jest taka sama, czyli dobra.
A więc w skrócie – Kingdom 2 potrzymuje poziom serii pierwszej i nawet może będzie lepszy.
Po pierwszym odcinku
No właśnie.
Pierwszy odcinek mnie odrzucił wręcz.
Jak chcę romansideł i intryg to włączam sobie jakąś chińską bajkę, bo tam jest zawsze tego pełno, a i grafika zwykle dużo lepsza.
W ostateczności włączyć mogę ponownie Hanasakeru Seishounen.
Ech.
Pierwsza część Kingdom była spójna. Przygodowo – wojenno ~ wojskowa. I choć intrygi były, to dotyczące władzy.
I co (dla mnie) ważne i rzadko spotykane, to żeńskie bohaterki były jednocześnie silne/rozumne/urodziwe, ewentualnie odzwierciedlały naturalne kobiece zachowania.
I nie były to jakieś miauczące kawaii standardy japońskich animacji :(
(jak żeńskie postacie tu, w pierwszym (zniechęcającym mnie) odcinku)
Owszem, w pierwszej części herosi byli mocno przesadzeni, ale to miało tylko podkreślić tamten wojenny, surowy, batalistyczny klimat.
Pewnie jednak wielu osobom taki sposób ujęcia tematu bardziej się spodoba.