Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Free!

  • Avatar
    A
    Garry 31.03.2023 00:28
    Nie wiem jak to ocenić, w ogóle nie mój typ anime. Prawdopodobnie gdyby były tutaj bohaterki zamiast facetów by mi się to podobało bardziej. Oglądnąłem tylko ze względu żeby zobaczyć coś innego, coś nowego. Zachowanie bohaterów męskich jest dla mnie dziwne tutaj, trochę cringowe. Ja jak chodziłem na basen to z żadnym facetem się tak nie zachowywałem, no ale okej to anime to nie porównuje tego aż tak.
    Ogólnie to oceniam na takie mocne 7+/10. Oglądało się przyjemnie, fajne anime o pływaniu, spoko rywalizacja, postacie spoko z zajebistym cielskiem, a najlepszymi było rodzeństwo Matsuoka – i prawdopodobnie jestem jedyny który wie o istnieniu tamtej dziewczyny bo każdy o niej zapomina haha. Ale czy bym oglądnął coś tego typu ponownie? raczej nie, albo po dłuższej przerwie. Jestem zdecydowanie fanem waifu, a nie bishonenów czy takich „cute chłopców”, chociaż no tutaj ciała mieli fajne i według mnie porównując to do innych anime no podobało mi się i nie czułem tego czegoś co by mnie odpychało jak w przypadku innych produkcji typowo dla kobiet jeżeli chodziło o męskie postacie. A teraz wracam do oglądania czegoś w moich klimatach, sayonara!
  • Avatar
    A
    normalne 25.04.2021 12:41
    Według mnie wszystkie te „bliskie” przyjaźni, które są normalnie pokazywane w anime, mangach, manhwach itp w Azji są spoko i nikogo to nie dziwi. To raczej nasze polskie spaczone pojęcie „przyjaźni” między facetami nie pozwala nam tego przyjąć. A „zniewieściałe” to w ogóle jest seksistowskie, bo autor sugeruje, że zniewieściały=gorszy (od niewiasty jako gorszej).
    Serio, XXI wiek i takie teksty?

    Poza tym, gdzie tu yaoi? Nic mi nie wiadomo na ten temat.

    Na pewno ciekawsze (bo jest fabuła) niż wyseksualizowane „kobiece sporty”, gdzie sportem nawet nie pachnie, bohaterki są przedstawiane w dwuznacznych pozycjach, i ogólnie sporty z kobietami w roli głównej mają nawet w opisach, że to kategoria ecchi <rzyg>
  • Avatar
    A
    Milo 24.02.2020 17:53
    Anime Free
    Dzięki za recenzję. Skoro jest tam sporo elementów stylu yaoi to odpuszczam. Wiedziona takim przypuszczeniem weszłam na forum, bo w opisie gatunku jest tylko, że sportowy.
    A ja jestem zdecydowanie antyyaoi
    • Avatar
      GLASS 25.02.2020 06:33
      Re: Anime Free
      A ja jestem zdecydowanie antyyaoi

      Cool story bro
    • Avatar
      to nie yaoi 25.04.2021 12:46
      Re: Anime Free
      To absolutnie nie jest żadne yaoi ani nie ma „sporo elementów” yaoi.
  • Avatar
    A
    Orzi 28.01.2020 18:39
    Dobre CDGCT
    OK, Free to są najlepsze anime ze słodkimi dziewczynkami jakie widziałem od czasu Yuru Camp
  • Avatar
    A
    scharlott 9.08.2016 17:04
    Napiszę krótko: KyoAni nie zawiodło­‑kreska śliczna. Anime zabawne, bohaterów łatwo polubić, motyw sportowy­‑jak najbardziej, choć odnoszę wrażenie, że został on przyćmiony wątkiem przyjaźni itd. Anime ogląda się dobrze, jednak polecam je bardziej żeńskiej widowni ;)

    Jadłam makrele oraz sushi z ananasem jak Haruka. Polecam!
  • Avatar
    A
    ShoriChan 3.01.2016 02:55
    Zanim, zaciekawiony czytelniku, zdecydujesz się odszyfrować ten komentarz, ostrzegam, że moja ocena jest w stu procentach subiektywna. Poza tym, jestem dziewczyną dość mocno podatną na urok bishounenów.
    A więc!
    Jestem z dwadzieścia minut po zakończeniu ostatniego odcinka pierwszego sezonu, dlatego odczucia i wrażenia nadal są świeże.
    Po pierwsze i chyba w tym anime najważniejsze – grafika. KyoAni jak zwykle mnie nie zawiodło. Wszyscy chłopcy wyglądają przecudnie, zwłaszcza Haru i Rin. Animacja jest płynna, zero wpadek, po prostu cud, miód i orzeszki <3
    Po drugie – bohaterowie. Szczerze pokochałam wszystkie główne postacie, a Rin – tak, ten dupkowaty, rudowłosy człowiek­‑rekin – wkroczył na listę moich animowanych mężów (nie pytajcie, dlaczego akurat on. Ja sama tego nie wiem). Jedyna postać, jaka bez przerwy mnie drażniła, i którą najchętniej wypchnęłabym z okna był ten mały, niebieskowłosy chłopkczyk, co przez większość serii plątał się za Rinem i cały czas wrzeszczał „senpai!”. Nieodmiennie mnie wkurzał, a ten jego rozdzierający, dziecinny głos będzie mnie chyba nawiedzać w koszmarach…
    Po trzecie – fabuła. Cóż, nie spodziewałam się po tej serii zbyt wiele, dlatego też nie czułam żadnego rozczarowania. Nastawiłam się na lekki, zabawny seans z natłokiem ładnych panów i męskiego fanserwisu i to właśnie dostałam. Nic dodać, nic ująć.
    Po czwarte – muzyka. Coś czuję, że początek openingu będzie za mną chodził jeszcze przez dłuższy czas. Nie mogę przestać go nucić! Właściwie nie zwracałam uwagi na melodie w tle, więc za dużo na ten temat nie powiem. Enidng mnie nie zachwycił, ale i nie odstraszył, był taki sobie.
    Daję mocne 8/10 z porywami do 9/10. Mimo wszystko dobrze się bawiłam i nie uważam czasu poświęconego na seans za stracony.
  • Grubas 4.07.2015 23:21:14 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    zakuro5 13.06.2015 17:58
    dystansdystansdystans
    Okej, myślę że najważniejsza rzecz przy oglądaniu Free!! to POD ŻADNYM POZOREM NIE TRAKTOWAĆ GO POWAŻNIE. Może w drugiej serii dostajemy jakieś tam problemy czy śladową ilość dramy, ale tu nawet sceny w zamyśle prawdopodobnie dramatyczne są zwyczajnie zabawne, jeśli tylko obejrzało się wystarczająco dużo „typowych” anime. Inna rada- oglądać z przyjacielem/przyjaciółką. Albo kilkoma. Podśmiewanie się z absurdalności fabuły przy jednoczesnym docenianiu pracy włożonej w serię jest o wiele przyjemniejsze w towarzystwie. A jeśli wspomniana przyjaciółka jest – jak w moim przypadku – nałogową yaoistką, a ty niestrudzonym krytykiem, to nie tylko ma się zapewnione tony rozrywki, ale można być pewnym, że nie przegapi się ani jednego sugestywnego ujęcia. osobiście w pewnym momencie stwierdziłam że kompletnie mi wszystko jedno i zaczęłam po trochu shipować każdego z każdym. Po prostu przyszło to naturalnie. Podsumowując, seria nie jest do końca zła, ale jeśli masz problem w podchodzeniu do rzeczy z dystansem, lepiej trzymaj się z daleka.
    Przy okazji, ktoś napisał kilka mądrych rzeczy na temat typów ciała i stylów pływania głównych bohaterów, nie jest długie, a pozwala docenić risercz twórców --> [link]
    • Avatar
      zakuro5 13.08.2016 23:10
      Re: dystansdystansdystans
      ((link już nieczynny więc podam jeszcze raz [link]
  • Avatar
    A
    liliw 11.02.2015 01:55
    6/10
    Patrząc na gatunek wg Tanuki to anime okruchy życia / sportowe. Osobiście zaliczyłabym je do komedia/ sportowe. Okruchów życia tyle co kot napłakał. Jeśli chodzi o anime sportowe to moim ideałem byłoby Kuroko no basket. W porównaniu z nim Free wypada słabo. Brakowało mi rozwinięcia wątku konkurencji i poważniejszego podejścia do tematu sportu. Oceniając jako lekką komedię z przyjaznymi postaciami fajnie mi się oglądało. Dubstep wspomniany w recencji gdzieś się pojawił, ale myślę że mogłoby go być więcej, bo jak dla mnie ciekawie się zapowiadało połączenie tego gatunku muzyki z anime. Ogólnie seria nie zanudziła mnie, ale i pewnie nic mi po niej w pamięci nie zostanie. Gdyby chociaż panowie byli nieco mężniejsi, nie tak całkiem zniewieściali. Mimo wszystko zabieram się za drugi sezon.
  • Avatar
    A
    myszahihi 7.09.2014 15:35
    Anime fajne :) Lekkie, zabawne itp. Co by nie było bohaterów da się lubić i to nawet bardzo. Do ambitnych niestety nie należy. Powiedziałabym, że to taki miły zabijacz czasu. Obecnie oceniam 7/10
  • Avatar
    A
    Kartonę. 11.08.2014 09:52
    Dość lekka odskocznia od codzienności. Niewymagające anime dla dziewuch (i pewnej części chłopaków, co kto lubi :D) , dość dużo fanserwisu. Jedyne co mi za specjalnie nie pasowało to to że…facetom mało tutaj z mężczyzny. Tak, może jestem wybredna jednak,te słodkie uśmiechy i delikatne gesty ciała raziły.
    Na plus idzie soundtrack. Prosto mówiąc – wpada w ucho.
    • Avatar
      pozeracz_syfu 11.08.2014 16:08
      naprawde? mnie te chlopieta wygladaly jakby zywily sie glownie testosteronem i surowymi szerszeniami. ostatni raz takie kleby bicepsow widzialem podczas Bydgoskich Dni Kulturysty.
      • Avatar
        tamakara 11.08.2014 16:49
        Nie no, to te makrele, panie, makrele ;)
    • Avatar
      myszahihi 7.09.2014 15:31
      Mięśnie mają męskie ale raczej nie charaktery ;) Fajni chłopcy i sympatyczni :) Jednak do mężczyzn im jeszcze daleko.
    • Avatar
      Milo 24.02.2020 18:00
      Męskie postacie
      No właśnie ja akurat lubię męskich mężczyzn czy to w filmach, czy w anime, czy jako męża. Najlepsze nawet ciała plus zniewieściałe zachowania odpadają. Zatem odpadłam po 10 minutach
  • Avatar
    A
    kaguya-chan 28.07.2014 18:39
    bishie bishie wszedzie bishie!!!
    Nie lubie sportowych anime (wyjatkiem jest Kuroko no Basket, bo tam naprawde jest o sporcie, no i bohaterzy tez fajni), ale Free do takowych nie zaliczam ;) jest masa bishonenow? Jest! Kreska ladna jest? Jest. Podeszlam do tego na luzie, dlatego nie rozumiem narzekan. Pewnie narzekaja zakompleksione dzirwczynki albo twardzielki. No i chlopcy. Oni tego nie zrozumieja :D achy i ochy, ale z humorem.
    Dla mnie to komedia. Najbardziej polubilam Rina i Makoto <3
    • Avatar
      dsadas 17.12.2014 20:17
      Re: bishie bishie wszedzie bishie!!!
      kaguya-chan napisał(a):
      bo tam naprawde jest o sporcie
      Chyba o supermocach ^^
    • Milo 24.02.2020 18:11:37 - komentarz usunięto
      • Milo 24.02.2020 18:14:30 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    RosaLynn 14.07.2014 19:35
    Free!
    Natomiast mi Free! się naprawdę bardzo podobało.
    Znalazły się głosy, że anime zbyt poszło w stronę okruchów życia. Może i tak, ale kto mówił, że to będzie zupełnie sportowe anime?
    „Wydumane problemy” – faktycznie są, ale ani trochę nie przeszkodziły w seansie.
    Ktoś się zawsze znajdzie wytykając najmniejszy szczegół, ja jednak nie zauważyłam żadnych podtekstów yaoi.
    Fabuła to pływanie, chęć dojścia jak najwyżej na zawodach (tylko mi kojarzy się z Glee?).
    Ren przez pierwsze odcinki irytował mnie strasznie, później sama nie wiem czemu – polubiłam go. W dwóch ostatnich odcinkach był naprawdę przyjemny. Tylko gdyby nie te rekinie zęby!
    Haru pomimo swojej niezaprzeczalnej miłości do wody był ok. Makoto – trochę zbyt „misiowaty” (jasne, że nie pod względem budowy, tylko charakteru). Przez to postrzegałam go jak opiekuna w przedszkolu (a z Nagisą było to prawie możliwe). I Nagisa. Też go polubiłam, co z tego, że mówił do wszystkich per „chan”? Chociaż to, na wersji nie z „Haru­‑chan'em” tylko z „Harusiem” lekko denerwowało. Ale to nic w porównaniu z tym szarowłosym knypkiem mieszkającym z Renem. Argh! Gou, panna Ama, były trener i trener Rena również byli sympatyczni. Co z tego, że szablonowi?
    Za to ending był naprawdę genialny. Piosenka, jak i krótka historia wciąż siedzi mi w głowie (czterogodzinna wersja włączona na innej karcie).
    Pora zabrać się za drugi sezon.
    • Avatar
      RosaLynn 15.07.2014 12:20
      Re: Free!
      TFU, nie Ren tylko Rin.
  • Avatar
    A
    Koto(k)łak 18.06.2014 23:13
    Beznadzieja
    Zmarnowałam 4 godziny(bezcenne i niepowtarzalne) swego życia. Przez cały seans miałam dziką ochotę wejść do ekranu i powiedzieć rekinkowi, co o nim myślę. Nie mogłam zrozumieć jego zachowania­‑a przede wszystkim tego, że nie docenia swoich naprawdę oddanych przyjaciół(było to dla mnie tym bardziej denerwujące, bo moja przyjaciółka umarła w bardzo młodym wieku i dałabym sobie głowę obciąć, by jeszcze kiedyś się z nią spotkać). Co do postaci, były płytkie i szablonowe. Odcinek z wycieczką poraził mnie bezmyślnością bohaterów. Ja, osoba, która byłą nad morzem ledwo kilka razy, wiedziałaby pięć razy lepiej, jak się zachować, niż postacie, które wychowywały się przy oceanie. Well, hopeless. Jedyną postacią, którą polubiłam, była Gou. Jestem w pełni świadoma tego, że yaojce powstaną do każdej serii i, chcąc nie chcąc, muszę taki stan rzeczy przyjąć do wiadomości, ale według mnie w tym animcu nie byłożadnych podtekstów(być może po prostu nie mam jeszcze spaczonego umysłu)...Ale fakt faktem, że w tej serii relacje między facetami w wieku licealnym przypomninają przyjażń gimnazjalistek… Ukłon jednak w stronę grafiki- twórcy naprawdę wdzięcznie oddali wodę!
    Krótko, zwięźle i na temat- nie polecam. Ten czas lepiej przeznaczyć na obejrzenie ciekawszej serii, co nie zmienia faktu, że we Free! znajdzie się też trochę fajnych pomysłów i jeśli komuś zależy(szczególnie paniom), to niech ogląda.
    • Milo 24.02.2020 18:16:42 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    ♥_Domi_♥ 22.04.2014 14:44
    Moje jedno z 5 ulubionych <3
    Uwielbiam „Free!”. Fabuła jest prosta, ale fajna. Postacie miłe (niektóre, bo na przykład Rin mnie trochę denerwował) i najbardziej lubiłam postać Gou i Makoto ^^. Pooglądałam wszystkie odcinki nie pomijając nawet endingu (też fajniusi).
    • Avatar
      tuste-chan 22.04.2014 23:53
      Re: Moje jedno z 5 ulubionych <3
      Masz całkiem ciekawe podejście do tego anime, ale nie to mnie interesuje… Czemu Rin zbudził u ciebie taką niechęć?
      Ja bardzo lubię tą postać wniosła do anime wiele dobrego. Po za tym był chyba najbardziej zbudowaną postacią w tej serii.
    • Miy0 25.04.2014 20:43:12 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Byczusia 8.04.2014 13:46
    Szczerze? W ogóle nie rozumiem ochów i achów nad tym anime. Mimo ,iż nie lubię sportu to spróbowałam obejrzeć takowe anime z myślą, że może to fajne.Bohaterowie słabi- infantylny Nagisa, Haruka podniecony wodą,sztuczny do granic możliwości Rei, i inni. Jedynie Gou mi nie wadziła, może i jeszcze ta nauczycielka. Końcówka rozbrajająca- wątpię by  kliknij: ukryte  W dodatku problemy brata Gou- wydumane, że bardziej się nie da.
    • Avatar
      jolekp 8.04.2014 19:17
      Owszem, sportowe anime mogą być fajne. A najfajniejsze jest w nich to, że można je oglądać nie lubiąc danej dyscypliny, a nawet nie znając jej zasad, a i tak ma się niezłą frajdę. Sportowe anime to nie to samo co mecz czy olimpiada – to są zupełnie inne emocje (więc to, że nie lubisz sportu, nie znaczy, że anime o takiej tematyce nie może ci się spodobać). Problem w tym, że Free zupełnie nie jest sportowym anime i nawet nie próbuje takiego udawać. To są szkolne okruchy życia z dużą dawką dramy (moim zdaniem zupełnie niepotrzebnej), a pływanie to tylko pretekst do pokazywania nagich chłopięcych torsów. Fanserwis to klucz do sukcesu :)
    • Avatar
      Byczusia 9.04.2014 15:31
      Nigdzie nie twierdzę, że jak jest o sporcie to znaczy, że mi się nie spodoba.
  • Avatar
    A
    Nina-Lazur 26.03.2014 20:40
    Nitori
    [link]

    Tka właśnie go widzę.
  • Avatar
    R
    peregrinus 26.03.2014 00:16
    Nigdy nie byłam w Japonii i nie wiem, jak to ma się do rzeczywistych zachowań tamtejszych facetów, ale nie wydaje mi się, żeby takie nieco delikatniejsze (i całkowicie hetero) oblicze relacji męsko­‑męskich wzięło się z niczego. W każdym bądź razie za bezsensowne uważam mierzenie obcej kultury własną zaściankową miarą bądź też wciskanie chłopców w jakąś zmyśloną foremkę z pompatycznym napisem „Prawdziwy Mężczyzna” i narzekanie, że nie pasują.

    Delikatniejsze to łagodne słowo. Ich (czterech, ba! nawet pięciu, bo jest jeszcze ten od Sempai) zachowanie bardziej przypominało obniżony poziom testosteronu (nie wyglądają fizycznie na takich) jak u pacjenta w jednym z odcinków House'a. Na pewno nie wzięło się to z niczego, są kultury, gdzie faceci są trochę „cieplejsi” (mimo wszystko tu nie w kontekście homo), ale nie jest to raczej kalką jakiś obserwacji mężczyzn, do tego sportowców. Wątpię by postrzeganie tego jako brak realizmu wynikało ze złej translacji kulturowej. W Japonii też mamy społeczeństwo patriarchalne. Multikulturalizm jako podejście nic tu nie wskóra. Nie zmienia to faktu, że seria nie musi być realistyczna pod tym względem. Twórcy zwyczajnie wykreowali jakiś model hiperbolizując pewne cechy lub je zapożyczając. Ich sprawa, jednym może się podobać, innym nie. Tak jak dla mnie fanserwis nie jest zaletą samą w sobie, także ten żeński. Cóż, trudno mi zrozumieć łaknienie przez panie męskiego fanserwisu w anime, ale pewnie to wynika z przesytu tym żeńskim.

    Przy okazji tego aspektu serii ponownie wypływa na wierzch sprawa studia, która w przypadku tego anime jest właściwie kluczowa – tak naprawdę chłopcy nie robią nic bardziej „gejowatego”, czego nie robiłyby dziewczęta w K­‑ON! czy Tamako Market.

    W Tamako była nawet jedna, co ewidentnie czuła coś więcej niż przyjaźń do głównej bohaterki lub przynajmniej tak jej się wydawało. Liczba podtekstów, jeśli ją mierzyć reakcjami fanów Yuri do Tamako w porównaniu do fanek (i fanów, bo pewnie też tacy są) Yaoi do Free!, wydaje się jednak mniejsza. Zresztą Free! przypomina mi trochę Tamako Market – w obu konwencja wydaje się ważniejsza od postaci i fabuły. Chociaż w serii o klubie pływackim lepiej to wygląda.
    • Avatar
      Easnadh 27.03.2014 20:43
      Tworzysz zbyt wielokrotnie złożone zdania, więc niekoniecznie wszystko dobrze zrozumiałam. Póki nie znajdę odpowiedniego translatora, istnieje szansa, że coś pokręciłam. Nie chciałabym też, żeby zabrzmiało to wyjątkowo czepliwie i agresywnie, ale taka mała uwaga: jeśli myślałeś, że jak użyjesz dużej ilości trudnych, długich słów, to nikt się nie skapnie, że część twoich argumentów nie ma sensu, to jednak trochę ci nie wyszło.

      peregrinus napisał(a):
      są kultury, gdzie faceci są trochę „cieplejsi” (mimo wszystko tu nie w kontekście homo), ale nie jest to raczej kalką jakiś obserwacji mężczyzn, do tego sportowców
      Znaczy się, co rozumiesz poprzez „do tego sportowców”? Każdy sportowiec musi być totalnie męski, twardy (jednym pierdnięciem rozwalać wraże drużyny), hetero i w ogóle? W Rosji mieszkasz?

      peregrinus napisał(a):
      W Japonii też mamy społeczeństwo patriarchalne.
      A co ma jedno do drugiego? Wydaje mi się, że definicja społeczeństwa patriarchalnego ma się właściwie nijak do tego, jak zachowują się faceci (pomijając fakt, że zachowują się, jakby byli bogami i panami wszelkiego stworzenia, ale my tu nie o tym): „ciepło” czy „macho”. Daleko nie szukając, patriarchalny model społeczeństwa obowiązywał już, dajmy na to, w starożytnej Grecji. I w starożytnym Rzymie. A jestem pewna, że dało się tam spotkać facetów o różnym poziomie natężenia wskaźnika „macho”. Co więcej, jeśli już upieramy się przy kwestii homo albo nie­‑homo, ani tu, ani tu faceci raczej się nie ograniczali odnośnie tego, w stosunku do której płci będą się zachowywać cieplej.

      peregrinus napisał(a):
      W Tamako była nawet jedna, co ewidentnie czuła coś więcej niż przyjaźń do głównej bohaterki lub przynajmniej tak jej się wydawało.
      Owszem, była. I zostało to jednoznacznie stwierdzone przez samą bohaterkę. We Free! poza rzucanymi dość często tekstami „Chcę z tobą pływać!” (...omg, już nigdy więcej nie powiem do koleżanki: „Mam ochotę obejrzeć z tobą film!”), nie padło ani jedno zdanie jednoznacznie świadczące o tym, że któryś z bohaterów czuje coś więcej do kolegi. Póki tak się nie stanie – wszystkie domysły i kombinacje to czysty hedcanon. Jak napisałam w recenzji – oficjalne arty od KyoAni, na podstawie których fanki tworzą te headcanony to już co innego.
      • Avatar
        peregrinus 27.03.2014 22:07
        Zaraz będę miał poczucie winy, że komuś na odcisk nadepnąłem
        Dziwię się, że mój post wzbudził, może nie agresje, ale jakieś emocje. Czuję (tak, jako facet, i z pewnością nie „macho”) po tej wypowiedzi jakbym zaatakował kogoś jakimś ostrym narzędziem. Nikt Ciebie nie krytykuje, więc nie rozumiem całkowicie populistycznych argumentów (pierwszy akapit) i całego tego oburzenia.

        Znaczy się, co rozumiesz poprzez „do tego sportowców”? Każdy sportowiec musi być totalnie męski, twardy (jednym pierdnięciem rozwalać wraże drużyny), hetero i w ogóle? W Rosji mieszkasz?

        Sportowa rywalizacja, czy w ogóle rywalizacja prowadzi do tzw. postaw „męskich”. Serio. A skąd Rosja, to za Chiny nie rozumiem. Jakiś stereotyp?

        Po pierwsze nie używam trudnych słów, żadne chyba nie wychodzi poza program liceum.

        Ja za to musiałem sprawdzić co to „hedcanon” i parę innych słów z recenzji, które należą do świata mangi i anime. Po drugie używasz w recenzji zdań bardziej wielokrotnie złożonych od mnie. Zresztą chwała Ci za to. Nawet zastanawiałem się czy nie pochwalić tego w poprzednim poście (kropka!). Nie zrobiłem tego, bo nie chciałem oceniać stylu. Pewnie i dobrze. Jak na mój gust za dużo w nim kolokwializmów, ale i tak się fajnie czyta.

        Społeczeństwo patriarchalne ma do tego dużo. Na ogół im bardziej patriarchalne, tym mężczyźni są bardziej, używając Twojego określenia, „macho”. Im bardziej patriarchalne, tym większe prawdopodobieństwo, że społeczeństwo będzie miało cechy „męskie”. „Żeńskie” społeczeństwo np. (częściowo) tureckie i tak jednak jest bardziej „macho” (dalej trzymając się tego określenia) od tej piątki postaci z Free! Już nie będę dalej się rozwodził, bo znowu będzie, że „coś zmyślałem”.

        Oczywiście, że faceci są różni, tacy też by się znaleźli w tych 3,5 miliarda, ale statystyczne znalezienie takiej piątki jest bardzo mało prawdopodobne. I do tego pije. Co nie oznacza, że niemożliwe. Teoretycznie możliwych jest jednak wiele „bzdurnych” rzeczy.

        Co do ostatniego akapitu, to przecież bardzo ważne jest jak dzieło jest odbierane i interpretowane. Nie znam statystyki odnośnie Free, ale więcej powstało fanczegośtam Yaoi o Free!, niż o Tamako Yuri sądząc po wynikach w google. Nic więcej nie pisałem.

        Częściowo różnicami kulturowymi zajmuje się na studiach, stąd te parę zdań o tym, że niekoniecznie krytyka Free! oznacza „mierzenie obcej kultury własną”. Jeśli nadal uważasz, że moje argumenty nie mają sensu to mogę przygotować literaturę antropologiczną i socjologiczną na ten temat. Z tym, że na środę, bo nie mam chwilowo dostępu do biblioteki. Aaa, bym zapomniał, owe „męskie” i „żeńskie” to przede wszystki wzorce kulturowe, jeśli nie łączyć ich z genami to nie są sprzeczne także z nauką gender.

        Pozdrawiam ;)
        • Avatar
          Easnadh 28.03.2014 18:26
          Re: Zaraz będę miał poczucie winy, że komuś na odcisk nadepnąłem
          A skąd Rosja, to za Chiny nie rozumiem. Jakiś stereotyp?
          Czyżby umknęło ci to epickie tęczowe trollowanie Olimpiady w Soczi oraz powody tego trollingu (głównie chodzi tu o rosyjski ban na tzw. gej propagandę)? Ggrks.

          peregrinus napisał(a):
          Jak na mój gust za dużo w nim kolokwializmów, ale i tak się fajnie czyta.
          Bo to recenzja fazowego anime, a nie nekrolog. Potrafię pisać poważnie i oficjalnie, ale Tanuk tego nie wymaga, a poza tym posługuję się językiem polskim już od wystarczającej ilości lat, by mieć wypracowany swój własny styl pisania. Tym niemniej cieszę się, że czytało się fajnie. Nawet pomimo używania w recenzji słów związanych ze światem mangi i anime, chociaż akurat tego zarzutu nie rozumiem, bo to w końcu strona poświęcona mandze i anime, więc jakich słów miałabym używać…?

          W multikulturalizm i gender pchać się nie będę bo to not my division (chociaż gender miałam na studiach daaawno temu). Ogólnie mam wrażenie, że zwyczajnie nie zrozumieliśmy się nawzajem, ale skoro twój komentarz był do recenzji, poczułam się zobligowana odpowiedzieć.
          • Avatar
            peregrinus 28.03.2014 20:17
            Re: Zaraz będę miał poczucie winy, że komuś na odcisk nadepnąłem
            O Olimpiadę chodziło. Mało mnie interesowała, co jeszcze potęgował nastawiony na sensację przekaz medialny.

            Ogólnie mam wrażenie, że zwyczajnie nie zrozumieliśmy się nawzajem

            Też mi się tak wydaje. A słownictwo z m&a to nie zarzut. Póki żargon nie jest przesadnie specjalistyczny, to nic nie mam do nowych słów, ja tam chętnie je poznaje.
  • Avatar
    A
    What am I doing with my life 25.03.2014 21:05
    Może to ich urok, może to Maybelline
    Powiem tak: musiałam zaczynać to oglądać ze 3 razy, a tak mi się spodobało, że nie mogę doczekać się drugiego sezonu. Pominę może tę „dramę”, słusznie tu ktoś zauważył, że Free! sprawdziłoby się jako lekka komedyjka, ale nawet ładnie, spójnie było to ze sobą wszystko powiązane i nie zgrzytało się zębami podczas scen z wiatrem, fruwającymi wokoło płatkami kwiatów wiśni i innych takich ;) Bohaterowie są megasympatyczni, można ich polubić wszystkich jak leci, o powierzchowności nie będę wspominać, jaka jest, każdy widzi. Kolory przyjemne, efekty przepiękne, a muzyka bardzo ładna, wakacyjna, mam cały soundtrack i słucham dla relaksu. Jak ktoś nie oczekuje wielkich odkryć, smoków, magii, czegoś, co by poderwało tyłek z fotela, a skarpety same by spadały z nóg, to będzie się dobrze bawił ;)
  • Avatar
    A
    ♥_Domi_♥ 19.03.2014 10:01
    <3
    Uwielbiam to anime, ogląda się bardzo przyjemnie. :) Fabuła prosta, ale to nic a nic nie przeszkadza w oglądaniu. Najbardziej podobał mi się ending. ^^ Nie, nie dlatego że się kończy tylko dlatego, że… Hymmm, no nie wiem, ale mi się podobał. Tak samo treningi. :D Jakbym sama siebie widziała.
  • Avatar
    A
    Subaru 15.03.2014 17:22
    Free!
    „Free!”, czyli… „uwolnić” torsy :D

    Ale… KyoAni potrafi zepsuć każdy pomysł przez ten swój durny dramatyzm. „Free” byłoby idealne i powinno być po prostu komedią, bo potencjał ku temu ma spory. I do połowy serii tak jest – uroczo, zabawnie, lekko i przyjemnie. Rewelacyjnie się to oglądało, a próby nauki pływania… jakbym widział samego siebie, ekhm. Bardzo dobrze to oddali, kamień się na wodzie nie unosi, i tyle.

    Fabuła mocno uproszczona, ale nie wymagałem niczego skomplikowanego od serii czysto rozrywkowej. Niestety, całość mocno się psuje, gdy pojawiają się wątki dramatyczne, a raczej przedramatyzowane. Jakaś traumatyczna przeszłość to jeszcze nic, przełknąłem, ale cały główny wątek motywacji antagonisty – to ma być ta wielka tajemnica, ten wielki spór i dramat tego człowieka?! Problemy mocno wydumane, sztuczne dylematy, beznadziejne motywujące dialogi. Utworzono nadmuchaną głębię, która zdecydowanie popsuła tę serię.

    Co do fanserwisu – to niskie skaczące „coś” mnie irytowało swoją fajniusiowością, ale poza tym widz dostaje to, czego się spodziewał. Są gołe klaty, skoki do wody, chłopcy są oczywiście wyidealizowani, bardzo grzeczni, uczuciowi i w ogóle słitaśni, ale takie są prawa fanserwisu skierowanego do kobiet. Już wolę to niż niż moe­‑biusty i inne tsundere­‑coś­‑tam w szkolnych mundurkach.

    Muzyka – bez komentarza. Nie jestem fanem elektroniki. Grafika – piękne kolory wody w basenie, animacja staranna, robi wrażenie.

    Całkiem dobrze mi się to oglądało, choć do ambitnych seria zdecydowanie nie należy. Niemniej w pamięci zostanie, bo mimo wszystko tego jeszcze nie było – nie w środowisku pływackim i nie w takiej ilości.

    6/10.
  • Avatar
    R
    M.Tsuki 4.03.2014 20:02
    Free!
    Twoja recenzja jest naprawdę beznadziejna. Hejterów mamy na każdym kroku… Moim zdaniem to anime jest jednym z najlepszych jakie oglądałam. Z twojej wypowiedzi wnioskuję, że jesteś facetem. Wiem, że nie kręci was oglądanie męskich bicepsów oraz doszukujecie się podtekstów w każdym wypowiedzianych przez nich zdaniu. Może jest tam trochę zboczonych fragmentów, ale jest to piękne anime o przyjaźni, rywalizacji i zmaganiu się z problemami. Bohaterowie są niezwykli, choć mają trochę schematyczne charaktery. Kreska jest bardzo ładna, ich oczy- pełne głębi.
    Co do openingu zgadzam się z tobą. Jednak ending jest świetnie zaśpiewany.
    • Avatar
      myszahihi 7.09.2014 15:41
      Re: Free!
      Oj ending jest rewelacyjny :) 1000 razy fajniejszy niż opening :)
  • Avatar
    A
    Perełka 9.11.2013 22:41
    Zrobiłam ten błąd i przy oglądaniu włączyłam mózg, chociaż na samym początku tego nie planowałam. Uraczono mnie, jednak fabułą, której postanowiłam dać szansę. W połączeniu z bardzo schematycznymi, jak dla mnie, charakterami postaci, nie byłam w stanie wczuć się w wydarzenia dziejące na ekranie. Starałam się zrozumieć Rina, wczuć w sytuację i postawić na jego miejscu, jednak ostatecznie doszłam do wniosku, że nie ma sensu się starać. Przedstawienie jego problemów było dla mnie zbyt sztuczne. Chciałam dać anime szanse, ponieważ zastosowało motyw, który zawsze jest w stanie mnie kupić – dzieciństwo, nagłe zmiany, kilka lat później, wracanie wspomnieniami do dzieciństwa i porównywanie jak było kiedyś dobrze, a jak źle jest teraz. Tutaj jednak, co mnie bardzo zaskoczyło, nie zostałam przekupiona. Główny problem stanowili dla mnie bohaterowie, którzy byli jednorazowi . O tym, że na czas kręcenia swoje wnętrzności zostawiali w garderobie jakoś specjalnie mi nie przeszkadzało. Chyba większość oglądała aby sobie popatrzeć. Całej serii ogólnie zarzucam z wielkim wyrzutem sztuczność. Wiem, że za dużo wymagałam od tej serii, jednak mój błąd wskazałam już wyżej – włączyłam mózg. Co więc udało mi się z tego anime wycisnąć? Świeżość. Doceniam krok jaki uczyniło KyoAnim, bo do obejrzenia tego anime przyczyniła się właśnie ciekawość i emocje jakie wywołał krótki filmik na YT. Poza tym kilka razy Free! Udało wzbudzić u mnie lekkie napady śmiechu (to, że przeważnie były one przy scenach, w których powinnam płakać i współczuć bohaterom przemilczę). Ogólnie jednak nie było aż tak źle. Do serii ponownie nie wrócę, a w przypadku powstania drugiej serii, pewnie (znowu) z ciekawości dam szanse. Może wtedy wyłączę mózg?
  • Avatar
    A
    YukoNyaa 2.11.2013 12:28
    For the Team
    Zacznę może od najważniejszego; fabuła. Może nie jakaś super genialna i bardzo ciekawa, ale naprawdę przyjemnie się ogląda :) Muzyka; gdy oglądałam pierwszy odcinek, opening nie przypadł mi do gustu, jednak przyzwyczaiłam się do niego i strasznie go polubiłam, ending baardzo lubię, według mnie jest świetny. Kreska ładna. Z bohaterów najbardziej polubiłam Haru i Gou, zawsze się w duchu śmiałam jak napalała się na klaty chłopaków. Szczerze przyznam, że płakałam na ostatnim odcinku c: Anime bardzo sympatyczne, śmieszne i dużo bishów <3
  • Avatar
    A
    Lenneth 18.10.2013 00:26
    Wyłączasz mózg... i to nawet dobre jest.
    „Free! Gay Swimming”, głosi podtytuł dodany przez fansuberów, innymi słowy: co ja pacze?! Fanką yaoi nie jestem, antyfanką też zresztą nie, po prostu wolę inne relacje męsko­‑męskie, takie jak przyjaźń, rywalizacja etc. Na szczęście, Free! jest na tyle uniwersalne, że kto pragnie slashu, z łatwością sparuje dowolnego bohatera z innym, a kto go nie pragnie – jak ja – będzie się cieszył opowiastką o piątce przyjaciół z liceum. Przy okazji, nie zgodzę się z recenzentem, że chłopcy ci zachowują się jak dwunastoletnie dziewczynki. Nawet rumieniąc się w co drugiej scenie, przytulając się, trzymając za ręce czy rozmawiając otwarcie o uczuciach, zachowują się po prostu jak typowi bohaterowie tego rodzaju anime. Mają być idealni, grzeczni, wrażliwi i uczuciowi, i podobać się żeńskiej widowni – tak idealnie wpisują się w konwencje, że ich totalnie nierealne zachowanie nawet nieszczególnie mi zgrzytało, może z wyjątkiem tych rumieńców… i przytulanek i… Nie, serio, nie zgrzytało mi; tego się trzymamy.
    Ogólnie rzecz biorąc, Free! to jedna z tych serii, gdzie warto wyłączyć myślenie i tylko cykać jeden screenshot za drugim, żeby mieć zapas tapet na następne pół roku. Fanserwis zdecydowanie daje radę, podobnie jak grafika i muzyka. Opening i ending okazały się dziwnie hipnotyzujące, głównie za sprawą towarzyszącej im animacji. Co do fabuły, nie jest ona najmocniejszą stroną serialu, ale też umówmy się, że nie o fabułę wśród czule uśmiechających się przystojniaków i ich kąpielówek chodzi… Jest prosto, przewidywalnie (skład ostatniej sztafety da się przewidzieć już w pierwszej połowie serii) oraz, eee, względnie sensownie. Z naciskiem na „względnie”. Po prostu nie oczekujmy od japońskiej młodzieży XXI wieku, że będzie mieć telefony komórkowe albo że dostanie hipotermii od pływania nocą podczas sztormu, okej?
    Jeszcze a propos bohaterów – są na tyle zróżnicowani z wyglądu i charakteru, że każda panna znajdzie swojego ulubieńca; mnie najbardziej przypadli do gustu Haru (mam słabość do poważnych, milczących outsiderów o niebieskich oczach; dzięki temu udawało mi się ignorować bezpłciowość Haruki) i Rin (całkiem normalny i sympatyczny koleś pod warstwą bucery, tylko zdecydowanie zbyt nadwrażliwy na sportowca). Ogółem wszyscy sympatyczni, nie drażnił mnie nawet Nagisa, a Rei rzeczywiście punktował konstruktywnym podejściem do rozwiązywania problemów.
    Gdybym miała oceniać to anime „na serio”, punktując wszystkie idiotyzmy scenariusza czy psychologii postaci, pewnie nie dałabym mu więcej niż 3. Ale że to czysto rozrywkowa seria, która (po uprzednim wyłączeniu mózgu) porządnie umiliła mi kilka wieczorów, waham się między 6 a 7.
  • Avatar
    R
    hejter z kosmosu 16.10.2013 22:42
    „Woda. Materia pierwotna, z której wedle Talesa z Miletu wywodzi się życie. Wiecznie zmienna, wiecznie w ruchu, dopasowująca się do każdej przestrzeni.”
    Śmiechłem gromko ze zblendowania wszystkich jońskich filozofów jedną osobę.
    • Avatar
      peregrinus 17.10.2013 00:26
      Przesada, wszystko można naciągnąć. Z tego co jeszcze pamiętam z jońskiej filozofii przyordy:
      Materia pierwotna

      Ok, może to też „przesada” z użyciem pojęcia „materia”, ale Tales uważał wodę za początek wszystkiego – uproszczenie, ale dopuszczalne.
      wedle Talesa z Miletu wywodzi się życie.

      Wywodzi się wszystko, a więc i życie.
      Wiecznie zmienna, wiecznie w ruchu, dopasowująca się do każdej przestrzeni.

      Przekształca się (a więc jest w swego rodzaju ruchu) w inne żywioły, rzeczy, a te znowu w wodę – też ujdzie. Dopasowuje się też do przedmiotu w którym się znajduje, chociaż co do użycie pojęcia przestrzeni tutaj to miałbym wątpliwości – już nie pamiętam, a jońska filozofia przyordy jakoś nigdy mnie szczególnie nie zajmowałoa.
      Na cytat z Arsytotelesa to nie wygląda (chociaż on pewnie włożył by „materię” w usta Talesa) i widać, że domniemane opinie pierwszego znanego mędrca z Miletu są luźno przywołane, więc i nie ma co się szczególnie czepiać.
      • Avatar
        hejter z kosmosu 17.10.2013 22:50
        Arystoteles pisał, że wedle Talesa woda jest substancją pierwotną i to z niej wzięło swój początek wszystko inne. Trudno zresztą o jego poglądach powiedzieć cokolwiek więcej. Natomiast resztę wziąłeś z Heraklita i generalnie pomieszałeś xD
        • Avatar
          peregrinus 18.10.2013 10:42
          Tak, jak mówiłem, nie za bardzo intresuje mnie Tales, stąd tylko taki cytat z Metafizyki: „That from which is everything that exists and from which it first becomes and into which it is rendered at last, its substance remaining under it, but transforming in qualities, that they say is the element and principle of things that are. …For it is necessary that there be some nature (φύσις), either one or more than one, from which become the other things of the object being saved… Thales the founder of this type of philosophy says that it is water” – zatem, tak jak pisałem, Arystoteles włożył w usta Talesa troche więcej. I tak,ruch mamy tutaj transforamcje/przemiane, a więc jest swego rodzaju ruch. I nie, nie chodziło mi o Heraklita, jego pogląd na zmiane był dużo bardziej fundamentalny.
      • hejter z kosmosu 17.10.2013 22:53:56 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Jiji 12.10.2013 22:29
    anime wcale nie jest aż tak złe
    Haru i pociąg seksualny do wody? Ciężkie skrzywienie psychiczne? Przyćmiony aspekt sportowy? Że niby anime nagle zaczyna udawać tytuł wysokich lotów, bo olabogarety, wprowadzone nieco cięższe wątki?
    Oj recenzencie, recenzencie, ale wyolbrzymiacie, aż się w pale nie mieści ;) przewrażliwienie jakieś czy coś…

    Anime jest bardzo lekkie i pozytywne, fanserwiśne i o to w tym tylko chodzi. Opowiada o ludziach z pasją, a że przy tym tak zniewieściałych? Z tego co wiem powstanie anime było poparte petycją fanek króciutkiej reklamówki Ore To Omae No Sa o Oshiete Yaru Yo, która chyba nawet nie miała z początku w ogóle przeobrazić się w serię?
    W związku z czym nie powstało nic przełomowego, zaledwie produkt, ale fajny i dobrze zrobiony.
    Haru najbliżej do kuudere, polecam zapoznać się z nazewnictwem- skoro już stosujemy nalepki, to przynajmniej z sensem, bo tsundere jest na tym portalu rzucane chyba na zasadzie odruchu. Free! o tyle od K­‑on! lepsze, że jednak ćwiczą i biorą udział w zawodach- minusem jest tutaj niestety pominięcie zagłębienia się w realia organizacji zawodów w pływaniu i tym podobne. Ale jeżeli koncentrujemy się na postaciach w 12 odcinkowej serii, to pewne time­‑skipy z naznaczeniem, że pomijamy powtarzane w kółko sekwencje treningowe powinny być zrozumiałe. Latanie po sklepach za ciuchami czy materiałami do  kliknij: ukryte  tez mają sens, przeciez takie rzeczy same się nie robią a poświęcenie się pasji to nie tylko robienie jej, ale i stwarzanie sobie warunków do jej kultywacji, chyba oczywiste, i bardzo dobrze, że anime też to pokazuje. A że w fanserwiśny sposób, to wiadomo. Taki zamysł i już. To seria­‑produkt, jw mówiłam. Co do Rina to się zgodzę, bo o ile jestem w stanie zrozumieć  kliknij: ukryte  to sam konflikt wydawał się być naciągany.  kliknij: ukryte 

    W każdym razie, nie jest aż tak ekstremalnie, jak recenzja podaje, jest to seria, owszem, fanserwiśna, skierowana wyraźnie w stronę fanem shonen­‑ai/yaoi, z zniewieściałymi chłopakami, dobrze animowana, mająca wady, ale też zalety- przede wszystkim to, że ogląda się ją lekko i potrafi rozbawić po ciężkim dniu. 7/10 albo 6,5/10 wydaje się być sprawiedliwą oceną :)
    • Avatar
      dsmhfsdhjs 18.10.2013 16:56
      Re: anime wcale nie jest aż tak złe
      Z tego co wiem powstanie anime było poparte petycją fanek króciutkiej reklamówki Ore To Omae No Sa o Oshiete Yaru Yo, która chyba nawet nie miała z początku w ogóle przeobrazić się w serię?
      To mało wiesz, bo nad serią pracowano juz w 2012 roku. Nie da sie zrobić anime w dwa miesiace i to na podstawie reklamy, lol. Dodam jeszcze, że Free! powstało na bazie nowelki „High Speed”, która kiedyś tam wygrała jakiś konkurs. Nie wypisuj więcej bzdur z tumblra, ok?
  • Avatar
    R
    ja 12.10.2013 18:54
    „Opening nie jest raczej wart specjalnej uwagi – ot, średnio zaśpiewany j­‑rock w wykonaniu aktorów podkładających głosy postaciom” Błąd. Opening jest wykonywany przez zespół Oldcodex. A tak poza tym to recenzja fajna (zabawna), chociaż osobiście oceniam anime wyżej.
    • Avatar
      Ciasteczkowy P. 13.10.2013 16:15
      Nie do końca – wokalista Oldcodex to jednocześnie aktor odpowiedzialny za głos Makoto, chociaż rzeczywiście rozciąganie tego faktu na całą obsadę stanowi „lekką” przesadę ^^'
  • Avatar
    R
    Ciasteczkowy P. 12.10.2013 10:49
    Przecinek się zmył (HA!)
    Zanim jednak spełnią swoje marzenia, muszą znaleźć sobie opiekuna, i, co ważniejsze, czwartego członka… To źle zabrzmiało prawda?


    O, tu, tu.

    Sama recenzja bardzo mi się podobała pod względem stylu i wyważenia (ani hektolitrów hejtu, ani rozpływania się i tuszowania wad). Na jedną rzecz zapatruję się inaczej: fanserwis jednak nieraz przyprawiał o rumieniec zażenowania, nie jestem w stanie fangirlować panów w coraz to wymyślniejszych strojach kąpielowych, wdzięczących się do kamery niczym popidolki na wiosennej sesji zdjęciowej nowego numeru Bravo! Girl ...
    • Avatar
      IKa 12.10.2013 12:51
      Re: Przecinek się zmył (HA!)
      Już poprawione :>
  • Avatar
    R
    Sezonowy 12.10.2013 07:57
    Szacunek
    Szacunek za użycie w czołówce słowa „zniewieściały”, które brzmi pięknie, ale nieubłaganie odchodzi w zapomnienie, tak jak wcześniej „chyżo” i „muszkiet”. :)
  • Avatar
    A
    tuste-chan 10.10.2013 12:00
    Basen, woda i jeszcze raz woda!
    Seria bardzo przyjemna i sympatyczna. Za krótka jak na sportowe anime zresztą tu było więcej o moralności i przyjaźni niż o sporcie XD Mimo to seria bardzo udana chwilami wzruszająca i co ważne śmieszna. Na początku lubiłam bardziej to jacy są śliczni i jak jest wzruszająco, ale później dostrzegłam to co ważniejsze.
    Kreska dosyć delikatna nie jest specjałem, ale po co się czepiać jak było dobrze?
    Muzyka była całkiem ładna tak jak opening który już jest na komórce od jakiegoś czasu.
    Bohaterowie bardzo sympatycznie Haru taki zamyślony, Rei i Nagisa zabawni, a Rin ostry jednak później też łagodny i towarzyski, Makoto za to ich podtrzymuje. Naprawdę śmiesznie i przyjemnie ^^
    Fabuła mogła bardziej się opierać na sporcie niż na bisah (czy jak to tam się odmienia przez przypadki XD ). Cóż były zawody wystarczy, bardziej opierała się na relacji między bohaterami. Mam tu na myśli Rina i Haru, ale też pozostałych.
    Przyjemnie czasem śmiesznie naprawdę fajnie. Nie opiera się tylko na chłopakach, ale też na przyjaźni. Naprawdę fajnie ^^
  • Avatar
    A
    Grisznak 10.10.2013 10:45
    Free z polskim dubbingiem. Jak usłyszałem „Woda jest żywa”, to zaraz mi się przypomniało „Dark Water”...
    • Avatar
      Orihime-chan 10.10.2013 19:13
      Nigdy mnie ich dubbingi nie zawodzą. Głos dla Nagisy wypadł znakomicie. Dla pozostałych postaci również.
  • Avatar
    A
    Orihime-chan 9.10.2013 19:31
    "Weź ze sobą kąpielówki, będziemy pływać w moich marzeniach... "
    Świeżo po zakończeniu seansu zastanawiam się co tak bardzo mi się spodobało w tej serii? Może to przez tą sympatyczną aurę? A może przez bohaterów, którzy przypominają mi o istotnych dla mej osoby wartościach? Nie jestem do końca pewna.
    Grunt, że dobrze spędziłam czas. Fabuła była czasami z lekka przewidywalna i z szczyptą patosu ale to przecież w większości anime można zauważyć. Same postacie są przemiłe i głównych bohaterów bez wyjątku polubiłam. Co do fanserwisu..nieraz na mych policzkach zakwitły potężne rumieńce. Prawdę mówiąc uczta dla oczu. I nie tylko pod względem fanserwiwsowym lecz ogólnie wizualnym. Wspaniała paleta barw jak na Kyoto Animation przystało. Chociaż jestem fanką typowej shounenowej kreski to to studio zawsze mnie ujmuje swoim desingem postaci. Oprawa muzyczna jest przyjemna dla ucha można przesłuchać bez obawy o swój słuch.
    Koniec zwiastuje prawdopodobnie drugi sezon, na który czekam z niecierpliwością.
    8/10.
  • Avatar
    A
    tamakara 7.10.2013 21:11
    Odchodząc od wesołej dyskusji, którą przypadkowo zainicjowałam niżej, chciałabym powiedzieć coś o Free! jako takim.
    Anime podoba mi się bardzo. Wyczułam to już przy pierwszym odcinku i zdania nie zmieniłam. Tyle radości, tyle śmiechu!
    Cudowna animacja, zwłaszcza scen w wodzie. Bohaterowie rysowani są prześlicznie i wszystko jest dopieszczone. Ale wiadomo – kyoani. Opening jest dynamiczny, a do endingu przyjemnie się gibało i strasznie uporczywie trzymał się zakamarków mózgu. Że fanserwis to wiadomo, wiele słów na ten temat już padło, ale nikt (?) nie wspomina o bardzo ważnym elemencie obsady. Gou! Gou jest cudowna i niepospolita. W odróżnieniu od większości dziewcząt pałętających się przy męskich drużynach, charakteryzuje się czymś więcej niż inteligencją spłoszonej kury. No i jest jawnym fangirlem, stąd chyba cały fandom ją kocha. Kocham ją także i ja, bo jest urocza i niegłupia. (ona i Kaisei z uchouten kazoku to moje ulubione bohaterki sezonu).  kliknij: ukryte 
    Już dla niej samej warto dać o gwiazdkę wyżej :3
    Oczekuję na drugi sezon i mam zamiar przeżyć tyle samo miłych chwil, co przy sezonie pierwszym.
  • Avatar
    A
    Noir33 3.10.2013 20:00
    Cóż, anime nie było samo w sobie złe. ale na sportowo zdecydowanie za krótkie, no bo 12 odcinków to za mało, każdy sportowy temat musi mieć sporo więcej odcinków, co najmniej 26 żeby to jakoś wyglądało i 52 żeby było sensowne, a 100 żeby było bardzo dobre :D Bo wiadomo, temat ten nie może iść tak pobieżnie jak tutaj :) No i anime trochę gejowskie, wiec bardziej dla płci pięknej i to mnie najbardziej zraziło hehe XD ten sport bardziej w anime pasowałby do kobiet :D
    • Avatar
      Muszka 4.10.2013 12:32
      Wtedy anime byłoby zbyt lesbijskie :D
    • Avatar
      tamakara 6.10.2013 08:32
      Każde sportowe anime w którym występuje więcej niż jeden chłopiec jest gejowskie, każde.
      • Avatar
        Chudi X 6.10.2013 09:51
        Widzę, że słabo znasz sportowe anime. Zaprezentuj mi gejostwo w Slam Dunk albo Kapitanie Hawku.
        • Avatar
          tamakara 6.10.2013 11:04
          :D to wyzwanie jakieś? Mogę Ci zaprezentować gejostwo w czymkolwiek sobie zażyczysz, pytanie, czy się ze mną zgodzisz. Tsubasę nie bardzo pamiętam, ale wiem, że moja znajoma miała swoje otp, więc coś tam dostrzec musiała, a Slam dunk nie znam za dobrze, daj mi jednak obejrzeć kilka odcinków… W myśl zasady, że sprawne oko wszędzie bl zobaczy i zaraz mi powiesz, że jestem spaczona. Owszem, jestem. Jestem też za stara, by latać z wywalonym jęzorem i wszędzie doszukiwać się gejów, spokojnie, ale nic na to nie poradzę – zostajesz fujoshi i już się nie wyleczysz. Może więc powinnam napisać, że „każde sportowe anime w którym występuje więcej niż jeden chłopiec BĘDZIE gejowskie, jeśli umiesz patrzeć.” Albo Ty możesz zinterpretować moją powyższą wypowiedź jako hermetyczny dowcip. Z taką intencją zresztą to napisałam. Bez emotika nie zabrzmiało dość jasno? Przepraszam :P
          Co prawda w nowszych produkcjach więcej jest tego dwuznacznego fanserwisu -nalitośćwszystkiegokuroko-, bo twórcy czują, że to się sprzedaje wśród pewnej specyficznej grupy odbiorców. Ale ta grupa powstała znacznie wcześniej i na czymś musiała się wyhodować.
          Free! jest jednak wyjątkowe, bo tutaj nikt nawet nie udaje, że chodzi o coś więcej niż hinty. Jest to anime robione jakby wyłącznie dla wszelkiej maści fangerli.
          • Avatar
            Maruszka 6.10.2013 13:15
            Wiesz, tak po prawdzie to KAŻDE anime, w którym występują conajmniej dwaj faceci musialoby być uznane za gejowskie, bo yaoistki w każdej serii znajdą sobie bohaterów do sparowania. Nie tylko w sportowych anime. W takim kurobasie nie ma ani grama gejowskich podtekstów, a internet zalewają yaoistyczne fanarty, doujiny i fanficki z tej serii :)
            • Avatar
              tamakara 6.10.2013 17:12
              Wiem, a słowo yaoistka jest passe xp

              W takim kurobasie nie ma ani grama gejowskich podtekstów


              Oczywiście, że nie ma, w ogóle, bądź moim światłem, zupełnie nic, wymieńmy się pierścionkami na znak braterstwa, całe zero :D
              Nagisa mówiący do wszystkich „chan” jest 'podejrzany', ale Kise zdrabniający do „kocchi” i zachowujący się równie infantylnie już nie. Wybacz, ale mam straszną ochotę Cię wyśmiać, nie bierz tego personalnie :|
              Sportowe anime o chłopcach są specyficzne właśnie przez zdrową męską przyjaźń wykuwaną na wspólnych treningach i zdrową męską rywalizację podczas zawodów. Pot, łzy i kwaśne teksty o poświęceniu etc. To przemawia do wyobraźni omawianej przez nas grupy. Tylko zauważ, że w ostatnich latach takich kwaśnych tekstów, łapania się za ręce i ogólnego rzucania przeciągłych spojrzeń jest jakby więcej. Nie twierdzę przecież, że bohaterowie naprawdę się gejami, ale że robią fanserwis. Fanserwis się sprzedaje – sprawmy, żeby było co sprzedawać. Niech bohater A zezuje trochę na bohatera B, albo walnijmy w endingu obrazek z tymi dwoma, najlepiej spoconymi, na jakiejś wąskiej ławeczce. Na fabułę to nie wpłynie, a dziewuchy będą miały zaciesz. Zwiększymy oglądalność i sprzedamy więcej plakatów/breloczków – czysty marketing.
              • Avatar
                Maruszka 7.10.2013 12:22
                Nagisa mówiący do wszystkich „chan” jest 'podejrzany', ale Kise zdrabniający do „kocchi” i zachowujący się równie infantylnie już nie.

                Dla mnie to dwa zupełnie różne przypadki. Nagisa jest aż do przesady „zmoderowano” (nie lubię tego słowa, ale lepszego nie znalazłam). Na siłę zrobiono z niego takiego uroczego, różowiutkiego słodziaczka, co się do wszystkich przytula. W zachowaniu Kise autor zachował zdrowy umiar. Nie zachowuje się on jak „crazy nastka”, nie nosi RÓŻU, generalnie nie odbiega jakoś specjalnie od normy. Ot, taki wesołek z dość luźnym podejściem do otoczenia. Z resztą, infantylnie Kise zachowywał się tylko na początku serii. Dalej już zdecydowanie się wyrobił :) To raczej fanki zrobiły z niego takiego „zmoderowano”.

                O potędze fanserwisu nie musisz mi pisać, doskonale zdaję sobie sprawę, że działa on jak lep na każdego rodzaju fangirle. W końcu teraz liczy się kasa, kasa i jeszcze raz kasa, a na tym zawsze się zbije dużo pieniędzy. Nie, żeby mi to jakoś przeszkadzało, bo sama lubię popatrzeć na ładnych panów i na gejowskie podteksty :D Jednak czasami odnoszę wrażenie, że twórcy przeginają z ilością tych fanserwiśnych wstawek.

                Zmoderowano. Na przyszłość proszę używać wyrażeń niewulgarnych (i lepiej szukać stosownych synonimów).
                Moderacja
                • Avatar
                  tamakara 7.10.2013 20:46
                  aż poszłam na google i znalazłam oficjalnego arta z Kise w różowej koszulce xD jest też inny, gdzie nosi różowe spodnie! -100 do męskości! Przewinął mi się również Kiyoshi, który kompromituje się bluzeczkami w odcieniu lila wrzos i barbie pink D: Przy okazji trafiło się to i to, równie oficjalne. O skanach z magazynu, gdzie Kise ściera Kuroko sos z twarzy nawet nie wspominam :P Wiadomo, jak to wśród kolegów.
                  Ale żaden z nic nie jest homo i homo nie będzie. Byłabym szczerze zaskoczona, gdyby twórcy któregokolwiek z nich przedstawili -oficjalnie- jako geja. Nie miałabym tego za złe, ale zdziwiłabym się.
                  O rany, mam straszny ubaw…
        • Avatar
          Radittz 9.10.2013 01:05
          Slum Dunka dobrze nie znam, ale co do Tsubasy… Powiem tak, Kojiro i Tsubasa to tacy rywale w stylu Rina i Haruki, natomiast tytułowy bohater z jego najlepszym kumplem, Misakim to zestaw , jak Haru z Makoto. Dodaj jeszcze garść senpaiów i kohaiów oraz baaardzo bliską relację Tsubasy z Roberto ;) Fanka doszuka się drugiego dna, natomiast przeciętny widz zobaczy tylko bandę przyjaciół i rywali uprawiających ulubiony sport.

          Free jest bardziej obyczajowe i osobiście uważam to za plus, bo nawet najfajniej przedstawiony sport zaczyna męczyć, kiedy wypełnia cały odcinek serialu(te niekończące się mecze na dziesięciokilometrowych boiskach…)



      • Avatar
        czarna mamba 7.10.2013 11:29
        Albo w 'Kuroko no Basket'. Nie widziałam tam nawet jednej sceny, w której facet kleiłby się do faceta. We 'Free!' mamy to co trochę, a prym wiedzie Nagisa. To nie żadna sportówka, tylko pseudo dramatyczna, quazi gejowska parodia serii sportowej.
        • Avatar
          Kysz 7.10.2013 12:33
          Akurat Kuroko no Basket bardzo blisko do Free jeśli chodzi o „gejowskie podteksty” xd
          • Avatar
            Sayuki78 7.10.2013 12:42
            ...
            Chyba nie oglądałyśmy tego samego anime. Gdzie ty w KuroBasie żeś gejowskie podteksty widziała?
            • Avatar
              Kysz 7.10.2013 14:53
              Tam gdzie reszta we Free najwyraźniej xd
              Nie no, nie przesadzajmy – oba te anime mają mnóstwo fanserwisu dla pań, a ten już wiadomo kogo przyciąga najbardziej. Że we Free jest go zdecydowanie więcej to inna sprawa, ale też kwestia dyscypliny, jaką panowie uprawiają. I tu i tu jednak mamy stado biszów, a w obu anime są oni delikatnie mówiąc – mało męscy. Jasne, we Free bardziej się to rzuca w oczy, no i panowie otrzymali bardziej zniewieściałe cechy, ale nie czarujmy się, że w KnB tego nie ma…
              • Avatar
                Sayuki78 7.10.2013 15:59
                Wybacz, ale nie zgodzę się z tobą. Prawda, w obydwu anime latają stadka przystojniaków, ale to (poza gatunkiem) jest jedyną rzeczą, która łączy ze sobą te serie. Free! jest ewidentnie fanserwisowym anime skierowanym do dziewcząt, gdzie gołe klaty i podteksty grają pierwsze skrzypce. W Kuroko tego nie ma. Nie ma wzdychania do siebie nawzajem, rzucania dwuznacznymi spojrzeniami w kierunku kolegów, tulenia się czy też nadmiernego eksponowania męskich ciał. Chłopaki z KnB zachowują się i wyglądają jak przystało na nastolatków płci męskiej, a przynajmniej nie odbiegają jakoś od normy. I na pewno nie są zniewieściali! Czego jak czego, ale męskości nie można im odmówić :P To fanki zrobiły z nich zniewieściałych chłoptasiów, latających za sobą.
                No i przede wszystkim w KnB chodzi o sport, co w Free! zostało zepchnięte na dalszy plan.
                • Avatar
                  tamakara 7.10.2013 17:50
                  Po pierwsze bycie gejem nie oznacza bycia zniewieściałym. Ja wiem, że to taki fajny humorystyczny stereotyp i też mnie bawi, ale bez przesady.
                  Po drugie dołączę się do Kysz i zapytam: Wy tak na serio? xD
                  Chudi X tam wyżej wyzwał/a mnie do znalezienia podtekstów w Slam dunk. Obejrzałam kilka odcinków i rzeczywiście, trzeba się specjalnie starać i oglądać z wyraźną intencją. W Kurobasach nie muszę się starać wcale.
                  Nie bardzo chce mi się oglądać całą pierwszą serię i szukać „momentów”, ale już samo budowanie fabuły na, choroba jak to neutralnie nazwać, współpracy Kagamiego z Kuroko i praktyczna nierozłączność tych dwóch jest jak podawanie ich fankom na tacy. Grają razem, jedzą razem, myją zęby razem, Kuroko smyra Kagamaiego psią łapką po twarzy. Albo Kise i ta chwila, kiedy po raz pierwszy zobaczył Aomine w akcji. Scena jakby wyjęta żywcem z shoujo :P Właśnie o takie sytuacje mi chodzi.
                  Przytaczając myśl mojej koleżanki – w tenipuri też pewnie nie ma żadnych podtekstów?
                  • Avatar
                    czarna mamba 7.10.2013 19:54
                    Rozumiem, że jak koleżanki przebywają ze sobą niemal cały czas, w ich relacji można doszukiwać się z kolei podtekstów lesbijskich. Nie no, naprawdę. Facet jak nie da w mordę drugiemu facetowi, to znaczy, że chce go smyrnąć w okolicy odbytu. Tu z resztą, i Kuroko walił po twarzy Kagami'ego i vice versa. Nie mam już naprawdę pojęcia, co mam myśleć, widząc dwóch czy trzech facetów, stojących/idących obok siebie w odległości mniejszej, niż 10 m. Najpewniej geje, którzy regularnie sypiają ze sobą.
                    • Avatar
                      tamakara 7.10.2013 21:51
                      Tak się emocjonujesz, że to aż niezdrowe O_o oddychaj. Wpadasz ze skrajności w skrajność. Widać nie trafia do Ciebie pojęcia fanserwisu, a przecież o tym cały czas mówię. To smutne, że coś robione tylko dla zabawy i bez zobowiązań fabularnych tak strasznie Cię przeraża i rzuca cień na jakąś osobę/postać. Tak samo smutne, jak fanki, które gotowe są umrzeć za prawdziwość swojego otp.
                      • Avatar
                        czarna mamba 7.10.2013 22:33
                        Zastanawiam się jedynie, czy mój mózg aby na pewno funkcjonuje normalnie, skoro do tej pory nie dostrzegał w tym serialu żadnego gejowskiego fanserwisu. Myślę, że trochę jest tego przesyt w innych seriach, dlatego mój umysł za wszelką cenę stara się odrzucać wszelkie subtelności z tym związane. Tym bardziej, że spodobało mi się patrzenie na wysportowanych chłopaków, więc proszę mi tu bez takich :P.
                        • Avatar
                          tamakara 8.10.2013 09:36
                          Myślę, że w działaniu Twojego mózgu nie ma żadnych nieprawidłowości, ale gdzieś niżej napisałaś coś takiego

                          Chłopaki naprawdę musieliby patrzeć na siebie maślanymi oczami, prawić sobie komplementy rodem z tanich romansideł albo wieszać się na kolegach i płakać za nimi, żebym zaczęła mieć jakieś podejrzenia co do ich odmiennej orientacji.


                          Znaczy coś musiałoby być jawnie (tanim) yaoi, żebyś zaczęła mieć wątpliwości, czy przez przypadek nie jest yaoi XD No i ok, skoro pozwala Ci to spać w nocy. Dodam przy okazji, że tak skonstruowane yaoi nudzą mnie i męczą w równym stopniu co typowe shoujo. Nie lubię się tak męczyć :| W temat męskich łez nie będę nawet wchodzić, bo wyjdzie mi jeszcze większy esej.
                          Myślę sobie również, że brak jasnej deklaracji o orientacji seksualnej jakiejś postaci nie powinien mieć wpływu na docenienie sposobu, w jaki jest narysowana/animowana. Kurczę, nawet jawna deklaracja nie powinna mieć wpływu, ale masz prawo do innego zdania.
                          Nie odbieraj moich słów jako personalnego ataku, nie było to moim celem, ale naprawdę zabrzmiałaś dość dramatycznie i poczułam się z tym dziwnie.
                          Liczę, że będziesz mieć wspaniały dzień.
                  • Avatar
                    Sayuki78 8.10.2013 12:09
                    W takim razie moje fangirlowe zmysły musiały się mocno przyćmić w momencie oglądania Kuroko, bo żadne podteksty jakoś do mnie nie trafiły. A naprawdę je lubię i jestem dość wuczulona na każdy przejaw „gejozy”.
                    Coż, porównywanie Free! do KnB pod względem fanserwisu jest idiotyczne, ale każdy widzi co chce widzieć. Ja nie dostrzegam w KuroBasie niczego, coby wykraczało poza przyjaźń (chociaż sama, dla własnej przyjemności, sparowałam sobie kilku bohaterów).
              • Avatar
                czarna mamba 7.10.2013 16:01
                Może i jest, ale nie wali to tak bardzo po oczach, jak we 'Free!'. Z resztą, fanatyk we wszystkim znajdzie lesbijsko­‑gejowskie podteksty. Seks jest obecnie najlepiej sprzedającym się towarem, więc trzeba ładować go wszędzie, gdzie tylko popadnie.
                • Avatar
                  czarna mamba 7.10.2013 16:08
                  Idąc tym tropem, pod gejowskie podteksty w każdej chwili można podpiąć chociażby momenty odebrania piłki przez przeciwnika albo równoczesny wyskok przy wsadzie. Na ekranie raz widzimy rękę jednego zawodnika na klacie drugiego, innym razem w trakcie wyskoku wzrok jednego znajduje się na wysokości przyrodzenia drugiego. Takich przykładów można mnożyć w nieskończoność, jednakże do tej pory nie widziałam, by w trakcie jakiejkolwiek gry zespołowej nigdy nie dochodziło do bezpośredniego kontaktu jednego zawodnika z drugim. Sceny w slow motion mogą jedynie potęgować to wrażenie.
                  • Avatar
                    Kysz 7.10.2013 16:25
                    Nie no wy tak na serio? ;p
                    Znaczy, mnie tam generalnie denerwuje doszukiwanie się podtekstów wszędzie gdzie tylko się da, bądź nie da, ale akurat KnB nie jest z nich wyprute, bo spojrzenia, zdrobnienia i dziwne relacje są… Panowie zdecydowanie nie zachowują się na typowych nastolatków (z Kise na czele xd). A o sporcie to ja już nie mówię… Zresztą dlatego też ja nie mogłam zdzierżyć tego tytułu ;p
                    A przecież są tytuły sportowe, w których naprawdę trzeba by się postarać, by coś takiego znaleźć. Ot, chociażby porównajcie sobie KnB do takiego Giant Killing, Cross Game, czy Dear Boys (wymieniając tylko anime oparte o drużynowe sporty)...
                  • Avatar
                    tamakara 7.10.2013 17:58
                    Musiałabym być albo nastolatką z buzującymi hormonami, albo mieć coś nie tak z głową (często jedno z drugim się łączy), żeby dopatrywać się gejowskich podtekstów w scenach walki o piłkę etc :| wypraszam sobie. Takie sceny są atrakcyjne z zupełnie innych powodów…
                    • Avatar
                      czarna mamba 7.10.2013 19:40
                      Tak się akurat składa, że ja w ogóle nie doszukiwałam się w serii gejowskich podtekstów. Ktoś jednak zrujnował mój światopogląd, twierdząc że jednak są. Chłopaki naprawdę musieliby patrzeć na siebie maślanymi oczami, prawić sobie komplementy rodem z tanich romansideł albo wieszać się na kolegach i płakać za nimi, żebym zaczęła mieć jakieś podejrzenia co do ich odmiennej orientacji. Jakby nie było, to jest seria shonen, a wątpię, by faceci byli zadowoleni z yaoistycznego fanserwisu, jakiego wiele osób się doszukuje. Nie, nie i jeszcze raz nie! Chcę zachować resztki nadziei, że istnieją jeszcze normalni, niezniewieściali faceci. Lubię patrzeć na nich nie tylko w realu, w anime też.
                      • Avatar
                        tamakara 7.10.2013 20:05
                        Powtarzam, bycie gejem nie jest równoznaczne z zniewieścieniem, trzepotaniem rzęsami i wystawianiem małego palca. Idąc tym tropem każda dziewczyna­‑chłopczyca musiałaby być lesbijką. Fanserwis i podteksty nie oznaczają, że bohaterowie są gejami, xD nie musisz więc przyjmować takiej dramatycznej postawy obronnej ;)
                        Rada: nie oglądaj endingu i obrazków „do zobaczenia za tydzień”, bo się załamiesz.
                        • Avatar
                          Lenneth 18.10.2013 01:04
                          A ja czytam sobie tę Waszą dyskusję i dziwuję się strasznie własnemu odkryciu, że KnB, którego nie oglądałam, jednak NIE jest gejowskim anime, w którym jeden podtekst goni drugi. Bo od paru miesięcy obserwuję na ffnecie taki wysyp slashowych (tylko i wyłącznie slashowych!) fanfików z KnB, jakim może poszczycić się mało która seria. Nie od dziś wiadomo, że jeśli ktoś bardzo chce, wyciśnie pairing absolutnie ze wszystkiego, co się rusza, ale w produkcji, która przyciąga aż tyle fanek slashu, chyba musi być coś specyficznego? Czy to już naprawdę wystarczy minimum dwóch przystojnych facetów w jednym kadrze?
                          • Avatar
                            czarna mamba 27.12.2013 16:10
                            Rozumiem, że teraz fanserwis ładowany jest do większości anime niemal tonami, ale jako widz nie zawsze i nie we wszystkim jestem w stanie doszukać się tego, czego doszukują się piszczące, poświrowane yaoistki, które zrobią parę nawet z drzewem, byle tylko snuć swoje chore fantazje. Obejrzałam kilka slashy z „Kuroko” i szczerze mówiąc, miałam mieszane uczucia względem tego, co widziałam. Z jednej strony lubię czasem popatrzeć sobie na yaoi czy shounen ai, z drugiej jednak wolę żyć w błogiej nieświadomości oglądając serię, w której nie chcę widzieć żadnych wyraźnych podtekstów. Moje fanowskie skrzywienie? Chyba nie do końca :P.
  • Avatar
    A
    Sayuki78 2.10.2013 12:15
    Anime oceniam bardzo pozytywne. Prosta ale urocza fabuła, sympatyczni bohaterowie (choć niekiedy mnie baaaardzo irytowali), oraz ładna kreska. Co prawda, pływania jako takiego nie było za dużo (poza ostatnimi odcinkami), ale tytuł i tak dla mnie wychodzi na plus. Szkoda tylko, że autorzy przesadzili z ilością dramatu. Z ostatniego odcinka niemal wylewał się litrami, a ja miałam jedynie ochotę parsknąć śmiechem na widok miotającego się Rina, Haruki i spółki.
    Cóż, nie licząc jednak tej wszechobecnej dramy, uważam Free! za bardzo fajną, a przede wszystkim lekką i rozluźniającą serię. Nawet fanserwiśne wstawki mi się podobały :D Szczerze czekam na drugi sezon.
    Daję 7/10.
  • Avatar
    A
    Gin Gajad 29.09.2013 16:38
    Klaty mi spowszedniały. To zdarzenie całkowicie zepsuło mi seans Free!, w którym oprócz wilgotnych klat umięśnionych bishów właściwie nic nie ma, nie czarujmy się. Pływania nie uświadczymy za dużo, poza tym takie kwiatki jak początkujący pływak, który ma pokonać dystans 4 km na morzu skutecznie mnie odstraszyły i kazały zwątpić w wiedzę twórców.
    Nasi chłopcy może i są śliczni, a puste główki nie przeszkadzałyby aż tak bardzo, gdyby nie to, że seria w połowie postanowiła zostać „pełnokrwistym” dramatem, co jej niestety marnie wyszło. Kurczę, szkoda mi tej serii. Gdyby nagle nie próbowała być ambitna, naprawdę miło by się to oglądało – młodzi pływacy chodziliby na festiwale, uczestniczyliby w treningach, przymierzaliby stroje kąpielowe etc. A tak widzimy miotającego się Rina, który chyba sam nie wie, co mu jest, Harukę, który w ostatnim odcinku zostaje oświecony i zachowuje się jak pływacki mesjasz, Makoto, który jest tak cudownie miły i opiekuńczy, że aż nudny, „uroczego” i słodkiego Nagisę, przypominającego mi małego yorka oraz Rei'a, mistrza teorii i największego altruistę serii.
    Muzyczka jest specyficzna (wszyscy kochamy dubstep), ale i tak jej kwintesencją jest kiczowaty ending, śpiewany przez seiyuu. Ja jak ja lubię takie piosenki! Tandetne to to, że aż boli, ale za to jak fajnie krąży w głowie.
    Grafika… Mhm. Są klaty. Klaty w szczegółach. I to wystarczy, przynajmniej w takiej serii. Animacja jest ładna i staranna (tak mi się przynajmniej wydaje, ale ja rzadko zauważam mankamenty animacji), postacie narysowane w przyjemny sposób, nie mylą się ze sobą i zmieniają ubrania. Czego chcieć więcej?

    Cóż mogę powiedzieć? Free! mnie rozczarowało, ale z drugiej strony nie było aż tak kiepskie. Głupiutkie i nierealistyczne, ale z drugiej strony… Co mi szkodzi od czasu do czasu rozprostować sobie fałdy mózgowe?
    Nie polecam ani nie odradzam, choć męski fanserwis w takich ilościach nie jest często spotykany (czyli można oglądać, miło się patrzy na przystojnych panów w opiętych kąpielówkach). Jeśli się przymknie oczy na sztuczny dramat i będzie się patrzeć tylko na fanserwis, można się dobrze bawić. Powodzenia.
  • Avatar
    A
    Maciejka 29.09.2013 16:20
    To mogły być przyjemne, ciepłe okruchy życia połączone ze sportem, niestety zdecydowano się podążyć inną drogą – wpleciono sztuczną oraz przesadzoną dramę. Postać Rina została skonstruowana okropnie, nie mogłam na niego patrzeć ani go słuchać, podobnie zresztą z Nagisą i jego infantylnym zachowaniem. Szkoda, że tak wyszło.
  • Avatar
    A
    Shiratsuyu 28.09.2013 14:34
    O co ten rant?
    Nie rozumiem słów krytyki odnośnie „niedostatecznie męskich” bohaterów. To czego oczekujecie po „prawdziwym mężczyźnie”? Rozgryzania głów wiewiórkom i odkręcania pięciometrowych słoików z korniszonami? xD
    • Avatar
      Trisha 28.09.2013 15:43
      Re: O co ten rant?
      Po „prawdziwym mężczyźnie” na pewno nie spodziewam się czegoś takiego co było w tym anime xD Nie przesadzajcie w drugą stronę. Drapanie się po kroczu i rozgryzanie głow wiewiórkom to nie wyznaczniki prawdziwego mężczyzny. Trudno to określić ale we free wszyscy byli do bólu zniewieściali i to nie tylko przez babskie imiona. Brakowało im tylko hodować kucyki i łapać motylki >.>
      • Avatar
        Shiratsuyu 1.10.2013 17:46
        Re: O co ten rant?
        Tyle że terminy takie, jak „prawdziwy mężczyzna”, czy „prawdziwa kobieta”, to tylko konstrukty kulturowe; żadne encyklopedie nie opisują tego, jakie zachowania przystają tylko kobiecie, a jakie tylko mężczyźnie. To kwestia umowna. Kobiety nie rodzą się z predyspozycją do noszenia szpilek itp. O ile facet jest odporny psychicznie i zaradny życiowo – a to nie ma związku z płcią – jakiś metroseksualizm nie jest dla mnie przeszkodą. Nie wiem, co w tym takiego strasznego?
        Btw, ci „zniewieściali” chłopcy mieli lepsze klaty niż niejeden „prawdziwy samiec”. xD

        Masz coś do kucyków? xD Większość fanów nowej serii MLP to faceci w wieku studenckim bądź starsi, sama znam paru i jak dla mnie nie są zniewieściali. Nie mieszajmy w to kucyków. xD
        • Avatar
          Trisha 2.10.2013 19:33
          Re: O co ten rant?
          Metroseksualizm jak najbardziej mi nie przeszkadza. Bishe w tym anime są super bishni – muszę przyznać. Klaty były fajne xD Chodzi mi o samo ich zachowanie. Może pojęcia 'prawdziwa kobieta' i 'prawdziwy mężczyzna' są umowne ale są zachowanie które jednej płci przystoją bardziej, inne mniej.
          • Avatar
            Shiratsuyu 2.10.2013 19:44
            Re: O co ten rant?
            „ale są zachowanie które jednej płci przystoją bardziej, inne mniej”.
            A czemu tak sądzisz? xD Masz jakieś racjonalne wytłumaczenie, czy myślisz tak tylko dlatego, że tak Cię wychowano?
            • Avatar
              Takagosciowa ze wsi 6.10.2013 17:40
              Re: O co ten rant?
              A mnie babcia zawsze mówiła: Bo dziewczyny po drzewach nie chodzą…
              A dlaczego?
              Bo to nie przystoi.
              To chcę być chłopakiem.
              Koniec gadki ;D
            • Avatar
              Trisha 7.10.2013 20:04
              Re: O co ten rant?
              No bo to chyba oczywiste?
              I tak mnie wychowano. Chociażby to, że faceci nie powinni zakładać spódniczek a dziewczyny nie mogą chodzić topless ulicą. Jeżeli uważasz, ze to jest złe, no to cóż, nie wnikam. Boje się tylko o przyszłość społecześtwa. Chociażby ta pseudo reforma o ktorej było głosno ostatnio. Żeby w przedszkolach chłopców przebierać za dziewczynki i odwrotnie…
              • Avatar
                czarna mamba 7.10.2013 22:52
                Re: O co ten rant?
                Abstrahując od anime, to naprawdę tragedia, co wymyślono w przedszkolach. Później się dziwić, że facet nie potrafi wkręcić żarówki ani wymienić kranu, bo boi się o to, że złamie tips.

                Najpierw tego uczą w przedszkolu, później dzieciaki idą dalej, oglądając anime. Wyrzuciłabym z domu każdego faceta, który okazałby się bardziej kobiecy ode mnie. A idź, chamie i nie wracaj.
                • Avatar
                  Shiratsuyu 9.10.2013 21:36
                  Re: O co ten rant?
                  Ironia, hm? xD
              • Avatar
                Shiratsuyu 9.10.2013 21:38
                Re: O co ten rant?
                Kwestia kultury. W innych społecznościach faceci chodzą w spódnicach z liści, tak samo, jak kobiety. Do dziś wielu w Polsce uważa długie włosy za niemęskie… cóż, sądzę, że samurajom czy przedstawicielom niektórych indiańskich plemion na pewno nie brakowało testosteronu, więc znowu fail.
                Tak jak wspomniałam, kobieta nie rodzi się z predyspozycją do noszenia szpilek, tak jak facet z niezdolnością do noszenia spódnicy. Sami sobie ustalamy różnice, które obiektywnie nie istnieją. Istnieją tylko fizycznie. Psychicznie różnimy się bardzo nieznacznie. A z najnowszych badań Flynna wynika nawet, że w Europie kobiety mają średnio o punkt wyższe IQ od mężczyzn.
                • Avatar
                  Varii 3.01.2014 06:03
                  Re: O co ten rant?
                  Jeśli chodzi o te różnice. Dla nas „męsko” wyglądać może typek ogolony na łyso z mięśniami i klatą. Otóż w Japonii jest odwrotnie. Faceci nie powinni mieć więcej niż 90 w pasie a umięśniony goryl wygląda dla nich gejowsko. Taka ciekawostka, więc wszystko zależy od człowieka, mentalności i podejścia… [kobiety nie więcej niż 80 xD]
                  • Avatar
                    Kotoko 14.01.2014 13:40
                    Re: O co ten rant?
                    Wydaje mi się, że z męskością chodziło wszystkim o zachowanie nie wygląd ^^'
    • Avatar
      Saskianna 3.10.2013 01:16
      Re: O co ten rant?
      Hm, tak w ogóle, to trudno mówić o „prawdziwych mężczyznach” w stosunku do 16­‑17 letnich chłopców… Poza tym jeśli facet lubi czytać romanse, to już nie jest „prawdziwym mężczyzną” i mu to nie przystoi, a jeśli kobieta wymiata w komputerowych strzelankach, to też nie jest „prawdziwą kobietą” i to też jej nie przystoi?
    • Avatar
      Lenneth 16.01.2014 01:18
      Re: O co ten rant?
      Hehe, „ideologia” gender atakuje nawet na Tanuki. ;)

      Moim zdaniem, pytanie nie brzmi, czy „prawdziwi” mężczyźni mają prawo zachowywać się tak, jak bohaterowie Free!. Oczywiście, że mają prawo – bo kto im zabroni i w imię czego? :) Mogą do woli trzymać się za ręce, okazywać sobie wiele czułości, rozmawiać otwarcie o uczuciach, zalewać się łzami, strzelać fochy i histeryzować z byle powodu, rumienić się przy każdej okazji, nosić kostiumy w motylki i tak dalej, i tak dalej. Problem polega jednak na tym, że zdecydowana większość nastoletnich chłopców, niezależnie od przyczyny (biologia, kultura, nieważne) nie zachowuje się jak Haru i spółka. Dlatego właśnie zachowanie bohaterów może razić, zalatywać kiczem, nadmierną egzaltacją, metroseksualnością i czym tam jeszcze. :)
      • Avatar
        Mononoke 16.01.2014 21:16
        Re: O co ten rant?
        Nie „nieważne”, tylko właśnie o kulturę tu chodzi. Owszem, mało który polski nastolatek zachowuje się tak jak bohater Free!. Och, wait, akcja tego anime nie dzieje się w Polsce! Ba, nie dzieje się nawet w Europie. Chłopcy zachowują się całkiem normalnie. Tak jak w rzeczywistości mogliby zachowywać się chłopcy w ich wieku. ALE WYCHOWANI W KRAJU AZJATYCKIM! Wystarczy obejrzeć sobie jakiekolwiek koreańskie reality show, z nastoletnimi gwiazdkami kpopu najlepiej. Przytulanie się i okazywanie sobie uczuć między osobami tej samej płci, między dwoma chłopcami, nie jest w żadnym wypadku odbierane jako niemęskie. Nawet mężczyźni po 30 nie mają z tym problemów (tutaj polecam Shinhwa Broadcast, jest przy tym szalenie zabawne). Także łzy nie są czymś wyjątkowym. Taka kultura, takie wychowanie. Dlaczego oceniając wszystkie inne aspekty anime bierze się pod uwagę fakt, że powstały w kraju, który znajduje się po przeciwnej stronie globu, a w tym jednym przypadku ocenia się to tylko z własnej perspektywy?
        • Avatar
          Lenneth 16.01.2014 21:55
          Re: O co ten rant?
          Specjalnie napisałam „nieważne”, bo nie zamierzałam i nadal nie zamierzam wnikać w to, co sądzę na temat biologiczno­‑kulturowych uwarunkowań płci, co na temat mają do powiedzenia naukowcy etc.
          Odniosłam się wyłącznie do tego, że widzom – widzom na Tanuki.pl, tak jest, Polakom, nie Azjatom – zachowanie bohaterów Free! może wydać się nienaturalne, bo niegodne z rzeczywistością, jaką obserwują na co dzień.
          Nie napisałam, że JEST nienaturalne samo w sobie. Choć owszem, osobiście uważam pewną część zachowań Haru i spółki za przerysowaną – celowo, pod damską widownię. Ci chłopcy zostali uwrażliwieni i ugrzecznieni bardziej, niż chociażby przeciętni bohaterowie shounenów.

          A skoro już o tym wspomniałaś: nie sądzę, żeby nastoletnie gwiazdki koreańskiego popu pokazywane w reality show były reprezentatywne dla ogółu… nawet nie koreańskiego, a japońskiego społeczeństwa. Równie dobrze mogłabym Ci napisać, że w społeczeństwie japońskim to kontrola emocji, powściągliwość w wyrażaniu uczuć i dbanie o „tatemae” należą do dobrego tonu.
        • Co ja paczę?! O_O' 16.01.2014 22:30:58 - komentarz usunięto
        • Avatar
          LOL 16.01.2014 23:00
          Re: O co ten rant?
          Wystarczy obejrzeć sobie jakiekolwiek koreańskie reality show, z nastoletnimi gwiazdkami kpopu najlepiej.

          Haha. Ocenianie wszystkich Azjatów na podstawie wyreżyserowanych reality show z gwiazdkami pop. Genialne.

          Reality show to nie są najlepsze źródła informacji.
          • Avatar
            Mononoke 16.01.2014 23:31
            Re: O co ten rant?
            Jak tu miło :D
            Biorąc pod uwagę, że osoby które występują w tych programach to żadni aktorzy, naprawdę musieliby nieźle grać żeby tak udawać. Owszem, w relacjach damsko­‑męskich są powściągliwi do granic absurdu. Ale już przytulenie kolegi przychodzi im całkowicie naturalnie.
            Można wyreżyserować wiele rzeczy, ale nie da się wyreżyserować wszystkich ludzkich zachowań. To nie film.
            Pamiętam jak ktoś kiedyś wypowiadał się, że po przeprowadzce ze Stanów do Korei był przekonany, że wszyscy jego koledzy to geje. Że, cytuję: “In Korea, it is okay to walk closely and have a lot of skin ship, but overseas, this can be easily misunderstood as being gay.”
            Napisałam o azjatyckich programach, bo jest to łatwo dostępny dla każdego przykład. A ludzie z zespołów (nie wszystkich oczywiście, raczej tych z długim stażem) są ze sobą często mocno związani, jako że praktycznie ze sobą żyją. Przecież nie mówię, że lepią się do obcych ludzi na ulicy.
            Zgadzam się, że nie można wierzyć we wszystko co pokazują w telewizji, ale na czymś to jednak przecież bazuje.

            A mogłam zamiast tego napisać o airport fashion i kostiumach w motylki ( ; ; )
            Ale też by mi się pewnie dostało.
            • Avatar
              Lenneth 17.01.2014 01:01
              Re: O co ten rant?
              Zdziwiłabyś się, ile rzeczy w reality show jest tak naprawdę wyreżyserowanych. Poza tym powtórzę: to, że program w TV na czymś bazuje, nie znaczy jeszcze, że to coś jest reprezentatywne dla ogółu społeczeństwa. Jeśli ktoś obejrzy np. polską wersję Teen Mom na MTV i na jej podstawie wyciągnie wniosek, że nastoletnie ciąże to w Polsce norma kulturowa – pomyli się.

              Poza tym nadal nie rozumiem, co tak naprawdę ma Korea (Południowa, bo na temat zachowań społecznych Koreańczyków z północy jakoś się nie rozpisujesz) do Japonii? Wiesz, Polska na przykład graniczy poprzez morze ze Szwecją, w obu państwach przeważa rasa biała, a podejście do kontaktu cielesnego w mamy jednak całkiem inne niż Szwedzi i ogólnie Skandynawowie.

              Dyscyplina zwana psychologią międzykulturową z całą pewnością ustaliła, że jeśli chodzi o bliskość cielesną, Japończycy są bardziej zahamowani od ludzi z tzw. Zachodu. Nie mam pod ręką żadnych papierowych źródeł z czasów studiów, dlatego wpisałam sobie do gugla „touch in Japanese culture” i inne podobne frazy – jakoś wszędzie wyskakuje mi, że Japończycy mają raczej awersję do wzajemnego obściskiwania się. Oczywiście, co innego kontakt ludzi dorosłych w miejscu publicznym, a co innego kontakt zaprzyjaźnionych nastolatków, ale mimo wszystko – ci nastolatkowie też dorastają w określonej kulturze. I naprawdę, to, czy Makoto przytuli Rina, czy nie, nie jest jedynym potencjalnym zgrzytem w ich zachowaniu, ani stuprocentowym wyznacznikiem tego, jak wygląda rzeczywistość. Nie wmówisz mi na przykład, że na podstawie analizy dialogów we Free! (i koreańskich RS) doszłaś do wniosku, że żaden japoński nastolatek nie przeklina, za to każdy pilnie trenuje sport…

              Tu ze swojej strony kończę dyskusję, bo naprawdę, jak napisałam już na początku: nie mam zamiaru się spierać, czy przytulanki we Free! są okej czy nie – dla mnie to żaden problem, serio. To anime i tak służy do tego, by wyłączyć mózg i ślinić się do słodkich chłopców o kształtnych mięśniach, a nie zabierać za analizę niuansów kulturowych. ;)
              • Avatar
                Mononoke 17.01.2014 11:07
                Re: O co ten rant?
                O Korei Południowej się wypowiadam, bo coś tam więcej wiem. O Korei Północnej to nawet nie wiem jak bym się miała wypowiedzieć, bo to państwo skrajnie totalitarne, zamknięte, gdzie nagminnie łamie się prawa człowieka.
                Pomijając już te programy i nie wdając się w dalszą dyskusję na ten temat, napiszę tylko, że gesty i uczucia we Free! nie zostały przedstawione wcale jakoś bardzo nachalnie. W każdym razie mnie to nie raziło, a do fanki yaoi jest mi tak daleko jak do przejęcia władzy nad światem. A, że fandom przy tak niewielkiej ilości materiału wszędzie doszukuje się podtekstów, a KyoAni to podłapuje i tylko jeszcze bardziej podsyca we wszystkich dodatkach, to już inna sprawa. Ale to też mi w sumie nie przeszkadza, więc przynajmniej w tym jednym punkcie się zgadzamy.
  • Avatar
    A
    Canis 27.09.2013 18:41
    czapki z głów
    Gdy usłyszałem że Kyoani robi anime o bishach, złapałem się za głowę. Postanowiłem się jednak nie zrażać i dać szansę tej produkcji. I nie żałuję. Co prawda mdliło mnie miejscami (ach ci muskularni, roznegliżowani… ugh!), ale zgrabna historia i emocjonujące pojedynki pływackie zrobiły swoje. Sam regularnie pływam, może też dlatego „Free” tak bardzo mi się spodobało. Po zakończeniu serii myślałem tylko o jednym: „Chcę na basen”.
    7/10 (i to od chłopaka!)
  • Avatar
    A
    Lin 27.09.2013 12:04
    makrela z ananasem
    Po obejrzeniu całej serii nadal mam bardzo mieszane względem niej odczucia. Nie wiązałam dużych nadziei z tym tytułem w sensie fabularnym – od początku było dla mnie jasne, że będzie to przede wszystkim seria rozrywkowa, której głównymi atutami będą grafika i męski fanserwis. I pod tymi względami jak najbardziej Free się sprawdza – jest ładnie, nawet bardzo. Do tego to nawet fajne, że po niedorzecznej wprost ilości anime ze świecącymi wielkimi biustami lolitkami, wreszcie pojawił się tytuł ze świecącymi umięśnionymi klatami bishami (nawet, jeśli na rzeczonych klatach, jak już zostało kilkakrotnie zauważone, brak szczegółu anatomicznego w postaci sutków :>). I wszystko byłoby do reszty fajne, gdyby nie fakt, że KyoAni znowu wcisnęło na siłę dramę. Całe to niezdrowe spięcie między Haru a Rinem strasznie mnie podczas oglądania męczyło – punkt kulminacyjny zaprezentowany w ostatnim odcinku,  kliknij: ukryte  Oczywiście rozumiem, że są to jeszcze nastolatkowie, którzy nie do końca mają poukładane w głowach i sercach, ale to już była przesada – widać, że Rin nie radzi sobie z najmniejszym nawet stresem. I ktoś taki chce zostać mistrzem świata, wygrywać turnieje, brać udział w nieustannej rywalizacji, często z silniejszymi od siebie? Bez tego taniego i naciąganego dramatu, byłabym w stanie dać wyższą ocenę. Myślałam, że po Tamako Market KyoAni już się nauczyło, że jeżeli robimy serię o lepieniu ciasteczek (analogicznie pływaniu w basenie), to nie udajemy, że przy okazji rozwiązujemy dramatyczne traumy z dzieciństwa bohaterów, tylko skupiamy się na ładnych widoczkach i słodkich dziewczynkach (analogicznie chłopczykach).

    Co do postaci we Free – większość z nich to tak naprawdę przebrane w męskie ciała dziewczynki, słodkie do przesady, nieustannie mówiące o przyjaźni i wspólnej zabawie. Oczywiście wiem, że to wszystko ściśle ustalona konwencja i że tak właśnie miało być, ale czasami aż się prosiło, żeby dla odmiany panowie zachowali się bardziej po męsku. O ile takie ich zachowanie było jeszcze akceptowalne we flashbackach, gdzie mieli po te 11­‑12 lat, o tyle wypadało to trochę nienaturalnie w wykonaniu 17­‑latków.

    Ogólnie jest więc raczej słabo. Seria niby relaksująca i rozrywkowa, ale też nie do końca, gdyż na siłę powciskano w nią motywy dramatyczne. I to chyba główny problem – moim zdaniem, byłoby świetnie, gdyby bardziej stanowczo podjęto decyzję, czy ma być to tytuł lekki i przyjemny, wypełniony zabawnymi sytuacjami i ładnymi ujęciami półnagich bishów, czy też coś bardziej na serio, gdzie bohaterowie mają poważniejsze problemy i wspólnymi siłami próbują je przepracować. A tak wyszła raczej ciężkostrawna zbitka smakowa, która nie każdemu zasmakuje – coś, jak makrela z ananasem :>
  • Avatar
    A
    Yuki no Yume 15.09.2013 09:23
    W porządku
    Nie interesuję się pływaniem, a nawet przeciwnie, a Free! pokazała mi koleżanka. Obejrzałam jednak wszystkie dotychczasowe odcinki i nie jestem rozczarowana. Co prawda nie wiem jakim cudem siedemnastolatek ma TAKI kaloryfer i bary, ale domyślam się, że lekka przesada była tu celowa. Fabuła jest dosyć logiczna, chociaż widzę tu stereotypy: Haruka to Główny Bohater, jest najlepszy ale nie chce sobie z tego zdawać sprawy, Rin to Główny Zły którego zżera zazdrość o Bohatera, Makoto to Dobry Braciszek, Nagisa jest Słodkim Rozweselaczem, a Rei Mądrym Okularnikiem. Nie są to oryginalne osobowości, ale nie o to w tym chodzi. To anime ma być lekką, przyjemną serią z dodatkiem klat, na których można by zawiesić oko, więc nie warto szukać w tym głębi czy przekazu.
  • Avatar
    A
    GLASS 11.09.2013 20:57
    Anime jest przekomiczne, praktycznie co każdy odcinek mam rogala na twarzy xd Oni wszyscy są tacy piękni i grzeczni! Widać ewidentnie, że twórcy tej serii puszczają przysłowiowe oko do widza dając do zrozumienia, że nie należy tej serii brać za poważnie. Ona istnieje po to, żeby popatrzeć na ładnych chłopców i ich piękne, umięśnione, mokre ciała… Śmieszne jest też to, że mimo wszystko jest w niej więcej sensu niż w tych wszystkich adaptacjach gier otome~ No i ta animacja! Było nie było, ale sceny w wodzie są naprawdę dopieszczone! Tak więc uprzedzam – Free! nie ma być anime wybitnym. To cudowny rozweselacz na kiepski humor.
  • Avatar
    A
    Radittz 5.09.2013 23:30
    Hmmm, dziwią mnie tak krytyczne opinie.

    Z oczywistych przyczyn ciężko z serii o licealnej drużynie pływackiej zrobić arcydzieło, które powala rozmachem. Mimo wszystko uważam, że jest to ponadprzeciętnie dobra seria. Postacie są fajne i dopracowane. Fabuła spójna i logiczna na tyle, na ile pozwala temat.

    Prawdę mówiąc początkowo spodziewałam się czegoś w rodzaju UtaPri – przeglądu stereotypowych bishounenów, może z nieco większą ilością fanserwisu i bez irytującej głownej bohaterki. Spodziewając się, że chociaż animacja będzie na dobrym poziomie, dałam chłopakom szanse i bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. To anime jest przede wszystkim o przyjaźni, i kurcze nie przeszkadza mi, że bohaterowie potrafią być wrażliwi. Oglądając ich nie widzę „okularnika”, „shoty”, „tsundere” i „senpaia”, tylko fajne, wielowymiarowe charaktery.

    Co ciekawe, to jedna z tych serii, które dodatkowo potrafią zainteresować sportem, o którym opowiadają.

    Cóż, ja dwudziestosiedmioletnia baba nie czułam się jak kretynka, kiedy to oglądałam. Po prostu nie wszystko trzeba brać 100% na serio.
  • Avatar
    A
    Trisha 2.09.2013 13:48
    Chciałam obejrzeć to anime ze względu na bishny fanserwis ale nędzna fabuła i słabe postaci stanęly mi na przeszkodzie. Sam fanserwis jest fajny, bishe ładne ale reszta do mnie nie przemawia. Sama fabula jest naiwna i wcisnięta na silę. Trudno było mi polubic ktoregokolwiek bisha, każdy z nich jest glupawy na swoj sposob. Osobiście wolę jak facet zachowuje się jak facet a nie jak piz…ekhm. Jedynie Rin by uszedł, gdyby nie jego pseudo nienawiść za  kliknij: ukryte . Co mi po ich bishności jak zachowanie odrzuca…
    Na prawdę chciałam to obejrzeć ale czułam się jak kretynka oglądając niektóre sceny, ktore miałybyć zabawne albo sexy. Czułabym się zdrowiej na psychice, jakby z tego anime wycięto fabułe a pokazywano same gołe klaty, ociekających wodą facetów i machanie wlosami.
    • Avatar
      ZonK 2.09.2013 16:40
      Totalnie miałam podobne odczucia jak ty Trisha! Na początku serii jeszcze było z czego się pośmiać , po 5 odc. to co chwila łapałam się za głowę nie dowierzając co do ... hym…Krótko mówiąc na początku myślałam ,że to będzie z tych anime „co są głupie ,ale śmieszne” ,ale niestety to kategoria „głupie aż boli”
      • Avatar
        Trisha 5.09.2013 00:52
        O to nie jestem jedyna… bardziej sie spodziewalam ze fanki nie tutaj zjedzą @@' aż się dziwie ze to anime ma tylu zwolennikow.
        • Avatar
          Omnibus 5.09.2013 11:10
          Sądząc po podtytule, to anime jest przeznaczone głównie dla mężczyzn.
    • Avatar
      tamakara 5.09.2013 17:04
      Osobiście wolę jak facet zachowuje się jak facet a nie jak piz…ekhm.

      zadumałam się nad tym zdaniem i nagle mnie olśniło. Nikt tam nie dłubie w nosie ani nie drapie się po kroczu! masz rację, beznadziejni z nich faceci XD

      btw, nie wiesz co to prawdziwy ból przy oglądaniu, dopóki nie masz ochoty przewiercić głowy bohatera kantem stołu *kiwa głową*
      • Avatar
        Trisha 6.09.2013 21:09
        A zachowują się męsko? Ubieranie się w strój kapielowy w motylki i jaranie się sportem bo jest „piękny” i ten shoto­‑podobny dodajacy do wszystkiego -chan słodkim głosikiem? Dla nie nie jest to super męskie. Jest dużo postaci w innych anime, które zachowują się jak prawdziwi faceci bez drapania się po kroczu czy dłubania w nosie. Np w Shingeki – chociażby Armin, wygląda niewinnie ale nie grucha do Erena „Eren­‑chan~" i nie stroi słodkich minek. Tylko jeden randomowy przykład jaki przychodzi mi do głowy.
        • Avatar
          tamakara 7.09.2013 14:40
          Powiedziałabym, że umyka Ci sens takiego zachowania i doszukujesz się problemu, gdzie go nie ma. Dlaczego oni mają być „super męscy”? Co to w ogóle znaczy? Cała głupota tego anime jest doskonale przemyślana i zamierzona. Nawet angsty bohaterów są kreowane na fanserwis. Rei jako postać jest jednym wielkim puszczaniem oka. Ma chłopak fetysze, cóż poradzić? A shoto­‑podobny (cudowne sformułowanie :D) Nagisa to taki uroczy, pogodnie nastawiony do życia chłopczyna, który korzysta z ostatnich chwil niefrasobliwości. Zakładam, że gdyby żył w realiach Armina, raczej nie szczebiotałby do wszystkich per chan :D A gdyby Armin był postacią we Free! też pewnie by nie szczebiotał, bo ma inny charakter. Oczywiście mogłabym się tu bawić w robienie profilów psychologicznych, ale to byłoby bez sensu, bo tak naprawdę chodzi o to, żebyśmy miały rozrywkę. Rozrywkę niezbyt skomplikowaną, a do tego wystarczy, żeby bohaterowie byli sympatyczni. Ci tutaj są, bardzo.

          Co do drapania się w krocze, zakładam, że u osobnika, który 24/7 nosi elastyczne majtki, taka czynność byłaby wręcz wskazana ;D
  • Avatar
    A
    jenny 24.08.2013 15:50
    fajne to anime. Zabawne, wciągające, z fajną oprawą muzyczną i dźwiękową. jedyne co może wkurzać to niektóre postaci (ja nie lubie tego blondyna, wkurza mnie, że do wszystkiego dodaje -chan. To nie byłoby słodkie nawet w wykonaniu dziewczyny a co dopiero chłopaka). ale generalnie polecam się zapoznać :)
  • Bawmorda 22.08.2013 10:55:17 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Komucha 21.08.2013 20:21
    free
    Witam i pozdrawiam zarówno przeciwników jak i wielbicieli Free. Jak przystało na anime, gdzie jest dużo (ukrytego) seksu, właściwie seksapilu – dyskusja od razu przybrała wysokie tony _ nienawidzę lub uwielbiam.A może troszeczkę luzu i dystansu, czego chyba nasz narodek jest genetycznie pozbawiony. Ma być o chłopakach- oczywiście,że biszach, a jakich innych ktoś chciałby oglądać?- przyjażni, sporcie może trochę podtekstów romansowych, ale to już tylko w wyobrażni yaoistek(to ja).Grafika jest cudna, fabuła, po trzech pierwszych odcinkach zaczyna być coraz lepsza, muzyczka miła( dla mnie zabwna bo to nie moje klimaty, aczkolwiek tu akurat pasuje). Nie rozumiem tylko jednego, jak w zalewie tylu anime, oglądać to, które się nie podoba, i póżniej pisać „ach, głupie, ale jakoś się wkręciłam/em”. Jeśli chodzi o postacie, troszkę nie podoba mi sie główny bohater, no ale to pewnie zamierzony zabieg scenariusza.Podejrzewam, że nastąpi przełom, który pokaże jego bardziej „ludzkie” oblicze.A nawet jeśli nie – POLECAM.Jeśli to nie jest rozrywka na godziwym poziomie, to pytam co nią jest, jeśli chodzi np. o polskie produkcje.To było oczywiście pytanie retoryczne, odpowiedzi nie oczekuję a wszystkich fanów anime pozdrawiam i nie gorączkujcie się tak, bo macie sporo rozrywki za FREE…
    • Avatar
      sorrymemory 15.09.2013 17:42
      Re: free
      Narodek? Wybacz, ale jeśli sama kogoś obrażasz, chyba nie spodziewasz się, że ktoś będzie traktował cię z szacunkiem i poważał twój komentarz? I nie „czego” (nasz narodek blablabla), a „których”. Tak ogólnie to komentarz fatalnej jakości.
  • Avatar
    A
    Videlec 21.08.2013 11:21
    Te oceny redakcji! Na dodatek również od męskiej części tanukowej społeczności… Nie no, przekonaliście mnie, chyba się pokuszę na obejrzenie. ;D
  • NIuunia 9.08.2013 12:36:20 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Sayuki78 7.08.2013 13:55
    Nawet fajne.
    Panowie mają swoje cyckowe i majtkowe serie, to teraz pora na coś dla dziewcząt :) Jak na razie, po tych 4 odcinkach nie jest źle. Głupkowate to to strasznie, ale przynajmniej zabawne :D Dawno się tak nie uśmiałam. Chłopaki są schematyczni aż do bólu, ale która by się tym przejmowała? W tej serii chodzi głównie o gołe klaty wynurzające się z basenu i podteksty :)
    Mnie się tam podoba, idealny odmóżdżacz na lato. Aż chce się samemu wskoczyć do basenu.
  • Avatar
    A
    mala_larwa 6.08.2013 12:00
    Krótko o Haruce
    Haruka Nanase ma ZESPÓŁ ASPERGERA. Dziękuję za uwagę.
    • Avatar
      ja 6.08.2013 15:24
      Re: Krótko o Haruce
      Czemu tak sądzisz?
      • Avatar
        Anonim 7.08.2013 10:39
        Re: Krótko o Haruce
        Fascynacja wodą.
      • Avatar
        mala_larwa 8.08.2013 22:02
        Re: Krótko o Haruce
        Haruka:
        - ma bardzo ubogą mimikę twarzy,
        - mało mówi i ma ograniczony zasób słów,
        - bsesyjnie kocha wodę (wchodzenie do akwarium i rozbieranie się w miejscach publicznych nie należy do normalnych
        - ma pewne powtarzające się nawyki (kąpie się w kąpielówkach w swojej wannie, ciągle je ryby),
        - nie lubi pracować w grupie,
        - ma trudności w akceptowaniu zmian (wybiera ciągle ten sam wzór kąpielówek).
        Dla mnie to wszystko świadczy o jego zaburzeniach psychicznych.
    • Avatar
      Maru 6.08.2013 18:26
      Re: Krótko o Haruce
      W takim razie aspergera ma połowa bohaterów i bohaterek anime. Chyba praktycznie w każdej produkcji znajdzie się taki „nieprzystosowany społecznie” osobnik :)
    • Avatar
      tamakara 8.08.2013 14:02
      Re: Krótko o Haruce
      Jeśli ma ZESPÓŁ ASPERGERA (nie wiem dlaczego piszesz to capsem) to objawia się to u niego w wyjątkowo łagodny sposób. W innym przypadku raczej nie przejmowałby się tym, że Rei ma problemy z pływaniem i nie doradzałby mu, tylko strzelił focha. I nie wyjechałby na obóz treningowy, bo nie mógłby odprawiać swoich porannych rytuałów.
      W ogóle wiele sytuacji, w jakich znalazł się do tej pory, powinny zaowocować atakiem histerii i/lub agresją…
      • Avatar
        mala_larwa 10.08.2013 12:56
        Re: Krótko o Haruce
        Hehe, napisałam tę nazwę capsem, żeby zwrócić uwagę :3
        Trzeba wiedzieć, że zespół Aspergera ma o wiele łagodniejszy przebieg od autyzmu. Sama nie jestem ekspertką, wypowiadam się tylko na podstawie informacji, które sama zdobyłam i na podst. własnych obserwacji. Moja przyjaciółka z dzieciństwa ma takie zaburzenia. Teraz, gdy chodzi na studia, objawy są o wiele mniej widoczne, ale nadal pozostały jej np. obsesyjne zainteresowania, zbyt duża wrażliwość, niezdarność ruchowa (akurat Haruka tego ostatniego nie ma :P). Jest jej trochę trudniej żyć, ale nigdy nie widziałam u niej żadnych ataków histerii ani agresji. To raczej właściwość autystów.
        • Avatar
          tamakara 10.08.2013 20:02
          Re: Krótko o Haruce
          Zwróciłaś XD
          No tak, wszystko zależy od głębokości zaburzenia. Z tego co wiem, aspergerowcy mogą wpaść w szał, gdy coś jest nie tak, jak – według nich – powinno być. No ale ja też nie aspiruję do miana eksperta i mogę bazować tylko na dość nieuporządkowanej lekturze różnych źródeł.
          Obejrzałam kilka odcinków specjalnie, żeby poobserwować Harukę pod tym kątem i teraz widzę, że możesz mieć rację xD Im bardziej o tym myślę, tym bardziej się zgadzam. W sumie nawet pływanie pasuje – jako metoda wyłączenia się ze świata.
          Poza Haru jest jeszcze Nagisa z adhd i Rin z psychozą maniakalno­‑depresyjną… Same studia przypadków.
  • Avatar
    A
    Silla 25.07.2013 13:36
    Seria sympatyczna i pocieszna, a na dodatek naprawdę potrafi rozbawić. O ile jednak we wcześniejszych epach poziom męskiego fanserwisu był umiarkowany, tak w 4 jego natężenie wzrosło chyba do granic możliwości. Aż chce się powiedzieć 'fanservis, fanservis everywhere!'
  • Avatar
    A
    TejatPrior 22.07.2013 19:00
    Przyjemna sportówka
    Ja także byłam sceptycznie nastawiona do Free!, jednakże po przymuszeniu się do obejrzenia pierwszego odcinka wiedziałam, że czas, jaki przeznaczę na oglądanie tej serii nie będzie zmarnowany.
    Owszem, jest tu sporo fanserwisu, ale przecież nie da się go uniknąć w anime o pływakach, dlatego też w ogóle mnie on nie razi.  kliknij: ukryte  Poza tym animacja jest świetna – już od pierwszego odcinka wpadła mi w oko. Jest na co popatrzeć i nijak mi temu przeczyć.
    Jako lekka komedyjka Free! także się sprawdza. Odpowiada mi taki rodzaj humoru.

    Jak do tej pory jest całkiem przyzwoicie.
  • Avatar
    A
    Anik 19.07.2013 01:40
    Nie byłam do Free! nastawiona pozytywnie, ale okazało się zadziwiająco fajne. Dobra, jest trochę głupie, naładowane fanserwisem a postaci to dziewczyny w męskich ciałach, ale bawię się naprawdę dobrze, a przecież o to chodzi
  • głupolek 9.07.2013 19:28:18 - komentarz usunięto
    • Domi-kun 9.07.2013 19:37:26 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Ja 8.07.2013 16:16
    Ta seria powinna mieć w tagach „ecchi”.
    • Avatar
      Chudi X 8.07.2013 17:37
      Z jakiego powodu? Tylko dlatego, że pokazuje chłopaków w kąpielówkach i z gołymi klatami? Serio? to w czym niby oni powinni pływać? W kombinezonach kosmicznych? Poza tym, bezczelnych pant­‑shotów jeszcze nie było.
      • Avatar
        Grisznak 8.07.2013 17:57
        Bardziej by można mieć pretensje o obecność tagu „realizm”, biorąc pod uwagę, że bohaterowie to jakaś obca, pozbawiona sutków rasa, udająca ludzi.
        • Avatar
          Enevi 8.07.2013 22:30
          Póki nie mają macek i kosmicznych mocy, to realizm pozostanie, „niestety” :P
      • Ja 8.07.2013 19:03:33 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Elka 8.07.2013 01:24
    Tego mi było trzeba
    Naprawdę lubię KyoAni. Obejrzałam chyba wszystkie serie telewizyjne od nich. Żadna nie jest wybitna, ale każda przyjemna. Nie przeszkadzało mi specjalnie natężenie moe w ich produkcjach… Ale nagle co? Moe wymienione na biszów? Fala świeżości nadchodzi, yeah!
    Takiej ilości męskiego fanserwisu to chyba nie było jeszcze. Aż głupio przyznać, ale naprawdę mi się to podoba. Tyle jest fanserwisowych serii dla chłopaków, w końcu ktoś pomyślał o płci pięknej! Pierwszy odcinek naprawdę mi się spodobał pod względem wizualnym… Pod względem fabularnym oceniać na razie nie będę, za mało się wydarzyło. ^^" Ale to KyoAni, nie może być źle! Powodzenia dla „Free!”, murowanego hitu tego sezonu. ;P
    • Avatar
      Tassadar 8.07.2013 16:13
      Re: Tego mi było trzeba
      Takiej ilości męskiego fanserwisu to chyba nie było jeszcze. Aż głupio przyznać, ale naprawdę mi się to podoba. Tyle jest fanserwisowych serii dla chłopaków, w końcu ktoś pomyślał o płci pięknej!


      Powiedziałbym, że to raczej kwestia formy tego fanserwisu, nie ilości. Do tej pory fanserwis dla płci pięknej ograniczał się raczej do wymyślania coraz bardziej pogmatwanych strojów niczym ze snu szalonego projektanta. Autorzy muszą mimo wszystko znaleźć jakiś pretekst by przyodziać bohaterów w skąpe stroje i w zasadzie jedynie serie sportowe w miarę sensowny powód dają. Z bohaterkami wychodzi to o wiele łatwiej, bo taka jest moda i przyzwyczajenia.
  • Avatar
    A
    Ktoś147 7.07.2013 20:31
    ...
    To anime to gwałt na męskim honorze -,-
    • Avatar
      Slova 7.07.2013 20:39
      Re: ...
      W dodatku z premedytacją!
    • Avatar
      Grisznak 7.07.2013 20:45
      Re: ...
      Marny ten twój męski honor, skoro zagrożenie dlań stanowią pozbawione sutków, metroseksualne bishoneny w kąpielówkach. Strach pomyśleć, ile w takim razie ostało się z kobiecego honoru po tych wszystkich ecchi…
      • Avatar
        Katien 8.07.2013 00:10
        Re: ...
        Strach pomyśleć, ile w takim razie ostało się z kobiecego honoru po tych wszystkich ecchi…

        No właśnie…
      • Avatar
        daisy 8.07.2013 07:36
        Re: ...
        Przecież kobiety nie mają honoru, to są tylko dodatki do biustu istniejące po to, by rozweselać męskie oczy i krocza. A jak Wielkie Święte Moe Studio robi anime skierowane głównie do nich, to zdrada studia, a te baby­‑yaoistki są wredne, złe i sprawiły, że w tym sezonie będzie mniej waifu.
        Po więcej „męskich łez” otakusów zapraszamy na /a/, Sankaku Complex czy inne dziadostwo.
        • Avatar
          Grisznak 8.07.2013 09:31
          Re: ...
          Spokojnie, już widziałem genderbenderowe arty z tego anime.
          • Avatar
            Slova 8.07.2013 10:02
            Re: ...
            Także i jednak się zastanawiam, czy może żeńska obsada nie byłaby lepsza : D
            • Avatar
              Grisznak 8.07.2013 11:05
              Re: ...
              Na pewno byłaby zwyczajniejsza. Ale czy lepsza? Przypomnij sobie „Umisho”.
            • Avatar
              Maciejka 8.07.2013 15:43
              Re: ...
              O nie, nie. Nam też się należy porządny fanserwis.
              • Avatar
                Videlec 8.07.2013 23:20
                Re: ...
                Dokładnie! Kobiety też chcą mieć na czym zawiesić oko :D
                • Avatar
                  czarna mamba 25.08.2013 23:33
                  Re: ...
                  Jeszcze jak facet ma na czym siedzieć, to tym bardziej ;). Mój pośladkowy fetyszyzm właśnie daje o sobie znać xD.
          • Avatar
            Katien 8.07.2013 10:26
            Re: ...
            Wiem, przeglądam pixiva. Czyżby bunt?
            • Avatar
              Grisznak 8.07.2013 11:06
              Re: ...
              Nie, po prostu Zasada 63. To anime akurat się o to prosi. Ciekawe, czy będą też pili herbatę i jedli ciasteczka…
              • Avatar
                Chudi X 8.07.2013 14:40
                Re: ...
                Najgłówniejszy z głównych bohaterów tylko by rybę jadł, więc jest to możliwa alternatywa dla ciasteczek.
              • Avatar
                tanuki 12.07.2013 09:23
                Re: ...
                I co? Pili herbatkę! xD
                Tyle, że zakąszali rybką O_o'
        • Avatar
          Orihime-chan 8.07.2013 15:07
          Re: ...
          Przecież kobiety nie mają honoru, to są tylko dodatki do biustu istniejące po to, by rozweselać męskie oczy i krocza


          Nie sądziłam, że na Tanuki można spotkać seksizm.
          • Avatar
            Tren 8.07.2013 15:32
            Re: ...
            Jak przeczytasz dalszy ciąg tego postu to zdasz sobie sprawę, że autor właśnie w sarkastyczny sposób wyśmiewał seksizm.
            • Avatar
              Orihime-chan 8.07.2013 15:40
              Re: ...
              Nie wydaje mi się.
              • Avatar
                Tren 8.07.2013 15:50
                Re: ...
                Zauważ, że osoba pisząca kompletnie odcina się od opinii które przedstawia pisząc całość z dystansem i kończy post stwierdzeniem:

                Po więcej „męskich łez” otakusów zapraszamy na /a/, Sankaku Complex czy inne dziadostwo.

                Obrażając strony które są właśnie głównymi miejscami wylęgu tego typu idei. Więc tak, to jest ironiczny post, wystarczy przeczytać go ze zrozumieniem, a nie zatrzymywać się na pierwszym zdaniu.
                • Avatar
                  Orihime-chan 8.07.2013 15:52
                  Re: ...
                  Nawet jeśli ten sarkazm mógł zatrzymać dla siebie. Mam tutaj na myśli oczywiście zdanie na temat honoru kobiet etc.
                  • Avatar
                    Tren 8.07.2013 16:00
                    Re: ...
                    Sądząc ze sposobu formułowania opinii i pseudonimu „daisy” wydaje mi się, że autor tego postu był akurat kobietą, ale mogę się mylić.

                    I nie widzę za bardzo czemu się obrażasz skoro ta osoba ukazywała tylko jak dokładnie niedorzeczne są tego typu opinie. Jak dla mnie przekaz tego postu był krystalicznie czysty i nie sądzę, by jakakolwiek osoba zdolna czytać ze zrozumieniem miała problemy w odebraniu tego przekazu.
                    • Avatar
                      ja123 8.07.2013 18:23
                      Re: ...
                      Młoda jest, to pewnie dlatego jest tak przewrażliwiona na tym punkcie. Ja myślę podobnie jak Ty w ocenie tamtego komentarza.
                      Tren napisał(a):
                      Jak dla mnie przekaz tego postu był krystalicznie czysty i nie sądzę, by jakakolwiek osoba zdolna czytać ze zrozumieniem miała problemy w odebraniu tego przekazu.

                      Dokładnie.
                  • Avatar
                    czarna mamba 25.08.2013 23:41
                    Re: ...
                    Na ironii trochę trzeba się znać.

                    Przekaz jest taki, że autor/ka wyśmiewa seksistowskie podejście wielu buraków do kobiet, dla których płeć piękna składa się jedynie z biustu, dwóch par warg oraz rąk do gotowania obiadów i prania gaci.
          • Avatar
            San-san 10.07.2013 08:31
            Re: ...
            Hime­‑san, to był sarkAzm ^^'
            • Avatar
              Videlec 10.07.2013 17:23
              Re: ...
              Niemniej jednak, taka obrona dobrze o niej świadczy :) Bronić honoru kobiet!
            • Avatar
              Orihime-chan 10.07.2013 17:28
              Re: ...
              Wybaczcie, że dopiero teraz odpisuje. Nie zauważyłam w powiadomieniach, że ktoś mi odpisał. ^^'
              Arigato Videlec­‑senpai. Ktoś tu rozumie moje uczucia w końcu xD
    • BlaXk Magic Mushroom 11.07.2013 00:28:04 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Y 6.08.2013 18:08
      Re: ...
      Zdecydowanie, wszystkich męskich obrońców honoru najwyraźniej boli to, że ktoś ma lepszą klatę od nich. Zazdrościcie, nerdy!
  • Avatar
    A
    Mich 6.07.2013 21:41
    Dla mnie świetne, bo uwielbiam takich przystojniaków i kocham pływać. Ludziom którzy pływają to pewnie się podoba. :)
  • Avatar
    A
    Tassadar 6.07.2013 14:58
    Przy zastosowaniu animacji rotoskopowej rodem z Aku no Hana byłoby jeszcze zabawniejsze, ale i tak ma wyjątkowy potencjał komediowy dla osób spoza docelowego targetu (jeśli cokolwiek zasługuje na miano fujoshi anime, to właśnie Free!). Może się szybko zrobić nudne przy takim nastawieniu, w końcu ile się można śmiać z tego samego, jednak mam nieodparte wrażenie, że pomysłów autorom nie zabraknie.
  • Avatar
    A
    Chudi X 6.07.2013 13:28
    Animacja cudo, ending też. Poza tym, brakowało mi serii o pływaniu, durnej bo durnej, byle by była (braki fabularne Free! jakoś mi nie przeszkadzają). Jedyny minus to zbytnio zniewieściali główni bohaterowie. Strasznie niemęscy oni są, ale jakoś idzie przeżyć.
    • Avatar
      tanuki 6.07.2013 14:27
      Jedyny minus to zbytnio zniewieściali główni bohaterowie

      Bo to nie są żadni zniewieściali bohaterowie płci męskiej, tylko zwykłe dziewczyny, tylko narysowane w formie chłopców (bez monstrualnych biustów i z krótkimi włosami) z głosami podłożonymi przez męskich seiyuu.
      Ci bohaterowie w ogóle nie mają męskiej mentalności, nie zachowują się jak chłopcy, choćby zniewieściali czy o odmiennej orientacji, ale jak dziewczyny właśnie.
      Ot taki chwyt marketingowy ;)
  • Avatar
    A
    MiszczKoszykufki 6.07.2013 12:29
    Jaram się jak flota Stannisa ;'D
    KyoAni jak zwykle mnie nie zawiodło, miało być fanserwiśnie i jest fanserwiśnie. Free w zupełności rekompensuje mi tragiczną drugą serię UtaPrinsów z sezonu wiosennego, która nie wnosiła nic nowego i była powtórką pierwszej serii. Tutaj nie dość, że mamy gołe klaty, dubstep to jeszcze panowie kręcą tyłeczkami na endingu jak UtaPrinsy i paradują w arabskich strojach (czyżby te motywy po wypuszczeniu „Magi” stały się modne…) – już teraz wiem, że tego endingu nigdy nie przewinę ;'D Jak na razie leci do ulubionych, mam nadzieję, że seria utrzyma dobry poziom do końca i nie wypali się gdzieś w środku.
  • Avatar
    A
    Qualu 6.07.2013 12:24
    w poszukiwaniu zaginionych sutów.
    Gdy weszła do pokoju babcia, musiałam przełączyć na Boku no Pico, łatwiej wytłumaczyć.

    Pomijając babcię­‑hobbita oraz kota wielkości chomika na początku odcinka, pomijając screamo w openingu, w którym niepotrzebnie mają ubrania, pomijając wchodzenie do czyjegoś domu i wciskanie mu się do łazienki, pomijając nawet 12 godzin w syntetycznych kąpielówkach podczas japońskiej wiosny +25oC oraz brak przepisowego nakrycia głowy na terenie pływalni (pomijam ciągłe wtargnięcia i włamania na prywatny obszar, widać po pierwszym odcinku – to norma), jest to całkiem dobre kino!

    Męska Mio jest ekshibicjonistą, męska Yui jest za cicha, ale z kolei bardzo zaradna (cukier zamiast soli, HOH­‑HOH­‑HOH), męska Mugi ma 7 metrów wzrostu i uciekła z Tytanów. Nie wiem, czy australijski dżindżer będzie Ritsu czy bardziej Azusą, bo choć to Ritsu miała rodzeństwo, nie miała nigdy miny jak kot na pustyni. A skoro o endingu mowa, znowu mieli w nim niepotrzebnie ubrania.

    Całość wygląda jak zmoecona sklejka teledysków Azisa i pięknie trafiła w mój gust, ulubione z marszu.
    • Avatar
      BMVR 8.07.2013 15:14
      Re: w poszukiwaniu zaginionych sutów.
      Tak zem se myslal ze Ci sie spodoba.
      Skoro jestem samcem i to ogladam, czy to znaczy ze jestem gejem ? O_o

      BTW. Zaginione suty beda w wersji BD. Dla pierwszego tysiaca podnieconych fanek bedzie specjalna wersja DVD w preorderze z zaginionymi sutami i bez kapielowek
      • Avatar
        Qualu 8.07.2013 16:38
        Re: w poszukiwaniu zaginionych sutów.
        Ja czekam na plażowy odcinek, jak się będą olejkami smarować i wypinać strzaskane na heban muły jak panny u Pirelli. Zaraz.. oni są jak panny..

        Tak zem se myslal ze Ci sie spodoba.
        od kiedy mój fikuśny gust jest przewidywalny? mi się to podoba, bo Free! jest jak trzeci sezon K­‑Onu.
        • Avatar
          BMVR 8.07.2013 21:51
          Re: w poszukiwaniu zaginionych sutów.
          Smialem sie ogladajac Oreimo, gdy ustawialy sie kolejki dziewczyn do gry z zmoderowano, ale czytajac zebrane tu komentarze juz mi nie smieszno. Zaiste prawda to byc musi, w Japonii nikt sie juz nie rozmnaza tylko 2D waifu i husbando :P

          Wolalbym trzeci sezon K­‑On, ale i Free obejrze bo to KyoAni. Na smarowanie sie olejkami i wypinanie czekam jak najbardziej, zwlaszcza w wykonaniu rudowlosej bohaterki, jak dla mnie moga ja smarowac wszyscy czterej naraz.

          Ps. Twoj avatar odzwierciedla reakcje dziewczyn ogladajacych to anime

          Zmoderowano. Proszę stosować słownictwo niewulgarne.
          Moderacja
          • Avatar
            Qualu 8.07.2013 22:03
            Re: w poszukiwaniu zaginionych sutów.
            Akurat ta scena w Oreimo mnie przeraziła, bo wtedy do mnie dotarła skala zjawiska. Też wolałabym K­‑On, żro ciasto i przebierają Azusę, przynajmniej nikt nie nazwie fana K­‑Onu zboczonym (aczkolwiek żaden fan K­‑Onu normalny też nie jest), a tutaj trzeba ostrożnie z zachwytami, bo jeszcze zmieni się orientację czy coś..

            Obrzydziłeś mi go teraz do reszty, wstydź się.
            • Avatar
              BMVR 8.07.2013 22:41
              Re: w poszukiwaniu zaginionych sutów.
              Zobaczylem pierwsze epki kilku nowych serii taka padaka ze Free wypada przy nich jak AOTS :/ Zobacze jeszcze Stella Jogakuin Koutouka, bo to ponoc Kejonowate, tylko oprocz tego ze żro ciasto to jeszcze sie strzelaja.

              PS. Rotfl, supermeski Slova dal Free ocene 10. Daj kamienia… !
              PS 2. Teraz w Japonii na topie jest incest. Czuje odcinek Free, w ktorym brat uczy Go Matsuoke plywac w wannie :>~~
              PS 3. Nie chcialem nic obrzydzac, przepraszam :P Ide spac
              • Avatar
                Slova 9.07.2013 01:33
                Re: w poszukiwaniu zaginionych sutów.
                C3­‑bu nie jest kejonowate, to dzieło gainaxu (wiem, wiem…), oni nie umieją zrobić spokojnego anime o niczym. A tu jeszcze ma być ASG.

                Free zapowiada się nie tylko na AOTS, ale wręcz na AOTY.
  • Avatar
    A
    blob 5.07.2013 20:57
    Anime zdecydowanie dla dziewczyn. Chyba najszybciej przewinięty przeze mnie odcinek anime w histori :P (z 30 sekund góra). Sporo grup fansubberskich podłapało anime dla jaj i teraz na ich stronie ludzie obrzucają się wyzwiskami na temat ichniej orientacji seksualnej :D
  • Avatar
    A
    adfad 5.07.2013 18:49
    omg
    Anime po prostu świetne. Miałem nadzieję, że się na ten szajs nie nabiorę, ale pierwszy odcinek oglądało mi się genialnie XD
  • Avatar
    A
    Paracetamol 5.07.2013 18:24
    Patrzę na ocenę redakcji i widzę dwie 10. Czy to pełne fanserwisu anime naprawdę jest takie dobre, czy robicie sobie jaja? Bo dla mnie osobiście to wygląda na mało ambitną serię.
    • Avatar
      kamisama 5.07.2013 18:42
      Właśnie się nad tym samym zastanawiam – dwie dyszki po pierwszym odcinku? CIEKAWE :P
      • Avatar
        Kysz 5.07.2013 19:08
        Hm… tanukowy trolling widzę się rozwija nadal…nawet nie pomyślałam, że aż tak może…Szkoda, bo przez to strona traci na jakości z każdym kolejnym takim wybrykiem.
        • Avatar
          daisy 5.07.2013 20:08
          Od kiedy redakcji nie wypada dawać 10­‑tki seriom takich jak ta?
          • Avatar
            tanuki 5.07.2013 20:26
            Członkom redakcji nie wypada po prostu wystawiać ocen po obejrzeniu zaledwie jednego odcinka, szczególnie kiedy ocena miałaby być tak skrajnie wysoka.
            • Avatar
              ja 5.07.2013 21:20
              Ej no! A może komuś z redakcji naprawdę aż tak bardzo się podobało? :D
              • Avatar
                Enevi 5.07.2013 21:44
                Redakcja ma prawo oceniać anime tak samo jak pozostali użytkownicy. Poza tym jest taka mała, ale istotna ikonka świadcząca o statusie danej serii i ocena aktualnie oglądanego anime zawsze może się zmienić po zakończeniu seansu. Wyjątek stanowią oceny recenzentów oczywiście, które zmianie ulegają niezwykle rzadko i głównie przy odświeżaniu tekstu.
                • Avatar
                  Mikels 5.07.2013 23:06
                  Mnie tam bardziej ciekawi, czy kiedykolwiek zniknie możliwość oceniania przez osoby anonimowe.
                  • Avatar
                    Grisznak 6.07.2013 10:57
                    Pracujemy nad tym. Owszem, też uważamy, że jest to obecnie niepotrzebna już opcja, szczególnie, że Anony wystawiają najczęściej oceny maksymalne lub minimalne, nierzadko dla zgrywy.
                • Avatar
                  peregrinus 6.07.2013 12:16
                  To oczywiste, że redakcja ma prawo oceniać tak jak pozostali użytkownicy, jeśli jednak robi to w ten sam sposób (całość bo nie ma opcji oceniania danego odcinka lub anime tylko po danym odcinku – ikonka aktualnie oglądane nie mówi jednak, że jest to ocena jednej dwunastej czy jednej setnej dzieła), to peweien etos redakcyjny (redakcji w ogóle, a nie tej konkretnej) przestaje funkcjonować, a jej oceny tracą swój wyważony wymiar w odeniesieniu do ocen czytelników. A jeśli tak, to rola funkcji informatywnej spada. Dotychczas, jeśli szukałem anime na tanuki, to zwracałem uwagę na oceny redakcji, gdyż wydawały mi się, przy całej swej subiektywności, wyważone i w miarę przemyślane, trudno jednak tak ocenić „ocenę po pierwszym odcinku”. Na szczęście nie jest to nagminne.
                  Redakcję również tworzą czytelnicy, to też oczywiste, ale osoby będące tylko czytelnikami pragną jednak pozorów profesjonalności innej, niż ta dostępna i realizowana przez wszystkich. Tak jak redakcja ma prawo oceniać anime, tak samo czytelnicy mają prawo oceniać ją, tu zwracam jednak uwagę, oby tylko czytelncy nie oceniali po pierwszym odcinku.
                  To nie krytyka, tylko wyjaśnienie dlaczego (trochę też u mnie) wzbudza to jakieś „ale”, a u niektórych nawet kontrowersje.
    • Avatar
      Paracetamol 5.07.2013 21:57
      Nie patrzę na to, czy redakcja ocenia po pierwszym odcinku, czy po dwunastym.
      Po prostu serio się zastanawiam czy tak wysoka ocena jest prawdziwa, czy to trolling ze strony redakcji. Spodziewałem się takich wysokich not przy każdym anime, ale przy tym? Hm, skoro tak, jutro biorę się za to ,,arcydzieło'' :)
      • Avatar
        Easnadh 6.07.2013 09:49
        Patrząc na to, kto dał 10, to chyba jednak trolling… Ale z drugiej strony, nikt nie spodziewał się po „Free!” fabuły na miarę „Juuni Kokki” i postaci wyrazistych jak w „Cowboy Bebop”. Oczekiwaliśmy natomiast biszów z gołymi klatami bez sutków, ogólnego fanserwisu dla dziewcząt i dobrej animacji od KyoAni – i właśnie to jak na razie dostaliśmy, kropka w kropkę, więc czemu z czystym sumieniem nie dać 10/10? :)
        • Avatar
          Grisznak 6.07.2013 10:08
          biszów z gołymi klatami bez sutków,

          Poważnie? Facetom sutki też cenzurują?
        • Avatar
          Kysz 6.07.2013 10:12
          Znaczy jeśli oczekujesz głupiego anime i jest ono głupie, to znaczy, że to ideał animacji japońskiej?;p
          • Avatar
            Panda 6.07.2013 12:29
            No to skoro tak, to czemu redakcja nie da 10 tym wszystkim anime po których spodziewała się chłamu i taki chłam dostała? Przecież te serie spełniły ich wymagania…
            • Avatar
              Slova 6.07.2013 12:52
              Ja tam dla Yosuga no Sora dałem 7, bo porzuciłem oglądanie w ostatniej chwili, gdy to było jeszcze dobre : D
            • Avatar
              Grisznak 6.07.2013 12:59
              Bo chłam nie sprawia frajdy przy oglądaniu. A skoro ludziom ta seria sprawia frajdę, to widać tak ją ocenili (acz wymowne jest, że obie 10 dali panowie – człowiek zaczyna się obawiać o heteroseksualność redakcji…).
              • Avatar
                IKa 6.07.2013 19:23
                Moderacja nad wyraz uprzejmie prosi o zaprzestanie spamowania.
  • Avatar
    A
    Altramertes 5.07.2013 15:08
    KyoAni saving anime
    Chyba najlepsza produkcja od Kyoani jaką widziałem. Te mięśnie, ta animacja, ci zniewieściali faceci, ten dubstep na końcu. Chyba właśnie obudziłem w sobie geja :D
    • Avatar
      ja 5.07.2013 17:03
      Re: KyoAni saving anime
      za ten komentarz wygrałeś internet
    • Avatar
      Grisznak 5.07.2013 17:04
      Re: KyoAni saving anime
      Czyli już wiadomo, do czego będziesz pisał następnego fika?
  • Avatar
    A
    S 5.07.2013 14:03
    Po latach rządów żeńskiego fanserwisu, podskakujących biustów, „przypadkowych” ujęć majtek i innych tego typu atrakcji nadchodzi „Free!”. Powitajmy stado biszów z mokrymi klatami! *klasku klasku*

    Pierwszy odcinek nie był jakimś cudem pod względem fabuły, ale to w końcu Kyoto Animation… Jeszcze wyjdzie nam z tego hit sezonu. Wait, wait, wait… Co ja gadam, to przecież już jest hit sezonu odkąd pojawiły się jego pierwsze zapowiedzi.
  • Avatar
    A
    ja1 5.07.2013 02:43
    emm...
    To trochę smutne, ale wpadłam w tą fanserwisową pułapkę. Dostałam dokładnie to, czego się po tym anime spodziewałam – ładnych panów w ładnej oprawie graficznej. Ale i historyjka nie taka głupia, bardzo przyjemny seans. Mam nadzieję, że kolejne odcinki też takie będą :3
    • Avatar
      Nanalu 5.07.2013 12:21
      Re: emm...
      takie serie też są potrzebne. ambitne serie nie na taką pogodę :)
  • Avatar
    A
    tanuki 4.07.2013 22:16
    Serial dla mizoginów...
    ... o prawdziwej, męskiej przyjaźni. Chłopcy są uroczy i uwielbiają się pluskać w wodzie. Chociaż to trochę dziwne, że w Japonii młodzież cierpi na brak pływalni w okolicy, skoro nawet w Polsce zawsze się jeden znajdzie w każdym większym mieście O_o?
    • Avatar
      Grisznak 5.07.2013 09:00
      Re: Serial dla mizoginów...
      Co jest wesołe, biorąc pod uwagę, że całą Japonię otacza jedna, wielka pływalnia, zwana Pacyfikiem.
      • Avatar
        Tren 5.07.2013 09:45
        Re: Serial dla mizoginów...
        Tak, co jest wspomniane w serii. Problemem tutaj było raczej to, że zimą pływanie w oceanie to żadna przyjemność, chyba że jest się morsem.
        • Avatar
          tanuki 5.07.2013 10:04
          Re: Serial dla mizoginów...
          Nie chodzi też tylko o temperaturę wody, która w basenach do wyczynowego pływania i tak jest dość niska. W Oceanie są silne fale i prądy morskie, co bardzo utrudnia pływanie, z drugiej zaś strony słona woda zwiększa wyporność, przez co zupełnie zmienia się charakterystyka i częstotliwość ruchów nóg przy pływaniu kraulem. Chociaż ja osobiście i tak wolę pływać w otwartych akwenach, o ile tylko woda jest wystarczająco ciepła.
      • Avatar
        Slova 5.07.2013 10:13
        Re: Serial dla mizoginów...
        Dodać należy, że wody wokół Japonii do najczystszych nie należą.
        • Avatar
          Grisznak 5.07.2013 11:08
          Re: Serial dla mizoginów...
          To skąd te wszystkie „odcinki plażowe” w anime?
          • Avatar
            Slova 5.07.2013 11:23
            Re: Serial dla mizoginów...
            Z pieniędzy.
    • Avatar
      butthurt 24.08.2013 14:01
      Re: Serial dla mizoginów...
      Nie sądze żebys znala tak dobrze anonse życia w japoni jak ci sie moze wydawa. To nie jedno wielkie tokyo. Żyją w malym nadmorskim miasgeczku w którym nie potrzeba za bardzo basenu
      Zresztą mieli przeciez kiedys dwa. Ten do ktorego uczęszczali chłopcy i  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    tamakara 4.07.2013 10:24
    Oto pełne faserwisu anime, na które czekałam od pół roku. Raz w życiu coś, co nie ma w endingu roznegliżowanych przedstawicielek płci żeńskiej xD I dostałam to, czego się spodziewałam, tylko w bardziej bezczelnej, in your face, formie. I dobrze. I ładnie. Tak ma być. Bardzo mnie to śmieszy i rozwesela. Fabuły zauważam niewiele, przynajmniej jak na razie. Może się jakoś wyklaruje, może nie. Pewnie nie, bo free! nawet nie udaje, że chce jakąś fabułę mieć. Postaci również skomplikowaniem nie powalają. Ale nie umiem mieć pretensji, tak mnie to wszystko cieszy.
  • Avatar
    A
    Kysz 3.07.2013 23:09
    No nareszcie ktoś pomyślał, że najlepsze bisze, to rozebrane bisze xd
    A tak serio, to mam nadzieję, że kolejna mieszanka biszów i sportu nie skończy się jak Kuroko no Basket na podziwianiu samych panów i ich efektownych sztuczek nie mających nic wspólnego z prezentowanym sportem… Ale w końcu co można zepsuć w pływaniu?! o.O Chociaż główna czwórka na razie nie zaskarbiła sobie mojej sympatii jakoś szczególnie – zapowiadają się na dość sztampowe postaci, ciekawam jeszcze tego niebieskowłosego^^